strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Gorące dyskusje strażaków => Wątek zaczęty przez: 20wicia09 w Grudzień 03, 2013, 18:34:23

Tytuł: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: 20wicia09 w Grudzień 03, 2013, 18:34:23
Witam serdecznie!
Mam pytanie odnośnie dokumentacji jaką oddajecie do Urzędów po działaniach ratowniczo - gaśniczych.
Członkowie naszej jednostki zostali "zmuszeni" przez Urząd Gminy do oddawania dokumentu, w którym to strażak - ratownik OSP ma informować Urząd o tym, czy w tym czasie co brał udział w działaniach ratowniczo - gaśniczych dostał wynagrodzenie od pracodawcy. Mało tego, jeżeli ratownik odda wypełniony dokument i zaznaczy w nim, że pracodawca wypłacił mu pieniądze za ten czas, gdy uczestniczył przy akcji, Urząd Gminy nie wypłaci takiemu ratownikowi ekwiwalentu, który należy mu się za akcję ratowniczo - gaśniczą.
Pracownicy Urzędu Gminy nie potrafią nam odpowiedzieć na takie pytanie:
Czy jeżeli ratownik jest na urlopie płatnym, wyjedzie do akcji czy dostanie ekwiwalent? Zgodnie z tym co wyżej napisałem nie powinien, ale przecież jest to jego prywatny czas, który wykorzystuje na urlopie.
Reasumując to co wyżej napisałem jestem skłonny dojść do wnioski, że Urząd Gminy chcę w jakiś sposób uniknąć wypłacenia ekwiwalentu, który należy się strażakowi OSP zgodnie z ustawą.

Wszystkie pieniądze, które strażacy dostają za akcje są zbierane i kupowany jest z tych pieniędzy sprzęt na wyposażenie świetlicy. Żaden ratownik z naszej jednostki nie bierze ich dla siebie.

Tak wygląda karteczka, którą każdy członek musi oddać po akcji:
(http://iv.pl/images/87589887686933291574.png)
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Grudzień 03, 2013, 19:54:33
W oświadczeniu masz określenie "za czas nieobecności w pracy w związku z uczestnictwem w działaniu" - będąc na urlopie nie masz takiej sytuacji, nieobecność w pracy spowodowana jest urlopem a nie uczestnictwem w akcji. W związku z powyższym oświadczenie nie powinno tego czasu dotyczyć.
Należy to traktować jako akcję poza godzinami pracy.
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: 20wicia09 w Grudzień 03, 2013, 20:33:22
No część rozumiem, bo ust. 3 art 28 o ochronie przeciwpożarowej mówi o tym, że jeżeli zachowuje wynagrodzenie z pracy gdy akcja jest w czasie godzin pracy to nie otrzymuje ekwiwalentu.
Ale nie rozumiem jak to wypełnić, gdy do akcji jadę w czasie urlopu, gdzie mam normalne wynagrodzenie za ten dzień, a jednak nieobecność nie jest spowodowana akcją. Po prostu ominąć ten dzień w tym dokumencie, czy jak ? Czy zakwalifikować to jako akcja poza godzinami pracy?
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: Radhezz w Grudzień 03, 2013, 21:30:23
Poza godzinami pracy
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Grudzień 04, 2013, 18:56:49
Dokładnie z takim pytaniem udałem się jakiś czas temu do radcy prawnego. Nie potrafił mi udzielić odpowiedzi od ręki , więc musiałem poczekać kilka dni zanim to "rozgryzie".
 Otrzymałem takie wyjasnienie : urlop nalezny pracownikowi jest czasem wolnym od pracy  za który należy mu się wynagrodzenie.   Skoro jest więc na urlopie płątym , to pobiera wynagrodzenie , więc zgodnie z zapisem w ustawie ekwiwalent mu się nie należy, bo nie utracił owego wynagrodzenia.  Zapytałem więc czy  chodzi tu o godziny w jakich dany pracownik powinien pracowac gdyby nie był na urlopie. Otrzymałem odpowiedź że nie , chodzi o całą dobę , bo urlop jest udzielany na dobę , a nie na określone godziny pracy.   Zapytałem więc co ze strażakiem który pracuje w dwóch miejscach pracy i wziął najpierw tydzień urlopu w jednym zakładzie , a w drugim pracuje , a w kolejnym tygodniu sytuacje odwrócil. Odpoiwedz brzmiała że w takiej sytuacji nie nalezy mu sie ekwiwalent przez oba tygodnie , bo w tym czasie pobierał wynagrodzenie.
A druk nie jest bezprawny , bo Urząd aby dokonać wypłąty musi wiedzieć  po pierwsze gdzie dany strażak pracuje ,a po drugie czy utracił wynagrodzenie za czas danej akcji - a z tym przecież bywa róznie , bo są różne miejsca pracy.

