strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Forum ochotników => Wątek zaczęty przez: zoog w Maj 31, 2012, 00:44:01

Tytuł: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: zoog w Maj 31, 2012, 00:44:01
Wiem, że temat może okazać się drażliwy ale z ciekawości pytam... Nasza gmina prawie 20 zł za godz. od alarmowania do zakończenia działań (powrót do bazy, konserwacja i utrzymanie sprzętu itp. w własnym zakresie).
Jak wygląda to w Was?

PS. Za szkolenia i ćwiczenia ekwiwalent w naszej gminie nie jest wypłacany.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: rondelSTWO w Maj 31, 2012, 07:18:35
15zł/h za szkolenia ćwiczenia i wyjazdy alarmowe
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: max[] w Maj 31, 2012, 08:14:46
5zł/h - wyjazdy
1zł/h - szkolenia
 :szalony:
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: młody prezes w Maj 31, 2012, 08:29:17
U nas
za szkolenia 0 zł/h !!!
za wyjazdy 0 zł/h !!!

Już powoli przebąkujemy, że chcemy mieć płacone chociaż za długie akcje, niby w budżecie jest zabezpieczone 10 zł/h akcji. Nie wykluczamy, że w tym roku już zaczniemy się zgłaszać, bo brakuje nam tylko zestawu do tlenoterapii i z kasy za ekwiwalent byśmy bez problemu już kupili.
Jesteśmy ostatnią gminą w powiecie w której się nie płaci. Kiedyś spoglądałem na tą sprawę z dumą, ale jak mam zawalać obowiązki w pracy czy względem rodziny, a ta kasa leży to cóż. Jako Prezes też się narobie społecznie.

Dla równowagi sołtysi mają płacone, a wykonują nieporównywalnie mniej pracy.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Marcin1986 w Maj 31, 2012, 08:43:58
Za szkolenia jest ustalana jedna stawka  zależności od tego i tyg trwa,

Co do wyjazdów , ok 17zł/h, czesc pieniedzy idzie do puchy na sprzęt, reszta wydajemy głownie na osobiste wyposażenie (rękawice, kominiarki, koszarówki, ostatnio nawet nomex, czy nowe lampy błyskowe)
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Champion w Maj 31, 2012, 09:10:02
za wyjazd 8 zł, za szkolenie 4 zł. Póki co wszyscy się zrzekliśmy ekwiwalentu na rzecz OSP i kupujemy z tych pieniędzy np. mundurki dla MDP, buty i inne rzeczy na które nie da nam gmina.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: awaqatal w Maj 31, 2012, 09:54:49
U nas jest 10zł wyjazdy 8zł szkolenia. Z tego wszystko idzie na sprzęt, jaki akurat jest potrzebny.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: hapec w Maj 31, 2012, 11:33:55
8 zł wyjazdy i 8 zł szkolenia 
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: dudi1 w Maj 31, 2012, 12:44:31
U mnie jest 10 zł za wyjazdy i chyba 5 za szkolenia. Przy wypłatach oddajemy dobrowolnie "co łaska" na jednostkę.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: marcin89 w Maj 31, 2012, 12:46:47
u mnie 12zł za wyjazdy 6zł za szkolenia
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: koen w Maj 31, 2012, 13:15:22
U mnie 16 zł wyjazd 8 zł szkolenie
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: newaudi w Maj 31, 2012, 13:36:42
U mnie w jednostce jest 12 zł za akcje a 6 zł za ćwiczenia. Wszyscy zrzekli się ekwiwalentu na rzecz jednostki.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Michał:) w Maj 31, 2012, 19:36:27
5 PLN/1h szkolenia i akcje to samo, trochę mało zwłaszcza, że również pieniądze za akcje idą na OSP  :-\
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: r_michal5 w Maj 31, 2012, 23:17:30
U mnie jest 20,40 zł za wyjazdy , szkolenia . Liczone jest to od średniej krajowej ale dokładnego przelicznika nie znam .
Ustaliliśmy że płacone będzie w działaniach powyżej 2 h . I przekazujemy na jednostkę
do 60zł każdy po 10 zł
do 100 zł każdy po 20 zł
do 200 zł każdy po 40 zł
pow 200 zł minimalnie 50 zł .

Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Seba6794 w Maj 31, 2012, 23:32:57
15zł/h za wyjazd

może nie najlepsze miejsce na pytanie ale nurtuje mnie ono: czy za ćwiczenia np przed zawodami (godzinkę pobiegać przy sztafecie i przy motopompie) też płacą Wam ekwiwalent???
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Maj 31, 2012, 23:39:11
8zł zarówno za działania ratowniczo-gaśnicze jak i za szkolenia. Całość przekazujemy na rzecz jednostki (wyjątki: ekwiwalent z kursu podstawowego i jeśli dojeżdżamy sami we własnym zakresie na szkolenie-koszty paliwa).
Podliczając cały rok przekazywania ekwiwalentu przez członków to wychodzi kilka tys zł.
15zł/h za wyjazd

może nie najlepsze miejsce na pytanie ale nurtuje mnie ono: czy za ćwiczenia np przed zawodami (godzinkę pobiegać przy sztafecie i przy motopompie) też płacą Wam ekwiwalent???
Nie przesadzajmy. Dlaczego mieliby za to płacić?!
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: off w Maj 31, 2012, 23:52:06
r_michal5 - przelicznik maksymalnego ekwiwalentu to "1/175 średniego miesięcznego wynagrodzenia / 1h". U nas jest taka stawka za ćwiczenia i akcje; czyli taka sama jak u was. Przy czym prezes stwierdził, że to sie strażakom należy jak psu buda i w całości pieniążki trafiają dla strażaków, a gmina wypłaca ekwiwalent licząc czas udziału co do minuty.
Pozdrawiam  :straz:
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: rodman w Czerwiec 01, 2012, 01:02:57
zaczynając regularnie jeździć na akcję, pamiętam jak płacili 5 zł./h w 2000 roku, w późniejszych latach podnosili ekwiwalent odpowiednio...7 zł/h, 10 zł./h i od 2 lat płacą nam 15zł/h za wyjazd i 7 zł/h za szkolenie...podobnie jak u kolegi "off", wszystko jest wyliczane co do minuty...
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: muniek w Czerwiec 01, 2012, 07:57:44
Wypłacając Wam ten ekwiwalent zostaje zaprzeczony cel działania tej instytucji czyli OCHOTNICZEJ  Straży Pożarnej.
Skoro straż jest ochotnicza to dlaczego jest płacone? Jak dla mnie bez sensu, ciekawe ilu by było ochotników gdyby tego ekwiwalentu nie było?
Jeśli ekwiwalent jest całkowicie przeznaczony na funkcjonowanie danej jednostki to ok, ale ile jest takich OSP gdzie członkowie tych OSP ekwiwalentu nie przeznaczają na funkcjonowanie swojej jednostki?
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: dudi1 w Czerwiec 01, 2012, 08:35:35
Wypłacając Wam ten ekwiwalent zostaje zaprzeczony cel działania tej instytucji czyli OCHOTNICZEJ  Straży Pożarnej.
Skoro straż jest ochotnicza to dlaczego jest płacone? Jak dla mnie bez sensu, ciekawe ilu by było ochotników gdyby tego ekwiwalentu nie było?
Jeśli ekwiwalent jest całkowicie przeznaczony na funkcjonowanie danej jednostki to ok, ale ile jest takich OSP gdzie członkowie tych OSP ekwiwalentu nie przeznaczają na funkcjonowanie swojej jednostki?

