strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: urban w Styczeń 03, 2004, 15:36:11

Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: urban w Styczeń 03, 2004, 15:36:11
Witam!

Byl pożar domku jedno rodzinego wysłany przez Witolada . Czas go ubarwic i moze sie czegos nauczyc :-)

A wiec tak.

Noc z soboty na niedziele . Teperatura -10 c . Drogi przejezdne ale slisko.
Na PSK spokojnie zero wyjazdów minela 4:00 z dyskotek powracali to i juz wypadku nie bedzie - mysli dyspozytor.
Godzi 4:45 dzwoni telefon Wlasciciel Gospodarstwa Agroturystycznego krzyczy ze pali sie salon w budynku 1 pietrowym dla gosci . Zostalo w nim po sylwestrze 15 studentów , podaje adres i odklada sluchawke

Gospodarstwo jest odalone od PSP jakies 25km. i nadodatek w gorach.

Wlancza dzwonki i podaje "1 i 2  do wyjazdu  pożar w gospodarstwie agroturystycznym w miejscowosci (nazwijmy ja) "A"
Wlancza selektywne w OSP nazwijmy je "B" odalonej 8km i "C" odalonej 10km oraz "D" odalonej od PSP 5km (D wzywa do psp na zabezpieczenie miasta)
Pojechali z PSP 1 GBA Man (obsada 4)
                         2 GBA Star (obsada 4)
                       
                 OSP "A"   GBA 2,5/16  
                 OSP "B"   GBAM 2,8/16/8


Godzina 5:00 OSP "A" głosi przez radio" Zjechalem z glownej drogi do na droge do gospodarstwa i jest nie przejezdna zaspy na wysokosc 2 metrow samochod stanol i nie wyjade do budynku mam jakies od 1000m do 1200m. Aktualnie widze plomienie na podaszu.
OSP "B" slyszac to przez radio podaje " Znam inna droge dojazdu od tylu my pojedziemy tamtendy moze damy rade dojechac "
 
Jednostki z PSP podaja ze sa w polowie drogi i jest bardzo slisko wiec beda tam najszybciej za jakies 10do 15 minut

godzina 5:07 OSP  "B" podaje do PSK " Druga droga nie przejezdna stanelem w zaspie i dalej nie ma szans na jazde no budynku mam jakies 700do 800 metrow , widze ze pożarem jest objete cale podasze.

Dowodca zmiany decyduje i podaje przez radio do PSK ze " manem pojada od strony OSP A a Starem od strony OSP B.

I co dalej ????


( ciekawy jestem co wymyslicie )

 
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: urban w Styczeń 04, 2004, 12:47:32
witam

Jestem strasznie zawiedziony nikt niema pomyslu co z tym pozarem dalej robic jak go gasic ?

no panowie dowodcy   !!!!!

co dalej !!!!!
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: Juhas w Styczeń 04, 2004, 18:18:22
I co dalej.
1. Dyspozytor dzwoni do rejonu dróg aby podesłali tam jakieś autko w miarę szybko z płógiem oraz na Pogotowie a dlaczego wiadomo "studenci"
2. Dowódca z zastępu 2 bierze ze sobą 2 ludzi z załogi i z OSP z aparatami ochrony dróg oddechowych, biora ze sobą: stojak hydrantowy, klucz do hydrantu nadziemnego i podziemnego, pompe szlamową oraz węże i udają sie na miejce.
Jeśli jest to gospodarstwo agroturystyczne to jest tam hydrant albo studnia. Środek gaśniczy jest.
Zajmnie im to koło 15 min.
3. Dowódca zmiany udaje się wraz z załoga na miejsce z takim samym sprzętem.
4. Samochód z płógiem powinien dojechać na miejsce w którym droga jest nieprzejezdna jak juz zastęp 2 będzie gasił, będzie on szybko ponieważ są oni teraz na telefon.
5. Bierze się za odsnieżanie z krótszej strony a za nim podąża samochód OSP i GBA z JRG. Jak skończy z krótszej strony bierze sie od dłużeszj.
Tak bym ja to widział.
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 04, 2004, 21:26:19
Tak się składa ze mam troche pojęcia o odśnieżaniu, piaskarkach ,solarkach itp.

Po pierwsze jeżeli ten dom to gospodarstwo agroturystyczne, to z pewnością nie leży prze drodze krajowej.(drogi krajowe jako priorytetowe przejezdne muszą być w 2 godziny)
Zakładamy ze są to drogi powiatowe i gminne bo krajówki i wojewódzkie są przejezdne skoro tak blisko pożaru zdołaliśmy dojechac.
Z drogami powiatowymi jest ciężko, bo powiaty mają malo pieniędzy i jeżdża np. dwie pługo-piaskarki.
W przypadku dróg gminnych to przeważnie nie są wcale odśnieżane.
Zakładamy że pług powiatowy jest w stanie przyjechać w 30 min(i tak dobry czas).
Jeżeli zaspy uniemożliwiają przejazd GBA, to pług też tego nie weźmie potrzebna będzie koparko-ładowarka(fadroma) lub pług wirowy.
Trzeba działac dalej.
Może okoliczni rolnicy ?
Powiedzmy ze sołtys znalazł ciągnik z "turem" (ładowacz)
Nie mamy co liczyć na dojazd do pożaru, bo odśnieżenie dwu metrowych zasp zajmie tyle czasu co odgruzowanie WTC.

