strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Gorące dyskusje strażaków => Wątek zaczęty przez: kpkeeam w Listopad 30, 2012, 18:56:03
-
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Od 19 lat pracuję w ZSP w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Bydgoszczy z 18 miesięczną przerwą na służbęwojskową. Prez ten czas nie wysłano mnie na żadne szkolenie. Przyjęto mnie przez tradycje pożarnicze w rodzinie (ojciec znał komendanta ze szkolenia podstawowego) i członkostwa w OSP. W 2001 roku nasza jednostka zmieniła sposób pełnienia służby z 24/48na jedną zmianę 8 godzinną. Praca u nas polega na zabezpieczeniu prac związanych z remontem samolotów wojskowych (próby na uwięzi, tankowanie, loty, spawanie i inne pożarowo niebezpieczne). Mam pytanie do Kolegów czy na chwilęobecną mogą mnie zwolnić z pracy, czy zakład ma obowiązek wysłać mnie na odpowiedni kurs. Proszę o pomoc. Pozdrawiam Potr
-
Jestem zatrudniony na umowę o pracę na czas nie określony i na etacie kierowcy - ratownika. W wojsku wysłano mnie do Grupy i tam przeszkolili na mechanika operatora motopomp i autopomp. Podone szkolenie miałem w osp przed rozpoczęciem pracy w ZSP. Nadmienię, że w naszej jednoste jest nas 6 wraz z inspektorem p.poż zwanego komendantem lecz nie bardzo czującym się strażakiem. Z tych 6 to ja i jescze jeden kierowca nie emeryci pozostali posiadają szkolenia podstawowe z początku lat 80 najwyżj młodszych podoficerów (razem z komendantem), który to w momencie obięcia stanowiska został wysłany na kurs inspektorów organizowany przez Wojskową Delegaturę p.poż.
-
W czym leży problem? Mają was zredukować ,zlikwidować?
-
Wymagania rosną odpowiedzialność też, a jak się coś zdarzy to zawsze winny jest ten co pomocy udzielił. Wogule koniunktura się przez okre s mojej pracy zmieniła bo nie jest ważne co się umie i co się wie tylko papier się liczy. W ogule w ustawie o p.poż jest napisane, że aby móc pracować w szeregach straży i ochrony p.poż (tu mowa o mojej jednostce) wymagane jest chociaż kurs podstawowy. Po zatym tylko brak tego kursu zdyskwalifikował mnie w biegu do prwdziwej straży już 8 lat temu. Czyli nawt jak by chcieli nas rzwalić, to zawsze by można ciągnąć to co naprawdę się kocha. Dodam, że moja rodzina to silna grupa strażaków. Ojciec rencista w służbie (silny zawał serca), ja najstarszy z braci,rok młodszy pracuje ze mną jako kierowca ratownik po szkole zawodowej więc do PsP nie ma szans i trzeci pracuje po sąsiedzku w LSRG Port lotniczy Bydgoszcz. On tylko jeden ma pełneszkolenie bo tam komendant wie co się wymaga.
-
ZSP/ZSR to inna bajka niż PSP i WSP. W tych pierwszych wszystko co jest wymagane jako absolutne minimum to kurs podstawowy OSP, jeśli mają inne wymagania to jest to "widzimisię" właściciela jednostki. PSP i WSP to inny system i program szkolenia.
To tyle odnośnie szkolenia.
Jeśli mają być redukcje to pracodawca jest zobowiązany do tego co ustalono w Kodeksie Pracy, i nic poza tym. Czyli żadnego szkolenia.
Z drugiej strony rozumiejąc Twoją sytuację mógłbym doradzić zrobienie takiego szkolenia prywatnie, tudzież przez Urząd Pracy w razie zwolnienia - ponoć można, ale nie rozpoznawałem tematu głębiej. Tylko zastanów się czy to jest sensowne - jakie masz szanse przyjęcia do PSP w Twoim wieku? Tzn. bez urazy, ale jak 18 lat masz stażu w ZSP to raczej do młodzików się już nie zaliczasz.
-
Co do wieku to racja, do tego jeszcze stara maksyma " z kim się zadajesz to takim się stajesz" chodzi o wypalenie prze emerytów zemną pracujących. Im się nic nie chce poza siedzeniem i plotami, żadnej dyskusji na temat , a w ogule już rozwoju w kierunku. Jak słychać w mediach zmienia się ukierunkowanie na lotnictwo z achodu (USA), a to inna baja. Staram się samorozwijać, ale sporty i wiedza z książek i artykułów internetowych to dopiero 1/3 wiedzy, tematu trzeba posmakować rękoma. Moja wiedza na temat dudowy i znajomość stref niebezpiecznych w statkach powietrznych pochodziz informacji od techników obsługującyh samoloty. Powiem że informacji jest wiele, a błędów do popełnienia jeszcze więcej. To też mam lekki strach jak coś opierdziulnie, nie chciał bym być kolejną ofiarą i głupich pytańco tu pan robił jak nie jest pan uprawniony. Zauważ, że w wojsku cokolwiek robiłeś (jak byłeś) t trzeba podpiac zawsze tzw RWD co oznaczło ratuj własną d..ę. Ps fajnie że mogę z kimśsobie pogadać na ten temat bo unas to zaraz mają mnie za wywrotowca bo chcę zakłucić ich sielankę.