Weź pod uwagę, że często są w naszych szeregach osoby, którym, delikatnie mówiąc, nie przelewa się w domu. Tych parę groszy jakie dostaną raz na pół roku (bo u mnie wypłaty są właśnie w takim trybie) naprawdę może podreperować domowy budżet.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Witold w Czerwiec 01, 2012, 09:24:05
12zł za akcję.
10 zł za szkolenie.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: off w Czerwiec 01, 2012, 10:05:56
Wypłacając Wam ten ekwiwalent zostaje zaprzeczony cel działania tej instytucji czyli OCHOTNICZEJ  Straży Pożarnej.
Skoro straż jest ochotnicza to dlaczego jest płacone? Jak dla mnie bez sensu, ciekawe ilu by było ochotników gdyby tego ekwiwalentu nie było?
Jeśli ekwiwalent jest całkowicie przeznaczony na funkcjonowanie danej jednostki to ok, ale ile jest takich OSP gdzie członkowie tych OSP ekwiwalentu nie przeznaczają na funkcjonowanie swojej jednostki?

Celem Ochotniczej Straży Pożarnej jest ochrona ludności, ratowanie mienia i życia, więc niczemu nie zaprzecza. Ustawodawca przewidział "ekwiwalent", oraz maksymalną stawkę godzinową (ostateczną stawkę ustalają lokalni włodarze). Skoro strażakowi ochotnikowi należy się ekwiwalent to go dostaje i to są jego należne mu pieniądze. Nie podoba mi się swego rodzaju "unoszenie się" osób które twierdzą, że skoro "ochotnicza" to każdy ma ekwiwalentu nie mieć. Jeżeli nie chcesz tych pieniędzy; prosze bardzo, oddać na straż, dom dziecka, panu rysiowi pod sklepem, ale to strażak ma decydować o tym co zrobi ze SWOIMI pieniędzmi, a nie ktoś mu będzie to narzucał, lub wywierał presję na nim by to zrobił. U nas to co kto dostanie, ma dla siebie. Sam prezes stwierdził u nas: "to jest wasze, należy wam się jak psu buda, a gmina ma obowiązek doposarzać jednostlkę, a nie wy za własne pieniądze". A za te pieniążki mogę sobie porobić jakieś drobne naprawy w aucie, którym dojeżdżam, dokupić jakiś gadżet spoza sprzętu wymaganego, albo jak będę miał ochotę to się za to piwa napiję.
Niestety jednak jest trend, który twierdzi, że strażak, który zachowuje ekwiwalent jest niczym zły najemnik, krwiopijczy wampir żerujący na nieszczęściu innych (bo do czyichś nieszczęść jeździ), więc ten kto ekwiwalent oddaje, lub go nie ma, jest nieskażony najemnym brudem  :wacko:.

p.s. ostatni akapit to oczywiście takie literackie wyolbrzymienie, więc trochę dystansu proszę  :straz: :).
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Petro w Czerwiec 01, 2012, 13:08:09
U nas
za szkolenia 0 zł/h !!!
za wyjazdy 0 zł/h !!!

U nas jest podobnie :o
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Mongo_Psc w Czerwiec 01, 2012, 15:54:21
A za te pieniążki mogę sobie porobić jakieś drobne naprawy w aucie, którym dojeżdżam, dokupić jakiś gadżet spoza sprzętu wymaganego, albo jak będę miał ochotę to się za to piwa napiję.
Niestety jednak jest trend, który twierdzi, że strażak, który zachowuje ekwiwalent jest niczym zły najemnik, krwiopijczy wampir żerujący na nieszczęściu innych (bo do czyichś nieszczęść jeździ), więc ten kto ekwiwalent oddaje, lub go nie ma, jest nieskażony najemnym brudem  :wacko:

Święte słowa. @Muniek: to że będziesz wspaniałomyślnie oddawał swój ekwiwalent wcale nie sprawi że zmniejszy się grono ludzi którzy strażakowi ochotnikowi najchętniej napluliby w twarz. Wszystko to prywatna sprawa jednostki. Osobiście pojmuje to tak, że wystarczająco dużo czasu i pracy poświęcamy na prace w remizie oraz czasami na szkolenia w PSP za które przynajmniej w naszej gminie nie dostaje się nic - wystarczająco aby móc pobierać skromne wynagrodzenie swojej roboty. Kiedyś w czasie zimowego biegu na alarm niefortunny upadek skończył się roztrzaskaniem wyświetlacza w telefonie. Była to strata w pełni związana z działaniami ratowniczymi, więc dlaczego miałbym dokładać do interesu?? Z ekwiwalentem czy bez nikt nam za straty własne nie zwróci.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Ice-Man w Czerwiec 01, 2012, 16:11:38
0 zł
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: kamil237 w Czerwiec 01, 2012, 20:21:26
Około 18 zł za akcję, 3 zł za szkolenie. (do tej pory było 12 za wszystko, właśnie zmiana stawek weszła w życie)
I od jakiegoś czasu ekwiwalent już każdy bierze dla siebie. Taką podjęliśmy decyzje.