Urban wspomniał ze jest  -10 stopni, hydranty zamarznięte, a ze są to góry to i studni nie ma.
Ludzie wskażą pewnie potok, ale też daleko.

Ja proponuje zgrupować auta i budować linie od samochodów będzie najszybciej.

piszcie co  dalej ...............


PS. Oby nikt w takiej sytuacji się nie znalazł.




 
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: firetom w Styczeń 04, 2004, 22:23:30
Budowanie linii od zgrupowanych samochodów, w taki mróz, jak proponuje SeniorSiara to stąpanie po kruchym lodzie. Meldujący d-ca mówił o 700-800 metrach, co może w efekcie skończyć się na 1200-1500.Ile wody zostanie w kiszce? - obliczcie sobie. Jaki to będzie miało też wpływ na prąd skuteczny- wiadomo. Nie znam realiów górskich, ale podejżewam, że zadysponowanie CNki nie wchodzi w rachubę, chyba, że macie sprzęt, który "wciąga" takie rzeczy pod górki (nie wiem, może Tatra daje radę?).
Zbudowanie jednej tak długiej linii, przy mrozie -10, to jak mówiłem blada sprawa. Niejednokrotnie uczestniczyłem w takich zimowych akcjach i wiem, że w przypadku zatrzymania wody (np. trzeba wymienić uszkodzony odcinek) w kichach szybko tworzy się "lodowa kasza", która następnie powoduje zapychanie się pyszczków prądownic, co w efekcie prowadzi do następnej przerwy na wymianę uszkodzonego odcinka, itd itp - efekt gaśniczy marny. Tak więc w tej sutuacji popieram pomysl Juhasa o spieszeniu sekcji i udaniu się ze sprzętem na miejsce akcji( oczywiście pomimo tego nadal trwają działania mające na celu udrożnienie dojazdu). Nie możemy zapominać o tym, że oprócz pożaru możemy mieć również do czynienia z osobami poszkodowanymi, proponuję więc zabrać również torby PSPR1(2).
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 04, 2004, 22:45:43
Ok zgadzam sie z tum ze tak długa linia to kłopot, ale skad weźmiemy wodę?
Tu jest problem, przecież śniegu nie będzimy topić.
O odśnieżeniu w krutkim czasie zapomnijmy.

I co dalej?
Jakie widzicie rozwiązanie problemu braku wody?
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: bulon w Styczeń 04, 2004, 23:21:15
moze dostawa helikopterem. bedzie on opuszczal zbiornik a doniesione recznie pompy beda podawac z niej wode. ale nie sama woda czlowiek zyje- co ze srodkiem pianotworczym?
moze warto by sie zstanowic czy posiadanie takich wielkich nagrzewinc co beda rozmrazaly hydranty nie jest zlym pomyslem
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 04, 2004, 23:33:21
Nie zapominaj Bulon ostatni helikopter GOPR rozbił się w zeszłym roku.
Poza tym który helikopter gaśniczy będzie gotów w środku zimy do pożaru, to wszystko zabiera czas, a ludzie być może płoną!!
Do roboty strażacy!
Na temat piany się nie wypowiadam bo nie mam w tym temacie doświadczenia.
Zastanawia mnie czy OSP "B" GBAM 2,8/16/8 to Star 266, jezeli tak to moze nim próbować sie przedrzeć. Coś dojechać musi!!!

PS. jak dobrze ze nie mieszkam w górach, a i śniegu u nas jak na lekarstwo.
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: Juhas w Styczeń 05, 2004, 10:36:15
Nie wydaje mi się żeby w gospodarstwie agroturystycznym nie było dostępu do wody. Tu powinien sie wypowiedz strazak góral jak to jest z tymi zasobami wodnymi na terenie takich posescji. Przeciesz muszą mieć wode do życia i celów sanitarnych.
A co jak naprawde nie ma?
Pozostają łopaty i gaszenie śniegiem :)
 
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: Witold w Styczeń 05, 2004, 12:16:09
Moim zdaniem jedyne sensowne wyjście to próba zbudowania linii gaśniczej prosto od hydrantu znajdującego się w pobliżu palącego się budynku. Jeśli to się nie powiedzie, to wątpię, czy coklowiek można będzie zrobić przed całkowitym spaleniem się tego bydunku. Czyli zabieramy:
- stojak hydtantowy z kluczami + pochodnie do odmrażania hydrantów (ma ktoś coś takiego na samochodzie?)
- odcinki W75 (2-4), W52 (2-4) + rozdzielacz + dwie prądownice,
- aparaty,
- torby PSPR1(2).

