strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: bulon w Lipiec 29, 2005, 14:34:13

Tytuł: "oszczedny Transport Poszkodowanego
Wiadomość wysłana przez: bulon w Lipiec 29, 2005, 14:34:13
z pewoscia zdarza ze pogotowie ratunkowe w trosce o stan zdrowia poszkodowanego wyzwa straz pozarna do pomocy.
czy zdarzylo sie wam brac udzial w tego typu akcjach, czy byly one zasadne
na zachodzie jest to powszechne zjawisko
ewakuacja1 (http://t.nycz.bytom.pl/details.php?image_id=5384&sessionid=86c00c6e678d1cc92126142d00deaa61)
ewakuacja2 (http://t.nycz.bytom.pl/details.php?image_id=5385)
ewakucja3 (http://t.nycz.bytom.pl/details.php?image_id=5386)
ewakucja4 (http://t.nycz.bytom.pl/details.php?image_id=5387)
ewakucja5 (http://t.nycz.bytom.pl/details.php?image_id=5383)
ewakucja6 (http://t.nycz.bytom.pl/details.php?image_id=5382)

ilosc sil i srodkow przygniatajaca jak na jednego poszkodowanego
Tytuł: "oszczedny Transport Poszkodowanego
Wiadomość wysłana przez: pagon w Lipiec 31, 2005, 19:00:37
Kiedyś pomagaliśmy pogotowiu znieśc ważącą ponad 100 kg babkę na noszach z n-tego piętra. Uff... trochę się namęczyliśmy
Innym razem pomagalismy im wyciągnąc babkę (też słusznej wagi) z wanny.

Zresztą są wytyczne KG, że dyspozytor pogotowia gdy nie ma akurat wolnej karetki może zadysponowac Państwową Straż Pożarną. I wtedy trzeba jecha i w miarę możliwości udzielic pomocy przedlekarskiej.
Tytuł: "oszczedny Transport Poszkodowanego
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Lipiec 31, 2005, 23:18:27
Cytuj
Zresztą są wytyczne KG, że dyspozytor pogotowia gdy nie ma akurat wolnej karetki może zadysponowac Państwową

Osobiście nie tak znowu dawno miałem dwa takie przypadki. Oba napewno zasadne:
- Samochód potrącił pieszego, akurat nie było żadnej karetki na miejscu, na prośbę dyspoz. pog. wyjechaliśmy i udzielili pomocy do czasu dojazdu zespołu.
- W trakcie akcji zaistniała konieczność fachowej pomocy medycznej i również nie było wolnego zespołu. Na wyraźną prośbę i konsultację radiowo-tel. do czasu przybycia udzielaliśmy pomocy. Oba zakańczyły się pomyślnie.
Były jednak i pewne zgrzyty związane z szybkim powiadamianiem o ewent. potrzebie pomocy, zakresem i rejonizacją.
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem /z wielu powodów/ pozostaje wprowadzenie jak ma to już miejsce w kilku miastach zespołu wyjazdowego /choćby gł. wypadkowego/ do PSP. Nigdy jednak, mimo różnych szkoleń, kursów. itp.... nie zastąpimy naprawdę lekarzy, rat. medycz., pielęgniarki spec.  <_<
Pozdr.