Dodam że z jednej strony rozumie sens interpretacji radcy prawnego , ale z drugiej nie moge pogodzić się jako strażak z takim zapisem prawnym.
Bo tak naprawdę nie jest to zła wola urzędników, bo oni muszą tylko trzymać się przepisów.
Niefortunny zapis w ustawie powoduje waśnie takie kłopoty, tak to zostało uchwalone  i mamy bubu.
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: GP_Rbk_Chka w Grudzień 04, 2013, 21:14:30
A jak jest z bezrobotnymi, studentami/uczniami czy osobami na samozatrudnieniu w tej sytuacji? Czy im w związku z tym w ogóle nie przysługuje ekwiwalent?
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: Radhezz w Grudzień 05, 2013, 00:41:46
Dodam że z jednej strony rozumie sens interpretacji radcy prawnego , ale z drugiej nie moge pogodzić się jako strażak z takim zapisem prawnym.
Bo tak naprawdę nie jest to zła wola urzędników, bo oni muszą tylko trzymać się przepisów.
Niefortunny zapis w ustawie powoduje waśnie takie kłopoty, tak to zostało uchwalone  i mamy bubu.
Tiiaaa, niefortunny zapis... Ten zapis przecież nie jest w ustawie od wczoraj żeby nie było czasu go poprawić :rolleyes:

A co niektórzy zastanawiają się tutaj jak władza ma zamiar zachęcać dodatkowo ludzi do wstępowania w szeregi OSP... :szalony:
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: lang w Grudzień 05, 2013, 10:41:11
Dokładnie z takim pytaniem udałem się jakiś czas temu do radcy prawnego. Nie potrafił mi udzielić odpowiedzi od ręki , więc musiałem poczekać kilka dni zanim to "rozgryzie".
 Otrzymałem takie wyjasnienie : urlop nalezny pracownikowi jest czasem wolnym od pracy  za który należy mu się wynagrodzenie.   Skoro jest więc na urlopie płątym , to pobiera wynagrodzenie , więc zgodnie z zapisem w ustawie ekwiwalent mu się nie należy, bo nie utracił owego wynagrodzenia.  Zapytałem więc czy  chodzi tu o godziny w jakich dany pracownik powinien pracowac gdyby nie był na urlopie. Otrzymałem odpowiedź że nie , chodzi o całą dobę , bo urlop jest udzielany na dobę , a nie na określone godziny pracy.   Zapytałem więc co ze strażakiem który pracuje w dwóch miejscach pracy i wziął najpierw tydzień urlopu w jednym zakładzie , a w drugim pracuje , a w kolejnym tygodniu sytuacje odwrócil. Odpoiwedz brzmiała że w takiej sytuacji nie nalezy mu sie ekwiwalent przez oba tygodnie , bo w tym czasie pobierał wynagrodzenie.
A druk nie jest bezprawny , bo Urząd aby dokonać wypłąty musi wiedzieć  po pierwsze gdzie dany strażak pracuje ,a po drugie czy utracił wynagrodzenie za czas danej akcji - a z tym przecież bywa róznie , bo są różne miejsca pracy.

Dodam że z jednej strony rozumie sens interpretacji radcy prawnego , ale z drugiej nie moge pogodzić się jako strażak z takim zapisem prawnym.
Bo tak naprawdę nie jest to zła wola urzędników, bo oni muszą tylko trzymać się przepisów.
Niefortunny zapis w ustawie powoduje waśnie takie kłopoty, tak to zostało uchwalone  i mamy bubu.

wybacz, ale nie rozumiem:) Pan Mecenas pojechał tak, że powinien się wstydzić;
cały art. 28:
Cytuj
1.  Członek ochotniczej straży pożarnej, który uczestniczył w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym organizowanym przez Państwową Straż Pożarną lub gminę, otrzymuje ekwiwalent pieniężny. Wysokość ekwiwalentu ustala rada gminy w drodze uchwały.
- to jest norma główna, zasadnicza; ustalono co się należy oraz kto określa wysokość tego czegoś i w jakiej formie;
Cytuj
2. Wysokość ekwiwalentu, o którym mowa w ust. 1, nie może przekraczać 1/175 przeciętnego wynagrodzenia, ogłoszonego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski” na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227) przed dniem ustalenia ekwiwalentu, za każdą godzinę udziału w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym. Ekwiwalent jest wypłacany z budżetu gminy.
- ustawodawca określił górna granice tego czegoś, co przyznał w ustępie pierwszym wskazując jednocześnie podmiot zobowiązany
Cytuj
3. Ekwiwalent, o którym mowa w ust. 1 i 2, nie przysługuje członkowi ochotniczej straży pożarnej za czas nieobecności w pracy, za który zachował wynagrodzenie.
- jedno jedyne wyłączenie, kiedy to coś nie przysługuje; a nie przysługuje ono jedynie wtedy, gdy czas nieobecności w pracy jest spowodowany udziałem w działaniach lub szkoleniach i pracodawca za ten czas pracownikowi wypłacił wynagrodzenie; nie wszyscy pracownicy mają wynagrodzenie ustalone w stawce godzinowej - są tacy, którzy mają ustalone stawki miesięczne; czytać należy to w ten sposób: jeżeli pracownik jest nieobecny w pracy, spóźnił się bądź opuścił stanowisko pracy (tego sobie nie wyobrażam, chyba że pracodawca jest entuzjastą i działaczem OSP lub zdarzenie ma miejsce na terenie zakładu pracy) w związku z działaniami lub szkoleniem i pracodawca w związku z tą nieobecnością wspaniałomyślnie nie zmniejszył temu pracownikowi wynagrodzenia, to ekwiwalent się nie należy; jeżeli pracownik w pracy jest nieobecny z innej przyczyny (urlop, odbiór nadgodzin - każda inna nieobecność z wykluczeniem absencji chorobowej - moim zdaniem chory niezdolny do pracy jest tym bardziej niezdolny do uczestniczenia w działaniach pomijając sytuacje podpadające pod stan wyższej konieczności) i w tym czasie zachodzą okoliczności, o których mowa w ust. 1, to pomimo tego, że za okres tej nieobecności pracownik zachował prawo do wynagrodzenia, to ekwiwalent się należy; z tego powodu, że ani nieobecność, ani też zachowanie prawa do wynagrodzenia nie pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym z okolicznościami wymienionymi w ust. 1; dlatego z czystym sumieniem zawsze i wszędzie (o ile pracodawca nie jest taki wspaniałomyślny, że płaci za czas udziału w akcjach) należy podawać, że się prawa do wynagrodzenia nie zachowało;
Cytuj
4. Członkowie ochotniczych straży pożarnych, za czas nieobecności w pracy z przyczyn określonych w ust. 1, zachowują przewidziane w odrębnych przepisach uprawnienie do innych niż wynagrodzenie świadczeń związanych z pracą.
5. W przypadku zbiegu świadczeń, o których mowa w ust. 1 i 4, przysługujących na podstawie odrębnych przepisów stosuje się przepisy korzystniejsze.
6. Członek ochotniczej straży pożarnej biorący bezpośredni udział w działaniach ratowniczych ma prawo do okresowych bezpłatnych badań lekarskich.
7.  Minister właściwy do spraw zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw wewnętrznych określi, w drodze rozporządzenia, tryb i sposób przeprowadzania oraz zakres badań, o których mowa w ust. 6, a także podmioty uprawnione do ich przeprowadzania, uwzględniając specyfikę działań ratowniczych, a także kwalifikacje podmiotów przeprowadzających badania lekarskie.
- komentowanie tych jednostek redakcyjnych wykracza poza ramy topicu
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Grudzień 05, 2013, 17:09:02
Nie jestem prawnikiem, więc tez nie moge pogodzic się z taką interpretacją , tym bardziej że sam jestem tez czasami pokrzywdzony przez takie podejście do sprawy. Co prawda w moim przypadku nie chodzi tu o wymiar finansowy , a raczej o sposób traktowania ochotnika który poświęca wolny czas dla niesienia pomocy innym.
 A juz tłumaczę gdzie tkwi problem wg radcy prawnego. Dokładnie chodzi tu o ten zapis :
 