Na miejscu skupiamy się na:
1. ratowaniu ludzi i pierwszej pomocy przedlekarskiej,
2. obronie budynków zagrożonych (wątpię, czy palący budynek da się w takiej sytuacji uratować)

Witek

PS. Apropos Pożaru Domku Jednorodzinnego (http://www.strazak.pl/forum/index.php?act=ST&f=9&t=352), nikt mi jeszcze nie odpowiedział na pytanie, jak wentylacja piętra wpłynie na rozwój pożaru... :unsure:
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 05, 2004, 13:50:36
Szczerze mówiac to chyba warto pomyśleć o tym co pisał Witek, a mianowicie o pochodniach.
Na najbliższą noc zapowiadają ponad -20 więc mogą sie przydać.

Moim zdaniem troszeczke zbyt drastyczny przypadek przedstawił Urban.
Może Urban pomyślałby nad odwilżą, albo zmniejszył zaspy.

PS A może spróbować na wyciągagce sie dostać.

Pozdrawiam!!
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: strazak-goral2003 w Styczeń 05, 2004, 17:19:59
Jeżeli o mnie hodzi Juhasowi to ja nie mieszkam w górach tylko na Śląsku. A mam rodzine w górach to moim zganiem powinniście skorzystać z potoków ,rzek i studni. jerzeli są w pobliżu. A maze mają tam basen kryty [_[  
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: urban w Styczeń 05, 2004, 18:31:31
Witam !
Przypadek drastyczny ale
Napisalem to na przykladzie autentycznie istniejacego gospodarsztwa z moich stron czyli kotliny klodziej. Zawsze sie nad tym zastanawialem co by bylo gdyby tam sie cos stalo . Pogoda wiadomo jaka jest a te drogi w czasie zimy na bank sa zasypane dwa razy w tygodniu. a wiec drastyczny :-)
Gospodarstwo położone jest na wysoko¶ci 460 m npm. w wąwozie pomiędzy Górami Złotymi i Bardzkimi.Wokól gospodarstwa rozprzestrzeniaja się lasy.

a to dokladne  dane :Gospodarstwo jest położone przy drodze nr 408 relacji Kłodzko - Złoty Stok. Dojazd od strony Kłodzka :w odległosci około 2200 m za tablica koniec wsi Laski skręcić w lewo. Jadonc od strony Złotego Stoku po przejechaniu 5300 m od tablicy koniec miasta Złoty Stok skręcić w prawo. Dalej prosto droga gruntowa pod gore  około 800 m

Hydratu nie ma napewno ale jest maly staw rybny o promieniu okolo 50m i glebosci 2m

Z tego co wiem wlasciciel odgarnia snieg za pomoca " deta" na gasienicach taki wynalazek jest u sasiada wlascicele ( mamy troszeczke szczescia) do sasiada jest jakies 2 km.

ja bym to robil tak :
1 poprosil bym o zadysponowanie jeszcze 2 osp np GBA stary 244 .
2
dalej tak jak Juhas
" Dowódca z zastępu 2 bierze ze sobą 2 ludzi z załogi i z OSP z aparatami ochrony dróg oddechowych, biora ze sobą: stojak hydrantowy, klucz do hydrantu nadziemnego i podziemnego, pompe szlamową oraz węże i udają sie na miejce.
Jeśli jest to gospodarstwo agroturystyczne to jest tam hydrant albo studnia. Środek gaśniczy jest.
Zajmnie im to koło 15 min.
3. Dowódca zmiany udaje się wraz z załoga na miejsce z takim samym sprzętem
[/i][/font]"
jeszcze te PSPR1 dodal bym do tego deske  .
( hydrant wiadomo ze w tym przypadku bedzie zbedny ale wczescniej nie bylo wiadomo) moze sie uda ze stawem ( ale te -10)
4  samochodami .
te co stanely w zaspach (osp) staram sie zeby odblokowaly droge( wycofaly sie) ( W tym przypadku dowodca w czasie rozpoznania uzyska informacje od wlasciela o " decie "sasiada i wtedy jeden do budzenia sasiada jak przyjedzie bedzie mial wolna droge do pracy ta maszynal ( ciekawe jaki czas?)
W tym czasie niech jeden GBA podejmie prube przejechania polami( skoro sa zaspy to zwialo snieg z pola i tam moze byc go mala warstwa -10 stopni napewno pole nawet orane jest zamarzniete moze sie uda.
Natomiat Manem z JRG kombinuje za pomoca wciagarki.( po drodze sa drzewa to jest +)
Pamietajac o tym ze ta jedna droge ( mamy dwie ) zostawiam wolna dla tego deta ze jak przyjedzie niech robi konkretna robote .

