strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Forum ochotników => Wątek zaczęty przez: sheldon w Listopad 12, 2008, 09:00:35

Tytuł: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Listopad 12, 2008, 09:00:35
http://www.tvn24.pl/2174146,0,0,1,1,nie-taki-ochotnik,wideo.html

Oglądał ktoś z Was może wczorajsze fakty? Poruszono temat wypłaty ekwiwalentów, podano przykładowe kwoty/godzinę w przykładowych rejonach/gminach w Polsce. Cały "materiał" miał jedno przesłanie: zwiększy się ilość wyjazdów, ochotnicy chcą zarobić. "Wizja zarobku w krótkim czasie może skusić niejednego ochotnika", podkreślano to wielokrotnie, w różnych słowach, ja dokładnie tak to odczułem. Wyszło na to, że OSP to banda ludzi polujących na $, przez co sami podpalają. Ręce mi opadły oglądając to.  :gwiazdki: Nawet nie chcę myśleć, ile rodzin zgromadzonych przed telewizorami powiesiło na nas psy po zakończeniu tego "materiału". Ech  :gwiazdki: :zle:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: romiwe w Listopad 12, 2008, 10:05:16
Też oglądałem.
Materiał w moim odczuciu miał wałśnie takie przesłanie
http://www.tvn24.pl/2174146,0,0,1,1,nie-taki-ochotnik,wideo.html

... ochotnicy chcą zarobić. "Wizja zarobku w krótkim czasie może skusić niejednego ochotnika", podkreślano to wielokrotnie, w różnych słowach, ja dokładnie tak to odczułem. Wyszło na to, że OSP to banda ludzi polujących na $, przez co sami podpalają. Ręce mi opadły oglądając to.  :gwiazdki: Nawet nie chcę myśleć, ile rodzin zgromadzonych przed telewizorami powiesiło na nas psy po zakończeniu tego "materiału". Ech  :gwiazdki: :zle:
to raczej fakty schodzą na psy .Takie powtarzanie że chą zarobić.
U nas żaden ochotnik nie berze do własnej kieszeni kasy za wyjazdy.
Bzdury gadają i tyle a brednie to zdaje sie być domeną Faktów
Niesądzę aby wieszano na nas psy.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Butel w Listopad 12, 2008, 10:10:59
Cytuj
ile rodzin zgromadzonych przed telewizorami powiesiło na nas psy po zakończeniu tego "materiału". Ech
Tak źle to chyba nie jest?, poparcie wśród społeczeństwa nie spada i jest nadal bardzo duże.
A TV normalna zagrywka, robią taki przekaz medialny aby wywołać sensacje dla lepszej oglądalności :)
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: romiwe w Listopad 12, 2008, 10:14:37
[A TV normalna zagrywka, robią taki przekaz medialny aby wywołać sensacje dla lepszej oglądalności :)
Tak tylko mnie osobiście boli takie przełanie.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Listopad 12, 2008, 10:23:23
Mnie też cholernie to boli, ja nie zarobiłem jeszcze na tym biznesie ani grosza, za to dołożyłem masę kasy ze swoich. A tutaj wychodzi na to, że... szkoda słów.

Cytuj
ile rodzin zgromadzonych przed telewizorami powiesiło na nas psy po zakończeniu tego "materiału". Ech
Tak źle to chyba nie jest?, poparcie wśród społeczeństwa nie spada i jest nadal bardzo duże.
Zaufanie i poparcie jest nadal duże, ale widząc poziom i mentalność ludzi w mojej miejscowości, gdy tylko ktoś "może" (ale nie musi, nie chce) na czymś zarobić, od razu jest odpowiednio skomentowany. Ludzie tutaj potrafią przez godzinę przeżywać wyjazd sąsiada do pracy poza nasze granice, a potem przez miesiąc to komentować. I nie, w kategoriach "tęsknimy", a "ten jest siaki i owaki", że wyjechał czy też nie wyjechał. Do psioczenia zawsze znajdzie się powód, a ten jest idealny. Nie nawidzę czegoś takiego.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: MSJ w Listopad 12, 2008, 10:29:45
Ale niestety fakt jest taki że zawsze się taka jedna czy dwie osoby znajdą, które chcą sobie trochę zarobić. A opinia idzie po wszystkich niestety :(
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: grzela w Listopad 12, 2008, 11:06:01
Strażak-podpalacz,
Policjant pijany spowodował wypadek,
Żołnierze sprzedają  :karabin: do Iraku,
Urzędnik bierze łapówkę,
Nauczyciel  :bij: ucznia, itp.itd.
Tematy zastępcze jak politycy świętują i nie mają czasu na kłótnie, a TV zależy  :tuba:  na wysokiej oglądalności, a tym bardziej na „sensacyjnym” odkryciu, że strażacy dzięki swojemu wodzowi od nowego roku będą brali za akcje pieniądze.
Paranoja!!!
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: bulon w Listopad 12, 2008, 11:12:51
proponuje aby Klub Strazak.pl wystosowal odpowiednią odpowiedz (prostest) w tej sprawie, skoro forumowicze sie nie zgadzaja z tak przedstawioną wizją osp
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Listopad 12, 2008, 11:24:43
Wysłałem e-maila do redakcji TVN24 z prośbą o sprostowanie nieprawdziwej informacji, zarzucając im brak rzetelności dziennikarskiej.  :tuba:
Życie pokaże czy będzie jakoś odzew. -_-
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Listopad 12, 2008, 11:26:08
Coś czuję, że nie pofatygują się nawet, żeby odpisać.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: grzesiekstrazak w Listopad 12, 2008, 11:37:11
Ci redaktorzy w TVN znają się na sprawach strażackich jak wilk na gwiazdach (nie obrażając nikogo). Najpierw niech taki redaktor pobędzie w OSP, zobaczy jak to jest naprawde i potem niech się wypowie. Mam nadzieje ze ktos sie pofatyguje z TVN aby odpisac. :kwit:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: grzela w Listopad 12, 2008, 12:09:29
Uwłaczający jest komentarz do reportażu „wymyślony-nie podparty żadnymi faktami” przez podrzędnego dziennikarza.
Faktem jest, że pożary są tylko częścią naszych podejmowanych działań.
Najważniejsze, aby dalej robić swoje, dbać o Nasze tradycje i działać zgodnie ze sztuką strażacką.
Ze strażackim pozdrowieniem
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: romiwe w Listopad 12, 2008, 12:24:58
Jestem jak najbardziej za wystosowaniem listu o sprostowanie tych wypowiedzi
Cytat: grzela

link=topic=11483.msg113205#msg113205 date=1226488169
Uwłaczający jest komentarz do reportażu „wymyślony-nie podparty żadnymi faktami” przez podrzędnego dziennikarza.

Faktem jest, że pożary są tylko częścią naszych podejmowanych działań.
Najważniejsze, aby dalej robić swoje, dbać o Nasze tradycje i działać zgodnie ze sztuką strażacką.
Ze strażackim pozdrowieniem
tak dbanie to również moim zdaniem umieszczanie wypowiedzi ze strony OSP przez ZOSP od czego oni w końcu są niech sie pokażą.
NIe jestem zwolenikiem aby ktos nam pluł w twarz
Wysłałem e-maila do redakcji TVN24 z prośbą o sprostowanie nieprawdziwej informacji, zarzucając im brak rzetelności dziennikarskiej.  :tuba:
Życie pokaże czy będzie jakoś odzew. -_-

sorki z  :gwiazdki:wrażania skleiłem cytat :kwit: wraz z moim komentarzem
 :komp:

tak dbanie to również moim zdaniem umieszczanie wypowiedzi ze strony OSP przez ZOSP od czego oni w końcu są niech sie pokażą.
NIe jestem zwolenikiem aby ktos nam pluł w twarz pownno sie wystosowac pismo do TVN .
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Listopad 12, 2008, 12:40:21
Szkoda, że pokazali OSP właśnie w taki sposób, jak również same materiały użyte podczas tego "reportażu". Szkoda, że nie pokazano nas przy prawdziwych akcjach, a przedstawiono nas jako takich właśnie tylko potrafiących rozwinąć linię gaśniczą i na tym skończyć. Troszkę migawek z wypadków z udziałem (jako ratownicy, oczywiście) strażaków ochotników, trochę prawdziwych pożarów, a nie płonący las i komentarz, że na tym można zarobić kilkaset złotych w lecie, bo wtedy sezon na takie pożary. A że w masie jednostek strażacy zrzekają się ekwiwalentu na sprzęt, że w masie jednostek sprzęt nie jest warty pokazywania i nie ma pieniędzy na nowy - o tym nie wspomniano ani słowem. Poza tym ekwiwalent przysługuje osobie, która utraciła wynagrodzenie w pracy za czas udziału w akcji, także - co to za ZAROBEK, te kilkaset złotych, skoro i tak by zarobiło się je gdzieś indziej? TVN...
Używam zwrotu "nas" - wiadomo czemu ;-)
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: romiwe w Listopad 12, 2008, 12:49:26
Ja osobiście próbuje skontaktować się z TVN od wczoraj  :wall:niestety numer zajęty   :milcz:
Poprosiłbym o sprostowanie .
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Butel w Listopad 12, 2008, 13:26:55
proponuje aby Klub Strazak.pl wystosowal odpowiednią odpowiedz (prostest) w tej sprawie, skoro forumowicze sie nie zgadzaja z tak przedstawioną wizją osp

Może tak jak w "Panie Waldku Pan się nie boi!!! W dniu 15 października !! "
małą akcję użytkowników forum z:
Cytuj
z prośbą o sprostowanie nieprawdziwej informacji, zarzucając im brak rzetelności dziennikarskiej.
pod adres:
http://tvn24-stream.onet.pl/1,2,wideo_internautow.html
lub zadzwonić (+48 22) 324-24-24
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w Listopad 12, 2008, 13:28:16
Jakoś tak nie do końca odczytałem to jak autor wątku. Ogólnie materiał chaotyczny i zaczyna się od nieprawdziwej informacji, że oto właśnie dzięki Pawlakowi został wprowadzony ekwiwalent (który jest od dość dawna).
Bardziej chyba powinna się nie podobać wypowiedź działacza związkowego (1.10) zaraz po której pojawia się komentarz o jednostce, która nie chce pobierać ekwiwalentu.

Nie potrafię wyśledzić głównej myśli tego materiału: jest błędna kwestia uchwalenia dzięki "szefowi OSP", jest kwestia ustalania wysokości, jest kwestia, że zabraknie strażaków do wyjazdów, stwierdzenie działacza że ochotniczy teraz to już nie ochotnicy no i kwestia podpaleń dla pieniędzy - poplątanie z pomieszaniem.

Na pewno zgadzam się z ostatnią myślą - żaden z nas nie zagwarantuje, że może się w naszej jednostce pojawić ktoś, kto dla kilku zł przekreśli nasze wieloletnie starania.

Zawsze byłem zdania, że ekwiwalent w takiej formie jak był i jest, jest dla nas bardziej szkodliwy niż pożyteczny - to kolejny przykład. Dziennikarze na nas najechali. Trudno też chować głowę w piasek i zaprzeczać, że nie było podpaleń ze względu na ekwiwalent - takie podpalenia i inne, drobniejsze nadużycia były i to jest wielki problem i hańba dla munduru a nie ten materiał.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Listopad 12, 2008, 13:50:02
Podpalenia były nie zaprzeczam, ale ile ich było???
Jeśli strażak miałby płacone od pracodawcy za czas, w którym jest na akcji zamiast w pracy, to nie musiało by być żadnego ekwiwalentu!!
Niech taki reporter/dziennikarz przyjdzie do OSP i nadstawia pośladki na ogień czy jeździ do wypadku. Potem jego syn przyjdzie do MDP i będzie biegał przez 2-4 godziny na zbiórkach przed zawodami, po czym przejdzie do OSP i też będzie wchodził do ognia czy oglądał masakryczne widoki przy wypadkach(oczywiście cały czas za darmo), a na końcu dostanie "w pysk" od innego dziennikarza takim reportażem. Ciekawe jak wtedy będą się czuli...
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Listopad 12, 2008, 14:05:14
Panowie, nie ma co się frustrować.
Dziennikarze jacy są, wszyscy wiedzą. To, że szukają sensacji to rzecz normalna.
A zaufania społecznego OSP nie straci dlatego, że jakiś dziennikarzyna zasugerował, ie strażacy będą teraz podpalać dla pieniędzy, ale dlatego, że faktycznie jakiś baran coś podpali i dziennikarze to opublikują.

Więc moja rada - nie przejmować się reporterami i robić swoje. Zaufanie społeczne sami sobie budujecie.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: oliwier w Listopad 12, 2008, 15:14:42
Cóż niestety boję się że jednak TVN miał rację.
Ludzie są tylko ludźmi i w każdej jednostce może się znaleźć chętny do zarabiania na OSP.
Płacenie za wyjazdy ma w założeniu być rekąpensatą za zwolnienie się z pracy ale co z osobami, które nie pracują. Tutaj widzę największe zagrożenie.
 
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: hapec w Listopad 12, 2008, 15:27:03
Moze napiszemy do TVN-u zeby przedstawili dramatyczna sytuacje OSP chodzi mi o to ze dzialamy na wiekowym sprzecie narazajac wlasne zycie . . . ??
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: BOLO w Listopad 12, 2008, 16:19:39
jestem chętny mogą przyjechać do mojej OSP co nie Sheldon? Może coś zyskamy!
Zapraszam!
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kwas w Listopad 12, 2008, 16:24:51
Cóż niestety boję się że jednak TVN miał rację.
Ludzie są tylko ludźmi i w każdej jednostce może się znaleźć chętny do zarabiania na OSP.
Płacenie za wyjazdy ma w założeniu być rekąpensatą za zwolnienie się z pracy ale co z osobami, które nie pracują. Tutaj widzę największe zagrożenie.
 

hapec wiec zlikwidujmy OSP. Po co ma istnieć taki twór skoro może ktoś z jego członków narozrabiać. Zlikwidujmy również w takim razie i policję. U nich też bywają ciemne typy. Nie zapominajmy o lekarzach. Ci to potrafią swoje środowisko oczernić. Urzędnikom też bym nie popuścił. I bezrobotni też nie są bez winy. Często gęsto biorą zasiłek i robia czarno. A wtedy nie będzie już potrzebna żadna służba ratownicza bo nikogo nie będzie.

Dobrze napisałeś, że ludzie są tylko ludźmi. Ale nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Błędne zachowania trzeba piętnować, a błądzących prostować, upominac lub eliminować (czytaj usuwać z szeregów).
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: malpa151 w Listopad 12, 2008, 17:10:23
Panowie TVN fakty uwazaja sie za powazny program informacyjny, maja tez duza, ogolnopolska ogladalnosc. To nie jest tam jakies lokalne miedium. Powinna nastapic z naszej strony jakas reakcja. Obraz przedstawiony nie jest obiektywny, jest krzywdzacy dla nas.
TVN twierdzi (moze nie wprost) ze robimy to tylko dla pieniedzy a wlasciewie nie wyjasnilo co robimy. Zreszta nie bede sie o tym rozpisywal, kazdy to rozumie.
Ale powinnismy jakos zareagowac. Mam tu na mysli spolecznosc naszego forum (nie tylko klubu strazak.pl).
Do glowy mi przychodza dwa pomysly:
-wspolne pismo pod ktorym sie podpisujemy (oczywiscie w ramach emaila np. zalozyc watek z trescia naszego stanowiska w ktorym kazdy w ramach podpisu sklada swoje imie nazwisko i nick);
-kazdy osobiscie wysyla emaila do tvn-u wyrazajac swoje zdanie na ten temat;
lub cos w tym stylu
tyle co mi przychodzi do glowy na ten temat swiezo po zorientowaniu sie  w tej sytuacji
A i to wszystko dzialo sie w 11 listopada w ktorym otacza sie szczegolna pamiecia ludzi ktorzy poswiecili sie dla ojczyzny nie tylko z 1918 roku...
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Listopad 12, 2008, 19:24:36
A i to wszystko dzialo sie w 11 listopada w ktorym otacza sie szczegolna pamiecia ludzi ktorzy poswiecili sie dla ojczyzny nie tylko z 1918 roku...
Na stronie jednego z naszych forumowiczów jest bardzo ciekawy artykuł:
http://www.youngfireman.ovh.org/news.php
tytuł artykułu:Narodowe Święto Niepodległości
Wystarczy, żeby zginął jeden strażach w tamtych czasach, to naszym zadaniem jest bronienie Go.
65000 strażaków chwyciło za broń, więc chyba należy o nich pamiętać...
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kaziu109 w Listopad 12, 2008, 20:04:11
u nas ekwiwalent jest płacony od 1997 roku i niema żadnych podpaleń więcej w związku z kasą.


najlepiej było by nie wyjeżdzać do akcji przez 2 miesiące niech zawodowcy sami sobie radzą,wtedy wszyscy by zobaczyli poco są ochotnicy i jaką robote oni wykonują.

wiem że to nierealne ale inaczej niedowiedzą się co my robimy i poco my jesteśmy
BO NAPEWNO NIE ZA TE MARNE PARE GROSZY


Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kwas w Listopad 13, 2008, 07:04:16
A ja wysłałem do TVN taki oto tekst, pod któym się podpisałęm z imienia i nazwifka oczywiście:

