strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Pożarnictwo => Ratownictwo Medyczne => Wątek zaczęty przez: mlody w Luty 04, 2007, 20:52:58

Tytuł: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: mlody w Luty 04, 2007, 20:52:58
Czy w straży jest tak, że jak karetka nie zdąży na miejsce a ranny jest w stanie krytycznym i trzeba go odwieśc do szpitala to zawozicie go czy czekacie na karetke do skutku (mowie o karetkach ktore nie dojada, bo wiem, że większość dojeżdża)
Tytuł: Odp: Ranni
Wiadomość wysłana przez: maldrin w Luty 04, 2007, 21:02:23
Nigdy nie odwoziliśmy rannych do szpitala, ale zdarza się, że jeden z nas jedzie w karetce do szpitala aby pomóc załodze pogotowia w opatrywaniu rannego.
Tytuł: Odp: Ranni
Wiadomość wysłana przez: mlody w Luty 04, 2007, 21:08:55
a załoga pogotowia nie da sobie rady sama???? a jeśli to stan krytyczny to chyba powinno się o tym ich powiadomić aby wzili do karetki np. jednego lekarza lub pielęgniarka więcej a strażacy niech robią swoje w końcu mają dużo więcej do zrobienia niż np. pogotowie lub policja, bo policja i karetka mają zakres obowiązków (policja- zatrzymać ruch itp. karetka-leczyć ludzi), ale to przecież strażacy muszą zrobić wszystko jak np. dzrewo spadnie na ulice to policja go nie usunie albo dzrwi się zatną w aucie to wszystko muszą robić strażacy, więc po co ich jeszcze brać do karetki jako pomoc?????
Tytuł: Odp: Ranni
Wiadomość wysłana przez: maldrin w Luty 04, 2007, 21:54:25
Nie wiem jak do dokładnie jest, nie byłem jeszcze przy takim zdarzeniu. Z tego co mówili to zespół pogotowia prosił o pomoc, a dowódca wybierał jednego z "medyków" i ten jechał w karetce.
Tytuł: Odp: Ranni
Wiadomość wysłana przez: Oomphiak w Luty 07, 2007, 01:52:47
Z tego co wiem rannych w stanie krytycznym wolno przewozić pod warunkiem, że jest opieka lekarza, tak jak np.dzieci przy wstrząsie hipowolemicznym wtórnym.

Tytuł: Odp: Ranni
Wiadomość wysłana przez: bulon w Luty 07, 2007, 07:44:28
jesli czas przebywania na miejscu zdarzenia poszkodowanego przedluza sie do tego stopnia, ze staje sie zagrozeniem dla zainteresowanego badz z cpr plynie informacja ze karetka dojedzie duzo pozniej niz strazaki,
w trosce o zycie poszkodowanego nalezy pierw ustalic z cpr czy zasadnym bedzie ewakuowanie poszkodowanego przy pomocy wozu np typu gba do najblzszego SORu a w przypadku braku consensusu z ceperem samemu podjac taka decyzje.

jak wiemy, przebywanie poszkodowanego w strefie niebezpiecznej jest dla nas przeslanką do ewakuacji.
poszk. nieprzytomny, z licznymi zlamaniami, z objawami wstzasu i lezacy  na poboczu drogi (ponadto temp otoczenia -5 C) to osoba ktora znajduje sie w strefie niebezpiecznej.
nalezy rozwazyc czas dotarcia zespolu ratowncitwa medycznego i ewentualnie podjac decyzje o ewakuowanie  tego poszkodowanego ze strefy niebezpiecznej ktora bedzie sie rozciagac do samych drzwi SOR badz przy drzwiach karetki.
jest to dzialnia zgodne z filozofia zlotej godziny i ona determinuje nas do tego nietypowego dzialania ktore jednak jest dla strazakow dozwolone.