Dajmy ze Man z JRG dotar za pomoca wciagarki do budymku a tym Starem GBA po polach dojechal na odleglosc 150m od Mana czyli ustawiamy w odleglosci okolo300m  jeszcze jednego GBA za tym pierwszym GBA co pojechal polami za Manem i robimy przepompowanie ( po to wlasnie prosba o dodatkowe GBA )

Ciekawe jak by to wygladalo czasowo i czy mialo by jakis sens?
No i jeszce pozostaja studenci ( ewentualnie transport ranych ) i pojawia sie nastepny klopot

Ale se wymyslilem .
Czekam na krytyke:-)



 
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: urban w Styczeń 05, 2004, 18:33:44
a jeszcze jedno troche maly ten staw ciekawe czy bedzie urzyteczny przy minus 10 ? ktos sie na tym zna ?
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: urban w Styczeń 05, 2004, 18:38:37
A i jeszcze jedno niech dyspozytor podesle lublina z termosem cieplej cherbatki bo troche nam zejdzie:-)
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 05, 2004, 19:19:58
Jezeli dyspozytor nie zadysponuje herbatki to dzwoń po mnie. My mamy agregat i czajnik, herbatka też jest.

Teraz na poważnie. Staw nie powinien zamarznąc głębiej niż metr(i to już w ekstremalnych warunkach).
Kujemy więc średnio 30 cm(pisałeś ze leży śnieg, który nie pozwala na głębokie przemarzniecie)  warstwe lodu i mamy wode.
Poczciwe stary przedrą się polami.
Det to radziecka maszyna, więc bym nie liczył ze sąsiad zdązy uruchomić silnik( to jest pojazd który ma dwa silniki, mały słuzy do uruchomiwnia zasadniczego)
A jak wygłada u was sprawa GOPRU? Mają czym latać?
A czy karetki w górach mają łańcuchy?

PS Znasz może Pająka z OSP Szklarska?
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: urban w Styczeń 05, 2004, 20:11:28
CZe

smiglowiec jest w wrocku jaku 70km

no wlanie karetki od 2004 jest 2."R" na powiat
i lekarska  ale tylko do 18:00  lancuchow raczej nie maja .

Zostaje chyba nosze i polami :-)
miejmy nadzieje ze nie bylo by duzo ranych.

Czajniki mamy na samochodach :-) ale jak by lecial lublinek to i papu by zabral :-)

No wlasnie po ilu godzinach akcji  papu sie nalezy ?

 
 
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: urban w Styczeń 05, 2004, 20:13:47
a o pajaku zapomniale nie niestey nieznam.

 
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: Hanti w Styczeń 05, 2004, 20:55:06
Micha po sześciu, lub podmiana.
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: urban w Styczeń 05, 2004, 21:03:13
bo z pozarku na jedzenie zeszlismy

zapomnielismy o drabinie . bylo zglaszane pzrez stacie ze widac plomienie na podaszu .
za nim man i gba sie ustawia o ile dojada tak bylo pisane . to przydala by sie drabina np D10 i znowu dwuch ludzi odpada do niesienia
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: czerwonypies w Styczeń 05, 2004, 21:08:21
We dwóch przez takie zaspy to D 10-W się nie uda na taką odległość
pozdro
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: urban w Styczeń 05, 2004, 21:43:44
to jeszcze 2 na zmiane .

zaraz nam ludzi zabraknie

pozdrowionka
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 06, 2004, 00:08:15
Trzeba wziąć jeszcze toporki, i piłę łańcuchową żeby lód przeciąć.
Do tego pompę (może być szlamowa) jakiegoś ssawniaczka, trochę tłocznych, prądownice i jeszcze kilka zastępów które to wszystko po przenoszą przez te zaspy .

A na karetki bym też nie liczył, bo się będą kłócić kto ma za to zapłacić czy rodzinny czy szpital, a może minister Sikorski z kolegą Panasem??