Cytuj
3. Ekwiwalent, o którym mowa w ust. 1 i 2, nie przysługuje członkowi ochotniczej straży pożarnej za czas nieobecności w pracy, za który zachował wynagrodzenie.
Ekwiwalent nie należy się za czas nieobecności w pracy za który zachował wynagrodzenie, a radca wiążąc ten zapis z innym przepisami ( o ile pamiętam m.in.  kodeks pracy itp ) uznał że urlop jest czasem w którym pracownik jest ustawowo zwolniony ze świadczenia pracy , ale zachowuje za ten czas wynagrodzenie. A skoro zachował wynagrodzenie , to ekwiwalent mu się nie należy, bo pracodawca nie  potrącił mu wynagrodzenia za czas w którym brał udział w działaniach ratowniczych lub szkoleniu.
Taka interpretację radca przestawił urzędnikom - sadzicie że owi urzednicy opierają się na wyjaśnieniach radcy , czy ochotników uważających że nie ma tu sensu ?
A efektem jest to ,że co najmniej kilku ochotników których znam podczas urlopów odpoczywa.
Dodam że sprawą jest znana w Zarządzie Gminnym i Powiatowym ZOSP, które jak do tej pory nie miały czasu sie tym zająć  z uwagi na natłok znacznie ważniejszych spraw ;)
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: lang w Grudzień 05, 2013, 17:44:19
sąd powszechny?
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: KamilRyba w Grudzień 05, 2013, 17:56:38
Witam !
Mam takie pytanie, co się stanie jak nie podpiszę tego papierka ?? Grozi mi coś za to ? Czy po prostu nie dostanę ekwiwalentu za akcję ?
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: ogienek w Grudzień 05, 2013, 18:20:50
Jeśli jest ktoś emerytem ( np tzw  mundurowym )  to tez nie może mieć płaconego ekwiwalentu za akcje?
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: romiwe w Grudzień 06, 2013, 14:28:56
Jeśli jest ktoś emerytem ( np tzw  mundurowym )  to tez nie może mieć płaconego ekwiwalentu za akcje?
toć przecież jest określony wiek od którego nie moga brać udziału w akcji to o co pytasz
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: ogienek w Grudzień 06, 2013, 17:22:54
ja mam 47 lat i jestem emerytem ( tzw mundurówka ) to juz  jako członek OSP mając tyle lat  nie moge brac udziału w akcjach? jeśli nie, to nie ma tematu, a jesli moge, to jak z ekwiwalentem? wie ktoś?
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Grudzień 07, 2013, 08:39:19
Możesz brać udział w akcjach na ogólnych zasadach (aktualne badania), ekwiwalent należy się.  :piwo:
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: ogienek w Grudzień 07, 2013, 13:57:20
mój przedmówca ROMIWE zapewne uważa, że emeryt to juz tylko dziaduszek koło 70tki...  hihi.  Zapomniał, że żyjemy w Polsce, gdzie sa ,,agenci Tomki " młodzi, piękni i mający 40 lat. Tacy tez moga byc w OSP., chośby jako emeryci  PSP.
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: BM w Grudzień 07, 2013, 15:42:00
Całkiem niedawno jeden z członków naszej OSP na co dzień prawnik specjalizujący się w sprawach ochrony przeciwpożarowej wydał książkę "Ekwiwalent pieniężny dla członków Ochotniczych Straży Pożarnych" Jak widać temat ten jest na tyle obszerny, że można o nim napisać książkę. Może w niej znajdziecie odpowiedź. Muszę go w końcu namówić do zarejestrowania na forum, na pewno chętnie by pomógł w naszych problemach.

link do książki http://www.doradzamyprawnie.pl/blogi-prawnicze/dariusz-p-kala/ekwiwalent-pieniezny-dla-czlonkow-osp-ksiazka-2013-02-12.html
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: Tiger w Grudzień 10, 2013, 22:56:25
Ten "papierek" to pikuś, oświadczenie, że nie pobierało się wynagrodzenia za czas działań. U nas żądają zaświadczeń z zakładu  pracy. Nie będę się rozpisywał nad moją przegraną walką z prawnikiem UG i urzędnikami, tutaj (http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100810/POWIAT01/640398486) w "dziennikarskim skrócie" znajdziecie opinię szefostwa gminy. Komentarze pod też były "zajefajne".

Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: ogienek w Grudzień 11, 2013, 08:28:23
tak sobie myśle..czy nie prostszym rozwiązaniem byłoby po prostu zrzec sie tego ekwiwalentu? Uniknęlibyście wielu kłopotów, pomówien także  z tymi  bzdurnymi o celowych podpaleniach nieużytków by miec kase z ich gaszenia itp.
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Grudzień 11, 2013, 23:00:08
Troll - w slangu internetowym osoba siejąca niezgodę, przytaczająca bezsensowne lub powtarzające się argumenty  w celu zdenerwowania lub sprowokowania do emocjonalnych wypowiedzi. Osoba pragnąca zakłócić normalny tok dyskusji, odciągnąć od głownego tematu , wypaczyć sens itp
 Czy w tym wątku określenie troll nie jest czasami równoznaczne z ogienek ? 
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: ogienek w Grudzień 12, 2013, 09:22:47
nie wiem, czy troll ma takie , czy inne znaczenie. Pozwolisz jednak, że ja bede miał swoje zdanie. Mogę?   Wiem , że są jednostki OSP nawet te w KSRG  które zgodnie z prawem zrzekły się wspomnianego ekwiwalentu. Gdzie więc tu  sieję niezgodę, przytaczam bezsensowne lub powtarzające się argumenty  w celu zdenerwowania lub sprowokowania do emocjonalnych wypowiedzi.? W którym miejscu pragnę zakłócić normalny tok dyskusji, odciągnąć od głównego tematu , wypaczyć sens itp? To jest  wątek o ekwiwalencie, prawda? więc o co chodzi kolego remfire?
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: remfire w Grudzień 12, 2013, 11:17:50
Oczywiście że możesz mieć własne zdanie.  To jasne jak słońce.
Jednak, aby takowe wyrażać na forum wypada się zarejestrować, bo jakiekolwiek zdanie  rzucane anonimowo ma minimalne znaczenie.
Kolejną sprawa jest to że Twoje pytania są tak  specyficzne , że w zasadzie nie ma sensu na nie udzielać odpowiedzi.  A nie ma sensu , bo albo odpowiedź jest tak oczywista że  wszyscy ją znają , albo sprawy były tu wyjaśniane już nie raz w innych wątkach.  każdy oczywiście ma prawo czegoś nie wiedzieć , lub nie doczytać jeszcze odpowiedzi, wiec może o coś zapytać , bo po to jest forum. Jednak wymyślanie kolejnych dziwnych pytań i zadawanie ich anonimowo w internecie ma własnie jedno konkretne określenie.
A co do pomysłu o zrzeczeniu się ekwiwalentu to może zasugerujesz to samo innym grupom społecznym ?  Sołtysom aby nie pobierali prowizji od zbieranych podatków, radnym aby nie pobierali diet, ławnikom w sądach , wójtom/burmistrzom , posłom itp  Oni wszyscy przecież tez na te funkcje zgłaszaja sie na ochotnika , nikt ich do tego nie zmusza , a pieniążki w różnej postaci pobierają i to znacznie większe niz przeciętny strażak ochotnik . A dodatkowo  nie wdychaja różnych szkodliwych substancji podczas wykonywania swych obowiązków, nie grozi mi upadek z wysokości , nie grozi im oberwanie belka lub przewracającym się drzewem , nie taplają sie w błocie  itp.
 O różnego rodzaju obrazkach które zapisują się w pamięci każdego strażaka  ( właśnie tych o których nie chce się rozmawiać , bo wolało by się zapomnieć)  nie wspomnę.
Moim zdaniem sugerowanie aby Ci ludzie zrzekali się prawa do tych śmiesznie małych pieniędzy zazwyczaj i tak przeznaczanych na rzeczy związane z działalnościa OSP ( sprzęt, środki czystości, leki , paliwo na dojazd , imprezę odstresowującą , prezencik dla żony itp)  nie jest fair.
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Grudzień 13, 2013, 08:48:07
Panowie - napić się zimnej wody by ostudzić emocje.  :piwo:
Każdy ma prawo sugerować innej osobie jakieś zachowanie, nie każdy musi z tej sugestii skorzystać.
Ustawa o ochronie ppoż stanowi > Art. 28.1. Członek ochotniczej straży pożarnej, który uczestniczył w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym organizowanym przez Państwową Straż Pożarną lub gminę, otrzymuje ekwiwalent pieniężny. Wysokość ekwiwalentu ustala rada gminy w drodze uchwały.
Proste, otrzymuje i nie widzę podstaw do zrzeczenia się ekwiwalentu - odrębna sprawa jak go wykorzysta.

Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: gosc112998 w Styczeń 04, 2014, 09:05:04
Panowie - napić się zimnej wody by ostudzić emocje.  :piwo:
Każdy ma prawo sugerować innej osobie jakieś zachowanie, nie każdy musi z tej sugestii skorzystać.
Ustawa o ochronie ppoż stanowi > Art. 28.1. Członek ochotniczej straży pożarnej, który uczestniczył w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym organizowanym przez Państwową Straż Pożarną lub gminę, otrzymuje ekwiwalent pieniężny. Wysokość ekwiwalentu ustala rada gminy w drodze uchwały.
Proste, otrzymuje i nie widzę podstaw do zrzeczenia się ekwiwalentu - odrębna sprawa jak go wykorzysta.
Ale przytoczony artykuł ustawy  należy czytać a całości. i czytając dalej art28 dochodzimy do punktu 3i 4 cyt. "
3. Ekwiwalent, o którym mowa w ust. 1 i 2, nie przysługuje członkowi ochotniczej straży pożarnej za czas nieobecności w pracy, za który zachował wynagrodze-nie.
4. Członkowie ochotniczych straży pożarnych, za czas nieobecności w pracy z przyczyn określonych w ust. 1, zachowują przewidziane w odrębnych przepi-sach uprawnienie do innych niż wynagrodzenie świadczeń związanych z pracą.
5. W przypadku zbiegu świadczeń, o których mowa w ust. 1 i 4, przysługujących na podstawie odrębnych przepisów stosuje si przepisy korzystniejsze"
I teraz dopiero jest sprawa jasna . Ekwiwalent z punktu prawnego nie jest wynagrodzeniem za udział w działaniach , a tylko rekompensata za utracone dochody z tytułu nieświadczenia pracy na rzecz pracodawcy w czasie kiedy to strażak powinien być w zakładzie pracy. I nie dziwcie się że gminy w dobie kryzusu finansów starają się uszczelniać wycieki z budżetu gminy.
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: lang w Styczeń 04, 2014, 16:41:13
uważasz "gościu malinowy", że strażakowi bezrobotnemu, samozatrudniającemu się lub rolnikowi ekwiwalent się nie należy? proszę - temat był wałkowany kilka lat temu i już chyba żadna RIO, gmina, czy nawiedzona radczyni z urzędu nie wraca do tego... chociaż w dobie kryzysu:)
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: gosc112998 w Styczeń 04, 2014, 17:40:05
uważasz "gościu malinowy", że strażakowi bezrobotnemu, samozatrudniającemu się lub rolnikowi ekwiwalent się nie należy? proszę - temat był wałkowany kilka lat temu i już chyba żadna RIO, gmina, czy nawiedzona radczyni z urzędu nie wraca do tego... chociaż w dobie kryzysu:)
Widzę kolego Lang , że zapomniał Pan na czym polega idea bycia strażakiem ochotnikiem. Kiedyś nikt się nie pytał "za ile i co ja z tego będę miał?"A do działań wyjeżdżały zawsze bez względu na porę dnia pełne obsady. Przysłowiowemu rolnikowi też wówczas nikt nie płacił , choć  robotnikowi płacił wówczas państwowy zakład pracy ... .
Masz rację w dobie kryzysu urzędy chcą kontrolować każdego pln-a, i do puki nie będzie oficjalnej wykładni tych przepisów  to każda gmina będzie je interpretować tak jak zatrudnieni przez nią radcy... . Ale to już " inna bajka ".....
....
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: mirek1 w Styczeń 04, 2014, 18:17:39
Witam serdecznie!
Mam pytanie odnośnie dokumentacji jaką oddajecie do Urzędów po działaniach ratowniczo - gaśniczych.
Członkowie naszej jednostki zostali "zmuszeni" przez Urząd Gminy do oddawania dokumentu, w którym to strażak - ratownik OSP ma informować Urząd o tym, czy w tym czasie co brał udział w działaniach ratowniczo - gaśniczych dostał wynagrodzenie od pracodawcy. Mało tego, jeżeli ratownik odda wypełniony dokument i zaznaczy w nim, że pracodawca wypłacił mu pieniądze za ten czas, gdy uczestniczył przy akcji, Urząd Gminy nie wypłaci takiemu ratownikowi ekwiwalentu, który należy mu się za akcję ratowniczo - gaśniczą.
Pracownicy Urzędu Gminy nie potrafią nam odpowiedzieć na takie pytanie:
Czy jeżeli ratownik jest na urlopie płatnym, wyjedzie do akcji czy dostanie ekwiwalent? Zgodnie z tym co wyżej napisałem nie powinien, ale przecież jest to jego prywatny czas, który wykorzystuje na urlopie.
Reasumując to co wyżej napisałem jestem skłonny dojść do wnioski, że Urząd Gminy chcę w jakiś sposób uniknąć wypłacenia ekwiwalentu, który należy się strażakowi OSP zgodnie z ustawą.

(http://iv.pl/images/87589887686933291574.png)

Nie tylko w waszej. W mojej gminie taka praktyka jest już od jakiegoś czasu .... Starający się o ekwiwalent muszą udowodnić swoją absencje w zakładzie pracy . Na razie oświadczenie wystarcza ... a co dalej czas pewnie pokaże ...
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: lang w Styczeń 05, 2014, 08:55:08
uważasz "gościu malinowy", że strażakowi bezrobotnemu, samozatrudniającemu się lub rolnikowi ekwiwalent się nie należy? proszę - temat był wałkowany kilka lat temu i już chyba żadna RIO, gmina, czy nawiedzona radczyni z urzędu nie wraca do tego... chociaż w dobie kryzysu:)
Widzę kolego Lang , że zapomniał Pan na czym polega idea bycia strażakiem ochotnikiem. Kiedyś nikt się nie pytał "za ile i co ja z tego będę miał?"A do działań wyjeżdżały zawsze bez względu na porę dnia pełne obsady. Przysłowiowemu rolnikowi też wówczas nikt nie płacił , choć  robotnikowi płacił wówczas państwowy zakład pracy ... .
Masz rację w dobie kryzysu urzędy chcą kontrolować każdego pln-a, i do puki nie będzie oficjalnej wykładni tych przepisów  to każda gmina będzie je interpretować tak jak zatrudnieni przez nią radcy... . Ale to już " inna bajka ".....
....