takie sytucje w polsce sie zdarzaja i dzieki temu ludzie zyja.
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Luty 07, 2007, 14:18:50
Masz rację , Bulonie, jest jeszcze jeden aspekt- bardzo ważny, a oficjalnie nie ogłaszany: PSP musi jak najszybciej osiągnąć gotowośc operacyjną. Oczekiwanie 57 min ( tak było!) na karetkę wyklucza możliwośc gaszenia wtym czasie żłobka - sytuacja wymaga podjęcia racjonalnych decyzji i kalkulacji ryzyka. Przy okazji - zatrzymanie krążenia w czasie ewakuacji np, GBA wymaga ewakuacji z pojazdu i resuscytacji na poboczu.... Jeżeli się nie uda, to lekarz stwierdzi zgon - na poboczu !!! I dlatego podchwytliwe pytania "a co powie prokurator , jak nam ktoś umrze w samochodzie?" są nietrafne..... Z praktyki wynika, że strażacy bardzo racjonalnie, czasem po konsultacji z lekarzem, podejmują decyzje o ewakuacji przy uźyciu srodków transportu w dyspozycji ksrg - a pamiętajmy, że mogą przejąć w uzytkowanie każdy pojazd.....
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Krzyś Mila w Luty 11, 2007, 13:13:10
Witam

W nawiązaniu do postu bulona.
Należy odróżnić sformułowanie "transport poszkodowanego do szpitala samochodem pożarniczym" od sformułowania "ewakuacja poszkodowanego do szpitala samochodem pożarniczym".
Bulon pisze (i słusznie) o ewakuacji.
Ja proponuje nigdy nie używać sformułowania pierwszego, szczególnie w nagrywanej korespondecji, choć zasadniczo sprowadza się to do tego samego.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Luty 11, 2007, 16:34:10
No dobra…
Mam w związku z tym kilka pytań. Dobry temat powstał z tego.
W dzisiejszej rzeczywistości każda czynność obrosła takimi uwarunkowaniami prawnymi utrudniającymi życie, że w obecnej chwili można zostać ukaranym za puszczenie bąka w miejscu publicznym. Dlatego pytam:

1. Czy prawo zezwala na transport (ewakuację) poszkodowanego jakimkolwiek wozem będącym w dyspozycji straży? (Wyłączając karetki straży może ktoś ma takowe na stanie).

2. Gdy jest to samochód OSP a poszkodowany ma mniej niż 18 lat. Jest zdaje się przepis zabraniający przewożenia nieletnich wozami bojowymi, co wtedy? Jest to przepis zobowiązujący??

3. Czytałem kiedyś wypowiedź Mirosława Chabin, sprawa dotyczyła próby podsumowania wymagań, jakie ogólnie powinien spełniać pojazd do przewozu poszkodowanego – żaden samochód bojowy straży nie spełniania ani jednego z nich (no może tylko jakieś 10 %). Tak, więc podejmujący decyzję o konieczności transportu rannego dowódca naraża się chyba na odpowiedzialność karną?? No może jak się nic nie stanie po drodze to wszystko OK… A co jeśli na wskutek nieodpowiednich warunków transportu stan zdrowia poszkodowanego pogorszy się znacząco albo nie daj, po prostu umrze??

Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: bulon w Luty 11, 2007, 17:22:20
Witam

W nawiązaniu do postu bulona.
Należy odróżnić sformułowanie "transport poszkodowanego do szpitala samochodem pożarniczym" od sformułowania "ewakuacja pożkodowanego do szpitala samochodem pożarniczym.
Bulon pisze (i słusznie) o ewakuacji.
Ja proponuje nigdy nie używać sformułowania pierwszego, szczególnie w nagrywanej korespondecji, choć zasadniczo sprowadza się to do tego samego.

