strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: 085 w Grudzień 25, 2007, 22:46:43
-
Niedawno swietowalismy (niektorzy, co mieli nastroj ;) ) 15-lecie PSP. A jak bylo przedtem ? Chcialbym zadac kilka pytan tym, ktorzy moga podzielic sie wiedza na temat funkcjonowania Zawodowej Strazy Pozarnej w PRL i do roku 1992.
1) Kryptonimy w ukladzie xx-xx-xx - jak je rozszyfrowac ? Dwie pierwsze - np. 32 to wojewodztwo poznanskie - a dwie kolejne pary ? Nigdzie w sieci nie natknalem sie na wyjasnienia.
2) Struktura - Komendy Rejonowe, Komendy Wojewodzkie - czy KR odpowiadaly dzisiejszym KP ?
3) Koordynacja dzialan - kiedy wozy zostaly w pelni wyposazone w lacznosc radiowa ? Jak wygladala lacznosc z... wlasnie, chcialem napisac MSK - kto koordynowal wieksze akcje ?
-
http://remiza.com.pl/?mod=arts&cmd=art&id=4 - tu może jeszcze coś ciekawego znajdziesz.
-
Od.1) województwo - rejon - wózek
Od.2) Obecne KP powstawały na bazie KR - nie wszędzie jednak dawny rejon pokrywa się z obecnym powiatem
Od.3) PA > Rejonowe SK > Wojewódzkie SK > Główne SK - pełne wyposażenie wozów w sprzęt łączności różnie w różnych województwach.
-
mam takie pytanko, które nasuneło mi się właśnie w tym momencie : czy zawodowa straż pożarna była pod powiatami czy była formacją państwową przed 92 rokiem.
-
mam takie pytanko, które nasuneło mi się właśnie w tym momencie : czy zawodowa straż pożarna była pod powiatami czy była formacją państwową przed 92 rokiem.
Pod powiatami nie była, bo nie było powiatów. Państwowa też nie była, w sensie podległośći podlegała pod Urzędy Wojwódzkie, które miały pieniądze na ich utrzymanie. W Komendach Rejonowych zatrudnieni byli kierowcy z OSP, i z tamtąd otrzymywali wynagrodzenie.
-
dzieki za odpowiedź.( powiaty ,rejony wszystko jedno). dziwne ztymi kierowcami. a czy ktoś mi powie jak było z emeryturą. po ilu latach nabywało sie praw emerytalnych?
-
mam takie pytanko, które nasuneło mi się właśnie w tym momencie : czy zawodowa straż pożarna była pod powiatami czy była formacją państwową przed 92 rokiem.
Z tego co pamiętam (ze źródeł a nie z autopsji) przed rokiem 1975 (reforma administracyjna państwa: 49 województw, w miejsce powiatów - rejony, itp.) straż pożarna podlegała Powiatowej Radzie Narodowej i zresztą nosiła nazwę Powiatowa Komenda Straży Pożarnych (PKSP).
-
dzieki za odpowiedź.( powiaty ,rejony wszystko jedno). dziwne ztymi kierowcami. a czy ktoś mi powie jak było z emeryturą. po ilu latach nabywało sie praw emerytalnych?
Wrr, nie wszystko jedno, bo powiat to administracja samorzadowa, a rejon centralna - tak jak dzisiaj wojewoda jest przedstawicielem administracji rzadowej, a powiat samorzadowej. Wyobraz sobie powiat zawiadywany odgornie :]
-
Do reorganizacji w PSP (1992r.) straż pożarna była w dziale gospodarka komunalna, emerytury na zasadach cywilnych. Do 1975r. podległa pod powiaty (Kom. Pow. SP), w latach 1976 - 1992 pod urzędy wojewódzkie (Woj. Kom. SP) w terenie Zawodowe Straże Pożarne podległe komendantowi wojewódzkiemu. Dla celów administracyjnych utworzono Komendy Rejonowe, które nie były zakładami pracy > strażacy byli zatrudnieni w ZSP.
-
To było dawno co widać po niespójnych wypowiedziach.
Ja pamiętam, że emerytury były po 15 latach 40% i pełna emka 100%.
-
.......... W Komendach Rejonowych zatrudnieni byli kierowcy z OSP, i z tamtąd otrzymywali wynagrodzenie.
biwak skąd masz takie informacje???