Kiedyś w czasie zimowego biegu na alarm niefortunny upadek skończył się roztrzaskaniem wyświetlacza w telefonie. Była to strata w pełni związana z działaniami ratowniczymi, więc dlaczego miałbym dokładać do interesu??

Ja straciłem już 2 telefony, wszystkie zalane.  :straz:
Teraz mam już wodoszczelny pokrowiec ale jeszcze nie zawsze o nim pamiętam :)
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: zoog w Czerwiec 01, 2012, 23:23:54

Wypłacając Wam ten ekwiwalent zostaje zaprzeczony cel działania tej instytucji czyli OCHOTNICZEJ  Straży Pożarnej.


U mnie jest tak iż, ekwiwalent wypłacany jest tylko za udział w akcjach, czyli przysługuje jedynie członkom JOT a to ok 50 % członków jednostki. Pozostali jakoś nawet bez pobierania pieniążków nadal działają w OSP i nie słyszałem aby ktoś miał zamiar rezygnować z członkostwa ze względu na brak ekwiwalentu.

Był okres że gmina zaczęła płacić, ale po jakimś roku okazało się, że nie musi i jakiś rok nie wypłaciła ani złotówki... i jakoś przy akcjach nadal spotykały się te same osoby... a od momentu gdy znowu ekwiwalent wrócił, nie zaobserwowano znacznego wzrostu liczby członków w OSP i JOT.

Co do samego przeznaczenia pieniążków, było wiele dyskusji ale stanęło na tym, iż każdy dostaje swój ekwiwalent przelewem na konto do własnej dyspozycji, ale od czasu do czasu np. robimy zrzutkę czy to na zakup jakiegoś sprzętu, mały remont czy po prostu na imprezę i wtedy wszyscy raczej są solidarni i jak dotąd nie było z tym żadnych problemów.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: remfire w Czerwiec 02, 2012, 01:01:48
Wypłacając Wam ten ekwiwalent zostaje zaprzeczony cel działania tej instytucji czyli OCHOTNICZEJ  Straży Pożarnej.
Skoro straż jest ochotnicza to dlaczego jest płacone? Jak dla mnie bez sensu, ciekawe ilu by było ochotników gdyby tego ekwiwalentu nie było?
Słuszna idea.. ale pownienes z nią trafic najpierw do tych wszystkich którzy tez działaja  społecznie  z własnej woli, nie nadstawiając przy tym własnej głowy , ale mimo to  biora  całkiem spore pieniądze...    czyli radnych,  posłów, wójtów, burmistrzów, członkom róznych fundacji i organizacji charytatywnych itp... nikt ich nie zmuszał do tej pracy a pobierają diety, ryczałty, zwroty kosztów itp....dlaczego więc strażak który z włąsnej woli niesie pomoc ma to robi  zupełnie gratis ?
Ekwiwalent to nie ZAROBEK , to tylko CZĘSCIOWY zwrot  kosztów poniesionych przez ochotnika w związku z jego poświęcaniem sie dla innych.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: taz_org w Czerwiec 02, 2012, 01:10:24
Ekwiwalent to nie ZAROBEK , to tylko CZĘSCIOWY zwrot  kosztów poniesionych przez ochotnika w związku z jego poświęcaniem sie dla innych.
Słuszna uwaga. Nie wiem jak u Ciebie muniek, ale w moich rejonach benzyna i baterie do pagera nie są za darmo i nie rozdawają ich.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Marcin1986 w Czerwiec 02, 2012, 10:15:09
U mnie tez był okres kiedy ekwiwalentu nie było i nie miało być...jakoś do akcji zawsze było pełno ratowników.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: strazak01 w Czerwiec 02, 2012, 10:22:41
Wypłacając Wam ten ekwiwalent zostaje zaprzeczony cel działania tej instytucji czyli OCHOTNICZEJ  Straży Pożarnej.
Skoro straż jest ochotnicza to dlaczego jest płacone? Jak dla mnie bez sensu, ciekawe ilu by było ochotników gdyby tego ekwiwalentu nie było?
Jeśli ekwiwalent jest całkowicie przeznaczony na funkcjonowanie danej jednostki to ok, ale ile jest takich OSP gdzie członkowie tych OSP ekwiwalentu nie przeznaczają na funkcjonowanie swojej jednostki?

