strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: MIKO w Styczeń 14, 2014, 22:48:10

Tytuł: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 14, 2014, 22:48:10
Była ciekawa dyskusja na temat pożaru budynku , to może tym razem pokusicie się o ocenę tej akcji .

https://www.youtube.com/watch?v=B4D3_lL4RUo&feature=youtube_gdata_player (https://www.youtube.com/watch?v=B4D3_lL4RUo&feature=youtube_gdata_player)
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: hary01 w Styczeń 14, 2014, 22:58:39
Cz to na pewno Chicago czy Rosjanie byli na wymianie w Stanach. Wszystko to co uczą nas na szkoleniach i kursach poszło w pi.......u.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: pol102 w Styczeń 15, 2014, 00:49:08
Zastanawia mnie organizacja działań. Rzuca się w oczy to, że światła się świecą (mamy prąd), rzuca się w oczy że samochód jest do góry nogami(to zazwyczaj powoduje wyciek płynów), rzuca się w oczy BHP a raczej jego brak (mundur uznaję za mundur gdy jest kompletny), rzuca się w oczy napier**lanie rozpieraczami (pomijam, że mają tam największy, zarombiaście cieżki, elektryczny niewypał Lucasa), bolą oczy jak strażak wyszarpuje gościa z samochodu (to bardzo w zgodzie z zasadą "obrażeń nie pogłebiamy"). Ale się nie znam na RT, nie na tyle żeby dostrzec coś więcej.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 15, 2014, 09:30:00
@pol, akurat Amerykanie nie podchodzą tak rygorystycznie do umundurowania jak to u nas bywa. Nas to może razić w oczy - u nas jest z kolei przesadą (również kompletne umundurowanie, jakie posiadamy, przy akcjach Rt, w tym rat. medycznym). I ten "niewypał" to zapewne Hurst, choć faktycznie to to samo co Lukas. Mimo to "niewypał" akurat się spisał, a widziałem już urządzenia, które wysiadały przy takiej robocie.
Natomiast ciekawe są komentarze pod filmem, bardzo przychylne i pisane niby przez ratowników medycznych.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: aspiryna w Styczeń 15, 2014, 10:39:28
A Norwedzy robią to tak:
http://www.youtube.com/watch?v=5aWR7MtEras
Ciekawa jest również ta technika:
 http://www.youtube.com/watch?v=xAhZfixcNEA
Wbrew pozorom samochód jest stabilny, a uwalnianie nawet z bardzo zniszczonego pojazu trwa dosyc krótko. To jest oczywiście pokaz i czas leci wolniej :). Po "rozerwaniu" samochodu poszkodowanego mamy jak na " tacy podanego". Obie te techniki są normalnie stosowane przy uwalnianiu osób w Norwegii.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 15, 2014, 13:35:28
A Norwedzy robią to tak:
http://www.youtube.com/watch?v=5aWR7MtEras
Ciekawa jest również ta technika:
 http://www.youtube.com/watch?v=xAhZfixcNEA
Wbrew pozorom samochód jest stabilny, a uwalnianie nawet z bardzo zniszczonego pojazu trwa dosyc krótko. To jest oczywiście pokaz i czas leci wolniej :). Po "rozerwaniu" samochodu poszkodowanego mamy jak na " tacy podanego". Obie te techniki są normalnie stosowane przy uwalnianiu osób w Norwegii.

Ta poznałem w ubiegłym roku na warsztatach w Niemczech Instruktora
To też nie jest takie proste. Wymaga odpowiedniego wyposażenia , wiedzy oraz doświadczenia
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 15, 2014, 13:51:38
Wyposażenie użyte na filmach nie wychodzi poza ramy tego, co mamy na samochodach. Wiedza oczywiście w takich sytuacjach jest potrzebna, szczególnie dotycząca naprężeń powstających w samochodach i wpływu działań ratowników na te naprężenia i całą konstrukcję. Jednak widać, że to działa. Zastanawiam się, co byłoby, gdyby poszkodowany był nadal w pasach i siedział/leżał w fotelu lub zwisał na pasach. Czy wtedy Norwedzy odstępują od takiej techniki, czy mają inną procedurę przewidzianą na taką okoliczność?
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 15, 2014, 14:01:45
No akurat do "rozrywania" samochodów mieli odpowiednio opracowane zawiesia .

Do podniesienia tego autka z filmu amerykańskiego no kilku ratowników było by potrzebnych . Pomijam że jest taki drobiazg , na który nikt nie zwraca uwagi , co jak konstrukcja słupków po stronie obciążanej będzie naruszona i się złożą podczas obciążania .

Jest wiele skuteczniejszych i bezpieczniejszych metod . 
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: aspiryna w Styczeń 15, 2014, 14:03:32
Cytuj
Jednak widać, że to działa. Zastanawiam się, co byłoby, gdyby poszkodowany był nadal w pasach i siedział/leżał w fotelu lub zwisał na pasach. Czy wtedy Norwedzy odstępują od takiej techniki, czy mają inną procedurę przewidzianą na taką okoliczność?
U nich gdy samochód jest poza drogą np. w rowie czy nawet na jakimś urwisku to wyciągają na drogę i wówczas wycinają osobe. podejrzewam, że nawet gdy gościu jest w pasach to też tak robia- ale tego pewien nie jestem.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Levy w Styczeń 15, 2014, 17:00:16
No akurat do "rozrywania" samochodów mieli odpowiednio opracowane zawiesia .

Zawiesie wydaje mi się zwykłym zawiesiem łańcuchowym dwucięgnowym połączona ogniwem z łańcuchem, który przypina samochód do drzewa.

Za to ciekawi mnie czy w przypadku braku wyciągarki samochodowej egzamin zdałby też TIFOR?
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 15, 2014, 19:00:26
No akurat do "rozrywania" samochodów mieli odpowiednio opracowane zawiesia .

Zawiesie wydaje mi się zwykłym zawiesiem łańcuchowym dwucięgnowym połączona ogniwem z łańcuchem, który przypina samochód do drzewa.

Za to ciekawi mnie czy w przypadku braku wyciągarki samochodowej egzamin zdałby też TIFOR?

Panowie ale ja nie odnoszę się do filmu z 2010 r z pokazów tylko mówię co pokazywali nam Instruktorzy w  październiku 2013  w Niemczech .
Specjalny system zawiesi był po to by kontrolować siły i naprężenia w oczekiwanych przez nich miejscach .

Ale to jakby mało ważne do tematu wątku, który tyczy się konkretnego filmu 
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: pol102 w Styczeń 15, 2014, 19:12:45
@Miko, może podejmiesz się analizy od A-Z, bo strzelać tym co nam się zdaje możemy do usranej śmierci...
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 15, 2014, 22:01:37
Ale ja nie chce tu być wyrocznią . Każdy ma jakąś wiedze i doświadczenia .

Pomijam BHP bo to jak ktoś słusznie zauważył sprawa dyskusyjna i zależna od zasad lokalnych. Niektórzy z Nas się nabijają że nie zachowujemy zasad BHP jeżdżąc do wypadków w ciężkim ubraniu do pożarów wewnętrznych - więc trudno tu oceniać .

Wydaje mi się że pomysł na tą akcję jest błędny .
Chyba wszystko co widziałem na odpowiednim poziomie to atak samochodu od tył , sam też tak uczę .
Ma to wiele zalet , w brew pozorom jest proste do wykonania nawet w tego typu pojeździe.
Łatwo można działać wewnątrz rozpieraczami kolumnowymi powiększając sobie i poszkodowanemu przestrzeń .
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: aspiryna w Styczeń 15, 2014, 22:27:42
Cytuj
Pomijam BHP bo to jak ktoś słusznie zauważył sprawa dyskusyjna i zależna od zasad lokalnych. Niektórzy z Nas się nabijają że nie zachowujemy zasad BHP jeżdżąc do wypadków w ciężkim ubraniu do pożarów wewnętrznych - więc trudno tu oceniać .
Wiem, że nie na temat ale...
Uważam, że powinniśmu mieć lżejsze ubranie do wypadków. Jeszcze zimą to pół biedy-przynajmniej jest ciepło  -_- No ale latem, gdy są 30 stopniowe upały to wbrew BHP. Przegrzanie organizmu. Stoisz  po zęby uzbrojony i nie myślisz o niesieniu pomocy tylko jak się nie zagotować. Pomijam już fakt, że pot z pod hełmu zalewa oczy i przecierasz usyfioną rekawicą. Jednym słowem MASAKRA  :gwiazdki:
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: pol102 w Styczeń 16, 2014, 06:56:11
@Miko, moja prośba wynika tylko z tego, że mi osobiście brak pomysłu na to jak bezpiecznie i efektywnie wydobyć osobę z tak leżącego samochodu. Nie mam wiedzy by mieć sensowny pomysł, a kreatywność to trochę za mało.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 16, 2014, 09:54:44
Mnie też uczono atakować od tyłu w takich sytuacjach. Miejsca w środku na pewno więcej, zwłaszcza, że od strony kierowcy samochód nie jest zmiażdżony i leży na dachu. Od strony pasażera dach widać sprasowany. Pewnie dlatego użyto poduszek - podniesiono samochód w celu uwolnienia przygniecionej ręki. Może również dlatego postanowili od razu usuwać drzwi i wydobyć go od przodu - zaoszczędzili na czasie na pewno, ale podejście z punktu widzenia medycznego (również sposób ewakuacji osoby) trochę nie halo.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 16, 2014, 14:16:38
Skuteczne prowadzenie działań w pojeździe na dachu jest możliwe . Praktycznie można wykonać większość technik jak w samochodzie  stojącym na kołach .
Wymaga to tylko trochę ćwiczeń . Tu odepchnięcie kolumny kierowniczej w celu uwolnienia nóg poszkodowanego w samochodzie na dachu .
Czynność prosta ale w brew pozorom bez ćwiczeń sprawia zawsze na szkoleniach trochę problemów .

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=564549786913077&set=a.564489380252451.1073741846.497395206961869&type=1&theater (https://www.facebook.com/photo.php?fbid=564549786913077&set=a.564489380252451.1073741846.497395206961869&type=1&theater)
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 16, 2014, 14:41:50
@ Miko, poznaje zdjęcie  :straz: Trochę raziło mnie pracowanie dwoma narzędziami jednocześnie w jednym miejscu, to chyba mało bezpieczne działanie, no może gdyby ratownicy naprawdę z sobą idealnie potrafili współpracować. Co do samego usuwania drzwi, próbowałbym działać pionowo z góry na dół. Działanie takie, jak na filmie powodowało rozwarstwienie się blachy drzwi, pewnie ze względu na brak możliwości głębszego umieszczenia narzędzia z powodu błotnika zasłaniającego zawiasy, ale też na skutek niekorzystnego kierunku działania siły.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 16, 2014, 16:32:45
Tu znów trzeba wdać się w szczegóły i niuanse techniczne .
Jak opowiadam na zajęciach że niektóre techniki są dedykowane pod konkretne narzędzia , konkretnych producentów wszyscy się uśmiechają .
Ale taka jest prawda.
W przypadku rozpieracza jest bardzo dużo ważnych niuansów, które wpływają na możliwości stosowania określonych technik .
 
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Styczeń 19, 2014, 17:15:04
Film widziałem już kilka(naście?) miesięcy temu. Nie ma za bardzo co komentować - amatorszczyzna. Gość się wytoczył strażakom z samochodu. Na szczęście nie miał prawdopodobnie większych obrażeń bo w przypadku chociażby lekkiego urazu kręgosłupa po upadku na głowę wyglądałoby to zupełnie inaczej.

Materiał dobry na szkolenia pt. jak nie działać.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 19, 2014, 17:34:02
Puściłem film na szkoleniu, na zmianie, byli tacy co nie doszukali się błędów i sami by tak zrobili  :wall: na szczęście to wyjątki
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Levy w Styczeń 19, 2014, 19:36:57
Summa summarum:
- wnioski: nieodłączony akumulator, wyciąganie na siłę poszkodowanego z samochodu
- propozycje zmiany techniki wydobycia: atak od tyłu, technika norwegów (chociaż jak wspomniał @MIKO konstrukcja słupków od strony kierowcy mogła by być naruszona)
- teoretyczne błędy: praca w niekompletnym umundurowaniu (podważony), praca dwoma narzędziami w jednym miejscu

Można by dodać jeszcze brak współpracy między ratownikami (męczą się pojedynczo z rozpierakiem i nożycami) i brak zabezpieczenia poszkodowanego przed szkłem czy innymi przedmiotami...

... ale czy to wszystko?

// Już pomijam, że ludzie komentujący film nie widzą w tym nic złego, bo czas wydobycia poszkodowanego był możliwie krótki i dowiezienie go do Trauma Center zmieściło się w złotej godzinie.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 19, 2014, 19:48:53
A mam takie pytanie bo widzę że mocno na to naciskacie - podajcie jakbyście odłączyli akumulatory  w tym przypadku ?
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 19, 2014, 19:49:38
Cytuj
wnioski: nieodłączony akumulator
  :wacko: teraz wetknę kij w mrowisko: czy odłączenie akumulatora, według was, to priorytet ratowniczy?
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 19, 2014, 19:57:23
Film widziałem już kilka(naście?) miesięcy temu. Nie ma za bardzo co komentować - amatorszczyzna. Gość się wytoczył strażakom z samochodu. Na szczęście nie miał prawdopodobnie większych obrażeń bo w przypadku chociażby lekkiego urazu kręgosłupa po upadku na głowę wyglądałoby to zupełnie inaczej.