Oto Polska właśnie!
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: Hanti w Styczeń 06, 2004, 11:35:32
Ja jednak zastanowił bym się nad tym detem, mały silnik to benzyna, więc zakładamy iż uda go się uruchomić, dużego diesla na kopcia i przebijamy się, wiem czas, ale może zasysponować jeszcze środki, noszenie sprzętu, i równolegle prowadzić, nie wiem.........
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: WOJTEK w Styczeń 06, 2004, 15:01:45
Podchodząc do sprawy trochę poważniej, zapominacie o sprawie najważniejszej - LUDZKIE ŻYCIE! Dowodca plus dwoch ludzi zabiera radiostację, jakiś sprzęt burzący, na plecy aparaty i co sił w nogach na miejsce pożaru. Jeśli pożar nie jest jeszcze rozwinięty istnieje możliwość, że kogoś uda się uratować. Dowódca na miejscu stwierdzi czy mają dojść kolejni ludzie, i ilu, potrzebni do ewakuacji i przekazuje te informacje  do reszty ludzi informując jednocześnie stanowisko kierowania o sytuacji. Dopiero wtedy zastanawia się nad akcją gaśniczą. Przeprowadzi rozpoznanie i dowie się czy jest studnia, staw itd. i jakie w związku z tym istnieją możliwości.  Troche ironicznie ktoś napisał o śniegu, a czymże on jest jak nie wodą w stanie stałym czyli najpopularniejszym środkiem gaśniczym. Wiadomo, że pożaru poddasza to tym nie ugasimy ale w innych przypadkach może się okazać skuteczny.
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 06, 2004, 15:06:30
Zgadzm sie z Twoją wypowiedzia Wojtku!!

Tylko w jaki sposób można gasić śniegiem?

Chyba nie będziemy nabijać gaśnic?
Pozdrawiam!
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: WOJTEK w Styczeń 06, 2004, 16:27:53
Tak jak wcześniej napisałem pożaru poddasza śniegiem nie ugasimy chyba, że będziemy dysponowali armatkami do naśnieżania stoków ;) . Wszystko zależy od  tego co się pali. Jeśli będzie to sterta gałęzi to bierzemy łopaty, które są na wyposażeniu każdego samochodu gaśniczego i podajemy (dosłownie) środek gaśniczy. W sytuacjach bez wyjścia my musimy znaleźć wyjście. ... a czy piasek nie jest środkiem gaśniczym? Jest i to w pewnych sytuacjach bardzo skutecznym, a w gaśnice go nie ładujemy. Odbiegłem troche od tematu ale uważam, że każdy sposób jest dobry byleby prowadził do celu. Pozdrawiam!
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: Młodzik w Styczeń 06, 2004, 16:32:50
łopaty i heja! zasuwac ze sniegiem :]
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 07, 2004, 00:53:28
Może ma ktoś możliwość poradzić się jakiegoś austriackiego strazaka, oni są specjalistami w terenach górskich (większość to OSP).
Nadal pozostaje problem rannych mamy dwie karetki na powiat  :blink: .
Helikopter może doleci, a tu jest spora grupka ludzi poszkodowanych.

Napiszcie coś optymistycznego!!
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: WOJTEK w Styczeń 07, 2004, 21:00:45
Tak jak juz napisalem, w pierwszej kolejności skupiamy sie na osobach poszkodowanych. Karetki, podobnie jak samochody straży pożarnej podjeżdżają maksymalnie blisko miejsca zdarzenia. Poszkodowanych musimy przetransportować do karetkach na noszach. Nie ma innej rady. Ewentualnie, biorąc pod uwage że byłoby to w warunkach górskich, z pomocą powinien przyjść nam GOPR mający na swoim wyposażeniu sprzęt do poruszania się i transportu poszkodowanych w warunkach zimowych. Wypadek zbiorowy może zdarzyć się w każdym rejonie. Wtedy z pomocą powinny dojechać karetki z sąsiednich rejonów.  
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: Witold w Styczeń 08, 2004, 10:22:09
A tak przy okazji sniegu i zasypanych dróg. Jak przedstawia się mozliwość wyposażenia wozów strażackich w montowane z przodu pługi? Pług taki byłby oczywiście montowany na samochód w razie potrzeby lub mocnych opadów śniegu. Czy nie należałoby pomyśleć o takiej możliwości, szczególnie w rejonach, gdzie często występują tego typu utrudnienia (zasypane drogi)?

Witek
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w Styczeń 08, 2004, 11:35:13
Też przy okazji... widziałem samochód wyposażony w automatyczne łańcuchy przeciwśniegowe (chemik w Lublinie na renówce od Wawrzaszka). Koledzy - kierowcy mówili że trzeba bardziej uważać przy nierównościach na drodze bo całe ustrojstwo jest dość nisko, nie mieli większych doświadczeń bo to i SCRch - czyli nieczęsto jeździ no i u nas to zimy dość łagodne.
A do chłopaków ktorzy mają ostrzejsze zimy: czy nie próbowaliście wozić takie zakładane na koła łańcuchów jak mają kierowcy TIR-ów i czy nie uważacie że mogły by się Wam czasem przydać?
Sylwek
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 08, 2004, 11:51:12
Jest taka firma VBG, która, produkuje automatyczne łańcuchy przeciwpoślizgowe.
Głównie montowane są, w autocysternach i wozach specjalistycznych.
Jest to doskonałe rozwiązanie, ponieważ jeżeli potrzebujemy jechać po lodzie czy śniegu włączamy to cudo jednym włącznikiem i pod koła wyrzucane są łańcuchy.
Jest to dość drogie, komplet na oś kosztuje około 7-9 tyś zł.
Jak znajdę ich adres to dopisze?

