strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum ochotników => Wątek zaczęty przez: mario w Marzec 02, 2010, 20:04:10
-
Zgodnie z planowaną poprawką do ustawy o ochronie przeciwpożarowej wiek graniczny zezwalający na wyjazdy do akcji zostanie wydłużony z 60 do 65 lat. Poniżej cytat z protokołu z posiedzenia komisji:
Przedstawiony projekt ustawy ogranicza się do nadania
nowego brzmienia ust. 1b) w art. 19 ustawy z 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej.
Dotychczasowe brzmienie tego przepisu umożliwia bezpośredni udział
w działaniach ratowniczych członkom ochotniczych straży pożarnych, którzy ukończyli
18 lat i nie przekroczyli 60 lat, posiadają aktualne badania lekarskie dopuszczające
do udziału działaniach ratowniczych oraz odbyli szkolenie pożarnicze, o którym mowa
w art. 28 ust. 1. Proponowana zmiana zakłada stworzenie możliwości bezpośredniego
udziału w działaniach ratowniczych członkom ochotniczych straży pożarnych, którzy
ukończyli 18 lat i nie przekroczyli 65 lat, przy spełnieniu określonych w przepisie warunkach,
które nie ulegają zmianie. Rada Ministrów wskazuje jednak, że proponowana
zmiana dotyczyć będzie wszystkich członków ochotniczych straży pożarnych biorących
bezpośredni udział w działaniach ratowniczych, czyli nie tylko strażaków, o czym mowa
w uzasadnieniu do przedmiotowego projektu, ale również kierowców wozów strażackich
biorących udział w akcjach ratowniczych
Czy rzeczywiście jest taka potrzeba. Czy z pozycji członków OSP niejako z drugiego bieguna "wiekowego" widzicie sens przedłużania wieku "wyjazdowego"? Czy jest to może tylko działanie które ma na celu utrzymanie się u władzy starych komendantów i naczelników niektórych OSP? - przecież większość z nas wie jak czasami jest ciężko jest wbić się na wóz do wyjazdu bo już tam siedzą zasłużeni "dziadkowie"...
pzdr
mario
-
Myślę, że "nowe badania" wykluczą połowę strażaków a przede wszystkim "dziadków". Wystarczy przeczytać sobie listę badań specjalistycznych. Nie wyobrażam sobie nawet 55 latka w trudnych warunkach w AODO po 30 minutach ciągłej pracy. A o starszych nawet nie mówię.
-
Przeglądając cały proces legislacyjny:
http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/1480.htm
uzasadnieniem zmiany ustawy o ochronie p.poż. było wydłużenie wieku osób biorących bezpośredni udział w działaniach ratowniczych ze względu na odczuwalny brak kierowców w OSP.
Zmiana ustawy, która została uchwalona na pos. nr 61 dn. 19-02-2010 dotyczy wszystkich członków OSP, a nie tylko kierowców.
Najważniejszą sprawą jest teraz, który z członków OSP w tym wieku, sprosta wymaganiom stawianym w trakcie badań okresowych.
-
można zmienić wiek "graniczny" można zmienić zakres badań lekarskich....
-
Jeżeli górnik pod ziemią (codziennie w ciężkich warunkach) może pracować do 65 r. życia to dla czego "dziadkowi" raz na jakiś czas do akcji by nie wolno jechać?
W odniesieniu do OSP na pewno taki zapis nie zaszkodzi a nawet pomoże.
W szczególności jeżeli chodzi o kierowców i mojej jednostce na pewno (w tym przypadku) wyszło by to na dobre. A z doświadczenia wiem że "dziadki" do samochodu i tak się nie pchają na siłę, nawet jeżeli jeszcze mogą jeździć ewentualnie tylko za kierownice.
Z drugiej strony ja "dziadków" mam "na czasie" i więc gdyby sami pojechali do mieszkania to spokojna głowa.
-
Myślę, że "nowe badania" wykluczą połowę strażaków a przede wszystkim "dziadków".
Myślisz że badania będą przeprowadzane restrykcyjnie według przepisów? Obawiam się, że nie.
-
A ja obawiam się że tak. Stare uregulowania pozwalały lekarzom pogadać, opukać, osłuchać i podbić kwit. W razie "wpadki" każdy lekarz wytłumaczyłby się, że zakres badania nie pozwolił wykryć danej dolegliwości. Teraz pewien zakres badań jest z góry narzucony a lekarz jeśli nie jest pewny pełnego zdrowia ma możliwości wysłania na badania specjalistyczne. Podpisując się pod orzeczeniem stwierdza na 100% że badany okaz jest zdrowy i się nadaje a więc za to odpowiada i niekoniecznie będzie chciał ponosić ryzyko.