           W związku z ukazaniem się reportażu w Państwa stacji telewizyjnej  „Nie taki ochotnik”dotyczącym Ochotniczych Straży Pożarnych, wyemitowanym w dniu 11.11.2008 roku składam protest przeciwko krzywdzącemu przedstawieniu wizerunku członków OSP.
   Państwa reportaż jest nierzetelny i tendencyjny. Dziennikarz przygotowujący reportaż nie wysilił się i nie sprawdził faktów, które przedstawił. A fakty są następujące:
1. Nie jest zasługą pana Waldemara Pawlaka, iż dla strażaków - ochotników wywalczył w ostatniej nowelizacji ustawy o ochronie ppoż ekwiwalent za udział w działaniach ratowniczych. Ten ekwiwalent wynikał już z ustawy o ochronie przeciwpożarowej, którą uchwalił Parlament w roku 1991. Ostatnia nowelizacja zmieniła brzmienie tego zapisu, a nie go wprowadziła.
2. Nie jest prawdą, iż fakt wypłacania ekwiwalentu wpłynie w znaczącym stopniu na ilość powstających pożarów. Zdarzają się takie patologiczne sytuacje. Nagłaśniają je media. Zajmuje się tymi sprawami prokuratura. Środowisko strażaków walczy z takimi patologiami. Jednak wszędzie są tylko ludzie. A człowiek to jedno z najsłabszych ogniw w każdej społeczności czy grupie zawodowej. Jednak nie można przez to oczerniać całej tak licznej rzeczy strażaków. Idąc tokiem rozumowania autora tego reportażu, należałoby napiętnować w taki sposób większość grup społecznych.
3. Sytuacja, iż część strażaków ochotników nie dostaje wynagrodzenia wynika z faktu, iż gminy nie wywiązują się z nałożonego na nie obowiązku wynikającego z ustawy o ochronie przeciwpożarowej. Ustawa ta stanowi, iż za udział w działaniach należy się ekwiwalent. Ekwiwalentu, tak jak i wynagrodzenia, nie można się zrzec. Uważam, że sprawa nie wypłacania ekwiwalentu bardziej się nadaje na reportaż z prostego powodu – z powodu łamania prawa przez niewywiązywania się gmin z ustawowych obowiązków. Ekwiwalent jest zadośćuczynieniem za czas spędzony przy akcji. I tylko przy akcji. Strażacy to społecznicy. Poza udziałem w działaniach ratowniczych straż musi się szkolić, dbać o sprzęt, o wyposażenie, o pojazdy i budynki. To są tysiace przepracowanych społecznie godzin o których się nie mówi, a dzięki którym zachowana jest gotowość bojowa tych jednostek OSP co przekłada się na dyspozycyjność tych ludzi w działaniach ratowniczych.
4. Faktem jest, że część społeczności strażackiej pobiera ekwiwalent dla siebie, a część przeznacza na zakup sprzętu. Trudno jest aby pracownik własne wynagrodzenie przeznaczał na rozwój firmy. Radni gminni i miejscy, którzy nie rozumieją czym jest społeczne ratownictwo mają nam za złe ten ekwiwalent. Ale zapominają, że podstawowym obowiązkiem urzędu gminy, wynikającym z ustawy o samorządzie gminnym, jest zapewnienie bezpieczeństwa publicznego na własnym terenie. Trudno zrealizować ten zapis, kiedy w pobliżu nie znajduje się jedostka Państwowej Straży Pożarnej. A takich gmin w Polsce jest naprawdę bardzo dużo. Nawet kiedy w pobliżu znajduje się jednostka PSP to i tak często zdarza się, że muszą ją wspomagać ochotnicy. Radni i włodarze gmin patrzą się przez pryzmat własnego budżetu. Małe wpływy, więc mało przeznaczają na ratownictwo. A OSP to najtańsza służba ratunkowa. Nie trzeba płacić za dyżury, utrzymywać etaty. Wystarczy, że zapłaci się ekwiwalent za faktyczny udział w działaniach ratowniczych. To można przeliczyć i sprawdzić ile się zaoszczędza dzięki takiej organizacji jak OSP. Jest krzyk ze strony włodarzy, że ustawa dopuszcza ekwiwalent w wysokości obecnie nawet 17 zł. I uchwalają wysokość ekwiwalentu w różnej wysokości. I 5 zł i 17 zł. Nasuwa się pytanie. Czy taki jeden radny z drugim, taki jeden wójt z drugim, za takie pieniądze chciałby popracować parę godzin w różnych warunkach atmosferycznych, w stresie, pozostawiając rodzinę, narażając własne zdrowie i życie dla innych, wyjeżdżać do działań i nie wiedzieć kiedy wróci. A do tego dochodzi jeszcze odpowiedzialność. Bo dowódcy z OSP, którzy kierują działaniami ratowniczymi odpowiadają za swoje decyzje (a notabene nie mają nawet często gęsto do tego przygotowania).
5. Przypomina się o nas dopiero w trakcie kampanii wyborczej. Wtedy obiecuje się cuda cudeńka. Nowe samochody, ubrania, sprzęt bo przecież straż jest potrzebna. A z ogłoszeniem wyników wyborów się o nas zapomina.
6. Łatwiej się sprzedaje temat o tym, że ktoś komuś załatwił kasę a mu się w końcu nie należy bo w nazwie ma ochotnik, niż pokazanie pracy i problemów tych ludzi w codziennym funkcjonowaniu.

   W ramach rekompensaty za przedstawienie takiego wizerunku strażu prosimy o rzetelne przedstawienie obrazu społeczności strażackiej. Tematów w tym zakresie jest sporo. Normalna, typowa działalność ratownicza prowadzona przez OSP. Stary sprzęt jakim ratujemy zdrowie i życie ludzkie. Zaniedbywanie przez urzędy gmin swoich ustawowych obowiązków. Braki uregulowań prawnych dotyczących podstawowej działalności ratowniczej OSP.

Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: romiwe w Listopad 13, 2008, 08:14:45
A ja wysłałem do TVN taki oto tekst, pod któym się podpisałęm z imienia i nazwifka oczywiście:

           W związku z ukazaniem się reportażu w Państwa stacji .
.................


Bardzo trafnie popieram jestem pod wrażeniem Super
Pozdrawiam
Oby TVN odpowiedział ?
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Listopad 13, 2008, 08:21:37
Kwas to co napisałeś ma sens.
Ja już kiedyś gdzieś tu na forum pisałem o tym, że następny medialny atak skierowany zostanie w strażaków. Ja osobiście tak to odbieram!
A dla czego? Również o tym pisałem. Dla zwykłego zjadacza bułek który ma nikłe pojęcie na temat OSP pomiędzy związkiem a PSL stoi wielki znak równości. Już nie raz nie dwa spotkałem się z opinią, że OSP to bojówka PSLu. A jak tu się temu dziwić? OSP na zewnątrz nosi twarz Pawlaka i nie zmieni tego nic! Za dużo polityki... Dlaczego do dnia dzisiejszego nie ma jakiejś reakcji w tej sprawie? A może jest?

Ja nie jestem i nie będę podpalaczem!

A opinia publiczna bywa bezwzględna.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: oliwier w Listopad 13, 2008, 08:41:15
 

Dziennikarze łapówkarze
21.02.2008. 
Sąd Rejonowy w Rzeszowie skazał dziennikarza i byłego zastępcę redaktora naczelnego gazety "Super Nowości" Jacka S. na półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Sąd uznał go winnym żądania 25 tys. zł łapówki od zarządu firmy Resbud w zamian za przerwanie publikacji artykułów niekorzystnych dla firmy. Sytuacja miała mieć miejsce w styczniu 2006 roku. Współoskarżonego w sprawie Krzysztofa Z. sąd skazał na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu także na trzy lata za pomocnictwo w przestępstwie. Obaj mężczyźni mają dodatkowo zapłacić grzywnę w wysokości po 15 tys. zł. Skazani nie przyznają sie do winy, a ich obrońcy zapowiadają apelację. Podkreślają, że sąd nie zajął się faktem, że na taśmie z nagranej rozmowy miedzy Jackiem S. a przedstawicielem zarządu Resbudu brakuje ponad 4 minut. Zdaniem obrony taśma została spreparowana.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Listopad 13, 2008, 08:49:38
Kwas, popieram! Bardzo podoba mi się treść tej wiadomości, trafiła w samo sedno. Ciekawe, jak i czy w ogóle odpiszą.

jestem chętny mogą przyjechać do mojej OSP co nie Sheldon? Może coś zyskamy!
Zapraszam!
Jak najbardziej :-)
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: piotrg w Listopad 13, 2008, 09:40:28
(...) ale co z osobami, które nie pracują. Tutaj widzę największe zagrożenie. 

Ci, którzy nie pracują (bo nie chcą) też nie biorą udziału w działaniach ratowniczych bo lepiej brać kasę z pomocy społecznej i siedzieć w ciepłym domu niż za 5 zł./godz. dźwigać węże i się spocić.
Jeszcze nie zauważyłem osoby, która nie pracuje (bo nie chce) by wyjeżdżała do zdarzeń a nie wspomnę o pracach na rzecz jednostki.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Listopad 13, 2008, 10:47:38
najlepiej było by nie wyjeżdzać do akcji przez 2 miesiące niech zawodowcy sami sobie radzą,wtedy wszyscy by zobaczyli poco są ochotnicy i jaką robote oni wykonują.

wiem że to nierealne ale inaczej niedowiedzą się co my robimy i poco my jesteśmy
BO NAPEWNO NIE ZA TE MARNE PARE GROSZY

Kolego, apropo zawodowców - jeśli oglądałeś ten reportaż, to pewnie zwróciłeś uwagę na słowa rzecznika KG. Jasno nakreślił, jak ważne są działania wykonywane przez OSP.
Oczywiście możesz nie wyjeżdżać przez 2 miesiące - jesteś ochotnikiem i nikt za to głowy Ci nie urwie. Tylko zastanów się wtedy, czy nadal warto nim być.

ps. tekst do tvn-u spoko.
pozdr.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: OSP kreda w Listopad 13, 2008, 15:20:37
kwas bardzo trafnie popieram jestem pod wrażeniem Super
Pozdrawiam
i jak TVN odpowie daj znać na forum
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kaziu109 w Listopad 13, 2008, 19:57:40
do zero-11
ja podałem tylko taki przykład doskonale wiem że nigdy tak nie zrobimy,bo to jest nasz żywiął i dlatego nazywamy się "OCHOTNIKAMI"

kawas zarąbisty materiał
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kwas w Listopad 14, 2008, 15:10:36
Właśnie rozmawiałem z kobietą z TVN. Powiedziała, że moje uwagi zostały przekazane dla autora reportażu. I to wszystko. A autor reportażu? Albo coś z tym zrobi albo nic nie zrobi. Zaproponowałem im reportaż o OSP ale rzetelny. I usłyszałem znów, że uwagi zostaną ponownie przekazane. Więc jak to bywa z mediami w tym pięknym kraju, można napisać wszystko i byle jak. I jak to stwierdził poseł Kurski "Ciemny lud to kupi". Szkoda, że skończyła mi się już licencja na zabijanie.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pietro3006 w Listopad 14, 2008, 17:32:02
Z całym szacunkiem dla kolegów strażaków ale podejrzewam,że TVN nic z tymi Waszymi listami nie zrobi,może przeczyta parsknie śmiechem i wrzuci do kosza,baa... może nawet nie otworzy koperty tudzież e maila itp.Przecież dobrze wiecie,że dziennikarze potrafią zrobić z byle pierdoły (nie mówię tu o ekwiwalentach,bo to dla Nas z pewnością nie są to pierdoły) wielką sensację,ponaciągać fakty tak,żeby tylko oglądalność była większa.

materiał pokazany w TVN wcale nie powinien nam ujmować zaufania społeczeństwa,po prostu pokazali problem,który może wynikać z płacenia za wyjazdy.A problem może być i to nawet dość poważny(tak jak mówił jeden ze strażaków w materiale) tam gdzie są pieniądze zawsze są kłótnie,sprzeczki,niedomówienia i kombinowanie,wiadomo byle tylko zarobić. Jestem jednak przekonany,że Ochotnicy w miażdżącej większości nie będą teraz biegać po stodołach z zapałkami,przeliczając "- ile to godzin dziś będę w osp przy akcji i ile zarobię"? tylko dalej odwalać swoją robotę tak jak to umieją najlepiej.
    Niestety w każdej bajce jest ziarnko prawdy,czarne owce były są i będą i mam tu na myśli każdy zawód,naszym obowiązkiem jest aby nie rozmnożyły się one za bardzo czując pociąg do kasy,pilnujmy wielkiego zaufania jakim Nas społeczeństwo darzy i zachowujmy się tak jak na człowieka w mundurze przystało,wtedy żaden dziennikarz nam krzywdy nie zrobi
Pozdrawiam ^_^
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: rafal.bula w Listopad 14, 2008, 17:51:18
Czy ekwiwalent skusi podpalaczy? niekoniecznie

Żeby dostać ekwiwalent taki podpalacz musiałby przecież spowodować a następnie gasić pożar w czasie godzin pracy. Musiałby więc być w dwóch miejscach jednocześnie bo podpalać w pracy to raczej nikt nie będzie.
No chyba że podpaliłby np. pół godziny przed pójściem do pracy
 To taka moja teoria  :szalony:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kwas w Listopad 14, 2008, 18:18:37
Z całym szacunkiem dla kolegów strażaków ale podejrzewam,że TVN nic z tymi Waszymi listami nie zrobi,może przeczyta parsknie śmiechem i wrzuci do kosza,baa... może nawet nie otworzy koperty tudzież e maila itp.Przecież dobrze wiecie,że dziennikarze potrafią zrobić z byle pierdoły (nie mówię tu o ekwiwalentach,bo to dla Nas z pewnością nie są to pierdoły) wielką sensację,ponaciągać fakty tak,żeby tylko oglądalność była większa.

Jest w tym racja. Ale zobaczmy co się dzieje w tym kraju. Większość ludzi, grup społecznych jak spotyka coś z czym się nie zgadzają to nabierają wody w usta i milczą. Wychodzą z założenia po co się odzywać jak i tak nie mamy na to wpływu. I wtedy mamy jak mamy. Ja wychodzę z założenia, że bez względu czy mam na to wpływ czy też nie mam, jeśli coś dotyczy mnie osobiscie, to to komentuje, wyrażam swój pogląd, protestuje. Bo takie uprawnienia daje mi demokracja. I z tych uprawnień korzystam.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pietro3006 w Listopad 15, 2008, 17:04:05
Przecież ja tu nikomu nie odmawiam demokracji oraz żeby siedzieć po cichu, wyraziłem swoje przypuszczenia co TVN może zrobic z tymi listami i tyle.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Listopad 15, 2008, 23:01:53
Czy ekwiwalent skusi podpalaczy? niekoniecznie

Żeby dostać ekwiwalent taki podpalacz musiałby przecież spowodować a następnie gasić pożar w czasie godzin pracy. Musiałby więc być w dwóch miejscach jednocześnie bo podpalać w pracy to raczej nikt nie będzie.
No chyba że podpaliłby np. pół godziny przed pójściem do pracy
 To taka moja teoria  :szalony:

A wyjaśnisz dlaczego musiałby być wtedy w pracy?
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: rafal.bula w Listopad 15, 2008, 23:20:38
To jest kwestia tego, jak sprawa jest rozwiązana w danej jednostce. Ekwiwalent już z nazwy oznacza jakiś stopień rekompensaty za czas, w którym w związku z udziałem w działaniach niemożliwe było realizowanie pracy zarobkowej. Inna sprawa że traktowany jest jako wynagrodzenie za udział w akcjach. Co do zasadności płacenia ekwiwalentu w różnych sytuacjach to nie ten wątek wiec proponuję nie ciągnąc dalej offtopu.  :fiuu:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: witul w Listopad 16, 2008, 12:52:56
u nas na pewno nikt podpalać nie będzie, bo wyjazdów i tak jest sporo, i każdy ma na tyle oleju w głowie, że zdaje sobie sprawę z zagrożenia... Pozatym....

Nie jest też tak że ekwiwalentu się nie domagamy, bo domagamy się i to wszelkimi możliwymi sposobami, a będziemy się domagać tak długo jak będzie na to pozwalało prawo! Należy się nam więc musimy o niego walczyć! Jednak nikt nie liczy sobie godzi i ile to on zarobił i jak to on się wzbogacił a jak uruchamia się selektywne to nikt nie pędzi do remizy z dolarami przed oczyma! Każdy wyjeżdzając do zdarzenia analizuje sobie w głowie co będzie trzeba zrobić, przygotowywuje się do działań, a po powrocie przychodzi czasami czas na krótkie refleksje "po akcji". Tak naprawdę sprawa pieniędzy jest przywoływana dopiero przy wypłacie ekwiwalentu! No chyba że chodzi o pieniądze na remize, nasprzęt - w okół tego wrzawa niemalże non stop, bo w jakimś stanie technicznym należy to wszytsko utrzymać, jednak nie dotyczy to kasy dla nas (jako ludzi) a dla OSP.