PS. Często montowane w SCRT i Unimogach.
 
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: WOJTEK w Styczeń 08, 2004, 12:58:24
Star 266 karosowany jako SCRt, napęd na trzy osie plus pług śnieżny - to działa!
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: Hanti w Styczeń 08, 2004, 14:42:42
Plug, pomysł ok, ale tylko przy 244 i 266, jednak na duże zaspy..... B)  
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 08, 2004, 17:15:09
Nie wiem czy gdziekolwiek w naszym pięknym kraju Straż wyposażona jest w pługi!?!
Kolejna sprawa to zasadność zakładania takich pługów, skoro są służby drogowe za to odpowiedzialne.
Założenie pługu na wozie strażackim to dodatkowe ryzyko, bo jazda z takim osprzętem jest niezwykle skomplikowana i wymaga dużych umiejętności.
Większość pługów przystosowana jest do warunków lekkich lub średnich, dużych zasp nie są w stanie przeforsować, a wiec bezpodstawne staje się zakładanie pługa, bo w warunkach średnich terenowe auto porusza się bez większych trudności.
Można by spróbować z pługiem wirowym, ale jaki jest sens???????
Pozdrawiam!
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: strazak-goral2003 w Styczeń 08, 2004, 18:04:13
niezgodze się z wypowiedzią Senior Siary, że w Polsce nie jeżdźą pojazdy z pługami bo owszem jeżdźą. Ale fakt jest ich mało. Co do reszty to sie z nim zgodze pługa wirowego nie ma sensu używać bo zanim dojedzie i przekopie zaspy to wszystko sie spali. Pozdrawiam
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: WOJTEK w Styczeń 08, 2004, 19:58:31
Moja wczesniejsza wypowiedź była odpowiedzią na pytanie czy w samochodach straży pożarnej są montowane pługi śnieżne. Właśnie tak przedstawia się mnie znany pojazd. Nie twierdzę, że poradzi on sobie z dwumetrowymi zaspami ale jest to pojazd bardzo przydatny w razie ugrzęźnięcia innych pojazdów w trudnym terenie zaśnieżonym albo podmokłym. Na stałe jest wyposażony w wyciągarke linową a pług zakłada się na okres zimy.
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 09, 2004, 01:14:35
Witam Panowie!
Jeżeli macie jakieś dane takich wozów z pługami to proszę napiszcie, wklejcie zdjęcie.

Podsumowując akcje należy stwierdzić, iż nie jesteśmy zbytnio przygotowani do takich działań.
 Na pewno na takie przeciwności losu ciężko trafić, jednakże zdarzają się i takie sytuacje, w których się po prostu gubimy.
Nasuwa się w związku z tym pytanie: Czy nam wolno się gubić, pomylić?
Przecież podczas akcji nie ma czasu na zastanowienie.

Zachęcam do dyskusji.
 
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: strazak-goral2003 w Styczeń 09, 2004, 09:54:57
Co do zdjęcia to nie umiem wklejac ale moge kilka danycj napisac.
Samochód ratowniczo gaśniczy z autopompą Rosenbauer NH 20
na podwoziu Star z zamontowanym płygiem ( GBA 2/16 )
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 09, 2004, 12:33:27
Witam serdecznie Goralu!
Jeżeli możesz to wyślij mi zdjęcia tego wozu na adres ospdeszczno@wp.pl.

PS. Jak masz zdjęcia Magirusów to też możesz podesłać, o ile nie sprawi Ci to kłopotu.

Z góry serdecznie dziękuje. Ja niestety zdjęć nie posiadam, także nie mogę się zrewanżować.
 
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: strazak-goral2003 w Styczeń 10, 2004, 10:46:16
djęcie takiego pojazdu zostało wklejone tu:

http://www.strazak.pl/forum/index.php?act=...t=ST&f=10&t=397 (http://www.strazak.pl/forum/index.php?act=ST&f=10&t=397)
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: paczmen w Styczeń 12, 2004, 22:36:41
Masz jeszcze z boku.

(http://paczmen.fm.interia.pl/1466_3.jpg)

U mnie w gminie sa 2 sztuki 244 z plugami, bardzo przydatne.
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: paczmen w Styczeń 12, 2004, 22:43:41
Co byscie powiedzieli na probe rozbicia zasp przy uzyciu dzialka? Troche wody pojdzie, ale jezeli mialoby sie udac to chyba byloby warto? Mozna wezwac dodatkowe GCBA?
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: gorex w Styczeń 12, 2004, 23:03:42
Cytuj
Co byscie powiedzieli na probe rozbicia zasp przy uzyciu dzialka? Troche wody pojdzie, ale jezeli mialoby sie udac to chyba byloby warto? Mozna wezwac dodatkowe GCBA?
:blink:  :blink:  :blink:  :blink:  ale koniecznie trzeba zrobic wkolo takie bandy ze sniegu !!!!!!!!!
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: urban w Styczeń 12, 2004, 23:54:23
cze.

