strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Gorące dyskusje strażaków => Wątek zaczęty przez: gajer25 w Listopad 02, 2008, 13:23:36
-
witam -_-
Slyszalem ostatnio o technice gaszenia ognia - ogniem.
jak to sie robi?? w jakich sytulacjach?? i czy wogole praktykuje sie taka technike...??
pisze ten temat bo bardzo mnie to zainteresowlo i zastanawiam sie nad tym jak to sie robi.
dziekuje za wszystkie odpowiedzi -_-
-
chyba się kolega za dużo "Zmienników" naoglądał ^_^
-
raczej nie.... ale dzieki za odpowiedz bo wlasnie tak myslalem ze to jest nierealne.. a slyszalem to od moich znajomych -_-
-
Ktoś słyszał że dzwoni ale nie wie w którym kościele...
Istnieje taka taktyka służąca do ugaszenia pożaru lasu, polegająca na stworzeniu tzw przerwy ogniowej na drodze frontu pożaru poprzez zastosowaniu przeciwognia. Polega to na kontrolowanym wypaleniu pasa terenu o odpowiedniej szerokości co likwiduje materiał palny i powstrzymuje dalsze rozprzestrzenianie się pożaru. Są to działania w obronie. Metoda stosowana głównie tam, gdzie rozległość obszarów zalesionych utrudnia lub uniemożliwia prowadzenie innych działań - najczęściej w Ameryce Północnej.
W teorii przeciwogień powinien zatrzymać pożar, niemniej jego stosowanie oczywiście wiąże się z ryzykiem.
-
a metoda "przeciwognia"...to co Panowie zapomnieli...
PRZECIWOGIEŃ - gaszenie pożarów przestrzennych lasów,upraw itp. przez zapalenie przed frontem pożaru ustalonej powierzni na całej szerokości kierunku rozprzestrzeniania się pożaru i wypaleniu jej przy podjęciu działań obronnych
pozdrawiam
ps..Rafał mnie uprzedził.. :mellow:
-
Jest taka technika nazywana przeciwogniem, stosowana czasem w przypadku pożarów rozległych lasów, łąk itp. Stosowana rzadko bo żeby nie przyniosła więcej szkód niż korzyści trzeba uwzględnić wiele czynników, w tym część bardo zmiennych jak np. siła i kierunek wiatru. Polega to na kontrolowanym wypaleniu pewnej przestrzeni tak aby w chwili dojścia pożaru do danego miejsca nie było już tam materiału palnego, w związku z czym pożar może być zatrzymany.
-
Wielkie dzieki za odpowiedz i wyjasnienie.. napewno juz to zapamietam.;) no a podobno kto pyta nie bladzi;p tylko nie wiedzialem jak to sie nazywa i jak sformulowac pytanie
dzieki chlopaki;)
-
- PRZECIWOGIEŃ - gaszenie pożarów przestrzennych lasów,upraw itp. przez zapalenie przed frontem pożaru ustalonej powierzni na całej szerokości kierunku rozprzestrzeniania się pożaru i wypaleniu jej przy podjęciu działań obronnych.
Głównie chodzi o to że rozpala się przeciwpożar i do tego nawet stosuje się materiały wybuchowe zasada działania prosta w momencie jak pożar się zbliży na pewną odległość to następuje wybóch przygotowanych ładunków wybuchowych np. umieszczonych w stercie ściętych i położonych w stos drzew i zasda jest nastepująca wybuch zabiera cały tlen potrzebny do palenia się tamtego pożaru i tamten pożar ulega wygaśnięciu lub częściowym zgaśnięciu.
Pozdrawiam
-
hm tak się zastanawiam, czy nie napisać definicji przeciwognia, bo coś mało osób ją podało :rofl:
-
Jeszcze ogniem gasi się pożary szybów naftowych. Tylko tu bardziej chodzi o wysadzenie ładunku wybuchowego w pobliżu płonącego szybu, aby odciąć dostawy tlenu. Taktyka stosowana na Bliskim Wschodzie na początku lat 90 i sporo ponoć stosowali tego amerykanie, ale tutaj to informacja tylko zasłyszana gdzieś tam.