Inna sprawa jak jest wykorzystywany ekwiwalent. U nas zazwyczaj "końcówki" obcina się i przeznacza na zakup środków czystości, herbaty, kawy itd. Kiedyś kupowaliśmy dodatkową karmę dla psa ;) niestdety nie ma go już w naszych szeregach :( A i zdarzyło się (hymmm no może nie zdarzyło a zdarza ;) ) że z wypłat robi się popularną ściepę i.... i weekend robi się trudny ;)

Materiał TVNu jak ktoś już powiedział - tendencyjny i bez przygotowania.
Ok pogadałem sobie jak jest u nas, czekam na wypowiedzi innych ;)
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Listopad 16, 2008, 18:40:54
Mówiąc bardzo ogólnie. ekwiwalent jest forma rekompensaty za poświęcenie strażaka-ochotnika, a nie wyłącznie za czas w którym utracił możliwość zarobkowania.  Prawnicy najczęściej porównują go do diet radnych - oni tez otrzymują diety za pracę we własnym wolnym czasie, a nie tylko wtedy gdy utracili wynagrodzenie w zakładzie pracy.
Praktyczna stronę sensowności wypłacania ekwiwalentów doskonale wyjaśnił Witul. Tak naprawdę to korzysta na tym przede wszystkim jednostka ( więc pośrednio i społeczeństwo) bo do czegoś się dorzuci, coś kupi , a jeśli nawet czasami zrobi przysłowiową ściepę..... to ludzie się integrują ze sobą, odreagowują stresy itp. Nie ma w tym nic dziwnego , bo przecież nawet tutejsi forumowicze organizują podobne spotkania ;) 
 Wracając do podpalaczy to zgadzam się z opinia większości - czarne owce są w każdej grupie społecznej. I chyba nie sam ekwiwalent jest tu największym przyczynkiem do tego typu zachowań , ale inne skłonności.  Były pomysły o przeprowadzaniu psycho-testów wśród ochotników,  podobnych do tych jakie przechodzą kandydaci do pracy w PSP, w celu wyeliminowania już na wstępie pewnych osób.
Temat więc zapewne wróci , wcześniej czy później.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Ogureczek1988 w Listopad 25, 2008, 17:05:58
Ciekawi mnie czy ludzie którzy tworzyli ten materiał mieli kiedyś coś wspólnego z pożarnictwem? :gwiazdki:I wiedzą ze to nie jest bezpieczne zamiłowanie! :gwiazdki: Nabruździć każdy potrafi napisać głupoty pokazać jakiś trefny materiał :zle:!Bywają świnie w każdym zawodzie co robią to z korzyścią dla Siebie ale to pojedyncze przypadki!A Te pieniądze za akcje bynajmniej w mojej jednostce są przekazywane na cele jednostki a każdy który pracował z ochotnikami wie że są to ludzie którzy pomagają ratują ludzkie życie bez interesownie! :gwiazdki:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: rafal.bula w Listopad 25, 2008, 17:12:39
Cytuj
a każdy który pracował z ochotnikami wie że są to ludzie którzy pomagają ratują ludzkie życie bez interesownie!
Tak, a na świecie są tylko kolory czarny i biały.

Każdy kto pracował z ochotnikami wie, że są to ludzie niekiedy bardzo się od siebie różniący a w skali kraju są grupą statystycznie dość zróżnicowaną. Trzeba brać pod uwagę, że są tacy którzy robią to w 100% bezinteresownie, są tacy którzy w 80%, 50% (proszę nie traktować tego zbyt dosłownie) ale i tacy którzy traktują OSP jako źródło dodatkowego dochodu. Być może część z nich przejawia skrajną postawę i to również należy wziąć pood uwagę.
Materiał przedstawiony w reportażu jest tendencyjny i niesprawiedliwy, natomiast nie zgadzam się z opinią, że problem wogóle nie istnieje.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Listopad 25, 2008, 17:49:39
Lekko odchodząc od tematu > członkowie Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego biorą kasę i nikomu to nie przeszkadza.
Nie wiem czy członkowie GOPR i pokrewnych organizacji działają  bezinteresownie.
Fakt, że strażacy OSP otrzymywali ekwiwalent od dawna a teraz tylko doprecyzowano zapis dot. ustalania wysokości tego ekwiwalentu umknął uwadze "rzetelnych" dziennikarzy. Oni biorą kasę za każdy napisany/wydrukowany tekst (bez względu na jego wiarygodność) i tylko to się dla nich liczy > kasa.
To że przy okazji obrzucą błotem całkiem sporą grupę ludzi, to drobiazg.  :rofl:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Listopad 25, 2008, 19:02:26
Członkowie GOPR tez biorą kasę - zapewne nie wszyscy, ale część z nich jest na etatach, inni dostają za dyżury itp.
Wiele osób pracujących dla różnego rodzaju Fundacji też pobiera wynagrodzenia, zwroty kosztów, delegacje itp
O radnych nie trzeba nawet wspominać.
Członkowie OSP nie są więc wyjątkiem - pozostaje kwestia przedstawienia tej sprawy.

Temat rzeczywiście jest dość nagłośniony , bo nawet dzisiaj usłyszałem słowa o możliwości podpaleń w celu uzyskania ekwiwalentu - niby w żartach, ale z pewnym przekąsem. Zapytałem więc retorycznie : a pani ile dostaje za godzinę siedzenia w ciepłym pomieszczeniu ?  Dodałem też z uśmiechem na ustach że w OSP czekają na chętnych do "zarabiania" na ekwiwalentach.   
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: voulatar w Listopad 28, 2008, 05:27:37
Niby raja, GOPR dostaje, WOPR dostaje, ale podpalić jest łatwiej, niż wywołać zaginięcie osoby w górach, lawinę czy powódź. Problem istnieje w niewielkim stopniu, bo w wielu gminach ekwiwalent poprostu nie jest wypłacany. Nie wiemy co by było, gdyby wypłacano go wszędzie. Jestem przekonana, że w mojej osp nie byłoby takiego przypadku, za to jeżeli chodzi o inne jednostki w gminie, złamanego grosza bym nie dała jako poświadczenie, że takich przypadków nie będzie, a raczej jestem pewna, że zdarzały by się.

Inna sprawa jest taka, że nawet bardzo prężnie działające jednostki do tej pory, maja problemy z wyjazdami do akcji w jakims przyzwoitym składzie, więc byłaby to pewna motywacja, aby wstąpić w nasze szeregi, i nie chce słyszeć pieprzenia o wolontariacie, i że każdy powinien być z powołania, bo jakos ostatnio mało kto je czuje i strażaków jest coraz mniej.

Co do mediów to kształtują sprawę jak im wygodnie, czyli aby jak największe poruszenie wywołał dany materiał. Wiem, że to boli jak ktoś żle o nas mówi, a wy macie w pamięci te nieprzespane noce spedzone przy akcji, ale nie martwcie się, mimo, że to nie pierwszy i nie ostatni raz jakiś pismak targnął się na nasze szeregi to i tak mamy największe zaufanie społeczne - większe od dziennikarzy:D
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Listopad 28, 2008, 08:01:45
...Jestem przekonana, że w mojej osp nie byłoby takiego przypadku, za to jeżeli chodzi o inne jednostki w gminie, złamanego grosza bym nie dała jako poświadczenie, że takich przypadków nie będzie, a raczej jestem pewna, że zdarzały by się...
I jak tu się dziwić pismakom > ręczysz za ludzi ze swojej jednostki (czy aby nie zbyt pochopnie) a innych prawie że pomawiasz. Wypisz, wymaluj postawa pismaka.  :rofl: :rofl: :rofl:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: voulatar w Listopad 28, 2008, 10:25:54
Przepraszam bardzo, ale znam bardzo dobrze strażaków, którzy służą w mojej jednostce, natomiast w mojej gminie były takie przypadki i to nie ze względu na ekwiwalent, bo takiego nie otrzymujemy ale ot, tak po prostu dla rozrywki albo dla rozgłosu. 
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: oliwier w Listopad 28, 2008, 10:47:07
Niby raja, GOPR dostaje, WOPR dostaje, ale podpalić jest łatwiej, niż wywołać zaginięcie osoby w górach, lawinę czy powódź. Problem istnieje w niewielkim stopniu, bo w wielu gminach ekwiwalent poprostu nie jest wypłacany. Nie wiemy co by było, gdyby wypłacano go wszędzie. Jestem przekonana, że w mojej osp nie byłoby takiego przypadku, za to jeżeli chodzi o inne jednostki w gminie, złamanego grosza bym nie dała jako poświadczenie, że takich przypadków nie będzie, a raczej jestem pewna, że zdarzały by się.

Inna sprawa jest taka, że nawet bardzo prężnie działające jednostki do tej pory, maja problemy z wyjazdami do akcji w jakims przyzwoitym składzie, więc byłaby to pewna motywacja, aby wstąpić w nasze szeregi, i nie chce słyszeć pieprzenia o wolontariacie, i że każdy powinien być z powołania, bo jakos ostatnio mało kto je czuje i strażaków jest coraz mniej.

Co do mediów to kształtują sprawę jak im wygodnie, czyli aby jak największe poruszenie wywołał dany materiał. Wiem, że to boli jak ktoś żle o nas mówi, a wy macie w pamięci te nieprzespane noce spedzone przy akcji, ale nie martwcie się, mimo, że to nie pierwszy i nie ostatni raz jakiś pismak targnął się na nasze szeregi to i tak mamy największe zaufanie społeczne - większe od dziennikarzy:D

Człowieku OSP to właśnie jest społecznictwo a nie zarobnictwo. Jeżeli ludzie nie garną sie do OSP to ich sprawa. Nigdzie nie jest napisane że w każdej miejscowości ma być prężnie działająca OSP. Idąc Twiom tokiem myślenia to wolontariat i wszystkie organizacje społeczne powinny mieć płacone. Tylko że wtedy to wszystko przestaje spełniać swoją rolę i traci sens.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: romiwe w Listopad 28, 2008, 10:51:12
Przepraszam bardzo, ale znam bardzo dobrze strażaków, którzy służą w mojej jednostce, natomiast w mojej gminie były takie przypadki i to nie ze względu na ekwiwalent, bo takiego nie otrzymujemy ale ot, tak po prostu dla rozrywki albo dla rozgłosu. 
Jeśli dobrze rozumiem
Z tego co piszesz tylko wniosek jeden : problem podpaleń istnieje.
szkoda ,że nie wpadniecie na  :pomysl:
aby zrobić ćwiczenia na obiekcie
 na urogu z dala od zabudowań ,
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: voulatar w Listopad 28, 2008, 13:46:30
[Jeśli dobrze rozumiem
Z tego co piszesz tylko wniosek jeden : problem podpaleń istnieje.
szkoda ,że nie wpadniecie na  :pomysl:
aby zrobić ćwiczenia na obiekcie
 na urogu z dala od zabudowań ,


My mamy ćwiczenia na obiektach, jesteśmy w ksrg i nie potrzebujemy dodatkowych wrażeń, ale są jednostki niezrzeszone w ksrg, ktore właściwie nie jeżdza do pożarów ani innych zdarzeń tylko dlatego że są niekompetentne i nikt ich nie wzywa. Więc dla nich sposobem wykazania się są podpalenia.

Człowieku OSP to właśnie jest społecznictwo a nie zarobnictwo. Jeżeli ludzie nie garną sie do OSP to ich sprawa. Nigdzie nie jest napisane że w każdej miejscowości ma być prężnie działająca OSP. Idąc Twiom tokiem myślenia to wolontariat i wszystkie organizacje społeczne powinny mieć płacone. Tylko że wtedy to wszystko przestaje spełniać swoją rolę i traci sens.
Ale chodzi o to ze się ludzie nie garną, a jezeli nawet maja powołanie to za cos trzeba rodzinę utrzymac. Jak pojedziesz na akcję na całą noc i masz możliwość to potem odespac to jestes w dosc dobrej sytuacji bo w najgorszym przypadku stracisz dniówke, a niekiedy jest tak, że nie mozesz tego odespac i musisz isc do roboty. Ile osób jest gotowych na takie poświęcenie? Powiesz moze ze innych nam nie trzeba? Tak twierdzą także naczelnicy, którzy jeżdża do akcji tylko z kierowcą. Widzisz, to zależy od podejścia. Tym bardziej, że chodzi poprostu o przyciągnięcie osób do straży. Wiesz ilu mam znajomych, którzy mówili ze straż to głupota? A wiesz ilu po długich namowach przyszło do straży i zostało?

Zobacz co się dzieje teraz w wojsku? Kampania reklamowa, zachęcanie ludzi zeby tylko przyszli, wyższe zarobki, fajne zdjęcia z komandosami. A myślisz ze jak pójdziesz do wojska i się skusisz to tak bedzie jak na zdjęciach? Oczywiscie ze nie, w wojsku i tak jest chujnia ale juz przyszedłes i zapewne zostaniesz bo juz podpisałes kontrak, rzuciłes starą pracę czy się przeprowadziłes. Oczywiście w osp zostajesz z innych przyczyn ale poprostu chodzi o to zeby przyciągnąc ludzi>
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: OSP kreda w Listopad 28, 2008, 14:54:18


Ciekawą tezę tu przedstawiłeś że jeżeli ktoś nie jest w KSRG to mu się nudzi i podpala:) znam wiele jednostek prężniejszych od niejednej jednostki w KSRG które mają więcej wyjazdów niż te z KSRG a jakoś na terenie mojego powiatu nie ma podpaleń i sądzę że wszędzie tak jest! Podpalacze w OSP to jednostkowe przypadki w skali kraju i nie mierz swoją miarą wszystkich jednostek!

Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: voulatar w Listopad 28, 2008, 17:03:50


Ciekawą tezę tu przedstawiłeś że jeżeli ktoś nie jest w KSRG to mu się nudzi i podpala:) znam wiele jednostek prężniejszych od niejednej jednostki w KSRG które mają więcej wyjazdów niż te z KSRG a jakoś na terenie mojego powiatu nie ma podpaleń i sądzę że wszędzie tak jest! Podpalacze w OSP to jednostkowe przypadki w skali kraju i nie mierz swoją miarą wszystkich jednostek!



Ja tutaj w żadnym wypadku nie uogólniam ze we wszystkich jednostkach tak jest, piszę tylko o przypadku w mojej gminie, która jest zresztą specyficzna jezeli chodzi o osp. Jest tutaj bardzo dużo jednostek osp w tym dwie ksrg, jest to naprawdę dużo jak na niewielką powierzchnię gminy. Powoduje to sytuację, że tylko jednostki ksrg praktycznie jeżdzą do akcji, natomiast przypadek o którym mówię, był wywołany przez gówniarzy z jednej z wiejskich jednostek, którzy podpalili dla zabawy, i nie mów że takie sytuacje się nie zdarzają, bo podpalenia dla zabawy zdarzają się czesto, nie mówie ze przez strazaków, ale tutaj taki przypadek miał miejsce.

W związku z tym nie wkładaj mi w usta zdania ze we wszystkich jednostkach i gminach taka sytuacja się powtarza, przedstawiam tutaj tylko pojednynczy przypadek z mojej gminy, który obrazuje, ze nie tylko pieniądze mogą być powodem podpaleń ale także różne głupie pomysły, a osoby które są juz w straży bo np skusiły się zeby tu przyjsc ze względu na ekwiwalent, mozna zatrzymać wzbudzając zainteresowanie życiem straży, tak aby taka osoba stała się pasjonatem, a nie żądnym zysku materialistą. Ponadto, trzeba także taka osobę nauczyć pewnych strażackich zasad jak szacunek do munduru, odpowiednie zachowanie w szyku, pewna dyscyplina oraz żelazna zasada ze strażak nie podpala. I to jest jedyny sposób, aby mimo ekwiwalentu nie zdarzały się przypadki podpaleń bez względu na to czy jednostka jest w ksrg czy nie.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Listopad 28, 2008, 20:08:17
Podpalenia były, są i niestety będą. Piromanami są różne osoby, w tym zdarzają się również strażacy.
Dlatego też mogę zgodzić się z wypowiedzią:
... przypadek o którym mówię, był wywołany przez gówniarzy z jednej z wiejskich jednostek, którzy podpalili dla zabawy...
która jednak nie współgra z wcześniejszą wypowiedzią:
... są jednostki niezrzeszone w ksrg, ktore właściwie nie jeżdza do pożarów ani innych zdarzeń tylko dlatego że są niekompetentne i nikt ich nie wzywa. Więc dla nich sposobem wykazania się są podpalenia.
Moim zdaniem prawdziwe jest stwierdzenia:
Podpalacze w OSP to jednostkowe przypadki w skali kraju i nie mierz swoją miarą wszystkich jednostek!

Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pietro3006 w Listopad 29, 2008, 11:58:17
  osoby które są juz w straży bo np skusiły się zeby tu przyjsc ze względu na ekwiwalent, mozna zatrzymać wzbudzając zainteresowanie życiem straży, tak aby taka osoba stała się pasjonatem, a nie żądnym zysku materialistą. Ponadto, trzeba także taka osobę nauczyć pewnych strażackich zasad jak szacunek do munduru, odpowiednie zachowanie w szyku, pewna dyscyplina oraz żelazna zasada ze strażak nie podpala. I to jest jedyny sposób, aby mimo ekwiwalentu nie zdarzały się przypadki podpaleń bez względu na to czy jednostka jest w ksrg czy nie.