kolego muniek widzę , że nie wiesz co to ekwiwalent wypłacany ochotnikom a więc uświadomię cie ekwiwalent jest wypłacany strażakowi ochotnikowi za czas , który w związku z udziałem w akcji lub szkoleniu nie było go w pracy i z tego powodu pracodawca za ten czas nieobecności mu nie zapłacił . u mnie jest tak , że każdy ochotnik podpisuje specjalne oświadczenie , że pracodawca potrącił mu ten czas z wypłaty i wtedy dostaje ekwiwalent . ekwiwalent strażacy przekazują na rzecz osp i za te pieniądze kupujemy sprzęt , umundurowanie itp. u mnie jest to kwota za akcje 12zł/h a szkolenia 6 zł/h . a tak w ogóle to jest to zapisane w ustawie o ochronie przeciwpożarowej co to jest ekwiwalent , komu się należy i w jakiej kwocie powinien być wypłacany 
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: daro w Czerwiec 02, 2012, 10:35:45
u mnie max stawka - na dzień dzisiejszy 20,50 zł/h bez względu na to czy to ćwiczenia czy akcja. Osobiście wszystko wpłacam na OSP, inni wpłacają połowę lub wcale. Każdy robi co uważa za stosowne. NIkogo nie można do niczego zmuszać - ewentualnie selekcjonować ekipę podczas wyjazdu
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Emil w Czerwiec 02, 2012, 11:11:07
Pieniądze zawsze były kwestią sporu i będą nadal. Niestety żyjemy w takim kraju gdzie trzeba gonić za pieniądzem.
Gdyby ludzie zarabiali normalne pieniądze, wtedy ta społeczna praca była by w pełni ochotnicza i była by czystą pasją i hobby a nie źródłem dodatkowego zarobkowania, przynajmniej dla niektórych. Ale niestety, żyjemy w takim kraju a nie innym i jest jak jest, więc nie ma co się dziwić, że ludzie biorą ekwiwalent. Jednego stać a drugiego nie.

U nas podobnie 12 zł /h za akcję i szkolenie.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: diabeł-wichetr w Czerwiec 02, 2012, 12:50:55
U nas  10 zł /h za akcję i szkolenie bo czym sie różni czas stracony przez strażaka przy akcji od czasu straconego na szkolenia.
A ile mają w waszych jednostkach statyści? ( tacy co jadą do akccji i nic nie robią a pieniądze chcą)
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: muniek w Czerwiec 02, 2012, 13:44:01
JA wiem co to jest ekwiwalent i zgodzę się całkowicie z kolegą Emil, wypowiedziałem tylko swoje zdanie, kiedyś nikt nawet nie pomyślał by wziać choć złotówke z OSP, ludzie tam szli bo chcieli i nie róbcie z igły wideł bo to było moje zdanie którego nie zmienie i wiem ze wielu ludzi też tak uważa.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Marcin1986 w Czerwiec 02, 2012, 16:04:05
Po pierwsze ludzie nie dostają pieniędzy z OSP tylko z urzędu gminy, i często wpłacają lub przeznaczają je na cele OSP....to raz...
dwa..kiedyś ludzie tam szli bo chcieli??Hmmm a teraz się ich zmusza..lub co gorsza sugerujesz że idą dla pieniędzy..wybacz ale jak takie brednie słyszę to pięść się sama zaciska..nie wiem kim jesteś ale pojęcie o tym co mówisz masz niewielkie lub żadne... OSP które mają 10-15 wyjazdów  to też wielcy zapaleńcy kasy? Kurde wiesz co to pasja, zainteresowanie, poświecenie i chęć niesienia pomocy?