Przyjmowałem się do ZSP przed reorganizacją jako kierowca i nie należałem ani nie musiałem należeć do OSP aby być kierowcą w ZSP, a pieniądze owszem przechodziły przez Urząd Wojewódzki zanim trafiły do Komendy Rejonowej.
-
sam998 biwakowi chodziło o to że kierowcy mechanicy z OSP podlegali pod straż zawodowa, to znaczy podpisywali z nią umowę oraz pobierali pensje, tak jak obecnie kierowcy mechanicy zatrudniani przez urzędy gminy
-
To było dawno co widać po niespójnych wypowiedziach.
Ja pamiętam, że emerytury były po 15 latach 40% i pełna emka 100%.
Dodaj, że tylko dla strażaków zatrudnionych w Szkole Oficerskiej i Komendzie Głównej SP które podlegały pod MSW - reszta to niestety gospodarka komunalna i cywil. -_-
-
.......... W Komendach Rejonowych zatrudnieni byli kierowcy z OSP, i z tamtąd otrzymywali wynagrodzenie.
biwak skąd masz takie informacje???
Przyjmowałem się do ZSP przed reorganizacją jako kierowca i nie należałem ani nie musiałem należeć do OSP aby być kierowcą w ZSP, a pieniądze owszem przechodziły przez Urząd Wojewódzki zanim trafiły do Komendy Rejonowej.
sam998 biwakowi chodziło o to że kierowcy mechanicy z OSP podlegali pod straż zawodowa, to znaczy podpisywali z nią umowę oraz pobierali pensje, tak jak obecnie kierowcy mechanicy zatrudniani przez urzędy gminy
dz madmax za rozjaśnienie umysłow
dokładnie oto mi chodziło
-
biwak dzięki twojemu obrońcy teraz i ja już wiem, o co tobie chodziło. Można myśleć o jednym a pisać o drugim, lub napisać pierwsze i ostatnie słowo zdania a reszta do domyślenia się.
Jeżeli miałeś na myśli to, co napisał kolega w wyjaśnieniu to zgadzam się z tym.
Powodzenia w Nowym 2008 Roku!
-
Słyszałem, że przed 1990 rokiem w ZSP byli ludzie uprawnieni do noszenia broni... Czy to prawda? Jaki miało to cel?
-
Słyszałem, że przed 1990 rokiem w ZSP byli ludzie uprawnieni do noszenia broni... Czy to prawda? Jaki miało to cel?
Pierwsze o czymś takim słyszę, a miałem wówczas spory dostęp do tajne/poufne w Kom.Rej.
W stanie wojennym głównie przychodziły różne szyfrogramy i w zależności od stopnia... mógł go odczytać dyspozytor lub tylko K-dt.
Nic takiego nigdy nie było!!!!
Kończąc szkołę w przy wprowadzeniu stanu tylko słyszałem, że określona kadra miała dostęp do broni, ale osobiście w to nie wierzę :angry:
Pozdr.
-
Pytanie może brzmieć jeszcze inaczej – czy chodzi o ZSP czy ZSP
Czyli Zawodową Straż Pożarną , czy Zakładową Straż Pożarną gdzie jako służba zabezpieczenia szczególnie ważnych zakładów mogli robić jako straż przemysłowa .
W Zawodowej Straży Pożarnej też nie słyszałem – pamiętam tylko śmieszne mapy za firankami i w sejfie koperty w stylu „akcja woda” , matematyczne wzory na sprawdzenie tożsamości radiowej itd. itd.
Pozdrawiam MIKO
-
Niestety wtedy w niektórych województwach ( najbardziej strategicznych) pozwolenie i przydział na broń otrzymywali wybrani oficerowie i Komendanci Rejonowi. Oczywiście po szybkim przeszkoleniu. Przeważała broń krótka a w niektórych przypadkach długa.
Chodzi oczywiście o okres "stanu wojennego".
-
Pytanie może brzmieć jeszcze inaczej – czy chodzi o ZSP czy ZSP
Czyli Zawodową Straż Pożarną , czy Zakładową Straż Pożarną gdzie jako służba zabezpieczenia szczególnie ważnych zakładów mogli robić jako straż przemysłowa .
W Zawodowej Straży Pożarnej też nie słyszałem – pamiętam tylko śmieszne mapy za firankami i w sejfie koperty w stylu „akcja woda” , matematyczne wzory na sprawdzenie tożsamości radiowej itd. itd.