-
Jeszcze ogniem gasi się pożary szybów naftowych. Tylko tu bardziej chodzi o wysadzenie ładunku wybuchowego w pobliżu płonącego szybu, aby odciąć dostawy tlenu. Taktyka stosowana na Bliskim Wschodzie na początku lat 90 i sporo ponoć stosowali tego amerykanie, ale tutaj to informacja tylko zasłyszana gdzieś tam.
Nie ogniem, ale przez wybuch, który:
1. zabierze tlen z otoczenia
2. zdmuchnie płomień palącego się szybu.
Technika działania przeciwogniem, stosowana w Kanadzie i Stanach polega faktycznie na wypaleniu pasa przed frontem pożaru i zjawisku zabrania tlenu.
Bardzo ryzykowna, z uwagi na możliwość połączenia się przeciwpożaru z pożarem właściwym.
pozdr.
-
Coś Wam naprawdę wszystkim dzwoni – tylko nie wiecie w którym kościele .
Co do przeciw ognia – na razie pominę bo w Polsce nie spotykane i niestosowane jednak działa to trochę inaczej.
Natomiast technika wybuchowa owszem - nawet Nadleśnictwa o odpowiedniej klasie zagrożeń w bazach przeciw pożarowych powinny posiadać specjalne ładunki wybuchowe w odpowiedniej ilości . Czy posiadają nie wiem , nie pytałem nigdy tak naprawdę .
Tylko to nie film gdzie bombę zrzucali z samolotu by zgasić pożar . Ładunki służą do deminerelzacji pasa ziemi – czyli wykonania tzw. przegród ogniowych . Są to specjalne ładunki w taśmach .
Pozdrawiam JA
-
Miko z tego co pamiętam, co nam mówili, to z tymi ładunkami jest tak samo, jak prawie z całym innym sprzętem. Powinien być, ale go nie ma. A co do zero-11 to wybuch materiałów wybuchowych jest również spalaniem płomieniowym, więc ogniem.
-
Witam!
Coś Wam naprawdę wszystkim dzwoni – tylko nie wiecie w którym kościele .
Co do przeciw ognia – na razie pominę bo w Polsce nie spotykane i niestosowane jednak działa to trochę inaczej.
Mi coś <tam> dzwoni, że swego czasu, chyba również w Kuźni próbowali, a może tylko mieli takiego pomysła?
Za dalekooo byłem od sztabu i tylko tak jak MIKO mówisz - echo po czasie doszło!
Kiedyś próbowaliśmy, coś podobnego /bez ładunków/ w Puszczy Nadnoteckiej. Na pewnym odcinku ok. 1 km. przy odpowiednim zabezpieczeniu roznieciliśmy (po amerykańsku, a co!) tzw. przeciw ogień i Ci powiem nawet działa :szalony:
Tyle tylko, że to tak - dla jakiegoś sobie sprawdzenia na małym oddziale. W rzeczywistości nigdy jako d-ca na nic takiego /większe powierzch./ osobiście się nie odważyłem. :-\
O tych ładunkach również /tylko/ słyszałem - nigdy, nigdzie ich nie widziałem. :rolleyes:
Za to samoloty i śmigłowce - to faktycznie autentyczna bomba! :rofl:
Pozdr.
-
Co do przeciw ognia – to jest tak.
Ma to dwa główne cel , pierwszy spalenie materiału palnego na drodze pożaru i jest to logiczne .
Jest jeszcze drugi efekt ale musi być wykonany przez doświadczony zespół – jak wiadomo pożar w fazie już dość rozwiniętej zasysa duże ilości powietrza – dlatego przeciw pożar podpalony w odpowiednim memencie będzie i tak kierował się w stronę czoła pożaru pod wiatr – sztuką jest zrobienie to w odpowiednim momencie - spowoduje to wówczas jednocześnie wypalenie materiału oraz zubożenie w tlen pożaru który chcemy ugasić .
Pozdrawiam MIKO
-
Oto poniżej są różne definicje pożarnicze jest i również przeciwogień
http://www.ospslesin.org/slownik%20pozarniczy.htm
-
Co do przeciw ognia – to jest tak.