Dzialko?
 Kiedys jak bedziemy wrazac z akacji mozna wyprobowac na jakiejs zaspie.
sam jestem ciekawy
 
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: gorex w Styczeń 13, 2004, 00:27:21
Chłopy STOP!
bo jeden palnal a drugi zrobi.
zrobicie tylko lodowisko i na tym sie skonczy. skad wam do glowy takie pomysly?
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: paczmen w Styczeń 13, 2004, 10:34:16
Przez lodowisko przejedziesz, a przez zaspe nie bardzo.
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: paczmen w Styczeń 13, 2004, 10:56:46
Cytuj
Kiedys jak bedziemy wrazac z akacji mozna wyprobowac na jakiejs zaspie.
sam jestem ciekawy
Sam tez nigdy czegos takiego nie probowalem. Jak bys probowal to daj znac jakie sa efekty. Gorex a czy ty probowales? To byl jedyny sposob jaki przyszedl mi do glowy, bo na szuflowanie to chyba szkoda pradu.
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: gorex w Styczeń 13, 2004, 18:05:48
Cytuj
Przez lodowisko przejedziesz, a przez zaspe nie bardzo.
tak? to po co ci biedni drogowcy posypuja drogi piaskiem z sola jak jest slisko?

Cytuj
Gorex a czy ty probowales?
tak zawsze jak sikam na sniegu to widze jak to dziala. :D
myles zima samochod ciepla woda? a woda w beczce samochodu ma okolo temp. otoczenia lub jesli wyjcechalem niedawno z ogrzewane garazu to ma max. 18'C

ale powaznie. to tak jakbys chcial zepchnac sterte pierza seria z automatu.
zastanow sie co piszesz przeciez to komlpetna brednia!!!!!
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: Młodzik w Styczeń 13, 2004, 20:26:23
Gorex ma racje, pamietam jak robilismy lodowisko na plytcie boiska szkolnego, sniegu nie bylo duzo... a mimo to aby go "roztopic" trzeba bylo ogromne ilosci wody... wylalismy 25 tys. litrow wody na powierzchnie
7mx10
takze ten pomysl moim zdaniem raczej mija sie z celem.. nie wiem chyba ze bylby hydrant przy tej drodze, ale to trzeba by bylo piaskarke odrazu zmontowac zeby to obsypala piachem :P
pozdrawiam
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: paczmen w Styczeń 13, 2004, 20:51:27
Cytuj
ale powaznie. to tak jakbys chcial zepchnac sterte pierza seria z automatu.
zastanow sie co piszesz przeciez to komlpetna brednia!!!!!
To nie jest tak ze paczmen napisal i tak musi byc. Przyslo mi cos takiego do glowy wiec napisalem zeby zobaczyc co wy na to. Chyba po to jest forum?
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Styczeń 28, 2004, 16:59:32
Czy ktoś z Was jeździł w zaspach, bo u mnie o zaspy bardzo trudno, pomimo iż mieszkam na północy kraju.
Jestem ciekaw do jakiej wysokośći zasp Pepsiak jest w stanie sie poruszać?

PS Może pokusiłby się ktoś o spointowanie tego tematu, tej akcji?
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: fuocoreporter w Luty 02, 2004, 19:24:33
Witam

Jakiejś zimy temu zasypało drogi prowadzące do szkoły podstawowej na wsi gdzie uwięzione zostały dzieciaki. Nikt (ze sztabu powołanego przez staroste czy jakiekoś urzednika) nie wiedział co zrobić. Dzieciaki do wieczora siedziały na sali gimnastycznej. Jak by tego było mało to z sąsiedniego powiatu i na dodatek wojewódctwa przyjechała grupa zapalenców-piłakarzy z pretensjami że sala jest przepocona i nie przygotowana do ich zajęć. Wystarczył by jeden telefon do prezesa Jeep klubu który nie dość że dysponuje jeepami to na swoim "stanie" ma scota i takie tam duże terenowe zabawki.
Dlatego powołaliśmy społeczną grupę ratowniczą, która ma na celu wspomaganie lokalnych służb ratunkowych. Między innymi w ratownictwie wysokościowym, wodnym a tak że przy wypadkach masowych. Grupa współpracuje również zewspomnianym jeep klubem a w jej skład wchdzą lekarze, medycy, strażacy, płetwonurkowie, wysokościowcy, motorowodnicy itd.
Jak ktoś byłby zainteresowany wspólnymi ćwiczeniami to czekam na propozycję.