Pozdrawiam MIKO
Małe sprostowanie. Zakładowa straż nosiła pełną nazwę Zakładowa Zawodowa Straż Pożarna a skrót tej nazwy to ZZSP w odróżnieniu od ZOSP czyli Zakładowej Ochotniczej Straży Pożarnej.
-
Pamiętam ,jak narysowany na bloku schemat łączności radiowej dla mojego rejonu był schowany za wiszącą zasłoną i nie wolno było go odsłanić. Poprostu ściśle tajne , w razie kontroli z kw zwracała na to uwagę.
-
Starsi koledzy opowiadali, że tak zwany oficer polityczny w komendzie miał stały dostęp do broni, trzymał ją w sejfie, a na specjalne okazje nosił przy pasie... Na pewno w stanie wojennym, ale i nie tylko...
-
Starsi koledzy w pewnych warunkach, mają co opowiadać ale mogą się posunąć do konfabulacji.
Nie było oficerów politycznych, bo wszyscy oficerowie byli członkami partii. Aczkolwiek niektórzy mogli się nadmiernie utożsamiać z rolą. Nadgorliwość to stare zjawisko. Występuje i dziś, będzie w przyszłości.
Na całą KW w Wwie wiem o dwóch osobach które po części oficjalnej odpraw nie zostawały na część partyjną. Nie wypowiadałem się w sprawie broni, bo niejasny był kontekst pytania - jednak broń palna to tylko część większego zjawiska. Składały się na nie posterunki zewnętrzne ( służba wartownicza), kratownice na szyby wytypowanych gaśniczych ( z działkiem), miotacze gazowe dla dowódców wozów i inne kwiatki.
Nie wszędzie to występowało.
Inne czasy, inna rzeczywistość. Inaczej widziane zadania strażaków.
Ja nie martwię się tym co było, zastanawiam się nad tym co będzie.
Pozdrawiam
-
Dzięki Flogiston... Byłem ciekawy poprostu... -_- może u nas na Pomorzu było inaczej hehe... A co do przyszłości... to też się zastanawiam... Ale jestem optymistą
Pozdrawiam
-
zapomiałem dodać że obowiązkowo każdy oficer chorąży MUSIAŁ prenumerować przegląd pożarniczy (przynajmniej w moim województwie- żeby nie było niejasności) i zdawać z niego relacje na odprawach w KW. Ileż tam było śmiechu jak z-ca komendanta pyta chorążego " Panie chorąży co było w artykule tym zapisane? chorąży na to nie wiem i nie obchodzi mnie to. a ten CO???? Pan od jutra nie pracuje!!! i bardzo dobrze odpowiada chorąży nie będe musiał płacić za szkołe ( był rok po SCHP) :wacko:
-
Hehee!
Wspomnienia, ale trochę jednak jakby przykre?
Mnie wiele razy w tym czasie jako K-dta KR delikatnie namawiali /sugerowali/, bym zapisał się choć jako kand. do jedynej słusznej partii tzn. PZPR, lub jak już, choć SL, lub SD,a od wielkiej biedy PAX-u ^_^
Jakoś.. nie uległem hihiii i co prawda K-dtem już sporo lat nie jestem, ale golę się do dziś zupełnie spokojnie :wacko:
Odn. broni to na prawdę- bardzo osobiście wątpię, by w tym czasie nawet funkcyjni /polit./ z KR, ZSP mieli do niej dostęp - ja nie chciałbym nawet!!!
ZZSP może trochę inna broszka?
Pozdr.
-
Nie twierdzę że tak było i w Pcimiu i w Szczebrzeszynie, tylko piszę o jednej z warszawskich KR.
Kratki pałętały się po garażu ze trzy lata, sprayów ( typ milicyjny) nie słyszałem żeby wydano, ale były.
Klamka widziana w sejfie operacyjnego raczej nie była korkowcem, a o gazowych w kraju mało kto wtedy słyszał.
Wątpię też, czy gdziekolwiek znajdą się jakieś kwity - brakuje ich w ważniejszych sprawach.
Pozdrawiam.
-
O ile jeszcze ktos czyta ten watek... dziekuje za odpowiedzi, chcialbym spytac o kolejna sprawe - dzialalnosc strazy pozarnych (wszelakich) przed 1989(1992) w wypadkach komunikacyjnych - czy straz pozarna byla dysponowana np. do powazniejszych wypadkow samochodowych ?