Pozdrawiam

jesli poszkodowany jedzie do szpitala na polecenie lekrza lub nadzorem to juz jest transport medyczny
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Maj 12, 2007, 14:43:18
Nie tak dawno odbyły się u nas ćwiczenia zgrywające. Wypadek masowy wszystkie służby z miasta wyciągnięte z łóżek :)

Był autobus pełen młodzierzy, paląacy się maluch i jeszcze jeden osobowy. I po raz pierwszy nie organizował tego komendant PSP wraz z dyr. pogotowia tylko osoba zupełnie niezależna - koordynator medyczny (teraz nie wiem czy powiatowy czy wojewódzki ale chyba powiatowy)
I od razu widać było różnice. Po zakończonych ćwiczeniach nie było obopólnego kadzenia sobie wychwalania pod niebiosa umiejętności i zgrania służb tylko koordynator zaczął sypać konkretne uwagi.
Między innymi -  wszyscu funkcjonariusze PSP natychmiast do przeszkolenia w zakresie udzielania PP.

Ale nie otym chciałem mówić. Otóz podczas ćwiczeń, które trwały przecież kilka godzin zdażało się że karetki dostawały "prawdziwe" zlecenia i odjeżdżały na sygnałach. Poza tym było ich wogóle trochę mało.
I koordynator króciótko: "ciężko ranni będą odwożeni do SOR samochodami strazy pożarnej."

I zaczęło się.... JAK TO ZROBIĆ?

Więc, może poproszę o kilka wypowiedzi. Mamy (żeby było łatwo) jednego poszkodowanego leżącego na chodniku i do dyspozycji GBA 6 osobowego. Co po kolei?
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: BURY w Maj 12, 2007, 16:21:20
Kierującym przy akcji jest zawsze  przedstawiciel  Staży Pożarnej (PSP OSP   przykład Hala Katowicka) i Koordynator Wojewódzki Powiatowy nie ma możliwości dysponowania samochodami pożarniczymi bez jego zgody zreszta uzgodnienia co do ćwiczen musialy byc przeprowadzone poniewaz watpie aby komendant powiatowy zgodzil sie na zadysponowanie kilku samochodów bez wczesniejszego zabezpieczenia terenu       


co do ewakuacji samochodami pożarniczymi ciężko rannych to głupota ponieważ illu da się ich zmiescic dwóch rannych w pozycji leżącej zresztą przy kilkugodzinnej akcji napewno juz by były podstawione autobusy nawet przy Hali Katowickiej chyba nikt rannych nie wywozil zamochodami straży a był to chyba wypadek masowy


Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: bulon w Maj 12, 2007, 16:22:52
a ja proponuje abys przeczytal caly temat od poczatku bo ewidentnie nie wiesz jakie sa mozliwosci
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: BURY w Maj 12, 2007, 16:37:23
a ja proponuje abys przeczytal caly temat od poczatku bo ewidentnie nie wiesz jakie sa mozliwosci


moze nie wiem jakie sa mozliwosci ale chyba lekarz nie moze dysponowac pojazdami strazy pozarnej

przy kilkugodzinnej akcji jak pisze Pedros bylo za malo karetek czyja to wina chyba Koordynatora powinien zadysponowac karetki z innego powiatu czy tez wojewodztwa bo on prowadzi Koordynacje dzialan medycznych

Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: bulon w Maj 12, 2007, 16:39:06
czas dojazdu karetki z innego wojeowdztwa wzgledem 15 min transport GBA do soru- wyzsza wyzszosc - czytaj od poczatku topik
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: BURY w Maj 12, 2007, 16:58:23
okey załóżmy taką akcję

wypadek autobusu z samochodem osobowym 40 rannych mamy trzy załogi pogotowia dwa GBA 8 ludzi Koordynator nakazuje ewakuację przy pomocy samochodów pożarniczych odjeżdzają one z rannymi jeden ma wypadek po drodze w wyniku którego ginie dwóch rannych nim przewożonych dwóch członków załogi odnosi ciężkie obrażenia drugi dojeżdza do szpitala spokojnie jednoczesnie podczas nieobecności straży zapala się autobus ginie 3 osoby kto odpowie za śmierć poszkodowanych