Tym sposobem badania lekarskie okazują się być istotniejszym kryterium przydatności niż wiek i akurat ta kwestia całego zagadnienia ma moje poparcie. Lepszy zdrowy 65latek (chocby za kółkiem czy przy motopompie) niż schorowany 30latek.
A więc...do boju kto zdrów! :D
-
Ta zmiana tzw. wieku wyjazdowego jest spowodowana jak już wcześniej zostało wspomniane problemami z kierowcami, z brakiem których borykają się jednostki OSP.
Bo która jednostka może powiedzieć, że ma nadmiar kierowców?? Myślę, że mało jest takich jednostek. A bardzo często taki 65-latek na emeryturze jest czasowy i dostępny 24h na dobę. Chociaż nie jestem osobiście zwolennikiem wsadzania 60-65latka za kierownice pojazdu uprzywilejowanego który mknie do akcji ale niejednokrotnie, biorąc przykład z mojej jednostki wiem, że każdy kierowca który przejdzie badania jest jak złoto. Zwłaszcza w małych OSP
-
myślę ze 55 latek i w górę, jest świadomy swojej sprawności fizycznej i sam na siłę nie będzie się pchał do wozu. Każdy członek OSP wie,że na akcjach bywa ciężko jeśli jest sprawny i da radę sprostać powierzonym mu zadaniom, to nie mam nic przeciwko...
-
Rafał muszę Cię zmartwić. Te badania już są mrzonką, a co dopiero za jakiś czas jak się wszyscy nauczą kombinować (taka nasza mentalność). Ale z drugiej strony której gminie opłaca się wydać 500 zł za badania jednego strażaka? Dla niektórych gmin jest to wydanie połowy rocznego budżetu na OSP raz na 3 lata.
Natomiast co do kierowców, to podam przykład moich sąsiadów. Mają 3 kierowców w wieku ok. 60 lat i 2 w wieku ok 25-30 lat. Efekt jest taki, że tych 2 młodych jest zawsze na akcji, bo pracują u spoko gościa, ale "dziadek" jest pierwszy i on jedzie jako kierowca. Jaki jest efekt? Ich GBA toczy się do akcji z prędkością max. 35 km/h, bo za ich czasów to zdążyli objechać po ludzi po okolicy, więc gdzie młodym się teraz tak śpieszy.
Efekt jest taki, że przez takie podnoszenie wieku gro jednostek jest blokowanych w rozwoju, bo "co młodzi mogą wiedzieć o pożarnictwie".
-
zero konstruktywnych opini. Tylko narzekanie że stary wsiada szybciej do auta i to on jedzie na akcję. Śmiech i tyle.
W mojej OSP już dawno została przyjęta zasada że za kierownicą jedzie pierwszy przybyły na alarm kierowca, a pozostały skład również ustalany jest wg przybycia poszczególnych członków. Wyjątki są dwa - na akcję zawsze ma prawo jechać naczelnik OSP gdyż to on jest "panem i władcą" jednostki, oraz naczelnik może zmienić całkowicie skład wyjazdu (co zresztą się zdarza sporadycznie).
-
A u nas jest tak. jest paru ochotników ,którzy mają około 60 i w tym jest jeden gospodarz remizy i zarazem kierowca a u nas z kierowcami jest krucho. Jest ich 5 z czego 4 w ciągu dnia w pracy i co mamy zrobić?ja mam 23 lata i powiem wam jedno te "dziadki" maja więcej pojęcia o gaszeniu pożarów niż nie jeden 25 latek z PSP po szkole oficerskiej, dlatego "dziadków" musimy szanować i jesli czują się na siłach i chcą to powinni uczestniczych w akcjach bo możemy się od nich wiele nauczyc.takie jest moje zdanie.
-
Co do badań lekarskich - jeśli rozchodzi się o kierowców, to jednak badania psychotechniczne dla kierowców mogą być sporym wyzwaniem dla 60-latka.
-
powiem wam jedno te "dziadki" maja więcej pojęcia o gaszeniu pożarów niż nie jeden 25 latek z PSP po szkole oficerskiej, dlatego "dziadków" musimy szanować i jesli czują się na siłach i chcą to powinni uczestniczych w akcjach bo możemy się od nich wiele nauczyc.takie jest moje zdanie.
wszystko jest uzależnione od ilości kierowców ,ich dostępności , kto pierwszy ten lepszy takie rozwiązania też się sprawdzają .Zawsze rozsadek podpowiada jak zrobić żeby było w mirę jak najlepiej .