fuocoreporter@o2.pl

Pozdrawiam
 
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: SeniorSiara w Luty 10, 2004, 01:22:33
Jeszcze jedno pytanie!
Jeżeli gasicie np. samochód na drodze i jest mróz, samochód usuwacie z drogi, a co z pozostającą na drodze wodą, a właściwie już lodowiskiem??
Czy ktoś z was wozi sól w wozie??
Czy wzywacie solarki??
 B)  
Tytuł: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: pielgrzym w Luty 10, 2004, 18:51:46
Cześc
Dodoając swoje trzy grosze w temacie zasp i zimy
U nas na szczeblu wojewódzkim podpisano porozumienie pomiędzy KW a chyba Zarządem Dróg Wojewódzkich i istnieje możliwość poprzez WSKR zadysponowania pługa wirnikowego - ma zamonrtowaną naszą radiostację i przypisany kryptonim. Z tego co wiem jeszcze tej zimy nie było potrzeby korzystać, ale wszystkie PSK o nim wiedzą i jak by co to mogą wołać help!!!
Pozdro
Tytuł: Odp: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: sikor w Maj 03, 2007, 10:51:21
nIE JESTEM SPECJALISTĄ  ale bym zrobił tak:
1 .Dowódca psk wzywa 2 pługi aby odśnieżyć droge z obu stron!!! w
2. w tym samym czasie z samochodów "a"i "b" wychodzą strażacy(zostają we wozach tylko kierowcy) i  biorą z obu wozów:
-po 3 węże w 75, rozdzielacz oraz 4 węże w52,i 2 prądownice (może beda tam hydranty lecz powinny być).Gdy dojdą strażacy z wozu "a"i "b" to będą działać.czyli ewakuacja osób z budynku gaszenie pożaru oraz odłączenie gazu i prądu.
-Dyspozytor wzywa na miejsce akcji narazie 3 karetki a potem po rozpoznaniu dowódca wezwie wiecej jak beda potrzebne.dojadą one gdy pługi odśnieżą przejazd
3 .Dojadą też wozy :wóz jrg i wozy osp.
4. gdy wóz jrg dojedzie to wprowadzi do budynku kolejne 2 roty.
Myślę że takie rozwiązanie jest również dobre .Jeżeli sie myle to mnie poprawcie.Od tego jestem żebym sie uczył na błędach
Tytuł: Odp: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: Antonio998 w Maj 03, 2007, 11:55:32
Wydaje mi się, że wszyscy skupili się na odśnieżeniu drogi, a co z poszkodowanymi?
Przy dwu metrowych zaspach bez wirowego pługa szanse na przejechanie są raczej zerowe.
Na miejscu zostawiłbym tylko po 2 osoby z każdego wozu, żeby prubowały udrożnić drogi dojazdowe, reszta do domu 4 osoby z PSP z SODO i 2 torbami psp zostaje jeszcze 8 osób z OSP jeśli wyjechały pełne obsady 4 osoby biorą D10W rzucają na nią Niagare i kilka łopat, pozostałe 4 pilarkę i armaturę wodną, jedna z osób przy samochodzie zasówa do sąsiada po deta. zostaje jeszcze GOPR do wożenia poszkodowanych do karetek na drodze, bo przecież nie zostawimy ich na mrozie, a odśniżanie zapewne potrwa http://www.ratownictwo.org.pl/details.php?image_id=7442&mode=search
Znałem cały opis gospodarstwa więc było łatwiej zaplanować akcję z góry co innego jak bym nie wiedział, że nie ma hydrantu, a jest staw. Wtedy w pierwszej kolejności poszli by ludzie z SODO i armaturą
Tytuł: Odp: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: mlody w Maj 03, 2007, 14:48:52
JA WAM COŚ POWIEM ..... NAJWAŻNIEJSZE ŻEBY ZGASIĆ A JAK TO JUŻ MNIEJSZY PROBLEM...  ^_^ ^_^ ^_^ ^_^ ZAWSZE JAKOŚ SIĘ ZGASI... CZY TO DOMEK JEDNORODZINNY CZY 3 h LASU WIEC NIE MA CO PLANOWAC  ^_^ ^_^ ^_^

Upomnienie moderatora:
- nie pisać dużymi literami,
- pisać z sensem!!!
Tytuł: Odp: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: maldrin w Maj 03, 2007, 15:41:27
To żeś młody pojechał  ^_^  Nawet nie wiesz jak ważny jest określony plan działania ;) Pozdro :D
Tytuł: Odp: Co Dalej?
Wiadomość wysłana przez: mlody w Maj 03, 2007, 16:05:38
 ^_^ ^_^ ^_^ ^_^ ^_^

ej ale weźcie mi powiedzcie kiedy ustala się plan działania... na miejscu??? a jak nie ma czasu na to???i ile zajmuje czas ustalenia takiego planu???