ewakuacja samochodami pożarniczymi to promil naszych akcji każda sytuacja jest inna i na miejscu łatwo się dogadać KAR z lekarzem wszystko zależy od ludzi
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Butel w Maj 12, 2007, 18:18:33
   W zdarzeniach z udziałem poszkodowanych, a szczególnie w zdarzeniach masowych, nadzór nad medycznymi działaniami ratowniczymi służb i podmiotów ratowniczych przejmuje Koordynator Medycznych Działań Ratowniczych, zwany dalej w skrócie „KMDR” podlegający w czasie działań ratowniczych Kierującemu Działaniem Ratowniczym zwany dalej w skrócie „KDR” i ściśle z nim współpracujący – KMDR jest pierwszy przybyły na miejsce zdarzenia lekarz, np.: z zespołu jednostki ochrony zdrowia, natomiast w sytuacji braku lekarza, KMDR może być także każda osoba, których deklarowane kompetencje w zakresie ratownictwa medycznego są wyższe niż kompetencje KDR, np.: pielęgniarki, ratownika medycznego.
   KMDR  nadzoruje działania ratownicze wszystkich podmiotów uczestniczących w działaniach ratowniczych w aspekcie medycznym.
   W zależności od skali i rodzaju zdarzenia, KMDR powinien współpracować także z dowódcami odcinków ratowniczych, sztabem i rzecznikiem prasowym, w ramach istniejącego na danym terenie planu ratowniczego lub wykonywać inne zadania zlecone przez KDR.
   W sytuacji braku na miejscu zdarzenia KMDR koordynacja medycznych działań ratowniczych należy do kierującego działaniem ratowniczym.

 Jeżeli chodzi zaś o transport to :