Materiał dobry na szkolenia pt. jak nie działać.

No ok @Fistach a uważasz że to odbiega np. od Polskich realiów - mi się wydaje że wręcz są trochę ponad przeciętną światową 
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Levy w Styczeń 19, 2014, 20:05:35
Cytuj
wnioski: nieodłączony akumulator
  :wacko: teraz wetknę kij w mrowisko: czy odłączenie akumulatora, według was, to priorytet ratowniczy?

Absolutnie (a przynajmniej nie w tym wypadku, bo dostęp do akumulator jest całkiem skutecznie uniemożliwiony) :) Aczkolwiek pojawiła się taka uwaga w którejś z odpowiedzi.

Udało mi się znaleźć filmik również z wspólnymi ćwiczeniami z kolegami z Norwegii i również z samochodem na dachu. Long story short: działanie analogiczne do tego (pomimo możliwego dobrego dostępu przez tył), jakie zaprezentowali nam strażacy z Chicago.
Film: http://youtu.be/0_9yBuOgNoQ?t=4m15s (http://youtu.be/0_9yBuOgNoQ?t=4m15s)
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 19, 2014, 20:19:20
Ale na tym filmie niewiele widać Nie widać co i jak robili narzędziami, nie widać pozycji zastanej poszkodowanego, nie widać w jaki sposób ustabilizowano, lub starano się ustabilizować poszkodowanego, ani sposobu wydobycia, ale zauważyłem jak deptali sobie po pasach od deski  :straz: Wiem, wiem, czepiam się  :mellow:
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Styczeń 19, 2014, 22:52:49
No ok @Fistach a uważasz że to odbiega np. od Polskich realiów - mi się wydaje że wręcz są trochę ponad przeciętną światową 

Być może/najprawdopodobniej są powyżej średniej ale co z tego? Popełnione zostały błędy krytyczne a te nie mogą/zdecydowanie nie powinny się zdarzać. Mają chłopaki scenariusz na ćwiczenia, jakbym mógł chętnie bym pojechał i poćwiczył z nimi, zwłaszcza że w 2013 r były u mnie w OSP 4 dachowania. Szczęśliwie kończyło się to kolizjami.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 20, 2014, 01:44:39
@Fistach  ja kilka razy analizowałem ten film i bardzo chętnie bym poznał twój pomysł na wydobycie tego poszkodowanego. Powiedzmy z uwagi na stan poszkodowanego masz 10 min nawet 15 min a nie jak oni 6 min 
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Styczeń 20, 2014, 07:30:08
@MIKO: podobny scenariusz mam opracowany na ćwiczenia. Jak je wykonam to dam znać bardziej szczegółowo, ale na dzień dzisiejszy:

- uniesienie auta
- Xramming klatki pojazdu
- wydobycie przez bagażnik/tylne okno

W 15 minut to tylko dla zgranego i dobrze wyszkolonego zespołu (a i tak podejrzewam ciężko by było to wykonać w tak krótkim czasie).

Wykonanie dostępu przez bok pojazdu też moze być dobrym pomysłem, aczkolwiek z usunięciem całego boku - ale nie ćwiczyłem takiego scenariusza więc traktuj to jako plan czysto teoretyczny strażaka z niewielkim doświadczeniem.

W każdym razie nie może być tak, że poszkodowany się wytacza z samochodu.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Styczeń 20, 2014, 08:45:36
Na pierwszy rzut oka:
1/. Leci krew, a nie ma dotarcia/opatrunku
2/. Ani tlenu
3/. Podłożyli nosze nie tam, gdzie trzeba i ich nie użyli stosując metodę "za wsiarz" bez stabilizacji - dobrze , że pacjent ze stabilną głową (?)
4/. Pociągają za rękę bez badania - jakby miał złamaną to skucha
5/ Ubrania nie rozcinają, ale ściągają (medycy?!)
6/. Taki kołnierz i w takiej fazie jest nieprzydatny- widać przez moment (resztę tej akcji wycięto)  zakrwawiona głowę bez opatrunku unoszoną do założenia kołnierza
7/. Pzynajmniej jadą nogami do przodu...
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 20, 2014, 09:19:09
Panowie, kilka wypowiedzi brzmi w stylu: nie wiem co napisać to napiszę cokolwiek. Wyliczanie takich błędów, jak:
nieodłączony akumulator (więc poproszę o szybki pomysł w takich warunkach), praca w niekompletnym umundurowaniu (podważony), praca dwoma narzędziami w jednym miejscu i brak współpracy między ratownikami (męczą się pojedynczo z rozpierakiem i nożycami) - [akurat praca 2 narzędziami w jednym miejscu w sposób, jaki to zrobili świadczy o dobrej współpracy, więc argumenty wzajemnie się wykluczają], czy deptanie po paskach od noszy to odwracanie kota ogonem. Najważniejsze błędy dotyczą działań z punktu widzenia ratownictwa medycznego. Jak zauważył @ignacy brak zaopatrzenia poszkodowanego od samego początku.
Nikt też nie wspomniał o stabilizacji pojazdu o uniesieniu go na poduszkach, a czepiacie się nieszczęsnego akumulatora i braku hełmu na głowie.
@Madmax, pokazałeś film na szkoleniu i co dalej? Omówiliście jak to należałoby wykonać?
@Fistach, spróbuj atakując od tyłu wydobyć gościa w 15 min, z prawidłowo wykonaną stabilizacją pojazdu - życzę powodzenia nawet ze zgranym zespołem.

Panowie, albo zabezpieczamy medycznie poszkodowanego w środku i wtedy dłubiemy sobie od tyłu na spokojnie, bez szaleństwa z czasem, albo trzeba wymyślić coś innego. Amerykanie akurat zrobili to w ten sposób, oczywiście nie ustrzegli się błędów. U nas zapewne wyglądało by to jeszcze gorzej.
Ja uważam, że w celu uwolnienia ręki można było unieść samochód na poduszkach (jak też zrobiono). @Fistach - usunięcie całego boku, zgadzam się, ale bok (dach) od pasażera masz sprasowany aż do wysokości szyby. Dużo więcej miejsca jest od strony kierowcy. Może więc stabilizacja z tej strony, wywalenie (położenie) boku - drzwi są pootwierane, więc to trwać będzie chwilę. Wywalenie fotela kierowcy i położenie fotela pasażera. Facet jest w pasach. Podstawiamy deskę i kładziemy na desce, tak jak robią Niemcy, w pozycji zastanej, czyli głową do dołu. Wydobycie deski na zewnątrz, odwrócenie osoby.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 20, 2014, 10:14:32
- stabilizacja była w tym podbudowa dla zabezpieczenia uniesionego ciężaru jest stos - w Polsce mało kto by miał drewno by to zrobić . Owszem część przodu wspiera się na poduszkach - ale przy tych poduszkach i ciężarze można uznać że jest ok . - wydaje mi się że głównym błędem jak już tak zaczynali było za niskie uniesienie pojazdu .

- zauważcie jak jest uwięziony poszkodowany  - w pozostałości ramki okna ma rękę , a co z tym związane jest fizycznie dociskany  do dachu pojazdu , prawdopodobnie z głową podwiniętą , może lekko podduszony . Mało co w tym momencie można z nim zrobić .  Złożyć unieruchomienie - niekoniecznie , zabezpieczyć rany niekoniecznie , podać tlen niekoniecznie .  Trzeba jak najszybciej  zdjąć z niego ciężar - wydaje mi się że głównym błędem jak już tak zaczynali było za niskie uniesienie pojazdu . Dalej mieli tam za mało miejsca w osi ciała .

- z drzwiami faktycznie sobie w miarę dobrze radzili -  ciężkie i duże narzędzia ale .......... współpracowali dwoma rozpieraczami ramieniowymi co nie musi być postrzegane jako błąd .  Torowali miejsce rozpieraczem dla nożyc również w fajny i ciekawy sposób by zrobić dostęp do zawiasów by je uciąć a nie rwać blachę .

-  i dochodzimy do najbardziej kontrowersyjnej ewakuacji poszkodowanego . W Stanach w wielu miastach strażacy są również medykami - co z tym związane nie wiem czy można mówić o współpracy bo równie dobrze strażak który jest przy poszkodowanym może być takim samym medykiem jak ci trzymający nosze . Dokonał jakiejś oceny poszkodowanego , może badając , a może oglądając  - chwile to trwa nie wiemy jakie ma przemyślenia . Na pewno nadal ciało poszkodowanego spoczywa na jego podwiniętej głowie i szyi  trochę podtrzymywane pasem w pasie .  Przygotowanie pozycji by z poszkodowanym zrobić koziołka  do przodu na deskę hmmmmmm 15 min z tej pozycji może nie starczyć i dalej będziemy go turlać po kręgosłupie . Jak @Ignac zauważył leje się krew rana jest na głowie której nie ma jak zabezpieczyć . Decyzja o ewakuacji lub wykonywaniu dalszego dostępu jest medyczna i trudno mi ocenić ją  w tym momencie . Z mojego doświadczenia w Polsce w obecności Lekarza na miejscu akcji w 95% Poszkodowany byłby identycznie ewakuowany jak nie gorzej . Rzadko mamy na miejscu Lekarza z taką dozą empatii i wiedzy medycznej który by odważył się czekać i nakazał dalej działać  strażakom . Miałem identyczną sytuację z dziewczyną podobnie uwięzioną w ubiegłym już roku . Zanim zdążyliśmy ustabilizować samochód i wyciąć zagłówki by sobie torować drogę do niej od tył , Lekarz wyturlał ją osobiście  przez drzwi pasażera z miejsca kierowcy ( dokładnie przez okno w tych drzwiach bo drzwi były zablokowane tak lewe jak i prawe, praktycznie identyczną techniką jak na tym filmie.

- no z tym przemieszczaniem na deskę może trochę poszaleli , z drugiej strony jeszcze nie dawno za wszarz i na nosze było u Nas również normą .

Ogólnie im więcej myślę o tej akcji tym bardziej akceptuje pewne zastosowane rozwiązania .

W każdym razie amatorami bym ich nie nazywał wręcz mogę się osobiście poczuć urażony - bo zabraknie skali dla gorszych a ja nie wiem czy wiele elementów w Polskich realiach wypadku nie wykonał bym podobnie . Tylko trzeba zwracać uwagę na szczegóły sytuacji którą zastali .
 
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 20, 2014, 11:26:10
No właśnie na temat ich rzekomej "amatorszczyzny" mam podobne zdanie. Większość osób oglądając ten film od razu wyrobiło sobie zdanie na temat tej akcji, ale czy słusznie? Ich operowanie dwoma narzędziami równocześnie pewnie dało lepszy efekt i było wykonane bardziej fachowo, niż większość takich operacji jednym narzędziem u nas. Pomijając te uderzenia rozpieraczem (u nas kiedyś nawet tak uczono!), to działania techniczne naprawdę poszły gładko i szybko, bez rwania blachy. A większość osób od razu stwierdziła, że praca dwoma narzędziami to błąd krytyczny.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Levy w Styczeń 20, 2014, 12:42:22
A większość osób od razu stwierdziła, że praca dwoma narzędziami to błąd krytyczny.

Może nie błąd krytyczny, ale stworzone jest przez to niepotrzebne ryzyko. Fajnie, że im się udało - może wynikało to z godzin wspólnych ćwiczeń, a może właśnie się "po prostu udało".
Chodzi też o to, że większość gdyba i przypuszcza, a liczba osób na forum, które rzeczowo mogą się wypowiedzieć na ten temat i posiada odpowiednie doświadczenie i wiedzę zamyka się w... nie wiem... 5-6 osobach?

@Miko, może podejmiesz się analizy od A-Z, bo strzelać tym co nam się zdaje możemy do usranej śmierci...
Ot, nieźle napisane :)
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 20, 2014, 13:04:07
Ale zauważcie jak oni pracują tymi dwoma narzędziami - na jednym elemencie w jednym kierunku , powiększając sobie przestrzeń i wspomagając wzajemnie. 

Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 20, 2014, 14:00:15
No to mam na myśli. Trzeba jeszcze spojrzeć z innej strony, to jednostka z Chicago, zapewne kilku strażaków z mniejszym doświadczeniem tam się znalazło, ale było też kilku takich, co przy tego typu działaniach nie raz brało już udział. Może i mieli trochę szczęścia w tym wszystkim, zawsze się ono przydaje, ale sporo mieli pewnie też doświadczenia.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 20, 2014, 16:46:32
Nie było rwania blachy? Zerknijcie nawidok drzwi w 02:46min. Taka taktyka, polegająca na pracy dwoma narzędziami jednocześnie, jest chyba powszechna i uczona w stanach, bo widziałem ja już kilka razy wcześniej, mimo to nie jestem do takiego postępowania przekonany.
Atak od tyłu? A może tak:
(https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1/1385569_528963913860887_1998022375_n.jpg) choć w naszym wypadku, z uszkodzonym słupkiem, bez dodatkowej stabilizacji mogłoby być to mało bezpieczne.
Pozycja poszkodowanego po dachowaniu samochodu, jest chyba jedną z najtrudniejszych do ustabilizowania i wydobycia patrząc z punktu widzenia działań medycznych. W działaniach strażaków z filmu nie zauważałem, by ktokolwiek wszedł do wraku i próbował w jakikolwiek sposób stabilizować, udzielić jakiejkolwiek pomocy medycznej, czy asystować przy wydobyciu poszkodowanego.
04:56 może zamiast robić fikołka na ziemię, warto było w tym momencie postawić pionowo deskę i poszkodowanego przemieszczać do poziomu już z stabilizacją kręgosłupa na desce?
To że strażacy są Chicago Fire, nie jest wyznacznikiem ich doświadczenia, bo nawet w dużym mieście jednostka może być jednego dnia kilka razy przy wypadku, jak też od roku nie mieć niczego prócz kolizji. Wszystko zależy od rejonu.
Wracając do stabilizacji poszkodowanego po dachowaniu:
(https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/1455000_430242667101467_2096996932_n.jpg)
Pozycja poszkodowanego inna niż w omawianym filmie, ale sama technika warta zapamiętania.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 20, 2014, 18:03:30
Na tym zdjęciu wyżej nie zyskałeś za dużo dla tej konkretnej sytuacji, a operacja trwa i to jest o wiele bardziej skomplikowana przy pozgniatanych słupkach .

