strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: kana w Listopad 22, 2020, 09:02:10
-
Proszę o pomoc w odnalezieniu pisma które parę lat wcześniej przyszło z KG i przypominało o obowiązku pełnego umundurowania przy działaniach strażaków z podziału oraz operacyjnych jeśli przyjeżdżają. Sprawa dość pilna i proszę pomoc
-
Jak się nie umiecie dogadać w jednej KM/P to żadne pismo nie pomoże..
-
Jak się nie umiecie dogadać w jednej KM/P to żadne pismo nie pomoże..
I po co takie durne komentarze? Jak nie masz nic ciekawego do napisania to w jakim celu piszesz? Żeby się dowartościować? :wall:
-
strażaków z podziału oraz operacyjnych jeśli przyjeżdżają
Nieubrany operacyjny przyczepił się do nieubranego strażaka pb? :szalony:
-
Proszę o pomoc w odnalezieniu pisma które parę lat wcześniej przyszło z KG i przypominało o obowiązku pełnego umundurowania przy działaniach strażaków z podziału oraz operacyjnych jeśli przyjeżdżają. Sprawa dość pilna i proszę pomoc
Nie bardzo kojarzę o jaki dokument może chodzić więc jeśli możesz dorzuć jakichś jeszcze informacji aby mniej więcej chociaż teczkę do której mogło to trafić namierzyć.
-
A może Kolega tabelę mundurową dla Kadry komendy robi i ma wątpliwość, czy zamawiać dla członków grupy operacyjnej UPSy.
U mnie codzienni, poza dowódcami jrg UPS ów nie mają, a jeżdżą do działań.
-
A może Kolega tabelę mundurową dla Kadry komendy robi i ma wątpliwość, czy zamawiać dla członków grupy operacyjnej UPSy.
U mnie codzienni, poza dowódcami jrg UPS ów nie mają, a jeżdżą do działań.
A co to UPS? :rofl: :rofl:
Wiesz jaki to archaizm :wacko:
-
A może Kolega tabelę mundurową dla Kadry komendy robi i ma wątpliwość, czy zamawiać dla członków grupy operacyjnej UPSy.
U mnie codzienni, poza dowódcami jrg UPS ów nie mają, a jeżdżą do działań.
A co to UPS? :rofl: :rofl:
Wiesz jaki to archaizm :wacko:
Musisz ironizować, zawsze? Akcja budzi reakcję. Mówię UPS i moi młodzi wiedzą, o co chodzi. Tu chyba też. Kiedyś używałem określenia "nomex" i też było wiadomo.
Pomożesz pytającemu, czy nabijamy posty?
-
Dzięki za odzew. Próbuje przypomnieć sobie więcej szczegółów tego pisma . Napewno było napisane przypomnienie o stosowaniu pelnego ubrania specjalnego i tez osobny akapit o pracownikach systemu codziennego i napewno było to z KG. To było dość dawno i w głowie został tylko główny temat pisma. To było CHYBA jak KG był gen. Suski
-
Jeśli myślę o ty. Samym piśmie to tam było o "pełnym umundurowaniu", ale dla tych co bezpośrednio wykonują czynności ratowniczych na miejscu. Np kdr szczebla taktycznego nie jest ubrany w ubranie specjalne a dowódczo- sztabowe. I taki operacyjny zawsze powie, że dowodzi na poziomie taktycznym :straz:
-
Było pisemko za Leśnego o stosowaniu środków ochrony indywidualnej stosownie do tego w której strefie prowadzonych działań sie znajdujemy (niezależnie od poziomu dowodzenia). I zgadza sie był akapit o tym że obowiązuje to wszystkich obecnych na terenie akcji.
Natomiast za Suskiego było przypomnienie o stosowaniu pełnego i właściwego umundurowania przy udzielaniu wywiadów i informacji mediom w tym informacji udzielanych z miejsca prowadzenia działań
-
@kana, a jaki jest sens pytania?
bo, moim zdaniem, codzienny pełniąc funkcję oficera operacyjnego jest ewentualnie KDR na poziomie taktycznym - czyli nie działa bezpośrednio w strefie zagrożenia, lecz na granicy lub poza nią - nie potrzebuje UPS'a/nomexu/ubrania specjalnego.