   Dyspozytor Pogotowia Ratunkowego lub innej jednostki ochrony zdrowia realizującej zadania z zakresu ratownictwa medycznego może, w przypadku braku możliwości zadysponowania zespołu ratownictwa medycznego, zgłosić prośbę o zadysponowanie sił i środków Państwowej Straży Pożarnej lub innego podmiotu ratowniczego KSRG dla udzielenia pomocy w stanach nagłego zagrożenia życia i zdrowia. Zgłaszanie prośby o zadysponowanie sił i środków Państwowej Straży Pożarnej lub innego podmiotu ratowniczego KSRG powinno wynikać z przyjętej jednostce ochrony zdrowia realizującej zadania z zakresu ratownictwa medycznego jednoznacznej procedury i być, w miarę możliwości, autoryzowane przez lekarza. Państwowa Straż Pożarna w miarę możliwości, dysponuje siły i środki w celu podjęcia działań ratowniczych w stanie nagłego zagrożenia życia lub zdrowia. Dyspozytor centrum powiadamiania ratunkowego lub zintegrowanego stanowiska kierowania PSP dysponuje zastępy ratownicze PSP według opracowanych procedur stanowiących element powiatowego planu ratowniczego. Powyższe zasady obowiązują również w sytuacjach, w których udzielenie pomocy w stanach nagłego zagrożenia życia i zdrowia przez podmioty KSRG może nastąpić wcześniej niż interwencja zespołu ratownictwa medycznego.
   W przypadku konieczności przemieszczenia poszkodowanego do szpitala - transport medyczny powinien realizować zespół ratownictwa medycznego Pogotowia Ratunkowego lub innej jednostki ochrony zdrowia albo inny podmiot ratowniczy, który w ramach właściwego terytorialnie planu ratowniczego posiada specjalistyczny lub podstawowy zespół ratownictwa medycznego.
   W przypadku braku możliwości transportu poszkodowanego siłami zespołów ratownictwa medycznego,  przemieszczenie poszkodowanego do szpitala lub na spotkanie zespołu ratownictwa medycznego traktowane jest, jako ewakuacja ze strefy zagrożenia spowodowanego brakiem pomocy lekarskiej i może być realizowane przy użyciu sił i środków krajowego systemu ratowniczo - gaśniczego w sytuacji, kiedy decyzję taką podejmie KMDR lub inny lekarz będący w dyspozycji (gotowości) operacyjnej Pogotowia Ratunkowego lub innych jednostek ochrony zdrowia, Państwowej Straży Pożarnej albo innego podmiotu ratowniczego. Decyzję lekarza o ewakuacji poszkodowanego należy odnotować w dokumentacji zdarzenia, a poszkodowanego należy przekazać lekarzowi szpitalnego oddziału ratunkowego, izby przyjęć lub zespołu ratownictwa medycznego, odnotowując jego dane personalne oraz czas przekazania poszkodowanego i wypełnionej - w miarę możliwości, Karty Udzielonej Pomocy Medycznej. W razie braku możliwości przekazania poszkodowanego lekarzowi, należy go przekazać fachowemu pracownikowi ochrony zdrowia – pielęgniarce lub ratownikowi medycznemu. W przypadku, kiedy na miejscu zdarzenia nie ma zespołu ratownictwa medycznego i nie ma możliwości kontaktu z lekarzem będącym w dyspozycji (gotowości) operacyjnej Pogotowia Ratunkowego lub innych jednostek ochrony zdrowia, Państwowej Straży Pożarnej albo innego podmiotu ratowniczego oraz w stanie wyższej konieczności spowodowanej stanem poszkodowanego, KDR ma prawo - w celu zapewnienia pomocy lekarskiej, podjąć decyzję o jego ewakuacji do szpitala lub na spotkanie z zespołem ratownictwa medycznego.
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Maj 12, 2007, 18:29:22
I znów toczymy dyskusje o pietruszkę , zebrałem trochę doświadczeń , może nie w ewakuacji do szpitala , a do śmigła co Ignacemu będzie bliskie . No fakt samochody straży nie do końca się do tego nadają , a wielu przypadkach jest to po prostu niemożliwe w pozycji leżącej , ale wielokrotnie korzystaliśmy z przygodnych kierowców samochodami dostawczymi , transportując w eskorcie wozów pożarniczych nawet na odległość kilku kilometrów . Natomiast zespół śmigła to były czasy , że czuł się u nas w wozie jak u siebie w stalowym ptaku .

I koledzy zawsze liczy się wola i chęci , jak to jest , to dużo można wykonać . I mimo że lekarz nie może dysponować wozami , to może prosić dowódcę wozu o taką pomoc i niewierze że jej nie otrzyma . I naprawdę jak będzie trzeba , to mam wtedy d…..  przepisy .

Najmłodszym klientem mojego wozu bojowego był  5 dniowy noworodek na ręce lekarza z śmigłowca , dla którego liczyła się każda sekunda , szczególnie że nie szło mu zrobić iv . Udało się , na czas trafił do śmigła , potem do szpitala i po leczeniu do domu .

Już wielokrotnie podkreślałem kwalifikacje LPR i zawsze chce się z nimi pracować . Niestety opisywany wyżej lekarz , zresztą świetny fachowiec , znamy się z wielu akcji , już pracuje na zachodzie i to mnie przeraża .