a sądy na to gościu niezarejestrowany tak:
Cytuj
Jak wynika z przedstawionego w uzasadnieniu rozstrzygnięcia nadzorczego stanowiska, ekwiwalent, o którym mowa w art. 28 ust. 1 ustawy o ochronie przeciwpożarowej nie może być zróżnicowany ze względu na rodzaj wykonywanych przez członka ochotniczej straży pożarnej działań, gdyż stanowi zryczałtowaną rekompensatę za utracone zarobki w związku z nieobecnością w pracy spowodowaną uczestnictwem członka ochotniczej straży pożarnej w działaniu ratowniczym lub szkoleniu. Celem tego świadczenia nie jest natomiast wynagrodzenie członka ochotniczej straży pożarnej za jego aktywność w postaci działań ratowniczych lub szkolenia. Zdaniem Wojewody [...], rada gminy nie posiada uprawnień do różnicowania ekwiwalentu bez względu na przyjęte kryterium. Powyższy pogląd wywiódł Wojewoda [...] z treści art. 28 ust. 3 ustawy o ochronie przeciwpożarowej, który stanowi, iż ekwiwalent, o którym mowa w ust. 1 tego przepisu nie należy się osobom, które zachowały uprawnienie do wynagrodzenia za czas nieobecności w pracy spowodowany uczestnictwem w działaniach ratowniczych lub szkoleniach.
Uzasadnienie to nie jest jednak przekonywujące.
W istocie ustawa o ochronie przeciwpożarowej nie definiuje na swoje potrzeby pojęcia "ekwiwalent". Z gramatycznej wykładni art. 28 ust. 1 ustawy o ochronie przeciwpożarowej określającego, iż "członek ochotniczej straży pożarnej, który uczestniczył w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym organizowanym przez Państwową Straż Pożarną lub gminę, otrzymuje ekwiwalent pieniężny" wywnioskować można odniesienie tej normy prawnej do każdego podmiotu spełniającego opisane w tej normie prawnej warunki. Żadnych innych kryteriów, pozwalających na dookreślenie kręgu uprawnionych, ustawodawcą nie przewidział. W przepisie art. 28 ust. 3 cyt. ustawy wskazał natomiast sytuacje, w których uprawniony do otrzymania ekwiwalentu podmiot traci to prawo.
Przepis ten, zdaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, nie może per se prowadzić do wniosku, iż wypłata ekwiwalentu członkom ochotniczej straży pożarnej biorącym udział w działaniach ratowniczych lub szkoleniach, nie pobierającym wynagrodzenia jest zakazane przez prawo. W aspekcie przywołanych przepisów można bowiem prezentować pogląd, iż art. 28 ust. 3 ustawy o ochronie przeciwpożarowej stanowi wyjątek od reguły opisanej w treści ust. 1 tego przepisu.
i dalej:
Cytuj
Zauważyć trzeba, iż utożsamiając ekwiwalent uchwalany przez radę gminy w oparciu o art. 28 ust. 1 ustawy o ochronie przeciwpożarowej z rekompensatą za utracone wynagrodzenie Wojewoda [...] nie odniósł się do szerokiej, publicznej dyskusji poprzedzającej nowelizację ustawy z dnia 24 sierpnia 1991r. o ochronie przeciwpożarowej dokonanej z mocą obowiązującą od 25 września 2008r., a zapoczątkowanej pismem z dnia [...]r. ([...] Ministra Spraw Wewnętrznych Administracji, dostępnym w Internecie) nie odniósł się również do projektów tej nowelizacji i ich uzasadnień. Odniesienie się do "ratio" danego aktu prawnego, w przypadku dokonywania interpretacji zwartych w nim norm, jest celowym i skutecznym zabiegiem. Pominięcie intencji ustawodawcy, jakie przyświecały procesowi legislacyjnemu, często uniemożliwia prawidłowe odczytanie zawartych w aktach prawa zapisów.
Wojewoda [...] nie wspomniał także o stanowisku sądów powszechnych, jakie zajęte zostało w sprawach wszczętych przez członków ochotniczej straży pożarnej , domagających się wypłaty ekwiwalentu za udział w akcjach ratunkowych (wyroki Sądu Rejonowego w B. z dnia [...] r. sygn. [...] Sądu Okręgowego w T. z dnia [...]r., sygn. akt [...]).
W obu przywołanych orzeczeniach uznano, iż wszystkim członkom ochotniczej straży pożarnej, którzy brali udział w działaniu ratowniczym, z wyjątkiem tych, którzy zachowali prawo do wynagrodzenia, przysługuje ekwiwalent.
powyższe z : http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/72EE6652CA
NSA na to:
stanowisko tej konkretnej Gminy (całkowicie słuszne - jak się okazuje nie każda Gmina ma złodziejskie zapędy):
Cytuj
Zdaniem Gminy D., gdyby przyjąć, jak czyni to Wojewoda Ś., że ekwiwalent, o którym mowa, stanowi zryczałtowaną rekompensatę za utracone przez członków Ochotniczych Straży Pożarnych (będących pracownikami) zarobki, oznaczałoby to ograniczenie prawa do uzyskania tego świadczenia do stosunkowo wąskiej grupy uprawnionych. Jednocześnie uczestnictwo w działaniach ratowniczych czy szkoleniach pożarniczych wszystkich pozostałych członków Ochotniczych Straży Pożarnych (studentów, bezrobotnych, rolników, przedsiębiorców, emerytów, rencistów itp.), nie byłoby w żaden sposób rekompensowane (wynagradzane). Takie natomiast stanowisko jest, zdaniem Gminy, sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa, określoną w art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, ponieważ bezzasadnie różnicuje sytuację prawną podmiotów znajdujących się w takiej samej sytuacji faktycznej i prawnej ze względu na kryterium, które w świetle ustawy (tu art. 28 ust. 1 ustawy o ochronie przeciwpożarowej) nie ma prawnej doniosłości. Prowadzi ono tym samym do dyskryminacji określonej grupy osób, naruszając konstytucyjny zakaz dyskryminacji, zawarty w art. 32 ust. 2 Konstytucji RP, a także zasadę sprawiedliwości społecznej, o której stanowi art. 2 Konstytucji RP.