Bo z jednej strony nie natknalem sie nigdzie, czytajac o katastrofach ladowych w PRL, na fragmenty przedstawiajace opis/zdjecia dzialan SP - no, pomijajac moze wzmianke o wspomnieniach ochotnika spod Otloczyna (http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_kolejowa_pod_Ot%C5%82oczynem) oraz fragmenty kronik, w ktorych ZSP/WSP lala wode, a zolnierze zbierali szczatki ofiar...
z drugiej strony, nie miesci mi sie w glowie, zeby w razie katastrofy nie zadysponowac na miejsce SP, chociazby na golych gasniczych - zawsze to ilus tam chlopa do pomocy...
Prosi sie o konkretne wypowiedzi, a nie o gdybanie :)
-
Kolego służe w SP od 1984r i na prawdę nikt jeszcze wtedy nawet nie myślał by wysyłać ZSP. Takie były realia czy to sie podoba czy nie. I emerytura była po 65. Pomyśl strażak w akcji wiek 64 lat.
-
Dołożę ze spraw "politycznych".
W 88' kończyłem SChP - kumpel z plutonu wyleciał ze szkoły na 24 dni przed promocją. Oficjalnie "za brak postępów w nauce" a nieoficjalnie za pomoc Kościołowi.
A odbyło się to poprzez odczytanie na rannym apelu rozkazu i zapakowaniu go do suki WSW i odwiezienie do JW w celu służenia ojczyźnie przez 22 m-ce. Nota bene chłopaka szukamy - Romek Gołębski wiek ok 40-tki.
-
Niestety różnie to bywało...
Z tego, co m.in. pamiętam również /2/ wyleciało z SChP na 2 roku, bo... nie doręczyli na czas poborowym z miasta "biletów" do WKU, a faktyczne /przydzielone/ bilety tyle, że na MPK wykorzystali do jazdy między nielicznymi wówczas pkt. sprzedaży piwa. ^_^
Oj... działo się <swego czasu>. Działo! :wacko:
Pozdr.
-
Jak tak ZOMO wspominacie – moje GBA było zielone i też miało komplet siatek , jeszcze do końca lat 80 gdzieś na wierzy się walały .
Jak zaczynałem to do jedynego AP3 na wozie miałem maskę „słonia” tak się dzisiaj zastanawiam – jak by się ładnie stopiła z moim ciałem to jak by mi ją zdjęli ^_^, ale wtedy zakładanie AODO to dyshonor był :angry:
A co do wypadków do których jeździło się sporadycznie to była tak 2 m duża breszka i apteczka wielkości zeszytu do szkoły z dwoma bandażami – no i opatrunki osobiste .
Pozdrawiam MIKO
-
No to jak się wtedy działało przy wypadkach???? To nie było zakleszczeń? A jak były, to co... czekało się aż gość padnie? Jakoś trudno to sobie nam młodym (a co :D) wyobrazić... napiszcie ze swojego doświadczenia...
-
W karetkach pogotowia wozili łom młotek a i kierowcy w tamtych czasach wozili całe skrzynki narzędzi różnych i pomagali sobie trudno było spotkać kierowce, który by nie udzielił pomocy.
-
Mogą młodzi w to nie uwierzyć, ale nie było w tamtych czasach tylu i takich dzwonów. Wg dzisiejszych kryteriów to były "stłuczki".
Przez miasto dało się przejechać bez nerwów, samochód szanowano bo nie było łatwo go zdobyć, nie istniało pojęcie "palenia gumy", za kierownicą obowiązywała kultura a nie rywalizacja.
Mniej frustracji i stresu = spokojniejsza i rozważniejsza jazda.
Dla przykładu: ok 1984 spod jednej rogatki Wawy do przeciwległej, w godzinach porannego szczytu, w autobusie miejskim spędzałem ok 50 minut. Dziś spod Wawy tuż za rogatki jadę "sposobem" - czyli przez objazdy i podwórka 45 minut.
Ze wszystkimi w korkach - nawet ponad 90. Po godzinie 22 ta sama trasa do zrobienia w mniej niż 15 minut, zgodnie z przepisami.
Skromniejsze możliwości "tamtych" automobili i szerszy zakres zadań dzisiejszej straży - mają drugorzędne znaczenie.