Pozdrawiam    
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: BURY w Maj 12, 2007, 18:57:01
wiec widzisz BULOn bez zlosliwosci chlopcy Ci wyjasnili chyba dokladnie ze zaden lekarz nie moze decydowac o naszych samochodach wszystko zalezy od dogadania sie miedzy ludzmi Pedros podal jakies dziwne cwiczenia jakies dziwne zalozenia moze odp. mi na wczesniejszy post kto bedzie odpowiadal  bez zlosliwosci
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Maj 12, 2007, 20:07:19
Mało tego lukaszp . Jak jedziemy do tzw. zabezpieczenia lądowania śmigła LPR , a w 90 % kończy się to na udziale naszym w fizycznym działaniu ratowniczym , polegającym na udzielaniu pomocy wspólnie , to należało by się zastanowić kto komu podlega , a może inaczej kto za kogo bezpieczeństwo odpowiada .
Bo miałem już przypadek gdy wyprosiłem z miejsca akcji , młodą ładną dziewczynę która przyjechała karetką w klapkach , spódniczce bardzo mini i koszulce na naradkach , co do reszty ubioru nie będę się wypowiadał bo za wiele już go nie było . Bo chyba dziecko akcję ratowniczą z dyskoteką pomyliło .I naprawdę nawet nie zastawiałem się czy to lekarka, ratownik medyczny , czy piguła . Mogła za szyby karetki akcje obserwować .
I o tym niestety  lekarze , RM , policjanci , pomoc drogowa i cała reszta często zapomina . Że jak im z głowy włos spadnie to ja będę prawdopodobnie z prokuratorem dyskutował . Co oni tam robili i dlaczego ich bez odpowiedniego zabezpieczenia tam wpuściłem ,

Pozdrawiam

Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Maj 13, 2007, 00:35:59
Ważna sprawa: odwieczne pytanie: "kto będzie odpowiadał za śmierć?" - pytanie pojawia się w różnych formach, czasem jako pretekst do zaniechań - np: a co się stanie jak ewakuowany poszkodowany umrze w GCBA? kogo złapie prokurator? Pytania takie są źle postawione - a konkretnie w sytuacji opisanej przez lukaszp należałoby skonstruować zarzuty (skoro mowa o odpowiedzialności) - jak był wypadek to chyba ktoś zawinił - on odpowiada, chyba że siła wyższa - nikt nie odpowiada,
jeżeli autobus zapalił się w wyniku niedopatrzenia PSP - łatwo znaleźć winnego, jeżeli np. w wyniku niespodziewanego aktu terroru, trudno, jest mała szansa, aby PSP obstawiła wszystkie autobusy w Polsce. Pamiętajcie, że porozumienia PSP z innymi podmiotami zaczynają się od " Zachowując nadrzędność przypisanych zadań itd,itd.." co oznacza, że PSP nie może zaniechać wykonywania swych głównych zadań, w których jest niezastąpiona.. Ale ratownictwo to nie fabryka śrubek i nie da się wszystkiego przewidziec i opisać - ostatnio jechali do pożaru śmieci, a tu zasłabnięcie na chodniku - 2 ratowników z R1 zostało do resuscytacji, reszta pojechała gasić, przyjechał zespół RM, wróciło tętno - tak powinno być... Właściwie , skoro nzk jest wskazaniem do ewakuacji z pojazdu, to takiego wiezionego  poszkodowanego reanimujemy na poboczu i przybyły lekarz ewentualnie stwiedza zgon - ale na poboczu, a nie w wozie... Koordynatorowi med ani np, lekarzowi LPR PSP nie podlega, ale nie bardzo możemy odmówić jego prośbie o przetransportowanie poszk. do szpitala lub gdziekolwiek - np. trakcją pieszą 300 mtr. do śmigłowca - nawet jest przepis w ustawie o PRM, to samo dotyczy zabezpieczenia miejsca zdarzenia - rozp o KSRG z 1999. Ale zawsze to KDR odpowiada za bezpieczeństwo i ew. odstąpienie od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Maj 13, 2007, 01:25:48
I chyba w temacie już nic więcej nie wpada dodawać , nic ujmować .