A jak już wcześniej powiedziano ekwiwalent jest należny nawet w/g ustawy...skoro tak to czemu źle określa się tych co go pobierają?

I jeszcze jedno..działasz w jakiejś OSP? działałeś? kupowałeś coś za swoje dla OSP? działasz na ich rzecz? moze powiedz coś więcej skoro już tak mocno atakujesz grono strażaków? Może masz jakieś złe skojarzenia, ktoś Cię kiedyś oszukał lub naczytałeś się za dużo o podpalaczach-ochotnikach? Wszędzie są czarne owce ale czy dlatego wszyscy mają być źli...
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: muniek w Czerwiec 02, 2012, 16:25:45
Czy ja powiedziałem że WSZYSCY ochotnicy tak robią? Nie! Czy powiedziałem że ktoś kto pobiera ekwiwalent jest zły? Nie! wiec nie wiem czemu niektórzy się tak podniecają, luźna rozmowa przerodziła się w nie wiem co i dla zaspokojenia mojego przedmówcy działam w niejednej podobnej instytucji do OSP i wiem co to jest pasja, poświecenie własnego czasu itd.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Marcin1986 w Czerwiec 02, 2012, 22:17:05
Niejednej podobnej...na tyle mi starczy...nie ma co tutaj więcej na ten temat pisać.

Proszę od tej pory o pisanie tak, jak chciał tego założyciel tematu a nie o polemizowanie co się należy itd.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: podymacz w Czerwiec 02, 2012, 22:56:13
U mnie nic nie bierzemy i wolimy tego nie brać, bo to już nie jest "ochotnicze". Tylko czekać jak się zaczną nieuczciwe praktyki naciągania czasu wyjazdu, czy inne patologie.
Rezerwa leży sobie w Gminie i na koniec roku zapadają decyzje co z tym zrobić.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: remfire w Czerwiec 03, 2012, 00:00:33
kiedyś nikt nawet nie pomyślał by wziać choć złotówke z OSP, ludzie tam szli bo chcieli i nie róbcie z igły wideł bo to było moje zdanie którego nie zmienie i wiem ze wielu ludzi też tak uważa.
Zdanie masz prawo miec jakie chcesz i nikt Ci tego nie zabrania. Jednak jesli mówisz cos to mów jak było naprawdę, a nie powtarzaj utartych frazesów zafaszowujacych rzeczywistość.
Jeśli poczytasz troche o dawnych OSP to praktycznie zawsze za przynależnośc do tej organizacji należały sie jakieś  przywileje, lub zwolnienia od powszechnych obowiązków - mniejszy wymiar pańszczyzny , zwolnienia z obowiązkowych wart nocnych , dodatkowe przydziały różnych artykułów itp . Wszystko to oczywiście w różnych okresach i ró znych  miejscach , ale jednak zawsze starano sie rekompensowac  swoim strazakom to że poświęcali swój czas lub swoją własność ( np.konie do ciągniecia "sikawek") dla ratowania innych. Nawet w czasach już nam bliższych, czyli za PRL ochotnicy też mieli  pewne fory w porównaiu do innych obywateli. Pogadaj z tymi którzy to pamiętaja , tylko nie tak oficjalnie , to Ci opowiedzą jak robili różne rzeczy których nie mogli robic inni , albo mieli znacznie lepsze "dojścia" do uzyskania róznych artykułów lub zgód - organizowali zabawy, dostawali przydziały na materiały na budowe remiz z zakładów pracy, dodatkowe paliwo na ćwiczenia, łatwiej im było dostać lepszą prace , zamienic mieszkanie na wieksze  , wysłac dzieci na kolonie itp.  Mogli tez pewne czynnosci w OSP wykonywać w godzianach pracy , za co nie mieli potracen z wypłaty.  Korzystali więc w rózny sposob z faktu przynalezności do OSP i nie było to tak że nie mieli z tego powodu zupełnie żadnych korzyści w porównaniu do innych obywateli.  Oczywiście nie wszyscy i nie stale, ale jednak nie mozna powiedzieć że wszyscy działali całkowicie bezintersownie.
Teraz czasy mamy inne, przyjęto inne formy rekompensowania owej tak pozytecznej działaności społecznej, więc dlaczego próbuje się ten fakt przedstawiac jako naganny ? 
Każdy logicznie myslacy człowiek wie że strażakowi ochotnikowi COŚ się nalezy za to co robi dla innych - pytanie tylko co, ile i za jakie czynnosci konkretnie.  I o tym można duskutowac,  bo formy moga być rózne.
 A obecnie jesli ktos nie ma ochoty pobierac ekwiwalentu to go nie pobiera, albo pobiera i przekazuje na rzecz jednostki, lub kogos innego zgodnie ze swoją wolą.   
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Radhezz w Czerwiec 03, 2012, 01:05:43
@remfire dobrze prawi - każdy sam i tak decyduje czy pobiera ekwiwalent, a jeśli tak, to co z nim robi. U mnie stawka wynosi 8zł/h, czyli w sumie nic wielkiego, zwłaszcza przy niewielkiej liczbie akcji rocznie - ale to już inna bajka, bo inne jednostki mają więcej i dłuższych wyjazdów.