Hmmm.... byc pasjonatem i jeszcze żeby mi płacili ,PIEKNIE. O czym ty gościu w ogóle piszesz??
Jeżeli ktoś przyjmuje się do straży bo płacą ekwiwalent to na dzień dobry taka osoba jest materialistą i nigdy nie będzie strażakiem PEŁNA GĘBĄ,bo pewnie jak czasy się zmienią,nie będzie pieniążków to odejdzie z osp bo tak mu będzie najprościej,za darmo nie będzie robił.Phi,tez mi ochotnik od siedmiu boleści....poza tym nie wydaje mi się,że pieniędzmi można kogoś zmusić do szacunku do munduru.Juź samo wstąpienie do osp, bo tam akurat płacą kasę jest brakiem szacunku do strażaków ochotników i munduru.
mimo wszystko pozdrawiam

Dop. moderatora: Poprawiłem znaczniki cytowania. W przyszłości proszę: jak Ci coś nie wyjdzie to najpierw postaraj się poprawić post (funkcja Modyfikuj) zanim napiszesz nowy post, że coś się nie udało./ Sylwek
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Listopad 29, 2008, 18:32:30
Czytając sporą część wypowiedzi w tym wątku zaczynam rozumieć  powody nakręcenia i wyemitowania owego reportażu ( newsa) w telewizji, czy pojawiania się podobnych opinii u osób postronnych.
Skoro sami ochotnicy twierdzą że ekwiwalentu nie potrzebują, a skoro się już pojawia to faktycznie może być przyczyna podpaleń, to dlaczego tego mają nie powtarzać głośno dziennikarze ?  Jeśli to prawda to dlaczego mamy mieć do nich pretensje , żądać sprostowań itp - oni tylko powtarzają to co słyszą od zainteresowanych.
Wystarczy jednak tej ironii, przejdźmy do sedna.
Osobiście jestem zwolennikiem wypłacania ekwiwalentów dla strażaków-ochotników. Fakt że sama forma naliczania ( za czas udziału w akcji ) może nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale to nie ten wątek więc nie będę rozwijał tego tematu. Jednak to że ochotnik powinien mieć prawo do ekwiwalentu ( lub czegoś podobnego)  wg mnie nie powinno podlegać dyskusji.
Być może nie wszyscy sobie zdają sprawę z innych aspektów wypłacania ekwiwalentów, a ponieważ " liznąłem" tych spraw z różnych stron więc pozwolę sobie powiedzieć nieco o własnych spostrzeżeniach.
Wypłacając ekwiwalent mamy możliwość lepszego egzekwowania wykonywania obowiązków - mówiąc bardzo ogólnie , skoro bierzesz kasę to wykonuj dobrze swoją robotę. Chcesz dostawać ekwiwalent , wiec spełnij pewne wymagania ( badania, szkolenia itp), bądź w odpowiednim stanie fizycznym , odpowiednio umundurowany itp. To sprawdza się nawet przy samej akcji - unikasz pracy gdy inni pracują  więc do domu, a następnym razem być może wogóle nie pojedziesz.
Z drugiej strony ochotnik czuje namacalnie wartość swojej pracy. Wie że jest to rekompensata za  stracony czas, wysiłek , nadstawianie głowy, komplikacje życiowe ( bo alarm zazwyczaj bywa w najmniej odpowiednim momencie) itp. 
 Ekwiwalent ma też i inne aspekty o których zazwyczaj się nie mówi. Nie zostawia się bez potrzeby ludzi na długi czas po zakończeniu akcji, ogranicza wyjazdy do prac które mogą wykonać inne instytucje itp.  Mówiąc ogólnie, dopóki w gminie wiedzieli ze ochotnicy pracują za darmo więc często nie przejmowano się nimi i wykorzystywano ich poczucie obowiązku. Teraz szybko się przelicza ile to będzie kosztowało gminę, więc często okazuje się że pewne prace może wykonać ktoś inny w ramach własnych obowiązków.
Ekwiwalent powinien być więc wypłacany. Co jednak ochotnik zrobi z otrzymanymi pieniędzmi to jego sprawa - fakt że często te pieniądze w różny sposób trafiają do jednostki, jednak o tym zbyt głośno bym się nie chwalił bo to jest sprawa indywidualna.  A wspominam o nie chwaleniu się, bo spotkałem się z opiniami - dostają ekwiwalent to niech sobie kupią mundury lub węże, a na to przecież powinny być zupełnie inne środki.   
Dlatego ciężko mi zrozumieć dlaczego część z Was chce być jedynymi którzy nic nie dostają za udział w akcji - wszyscy inni otrzymują przecież wynagrodzenia ( PSP, Policja , PR, SM, Pog. Energetyczne, Gazowe, Pomoc Drogowa,  itp) za swoją wiedzę , umiejętności,  poświęcenie, narażanie życia itp. Pracy społecznej natomiast nie zabraknie chyba dla nikogo z ochotników - począwszy od zamiatania remizy, przez dbanie o sprzęt, samokształcenie, wypełnianie dokumentacji , rozliczanie wydatków, organizowanie pogadanek i pokazów itp 
 A na koniec znowu nieco ironicznie .. wszyscy wiemy że za dobre rzeczy trzeba zapłacić więcej.  A skoro OSP mało kosztuje to jest niewiele warta - tak mysli całkiem sporo osób , bo żyjemy w takich czasach że wszystko przelicza się na pieniądze ;)
PS. Ostatni akapit proszę traktować z wielkim przymrużeniem oka.   
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: oliwier w Listopad 30, 2008, 01:36:50
Tak sie zastanawiam czy zamiast ekwiwalentu za czas spędzony przy akcji nie wypłacać pieniedzy za gotowość do podjęcia działań. Strażak otrzymywał by np. 300 zł m/c za to że jest gotowy wyjechać do zdarzenia. Zniknął by wtedy temat podpaleń za kasę i awantury kto ma wyjechać.
Szybko by wyszło kto jest w OSP aby brać pieniądze a kto aby pomagać a w tym pierwszym przypadku każda jednostka z takimi delikwentami sobie poradzi sama.

Myślę że mogło by to wyglądać w następujący sposób i wypłacane przy spełnieniu wszystkich warunków
1. Aktualne badania lekarskie
2. Odbyte wszystkie szkolenia i kursy wymagane na danym stanowisku
3. Pozytywne zaliczenie corocznego egzaminu z teorii i praktyki
4. Terminowe opłacanie składek

Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: prezi0 w Listopad 30, 2008, 11:18:21
Ciekawa propozycja Oliwier!  u mnie zdarza się, że naczelnik lub prezes podczas alarmu wyrzuca osoby, które rzadko jeździły w okresie nieodpłatnym (zrzekliśmy się ekwiwalentu na rzecz sprzętu), a zabiera teraz (w okresie płatnym )w zamian kogoś bardziej aktywnego. Fakt, wyeliminuje się problem "zarobkowiczów", ale równocześnie ucierpią osoby, które rzadko mogą stawić się na alarm. Często były z tego powodu kłótnie. Ciekawy pomysł z wprowadzeniem warunków. Nawet osoby, które spełniłyby wymagania, mogłyby nie płacić składek... Sprawa do przedyskutowania. Rzucę pomysł na zebraniu... :kwit:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: krzysiek 998 w Listopad 30, 2008, 14:08:13
Tak sie zastanawiam czy zamiast ekwiwalentu za czas spędzony przy akcji nie wypłacać pieniedzy za gotowość do podjęcia działań. Strażak otrzymywał by np. 300 zł m/c za to że jest gotowy wyjechać do zdarzenia.
Kiedyś myśleliśmy o podobnym rozwiązaniu. Ale pozostało tak jak jest czyli ekwiwalent płacony raz na kwartał.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: voulatar w Listopad 30, 2008, 23:48:09
Tak sie zastanawiam czy zamiast ekwiwalentu za czas spędzony przy akcji nie wypłacać pieniedzy za gotowość do podjęcia działań. Strażak otrzymywał by np. 300 zł m/c za to że jest gotowy wyjechać do zdarzenia. Zniknął by wtedy temat podpaleń za kasę i awantury kto ma wyjechać.
Szybko by wyszło kto jest w OSP aby brać pieniądze a kto aby pomagać a w tym pierwszym przypadku każda jednostka z takimi delikwentami sobie poradzi sama.


Bardzo podoba mi się ten pomysł, ale podane warunki wg mnie byłoby łatwo spełnić i myślę że puścilibysmy Urząd Gminy z torbami:P,

Zgadzam się tez z twierdzeniem, że:

Osobiście jestem zwolennikiem wypłacania ekwiwalentów dla strażaków-ochotników. Fakt że sama forma naliczania ( za czas udziału w akcji ) może nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale to nie ten wątek więc nie będę rozwijał tego tematu. Jednak to że ochotnik powinien mieć prawo do ekwiwalentu ( lub czegoś podobnego)  wg mnie nie powinno podlegać dyskusji.

Wypłacając ekwiwalent mamy możliwość lepszego egzekwowania wykonywania obowiązków - mówiąc bardzo ogólnie , skoro bierzesz kasę to wykonuj dobrze swoją robotę. Chcesz dostawać ekwiwalent , wiec spełnij pewne wymagania ( badania, szkolenia itp), bądź w odpowiednim stanie fizycznym , odpowiednio umundurowany itp. To sprawdza się nawet przy samej akcji - unikasz pracy gdy inni pracują  więc do domu, a następnym razem być może wogóle nie pojedziesz.

 A na koniec znowu nieco ironicznie .. wszyscy wiemy że za dobre rzeczy trzeba zapłacić więcej.  A skoro OSP mało kosztuje to jest niewiele warta - tak mysli całkiem sporo osób , bo żyjemy w takich czasach że wszystko przelicza się na pieniądze ;)
PS. Ostatni akapit proszę traktować z wielkim przymrużeniem oka.  

Jeżeli juz jesteście takimi przeciwnikami wypłacania pieniędzy to może jakieś nagrody rzeczowe np raz na rok, chodzi poprostu o to, aby ludzie poczuli się w jakis sposób zmotywowani do działania. Juz nie chodzi o samą wartość nagrody, ale raczej o symbol, że ich praca rzeczywiście jest cos warta. Ludzie rzeczywiście maja do strażaków zaufanie i szanują nasza pracę ale tak naprawdę mało kiedy się o tym mówi i dostrzega poświęcenie ochotników.

Od dwóch lat na moim terenie jest organizowany plebiscyt na strażaka roku przez pewną lokalną gazetę. Drukowane są kupony albo można na swojego lidera wysyłać smsy. Co prawda nie jest to do końca miarodajne ale w sumie fajna inicjatywa i daje duzo radości, bo ludzie mogą w jakis sposób wyrazić swoją wdzięczność do danej osoby. Najlepszy strażak w kategorii psp i osp otrzymuje wycieczkę zagraniczną:)

Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Grudzień 01, 2008, 08:17:23
Tak sie zastanawiam czy zamiast ekwiwalentu za czas spędzony przy akcji nie wypłacać pieniedzy za gotowość do podjęcia działań. ... Szybko by wyszło kto jest w OSP aby brać pieniądze a kto aby pomagać ...
Czyli mielibyśmy najtańszą siłę roboczą > świątek, piątek całodobowa gotowość do wyjazdu za 0,40 zł/godz. i w tej samej stawce działania ratowniczo-gaśnicze. I wszyscy byliby w OSP aby brać te pieniądze.  :rofl: :rofl: :rofl:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pawel_jumper w Grudzień 01, 2008, 15:11:11

Jak pojedziesz na akcję na całą noc i masz możliwość to potem odespac to jestes w dosc dobrej sytuacji bo w najgorszym przypadku stracisz dniówke, a niekiedy jest tak, że nie mozesz tego odespac i musisz isc do roboty. Ile osób jest gotowych na takie poświęcenie?


No nie wiem jak jest u Ciebie, ale w mojej jednostce i wszystkich tych, które znam to większość członków jest gotowych na takie poświęcenie. Po to własnie istnieje taka instytucja jak OSP. Często zdarzają się akcje nocą, kiedy większość osób następnego dnia albo nie idzie do pracy/szkoły albo idzie niewyspana. Ale chyba tak powinno być, nie?!
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pietro3006 w Grudzień 01, 2008, 19:23:14
To jest właśnie Ochotnicza Straż Pożarna,zdolna do zasuwania długimi godzinami przy akcji,w dzień,w nocy,przy słonecznej i deszczowej pogodzie.Ludzie doceniają Nasz wysiłek,Naszą pracę i poświęcenie w tym co robimy i stąd to ogromne zaufanie społeczeństwa i szacunek do strażaków
czasami wydaje mi się,że ktoś po prostu wpadł na pomysł aby zrobić z OSP stowarzyszenie na którym będzie można zarobić i już.Tam gdzie są pieniądze ZAWSZE były są i będą niedomówienia,przekręty ,problemy,nieporozumienia.
Podam przykład ( taki trochę na wyrost i z kosmosu wzięty,oby nigdy nie miał miejsca ) : mianowicie,jest alarm w OSP zbiega się 10-12 strażaków ( bo akurat każdy miał blisko), z uwagi na zarobione pieniążki każdy chce wyjechać,w aucie miejsca na 6 osób.i teraz pytanko dlaczego ma wyjechać inny strażak a nie ja lub ktoś jeszcze ktoś inny???kto zadecyduje o składzie zastępu???co,będą grać w grać marynarza  :zle:?? może odosobniony przypadek ale podejrzewam,że niestety w przyszłości dość prawdopodobny.
Czy słowo DZIĘKUJĘ od osoby,która wcześniej otrzymała od NAS pomoc nie jest wystarczające??Pomyślmy nad tym
pozdrawiam
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Dzumsi w Grudzień 01, 2008, 21:45:14
Zgadzam się z kolegą pietro3006. W naszej jednostce dopiero od nowego roku ma się zacząć wypłacanie ekwiwalentu i mam podobne odczucia. A co w sytuacji kiedy na akcje w samochodzie jedzie np. o 1 strażaka więcej załóżmy że przybiegł przebrał sie wiadomo że będzie potrzebny pojechał na akcje ciężko pracował i co? Naczelnik w książkę musi wpisać 6 członków wiec co z tamtym serdeczne dziękujemy że jesteś? W mojej jednostce jest bardzo dużo młodzieży i to dzięki nim mamy komplet na 2 samochody a co jeśli raz czy drugi zdarzy się taka sytuacja? Młodego człowieka bardzo łatwo jest zrazić i może zagwarantować że na następny raz już nie przybiegnie bo "po co mam biec skoro i tak nie pojadę" Kiedyś ochotnicy nie mieli płacone i było dobrze. I proszę mi nie mówić że ktoś wybiega z pracy na alarm i potem ma pretensje że on był na akcji i ma mniejszą wypłatę. Akcja akcją, praca pracą. Nikt nie rozkazuje mu lecieć, może biec na akcje niech biegnie jest w pracy ma rodzinę na utrzymaniu niech pracuje.
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Grudzień 01, 2008, 22:31:28
Czyli wg kolegów TVN słusznie wyemitował ten materiał ? Ekwiwalent powoduje tyle złego, że należy postulować jego likwidację ?
A kolega Kwas wygłupił sie i okazał się materialistą stając w obronie ekwiwalentu ?
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pietro3006 w Grudzień 01, 2008, 23:00:22
Kolego remifire.A powiedz mi co takiego złego jest w tym reportażu,proszę o konkrety najlepiej w punktach!!!
O co Ci chodzi??O to,że wspomnieli iż ochotnicy będą teraz zarabiać???przecież to prawda, a może o to,że opisali iż możliwy jest wzrost tzw "czarnych owiec"??zaprzeczysz???  gdyby chcieli nas obrzucić błotem w ogóle nie dali by się wypowiedzieć strażakom,którzy na domiar sceptycznie podchodzą do ekwiwalentu. Chyba nie do końca rozumiesz jak wielki problem może powstać przy ekwiwalentach (zresztą omówiono go w reportażu ),Ci,którzy nie będą wyjeżdżać i jednocześnie nie będą zarabiać,odwrócą się,przyjdzie zniechęcenie i odejdą z OSP,nasze kadry się zmniejszą a tego to chyba nikt nie chce.po za tym nikt nie zapewni,że stosunki między ludzkie,pomiędzy nami strażakami nie pogorszą się poprzez wytykanie palcami,kto i ile zarobił.Ludzie obudźmy się nim pieniądze zrobią nam siano w głowach.
Chcesz być strażakiem i zarabiać??? to wstąp do PSP i już,a nie szukaj zarobku  w stowarzyszeniu,któremu przyświecają takie szczytne hasła i o tak długiej tradycji.

Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Grudzień 02, 2008, 00:12:02
Idąc Twoim tokiem rozumowania należy chyba zacząć od zwolnienienia osób które są na etatach w Związku.  Dlaczego mają zarabiać skoro i im przyświecają te szczytne cele ?
Idąc dalej tym tokiem, aby wyeliminowac "czarne owce " np z Policji czy służby zdrowia też nalezy im zabrać pensję ?  Przecież im  też przyświecają szczytne hasła.
Ciekawe tylko dlaczego w innych krajch strażakom-ochotnikom przyznaje się dodatki do emerytur, znizki w ubezpieczeniach, podatkach, a równiez i płaci coś rodzaju ekwiwalentów itp. Rozwiązania są rózne - u nas wybrano sposób płacenia za czas akcji, ale przecież nie jest to przymusowe - jesli nie chcesz to nie wypełniaj wniosku , albo oddaj to co dostaniesz do kasy jednostki - tak robi całkiem sporo osób więc nie będziesz wyjątkiem.
A zasady rządzące OSP poznałem już dość dobrze - i to zarówno od strony tych pieknych haseł które przypominasz, jak i od tej ciemniejszej strony.  I właśnie dlatego opowiadam się za wypłacaniem ekwiwalentów, bo rozstawałem się już z nie jednym zapalonym strażakiem. Niestety same hasła nie wystarczaja do życia , więc doskonale rozumiałem ich decyzje gdy tłumaczyli ze musza pracować , utrzymać rodzine itp. W inych krajach dawno temu to zrozumieli i rekompensuje sie takie poswiecenie w rózny sposób. U nas niestety wiele osób nadal uważa że hasła wystarczą.