Pozdrawiam   
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Maj 13, 2007, 10:13:25
Pedros podal jakies dziwne cwiczenia jakies dziwne zalozenia



eeeee.... no sam tego nie wymysliłem....  ^_^
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: BURY w Maj 13, 2007, 10:59:34
no wiem Pedros do tego trzeba miec szkole i to nie byle jaka oj chlopcy na gorze sa czasami bardzo dobrze wyksztalceni ale myslenie nie idzie czasami w parze z wyksztalceniem i praktykom wala cwiczenia z zalozeniami ktore zdarzaja sie raz do roku na terenie kraju a przy prostych akcjach gdzie jest kilka sluzb cala ich wiedza rowna sie zero ale jakby bylo 100 rannych to sa przygotowani bo oni cwiczyli tylko ze wtedy tacy ludzie wprowadzaja tylko burdel ale wladza kazdemu sie podoba
Tytuł: Odp: Ranni
Wiadomość wysłana przez: Oomphiak w Maj 14, 2007, 22:15:39
Troche odbijam od miejsca, do którego doszła nasza rozmowa, zeby Wam cos powiedzieć, bo mysle, ze warto sie tym podzielić w kontekście tego tematu :

ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala

Z tego co wiem rannych w stanie krytycznym wolno przewozić pod warunkiem, że jest opieka lekarza, tak jak np.dzieci przy wstrząsie hipowolemicznym wtórnym.



Mimo, ze wczesniej również uważałam, że rannych trzeba transportować w miejsce bezpieczne za pomocą dostępnego sprzetu, to teraz jestem jeszcze bardziej o tym przekonana... Dlaczego?? Mianowicie ostatnio to ja znalazłąm sie w trudnej sytuacji i koledzy nie zawachali sie ani chwili tylko przetransportowali mnie do karetki pogotowia, dość dużo do opowiedzenia, więc nie będę Was zanudzać... Mój tata skomentował to tak "pierwszy raz w mojej karierze (43 lata PSP i OSP) zdarzyło się żeby strażaka tarnsportowano do karetki wozem strazackim, dobrze, ze straż się rozwinęła w tym kierunku"

Interpretujcie to co napisałam jak chcecie (zarówno podjęte decyzje jak i opinię mojego taty), ja wiem jedno, może ten kto mnie ratował, jeśli to czyta, to będzie wiedział o co chodzi, a ja gorąco mu dziękuje, ze nie stracił głowy jak 3-innych strażaków z dłuuuugim stażem...
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Maj 15, 2007, 07:50:11
Właśnie, teraz trzebaby podzielić dowódców działających na miejscu wypadków na takich którzy zamiast mózgu maja regulamin i takich którrzy oprócz tego kierują się jeszcze rozsądkiem.
ak czytam wypowiedzi w stylu "a kto za to będzie odpowiadał" to widzę, że to nie jest mój sposób pojmowania służby strażackiej. (lukaszp - tylko nie rób mi teraz wykładu, że OSP to nie służba)
Jeśli dowodzę na miejscu wypadku to jako OSP zazwyczaj właśnie jestem w sytuacji gdzie czas dojazdu bardzo się wydłuża. Po drugie jeśli nawet jest duzo pojazdów transportowych ale jest wypadek masowy to i tak czas dojazdu do SOR sie wydłuża.
Zawsze w takiej sytuacji mamy łączność z pogotowiem,lub w drugim przypadku z lekarzem na miejscu. Jesli on uważa że z medycznego punktu widzenia poszkodowany ma być jak najszybciej odtransportowany do szpitala a na miejscu nie ma wolnych karetek, za to stoją sobie trzy GBA, to bez namysłu zapinam gościa w deskę, kładę na tylnej ławce, dwóch strażaków go trzyma i każę kierowcy ostrożnie  odtransportować do SOR.
A teraz pobawmy sie w sąd.
Ja jestem tym kogo opisałem.
A ktoś z was (kto uważa że nie mogę) będzie oskarżycielem.
Oczywiście kierowca był rozsądny jechał na "sygnałach" ostrożnie i szczęśliwie dowiózł poszkodowanego do celu.
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Oomphiak w Maj 15, 2007, 13:38:59
Pedros popieram Twój punkt widzenia  -_-
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: BURY w Maj 16, 2007, 01:56:35
Pedros zakladasz ze dojedziesz szczesliwie to jest super ale jak cos nie pojdzie tak napiszesz ze Cie dysponowal koordynator (w OSP prokurator maly problem ale w PSP juz Ci chodza styki w glowie bo tracisz prace) po drugie uważam iż wiecej kierowców rozsadnych bez urazy jest PSP niż OSP czasami np. do szerszeni jada jakby sie palil Pałac Kultury conajmniej ato wiekszosc przez małą ilosc wyjazdów lub rywalizacje miedzy jednostkami kto bedzie pierwszy
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Maj 16, 2007, 08:15:14
lukaszp - oczywiście, co do kierowców masz racje, zarówno ja jak i Ty wiemy, że to tylko ochotnicy i nietstety opanowania i rozsądku nie raz brakuje. Ale po ośmiu latach naczelnikowania w mojej jednostce "dorobiłem się" siedmiu porządnych kierowców za których spokojnie mogę dać sobie odciąć rękę. Oczywiście mogę tylko dac przykład mojej jednostki w takim przypadku.

