strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: dima w Marzec 31, 2006, 15:10:17

Tytuł: ponowne rozpoczęcie służby w PSP
Wiadomość wysłana przez: dima w Marzec 31, 2006, 15:10:17
Może mi ktoś pomóc? Jestem aspirantem PSP od 8 lat i zamierzam wyjechac do USA na kilka lat (ciężko się urządzić za naszą pensję :huh:). Zamierzam zwolnić się za porozumieniem stron. Czy po powrocie będę mógł wrócić do służby w PSP na starych warunkach tzn. zachowany stopień, staż itp. Czy ktoś zna podobną sprawę? Czy obowiązuje w PSP tak jak w Policji 5 letni okres na powrót do służby? 
Tytuł: Odp: ponowne rozpoczęcie służby w PSP
Wiadomość wysłana przez: lang w Marzec 31, 2006, 15:20:17
A nie lepiej dogadać się z przełożonym, aby udzielił ci urlopu bezpłatnego na okres jednego roku. Później powrócić na dwa tygodnie i znów urlop... Chociaż z drugiej strony nie zdziwiłbym się, gdybyś dostał odmowę. W końcu blokujesz etat. Co do powrotu do służby, to niestety odbyłoby się na ogólnych warunkach. Tzn. służba przygotowawcza, rozpoczynasz od stażysty itd. Ten temat dosyć dobrze znam, ponieważ właśnie go przerabiam. Jedyne co zachowujesz, to stopień oraz staż, który liczy ci się do okresów umożliwiających mianowanie na wyższe stanowisko służbowe.
Tytuł: Odp: ponowne rozpoczęcie służby w PSP
Wiadomość wysłana przez: Miros w Marzec 31, 2006, 16:10:30
dima
To oczywiście nie moja sprawa ale jeśli już uda Ci się tam wyjechać i znajdziesz lokum i robotę to po co wracać do tego syfu????(mam na myśli cały ten chory kraj) Ściągnij najbliższych i pracuj na amerykańską emeryturę bo z polską może byc nieśmiesznie :angry: A poza tym nawet jeśli teraz ten stopień i reszta Ci nie przepadnie to kto wie czy znów nie zmienią przepisów i jak wrócisz nie będziesz w gorszej pozycji niż teraz???
Tytuł: Odp: ponowne rozpoczęcie służby w PSP
Wiadomość wysłana przez: dima w Kwiecień 04, 2006, 14:08:51
dzięki za rady, niestety kwestię urlopu już przerabiałem na pół roku i temat dalej jest zamknięty. Stary nawet chciał mnie zwolnić zamiast dac mi urlop bezpłatny ale jak się dowiedział o tym że musi w ciągu miesiąca od zwolnienia wpłacić na ZUS coś koło 30 tys. to mu mina zrzedła i przystał na urlop.