Wracając do badań to podwyższenie wieku jak dla mnie jest dobrym rozwiązaniem ponieważ takie głosy wyszły od nas - ochotników a nie z góry nam narzucono.Dużo jest przepisów które wchodzą i nic nie wnoszą do typowych rozwiązań .Natomiast uważam że jeśli ustawodawca podniósł górny wiek to my powinniśmy z tego skorzystać .A czy jeden z miejscowości x i y "przejdzie" badania to już kolejne długie rozważanie.
-
Znam takiego 60 latka który na plecach wyniósłby na czwarte nie jednego cwaniaka z 20 wiosnami na karku...
Myślę, że każdy mierzy siły na zamiary i jakiekolwiek uwarunkowania prawne i tak psu na budę.
Myślę, że zamiarem ustawodawcy nie jest nic innego jak uregulowane i tak mało przestrzeganego przepisu.
W mojej OSP nie ma już strażaków po 60 aktywnie biorących udział w akcjach...
Ale znam takich z innych OSP którzy mimo wieku radzą sobie świetnie!
I jestem tego samego zdania co jeden z poprzedników - do kopalni nadaje się a do straży już nie? Tym bardziej ochotniczej?
-
Myślę, że "nowe badania" wykluczą połowę strażaków a przede wszystkim "dziadków". Wystarczy przeczytać sobie listę badań specjalistycznych. Nie wyobrażam sobie nawet 55 latka w trudnych warunkach w AODO po 30 minutach ciągłej pracy. A o starszych nawet nie mówię.
W skierowaniu na badania indywidualnie określa się zagrożenia i warunki. Nie każdy musi spełniać wymagania niezbędne do pracy w AODO. Nie zapominajcie o jednostkach, które "czegoś takiego" nie mają na wyposażeniu, o powodziach, katastrofach itp., gdzie wymagana jest "siła chłopa" ^_^ nie sprzętu.
Co do badań lekarskich - jeśli rozchodzi się o kierowców, to jednak badania psychotechniczne dla kierowców mogą być sporym wyzwaniem dla 60-latka.
Piszesz tak jakby w PRat. nie jeździli 60-latkowie.
Rozwiązanie jak najbardziej słuszne.
-
Reportaż telewizji Ełk
Strażacy-ochotnicy. Pomagają zawodowym strażakom, często to oni są pierwsi na miejscu pożaru czy wypadku. Dlatego ważne jest, by byli zdrowi i sprawni. W akcjach czynnie mogą brać udział będąc poniżej 50. roku życia, ale i dla starszych jest miejsce w jej szeregach.O to zatroszczyli się posłowie, którzy pozwolili kierowcom wozów bojowych OSP jeździć do 65. roku życia.
http://www.youtube.com/watch?v=PvkSioBTY9Q&playnext_from=TL&videos=rSZGq03rVvo&playnext=1
-
Czytam wasze niektóre wypowiedzi na temat ''dziadków''i mam takie zdanie.że poprostu was zazdroś zżera.Niektóry dziadek jest niestety sprawniejszy od niejednego młokosa wieku 18-30 lat.Przechodzą badania,a praca w ODO niejest im straszna,tylko trzeba w danej sytuacji myśleć głową.Niestety ale od takiego dziadka można sie jeszcze dość nauczyc.Pzdrowienia od takiego dziadka
-
Moim zdaniem jest jeszcze druga strona medalu, mianowicie prawdopodobnie chodzi o dorównanie do wieku emerytalnego, który na dzień dzisiejszy wynosi jeszcze 65 lat (bo przymierzają się ponoć do 67). Co prawda w PSP raczej w tym wieku trudno znaleźć strażaka, to jednak nie można zapomnieć o innych jednostkach ochrony ppoż. jak np. Zakładowe Straże Pożarne, o których jeśli chodzi o wiek emerytalny to chyba ustawodawca o nich zapomniał albo ich po prostu zlekceważył. Moim zdaniem bardziej to drugie. Tam zatrudniony strażak będzie musiał pracować do 65 roku życia, i teraz odpowiedzcie takiemu na pytanie: Dlaczego w moim wieku nie mogę jeździć w OSP, a w ZSP to nawet muszę?