Na pewno nie przy takiej słabej i niepewnej stabilizacji . 

Napisałem wyżej że decyzja jest medyczna a nie techniczna - znam kilka lepszych sposobów otwarcia samochodu w pozycji na dachu dla tego konkretnego przypadku. 

By to zrobić lepiej można jedynie próbować stworzyć więcej przestrzeni w osi ciała , co nie jest proste i czasochłonne . 

Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Styczeń 20, 2014, 18:32:41
Odnośnie łamania auta na pół to z ostatnich ćwiczeń:

(https://lh5.googleusercontent.com/-9eqa6MA7md8/UtbnRoJklvI/AAAAAAAACw0/Fongujxf2-w/w1124-h843-no/IMG_6097.JPG)

(https://lh6.googleusercontent.com/-_eyi_R0s5r0/UtbnSzj5_dI/AAAAAAAACxM/qQYk1d88XGk/w1280-h768-no/IMG_6110.JPG)

Zastęp działający na miejscu działał łąńcuchami zbyt płasko ale przy którejś próbie się udało. W każdym razie po odgięciu tyłu samochodu całość się urwała i opadła - także metoda dla mnie jeszcze do sprawdzenia ale na dzień dzisiejszy jedna z ostatnich metod jaką bym kombinował.

Wracając do filmu niezależnie od jakości operowania narzędziami itd. itp. akcję mogło wziąć w łeb niezabezpieczenie poszkodowanego - to co mówił @Kolumb 112 na ćwiczeniach ze studni, że cały wysiłek może być zepsuty przez 1 błąd.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Styczeń 20, 2014, 18:40:06
Można było odsunąć fotel, położyć oparcie (wraca kwestia odłączania akumulatora w pojeździe z napędzanymi elektrycznie przesuwami fotela) i mamy już więcej miejsca  żeby robić coś z poszkodowanym, ale jak napisałem nie podjęto jakiejkolwiek (w każdym razie nie widać na filmie) próby wewnątrz pojazdu.
To co pokazałem na zdjęciu, racja że niekoniecznie sprawdziłoby się w sytuacji z filmu, jedna sprawa to naruszony słupek, drugi to poduszki jako punkt podparcia, niekoniecznie stabilne gdybyśmy zaczęli robić coś z pojazdem.
@ fistach popełniono jeden ważny błąd, nie zbudowano stosu pod rozpieracz i siła działała wzdłuż osi pojazdu, puściło tam gdzie miało lżej, jak w każdym układzie. Żeby udała się ta operacja podłoga pojazdu i łańcuchy muszą trwożyć trójkąt w początkowej fazie ściągania łańcuchów.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Styczeń 20, 2014, 18:48:05
@ fistach popełniono jeden ważny błąd, nie zbudowano stosu pod rozpieracz i siła działała wzdłuż osi pojazdu, puściło tam gdzie miało lżej, jak w każdym układzie. Żeby udała się ta operacja podłoga pojazdu i łańcuchy muszą trwożyć trójkąt w początkowej fazie ściągania łańcuchów.
Zgadza się - dwukrotnie zwracałem kierującemu na to uwagę ale pozostało to bez odpowiedzi :) Potem udało się odchylić tył o jakieś 30 stopni (wystarczyło do uzyskania odpowiedniej ilości miejsca) ale chcieli chłopaki podnieść to jeszcze wyżej, w dodatku niepotrzebnie nacieli głębiej samochód po bokach, i wszystko spadło w miejscu w którym utworzony został zawias.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 20, 2014, 19:42:50
Na tym zdjęciu wyżej nie zyskałeś za dużo dla tej konkretnej sytuacji, a operacja trwa i to jest o wiele bardziej skomplikowana przy pozgniatanych słupkach .
Można było odsunąć fotel, położyć oparcie (wraca kwestia odłączania akumulatora w pojeździe z napędzanymi elektrycznie przesuwami fotela) i mamy już więcej miejsca  żeby robić coś z poszkodowanym

Faktycznie poza miejscem dla ratowników za fotelem poszkodowanego to niewiele zyskało by się przy takim uniesieniu tyłu. A co do położenia oparcia, równie dobrze można byłoby to zrobić przy metodzie wejścia od strony kierowcy, po usunięciu boku. Tylko, że to trwałoby dużo krócej, co najwyżej nieco mniej miejsca w środku i konieczność ewakuacji na bok pojazdu a nie do tyłu.
Co do poduszek, faktycznie mało stabilny element przy działaniach technicznych, ale była też stabilizacja.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 31, 2014, 16:07:45
Taka ciekawostka - trenażer do ćwiczeń ewakuacji poszkodowanych z pojazdów .

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.449211148487913.1073741830.441660885909606&type=1 (https://www.facebook.com/media/set/?set=a.449211148487913.1073741830.441660885909606&type=1)
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: tomekkula w Luty 07, 2014, 22:42:06
Miko a jakie są korzyści takiego trenażera w stosunku do zwykłego wraku pojazdu?
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Luty 08, 2014, 11:21:00
jak widać, jest mniejszy niż wrak, mobilniejszy, na małych kółkach łatwo go przemieszczać. Jak kogoś nie stać, to można spróbować z gołym wrakiem (rama), gdzie pozostawiono siedzenia i pasy.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: tomekkula w Luty 08, 2014, 13:35:36
Brakuje jeszcze w tym trenażerze pedałów w które można by zaplątać nogi poszkodowanego :)
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Luty 08, 2014, 13:42:27
W tym symulatorze chodzi o to, żeby go nie niszczyć podczas ćwiczeń - odplątywanie pedałów z nóg lub odwrotnie wynika ingerencji - odciągania, przesuwania lub po prostu wycinania  :wacko:
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: ADAM 12 w Luty 08, 2014, 19:05:55
Taniej wyjdzie kupić Cinquecento.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Marzec 04, 2014, 16:41:56
http://www.youtube.com/watch?v=dyNbyXIR5Cc&hd=1
Może nie dachowanie, ale warto ocenić i wnioski wyciągnąć.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: BM w Marzec 04, 2014, 17:20:27
Polska, środek Europy, XXI wiek. Akcja toczy się prawie równo 20 lat od wypadku śp. Marina Bublewicza. Sprzęt się zmienił, świadomość niekoniecznie.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: bartu w Marzec 04, 2014, 18:59:55
niewiarygodne... Ktoś wie co z tymi poszkodowanymi?
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Piotr_W w Marzec 04, 2014, 19:36:04
http://www.youtube.com/watch?v=dyNbyXIR5Cc&hd=1
Może nie dachowanie, ale warto ocenić i wnioski wyciągnąć.

To będzie film roku.
Niech teraz 01 KG powie, że mamy doskonale wyszkolonych strażaków a akcja przebiegała jak zwykle prawidłowo i zakończył się sukcesem.
Chociaż ratmedzi też dali d...py ale ich przecież nie obowiązują nasze procedury.... :)
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: bartu w Marzec 04, 2014, 19:51:54
film już ponad rok w sieci, ciekawe jak tam w Łodzi zareagowali/zareagują na niego...
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: max[] w Marzec 04, 2014, 21:42:04
Jeszcze jeden pokaz profesjonalizmu:
http://www.youtube.com/watch?v=eAb64b3r1DA

Takie metody usuwania przedniej szyby jeszcze nie widziałem, pomijając inne istotne elementy. Ktoś mógłby powiedzieć, że to tylko ćwiczenia. Niestety później wychodzą takie kwiatki jak ta akcja w Łodzi. Po co stabilizować, bawić się w zabezpieczanie miejsca zdarzenia, kupować sprzęt skoro lepiej traktuje się worki z ziemniakami na targowisku.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: piotr92strazak w Marzec 04, 2014, 21:53:14
Jeszcze jeden pokaz profesjonalizmu:
http://www.youtube.com/watch?v=eAb64b3r1DA
No z tą przednią szybą to ciekawe, jeszcze później z buta  trochę śmiać mi się chce...
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: młody94 w Marzec 05, 2014, 00:02:51
Ale jak wytargać przednią szybę jeśli na aucie nie ma podstawowego sprzętu? Tu mamy do czynienia z PSP ale w mojej OSP zakupiono pół roku temu zestaw holmatro w skład którego wchodzi małe combi przewód core 5 m i pompa. Całe szczęście, że udało nam się do tego dokupić zestaw klinów ale jest to nasze całe wyposażenie jeśli chodzi o RT a zdarzeń do których jesteśmy dysponowani coraz więcej.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: BM w Marzec 05, 2014, 01:07:19
Koszt wykonania piły do cięcia szyb klejonych niewiele różniącej się od tych czołowych producentów to jakieś 10-20 zł i godzina pracy.
Przednią szybę można też usunąć sprzętem burzącym w jednym kawałku bez robienia z niej miazgi .
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Marzec 05, 2014, 08:02:05
http://www.youtube.com/watch?v=dyNbyXIR5Cc&hd=1
Może nie dachowanie, ale warto ocenić i wnioski wyciągnąć.

To będzie film roku.
Niech teraz 01 KG powie, że mamy doskonale wyszkolonych strażaków a akcja przebiegała jak zwykle prawidłowo i zakończył się sukcesem.
Chociaż ratmedzi też dali d...py ale ich przecież nie obowiązują nasze procedury.... :)

Ale empatię chyba mają? I własną wiedzę? Bo procedury to nic innego jak wyłożona łopatologicznie wiedza, dla tych co nie potrafią wyciągać wniosków z tego co ich nauczono; której dodatkowym zadaniem jest również uproszczenie sposobu myślenia w "standardowych" (objętych procedurami) sytuacjach.
Ale jak wytargać przednią szybę jeśli na aucie nie ma podstawowego sprzętu? Tu mamy do czynienia z PSP ale w mojej OSP zakupiono pół roku temu zestaw holmatro w skład którego wchodzi małe combi przewód core 5 m i pompa. Całe szczęście, że udało nam się do tego dokupić zestaw klinów ale jest to nasze całe wyposażenie jeśli chodzi o RT a zdarzeń do których jesteśmy dysponowani coraz więcej.
A czy zawsze trzeba ją wywalać? okazuje się, że nie. Ale faktem jest, że sprzęt warto mieć. Trzeba w końcu kupować o 1 zestaw hydrauliczny na powiat mniej a za tą kasę kupić dodatki, typu wsporniki, noże do szyb, drewno do stabilizacji itd..
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: ZawodowyPolewacz w Marzec 05, 2014, 10:37:37
Moim zdaniem. To co widać na tym filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=dyNbyXIR5Cc

To efekty zmian jakie zachodzą w firmie. Z jednej strony wprowadzają standardy medyczne w ksrg, a z drugiej rezygnują z kursów kpp, na rzecz samokształcenia zakończonego egzaminem. Do tego jeszcze teraz powoli pokazuje się pokolenie, które było przyjmowane po fali odejść na emerytury. Czyli ludzie którzy maja wiedzę nie od kolegów ze stażem, tylko wyniesioną z kursów. Nie wiem do czego to zmierza.
Postawy załogi karetki nie będę komentował. Mają swoich mocodawców, którzy na wiosnę mówiąc powinni ich zwolnić w diabła.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 05, 2014, 11:12:21
Oba filmy znam trochę dłużej niż funkcjonują na forum i wymagają głębszych przemyśleń. W każdym razie u mnie je wywołują . 

Elbląg - no byłem tam latem przejazdem i prowadziłem w tej jednostce zajęcia , krótko bo jak pamiętam zaplanowane zajęcia sportowe wygrały wówczas i dowódca JRG bardzo przepraszał , ale .............. . Mam nawet gdzieś zdjęcia zrobiliśmy wiele elementów w tym cięcie szyb . Może nie była to ta zmiana ale w tej JRG . W Elblągu natomiast jest świetne grono Ratowników Medycznych w PRM których spotykam na wielu warsztatach w całej Polsce wystarczyło by nawiązać współpracę .

Łódź - no akcja jest tak Polska że bardziej być nie może. Jestem przekonany że kilkanaście podobnych akcji dziennie tak wygląda. Błędy/problemy które są w niej, jak łatka przyszyte są do "polskiej" taktyki .  Np. brak współpracy z PRM , prowadzenie działań w miejscu najbardziej zniszczonym , w bezpośrednim otoczeniu poszkodowanego, ogólny brak rozpoznania , organizacji i dowodzenia. W każdym razie nie jestem zaskoczony . Z drugiej strony zakładam się gdy byśmy odpytali każdego Uczestnika po stronie KSRG i PRM  z tej akcji o procedury, techniki itd śpiewająco by je cytował, a jednak  w praktyce wyszło jak wyszło. 