Pozdrawiam
-
Witam, czytam jak wspominacie te dawne lata i myślę że jednak oficerowie polityczni byli, w każdej komendzie rejonowej w 1987 roku powstały stanowiska Z-cy Komendanta ds. polityczno-wychowawczych, byli to najczęściej ludzie z komitetów parti którzy przed nadchodzącym końcem komuniznu zostali wysłani na te stanowiska do straży, wojska i policji. Pamiętam jak nastał to kazał nam czytać dzieła Lenina i Marksa, robił z tego egzaminy a w straży organizowany był turniej wiedzy o związku radzieckim na poziomie rejonu, województwa i kraju. W mojej komendzie do dziś ten gość pracuje (tylko na innym stanowisku, oczywiście 8 godzinnym). I kto mówił że upadł tamten system ^_^.
-
Wielu takich jeszcze się uchowało. Niektórzy z równym zapałem organizują teraz pielgrzymki strażackie.
W poznańskiej szkole kadeci w dzienniku lekcyjnym, w rubryce "przynależnośc do organizacji...." mieli (wszyscy) wpis ZSMP, chociaż nawet o tym nie wiedzieli.
-
Witam, czytam jak wspominacie te dawne lata i myślę że jednak oficerowie polityczni byli, w każdej komendzie rejonowej w 1987 roku powstały stanowiska Z-cy Komendanta ds. polityczno-wychowawczych, byli to najczęściej ludzie z komitetów parti którzy przed nadchodzącym końcem komuniznu zostali wysłani na te stanowiska do straży, wojska i policji. Pamiętam jak nastał to kazał nam czytać dzieła Lenina i Marksa, robił z tego egzaminy a w straży organizowany był turniej wiedzy o związku radzieckim na poziomie rejonu, województwa i kraju. W mojej komendzie do dziś ten gość pracuje (tylko na innym stanowisku, oczywiście 8 godzinnym). I kto mówił że upadł tamten system ^_^.
:-)))))
-
"I kto mówił że upadł tamten system"
Bo system upadł, to ludzie zostali zmieniając tylko orientację.
Słabości ludzkie były, są i będą - tak jak i przyzwyczajenie by w imię jakiejś sprawy porządkować życie innych, ze sprawą nie związanych.
Problemem jest, że zbyt wiele zależy od tych najsłabszych i najmniej wartych swego stanowiska.
Tak jest nie tylko w naszym kraju, ale jakby tu - bardziej niż gdzie indziej.
Już Sienkiewicz wypowiedział ustami Zagłoby: "W życiu, jako i w rosole - szumowina wierzchem pływa."
Pozdrawiam.
-
było tez wielu normalnych oficerów. znam sytuacje ,ze jeden z komendantów osrodka szkolenia 1982 r ukrywał kilku junaków , którzy brali udział demonstracji ,,na miescie,, i niedopuscił do przeszukania komendy przez milicjantów, z tego co wiem potem był to przyczynek do jego ,,nagłego,, odejscia ze strazy do resortu.
-
Jeśli chodzi ci o PRL to było tak: Zacząłem prace 1982 roku w ZSP w komendzie wojewódzkiej jako kierowca, wtedy brali wszystkich bez skierowania z urzędu pracy..Miasto było podzielone na komendy rejonowe.Pamiętam mó kryptonim jednostki "Żeglarz", później wprowadzono kryptonimy wojewódzkie np. 47-03-21 , następnie cyfrowe np, 303DF21. Jeśli chodzi o oficerów politycznych to w każdej komendzie wojewódzkiej był zastępca komendanta d/s polityczno-wychowawczej.
Do akcji na terenie byłego województwa dysponował jednostki WSK.
Scalono posty (Moderator)
-
Tu artykuł o pierwszych samochodach w PRL:
http://www.ppoz.pl/wwwold/pwa/pwa1204.pdf
-
A w PRLU bywało i tak (artykuł z kultowej gazety o straży):
(http://images33.fotosik.pl/243/f1ea84e9915e7f4am.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f1ea84e9915e7f4a)
(http://images30.fotosik.pl/208/412eaa91c5b80aaam.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=412eaa91c5b80aaa)
(http://images31.fotosik.pl/242/73880df89119d0f3m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=73880df89119d0f3)
(Kliknij na zdjęcie, żeby powiększyć. Jak ktośchce w wiekszej rozdzielczości to pisać na PW bo fotosik nie chce obsłużyć)