I wypraszam sobie sugerowanie że chcę zarabiać na OSP - mówię tu tylko o ekwiwalencie za to co daje od siebie w czasie akcji ( pisałem o tym wcześniej więc nie będę się powtarzał). Jak do tej pory znacznie więcej dołożyłem do dzialności w OSP niż otrzymałem ekwiwalentów . I nie podejrzewam że kiedykowiek wyjdę na plus nawet gdyby ekwiwalenty znacznie wzrosły.   
A jak do tej pory nikt mi nie wytykał tego że otrzymywałem ekwiwalent. Natomiast nie raz żartowano z możliwości sprzedaży alkoholu prze OSP. Nie uważasz że to psuje nam opinię znacznie bardziej ? 
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kwas w Grudzień 02, 2008, 06:29:08
Kolego remifire.A powiedz mi co takiego złego jest w tym reportażu,proszę o konkrety najlepiej w punktach!!!
Pietro3006 co jest złego?
Pierwszy punkt masz tutaj poniżej. Dla mnie jest to oczywista oczywistość.
1. Nie jest zasługą pana Waldemara Pawlaka, iż dla strażaków - ochotników wywalczył w ostatniej nowelizacji ustawy o ochronie ppoż ekwiwalent za udział w działaniach ratowniczych. Ten ekwiwalent wynikał już z ustawy o ochronie przeciwpożarowej, którą uchwalił Parlament w roku 1991. Ostatnia nowelizacja zmieniła brzmienie tego zapisu, a nie go wprowadziła.
Drugiego punktu nie będzie bo szkoda sie denerwować.

Wszyscy Ci, co są przeciw ekwiwalentowi niech zawalczą o zmianę ustawy. A dokładniej o likwidację artykułu ustanawiajacego ekwiwalent. Jakie jest prawo każdy widzi. Czasami mądre, czasami bzdurne i irytujace, a czasami obojętne. Ale jest. I skoro jest zapis o wypłacie to należy go respektować. Ale niektórzy widzę, że tego nie rozumieją. A wynika to z tego, że takie jest nasze podejście do prawa. Ograniczenie na ulicy do 50 km/h a jedziemy 80. Zakaz wjazdu na czerwonym świetle na skrzyżowanie, a wjeżdżamy. Nakaz odśnieżania chodnika przed własną posesją a nie odśnieżamy. Zakaz wywozu śmieci do lasu a wozimy. I tak jest z ekwiwalentem. Jest nakaz wypłacania ekwiwalentu a nie wypłacamy. I szukamy różnych argumentów aby to usprawiedliwić. Dla mnie nie ma żadnego argumentu. Dla mnie jest zapis w ustawie który należy interpretować. A czy ten ekwiwalent będzie w wysokości 1 zł, 5 zł, czy 15 zł. To już inna historia. Ale ta inna historia pokazuje coś innego. Jaki jest stosunek gminy do naszej pracy. A wyplacanie ekwiwalentu w wysokosci 1 zł, czy 5 zł to dla mnie świadczy, że gmina podchodzi do OSP jako do taniej siły roboczej. Jest zapis więc go realizują w śmieszny sposób.

Druhowie, OSP z nazwy jest tylko ochotnicza. Ochotnictwo w wyjazdach do akcji skończyło sie wraz z wprowadzeniem zapisu o ekwiwalencie w ustawie o ochronie ppoż. Ustawodawca tym zapisem sam przekreślił nasze ochotnictwo.

Panowie, macie pole do popisu. Uważacie że się nie nalezy ekwiwalent? Zawalczcie o to aby go nie było.

A mi to osobiście wisi czy będzie czy nie będzie ekwiwalentu? Dostałem ostatnio 230 zł ekwiwalentu i kupię za to paliwo aby móc wpaść do podległych mi jednostek i do urzędu gminy. Na kwartał powinno mi wystarczyć.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Grudzień 02, 2008, 08:07:24
... Druhowie, OSP z nazwy jest tylko ochotnicza. Ochotnictwo w wyjazdach do akcji skończyło sie wraz z wprowadzeniem zapisu o ekwiwalencie w ustawie o ochronie ppoż. Ustawodawca tym zapisem sam przekreślił nasze ochotnictwo...
Nie mogę zgodzić się z powyższym stwierdzeniem.
Ekwiwalent, jak sama nazwa mówi - nie jest zapłatą/wynagrodzeniem/uposażeniem za działalność, czy nawet za udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych.
Sam udział w akcjach jest tylko częścią czasu, jaki poświęcamy działalności w jednostkach.
OSP były, są i mam nadzieję że długo jeszcze będą ochotnicze, niezależnie od tego czy i w jakiej wysokości ekwiwalent będzie wypłacany. -_-
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: voulatar w Grudzień 03, 2008, 21:13:03
Czyli tak źle i tak niedobrze, płacić źle bo ludzie dla kasy będą w osp i bedzie to powodowało sporo nieporozumień kto ma jeździć a kto nie, dobrze bo w jednostkach gdzie był zawsze stały skład ale powoli z różnych powodów zaczął sie wykruszac zaczyna strazaków brakować i ściągnęłoby to nowych członków (ale uwaga na materialistów którzy byliby z checi zysku!!!). Więc moze wprowadzic ekwiwalent nie wypłacany dla strazaków ale dla jednostki w zależności od jej aktywności, tak jak sie to robi w niektórych jednostkach gdzie strazacy zrzekaja sie dobrowolnie ekwiwalentu. Dlaczego mielibysmy nie przyjmować pieniędzy skoro ktos chce nam je dać, a mozna z nich zrobic spory użytek na rzecz osp. Teoretycznie sprawy sprzetu zabezpiecza nam dotacja (jednostki ksrg), ale wiadomo ze to kropla w morzu potrzeb. Gdyby osp dostawała pieniądze z innego źródła niż dotacja dawałoby to dodatkowe mozliwosci rozwoju. Wyeliminowany byłby problem osób ktore chca tylko zarobic, w pewien sposób byłby wynagradzany trud strazaków, bo dostawali by pieniądze za ich działalnosc, które wykorzystane byłyby na rzecz straży czyli moznabyłoby urządzic np świetlice, siłownie itp. z których mogliby korzystac wszyscy strazacy z danej osp.

Ale uwaga! Musiałby to być pieniądze, których stawki byłby konkretnie określone. Czyli za tyle i tyle godzin w akcji ta i ta jednostka otrzyma tyle i tyle pieniędzy. W mojej gminie wójt broni sie ze pieniądze, które byłyby wypłacane na ekwiwalent przeznacza na sprzęt i umundurowanie do jednostek, a stawka ekwiwalentu jest ustalona na 0 zl. Niestety umundurowanie to on ma obowiązek nam zapewnić, a co do sprzetu to też obdziela jednostki wedle własnego uznania, czyli nie zawsze zgodnie z zasługami jednostki czy tez jej aktywnością. To samo tyczy się umundurowania, gmina zakupuje jednynie mundury wyjściowe i koszarowe dla jendostek które nie maja żadnych źródeł dochodu i nie wykazują żadnej aktywności bojowej, natomiast chetnie uczestniczą w uroczystościach. Nasza jednostka, jako że otrzymuje dotacje z KSRG, nie otrzymuje żadnych mundurów z budżetu samorządu i sami musimy kombinować. Oczywiście mamy umundurowanie bojowe (tzw UPSY) zakupione z dotacji a wyjsciówek nie ma wiecej niz kilka, bo sa biedniejsze jednostki i bazujemy na koszarówkach, na które kiedys były poplularne i były zakupione jako umundurowanie bojowe.

Dlatego też trzeba by to było uregulować prawnie, tak aby nie było nadużyć ze strony samorządu i pieniądze byłyby sprawiedliwie dzielone.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Grudzień 04, 2008, 08:35:10
Wszystkiego nie da się zapisać w ustawach i rozporządzeniach - pozostaje zdrowy rozsądek i zwykła ludzka uczciwość (wiem że to towar deficytowy). -_-
Najlepszym przykładem głupoty jest:
... stawka ekwiwalentu jest ustalona na 0 zl. ...
Wartość minimalna musi być wymierna np. 0,01 zł - pomijając że byłaby to parodia, lecz zgodna z prawem.  :rofl:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pawel_jumper w Grudzień 06, 2008, 01:32:20
... Druhowie, OSP z nazwy jest tylko ochotnicza. Ochotnictwo w wyjazdach do akcji skończyło sie wraz z wprowadzeniem zapisu o ekwiwalencie w ustawie o ochronie ppoż. Ustawodawca tym zapisem sam przekreślił nasze ochotnictwo...
Nie mogę zgodzić się z powyższym stwierdzeniem.
Ekwiwalent, jak sama nazwa mówi - nie jest zapłatą/wynagrodzeniem/uposażeniem za działalność, czy nawet za udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych.
Sam udział w akcjach jest tylko częścią czasu, jaki poświęcamy działalności w jednostkach.
OSP były, są i mam nadzieję że długo jeszcze będą ochotnicze, niezależnie od tego czy i w jakiej wysokości ekwiwalent będzie wypłacany. -_-


I ja zgadzam sie w 100 procentach z ta wypowiedzia. W wielu jednostkach, np mojej do obecnej chwili nie jest wyplacany ekwiwalent. I moze to dla Ciebie dziwne, ale mnie to cieszy. Jestem przeciwnikiem wyplacania ekwiwalentu w OSP. W mojej jednostce jak i w reszcie jednostek z mojej gminy i na pewno nie tylko, "nasze ochotnictwo" nie zostalo przekreslone ta ustawa :)
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pietro3006 w Grudzień 06, 2008, 11:48:51
remfire powiedz mi gdzie napisałem,że chcesz zarabiać na OSP????Gościu czytaj tekst-najlepiej ze zrozumieniem. Poza tym do gości od związku nic nie mam,oni tam pracują jak normalni ludzie w pracy,a my jesteśmy ochotnikami.
Jeśli złapią i udowodnią "czarnej owcy" jednej ze służb,które wymieniłeś to ta osoba na dzień dobry wylatuje z roboty,mnie to nie dziwi ale widzę,że dla niektórych zabranie pensji za nieuczciwość jest nie na miejscu.dodatki do emerytur to zupełnie co innego niż ekwiwalent
kolego kwas coś ty taki wczoraj urodzony,a co Ty myślałeś ??że Waldek powie : no słuchajcie ekwiwalentu wam nie załatwiłem bo on już był od dawna zapisany w ustawie. :) w jakiej rzeczywistości Ty żyjesz?Nie wiesz,że tu chodzi o głosy wyborców i o nic więcej? Podlizywanie się i okłamywanie społeczeństwa to podstawa bytu na arenie politycznej,nie bądźmy naiwni.
Ciekawe,czy Ty tez tak pięknie przestrzegasz prawa jak piszesz<phi,nagle jak w ustawie piszą,że dadzą kasę to Ci się zebrało na przestrzeganie prawa,myślałby kto...


Jak się chciało być ochotnikiem to teraz nie narzekajmy na brak pieniędzy,nikt nie obiecywał,że będzie pięknie i kolorowo,pozdrawiam
p.s pomysł z kasą dla jednostki ( nie jej członków ) np. na sprzęt jest b.dobry,albo niech gmina  zbiera pieniążki za wyjazdy na każdą OSP,składa na kupkę i po jakimś okresie kupujemy sprzęt wg zamówienia  z OSP.




Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Grudzień 06, 2008, 17:03:10
... niech gmina  zbiera pieniążki za wyjazdy na każdą OSP,składa na kupkę i po jakimś okresie kupujemy sprzęt wg zamówienia  z OSP.
I jeszcze ochotnicy niech zaczą się składać - grosz do grosza i gmina coś kupi.  :huh:
Nie mylmy pojęć > gmina ma pewne obowiązki wobec OSP zapisane w ustawie.  -_-
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kaziu109 w Grudzień 06, 2008, 23:12:16
dzumsi odpowiedz mi na takie  pytanie napisałeś ;
akcja akcją nikt nie rozkazuje mu lecieć
wiadomo jesteśmy ochotnikami ale taki przykład wyje syrena i 95% strażaków mówi ja pie.....le ide na piwo po co mam tam lecieć narażać życie zdrowie posiedzie przy piwie pogadam z kumplami.
w twojej jednostce jest komplet na 2 auta ale niestety nie wszędzie tak jest są jednostki gdzie jedzie do akcji kierowca i 1 strażak a są to jednostki gdzie ekwiwalent jest płacony i to nie mały a problem ze strażakami jest wszędzie tylko nikt o tym głośno nie mówi.
dlaczego te pare zloty niemoże w jakiś chociaż mały sposób zrekompensować naszych działań przecież większość z nas więcej dokłada do straży niż na niej zarabia.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pietro3006 w Grudzień 07, 2008, 10:31:35
Bo Ochotnicza Straż Pożarna jest ochotnicza!!!Nikt nie mówił,że można tam zarobić,jeśli komuś nie odpowiada bycie ochotnikiem,pracować w czynie społecznym to niech da sobie spokój.kiedyś wiele prac czy to na wsi,czy w miastach,robiono w czynie społecznym i jakoś wszyscy dawali radę i żyją.Ale nie bo ktoś powie,że czasy się zmieniają,że już ochotnik musi mieć pieniążki bo biedny nie wiedział,że w OSP pracuje się społecznie.
U nas całą remizę wybudowano w czynie społecznym,nikt nikomu nie płacił.Po akcji również nikt nie myśli o pieniądzach,każdy wie ,że zostając strażakiem ochotnikiem nie będzie liczył na "pensję",każdy wiedział na co się pisał
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: strazak90 w Grudzień 07, 2008, 12:57:48
Kaziu109 to co napisałes "święte słowa" tak jest w niektórych jednostkach,i wiem jak to jest..ekwiwalent płacony i to nie mały a jak wyje syrena to niektórzy wola posiedziec w barze przy piwie i kurwa debilowi nie chce sie dupy ruszyc, ważniejsze piwo i koledzy a tak Ktoś potrzebuje pomocy..to jest chore,,taka jest teraz młodzież maja wszystko głęboko w du... :angry:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kaziu109 w Grudzień 07, 2008, 13:04:02
pietro ochotnicza straż jest ochotnicza czyli idę tam z ochotą za darmo.
ekwiwalent jest wypłacany za czas spędzony podczas akcji strażackich takich akcji mamy np.150 w roku a resztę pracy jaką wkładamy w straż to znaczy różne imprezy dbanie o sprzęt porządki i wiele innych obowiązków wykonujemy za darmo i nik ci za to nawet dobrego słowa nie powie czy wy tego nie możecie zrozumieć .
My żeby mieć pieniążki na sprzęt sprzątamy ścieżki zdrowia robimy to ochotniczo bo nikt nam za to nie zapłaci a te pieniądze które wójt miałby dać firmie "x' za posprzątanie daje nam na sprzęt.

zrozumcie pewną kwestie ekwiwalent jest za akcje a nie za to że ja czy ty pójdziesz do remizy i posprzątasz.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Grudzień 07, 2008, 13:29:55
taka jest teraz młodzież maja wszystko głęboko w du... :angry:
Teraz mnie obraziłeś.
U mnie w jednostce na alarm jest zawsze minimum 5 z MDP, żeby otworzyć, pozamykać bramy i potem jadą na miejsce zdarzenia, żeby popatrzeć jak działają starsi koledzy.
Pod koniec października doszło 5 "nowych"-od 8 lat w MDP, 2 lata w OSP, ale dopiero teraz byli na kursie. Na nich zawsze można liczyć. Taka jest teraz młodzież !!
Jak wytłumaczysz to, że jeszcze pod koniec września mieliśmy 25 członków czynnych, z czego na alarm były średnio 4 osoby.  W sumie jak policzyliśmy kto wyjeżdżał w tym roku to było to 8 osób jednych i tych samych, na których zawsze można polegać. Więc gdzie do jasnej *** jest tych 17 innych  :huh: Oni pokazują się tylko na zebraniu sprawozdawczym i tyle.!!
Gdyby nie młodzież, to moja jednostka praktycznie nie istnieje...
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kaziu109 w Grudzień 07, 2008, 14:01:38
michaszs bardzo fajnie że w twojej jednostce tak jest ale popatrz na ogół jednostek w całej polsce a nie wyrywkowo "bo w mojej jest".
zgadzam się w twojej jest ale w 100 następnych już nie  :huh:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Grudzień 07, 2008, 14:04:47
W moich okolicach jest bardzo podobnie jak u mnie, więc prosze Was, żebyście nie mówili, że taka jest młodzież. To tak samo jakbyście powiedzieli, że w OSP są same pijaki.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Dzumsi w Grudzień 07, 2008, 17:16:14
Co do młodzieży w OSP to jestem jak najbardziej na tak! mój ojciec zaszczepił we mnie straż kiedy miałem może 5 lat. I wszystko dzięki tym ludziom którzy brali mnie na objazd gminy, dali "posikać" wodą po zakończonej bojówce, dali kierować samochodem kiedy miałem 12 lat ( za szybko zacząłem kręcić kierownicą i przywaliłem w słup wyginając stopień od kabiny  :wacko: no wszystkim starszyzna pogratulowała mi choć sam próg prostowali 3h). Bardzo ich za to szanuje i jestem wdzięczny ze już od 13 lat jestem związany se strażą. I teraz gdy tylko do remizy przyjdzie ktoś z MDP staram się od razu też zaszczepić w nim wszystko co najlepsze abym kiedyś i ja miał godnych następców. Dlatego uważam że wystarczy zachęcać MDP a na pewno zgłoszą się gdy tylko ukończą 18. A co do mentalności pozostałych to różnie... może ktoś wstydzi się tego że gdy jest ze znajomymi dostaje alarm osp i boi się powiedzieć "sorki mam alarm muszę lecieć"(znam kilka takich osób) a może rzeczywiście piwo jest ważniejsze choć z drugiej strony pod wpływem jechać na akcje nie wolno :wacko: Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kaziu109 w Grudzień 07, 2008, 17:35:09
panowie "PIWO" to tylko taki przykład może być równierz pepsi,

ale kiedy ja wstępowałem do MDP a było to jakieś 18 lat temu był problem ażeby dostać się do sekcji na zawody na 1 miejsce było 3 chętnych a teraz  :huh:bynajmniej u nas chłopaki w swoim gronie mają problem ażeby się pozbierać inaczej jest z dziewczętami ich jest więcej i są bardziej chętne.
niestety czasy idą do przodu lepiej posiedzieć przy komputerze niż iść do remizy.


ale na tym skończmy bo to nie ten wątek tytuł postu jest inny
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Grudzień 07, 2008, 23:26:21
remfire powiedz mi gdzie napisałem,że chcesz zarabiać na OSP????Gościu czytaj tekst-najlepiej ze zrozumieniem. Poza tym do gości od związku nic nie mam,oni tam pracują jak normalni ludzie w pracy,a my jesteśmy ochotnikami.
Przeczytaj więc ze zrozumieniem swój poprzedni post- kogo wskazywałeś na samym początku jako głównego odbiorcę ?
O gościach którzy pracują w  Związku nie będę wspominał skoro stwierdziłeś że tylko my jesteśmy ochotnikami , a oni nie . O innych rzeczach też szkoda pisać, bo i tak w tej chwili nie chcesz zrozumieć o co chodzi mi i kilku innym osobom. Może jednak w wolnej chwili warto zastanowić się dlaczego tych 17 ochotników o których wspominał Michaszz  woli pić piwo lub pepsi, niż biegać na alarm ? Pogadaj z nimi, lub podobnymi osobami u siebie , zapamiętaj co powiedzą i na spokojnie przemyśl to w domu. Być może są wśród nich materialiści , ale zapewniam że nie są nimi wszyscy - maja poprostu własne doświadczenia i dlatego inaczej postrzegają pewne sprawy.   