Oba filmy polecam i pokazuje natomiast moim kolegom uczącym/szkolącym/doskonalący tak strażaków jak i medyków . Jest świetny materiał  by zatrzymać się i zastanowić , nad tym co z treści przekazywanych trafia na pole walki . Jak to zmienić , jak poprawić metodykę szkoleń by uzyskać lepszy efekt, nie sukcesu przekazanej wiedzy, zdawalności , ilości przekazanych technik itd itd , a fizycznie jakości działań ratowniczych .

Kilka tygodni temu , jeszcze zanim zobaczyłem te filmy usiadłem do napisania materiału roboczo nazwanego "dostęp taktyczny" niestety jak zawsze brakuje czasu.

Jednym z elementów który tam podnoszę to właśnie fałszywe poczucie empatii która często jest zasłoną dla odstępstwa od zasad i procedur . Złote , diamentowe , a może  tytanowe , bursztynowe itd minuty wbijane do głowy bez zrozumienia przynoszą takie efekty . Są świetną przykrywką dla usprawiedliwienia lewizny tak dla KSRG jak i PRM .  No na filmie widać że są nieprzytomni poszkodowani, wymagają pilnej pomocy , transportu do wysoko specjalistycznego centrum urazowego . Więc się spieszyliśmy jak było to tylko możliwe .   Nie było czasu na mało ważne sprawy - słyszę to prawie na każdych zajęciach .

Znam przypadki gdzie były karty zgonu , pilna ewakuacja za wszelką cenę , a po kilku godzinach okazywało się że poszkodowanemu nic nie jest , a jego stan wynikał z poziomu upojenia alkoholowego. To gdzie było ABC , badanie urazowe ? Na to również szkoda było czasu bo na oko było widać że nieprzytomny w ciężkim stanie .

Itd itd itd .

A co z tym związane filmy jak najbardziej Polskie. 

Nasuwają jednak pytania jak szkolić , tłumaczyć , przenieść nacisk , wartościować - wymaganą staranność VS do konieczności pilnej ewakuacji poszkodowanego poza strefę zagrożenia w celu wdrożenia specjalistycznych procedur medycznych . 

Ale może o tym jak znajdę trochę czasu by skończyć materiał :) :) :)



         

Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Marzec 05, 2014, 15:02:31
Cytuj
Do tego jeszcze teraz powoli pokazuje się pokolenie, które było przyjmowane po fali odejść na emerytury. Czyli ludzie którzy maja wiedzę nie od kolegów ze stażem, tylko wyniesioną z kursów. Nie wiem do czego to zmierza.
A mi się wydaje ze jest wręcz odwrotnie, to "starzy ogniomistrze" jak tylko młody stara się robić coś jak go na kursie uczyli  to "starzy " prostują młodego "co tu k...a robisz" a za lat dziesięć on zrobi to samo w stosunku do następnego młodego i koło się zamyka...  :wall:
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: strazak1982 w Marzec 05, 2014, 16:00:30
 :milcz:
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Marzec 05, 2014, 17:06:37
Cytuj
Jak to zmienić , jak poprawić metodykę szkoleń by uzyskać lepszy efekt, nie sukcesu przekazanej wiedzy, zdawalności , ilości przekazanych technik itd itd , a fizycznie jakości działań ratowniczych .

W jaki sposób dobierac Kadrę , jaki nadzór wprowadzic nad Ośrodkami?
Ja bym dodał jeszcze co zmienić aby do straży szli odpowiedni ludzie z odpowiednimi predyspozycjami.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Marzec 05, 2014, 18:42:01
@Fistach zgadzam się w 100% kryterium powinien być odpowiedni poziom empatii a nie predyspozycje do biegania z hakiem  :wall:
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 05, 2014, 20:54:27
Empatii ale kogo ? 

Przecież na twarzach tych ratowników widać heroizm ratowania , nie stoją podparci o samochód, ratują i pewnie w ich przekonaniu z poświęceniem, najlepiej jak potrafią.
Oni nie dopuszczają do siebie myśli, że to co robią jest złe . Są przekonani że z uwagi na stan poszkodowanych priorytetem jest pośpiech , a trochę PRM nie umie ich wyprowadzić z błędu. Jednak tam poziom empatii jest z reguły inny , trudniejszy do utrzymania często z uwagi na powszechność stanów ciężkich oraz ilość zdarzeń. Szczególnie w dużych aglomeracjach karetka typu "S" to linia produkcyjna i tu faktycznie potrzebny jest duży poziom empatii by utrzymać jakość i indywidualne podejście.   

A więc zabrakło profesjonalizmu - a to już nie taki prosta umiejętność , nie zawsze nabyta z domu . Tu często wiele zależy od przełożonych , a nawet nie samego KDR. Kreowanie pewnych postaw, zachowań, standardów, zrozumienia priorytetów to w linii prostej dowódca zmiany , dowódca JRG , naczelnik wydziału operacyjnego , Komendant Miejski i tak do pierwszego generała .

I niestety do dziś brzmią mi w głowie słowa 02 w wywiadzie że Ratownicy powinni błędy analizować tylko w swoim sumieniu .
To takie słabe tchórzostwo przełożonych - najłatwiej tak powiedzieć .

No to ci Ratownicy dokładnie tak działają i analizują - panowie oni są przekonani, nie dopuszczają do siebie, że postępują niewłaściwie i nie mają co analizować w sumieniu. I tu nie mamy o czym nawet dyskutować. A dotarcie do nich przekonanie jest bardzo trudne i wymaga naprawdę autorytetów o dużej wiedzy i doświadczeniu. 

Natomiast przełożeni tchórzą w aureoli sukcesu i poparcia społecznego, takich pozostawionych sobie, zatuszowanych , przykrytych papą akcji są setki , tysiące .
I nie chodzi naprawdę by , karać , wyciągać konsekwencje od ratowników. Ja często nawet się zastanawiam czy oni są czemuś winni ? Poza tym że mają słabych przełożonych , a Ci przełożeni kolejnych wyżej .     

Przykre może dla kadry i kwiatu tego kraju ale prawdziwe .

I naprawdę analiza każdej takiej akcji wymaga bardzo głębokiego zastanowienia i zagłębienia się w szczegóły. W tematy których nigdy się nie analizuje i nie bada.  Kto szkolił , kiedy , jak , jak doskonalono , czy kadra JRG/KM/KP dokładała staranności i sprawowała właściwy nadzór nad działaniami ratowniczymi i szkoleniowymi itd. itd.  itd itd itd itd.   
     
Tylko w sumie po co - przecież jest pięknie poparcie społeczne właściwe , kasa co miesiąc się zgadza , co róż jakiś sukces choćby sportowy zaliczony - a reszta , a kto się na tym zna by nas oceniać ?

I tak się kręci . 
Więc czego się w sumie czepiać .
Proponuje tylko jeździć bezpiecznie i nie stosować otwartego ognia by samemu nie być w potrzebie
 
 
 

 
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Marzec 06, 2014, 00:06:06
Miko, poruszyłeś bardzo poważny temat - wychowania strażaków i zarządzania zasobami ludzkimi. Oczywiście korporacja odpustowo-socjalistyczna może nastawić się na przetrwanie - aby pensja była regularna, nagrody regularne i słodkie frukta waaadzy w stałym dostępie, i żeby radować polityków. I fajnie, skoro podatnicy płacą, to dlaczego nie skorzystać. A skoro są tysiące ludzi gotowych do ratowania - to się ich szkoli - około 100% skuteczności/zdawalności. I każdy pożar w końcu zgaśnie i można pograć w siatkówkę, zamiast doskonalić techniki ewakuacji. A jak jest duża akcja - to się deklaruje sukces zawczasu. A jak  przypadkiem nie ma sukcesu - to  prokurator (na szczęście) chce wsadzić do więzienia dowódcę pontonu z Powidza, ratownika z OSP... A jak jest dym i kwas - to się mówi o sumieniu, ewentualnie modlitwie. I oto wprowadzono w zakres zadań KSRG ratownictwo medyczne - poważna sprawa, liczą się minuty, czasem sekundy i centymetry - czasem milimetry... I byli lekarze, profesorowe, znawcy i entuzjaści - wprowadzono rozwiązania systemowe, bez precedensu na świecie. Ale okazało się, że spraw prokuratorskich praktycznie nie ma, za to medycy mędzą o jakości, co obniża poziom samozadowolenia wodzów. I zaczął się zjazd - to nie miejsce na analizę ustaleń i uwarunkowań, dość powiedzieć, że koordynatorzy ratmed nie muszą mieć kompetencji, nie startują w konkursach, nie muszą być lekarzami, nie muszą mieć doświadczenia, za to mają być posłuszni. I mają szanse kariery mundurowej zamiast bezrobocia ratownika medycznego... A zamiast wprowadzenia mechanizmów kontroli jakości tworzy się stanowiska i  funkcje - w razie czego będzie kogo wskazać. Ponure jest to, że duża autonomia komend i jednostek nie jest wykorzystana do podnoszenia jakości niejako niezależnie od wizji centrali -  do tego trzeba motywacji, kompetencji i charakteru dowódców - gotowości na zjebkę za wystawanie przed szereg - i tak oto gorszy pieniądz wypiera lepszy... Normalne kraje i organizacje dawno zrozumiały znaczenie CRM - Crew Resources Management - są szkolenia i regulacje organizacyjne w tym zakresie - efektywność działania i poziom bezpieczeństwa rośnie (impulsem do analiz, badań i rozwiązań w tym zakresie były głównie katastrofy lotnicze - w lotnictwie współpraca załogi ma dosyć duże znaczenie...) Ale tam zakłada się udział wszystkich zainteresowanych w procesie podnoszenia jakości, a nieprawidłowości nie są pretekstem do bezrefleksyjnego karania, ale impulsem do działań naprawczych. I ludzie się szanują, bo mają poczucie godności - i osobistej, i zawodu ratownika... Ale to obyczaje ze społeczności cywilizowanych, a nie z 36 specjalnego pułku. W Łodzi będą pewnie jakieś działania naprawcze, pewnie poziom w tej jednostce się podniesie na jakiś czas, ale jak kadra dowódcza (PSP to formacja o pionowej hierarchizacji..) nie zrozumie i nie poczuje (odbuduje?) misji ratowniczej, to tylko czekać na kolejne filmy, a wreszcie na proces, w wyniku którego zostanie skazany....???......... Macie rację, dowódca zmiany....         
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Kasper w Marzec 06, 2014, 11:09:03
Fakt, film nie jest wesoły. Zarówno obserwując ZRM jak i zastęp PSP nie można być usatysfakcjonowanym.

Wydaje mi się, że większość opinii nadmiernie krytykuje. Rokuje się wobec tych ludzi dość mało korzystnie. Oczywiście jest uzasadniona krytyka. Ale krytyka powinna być konstruktywna

@ignacy - jesteśmy przyzwyczajeni do przyjmowania cięgów od przełożonych za "wpadki". Ów zjawisko nie sprzyja rozwojowi ratownika. Strach przed nadmierną karą ( utratą dodatku, szykanami, zablokowaniem awansu, itd.) za popełnienie choćby drobnego błędu nie wpływa na pozytywną motywację a przede wszystkim na chęci. Jak mówi stare powiedzenie: "z niewolnika nie ma pracownika". Stad, śmiem twierdzić, że batem sukcesów się nie odniesie.

Zhierarchizowana struktura sprzyja wymuszaniu posłuszeństwa podwładnych w opisany sposób. Jeśli występuje taki stan rzeczy, jest on świadectwem poziomu przełożonych.

Co możemy zrobić aby motywować ratownika w sposób pozytywny, potęgować chęć do doskonalenia zamiast zastraszać konsekwencjami za ewentualne niepowodzenia?

Co powinni zrobić przełożeni?

... na początek może zlikwidować sentyment do pręgierza?

Przykład takiego postępowania powinien spłynąć z najwyższej góry a odstępstwa karcone.

Szczere analizy - tak. Tutaj także trzeba pochylić się zadać pytanie: Czy od dołu po górę jesteśmy dojrzali i gotowi aby przyznawać się do błędów?

Moim zdaniem, jesteśmy na etapie piaskownicy. Będę mocno zdumiony, gdy zamiast prokuratora zostanie wprowadzony system szkoleń na podstawie analiz popełnionych błędów. Wszak ratownictwo to nie zbiorowe żywienie... 

Nieuczciwie dyskredytujesz ratowników medycznych. Z całym szacunkiem, nie wszystkim wychodzi ratownictwo medyczne a omawiany film z zespołem "S" może być sztandarowym tego przykładem.

Jest jasne dlaczego tak się dzieje w PRM. Konkursy ofert - najtańszy wygrywa. Zatem jest duże prawdopodobieństwo, że personel ZRM stanowią najtańsi na rynku...

Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Marzec 06, 2014, 11:16:20
@Fistach zgadzam się w 100% kryterium powinien być odpowiedni poziom empatii a nie predyspozycje do biegania z hakiem  :wall:
Mnie raczej chodziło o przyjmowanie do pracy ludzi, nie pod względem empatii jak piszesz (bo Ci strażacy, prawdopodobnie, mieli wystarczająco dużo empatii - inaczej nie byliby w stanie nic zrobić) ale pod względem położenia większego nacisku na zdolności intelektualne kandydata. Do tego analiza akcji i częste ćwiczenia i warsztaty ratownicze, na współpracy między służbami kończąc. Ale @MIKO i @ignacy b napisali już sporo w tym temacie.

Czekam na pracę @MIKO, o której pisałeś:)
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: strazak1982 w Marzec 06, 2014, 11:32:33
 :milcz:
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 06, 2014, 12:39:48

@ignacy - jesteśmy przyzwyczajeni do przyjmowania cięgów od przełożonych za "wpadki". Ów zjawisko nie sprzyja rozwojowi ratownika. Strach przed nadmierną karą ( utratą dodatku, szykanami, zablokowaniem awansu, itd.) za popełnienie choćby drobnego błędu nie wpływa na pozytywną motywację a przede wszystkim na chęci. Jak mówi stare powiedzenie: "z niewolnika nie ma pracownika". Stad, śmiem twierdzić, że batem sukcesów się nie odniesie.

Zhierarchizowana struktura sprzyja wymuszaniu posłuszeństwa podwładnych w opisany sposób. Jeśli występuje taki stan rzeczy, jest on świadectwem poziomu przełożonych.

Co możemy zrobić aby motywować ratownika w sposób pozytywny, potęgować chęć do doskonalenia zamiast zastraszać konsekwencjami za ewentualne niepowodzenia?

Co powinni zrobić przełożeni?

... na początek może zlikwidować sentyment do pręgierza?

Kasper - żartujesz albo praca jako chyba koordynator w SGSP na tyle wyizolowała Cię od rzeczywistości że błędnie ją oceniasz .

Chyba że jesteś podstawiony by głosić takie tezy :)

Jakie karanie , na podstawi jakiej oceny ? 
Zdolność Komendantów dziś jest do ukarania tych strażaków za brak pełnego umundurowania  :) 
Wiecej nie uwierzę albo oczekuje przykładów ukarania strażaka z błędnie poprowadzoną  akcję ratowniczą .

Medykiem nie jestem , ale na ratownictwie technicznym trochę się znam i powiem delikatnie Panowie strażacy na tym filmie nawet nie otarli się o taktykę i wiedzę z tego zakresu. Sytuacja jest szkolna uczy się tego na każdych większych warsztatach w Europie do znudzenia . Wykonanie dostępu do tak uwięzionych poszkodowanych jest wręcz rozpisane na czynności i jak rzadko w tego typu działaniach postępowanie jest jedno niezmienne .

Mam pewnie setkę zdjęć z wykonania dostępu do poszkodowanych w przypadku uderzenia bocznego w drzewo czy lampę - kilkanaście podejść przez zespoły z całego świata.
 
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: strazak1982 w Marzec 06, 2014, 15:02:09
 :milcz:
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Piotr_W w Marzec 06, 2014, 15:50:14
Możemy dyskutować o karaniu winnych czy szkoleniu niedouczonych.
Ale gdyby nie ten filmik. Gdyby nie przypadkowa osoba która nagrała i wrzuciła filmik do sieci skąd mielibyśmy wiedzieć o tak przeprowadzonej akcji?
Najwyższą funkcję miał tam z ramienia PSP dowódca sekcji, (na miasto mógł się załapać dowódca zmiany). Zakładam, że dowódca napisał w meldunku, że akcja została przeprowadzona prawidłowo przy doskonałej współpracy z załogą PRM. Sukces. Błędów brak. Po zakończeniu działań jednostki udały się do bazy.
Więc skąd dowódca JRG lub ktokolwiek wyżej ma się dowiedzieć że jego strażacy źle przeprowadzili akcję?
Co prawda można położyć nacisk na częstsze albo nawet obowiązkowe jeżdżenie do wszystkich większych akcji oficera. Tylko czy oficer ma większą wiedzę i praktykę?
Dowódca JRG może przeprowadzać na terenie jednostki ćwiczenia. Czy widzieliście kiedyś na JRG ćwiczenia z robienia dostępu do poszkodowanego? Ja nigdy. Wg. moich dowódców JRG jest to bardzo proste i wszyscy to potrafią.

W Pogotowiu jest jeszcze gorzej z kontrolą jakości. Gdyby nie filmik nikt nigdy nie dowiedziałby się, że coś było robione nie tak.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: strazak1982 w Marzec 06, 2014, 16:12:26
 :milcz:
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Kasper w Marzec 06, 2014, 16:27:41
@MIKO - nie od dziś obserwuję Twoje negatywne nastawienie do reprezentantów pewnych jednostek organizacyjnych i pewnych poglądów... Proszę abyś trzymał poziom dyskusji bez dyskredytowania w podobny sposób.

Jeśli przyjęlibyśmy Twoją konwencje to dyskusja toczyłaby się w tonie: "MIKO w 3 klasie szkoły podstawowej pociągnąłeś Jolkę za warkocze. Dostałeś uwagę do dzienniczka co sprawiło, że rodzice Ciebie mocno skarcili, więc od tamtej pory izolujesz się od dziewcząt..." Czy to byłoby merytoryczne?

Odpowiadając na Twoje pytanie:

Mogę wypowiadać się wyłącznie o sobie.
Kiedyś zrobiłem kawę gościom z KW odwiedzającym służbowo moją JRG. Incydent miał miejsce podczas pewnego szkolenia. Dyskretnie wyszedłem z owego szkolenia przywitać tychże gości. Szkolenie było natury medycznej z zakresu KPP, zatem mogę zaryzykować twierdzenie, że przynajmniej otarłem się o temat.

W nagrodę otrzymałem dokument zmieniający na pół roku stanowisko służbowe w systemie 8h, obniżoną opinię służbową i kilka innych drobnych incydentów.

Szczęśliwie sprawa została wyjaśniona przez trzeźwo myślących przełożonych, innych niż ten, który sprawę pilotował.

@MIKO - szczerze, ile znasz przypadków odejść na emeryturę aby uniknąć konsekwencji za błędy? Sprawy dyscyplinarne są załatwiane w białych rękawiczkach. W niektórych przypadkach to bardzo dobre rozwiązanie a w innych nie. I jeśli sprawa jest prowadzona z poszanowaniem obu stron, jest korzystna dla wizerunku służby.

Znam różne formy oddziaływania w jednostkach organizacyjnych tej formacji, stąd MIKO, śmiem pytać czy na pewno to ja jestem wyizolowany z rzeczywistości?

Istotną sprawę przedstawił Piotr_W. Jest film, powstaje na forum nasza analiza dyskusyjna. Warto trzymać poziom i zidentyfikować problemy oraz sposoby zaradzenia takim incydentom.

Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Marzec 06, 2014, 16:53:30
Kasper i inni - uprzejmie informuję, że nie dyskredytuję ratowników, a zwłaszcza nieuczciwie - opisałem pokrótce pewne zjawisko socjologiczno-psychologiczne w PSP, a że nie jest to formacja wydzielona ze społeczeństwa, to podobne mechanizmy funkcjonują gdzie indziej też... Na przykład u wielu dysponentów ZRM, gdzie np. zgłoszenie braków  w wyposażeniu jest traktowane jako deprecjacja, dywersja, sabotaż, obraza, szczucie, knucie i objaw pechowości, a "my tutaj, kolego, pechowców nie potrzebujemy..." i kolejny bezrobotny ratownik medyczny bryka na swobodzie....     Itd,itp... Chodziło o ukazanie mechanizmu antyjakościowego i wykazanie, że struktura hierarchiczna daje nadzieje na równy, wysoki poziom jakości, ale również niesie zagrożenie poważną degrengoladą. Rozsądny człowiek, dobrze wychowany i kompetentny, mający poczucie odpowiedzialności za podwładnych i rozumiejący misję ratowniczą nie ma kłopotów z wyznaczeniem hierarchii wartości dla  personelu - są tacy w PSP, ale ich nie wskażę z obawy przed sankcjami....
Ciekawe, czy ktokolwiek na forum stwierdzi, że ta obawa to bezsens, głupota i panika - postawy twórcze i szlachetne, konsekwencja w działaniu, pokora i profesjonalizm są w PSP cenione i promowane, prawie jak osiągnięcia sportowe i marsze paradne....
Na początku ratmed w PSP przyjęto założenie, że brak umiejętności i wiedzy u strażaka to prawie zawsze wina przełożonych - program jest do  opanowania praktycznie dla każdego, a ludzie w straży oczekują na polecenia służbowe - w zakresie doskonalenia zawodowego też. I że etyczny kanon dowodzenia (odpowiedzialność za podwładnych) oraz honor oficerski to zjawiska determinujące maksymalne zaangażowanie kadry w proces doskonalenia podziału bojowego. Zresztą ówcześni wodzowie swą postawą uprawdopodobniali te założenia, szło w kierunku humanizacji i europeizacji formacji.. Ale jak widać, nie doszło... Struktura mundurowa, dosyć skuteczna w formacjach niszczycielskich, np. w armii, w formacji ratowniczej znacznie ogranicza możliwości rozwoju, a pozamerytoryczny (bo pozbawiony elementów wszechstronnej, rzetelnej i obiektywnej, he,he, oceny) system awansowania - nie konkurs i refleksja rozwojowa, a dobieranie biernych, miernych, ale wiernych oraz kanon zjebki zamiast analizy jakości, oraz strach przed sankcjami zamiast autentycznego szacunku dla przełożonych za ich wiedzę, umiejętności i, co najważniejsze, postawę, to niektóre zjawiska ograniczające możliwość wykorzystania potencjału drzemiącego w ratownikach i ekspertach funkcjonujących w strukturze. Kacper postuluje zmianę stosunku do nieprawidłowości, znakomicie to opisując jako likwidację "sentymentu do pręgierza" - super!! Tylko jeżeli miałoby to przyjść "z góry" - to zapomnij... Wodzowie nie odróżniają ewakuacji od transportu, twierdzą, że PSP jest od likwidacji skutków, nie rozumieją pojęcia obszaru chronionego, zwłaszcza w zwykłym planowaniu operacyjnym, ale również w "nowoczesnym", a mieliby pochylić się nad subtelną sprawą adekwatnego wykorzystania możliwości zasobów ludzkich podległej formacji????   Analizy?? Było 20 wniosków po katastrofie w Babach - ile wdrożono? Zwycięzca zagadki otrzymuje maseczkę do resuscytacji!!!
To może odpuścić w ogóle i pisanie na forum też? Właśnie nie!!! Może ktoś z czytelników zostanie wodzem i wykorzysta opinie z ratowniczego banku wiedzy, może ktoś samotnie borykający się z problemem znajdzie wsparcie u innych z podobną opcją, a może ktoś powie wodzom, jak tu dyskutują ratownicy...     
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Marzec 06, 2014, 17:05:29
Miko, jednak pewne formy karania za błędy zdarzają się w PSP. Przynajmniej tak jest u mnie. Czasowe przeniesienie do biura (kasa ta sama, ale zmiana systemu pracy i pokazanie d-cy zmiany, że może równie dobrze robić za szofera pań kadrowych to mimo wszystko kara). Do tego mogą dojść kary finansowe - oczywiście w dodatku oraz wymieszanie zmian, poprzesuwanie w stanowiskach. I już standardem jest, że jednostka (zmiana służbowa) na widelcu ma zapewniony przynajmniej miesiąc z kontrolami z KM niemalże każdej służby - a to dla niektórych duży stres. Dochodzi do tego, że młodzi dowódcy tak bardzo obawiają się o powodzenie akcji, że cały ten stres ich zżera i wychodzi jeszcze gorzej.
Więc tak, obawa przed niepowodzeniem i konsekwencjami jest również powodem błędów, lecz faktycznie dużo większą rolę odgrywa złe przygotowanie i brak właściwych szkoleń. Tyczy się to głównie młodych kadr - chyba ogólnie społeczeństwo się zmienia i coraz więcej mamy ludzi z przypadku, nieprzygotowanych do pełnienia powierzonych im funkcji.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: madmax29 w Marzec 06, 2014, 18:03:07
Cytuj
Cytat: madmax29 w Wczoraj o 18:42:01

    @Fistach zgadzam się w 100% kryterium powinien być odpowiedni poziom empatii a nie predyspozycje do biegania z hakiem  :wall:

Mnie raczej chodziło o przyjmowanie do pracy ludzi, nie pod względem empatii jak piszesz (bo Ci strażacy, prawdopodobnie, mieli wystarczająco dużo empatii
No niekoniecznie. Podam Przykład. W TV  pokazują newsa że na drugim końcu świata ludzie cierpią bo doszło do wielkiego kataklizmu. Ludzie siedzą przed telewizorem i żałują biednych cierpiących ludzi na drugim końcu świata. Maja empatię? Maja bo współczują. Ale są tez ludzie którzy zaczynają organizować zbiórki ba wyjeżdżają I tam nawet pomagać. Widzicie różnicę?
Podobnie jest w formacjach ratowniczych, nie wystarczy chcieć pomagać, trzeba tez zdać sobie sprawę że trzeba się tego nauczyć i ciągle się doskonalić. Przecież na samym forum jest masa właśnie takich ludzi, ba spotykamy się od czasu do czasu w rożnych częściach kraju robiąc ciekawe rzeczy. Można stworzyć system karania i wymuszania, tylko czy nie prostsze wcielenie do formacji jak największej grupy ludzi której się chce i nie przeszkadzanie, a wręcz pomaganie im? Myślę że oni są w stanie pociągnąć całą formację.
PS. Pokazywałem film paru osobom i usłyszałem jedną bardzo ciekawy pomysł. należy rozstawiać parawany, żeby nie było widać co robimy. Nie wiem czy śmiać się, czy płakać...
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Marzec 06, 2014, 19:36:57
jest jeszcze Polish Trauma Life Support
za bety i do karety
Ktoś kiedyś powiedział, że te czasy skończyły się w momencie opróżniania magazynów stacji pogotowia z zielonych kubraczków. Miejscami mentalnie mało się zmieniło. Cieszę się, że to wyjątek, ale boli, że w dzisiejszych czasach coś takiego na miejsce. Widziałem setki interwencji ZRM i to na szczęście bardzo mały procent, dosłownie.  -_- I zwracam honor nadgorliwym turboratownikom świeżo po szkołach, w tej sytuacji wolałbym się znaleźć właśnie w ich rękach.

ps. praktycznie zawsze przy tego typu kwiatkach działaniami rządził lekarz, nie rat-med.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: ZawodowyPolewacz w Marzec 06, 2014, 20:29:55
Panowie. Nie my jesteśmy od karania, i nie o to tu chodzi.
Ktoś tu pisał coś o "starych ogniomistrzach". Kiedyś było tak, że przychodził młody zając, to siadał na ławce z tyłu, a z nim jechali "starzy ogniomistrze". Kiedy dojechali na miejsce, to trzymali zająca na smyczy do puki nie ochłonął. Jak już się nie wyrywał, to dopiero puszczali go do roboty, a i tak z "aniołem" na plecach. Tak to było za moich czasów, kiedy jeszcze Junactwo było na koszarach. Siwowłosi ludzie z jedną belą na pagonie, czasem zmęczeni życiem, ale jak w moim przypadku skarbnice wiedzy. Teraz puszczam w rocie dwóch młodych, a w odwodzie mam następnych dwóch młodych.
W większości jednostek temat już nie jest do naprawienia. Dlaczego? Bo kadra została w większości wymieniona.
 Co tam widać na obrazku. Przede wszystkim chaos. Bieganina, brak jednego doświadczonego dowódcy. To nie jest żaden brak empatii, czy chęci do działania. To jest po prostu  brak doświadczenia. Brak ćwiczenia. To jest młodość po prostu. Cóż z tego że po szkołach, kursach etc. Wiedzy to oni pewnie w głowach mają po kokardy. Trzeba pomyśleć co robić na jednostce, żeby zrobić coś sensownego z tego co jest. Systemu szkoleń w PSP nie zmienimy. Starzy do roboty już nie wrócą. Na to kogo przyjmują też wpływu żadnego. Co więc robić? Zaznaczam, że nie sztuka zgnoić ludzi na ćwiczeniach od 8.30 do 20.30.  Sztuka sprawić by to zadziałało.
Parawany to jest bardzo dobry pomysł. Niestety nie ma na to czasu. To się sprawdzi jak już stoi wrak, i czeka na dochodzeniowców, a korek się tworzy przez reporterów z youtuba.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Marzec 06, 2014, 22:48:47
Nie zgodzę się. Czy młodzi, czy starzy - każdy kończył "jakieś" kursy, każdy powinien reprezentować jakieś MINIMUM wiedzy. A na filmie widać i młodych i starych. Poza tym to PSP, nie ochotnicy, którym wypadek trafi się raz na 3,5 miesiąca. "Młodość" nie ma tu żadnego znaczenia, sytuacja jest wręcz podręcznikowa i ma miejsce pewnie dziesiątki razy tygodniowo w kraju.

Na moim pierwszym kursie KPP, jeszcze w OSP, dosłownie młotkami wbijali do łbów niektóre sprawy i naprawdę - gdyby człowieka obudzili w środku nocy i kazali wyrecytować podstawowe zasady udzielania KPP, nie byłoby z tym problemu. Do tego wbili też inną, bardzo ważną rzecz - wyrobienie w człowieku świadomości, że trzeba się dokształcać i cały czas odświeżać sobie zdobyte wiadomości.

Każdy ze strażaków widocznych na filmie jest po KPP, niektórzy nawet po kilku egzaminach, oczywiście zdanych pozytywnie. Uderzenie boczne, do tego tak silne - raczej na pewno coś nie tak z kręgosłupami szyjnymi - kołnierz + stabilizacja głowy powinny być całkowitą podstawą. Podstawą też powinno być zabezpieczenie komfortu poszkodowanych - czyli m.in. nie trzęsienie pojazdem z niezabezpieczonym poszkodowanym. OK, byłyby podstawy do szybkiej ewakuacji - ale tutaj nawet nikt nie sprawdził stanu kierowcy po jego ewakuacji. Ktoś nagle wpadł na pomysł założenia kołnierza - brawo.

Wolę na aucie kilku młodych (2-3 lata służby) niż czasami starych, wąsatych ogniomistrzów (do których mam naprawdę niesamowity szacunek za doświadczenie, masę rzeczy się od nich nauczyłem), których komentarz przy tego typu zdarzeniach (medycznych - czyli coś, co nie było od zawsze a wpadło po drodze i w sumie zaczęło chyba przeszkadzać) to "k.... młody po co ten kołnierz, kiedyś nie zakładali i było ok, teraz będzie trzeba głowę trzymać",  "k.... w szkole ci nagadali o stablizacji, na ch.. to", "weź się w łeb jeb... żeby pianę podawać, środka będzie trzeba dolać, nie wyskakuj z tym nigdy więcej". Młody usłyszy to 5, 10-ty raz i stwierdzi, że faktycznie może mają rację. I tak to dalej leci. A niech spróbuje się odezwać na zajęciach doskonalących z rat-med... A jeszcze lepiej - niech tylko spróbuje takie zaproponować. Problem jest gdzie indziej. Wypalenie życiem - ok, różnie się ono układa, również w służbie - niejedni gniją latami na "stażu". Ale niestety, mimo wszystko - nie jesteśmy cieciami pilnującymi magazynu zwietrzałego styropianu, dajmy z siebie trochę więcej.

A co do młodych zająców - fakt, niektórych "młodych" trzeba czasami siłą zmuszać do zapoznawania się ze sprzętem na autach. Oczywiście i tak ukończą staż pozytywnie, bo przecież komenda włożyła w nich już tyle $$$... A pierwszym pytaniem po odprawie z d-cą zmiany jest "czy jestem jeszcze na starych zasadach" i "czy naprawdę trzeba pisać o zgodę na drugą robotę"...  :stop:

Podstawowa sprawa to CHCIEĆ. Jak ktoś idzie na zajęcia doskonalące z filiżanką kawy, której nie może donieść pełnej, bo ch.. go strzela (dlatego też nalał za dużo wody, bo zamyślił się), że będzie musiał coś robić albo broń Boże ktoś się go o coś spyta, to nie ma co się dziwić, że takie kwiatki będą miały miejsce. W tym przypadku - nic tego nie zmieni. A jeśli ktoś jest na tyle niereformowalny, że ani po dobroci, ani karami nie da się go przekonać - może faktycznie zacząć tworzyć warsztaty doskonalenia zawodowego i zacząć się przebranżawiać...

A i pewnie zaraz ktoś wyskoczy z tekstem, że mamy w swoich szeregach tylu ratowników medycznych, że naprawdę można się szkolić - będzie można, gdy ich pierwszym pytaniem na służbie nie będzie to, czy mogą się szybciej urwać na dyżur w PRM. Na szczęście są jeszcze od tego wyjątki...

Tyle ode mnie.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: ZawodowyPolewacz w Marzec 06, 2014, 23:04:58
Masz wiele racji. Ale moim zdaniem. Powtarzam. Moim zdaniem, żaden kurs, żadna szkoła nie zastąpi doświadczenia. Tam na filmie nie widziałem "starych". Tam widziałem chaos jeno :)
Młodzież dzisiejsza rodzi się już zmęczona.  Doniesienie kubka kawy może więc być wyzwaniem. Nie czarujmy się jednak, w dobie oszczędności, i rezygnowania z kursów KPP jakość naszych usług będzie spadać. Jak na razie RM pozostający na zmianach mają zaszczyt prowadzić szkolenia. Trwa bowiem okres przejściowy. Ciekaw jestem jak to będzie później, gdy tenże się skończy. Będą te szkolenia dla instruktorów? Czy znów temat pod dywan.
Ja się martwię o moje zające, narwane to, i myśli że wie wszystko. Dlatego lepiej było 1 zając na dwóch "ochroniarzy" :) Może dla tego, że moi "wąsaci" łeb by mi urwali za brak kołnierza, a z kibla bym nie wylazł do Wielkiej Nocy.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 06, 2014, 23:52:34
Wydaje mi się że , zboczyliśmy i tak odbijamy się od skrajności do skrajności .

Kasper - ja pytałem o karę za błędy w taktyce prowadzonych akcji ratowniczo-gaśniczych, a nie to kto komu kawę zrobił . Za to wiem że umieją karać i to napisałem co niema nic wspólnego z nadzorem i analizą prawidłowości działań ratowniczych. W ostatnim okresie zginęło 4 strażaków , w Poznaniu młody aspirant , ukarani zostali : dyżurny MSK i dowódca sekcji upomnieniami - obaj uważam nie słusznie . Prawdziwi winni - nikt nawet nie próbował ich ustalić . Ochotnicy w studni - działali pod presją otoczenia - większej bzdury jako wynik pracy jakiejś komisji nie słyszałem.

Powidz na ławie oskarżonych zasiada Ochotnik który dowodził działaniami aż całe 10 min. a o tym co działo się później amnezja ogarnęła wszystkich .  Nie zmienia to faktu że w każdym z tych przypadków podłożem śmierci był poważny brak wiedzy i szkoleń - i niema sensu prowadzić w tym miejscu wywodu na ten temat .

A co z tym związane zadam inne pytanie ilu ukarano odpowiedzialnych za sprawy szkoleniowe - dowódców JRG , Pracowników pionów operacyjno-szkoleniowych , wykładowców szkół ,  Komendantów .

Kiedyś zadałem pytanie ile w ramach nadzoru KW / OS KW dokonał hospitacji zajęć szkoleniowych dla OSP/ kursów KPP itp ? 
Łatwo zgadnąć odpowiedz .

Tu niema żadnego nadzoru - jest monopol na wiedzę uczącego .  Jak zapomni poruszyć temat np. atmosfery bez tlenowej w studni - a w prezentacjach oficjalnie przygotowanych nie było dotychczas o tym słowa to mamy ile potencjalnych zgonów pod wpływem zdarzenia ???  Dobrze że dotychczas tak mało !!

Po wypadku śmiertelnym strażaków w studni  w rozmowie z pracownikowi BS KG zasugerowałem  by z uwagi na zaległości szkoleniowe , brak kontroli jakości w tym zakresie wprowadzić  karty charakterystycznych zdarzeń na każdy wóz bojowy w tym kraju . Hasłowe informacje , ostrzeżenia , zalecenia , dosłownie minimum .

Znacie odpowiedz ?

Niewolno bo jak strażak będzie to miał i się do tego nie zastosuje to będzie można go ukarać - a karać nie wolno .

Słuchajcie zejdzie na ziemie - to już wszystko było powiedziane po 10 razy .

I @Kasper nie sugeruj mi sprowadza dyskusji do 3 klasy podstawówki - bo powtarzam rozmywasz temat w imię obrony formacji.

A jak już słyszę takie pierdolenie że młody dowódca jest zestresowany obowiązkami i odpowiedzialnością to k......... niech się zwolni i przyjmie na nowych zasadach i powtórzy edukację albo zmieni zawód - nie każdy musi być ratownikiem i nie każdy decydować o życiu swoich podwładnych i poszkodowanych . Po prostu idzie się do przełożonego i prosi o przeniesienie na balkon w wozie bo z przodu mu duszno. Jak zabraknie odważnych niech jeździ dowódca JRG jak nie umie zorganizować doskonalenia i prawidłowo prowadzić jednostki .

Panowie do piaskownicy z taką dyskusją .   