-
Kolego Devon na terenie naszego lotniska są trzy straże: moja ZSP, WSP w KOL z 33 bazy z Powidza, oraz LSRG Port Lotniczy Bydgoszcz. Najbardziej wyposażona w sprzęt jest LSRG, ale to oczywiste. Ludzie tam to emeryci z PSP jak również kilku cywilnych ale przeszkolonych i kontynuujących szkolenie jak w PSP. Wojsko rządzi się na swoich prawach. Nasza straż jest nawet dziwem natury bo podlegamy pod Delegaturę WOP ale to wygląda jak byśmy byli 5 kołem u wozu. Ciekawe jak to jest z podległością straży zakładowych? Kontrole przeprowadzane przez nich to obiekty no i standart rozwinięcie na 100m. Ostatnio nawet się nam udaje wymigać z setki bo zabezpieczeń mamy masę.
-
@kpkeeam
Kolego radziłbym Ci spróbować dostać się do LSP, ewentualnie PSP. Tam zrobią Ci adekwatne wyszkolenie i będziesz miał bardziej stabilne zatrudnienie. Wszystkie poważne zakładówki wysyłają strażaków na szkolenie podstawowe PSP, czymś to jest spowodowane... Robienie samemu tego kursu również nic Ci nie zagwarantuje, a kosztuje nie mało. Urząd pracy Ci tego nie sfinansuje jeżeli nie kieruje Cię dana komenda PSP.
U mnie w okolicy jest również WSP, która zatrudnia jeleni na etatach cywilnych. Podstawowym kryterium jest posiadanie szkolenia podstawowego PSP i 2 lata stażu w jednostkach ochrony przeciwpożarowej, a to za aż 1500zł brutto wynagrodzenia miesięcznie :szalony:
-
Masz rację lecz aby nawe z moim stażem starać się do LSRG to itak zawsze potrzeba szkolenia bo jak pisałem wcześniej nie licy się to co jest w bańce lecz w kwitach. Co do WSP to jest instytucja gdzie do rzadzenia jest setka tylko do roboty żołnierze się skończyli. Zatrudniają cywili bo zawsze taniej, na emeryture nie odejdzie po 15 latach i nie będzie się dowódcy przeciwstawiał bo jak cywil może wojskowego ustawiał. Do PSP starałem się dostać 8 lat temu, ale zaczeli kombinować z urzędem pracy o sfinansowanie kursu, a to znaczy, że trzeba się zwolnić i pół roku być na kuroniu, ale ze wzgledu na kredyt na dom nie mogłem tak sprawy załatwić poza tym pracowałem sam (teraz też) a była trójka dziewczyn. Zaliczyłem wszystko na 5.
-
Piszecie mu o kursie podstawowym PSP na własną rękę to nie zapominajcie o aspekcie finansowym, oraz o fakcie że te kursy odbywają się w systemie skoszarowanym. Czyli że musi mieć zgodę od pracodawcy na nie wypełnianie umówionych obowiązków służbowych przez okres 3 miesięcy. Czyli samemu tego nie ogarnie.
Jeśli piszesz że wysłano na doszkolenie tylko komendanta to znaczy że pozostali spełniają ich wymagania bo w przeciwnym razie dawno już byś był za bramą.
Nie znajdziesz tu odpowiedzi na swoje pytania, bo nikt z nas nie przewidzi toku myślenia twojego pracodawcy. :gwiazdki:
W twoim przypadku nawet sytuacja polityczna może spowodować gwałtowne zmiany logiki myślenia.
"Polska to dziwny kraj" jak mawiał pewien satyryk więc i nieprzewidywalny.
Jeśli cię pocieszę to moi koledzy od lat służą z piętnem redukcji i jak na razie latka lecą (niestety nie mundurowe)
-
Widzisz w naszej rzyczywistości to nawet i Diabeł Boruta się by zagubił tak, że by do domu nie trafił. Widzisz mnie tak naprawdę chodzi o to że jak jestem zatrudniony, w moim przypadku prawie 20 lat, to po zmianie przepisów pracodawca ma obowiązek mnie wysłać na właściwe szkolenie do stanowiska czy poprostu zamienić na np emeryta z papierami.
-
Piszesz o emeryturze po 20 latach to rozumię ze masz podpisaną kilka lat temu deklaracje z PSP. Opłacasz nie ZUS, lecz fundusz emerytalny MSWiA. W takim razie czym sie martwisz ?
Chyba tylko wysokością emerytury ? :fiuu:
No, chyba, że nie podpisałeś tak jak ja więc może się okazać że zamiast wysyłać was na kursy to taniej będzie dać ogłoszenie do prasy o naborze gości z papierami. :kwit:
-
Rozumiem, że Ty również nie podpsałeś akcesu. Mnie mój poprzedni komendant załatwił bo związkowa kariera była ważniejsza od pracowników. Później przyszedł rok 1999 i pozałatwiał wszystkim emerytury, a mnie akcesu nie załatwł. Nawet jak chciałem do PSP uciec to rbił problemy, bo z kąd weźmie człowieka nie pijącego i na każde wezwanie (nawyk z OSP). I tak nastał nowy wódz i jemu jest dobrze jak nie chodzi do zarządu bo mogą się pogniewać ze problemy przynosi. To jak myślicie pracodawca może zwoonić mnie jak nie mam uprawnień na wykonywanie zawodu strażaka i może zatrudnić np emeryta z papierami?
-
Pracodawca zawsze może Cię zwolnić i przyjąć kogo chce. Bez względu na to czy masz uprawnienia, czy nie.
-
To jest święta racja tym bardziej że rządzą firmą emerytowani oficerowie WP. Czytając całość wywnioskować można, że przepisy swoje a życie swoje. Temat można zamknąć. Dziękuję za zabrane głosy i pozdrawiam Piotr. PS postaram się ominąć drogę służbową i uderzę do prezesa osobiście. Zobaczymy co powie.