Ma to dwa główne cel , pierwszy spalenie materiału palnego na drodze pożaru i jest to logiczne .
Dokładnie jest tak jak mówisz .Pierwszy raz spotkałem się z wyrażeniem -Gaszenie pożaru pożarem- w stacji National Geographic: był tam program o tematyce Pożarów w Afryce , gdzie na sawannie wybuch pożar i miejscowi strażacy (no powiedzmy Tubylce) zastosowali właśnie tą metodę gaszenia , a mianowicie zaczęli podpalać trawy kilka kilometrów przed nadchodzącym ogniem .prowadzący program tłumaczył że na brak wody w tym rejonie jest to jedyna metoda gaszenia ognia palącej się sawanny .krótko mówiąc odcięcie ogniu żarła którego potrzebuje do palenia się .Później tą sama metodę widziałem w TV przy pożarze lasów w kanadzie , także wypalili pas lasu który stał na drodze pożaru.Wiec chyba jest taka metoda gaszenia , może i nie tak się nazywa ale na pewno istnieje i jest stosowana .Pozdrawiam
-
Napewno nie na taką skale jak to sie robi np w stanach ale raz teakże tak zrobiliśmy paliły sie wysokie trawy przy dużym wietrze brak dojazdu wozu a nas 3ech ogień zbliża sie do młodniaka szybka decyzja wraz z moim bratem i sie udało gdybyśmy starali sie zgasić podręcznym sprzetem pewnie by w las poszlo.
-
podobna technikę stosują nie tylko Amerykanie i Kanadyjczycy przy pożarach lasów, ale tez Rosjanie, którzy zresztą o czym mało kto wie byli pierwsi w zrzucaniu strażaków na spadochronach w mało dostępne miejsca lasu w celu gaszenia pożarów lasu ^_^
-
podobna technikę stosują nie tylko Amerykanie i Kanadyjczycy przy pożarach lasów, ale tez Rosjanie, którzy zresztą o czym mało kto wie byli pierwsi w zrzucaniu strażaków na spadochronach w mało dostępne miejsca lasu w celu gaszenia pożarów lasu ^_^
I nie ma co się dziwić..
Po katastrofie w Czarnobylu wysyłali przecież strażaków w prowizorycznym zabezpieczeniu, do gaszenia reaktora. Nie zdziwiłbym się, gdyby tych strażaków zrzucali bez spadochronów, albo bardziej po "radziecku" - dwóch skacze i mają jeden spadochron;)
-
tak źle nie jest. robią to od lat 30tych XX wieku a skaczą ze spadochronami ^_^ ale w odróżnieniu od amerykańców nie maja żadnych super sprzętów jedynie siekiery, łopaty, którym trzonki robią na miejscu z tego co pod ręka i kilka drobiazgów bez których ciężko przetrwać w tajdze. Uważam że ci strażacy są najtwardszymi strażakami na ziemi ^_^
-
tak źle nie jest. robią to od lat 30tych XX wieku a skaczą ze spadochronami ^_^ ale w odróżnieniu od amerykańców nie maja żadnych super sprzętów jedynie siekiery, łopaty, którym trzonki robią na miejscu z tego co pod ręka i kilka drobiazgów bez których ciężko przetrwać w tajdze. Uważam że ci strażacy są najtwardszymi strażakami na ziemi ^_^
Pełna zgoda! Oni wyprawiają to, co reżyserom w Hollywood nawet do głowy nie przychodzi.
http://environment.nationalgeographic.com/environment/natural-disasters/russian-smokejumpers.html
"Maybe you sleep in the swamp three more days," he says. Everybody laughs. We all know the truth—that the fireproof clothes, Gore-Tex raingear, and $5,000 spray guns can't keep nature at bay any better than a tattooed Russian with a handmade shovel.
Jedynie żeby machorki nie zabrakło.
I jeszcze lepsza opowieść:
http://www.smokejumpers.com/smokejumper_magazine/item.php?articles_id=357&magazine_editions_id=30
-
W lipcowym numerze National Geographic również jest artykuł na podobny temat. Oto fragment www.national-geographic.pl (http://www.national-geographic.pl/national3/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=794&news_id=2113&layout=2&forum_id=1059&page=text)
Polecam