Napiszcie to na otwartym forum - społeczeństwu może się zlituje 

     
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Marzec 07, 2014, 02:23:21
Miko, jesteś, że tak powiem, starym lisem ratowniczym, nadal pełnym entuzjazmu... Ale to jest naiwność, tak cytować bez komentarza:
'Niewolno bo jak strażak będzie to miał i się do tego nie zastosuje to będzie można go ukarać - a karać nie wolno . " Bo treść prawdziwa tego zdania jest taka: " Jak damy informacje albo procedury to w razie draki ktoś może zapytać o rolę kadry w zjawisku czy zdarzeniu, a to niepotrzebny zamęt. Więc lepiej niech strażak umrze, a potem ew. następni, niż mają nas ciągać..." Tzw. masy dostaną półoficjalny komunikat - "Jesteście dosyć słabi w myśleniu i możecie popełnić błąd, a nawet sobie zrobić krzywdę, a na dodatek trzeba będzie was ukarać - idziemy wam na rękę - ograniczamy liczbę obowiązujących informacji, zakładamy możliwość "wpływu/presji otoczenia", a analizę jakości przesuwamy w obszar sumienia. My mamy spokój, a wy uważajcie..." Taka dobrotliwa opiekuńczość waadzy.   Przypominam, że dzieje się to w formacji ratowniczej. Podobne skecze były z kartami medycznymi - " ...jak źle wypełnimy to będzie kara, to głupota i biurokracja!!" ( tak było! wypełnienie, głównie krzyżykami, jednostronicowego dokumentu o ratowaniu życia i zdrowia człowieka przez utrzymywaną z podatków formację ratowniczą uznano za biurokrację - tu już brakuje poczucia humoru). Tłumaczyłem, że to proste, że można wypełnić dobrze - to było pytanie: a kto będzie odpowiadał za błędy? Zbaraniałem, a potem nieśmiało wyjaśniłem, że raczej nie ma możliwości, żeby dorosły człowiek był zwolniony z odpowiedzialności za swoje czyny, a karta może być znakomitym dowodem na właściwe działania, a jej wypełnianie pomaga w myśleniu w czasie następnych zdarzeń... niecałkiem trafiło, jak widać. Wracając do filmiku - przypomina się filmik z Wisłostrady, z "latającą głową" - pierwsza reakcja waadzy na poziomie ministerstwa była: podać kogo i jak ukarano - to się zapytałem "a za co?" I nastąpiła konsternacja... Macie tu obraz pewnej mentalności, jak widać dosyć stabilnej, to prowadzi do wniosku, że teoretycznie kadra odpowiada za poziom wyszkolenia i dosk. zaw. ale ma w nosie, czyli problem jest do rozwiązania na poziomie JRG - tu jest szczególna rola d-cy JRG - szefa pododdziału interwencyjnego. Kolejny wniosek: strażacy na filmie wyglądali na zdezorientowanych i czynili nieprawidłowości - czyli proces szkolenia był nieefektywny - czyżby zgodnie z doktryną, "...po co mają wiedzieć i ponieść karę w razie błędu, lepiej nie szkolić i wtedy błędy mogą być "niezaskarżalne" :" a niby skąd miałem wiedzieć??"... zimno się robi.. I wniosek - filmujmy, jak tylko możemy, żeby mieć obraz realu ratowniczego - obrazki czasem trafiają lepiej, niż słowa....
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Marzec 07, 2014, 11:59:30
Błędy można popełniać, np. ja też je popełniam, można czegoś nie wiedzieć, ja też mnóstwa rzeczy nie wiem/nie umiem. Tyle tylko, że to co zaprezentowali zarówno strażacy jak i zespół ratmed to nie były błędy tylko działania rażąco sprzeczne zarówno z zasadami/technikami/wiedzą ratowniczą, jak i z tym jak powinniśmy traktować osoby poszkodowane. Co ci ludzie robią jak nie są na akcji? No bo na pewno nie ćwiczą.

Osobiście nie znajduję, żadnych okoliczności łagodzących dla osób "ratujących" na tym miejscu zdarzenia.  Oczywiście to nie jest tylko ich wina, ale nie można wyłączyć żadnego, zdolnego do samodzielnego myślenia człowieka (a takim są zapewne strażacy) pełniącego taki zawód, spod odpowiedzialności za popełnianie takich czynów sprzecznych z podstawami podstaw ratownictwa.

Na koniec:

Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej,
świadom podejmowanych obowiązków strażaka
UROCZYŚCIE ŚLUBUJĘ
Być ofiarnym i mężnym w ratowaniu zagrożonego życia
ludzkiego i wszelkiego mienia - nawet z narażeniem życia.
Wykonując powierzone mi zadania,
ŚLUBUJĘ
przestrzegać prawa, dyscypliny służbowej oraz wykonywać
polecenia przełożonych.
ŚLUBUJĘ
strzec tajemnicy państwowej i służbowej, a także honoru,
godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad
etyki zawodowej
.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 07, 2014, 12:48:08
Fistach  w twoim wieku może też tak myślałem .  Za parę lat zapomnisz o jakiś ślubowaniach, które są mało ważne w tym wszystkim .

Wystarczy żebyś pamiętał że świadczysz wysokospecjalistyczną usługę dla obywateli jak mistrz krawiecki, dekarski czy murarski .

Problem leży tylko w tym, że jak tam odpierdolisz fuszerę to Ci nikt nie zapłaci - a tu zapłata , uznanie , sukces zawsze się należy . 

Reszta ideologi szczególnie w stosunku do zarobkowej formy ratowania jest słabawa . Bardziej nam pasuje niż ma głębsze cele .

25 lat ratuje  i właśnie ostatni zastanawiałem się czy ja gdzieś kiedyś jakieś ślubowanie składałem , coś przyrzekałem ? 
No nie kojarzę i jakoś mi to nie przeszkadza, no chyba że w związku z tym nie mogę się nazywać ratownikiem , choć ja od dawna powtarzam że jestem tylko rzemieślnikiem. 

Oczywiście możemy mówić o misji , empatii itd.  Ale to zawsze będzie dotyczyć tylko części ratowników.
Reszta wystarczy by jak dobry rzemieślnik wykonywała swoje rzemiosło i doskonaliła je.

 


Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Marzec 07, 2014, 13:10:27
Miko, jesteś, że tak powiem, starym lisem ratowniczym, nadal pełnym entuzjazmu... Ale to jest naiwność..
Chyba najlepiej całą sprawę opisuje ten cytat (po trosze wyrwany z kontekstu).
Jaka misja, jakie powołanie?
Obecnie wypuszczamy 400 oficerów rocznie. Studnia dzienne mundurowe to 90 osób. 70 z nich nie nadaje się do tej służby. Można wbijać godzinami takiemu go głowy, pokazywać, kazać ćwiczyć (kazać, bo podczas ćwiczeń zainteresowany jest wszystkim tylko nie tematyką zagadnienia) a i tak na zaliczeniu, nie mówiąc już o rzeczywistej akcji wychodzi jak wychodzi. Totalna amnezja nagle się objawia.
Niech się zwolni?? Miko, oficjalne stanowisko - nie umie, nie potrafi się nauczyć - wywalić. Nieoficjalne i zawsze stosowane - nikt nie wyleci, PSP za dużo w niego władowała, żeby go teraz wywalić. I taki kończy, idzie na podział, a po 3 latach zostaje d-cą zmiany, a po kolejnych dwóch z-cą d-cy JRG (proponuję sprawdzić na stronach internetowych jednostek i komend).
Ostatnio spotkałem pewnego komendanta z Policji - w kontekście obecnych wydarzeń na wschodzie mówi: "Panowie, jak dojdzie do wojny to ja wywieszam białą flagę i idę do domu. Bo patrząc po moich synach, 19 i 21 lat to dzisiejsza młodość to jakieś nieporozumienie totalne. Widząc jak posługuje się nożem smarując masłem kromkę chleba zastanawiam się kiedy zrobi sobie krzywdę. Strach pomyśleć, co będzie jak takiemu da się karabin".
Ja nie wiem gdzie leży błąd, czy to może jakiś kolejny etap ewolucji, ale ludzie jednak się zmieniają.

ps. z rozmowy z jednym z młodych d-ców JRG; chłopak musi wyznaczyć kilku nowych d-ców zmian i zastępców, bo starzy idą na emkę. I ni chuja, albo ma człowieka sumiennego, naprawdę znającego się na robocie, ale ten z kolei nie jest w stanie ogarnąć zmiany bo ma "za dobre serce" albo po prostu słaby charakter i wszyscy wchodzą mu na głowę, albo ma "skur....syna", co ułoży sobie ludzi na zmianie, ale z kolei całkowite dno pod kątem operacyjnym.
A ten co jest większym tępakiem i idiotą w szkole, ten po jej ukończeniu jest większym "faszystą" w jednostce.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Kasper w Marzec 07, 2014, 13:40:47
@MIKO - wiem o co pytałeś. Wypowiedziałem się wyłącznie w swoim przypadku, a tylko taki mi się przytrafił. Zaprezentowałem narzędzia i motyw do wytworzenia uciążliwości, która jest karaniem. Natomiast @zero-11 opisał zagadnienie dokładnie.

Proszę nie nadinterpretuj tego co piszę. Nie sprowadzam dyskusji do poziomu 3 latka - podałem przykład jakie fakty nie wnoszą niczego do dyskusji.

Nie mówmy o karaniu kogokolwiek. Nie rokujmy kto się nadaje a kto nie. Te zadania realizuje prokurator, psycholog i komisja lekarska, idt.

@MIKO - są ludzie, dla których rota ślubowania znaczy coś więcej. Proszę abyś nie porównywał w ten sposób.
(((Ilu znasz kowali czy krawców wykonujących swoją pracę z narażeniem życia (wyłączając głupotę)?)))

@ignacy - nie podejrzewam aby ktokolwiek celowo nie tworzył procedur czy unikał informowania a tym samym dawał bierne przyzwolenie na śmierć strażaków aby tylko ich nie ciągano... Historycznie to raczej zostały puszczone materiały nt. kilku zdarzeń...

-------------------------------

Warto przemyśleć sprawę pozytywnej motywacji i dojrzałego przyznawania się do błędów.

@Fistach prezentuje właściwie esencję tego o czym mowa.
Nie istnieją ludzie nie popełniający błędów. Każdy kto myśli o sobie inaczej, cóż... Z całą pewnością ma problem.

Popełniać błędy i uczyć się na nich to rzecz ludzka. Ale jak zauważa @Fistach, są pewne granice. Minimum, które powinno zapewnić szkolenie. Minimum, które po serii szkoleń powinno być zapewnione bez znaczenia czy jest to stażysta czy weteran.

Podsumowując: Błędy, które mogą być wyjaśnione nieprzewidywalnymi okolicznościami, bądź drobne "niedociągnięcia" - są akceptowalne. Stan grożący wystąpieniem błędów poniżej minimum (zagrażającymi życiu poszkodowanych lub ratowników), stanowczo należy eliminować.

Dlaczego stan zagrażający wystąpieniem błędów? Ponieważ trzeba się skoncentrować na wyszukaniu deficytów zanim ludzie błąd popełnią a nie po fakcie.

Ciekawą sprawą są uzasadnione kontrole wykonywania regulaminowo pewnych zadań, m.in. sprawiania drabin, zbiorników, ssawniaków, itd. Zmiany spędzają godziny na treningach z regulaminów sprawiania czy książkowego wydania rozkazu, że zaniedbują to co najbardziej istotne w imię dobrej oceny z kontroli. Bo jeśli ocena słaba, szef zamiany dostanie po dodatku...

Regulaminy i ćwiczenia powinny nie odbiegać od rzeczywistości. Na dzień dzisiejszy ćwiczy się godzinami podchodzenie do motopompy po właściwej stronie linii ssawnej...

Wróćmy do pozytywnej motywacji. Zamiast karać za niepowodzenia chyba lepiej nagradzać za sukcesy... System motywacji za sukcesy jest dużo bardziej skuteczny aniżeli system oparty na karze. Stąd nie zgodzę się ze stanowiskiem o nienadawaniu się. Ponieważ stres, niezdrowa atmosfera i groźba kary, wygenerowane przez przełożonego są jatrogennym czynnikiem zmniejszenia skuteczności bojowej zastępów. Strażacy mają się skoncentrować na sukcesie z prowadzonych działań a nie na karze, która im grozi jeśli coś pójdzie nie po myśli przełożonego.

Warto zainteresować się zagadnieniem związku samooceny z m.in. skutecznością, jakością pracy i motywacją pracowników.

Przełożony może zgnieść podwładnego i zniszczyć w nim chęć do wysiłku samodoskonalenia lub wspierać podwładnego i stworzyć przyjazne warunki z systemem pozytywnej motywacji.

Agresja (http://pl.wikipedia.org/wiki/Agresja_%28psychologia%29) może być przejawiana z uśmiechem na ustach i wyjaśniona potrzebą służby. Niemniej, jeśli coś jest krzywdzące - jest agresją.

Pamiętajmy, że każde agresywne zachowanie jest porażką przełożonego. Oznacza, że nie potrafi on inaczej oddziaływać na swoich podwładnych. Nie należy tutaj mylić zachowania agresywnego z karą za przewinienie.

Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Fistach w Marzec 07, 2014, 14:23:02
Fistach  w twoim wieku może też tak myślałem .  Za parę lat zapomnisz o jakiś ślubowaniach, które są mało ważne w tym wszystkim .
@MIKO powiem szczerze, że nic nie ślubowałem - nie potrzebuję tego, żeby rozumieć misję ratowniczą; nie ślubowałem zresztą z innego powodu (nie do końca zależnego ode mnie). Ale przysięga jest - przynajmniej dla mnie - rzeczą bardzo, bardzo ważną.

Nie interesują mnie "rycerze Floriana", nie "idę tam skąd wszyscy uciekają przed śmiercią" i nie "jestem niezniszczalny" (a wręcz zupełnie przeciwnie). Ratownictwo ma być robione jak najlepiej bez robienia na odpierdol się - tak samo jak kładzenie tynku, spawanie czy pisanie poezji - a to że dotyczy ratowania życia i mienia - taka praca. I do tego złożenie ślubowania nie jest mi potrzebne - ale to ślubowanie jest częścią tradycji, wpisaną w pożarnictwo. I to takiej tradycji, która myślę, że nie szkodzi w przeciwieństwe do tradycji dowożenia wody do pożaru i dysponowania pierdyliarda GCBA, które potem nie mają  na miejscu jak manewrować.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Marzec 07, 2014, 14:34:15
I to takiej tradycji, która myślę, że nie szkodzi w przeciwieństwe do tradycji dowożenia wody do pożaru i dysponowania pierdyliarda GCBA, które potem nie mają  na miejscu jak manewrować.