Chodzi mi generalnie o szkolenia - w perspektywie ilości działań rocznie to jest naprawdę dużo, bo choćby nawet same dojazdy na szkolenia kosztują. Jednak zdaniem niektórych za szkolenia w weekendy i po 16 ekwiwalent się nie należy, a to że pracuję również w weekendy i po godzinie 16 figę kogo obchodzi. Za to żeby było śmieszniej, to w godzinach pracy również figę kogo obchodzi ile rzeczywiście mam za godzinę pracy - w tym momencie zaczynamy się zastanawiać czym jest ekwiwalent. Bo jak dla mnie to wcale nie rekompensatą za utracone wynagrodzenie.

Czasem w OSP jest taka sytuacja, że trzeba coś sobie kupić, ale normalnie nie ma opcji, więc ludzie którzy jeżdżą do akcji, mają środki np. na swoje rękawice lub buty - kto ile wyjeżdża, tyle może przeznaczyć na swoje wyposażenie osobiste... Może to nie powinno tak wyglądać, ale często tak właśnie jest - i jest to dobry system premiowania uczestnictwa w akcji.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: Marcin1986 w Czerwiec 03, 2012, 01:43:20
@remfire świetnie to wszystko ujął...


Czasem w OSP jest taka sytuacja, że trzeba coś sobie kupić, ale normalnie nie ma opcji, więc ludzie którzy jeżdżą do akcji, mają środki np. na swoje rękawice lub buty - kto ile wyjeżdża, tyle może przeznaczyć na swoje wyposażenie osobiste... Może to nie powinno tak wyglądać, ale często tak właśnie jest - i jest to dobry system premiowania uczestnictwa w akcji.

I w taki sposób działa wiele OSP, min. i u mnie..obecnie za kolejny ekwiwalent kupię sobie nowe wkładki do Officerów i porządne rękawice.
A tak btw. z przyjemnością zamieniłbym ekwiwalent, na porozumienia z pracodawcami , u których są zatrudnieni strażacy JOT, by mogli na alarm bez obaw udać się do akcji a nie często z przymusu wybierać i martwić się o pracę.
Tytuł: Odp: Ekwiwalent czyli ile nam płacą...
Wiadomość wysłana przez: zoog w Czerwiec 06, 2012, 22:26:26
Nie chodziło mi o ocenianie strażaków po tym co robią z ekwiwalentem, ani o ocenianie czy przyjmowanie go jest rzeczą godną czy nie godną ochotnika...
Dlatego zamykam temat.