Oczywiście, te funkcje pełnią również dowódcy (dowódca, z-ca dowódcy) JRG. Oni również, w moim przypadku, zasilają stan JRG i pełnią służby w PB. Dlatego mają UPS'y, maski itp.
Jeśli na miejsce zdarzenia przybywa "codzienny", w charakterze oficera operacyjnego/członka grupy operacyjnej, nie pcha się w strefę zagrożenia, bo nie wzmacnia SIS tylko wspiera KDR'a lub przejmuje dowodzenie na poziomie taktycznym - poza strefą.
W sytuacji COVIDowej doszło do tego, że PB może być wzmacniane codziennymi. Ale nawet UPSów nie posiadają... czy ich badania lekarskie pozwalają na wejście w strefę? Stan "wyższej konieczności"?
Napisz, co jest podstawą Twego pytania.
ps.
wchodząc w "strefę", jako codzienny, zakładam na łeb hełm, bo to podstawa bhp. Barki mi się zrosną, ręce też, ale czachę chronić trzeba - moi codzienni robią tak samo.
-
bo, moim zdaniem, codzienny pełniąc funkcję oficera operacyjnego jest ewentualnie KDR na poziomie taktycznym - czyli nie działa bezpośrednio w strefie zagrożenia, lecz na granicy lub poza nią - nie potrzebuje UPS'a/nomexu/ubrania specjalnego.
Oczywiście, te funkcje pełnią również dowódcy (dowódca, z-ca dowódcy) JRG. Oni również, w moim przypadku, zasilają stan JRG i pełnią służby w PB. Dlatego mają UPS'y, maski itp.
Jeśli na miejsce zdarzenia przybywa "codzienny", w charakterze oficera operacyjnego/członka grupy operacyjnej, nie pcha się w strefę zagrożenia, bo nie wzmacnia SIS tylko wspiera KDR'a lub przejmuje dowodzenie na poziomie taktycznym - poza strefą.
W sytuacji COVIDowej doszło do tego, że PB może być wzmacniane codziennymi. Ale nawet UPSów nie posiadają... czy ich badania lekarskie pozwalają na wejście w strefę? Stan "wyższej konieczności"?
Napisz, co jest podstawą Twego pytania.
ps.
wchodząc w "strefę", jako codzienny, zakładam na łeb hełm, bo to podstawa bhp. Barki mi się zrosną, ręce też, ale czachę chronić trzeba - moi codzienni robią tak samo.
Ile lat nie miałeś do czynienia ze służbą na PB i operacyjną? To nie jest sarkazm czy ironia...
-
19 lat. Tyle już będzie... Czas teraźniejszy, mam do czynienia.
Trochę w KP, trochę w KW, trochę w JRG. A i delegowany do KG byłem.
-
pb11 a jest może szansa że masz dostęp do pisma które było za Leśnego? Może to właśnie to.
Strażak Wro w systemie codziennym pracuje też 11 i 12 i oni mogą dowodzić interwencyjnie, dalej u mnie w KP służbę oficera operacyjnego pełnią aspiranci którzy niestety nie mają uprawnień do taktycznego dowodzenia
-
aspiranci którzy niestety nie mają uprawnień do taktycznego dowodzenia
Uprawnionymi do kierowania działaniem ratowniczym są: (...) na poziomie taktycznym – osoby wymienione w pkt 1, strażacy Państwowej Straży Pożarnej posiadający kwalifikacje do zajmowania stanowisk aspiranckich (...) Art. 22 ust 1a pkt 2 ustawy o ochronie przeciwpożarowej.
Swoją drogą dziwne to zwyczaje że strażacy systemu codziennego "wyznaczeni przez komendanta do kierowania w jego imieniu i na jego polecenie" czy też zobligowani do przejęcia interwencyjnego nie mają badań, komory, kompletu umundurowania czy innych pierdół typu "upoważnienie do pracy w sieci radiowej".
Jutro poszukam tego pisma ale u mnie nawet jak "d-ca nieetatowej grupy operacyjnej" jedzie na miejsce to nawet jeżeli nie ma w aucie założonej kurtki od specjalnego (bo niewygodnie) to na miejscu od razu się ubiera w komplet. Jak przejmie kierowanie to sobie ustala kto jak będzie ubrany (w zależności od zagrożenia i warunków atm). I jak nie ma zamiaru przejmować kierowania to nie jedzie. Taki zwyczaj.