A tak ogólnie, to sądzę że również i Ci którzy teraz tak chętnie dzisiaj używają górnolotnych haseł,  za jakiś czas  też zmienią zdanie na temat ekwiwalentów ( lub innych form zadośćuczynienia) w OSP. Zapewne będzie miało na to wpływ życie ( praca, rodzina itp) , lepsze poznanie przepisów prawa ( dotyczącego OSP , ale i innych dziedzin życia) oraz przypadki życiowe innych strażaków z którymi będziecie mieli kontakt.    Straż ( ta ochotnicza również) to nie zabawa - ktoś na nas nakłada tyle obowiązków i odpowiedzialności, że nie sposób sprostać temu wszystkiemu tylko chęciami.
 
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: strazak90 w Grudzień 08, 2008, 16:33:32
kaziu109 dokładnie jest tak jak piszesz..u mnie w jednostce jest tez tak...jeden przykład podam. gdzies pół roku temu zawyła syrena,zwalone drzewo na jezdni.i jak co dzien  przyjechało 12 osób z pracy,akurat robia w jednej firmie maja dwa busy i jak zawyje syrena to z tych 12 osób przybiegnie 2-3 osoby a reszta woli zostac w barze i napisc sie piwa czy nawet pepsi...jak to mowia oni nie raz tak słyszałem ze po **** jechac..nie chce mi sie ****** to,,takie padały słowa.a wracając do tej akcji pojechały dwie osoby a tyle strazaków siedziało w barze i dupy sie nie chciało ruszyc..a młodziez jaka jest taka jest,w niektórych jednostkach jest ich wiele i chca działac a w innych wola siedziec przed kompem.ogladac fikołki i ******* :wacko: no niestety ale tak to teraz jest :piwo: :huh:


Dop. moderatora: Uważaj co piszesz, następnym razem zamiast "gwiazdkować" Twoje wyrazy skasujemy cały post./ Sylwek


napisałem prawde chcesz to sobie kasuj :wacko: nic tylko kozacza i nic wiecej :piwo:


Dp. moderatora: Scaliłem 2 posty/ Sylwek
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: salfk w Grudzień 08, 2008, 20:43:54
Strażak90 masz rację w tym co piszesz. Moderator czepi się niecenzuralnych słów, w czym ma rację, więc się nie oburzaj. Można to samo napisać ozywając słownictwa zawartego w języka polskiego bez zakładki wulgaryzmy.



Dop. moderatora: Posty kierowane do jednego użytkownika powinny być kierowane jako Prywatna Wiadomość. Post nie związany z tematem wątku - zostanie usunięty./ Sylwek
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: OSP kreda w Grudzień 08, 2008, 22:21:15
kaziu109 dokładnie jest tak jak piszesz..u mnie w jednostce jest tez tak...jeden przykład podam. gdzies pół roku temu zawyła syrena,zwalone drzewo na jezdni.i jak co dzien  przyjechało 12 osób z pracy,akurat robia w jednej firmie maja dwa busy i jak zawyje syrena to z tych 12 osób przybiegnie 2-3 osoby a reszta woli zostac w barze i napisc sie piwa czy nawet pepsi...jak to mowia oni nie raz tak słyszałem ze po **** jechac..nie chce mi sie ****** to,,takie padały słowa.a wracając do tej akcji pojechały dwie osoby a tyle strazaków siedziało w barze i dupy sie nie chciało ruszyc..a młodziez jaka jest taka jest,w niektórych jednostkach jest ich wiele i chca działac a w innych wola siedziec przed kompem.ogladac fikołki i ******* :wacko: no niestety ale tak to teraz jest :piwo: :huh:


Dop. moderatora: Uważaj co piszesz, następnym razem zamiast "gwiazdkować" Twoje wyrazy skasujemy cały post./ Sylwek


napisałem prawde chcesz to sobie kasuj :wacko: nic tylko kozacza i nic wiecej :piwo:


Dp. moderatora: Scaliłem 2 posty/ Sylwek


strażak90 masz rację ale bez wulgaryzmów, ja sam ostatnio w mojej osp wyeliminowałem materialistę, chłopakowi zależało tylko na kasie! a takich co siedzi w barze strażaków i jak jest wyjazd to im się nie chce przyjść do remizy (a bar jest 30 metrów od remizy,i to widać) jest sporo !!!
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Grudzień 08, 2008, 22:29:21
Cytuj
a takich co siedzi w barze strażaków i jak jest wyjazd to im się nie chce przyjść do remizy (a bar jest 30 metrów od remizy,i to widać) jest sporo !!!
Nie chciałbym jechać do akcji z człowiekiem, który doturlał się z baru do remizy podczas alarmu. Chwała im za to, że tam zostali.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: OSP kreda w Grudzień 08, 2008, 22:39:36
ja nie mówię że każdy jest piany!!! wiele osób sobie siedzi i rozmawia przy PEPSI ale im się nie chce nic a tym bardziej wylewać siódme poty na akcji po co to mają robić skoro mogą przed TV w domu siedzieć!
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Grudzień 09, 2008, 15:33:23
A wiecie co mnie najbardziej zastanawia....To, w jakim celu Ci ludzie są zapisani jeszcze w OSP. Chcę pomagać ludziom to wstępuję do OSP. Nie chce mi sie już, to się wyspisuję. Nie rozumie czemu Ci ludzie są jeszcze zapisani, w tym ci z mojej jednostki.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Grudzień 09, 2008, 16:10:12
Powinno być coś takiego, że będąc w wieku "czynnym", jeśli w ciągu roku nie uczestniczy się w przynajmniej jednym wyjeździe, jest się automatycznie skreślonym. Dla wielu jednostek jednak ważniejsze są składki.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: OSP kreda w Grudzień 09, 2008, 16:30:52
Niestety ale to nie my rządzimy w naszych jednostkach, a jak bym miał tak wykreślać wszystkich to by zostało 6 osób na których zawsze można liczyć.
 
pozdrawiam
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Siedemsetter w Grudzień 09, 2008, 16:58:37
Powinno być coś takiego, że będąc w wieku "czynnym", jeśli w ciągu roku nie uczestniczy się w przynajmniej jednym wyjeździe, jest się automatycznie skreślonym. Dla wielu jednostek jednak ważniejsze są składki.
sądzę, że w tym wypadku myślisz zbyt płytko. są setki powodów dla których jakiś dobry strażak może nie wyjechać w roku ani razu. od pecha ("wyjazd jest zawsze jak jestem zajęty"), przez długotrwałą chorobę, pracę, aż po tak proizaczny powód, jakim jest brak dysponowania jednostki w danym roku (wtedy to by się porobiło :szalony: ).
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Grudzień 09, 2008, 17:56:31
Powinno być coś takiego, że będąc w wieku "czynnym", jeśli w ciągu roku nie uczestniczy się w przynajmniej jednym wyjeździe, jest się automatycznie skreślonym. ...
Poczytaj historię ochrony przeciwpożarowej > takim tokiem myślenia zbliżasz się do obowiązkowych straży pożarnych, a mówimy chyba o ochotniczych strażach pożarnych.  -_-
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: voulatar w Grudzień 09, 2008, 20:56:18
A tak ogólnie, to sądzę że również i Ci którzy teraz tak chętnie dzisiaj używają górnolotnych haseł,  za jakiś czas  też zmienią zdanie na temat ekwiwalentów ( lub innych form zadośćuczynienia) w OSP. Zapewne będzie miało na to wpływ życie ( praca, rodzina itp) , lepsze poznanie przepisów prawa ( dotyczącego OSP , ale i innych dziedzin życia) oraz przypadki życiowe innych strażaków z którymi będziecie mieli kontakt.    Straż ( ta ochotnicza również) to nie zabawa - ktoś na nas nakłada tyle obowiązków i odpowiedzialności, że nie sposób sprostać temu wszystkiemu tylko chęciami.
 

Zgadzam się z Tobą w 100%
ja nie mówię że każdy jest piany!!! wiele osób sobie siedzi i rozmawia przy PEPSI ale im się nie chce nic a tym bardziej wylewać siódme poty na akcji po co to mają robić skoro mogą przed TV w domu siedzieć!
Gorzej jest, jeżeli nie ma kto pojechac do akcji nie dlatego, ze woli pogadac przy pepsi, ale dlatego, że go z pracy nie zwolnią - mimo, iz bardzo chciałby jechac. W efekcie jedzie niepełna obsada.

Mówicie tutaj o poświęceniu itp. itd.  ale co z osobami które są w straży (i sa bardzo dobrymi odpowiedzialnymi ludzmi, doskonale spełniającymi swoje obowiązki) ale niestety nie moga jeździć do akcji w godzinach pracy bo pracodawca nie zezwala a pracują np na dwa etaty zeby utrzymać rodzinę?

Powinno być coś takiego, że będąc w wieku "czynnym", jeśli w ciągu roku nie uczestniczy się w przynajmniej jednym wyjeździe, jest się automatycznie skreślonym. Dla wielu jednostek jednak ważniejsze są składki.
sądzę, że w tym wypadku myślisz zbyt płytko. są setki powodów dla których jakiś dobry strażak może nie wyjechać w roku ani razu. od pecha ("wyjazd jest zawsze jak jestem zajęty"), przez długotrwałą chorobę, pracę, aż po tak proizaczny powód, jakim jest brak dysponowania jednostki w danym roku (wtedy to by się porobiło :szalony: ).

Być może raz w roku to faktycznie byłoby to zbyt drastyczne, ale jeżeli strażak którys rok z rzędu nie uczestniczy w akcjach to juz moze byc powodem do zastanowienia.

A co powiesz o jednostkach które przez całe lata nie jeżdżą w ogóle do akcji?
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Grudzień 09, 2008, 21:03:41
Wiadomo, że mówię o jednostkach, które wyjeżdżają więcej niż "naście" lub "dziesiąt" razy. Podałem to jako jakąś propozycję, którą można by oczywiście dopracować, zrobić nawet jakiś przelicznik uwzględniający ilość czynnych członków, ilość wyjazdów rocznie itp. Zresztą, nieważne.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: OSP kreda w Grudzień 09, 2008, 21:13:58
Jest dużo takich jednostek w kraju które nie wyjeżdżają przez kilka lat bo nie mają sprzętu tylko stare ,,ŻUKI,, i są zamiary zamykania takich jednostek.Moja jednostka była w takiej samej sytuacji ale znalazło się kilku zapaleńców i uratowało jednostkę. w 3lata mamy zamiast ŻUKA dwa samochody gaśnicze GCBA,GBA , remiza po remoncie. uważam że wystarczy tylko chcieć!bo zapaleńców jest dużo. :piwo:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sobek7 w Grudzień 16, 2008, 19:48:13
takie zagrywki nie motywują nas niestety:/
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pietro3006 w Grudzień 26, 2008, 15:34:36
czy któryś  z rozmówców w tym temacie jest Naczelnikiem OSP?? jeśli tak to chciałem zapytać czy któryś z Was pomyślał o takiej sytuacji,mianowicie : jest alarm,przybiega ok 10 strażaków,wyjeżdża tylko 6, 8 w zależności od "pojemności" auta.na jakiej podstawie jeden strażak pojedzie a drugi nie. Idźmy dalej,niech taka sytuacja się powtórzy kilka kilkanaście razy,pech chciał ( lub naczelnik kazał ),że ten sam biedny strażak nie wyjechał bo brakło miejsc.I co teraz,że niby co on jest gorszy czy jak???dlaczego inni non stop jeżdżą i zarabiają kasę ( nie bójmy się tego stwierdzenia) a on nie??!!
Po kilku takich sytuacjach zapewniam,że ten nasz biedny strażak po prostu odpuści i przy kolejnych alarmach  nie pobiegnie do remizy bo i tak wie,że nie wyjedzie,po pewnym czasie odejdzie z OSP.Zapewniam,że taka sytuacja może dopaść nawet najbardziej zagorzałych strażaków.
Byłem u mojego burmistrza z pomysłem aby pieniądze były przekazywane na jednostki OSP a nie indywidualnie dla każdego z osobna.Powiedział mi, że takie są rozporządzenia aby każdego strażaka rozliczać osobno i tyle.

Był też pomysł aby zarząd danej OSP uchwalił iż cała kwota ekwiwalentu była przekazywana dla straży,no tak tylko nikogo nie można do tego zmusić,po wypłacie kasy ,pieniądze są już w prywatnych rękach i nic nikomu do tego co ta osoba zrobi z tą kasą.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Grudzień 26, 2008, 15:59:09
U nas co roku na zebraniu sprawozdawczym, po sali krąży lista ze wszystkimi "jeżdżącymi" nazwiskami i miejscami na podpis. Tytuł kartki - zrzekam się przysługującego mi ekwiwalentu za udział w ćwiczeniach, szkoleniach oraz akcjach rat-gaś za rok 200X na rzecz naczelnika OSP xxxx, pana xxxx yyyyy. Wszyscy podpisują się dobrowolnie, problem z głowy.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: prezi0 w Grudzień 26, 2008, 17:31:07
Nawet jeżeli wszyscy się zrzekną, gmina nie będzie chciała przelać kasy na konto osp. U nas podjęto uchwałę, że strażak ma zapłacić część zarobionych pieniędzy w formie składki członkowskiej (część od każdej godziny przy akcji). Wysokość składki jest proporcjonalna do ilości przepracowanych godzin. No ale jest tak, że kilka osób nie wpłaca (głównie ci, co głosowali przeciw tej uchwale). Czy taka uchwała zmusza ich do wpłacania? Czy jest zgodna z prawem, jeżeli od niedawna jest zmiana w ustawie o ochronie p-poż?
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: bary 41 w Grudzień 26, 2008, 21:54:18
 Wg mnie jeśli jest problem z tym, że przybiega -powiedzmy-10 a jedzie np. 6 to najlepiej jakby pieniądze z wyjazdu podzielone były na całą 10 a nie tylko dla tych co pojechali. Najlepiej jakby wszyscy mieli możliwość korzystania z pieniędzy "wyjazdowych" bo to, że ktoś nie jedzie nie znaczy, że nie pojechałby jeśliby mógł. Rzecz jasna do tego trzeba zgranej załogi, całej OSP. Nie mamy z tym najmniejszego problemu. (inna para kaloszy, że nie bierzemy kasy w kieszeń)
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: MichuSAA w Grudzień 26, 2008, 22:59:49
U nas jest tak, że posiadamy dwa samochody (GBA i GBARt). Jest alarm, wyjeżdża np 6 osób w jednym zastępie i zostaje reszta w remizie, jako obstawa na drugi samochód wrazie czego gdyby był alarm. I ten co zostaje ma tak samo płacone jak ten co pojechał. Z tym że przeważnie zostają tylko 2-3 osoby. Po prostu brak ludzi.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Grudzień 26, 2008, 23:46:52
Byłem u mojego burmistrza z pomysłem aby pieniądze były przekazywane na jednostki OSP a nie indywidualnie dla każdego z osobna.Powiedział mi, że takie są rozporządzenia aby każdego strażaka rozliczać osobno i tyle.
Był też pomysł aby zarząd danej OSP uchwalił iż cała kwota ekwiwalentu była przekazywana dla straży,no tak tylko nikogo nie można do tego zmusić,po wypłacie kasy ,pieniądze są już w prywatnych rękach i nic nikomu do tego co ta osoba zrobi z tą kasą.