i stanowisko sądu:
Cytuj
W niniejszej sprawie w złożonej skardze kasacyjnej Wojewoda Ś. stanął na stanowisku, że ekwiwalent, o jakim mowa w art. 28 ust. 1 i 3 powołanej ustawy o ochronie przeciwpożarowej, stanowi zryczałtowaną rekompensatę z tytułu utraconych zarobków w związku z udziałem członka Ochotniczej Straży Pożarnej w szkoleniu pożarniczym lub akcji ratowniczej i z tych względów nie może być różnicowany, gdyż wysokość utraconego wynagrodzenia jest zdeterminowana wyłącznie czasem poświęconym na rzecz ochrony przeciwpożarowej, a nie zależy od rodzaju czynności wykonywanych w ramach służby w Ochotniczej Straży Pożarnej.
W ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, taka wykładnia powołanego wyżej przepisu nie jest prawidłowa.
Naczelny Sąd Administracyjny pragnie wskazać, że chociaż w ustawie o ochronie przeciwpożarowej pojęcie ekwiwalentu pieniężnego, o jakim mowa w art. 28 ust. 1 powołanej ustawy, w istocie nie zostało zdefiniowane, to jednak trzeba przyjąć, że wykładnia językowa i celowościowa tego przepisu wymaga wiązania go z wkładem pracy członka Ochotniczej Straży Pożarnej w realizowanie zadań w zakresie ochrony przeciwpożarowej. Natomiast odwołując się do przytoczonej przez Wojewodę Ś. definicji ekwiwalentu, przyjąć należy, że ekwiwalent należny członkom w Ochotniczej Straży Pożarnej trzeba odnosić do udziału w akcjach ratowniczych, czy szkoleniach przeciwpożarowych, od których ustawodawca uzależnił do niego prawo.
Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego wykładnia art. 28 ust. 1 powołanej ustawy o ochronie przeciwpożarowej prowadzi zatem do wniosku, że wolą ustawodawcy było zrekompensowanie członkowi Ochotniczej Straży Pożarnej udziału w określonego rodzaju działaniach na rzecz ochrony przeciwpożarowej. Uznać zatem należy, że ekwiwalent stanowi odpowiednik, równoważnik równy wartości pracy strażaka – ochotnika, bo za to mu przysługuje. Natomiast powiązanie ekwiwalentu pieniężnego z wynagrodzeniem utraconym przez strażaka w związku z udziałem w akcjach ratowniczych lub szkoleniach przeciwpożarowych, nie znajduje żadnego prawnego uzasadnienia. Przyjęcie bowiem takiej wykładni tego przepisu oznaczałoby, że prawo do ekwiwalentu pieniężnego określonego w art. 28 ust. 1 ustawy o ochronie przeciwpożarowej przysługuje wyłącznie strażakom pozostającym w stosunku pracy, którzy za czas poświęcony działaniom na rzecz Ochotniczej Straży Pożarnej nie otrzymali wynagrodzenia.
Przypomnieć w tym miejscu należy, że Ochotnicza Straż Pożarna stanowi organizację zrzeszającą nie tylko pracowników, przeznaczoną do walki z pożarami, klęskami żywiołowymi i innymi zagrożeniami, a przecież udział w działaniach ratowniczych jest jednakowo niebezpieczny dla wszystkich strażaków, bez względu na to czy są pracownikami, czy nie. W związku z tym, w ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego, zaakceptowanie sytuacji, w której prawo do ekwiwalentu z tego tytułu nabywaliby wyłącznie ci strażacy, którzy będąc pracownikami nie otrzymaliby za czas poświęcony ochronie przeciwpożarowej wynagrodzenia, stanowiłoby naruszenie konstytucyjnej zasady równości wobec prawa, a zatem byłoby niedopuszczalne i nie do przyjęcia w demokratycznym państwie prawa.
Stwierdzić zatem należy, że ekwiwalent pieniężny, o którym mowa w art. 28 ust. 1 ustawy o ochronie przeciwpożarowej stanowi odpowiednik wartości pracy strażaka ochotnika na rzecz ochrony przeciwpożarowej. Nie jest on odpowiednikiem wynagrodzenia za pracę i zgodnie z zasadą wynikającą z tego przepisu należy się on wszystkim tym, którzy brali udział w akcjach ratowniczych lub szkoleniach przeciwpożarowych. Jedyny wyjątek od tej zasady zawarty został w art. 28 ust. 3 ustawy, zgodnie z którym ekwiwalent nie przysługuje członkowi Ochotniczej Straży Pożarnej za czas nieobecności w pracy, za który zachował prawo do wynagrodzenia.
W pozostałych przypadkach prawo do ekwiwalentu determinowane jest wyłącznie udziałem strażaka w działaniach ratowniczych lub szkoleniu przeciwpożarowym, a ekwiwalent stanowi pieniężną rekompensatę z tego tytułu.
za: http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/604251B44B