-
W zasadzie, rodzaj badań określa rozporządzenie. A to, czy taka osoba może brać udział w działaniach to inna sprawa. Jak w skierowaniu do lekarza masz wpis dot. charakteru pracy "udział w działaniach rat. Gaśniczych" i lekarz potem po badaniach (w moim przypadku lekarz decyduje, które mam zrobić) podpisuje mi na zaświadczeniu do kiedy ważne, jakie stanowisko i dodatkowe info np: kierowca pojazdu, praca na wysokości, udział w działaniach - to chyba mam badania? Czy nie?
Komore mam normalnie a nawet częściej, KPP też, ubrania specjalnego nie mam bo mi nie przysługuje :wacko: i jestem ubrany w to co mam czyli DS, za to - pełne :rofl:.
A i jeszcze upoważnienie do pracy w sieci - formalnie, upowazniona jest osoba, która raz na 5 lat przeszła szkolenie i potwierdziła to wlasnorecznym podpisem. Komendant powinien mieć ewidencje (listę) tych upoważnionych. Żadnego dokumentu dodatkowego tym bardziej noszonego ze sobą mieć nie trzeba - wg obowiązującej u nas interpretacji instrukcji ws łączności. Takowe szkolenie maja u nas wszyscy mundurowi.
-
Ciekawy temat zrobi się po wejściu nowego ubrania koszarowego/służbowego, bo wydaje mi się, że w takim ubraniu raczej nikt dowodził nie będzie, nawet na szczeblu taktycznym.
-
sorbent - mój wpis nie miał na celu wywołania jakiś kontrowersji czy niepotrzebnej polemiki;
po prostu dziwię się że są komendy gdzie właściwy przełożony najpierw przydziela zadania (członkostwo w nieetatowej grupie operacyjnej) jednocześnie nie dając narzędzi do ich wykonywania (przytoczony przez Ciebie brak ubrania specjalnego).
w mojej opinii jeżeli funkcjonariusz pełni w ngo czy schodzi na służby na podział powinien mieć badania co rok, maskę, ubrania specjalne i inne formalne "pierdoły".
i nie bardzo rozumiem skąd takie podejście - bo jeśli oszczędności to bardzo pozorne
-
A po co codziennym co roku? Rozporządzenie określa czasookresy badań. Jeśli zgodnie z rozporzadzeniem masz wpisane stanowisko, warunki "specjalne" pracy to jest ok. Lekarz robi wywiad, wie na czym polega mój udział w działaniach, podpisuje mi na trzy lata to powiedz dlaczego mam chodzić co rok?
-
Ciekawy temat zrobi się po wejściu nowego ubrania koszarowego/służbowego, bo wydaje mi się, że w takim ubraniu raczej nikt dowodził nie będzie, nawet na szczeblu taktycznym.
Przypominam, że 01 KG w wywiadzie on line w odniesieniu do nowych ubrań koszatrowo/służbowych wyraźnie powiedział, że niedopuszczalny jest udział strażaka bez kompletnego ubrania specjalnego. Tym samym dał do zrozumienia, że przy działaniach będzie tylko bojowe, a nie jak niektórzy przebierańcy: biuro kds a podział np. dół od koszarówki a góra bojowe :gwiazdki:
-
Niektórzy to jeszcze tak jeżdżą ubrani do pożaru i uwaga wchodzą w aparacie że tak powiem w ogień. Dziwi mnie to że ani przełożeni, ani oni sami nie widzą w tym problemu.
-
Niektórzy to jeszcze tak jeżdżą ubrani do pożaru i uwaga wchodzą w aparacie że tak powiem w ogień. Dziwi mnie to że ani przełożeni, ani oni sami nie widzą w tym problemu.
A widziałeś kiedykolwiek, któregokolwiek Komendanta Wojewódzkiego, lub przedstawicieli KG lub samego KG w czymś innym niż ubranie DS w w zimę z kurtka w lato bez? Ja nie widziałem póki co. Ciekawe jak będą jeździć po wprowadzeniu nowych sortów. Było nie było sa to 8 godzinni wiec przykład dla innych 8 godzinnych.