I właśnie dlatego ciesze się że ekwiwalenty są rozliczane imiennie. Na szczęście ustawa nie pozostawia wątpliwości w tej sprawie.
Nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś chce decydować za innych co zrobić z pieniędzmi które się należą każdemu z osobna. Nie chcecie dopuścić aby owa kasa trafiła do tej prywatnej kieszeni, bo wtedy Zarząd nie ma już nic do powiedzenia ? Czyli kasa by się przydała, tylko niepotrzebnie trafia do prywatnych kieszeni....  I tu jest chyba sedno sprawy.
Już to mówiłem , ale powtórzę jeszcze raz - nie ma przecież problemu aby dana osoba przekazała całość lub część otrzymanego ekwiwalentu na rzecz jednostki. Dogadajcie się wewnątrz jednostki i nie będzie potrzeby chodzenia  do burmistrza. Nie będzie też zmartwienia z tym ile osób przybiegnie, a ile wyjedzie bo wszystko i tak trafi do wspólnego wora :)
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pietro3006 w Grudzień 27, 2008, 15:20:33
remfire widzę,że w  Twoim przypadku  to jak grochem w ścianę. Przecież tu nie chodzi o te pieprzone pieniądze,(OSP dała by sobie rady i bez tych ekwiwalentów) tylko o relacje między ludźmi,które przy kasie zawsze się pogarszają.pełno problemów,niedomówień chciwych oczu itp. Już to widzę jak wszyscy na hura zrzekają się swoich pieniędzy i nie mam tu na myśli tylko swojej jednostki bo takich będzie, może nawet już jest pełno w Polsce.
A opisz nam tutaj przykład Twojej jednostki: jest alarm przybiega większa ilość strażaków i co?? kto jedzie??w marynarza gracie czy jak??

p.s
do remfire : Ty mi się tu o mój zarząd nie bój,pieniądze zawsze się znajdą,wystarczy ruszyć się z krzesła pochodzić po sponsorach i pieniążki same się znajdują.Nikt u mnie nie boi się braku pieniędzy na koncie OSP i nikt nikomu do kieszeni nie zagląda i zaglądać nie będzie,chodzi tylko o relacje między strażakami ,które mogą się pogorszyć i tylko tym się martwimy ale widzę,że niektórzy nie mogą tego zrozumieć i dalej gadają tylko o kasie,dobrze niech Wam będzie."Wolność Tomku w swoim domku"  tylko nie zapomnijmy również,że  "jak sobie pościelesz tak się wyśpisz ".
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Grudzień 27, 2008, 22:34:08
remfire widzę,że w  Twoim przypadku  to jak grochem w ścianę.
No właśnie.. walę tym grochem i walę, a efektów nie ma ;)
 Nie wiem czy masz alergię na pieniądze, czy jest jakiś inny powód Twojej niechęci do tego aby ochotnikom przynajmniej częściowo rekompensować ich poświęcenie. Sam jednak zauważasz że nawet OSP nie może funkcjonować bez pieniędzy - trzeba iść do burmistrza, szukać sponsorów itp.  Dlaczego więc uważasz że strażak -ochotnik ma się obywać bez pieniędzy ? A może te złotówki otrzymane w formie ekwiwalentu posłużą mu do zwiększenia aktywności w OSP ? Może kupi za nie paliwo aby dojechac do remizy, może opłaci komórkę aby otrzymywać SMS-y, może kupi sobie plaster na skaleczenie które sobie zrobił w remizie /akcji, może proszek aby wyprać swoje przesiąknięte dymem ciuchy, może opłaci składki członkowskie,  a może kupi jakis drobiazg dla zony aby nie marudziła ze tyle czasu spędza w remizie ? A może któryś patrzy dalej w przyszłość i opłaca dodatkowe ubezpieczenie, albo odkłada te pieniądze na czas gdy już nie będzie mógł zarabiać ? A może poprostu chce czasami po akcji wypić z kolegami piwo aby odpocząć i odstresować się?  Nie uważasz że każdy z tych sposobów wydatkowania pieniędzy pośrednio wpływa na aktywność/mobilność strażaka ochotnika? 
Dlaczego więc chcesz pozbawić wszystkich ochotników tych możliwości ułatwienia działalności w OSP?   

To nie my tak poukładaliśmy świat że bez pieniędzy nie da się żyć. Już dawno to zauważono i dlatego stwierdzono ze ochotnikom też się coś należy. Na świecie są różne sposoby takiego zadośćuczynienia - dodatki do emerytur, ulgi w podatkach, ubezpieczeniach itp -  u nas uznano ze będzie wypłacany ekwiwalent za czas akcji/ćwiczeń. Nie twierdze że jest to idealny sposób ( sam mam sporo uwag ), ale w naszej rzeczywistości jedyny na częściową rekompensatę poświęcenia strażaka ochotnika. 

W mojej gminie ekwiwalenty sa wypłacane od kilkunastu lat  ( z przerwa po ubiegłorocznym zamieszaniu) i nie zauważam aby to wpływało w znaczący sposób na działalność jednostek. Ci którzy chcą działać działają od wielu lat, inni nawet gdy dostawali ekwiwalenty rezygnowali po bliższym zapoznaniu się z realiami i odpowiedzialnością.  Naturalna kolej rzeczy.  Czasami ekwiwalenty trafiają w całości do kieszeni , czasami członkowie jednostek dorzucają się do wydatków własnych jednostek - nie ma jednak reguły, to indywidualna sprawa.
W czasie alarmu ustalanie składu do wyjazdu to tez indywidualna sprawa naczelnika/dowódcy - generalnie panuje zasada kto pierwszy ten jedzie, ale wygląda to różnie w różnych jednostkach i różnych przypadkach. Nie rozumiem jednak jaki to ma związek z ekwiwalentami - jeśli nie byłoby ekwiwalentów to ten który by nie pojechał nie mógłby się obrazić?   
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: bary 41 w Grudzień 29, 2008, 10:45:50
 Z tą "kasą" za wyjazdy to pewnie jest wg zasady: Każdy kij ma dwa końce. "Brać czy nie brać? - oto jest pytanie". I pewnie każdy ma jakieś swoje zdanie, każdy w swojej jednostce ma tak to poukładane by to im było najlepiej a nie komu innemu. I trudno nie przyznać racji druhowi remfire gdy podaje argumenty "za". Zgoda. Ale są "kwiatki" typu:
-Przyjeżdża "ekipa" na miejsce zdarzenia i zamiast działać jak najszybciej, jak najlepiej to patrzą tylko na zegarki by "jeszcze jedna godzinka- będzie więcej kasy".
-Przyjeżdżają zdezelowanym gratem, na sobie jakieś tam łachmany, sprzęt to co najwyżej dwa szpadle- w tym jeden ze złamanym trzonkiem- ale kasa w kieszeń jak najbardziej; 15 zika (powiedzmy) wpada w kieszeń za godzinkę.
-Wyjazd do gniazda os/szerszeni, na wyposażeniu dwa ubrania ochronne ale załoga przyjeżdża całą obsadą wozu- 6, wg zasady:"Każdy chce pojechać"( w domyśle "Każdy chce zarobić").
 Itd, itp... Przykłady możnaby mnożyć w nieskończoność. Trzeba tylko zauważyć, że budżety gmin to nie jest studnia bez dna- gdzie można dokładać i dokładać (oczywiście jest rezerwa budżetowa ale ta nie musi być przeznaczana na ochronę p-poż). Dodam tylko, że są gminy, w których pieniądze zaplanowane na ochronę p-poż w głownej mierze zostały po prostu "przejedzone" a gdy ekwiwalenty przestały być płacone to skończyły się wyjazdy co niektórych "ochotników"- bo za friko to nie pojadą. Temat - rzeka.
 Niemniej, reasumując:" Każdy orze jak może", prawda? Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Dzumsi w Grudzień 29, 2008, 11:35:25
Mam jeszcze jedno pytanko. Jak wygląda sprawa z odprowadzaniem podatku? Ostatnio mój naczelnik powiedział mi że jeśli wypłata przekroczy 30 złoty to trzeba od niej odprowadzić podatek. Słyszałem też że w przypadku gdy ktoś bierze rodzinne to gdy zacznie dostawać ekwiwalent rodzinne może zostać mu odebrane. Jak to wygląda w praktyce?
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Grudzień 29, 2008, 20:38:02
... -Wyjazd do gniazda os/szerszeni, na wyposażeniu dwa ubrania ochronne ale załoga przyjeżdża całą obsadą wozu- 6, wg zasady:"Każdy chce pojechać"( w domyśle "Każdy chce zarobić")...
A może wyjeżdża pełna obsada, bo może być w każdej chwili zadysponowana do innego poważniejszego/pilniejszego zdarzenia.  :pyt:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kwas w Grudzień 29, 2008, 21:03:18
-Wyjazd do gniazda os/szerszeni, na wyposażeniu dwa ubrania ochronne ale załoga przyjeżdża całą obsadą wozu- 6, wg zasady:"Każdy chce pojechać"( w domyśle "Każdy chce zarobić").

Bary 41, a ograniczacie ilość ludzi jadących do zdarzenia, kiedy jedziecie do "pierdoły" lub innego zdarzenia, gdzie nnie jest potrzebnych dużo ludzi? Jeśli tak to ... aż szczęka opada.
U mnie bez względu na zdarzenie jak tylko jest to jedzie pełna obsada. Z prostej przyczyny, pojadę do szerszeni a od szerszeni zadysponują mnie do wypadku czy pożaru budynku. I co wtedy? A jak pojadę we dwóch bo to tylko szerszenie to po zadysponowaniu w inne miejsce będę pracował we dwóch czy mam zadzwonić po resztę niech wtedy dojedzie? Jak jadę do pierdoły to zabieram ze sobą pełny skład bo tak podpowiada zdrowy rozsądek, pełny skłąd i cały sprzęt bo nigdy nie wiadomo co sie może wydarzyć i co się może przydać. I nigdy mi do głowy nie przyszło aby ograniczać ludzi bo to może gminę za drogo kosztować.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Fredek w Grudzień 29, 2008, 21:21:52
Cytuj
Był też pomysł aby zarząd danej OSP uchwalił iż cała kwota ekwiwalentu była przekazywana dla straży,no tak tylko nikogo nie można do tego zmusić,po wypłacie kasy ,pieniądze są już w prywatnych rękach i nic nikomu do tego co ta osoba zrobi z tą kasą.
Cytuj
Nawet jeżeli wszyscy się zrzekną, gmina nie będzie chciała przelać kasy na konto osp. U nas podjęto uchwałę, że strażak ma zapłacić część zarobionych pieniędzy w formie składki członkowskiej (część od każdej godziny przy akcji). Wysokość składki jest proporcjonalna do ilości przepracowanych godzin. No ale jest tak, że kilka osób nie wpłaca (głównie ci, co głosowali przeciw tej uchwale). Czy taka uchwała zmusza ich do wpłacania? Czy jest zgodna z prawem, jeżeli od niedawna jest zmiana w ustawie o ochronie p-poż?

No cóż druhowie, członek OSP nie jest jej niewolnikiem i to byłaby najkrótsza odpowiedź na te wypowiedzi. Taka uchwała nadaje sie do kosza jeśli nie przewiduje dobrej woli każdego członka z osobna.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: bary 41 w Grudzień 30, 2008, 11:26:20
 Czy ograniczamy ilość ludzi jadących do "bzdetów"?-można powiedzieć, że tak. Pytanie tylko czy jest to ograniczanie czy po prostu nie zawracanie głowy? Tak jak wcześniej napisałem, nie bierzemy kasy indywidualnie za wyjazdy we własną kieszeń. Jeśli akurat jest ktoś w remizie, ma czas, chce jechać to jedzie. Jeśli są ćwiczenia (te odbywają się regularnie co dwa tygodnie przez cały rok) i przychodzi obsada na dwa wozy (lub więcej) to jadą wszyscy; rzecz jasna do meldunku podawane jest jedno auto i powiedzmy 3-4 osoby. Niemniej, nie wzywamy do wszystkiego całego stanu osobowego, nie dysponujemy całego sprzętu. Bo jak? Jest potrzebna drabina ( właściciel powiedział, ze gniazdo jest na wysokości ok. 8 merów) jedziemy GBA 2,3/20 (niech będzie cała nazwa) to "obligo" za nim ma też "posuwać" SRT (w skrócie) czy mam cały sprzęt rat.drogowego przerzucić na zmodyfikowanego "pepsiaka"? Kolejne: jeśli będziemy mieli ponton z silnikiem zaburtowym na przyczepie (takie są plany na przyszły lub na 2010 rok) to za każdym razem mamy go podczepiać pod SRT (bo to nim najczęściej wyjeżdżamy do gniazd)? A wraz z tym deska lodowa i wszystko co potrzebne jest do pracy na wodzie? Jeżeli "pierdoła" jest 15 km w kierunku zachodnim od "bazy" a wyjdzie zdarzenie "ciśnieniowe" 15 km w kierunku wschodnim to co wtedy? Szybciej dojedzie "ekipa" z remizy czy z miejsca tamtych działań?
 Tak;-byliśmy wzywani, nawet niejednokrotnie. Nie ma problemu z zadysponowaniem drugiego auta bo wszyscy kierowcy jacy są do dyspozycji (4 na etatach- większych lub mniejszych) nie wyjadą; obsada auta, które zostaje na miejscu jest zapewniona.
 Być może będzie to gminę kosztować (nie wiemy tego) ale jak zaczniemy dysponować "cały sprzęt" (czyli wszystkie auta, wszystkich ludzi) to wtedy dopiero będą koszty.Bo nawet jeśli strażacy nie biorą kasy to paliwo też nie jest za darmo. I z tego co czytam to te koszty (ekwiwalenty, paliwo) już -gdzie niegdzie-są; z tym, że jakoś to się kręci i każdy wie co jest dobre dla niego. 
 Tak dla jasności: myślę, że jakby były to działania takie, że "szczęka opada" to już dawno bylibyśmy "sprowadzeni na ziemię" przez KP PSP w xxx gdzie są ludzie po SGSP (czy jakoś tak- wiadomo o co chodzi [sprawdziłem-poprawiłem]). Nasz Prezes?- D-ca zmiany JRG PSP w xxx.
 Jeszcze jedno: nie twierdzę, że nasze rozwiązania są najlepsze-wręcz wzorcowe. Nie, piszę tylko jak jest to rozwiązane u nas. I nawet jak mi "szczęka opada" gdy czytam, że u kogoś jest tak czy inaczej to nie ogłoszę tego publicznie wg zasady:" Kibic z dala się nie wpier..." Wypowiem się tak na ogólne tematy a nie w stosunku do kogoś, może ludzi, którym być może do pięt nie sięgam bo ich po prostu nie znam.
 Pozdrawiam. 
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pietro3006 w Grudzień 30, 2008, 17:19:08
Wielu  z  piszących w tym temacie twierdzi,że pieniążki nic nie zmienią w relacjach między strażakami.Phi...zobaczcie co zaczyna się dziać już na zwykłym forum internetowym ile już jest zaczepnych wypowiedzi.....niedobrze się dzieje w naszych szeregach,niestety.
Pieniądze tak ale nie dla indywidualnych osób tylko dla całej OSP.I niech mi tu nikt nie opowiada głupot ,że ktoś siedzi w pracy i jak jest alarm to rzuca wszystko w kąt i biegnie do remizy.jesteś w pracy ??to chociaż tam zapomnij przez chwilę o pożarach odstresuj się ,wyłącz na te 8 godz od straży i spokojnie zarabiaj sobie pieniążki.Jeśli syrena wyje?? jest wielu innych strażaków co mogą Cię zastąpić.
p.s
hmm...widzę tutaj wśród nas STRASZNYCH NAPALEŃCÓW co to by do szerszeni czy pompowania studni w 30 osób wyjeżdżali.Ludzie wyluzujcie proszę,nie jarajcie się tak bardzo tymi wyjazdami,nie potrzebnie się nakręcacie.Jeśli pojechaliście do np.szerszeni to do jakiegoś innego zdarzenia PSK pośle kogoś innego,nie jesteśmy nie zastąpieni. Trochę rozsądnego podejścia do tych spraw.
pozdrawiam
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Fredek w Grudzień 30, 2008, 17:45:21
PIETRO wyluzuj trochę, w moim powiecie we wszystkich gminach ekwiwalent płacono od 1993 r. i bazując na tym doświadczeniu w ani jednym punkcie nie podzielam Twoich poglądów.
Cytuj
jesteś w pracy ??to chociaż tam zapomnij przez chwilę o pożarach odstresuj się ,wyłącz na te 8 godz od straży i spokojnie zarabiaj sobie pieniążki.Jeśli syrena wyje?? jest wielu innych strażaków co mogą Cię zastąpić.
Ten fragment świadczy niestety, że jesteś dość daleko od strażackich problemów.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Grudzień 30, 2008, 17:57:54
Skompletuj u mnie obsadę (pełnoletnią) na 2x GCBA (4+6) lub SLRt + GCBA (6+6) w godzinach 7-14 w dni robocze. Stawiam skrzynkę piwa, jeśli Ci się uda.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kwas w Grudzień 30, 2008, 18:58:02
Bary 41 sory za nieścisłość w mojej wypowiedzi. Nie chodziło mi o to, że wyjeżdżajac zabieram wszystkie graty z półek tylko że zabieram wszystko to co mam na wyposażeniu osobistym. Małe nieporozumienie. A napisałem tak dlatego, że muszę pamiętać aby zawsze zabierać maskę z ODO bo u mnie każdy ma własną. Stąd nieścisłość. Sorry biję się w pierś.
Pietro3006 wyjazd pełną obsadą (o ile się taka zejdzie) nie wynika z tego że na tym punkcie jesteśmy strasznymi napaleńcami (chociaż nie powiem że tak nie jest  ^_^). Wynika to z doświadczenia. I u nas nikt nigdy nikomu nie powiedział, weź przyjedź tylko w dwie czy trzy osoby bo do tego typu zdarzenia taka ilość ludzi wystarczy. Masz rację, nie jesteśmy niezastąpieni. Masz rację, PSK może posłać kogoś innego. Ale czasami i dla PSK zaczyna brakować sił i środków i pyta się ciebie czy skończyłeś bo jak skończyłeś to ma dla ciebie kolejne zadanie. Z ciekawości ci powiem, że mieliśmy już taką sytuację, że dyżurny PSK ustawiał sobie zdarzenia w kolejce bo nie miał kogo wysłać bo zdarzeń było tyle. Ale co powiat to inne doświadczenia. Co PSK to inne podejście. Wiec sorry bary za "szczękę"  ^_^
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Grudzień 30, 2008, 23:16:03
Mam jeszcze jedno pytanko. Jak wygląda sprawa z odprowadzaniem podatku? Ostatnio mój naczelnik powiedział mi że jeśli wypłata przekroczy 30 złoty to trzeba od niej odprowadzić podatek. Słyszałem też że w przypadku gdy ktoś bierze rodzinne to gdy zacznie dostawać ekwiwalent rodzinne może zostać mu odebrane. Jak to wygląda w praktyce?
Nieprawda. Ekwiwalenty są zwolnione z podatku dochodowego - gdyby trzeba było się z nich rozliczać to każdy otrzymał by stosowna informacje o łącznej kwocie otrzymanej w całym roku ( tzw PIT). Nie otrzymujemy czegos takiego, więc ekwiwalent nie jest naszym DOCHODEM - nie bierze się więc tej kwoty pod uwagę również przy składaniu wniosków o rodzinne czy inne świadczenia. Również osoby zarejestrowane w Urzędzie Pracy jako bezrobotni nie muszą się martwić bo to nie jest ich dochód.
A skoro ustawodawca nie traktuje ekwiwalentów jako źródła dochodów, trudno twierdzić że ktokolwiek chce na nich zarabiać ;)
Ustawodawca chce nam wszystkim poprostu trochę odwdzięczyć się za to co robimy dla społeczeństwa :)
Pozdrawiam wszystkich i życzę aby każdy Nowy Rok był lepszy od Starego - u ochotników powinno się to objawiać przede wszystkim większym budżetem oraz mniejsza ilością interwencji.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: pietro3006 w Styczeń 01, 2009, 14:53:40
sheldon a co Wy wyjeżdżacie tyloma samochodami naraz???? nie podawaj tu takich "wyjątkowych" przykładów bo takie zdarzają się może raz w roku ( choć w sumie to nie powinienem tego pisać,bo nie wiem jaka jest u was sytuacja )
panie ferdek nie masz pojęcia o moim zaangażowaniu się co do spraw OSP więc nie oceniaj,a niby Pan Panie kolego jest taaaaki znawca wszystkich strażackich problemów.A myśl sobie non stop o straży,baa może nawet śpij sobie w mundurze w hełmie jak chcesz,tylko ciekawe gdzie znajdziesz czas na codzienność życia i czas dla Rodziny.
No a jeżeli myślisz,że jesteś nie zastąpiony i musisz byś w każdej akcji to gratuluję Panu i Pana kolegom.
 Rób jak chcesz
pozdrawiam
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Styczeń 01, 2009, 15:15:44
sheldon a co Wy wyjeżdżacie tyloma samochodami naraz????
Tak, wyjeżdżamy dwoma samochodami naraz. GCBA 5/24 (6 osób), GCBA 6/32 (4 osoby). W naszym rejonie operacyjnym jest sporo lasów, pól, łąk, siła bojowa w postaci tych aut jest tutaj nieoceniona. Jeśli zdarzenie (wiadomo, do pożaru śmietnika nie jedziemy dwoma) ma miejsce poza naszą gminą a nasza OSP nie jest "główną" siłą podczas akcji - wyjeżdża GCBA 6/32. Tak samo przy większych zdarzeniach drogowych dysponowani jesteśmy SLRt + GCBA 5/24 (oba w pełni wyposażone do rat-tech-drog). Tak to wygląda w praktyce.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Fredek w Styczeń 01, 2009, 18:53:07
Cytuj
panie ferdek nie masz pojęcia o moim zaangażowaniu się co do spraw OSP więc nie oceniaj
Szanowny druhu (to ogólnie w naszych szeregach przyjęty zwrot) czy ja napisałem, że jesteś niezaangażowany? Nie znasz problemów panujących w większości OSP w naszym kraju i podtrzymuję to. Swoją ocenę i rady subiektywnie opierasz na sytuacji własnej jednostki, jak doczytałem małej wyposażonej w GLM.  Doskonale, że taka jest. W innym miejscu piszesz jeszcze, że bycie w 24 godzinnej gotowosci bojowej jest zawodowym skrzywieniem, powiedz to mieszkańcom swojej wsi lub zastosuj w sytuacji kiedy sam staniesz się poszkodowanym, czego Ci szczerze nie życzę. U mnie nie ma strażaków, którzy mogliby zastąpić podstawowe składy i to we wszystkich najważniejszych jednostkach w gminie a KSRG w powiecie od 7-15 w 70% nie istnieje.  Problem znam trochę szerzej, nie opieram swojej opinii na sytuacji własnego powiatu czy województwa. Jeśli się ma 10-30 interwencji rocznie, nie potrzeba spać w mundurze i nie mieć czasu dla rodziny i non stop myśleć o straży, mniej złośliwości druhu. Ale mimo wszystko szczerze Ci zazdroszczę komfortu nie martwienia się tym, czy jednostka szybko i w komplecie wyjedzie do zdarzenia.