Fistach, akurat to to najmniejsze zmartwienie. To tak, jakby lekarz diagnozujący u Ciebie lekkie przeziębienie wysłał Cię na RTG, USG i tomografię - nie zaszkodzi, ale zwiększy koszty. Prawdziwy kłopot, to jak lekarz wytnie Ci zdrową nerkę zamiast chorej. I niestety tacy "lekarze" w straży pożarnej też się zdarzają. I to właśnie szkodzi. Dlatego z dwojga złego wolę dowódcę dysponującego do akcji piedyliard GCBA od takiego, który nie potrafi uwolnić osoby zakleszczonej w rozbitym samochodzie.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 07, 2014, 14:38:19
Kasper - proszę nie ideologicznie

Panowie naprawdę ja wiem że każdemu pasuje "bohaterscy strażacy" jest to piękne i raduje serce , ale nie może być też usprawiedliwieniem dla wielu zachowań .

Poziom bezpieczeństwa dobrze wyszkolonego strażaka jest porównywalny z sekretarką . Może sobie palec przytrzasnąć szufladą i może ją porazić prąd z przetartego kabla od komputera . Natomiast ilość wypadków budowlańców w tym śmiertelnych jest statystycznie większa , nie wspomnę np. o kierowcach TIR . :)

I tak jak w każdym zawodzie poziom zagrożenia jest proporcjonalny do świadomości i umiejętności . Każdy z wypadków śmiertelnych w ostatnim okresie wynikał z błędów i zaniechań szkoleniowych , a nie ryzyka nieprzewidywalności działań ratowniczych. I mogę przeprowadzić taki dowód jak sobie życzycie . Wręcz w wielu przypadkach ratuje nas słaba taktyka i wyszkolenie - choćby w przypadku pożarów wewnętrznych gdzie nasza taktyka nie jest zbyt agresywna w stosunku np. do Amerykanów którzy również zatrzymali się w latach 50 i zbierają dziś tego żniwo dużą śmiertelnością wśród ratowników .

Dlatego "mit" ryzyka jest słabawy i powinien być zastąpiony rzetelnością rzemiosła.  Zresztą gdzieniegdzie uczą że martwy ratownik nikogo nie uratuje , a więc po pierwsze bezpieczeństwo własne . A heroizm ratowania należy zastąpić profesjonalizmem . 

Ale rozumiem, że niektórym pasuje ok. 

Zero-11 temat jest obszerny i na długą dyskusję obserwuję to od 85 r . Od sposobu naboru, systemu szkolenia, ścieżki kariery zawodowej itd itd. chyba rozmyjemy ten temat jak zaczniemy tu o tym dyskutować .
     
PS. Fistach - etyka , tradycja to śliski temat, z nam miejsca gdzie została już tylko tradycja . 

 



     
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Marzec 07, 2014, 15:48:05
Ja uważam, że nie ma czegoś takiego jak mit bohaterskiego strażaka. Nie ma w naszej formacji - co najwyżej słyszymy o tym w mediach, no bo są to chwytliwe hasła.
Co do bezpieczeństwa pracy strażaka - niebezpieczne jest środowisko pracy, ale nie sama praca. Strażak wykonując swój zawód jest o wiele bezpieczniejszy, niż osoby, którym ma pomagać, bo: wie (lub powinien wiedzieć) z jakim niebezpieczeństwem się mierzy, jest odpowiednio wyposażony w sprzęt, który jego bezpieczeństwo w danej sytuacji podnosi. Uważam również, że nikt z pośród strażaków nie twierdzi, iż wypadki śmiertelne strażaków podyktowane były ich bohaterstwem. Co najwyżej taki obraz kreowany jest w mediach, aby pokazać cywilom jacy to jesteśmy pełni poświęcenia.
Jednak w tym zawodzie coraz więcej jest osób, które po prostu chcą zdobyć pracę, zarabiać, a niewiele ich obchodzi doskonalenie zawodowe. Z resztą tak jest chyba w każdym zawodzie. W każdym możliwym zawodzie popełniane są mniejsze lub większe błędy i nie łudźmy się, że u nas będzie inaczej. Zawód strażaka to jedno, a charakter i predyspozycje osoby, która została tym strażakiem to zupełnie coś innego. I jeśli na etapie kandydackim nie zacznie się odsiewu niepożądanych, to niestety nic na lepsze się nie zmieni, a będzie tylko gorzej.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Marzec 07, 2014, 15:51:58
Zero-11, zgadzam się w pełni, ale dodam jeszcze coś - u "prywaciarza" jest coś takiego jak kontrola jakości i jeśli ktoś konkretnie spierdoli robotę, dostanie po łapach i kolejnym razem nie popełni tego błędu, bo:
1) poprzednia sytuacja dała mu do myślenia.
2) nie będzie już miał okazji, bo wyleci.

Brak u nas kontroli jakości, a inspekcje nie wnoszą tak naprawdę nic. Nie mówię, żeby od razu karać, rzucać dyscyplinarkami, ale przemówić ludziom, że mają się konkretniej wziąć za robotę.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: Kasper w Marzec 07, 2014, 15:56:16
@sheldon, dodam coś jeszcze. U prywaciarza gdy się wykażesz, jesteś sumiennym pracownikiem, dostaniesz pochwałę, awans, podwyżkę, ugruntujesz swoją pozycję...
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: bartu w Marzec 07, 2014, 17:20:46
Widzę, że dyskusja poszła bardzo daleko, warto byłoby zapoznać młodych adeptów pożarnictwa ze spojrzeniem z innej strony... Szkoda ze moi koledzy gdy mówię im o forum stawiają oczy jak 5zł. Warto byłoby tutaj zaglądać regularnie ale jak już zostało napisane doskonalenie zawodowe nie jest postrzegane jako najważniejszy element służby. Istnieje przekonanie, że jakoś to będzie, a ludzi nas będą kochać jak kochają. Będziemy się łechtać hasłami pismaków, że jesteśmy tacy wspaniali, że 120% społeczeństwa nam ufa... W praktyce zamiast pomagać robimy krzywdę...

Z racji takiej, że po młodych zostało pojechane postaram się choć jedną piłkę odbić. Podchorążowie obecnie szkolą się w dużym mieście. Warszawa ma to do siebie, że w pół godziny mamy na miejscu 15 gba, 15 ciężkich, 5 podnośników/drabin i 10 karetek. Każde duże miasto daje zupełnie odmienną specyfikę zdarzeń od tego co dzieje się codziennie na placu boju w powiatach, daleko od generałów i ministrów. W praktyce jeżeli chodzi o działania z zakresu KPP, strażacy nie czują presji. Nie obawiają się, że jak pojedzie jedyny zespół S i jedyny zespół P to pojadą do zawału albo wypadku jak w Łodzi. W największej i najprężniejszej komendzie w Polsce spotkałem się ze wspomnianym przez Ignacego wyżej uciekaniem się do bytu doskonałego. Młody podoficer zanosił całą drogę modły do dyspozytora pogotowia/kierowcy zadysponowanego ambulansu (niepotrzebne skreślić) aby tylko raczył przybyć przed nami na miejsce wypadku. Jak to w życiu bywa modlitwy nie zostały wysłuchane i poszkodowana osoba z urazem wielonarządowym była w rękach strażaków przez dobre kilka minut. Jak później się okazało takie zdarzenia zdarzają się od święta i jest nerwówka... W toku doskonalenia zawodowego zajmujemy się radiometrią, neutralizacją, układami zasilania pojazdów hybrydowych, a zapominamy o tym, że trzeba też umieć życie ratować... Przykład numer dwa to ta sama komenda (a jakże, innej nie mamy do praktyk) i konsternacja jaka nastała wraz z przybyciem nowego sprzętu, który powinien być w torbie medycznej. Komuś się zapomniało o tym, że do maski krtaniowej potrzebna jest strzykawka do opróżnienia i potem napełnienia mankietu. Jak żyć? Ot taki drobny szczegół...

Pewnie w Łodzi też jest tak, że zanim wyjedziemy z garażu to zazwyczaj kareta z medykami zaprawionymi w boju jest na miejscu i KPP praktykujemy raz na pół roku. Taki stan zapewne miał też wpływ na takie a nie inne działania strażaków. Myślę, że zdarzają się takie sytuacje niesfilmowane i nieopublikowane na yt... Jak widać w zakresie ratmed jest sporo do zrobienia w naszej formacji.

PS W SGSP kończy się chyba pewnien okres, bo od marca podchorążowie pełnią służbę w KP PSP Otwock co pozwoli im popatrzeć trochę z innej perspektywy na pole walki. Ile można służyć na jrg 11/13/14/15/16, które wyjeżdżają rzadziej niż szkoła? A no tak, zapomniałem - nadgodziny...

PS2 Podchorążowie się modlą o bardziej wyjazdowe jednostki i może w końcu przyjdzie taki dzień, że będą się doskonalić w swoim trudnym fachu w lepszych warunkach. To, że nie ma dla nas miejsca na jrg 3/4/5/8/9 może wynika ze słabego wyszkolenia studentów? Nie wiem, ja tu tylko sprzątam.

Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Marzec 07, 2014, 17:51:17
Kasper, nie jest mowa o świadomym, intencjonalnym narażaniu strażaków na śmierć - chodzi o cykl zaniechań i zaniedbań na skutek zamiłowania do świętego spokoju... Przykład pierwszy z brzegu: jest biuletyn CNBOP, jedyne naukowe, indeksowane pismo strażackie. Był artykuł o napowietrzaniu studni.  (nie gaszeniu promów kosmicznych ani długotrwałych działaniach podwodnych na głębokości 35 metrów - dla wąskiej grupy zainteresowanych). Każdy Kom Woj PSP otrzymuje egzemplarz. Naiwni myślą, że opracowania dotyczące działań PB na poziomie podstawowym są powielane i niezwłocznie przekazywane do podległych jednostek i OSP - bo to oni będą ratować w studni czy katastrofie kolejowej w polu. Ale nie, egzemplarz na półkę, do archiwum, albo niewiadomogdzie. No i ginie 2 strażaków - może, jakby znali temat studni, "presja otoczenia" byłaby za słaba, żeby zginęli... Naiwni myślą, że następnego dnia artykuł naukowy o działaniach w studniach był rozesłany w teren - że niby w centrali wiemy o co chodzi, ale dystrybucja siadła, ale od teraz to już zawsze strażacy będą znali zagrożenia w takich zdarzeniach, ich śmierć nie poszła na marne!!! (tu fanfary!!) I co? i nic. ....
A jak zginął druh z OSP w pożarze traw, to się ochotnicy nie mogli doprosić o analizę zdarzenia, w którym zginął ich druh, strażak-ochotnik, taki sam jak oni... itd, itp... Chcę wierzyć, tak samo jak Ty, że to lenistwo i niefrasobliwość, a nie pogarda dla tych, co ratują i czasem giną... A poza tym całkiem się zgadzam, głoś te prawdy w środowisku, nie ustawaj, please...     
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Marzec 07, 2014, 18:48:53
PS W SGSP kończy się chyba pewnien okres, bo od marca podchorążowie pełnią służbę w KP PSP Otwock co pozwoli im popatrzeć trochę z innej perspektywy na pole walki. Ile można służyć na jrg 11/13/14/15/16, które wyjeżdżają rzadziej niż szkoła? A no tak, zapomniałem - nadgodziny...
PS2 Podchorążowie się modlą o bardziej wyjazdowe jednostki i może w końcu przyjdzie taki dzień, że będą się doskonalić w swoim trudnym fachu w lepszych warunkach. To, że nie ma dla nas miejsca na jrg 3/4/5/8/9 może wynika ze słabego wyszkolenia studentów? Nie wiem, ja tu tylko sprzątam.
Pozdrawiam!
To na jakie jednostki jeżdżą podchorążowie, to kwestia tego gdzie jest najwięcej nadgodzin i tam właśnie wydział kieruje studentów. Co do wyjazdowych jednostek, faktycznie pojeździć można. Ale to nie tylko w tym rzecz, by pojechać na JRG 3 i mieć 9 wyjazdów na służbie, z czego 5 to monitoringi, 1 kolizja i 3 wejścia do mieszkania. Lepiej było kilka lat wstecz, gdy MSK dysponowało zastępy z SGSP, w sile co najmniej dwóch, do każdej większej (nie mówiąc o dużej) akcji w mieście. I wtedy podchorążowie naprawdę mogli coś zobaczyć i zdobyć pewne doświadczenie. I jechało 8-9 podchorążych do jednej takiej akcji, a nie tylko jeden, jak teraz, mający akurat służbę na mieście. Teraz władze SGSP i KM wolą się przekomarzać, niż wspólnie popracować nad wyszkoleniem przyszłych kadr oficerskich.
Tytuł: Odp: Dachowanie oceń tą akcję
Wiadomość wysłana przez: bartu w Marzec 07, 2014, 19:02:16
To gdzie leży problem? Wydaje mi się też, że wśród monitoringów na jrg3 można się czegoś jednak nauczyć... Szkoda ze na jakiś niedomówieniach tracą studenci...