-
Ostanie zdjęcie na stronie KG PSP zrobione podczas pożaru opon, gdzie stoi pan brygadier i dwóch ochotników świadczy tylko o tym, jakie pojęcie o swoim zabezpieczeniu mają ludzie na wysokich kierowniczych stanowiskach (oczywiście nie wszyscy). Także czego my oczekujemy, że jakiś komendant ubierze się w pełny US, albo oficer przez niego wyznaczony?
-
Przecież to zdjęcie zostało zrobione przy jedzeniu kiełby. Po co mu tam ubranie specjalne? Żeby się grochówką nie poparzyć?
Trochę rozsądku. ŚOI dobiera się adekwatnie do zagrożenia występującego w miejscu działań strażaka lub grupy strażaków a nie na zasadzie "bo tak ma być i już".
-
O to to to. Sami 24 h walczą o to, żeby stroj byl różny w zależności od zagrożenia. Ale 8 godzinny jak pojedzie na miejsce powiedzmy wypadku, gdzie sam nie wykonuje czynności ratowniczych - tylko dowodzi, ma być w pełnym po szyję. Nie zrozumiem tego :cooo:
-
Bardziej mi chodziło o profilaktykę jako taką niż o ubior oficera, trochę zboczylem z głównego tematu.
Jeżeli kierujący jest poza strefą działań lub na jej granicy to niech nie ma US-a, ale jak za przeproszeniem łazi między wszystkimi to jest tak samo narażony jak pozostali, więc tu raczej nie powinno być tak, że w upale PB gania w pełnym, a przyjeżdża d-ca JRG w krótkim rękawku, bo on jest wyżej niż pozostali.
-
Chyba najważniejszy, w tym przypadku, jest właśnie poziom kierowania. Jeżeli kierujesz działaniami na poziomie interwencyjnym - działasz w strefie i musisz być zabezpieczony. Jeśli na miejsce zdarzenia przybywa komendant powiatowy/miejski lub wyznaczony przez niego funkcjonariusz, to nie po to, by wchodzić w strefę, rozwijać węże i wynosić niewiasty z pożaru. Czy się mylę?
Jeśli na miejsce przybywa oficer operacyjny, to nie musi mieć UPS'a, hełmu i aparatu ODO. Jest od ewentualnego kierowania działaniami. I na miejscu ocenia, czy przejęcie kierowania działaniami jest uzasadnione. Jeśli nie musi, zgodnie z rozporządzeniem, i nie widzi takiej potrzeby, to wspiera KDR w pracy, która jest potrzebna, ale nie najważniejsza w tym momencie. Jeśli jest cos spierd@lone, to przejmuje dowodzenie, zgłasza to na SK i dowodzi - bez wchodzenia w strefę - ma od tego DOB.
Ktoś wcześniej wspomniał, że jego dowódca grupy operacyjnej ma UPS'a. A czy, w takim wypadku, grupa jadąc do zdarzenia ma hełmy na głowie??? Poza kierowcą. No qrwa, zachowajmy logikę. Interwencyjny poziom, jeśli jest potrzeba, wchodzi w strefę i ma być do tego przygotowany. Poziom taktyczny/strategiczny w strefę się nie pcha, bo nie jest od tego. Mają dowodzić i za to biorą odpowiedzialność. Jeśli przejmą dowodzenie.... jeśli nie, mogą najwyzej doradzać KDRowi spoza strefy.
Czy to jest naprawdę tak trudne do zrozumienia? Opis sytuacji nie dotyczy pożaru śmietnika czy sadzy w kominie...
@j.o.blush - " I jak nie ma zamiaru przejmować kierowania to nie jedzie. Taki zwyczaj." a jeśli ze zgłoszenia wynika, że jest ujoza, to co, czeka aż pierwsze zastępy dojadą? A może powinien pojechać od razu i na miejscu ocenić sytuację i podjąć decyzję, czy trzeba przejąć kierowanie, czy nie. No chyba, że jest wróżka....
-
Przecież to zdjęcie zostało zrobione przy jedzeniu kiełby. Po co mu tam ubranie specjalne? Żeby się grochówką nie poparzyć?
Trochę rozsądku. ŚOI dobiera się adekwatnie do zagrożenia występującego w miejscu działań strażaka lub grupy strażaków a nie na zasadzie "bo tak ma być i już".