Wszystkim wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Pozdrawiam FREDEK
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Dzumsi w Styczeń 07, 2009, 21:41:15
Nie wiem jak to u was w jednostkach ale od stycznia zaczynają nam naliczać godzinki do "wypłaty" mieliśmy 1 wyjazd-pożar-7h pracy. Jechaliśmy 2 samochodami- nie pełna obsada (5 rano nie którzy druhowie szli do pracy i nie mogli jechać) dojechaliśmy na miejsce pracowaliśmy tam no i jeszcze 2 chłopaków pojechało do pracy jeden z nich jest listonoszem w poniedziałek zawsze zapieprz więc się nie dziwie i żalu do niego nie mam że pojechał chwała bogu że szefowa poczty jest wyrozumiała. Ale dzisiaj już były telefony od naczelnika o które zjeżdżali z akcji bo muszą im policzyć tyle godzin ile byli na akcji a w zeszycie naczelnika jest wpisane jakby byli do końca. I co w takim przypadku robić? Może z góry określić że kto nie może zostać do końca akcji niech w ogóle nie przybiega do remizy i na końcu pojedzie 2 kierowców? Wcześniej nie było płacone i nie było takich dziwnych problemów. Brakowała kogoś wpisywało się było ok ktoś musiał zjechać szybciej z akcji zjeżdżał bo każdy to rozumiał a teraz zaczynają się nie porozumienia czemu tak czemu siak Czy w waszych jednostkach tez zdarzają się takie sytuacje? Macie jakiś pomysł na to?
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kwas w Styczeń 08, 2009, 06:55:54
Skoro naczelnik zapisał w swoich notatkach, że byli do końca a nie byli to dla urzędnika może to być próba wyłudzenia pieniędzy. I ty nie ma sie co dziwić. U mnie zdarzają się takie sytuacje. Ktoś musi wcześniej się urwać, ktoś go podmienia, lub ktośdojeżdża. Wpisujemy kto faktycznie był przy akcji ile czasu. Od czwartego kwartału zeszłego roku mamy taki dokument z działań, że spokojnie dowodzący zastępem może to rozpisać. I da się to zrobić. Tylko trzeba pamiętać o tym w czasie akcji. Nie jest to problem.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: bary 41 w Styczeń 08, 2009, 13:57:08
 Dzumsi; moje pomysły są takie:
1. Pisać prawdę a nie zawyżać godzin wyjazdowych.
2. Zmienić Naczelnika skoro Wam nie pasuje to co robi ( a robi "zgodnie z prawem").
 Gdy nie pasuje żadne z w/w rozwiązań wtedy jest wyjście nr:
3. Wypisać się z OSP.
 Może podałbyś dlaczego Wasz Naczelnik tak robi? Przedstawiasz tylko swoją wersję pt. "Naczelnik zaczął być <be>: zabiera pieniądze, które - nomen omen- nam się nie należą".
ad.3. Proszę pamiętać, że to nie my jeteśmy potrzebni straży ale straż nam. 
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Dzumsi w Styczeń 08, 2009, 22:21:21
W gruncie rzeczy nie to miałem na myśli. Chodziło mi bardziej o sam fakt że gdy zaczyna być płacone za akcje zaczynają się nie porozumienia. Wcześniej nikomu to nie przeszkadzało że ktoś wcześniej zjechał z akcji a pieniądze i tak były płacone tylko od razu szły na konto osp. W ogóle w naszej jednostce od jakiegoś czasu jest zjawisko "grupy inicjatywnej" Ludzie ci podpisując się tak wysyłają jakieś listy do burmistrza prezesa aby Prezes zrezygnował ze stanowiska. A gdyby nie Prezes to pewnie do dziś jeździlibyśmy na akcje starym nissanem i jelczem w moro. A dziś dzięki nie mu możemy się pochwalić tym że jesteśmy jedną z najlepszych osp w powiecie która posiada sprzęt lepszy niż pobliska PSP. Także sami widzicie że nie jest dobrze:/
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Styczeń 08, 2009, 22:49:28
W ogóle w naszej jednostce od jakiegoś czasu jest zjawisko "grupy inicjatywnej" Ludzie ci podpisując się tak wysyłają jakieś listy do burmistrza prezesa aby Prezes zrezygnował ze stanowiska.
To właściwie nigdy nie wychodzi straży na zdrowie. Wcześniej czy później odbije się czkawką. Strażacy nie powinni się mieszać do polityki. Wiem że każdy ma swoje poglądy , ale nie należy ich łączyć ze strażą. A sprawy strażackie należy załatwiać we własnym gronie. To jednak wyłącznie moje prywatne zdanie - każdy postępuje jak chce. 

A wracając do Twojego poprzedniego posta:
U nas każdego rozlicza się z czasu indywidualnie - tyle ile był, tyle ma zapisane we wniosku o ekwiwalent.  Normalne że czasami ktoś musi się wcześniej "urwać" - szczególnie przy akcjach długotrwałych - jednak wie że ze wniosku będą zapisane faktyczne godziny które był przy akcji. Czasami bywa tez że przy takich akcjach organizuje się coś w rodzaju podmiany, a wtedy bywa że ktoś dojeżdza  np własnym samochodem. Wygląda to wtedy dziwnie , bo wychodzi że było więcej osób niż miejsc w samochodzie.  Wtedy pamiętamy , aby w meldunku była stosowna informacja iż ktoś z druhów dojechał własnym pojazdem  , a we wniosku wpisujemy faktyczne godziny każdego z osobna. Godziny wniosku muszą zawierać się w skrajnych godzinach udziału naszego samochodu w danej akcji. Oczywiście takie sytuacje nie maja miejsca przy akcjach krótkotrwałych.
Jeśli jednak ktoś dojechał, lub doszedł wyłącznie z ciekawości (bez wzywania, lubi nie był przygotowany do udziału w akcji) nie jest ujmowany we wniosku.
Wszyscy wiedzą że życie jest zyciem , a to są ochotnicy , więc nikt nie robi problemów z różnych godzin we wniosku. Staramy sie to zawsze wypełniać rzetelnie, wiec nabrano juz do nas zaufania - zazwyczaj sprawdzanie polega wyłącznie na kontroli czy nie ma literówek, "czeskich' błędów itp.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: matej w Styczeń 18, 2009, 17:30:20
 mam pytanko jak bedziecie sie się rozliczać z gminą??? miesiecznie... :krzyk:???
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Styczeń 18, 2009, 17:34:05
U nas cały czas w grę wchodzi rozliczanie kwartalne. Co 3 miesiące dostajemy od PSP potwierdzenia udziału danej liczby osób w danej akcji oraz potwierdzone czasy i zadysponowane auta. (Godziny przypisane do auta, nie do osób, a osoby do auta ;-) ).
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: OSP kreda w Styczeń 18, 2009, 17:35:21
mam pytanko jak bedziecie sie się rozliczać z gminą??? miesiecznie... :krzyk:???

W mojej gminie rozliczamy się kwartalnie(czyli co 3 miesiące)  :) Pozdrawiam
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: matej w Styczeń 18, 2009, 17:52:07
W mojej gminie ustalono rozliczanie co miesieczne, nie wiem czy to dobry pomyśł no ale cóż wiekszością głosów to przeszło wiec  bede to akceptował :P stawka wynosi 8 zł za godz akcji :wall:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: kwas w Styczeń 18, 2009, 20:52:32
Rozliczanie kwartalne.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: mieszko w Styczeń 19, 2009, 07:21:51
U nas także kwartalnie
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: romiwe w Styczeń 22, 2009, 07:42:19
A u nas kwartalnie
notomiast ostatni miech -grudzień to w styczniu następnego roku.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: bary 41 w Styczeń 22, 2009, 11:13:31
 Nam Komenda przysyła wykaz wyjazdów co miesiąc do Urzędu. Nie zmienia to faktu, że bierzemy pieniądze, kiedy są nam potrzebne. W tamtym roku na okoliczność: zebrań sprawozdawczych, zawodów sportowo- pożarniczych, zasponsorowania wyjazdu naszym "pociechom" na obóz szkoleniowo-wypoczynkowy MDP, wyjazdu 5-dniowego OSP w ... (na drugi koniec Polski) . Nie rozliczamy się wg wyjazdów tylko Komendant Gminny sporządza listę z ćwiczeń: ilość osób, godzin i sprawa załatwiona. Reasumując: możemy mieć 0 wyjazdów bojowych a pieniądze "ekwiwalentowe" i tak weźmiemy i tak. Z drugiej strony: możemy mieć takich wyjazdów setki;nie zmieni to faktu, że wykorzystamy tylko te, które są zapewnione na dany rok.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: nygi w Styczeń 22, 2009, 17:55:21
w naszej jednostce natomiast dostajemy pieniądze jak gmina ma. Często to nawet i pół roku się czeka, ale nikt nie marudzi, bo pieniądze nie są najwarzniejsze :krzyk:
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Dawid C w Styczeń 22, 2009, 23:17:02
w naszej jednostce jak dotąd wszyscy członkowie podpisywali na walnym oświadczenia iż zrzekają się wypłaty ekwiwalentu na rzecz jednostki, ale w tym roku wszystko się zmieni. W związku z tym iż prezes sam (jako dyktator) decyduje co za te pieniążki zostanie kupione kilku członków postanowiło nie  podpisywać tego papierka i za tą kase zorganizować jakąś wycieczkę dla druchów. Pozdrawiam wszystkich zapaleńców.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: oliwier w Styczeń 22, 2009, 23:30:14
Krótka piłka - zmieńcie prezesa. Zaczyna się okres walnych i to jest czas w wielu OSP aby nastała normalność.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Dawid C w Styczeń 24, 2009, 01:40:09
Oliwierze. Wiem że jest to bardzo łatwe rozwiązanie,ale istnieje inny problem. Mianowicie nasz prezes ma całą zgraje (przydupasów) którzy na to nie pozwolą,Więc staramy nadal się wykazywać jako młodzież, lecz pan prezes próbuje za wszelką cenę udaremnić nasze starania w wybiciu sie wśród innych jednostek z naszej gminy(tudzież powiatu) Niewiadomy jest mi cel takiego postępowania, ale według mnie, strasznie razi go iż nie ma pola do popisu jako radny gminy, oraz z racji stanowiska które piastuje tj. komendant gminny,gdyż wykonujemy całą robote za niego. W naszej jednostce mamy pięciu strażaków z JRG którzy mają odpowiednie przeszkolenia,(nie mówie tu o braku znajomości tematu z ratownictwa wśród ochotników) ale o obycie z tematem. natomiast naszego PANA X drażni sprawa iż,z CPR-u koledzy po fachu dzwonią do strazaków którzy naleza do jednostki podległej danemu powiatowi i przez to pan prezes nie wie o wyjeżdzie. z kolei skoro nie ma ani badań ani przeszkolenia,nie powinien nam robić burd za to że nie zdążył na wyjazd. chociąz w jego uznaniu - On powininien wedzieć o wszystkim pierwszy.Co zrobić z takim  fantem?
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Styczeń 24, 2009, 21:56:24
Dawid C:
Po pierwsze: Jest coś takiego jak regulamin JOT. Postaraj się o druk takiego regulaminu (jest krótki) albo poszukaj w internecie. Nie ma tam ani słowa o prezesie jednostki.
We wzorcowym statucie OSP jest napisane: Prezes reprezentuje jednostke na zewnątrz. I tyle. Co do wyjazdów alarmowych - od tego jest naczelnik. To on jest wpisany do w/w regulaminu JOT jako dowodzący podczas akcji ratwoniczych, itp.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: nygi w Styczeń 25, 2009, 19:40:56
zgadzam się z kolegą Pedrosem, to naczelnik zajmuje się podziałem bojowym w jednostce i gdy on jest podczs akcji przejmuje dowodzenie nad sekcją do przybycia PSP a nie prezes
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Luty 06, 2009, 23:08:12
Wracając do tematu:
http://www.telewizjatvt.pl/online-raport
raport z dnia 06.02.2008r.
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: malpa151 w Luty 06, 2009, 23:29:13
obiektywny reportaz i  chcialem podkresic fragment podsumowania: W kazdej grupie spolecznej znajda sie czarne owce...
Pochwala dla dziennikarzy za rzeczowe przekazanie informacji a nie nadmuchiwanie sytuacji i rzucania szmat pod OSP jak to sie czasami zdarzalo w podobnych sytuacjach
Tytuł: Odp: A może by tak podpalić?
Wiadomość wysłana przez: bary 41 w Luty 07, 2009, 10:01:58
Najciekawsze są słowa pani rzecznik policji odnośnie wcześniejszych wyczynów obu "strażaków". To tacy są w OSP?- hm... To co w tym dziwnego, że podpalali? "Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz". A reportaż rzeczywiście dobry. Powinien być rozpowszechniony na całą Polskę i możnaby mu dać tytuł:" Kto nie ma prawa być w straży by potem nie było obciachu". Pozdrawiam.