tymi wywodami temat jest wyczerpany, chociaż nie wątpię, że zawsze znajdzie się idiota, a właściwie złodziej, gdyż to trzeba po imieniu nazywać, który będzie próbował twierdzić, że w imię oszczędności w dobie kryzysu trzeba szukać oszczędności chociażby poprzez podważanie słusznych praw do świadczeń, a jeszcze inni idioci przyklasną, że to słuszne, gdyż OSP to przecież ochotnicy, którzy przecież się nie pytają "co ja z tego będę miał"... trzeba mówić im od razu wprost, że są kretynami i nie ma sensu z nimi dyskutować; ten temat był już przerobiony pięć lat temu po debilnych wystąpieniach niektórych RIO, ale widać dalej są nieprzekonani; tak na marginesie nie wiele lepsi są ci, którzy proponują ustalenie ekwiwalentu na poziomie 1 PLN/h - tacy "mądrzy" też się zdarzają;

wracając do wątku: gmina powinna żądać oświadczenia o utraceniu zarobków za czas akcji lub działań tylko od tych strażaków, którzy z tego powodu byli w pracy nieobecni; jeżeli ktoś w ogóle nie jest pracownikiem lub też w pracy był nieobecny z innego powodu nie powinien być zmuszany do składania takiego oświadczenia; nieutracenie zarobku nie jest równoznaczne z jego zachowaniem, ale widać że wielu tego nie odróżnia;
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: Tiger w Styczeń 06, 2014, 23:32:39
gmina powinna żądać oświadczenia o utraceniu zarobków za czas akcji lub działań tylko od tych strażaków, którzy z tego powodu byli w pracy nieobecni; jeżeli ktoś w ogóle nie jest pracownikiem lub też w pracy był nieobecny z innego powodu nie powinien być zmuszany do składania takiego oświadczenia; nieutracenie zarobku nie jest równoznaczne z jego zachowaniem, ale widać że wielu tego nie odróżnia;
Masz rację, powinna. Sęk w tym, że np. moja gmina żąda od wszystkich zaświadczeń o utraconych zarobkach, a jak się nie podoba to zapraszają do sądu.
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: lang w Styczeń 07, 2014, 12:18:58
gmina powinna żądać oświadczenia o utraceniu zarobków za czas akcji lub działań tylko od tych strażaków, którzy z tego powodu byli w pracy nieobecni; jeżeli ktoś w ogóle nie jest pracownikiem lub też w pracy był nieobecny z innego powodu nie powinien być zmuszany do składania takiego oświadczenia; nieutracenie zarobku nie jest równoznaczne z jego zachowaniem, ale widać że wielu tego nie odróżnia;
Masz rację, powinna. Sęk w tym, że np. moja gmina żąda od wszystkich zaświadczeń o utraconych zarobkach, a jak się nie podoba to zapraszają do sądu.

a był ktoś z was na zebraniu Rady Gminy? można sprawę poruszyć publicznie, a w ostateczności to w sądach nie biją; całkiem mili ludzie tam pracują;)
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: Tiger w Styczeń 07, 2014, 18:00:54
a był ktoś z was na zebraniu Rady Gminy? można sprawę poruszyć publicznie, a w ostateczności to w sądach nie biją; całkiem mili ludzie tam pracują;)
Jako radny od 15 lat bywam na niemal każdej sesji rady, niestety, to nie radni o tym decydują. Kilka postów wyżej opisałem pokrótce moje boje, poruszenie publiczne sprawy i stanowisko wójta - prawnik uznała, że rolnikom, bezrobotnym itd się nie należy. Podkreślam, że nie ma u nas zwyczaju pobierania ekwiwalentu nawet przez tych w pełni - zdaniem gminy - uprawnionych, za każdy wyjazd, bardziej chodzi o dłuższe zdarzenia, kiedy faktycznie ludzie na tym tracą.
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: lang w Styczeń 07, 2014, 18:43:43
siła argumentów powinna być wystarczająca, ale jednak czasami jest potrzeba uciec się do argumentu siły - może bułgar tej waszej radczyni w UG rozjaśniłby trochę w głowie;) ktoś próbował złożyć pozew? można też sprawę zgłosić jako podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 231 § 1 kk - ciekawe jakie stanowisko zająłby prokurator :fiuu:
Tytuł: Odp: Kolejny bezprawny dokument narzucany przez Urząd Gminy?
Wiadomość wysłana przez: mirek1 w Styczeń 11, 2014, 18:02:56
Wszystko fajnie wygląda na papierze . Szkopuł w tym ,że polskie prawo nie przewiduje prawa precedensu. Polskie sądy są nie zawisłe  dlatego ,każdy sąd może podejść do tej sprawy indywidualnie , a jego orzeczenie może być diametralnie inne niż tu przytoczył kolega Lang , pomimo że mogą dotyczyć  " tej samej"  sprawy, choć mogą się posiłkować wyrokiem innego sądu , ale nie mają takiego obowiązku.
Dlatego też , każdy zarząd gminny w imieniu wszystkich  w takiej sprawie powinien starać się pójść na kompromis z UG, bo przed sądem może być różnie .
Bo strażacy PSP przekonali o tym  walcząc w innych spawach, ale to poruszane było jakiś czas temu w innym topicu.