Tym bardziej ten pan z PSP powinien wykazać się większą wiedzą dot zagrożeń w zakresie profilaktyki nowotworowej strażaków uczestniczących w pożarach (tym bardziej takich jak tamten pożar). Ludzie osmoleni, niewyczyszczeni a "jedzą kiełbaski" - samo zdrowie.... :wall: :wall:
z pozostałymi @rafal pełna zgoda.
-
No to mamy kolejny wątek... Maseczka musi być zawsze. Zwłaszcza jak idziesz "na miasto" :stop:
-
@j.o.blush - " I jak nie ma zamiaru przejmować kierowania to nie jedzie. Taki zwyczaj." a jeśli ze zgłoszenia wynika, że jest ujoza, to co, czeka aż pierwsze zastępy dojadą? A może powinien pojechać od razu i na miejscu ocenić sytuację i podjąć decyzję, czy trzeba przejąć kierowanie, czy nie. No chyba, że jest wróżka....
Dawno, dawno temu, kiedy jeździłem do działań i miałem "przyjemność" kierować interwencyjnie nic mnie tak nie "denerwowało" jak operacyjny który przyjechał, kdr-a nie przejął ale całą energię kierował na "........ się". Dlatego jestem zdania że skoro na miejsce przybywa d-ca ngo to ma kierowanie przejmować (nic nie stoi na przeszkodzie żeby przejmował interwencyjne). Jeżeli jedzie z zamiarem "nieprzejmowania" to niech nie jedzie wcale. Ty (sądząc po nicku) masz sytuację że "operacyjny" jest etatowy i może wyjechać równo z zastępami. U mnie zazwyczaj jedzie z domu do komendy a dopiero potem na miejsce więc już jakiś ogląd sytuacji ma.
-
Dawno, dawno temu jak służyłem za granicą z innymi narodowościami zadzwiło mnie ich podejście z jakim traktowali umundurowanie. Każdy chodził w czym chciał, ale warunek był taki że musiało to być z przydziału. Polakom to się nie podobało bo u nas wszyscy jednakowo się grzali i marzli. Kanadyjczycy, norwegowie, japończycy i inni chodzili jak im było wygodnie na danym stanowisku i w aktualnej sytuacji. Jak komuś się coś stało to zostawał ukarany za brak odpowiedniego obuwia lub nakrycia głowy. O dziwo najczęściej poszkodowani byli kierowcy 😁.
U nas KDR decyduje o ŚOI i moim zdaniem jeżeli zadecyduje o krótkich spodenkach i koszulce powinien mieć taką możliwość.
Za dużo u nas czepialstwa a za mało zdrowego rozsądku.
Pozdrawia specjalista d/s BHP
-
aspiranci którzy niestety nie mają uprawnień do taktycznego dowodzenia
Uprawnionymi do kierowania działaniem ratowniczym są: (...) na poziomie taktycznym – osoby wymienione w pkt 1, strażacy Państwowej Straży Pożarnej posiadający kwalifikacje do zajmowania stanowisk aspiranckich (...) Art. 22 ust 1a pkt 2 ustawy o ochronie przeciwpożarowej.
Swoją drogą dziwne to zwyczaje że strażacy systemu codziennego "wyznaczeni przez komendanta do kierowania w jego imieniu i na jego polecenie" czy też zobligowani do przejęcia interwencyjnego nie mają badań, komory, kompletu umundurowania czy innych pierdół typu "upoważnienie do pracy w sieci radiowej".
Ja przez 10 lat pracy na podziale bojowym nie miałem ani razu komory. Może więc władze PSP powinny w pierwszej kolejności skupić się na zapewnieniu strażakom z PB takiej możliwości a później tym z biura.
-
W latach 2000 do okolo 2010 u nas to komora to taki straszak był. Mieli ją strażacy nieregularnie jak tam kogoś wysłali. Potem się pozmieniało i w sumie dość regularnie co trzy lata maja wszyscy mundurowi, którzy powinni mieć.
-
W latach 2000 do okolo 2010 u nas to komora to taki straszak był. Mieli ją strażacy nieregularnie jak tam kogoś wysłali. Potem się pozmieniało i w sumie dość regularnie co trzy lata maja wszyscy mundurowi, którzy powinni mieć.
U nas była co rok , ale wątek nie o tym . Dlatego zalecam powrót do tematu :kwit:
-
Przyjąłem :kask:
-
Większość odbiegła od tematu, dlatego ja wrzucam to pismo do załącznika.
[załącznik usunięty przez administratora]