Po drugie piszesz, "...jak coś pójdzie nie tak napiszesz że Cie dysponował koordynator" - ja zawsze przyznaje się do własnych decyzji a poza tym każda rozmowa przez radio jest nagrywana. Obojętnie czy w przypadku kiedy jestem sam bez pogotowia czy w przypadku wypadku masowego - napisałem, że ja jestem dowódcą. Czyli osobą odpowiedzialną i na żadnego koordynatora nie będę nic zwalał.

Po trzecie - piszesz "w PSP już Ci chodzą styki bo tracisz pracę" - faktycznie w PSP każdy boi się czy jego decyzja nie spowoduje jakichś komplikacji w pracy i jest to dla mnie zrozumiałe. Ale, prosze Cię, uwierz mi, że dowódca wydający taki rozkaz nie ma najmniejszych powodów do obaw. Niestety wielu przełożonych nie ma pojęcia o zasadach ratmed a skoro oni boją się "dotknąć" poszkodowanego to nie karzą tego robić tez swoim podwładnym bo nie będa wiedzieli co zrobić jak coś pójdzie nie tak.
Ale to się niestety nazywa brak wiedzy.

Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Maj 16, 2007, 19:59:38
Nie wszyscy pamiętają, że dorosły człowiek odpowiada za swoje decyzje i stąd pytania "kto odpowie za decyzje dowódcy?..."
Słyszałem nieraz,że pojazdy pożarnicze nie są przystosowane do przemieszczania poszkodowanych, powszem, tylko nic z tego nie wynika...
Funkcjonariusz PSP ma, np, prawo "...przejąć w użytkowanie.." itd. tylko trzeba rozumieć problem i chcieć pomóc. Było tak, że żaden komendant wojewódzki nie był przeszkolony w zakresie ratmed, a wydawali decyzje na ten temat, było tak, że ratownicy JRG byli przeszkoleni  w ratmed ( niektórzy za karę) a dowódca zmiany nie - i przy wypadku mówi " wycinać" , a oni, że nie ma wskazań do ewakuacji - i draka - oczywiście było jak kazał.... takie skecze demoralizują personel, ale w atmosferze bezkarności nikt się tym nie przejmuje ( bezkarność - tutaj: brak refleksji i ew. wyrzutów sumienia oraz wiara w skuteczność rankingów poparcia społecznego zamiast w system kontroli jakości.....)
Wypadek, 26 km od szpitala, noc, zima, minus 8, karoseria pojazdu zdeformowana w wyniku zderzenia z drzewem i działań ratowniczych w celu wykonania dostępu do poszkodowanych, nie daje żadnej ochrony przed czynnikami atmosferycznymi,
3 poszkodowanych - karetka zabrała 2 osoby, został pan ze złamaną nogą i 2 pojazdy pożarnicze. Opcje:
1/. Leży na noszach typu deska na  poboczu i czeka, aż karetka wróci ze szpitala ( niewskazane przebywanie osób postronnych w pojeździe pożarniczym w czasie akcji ratowniczej...)
2/. Leży na noszach typu deska w kabinie pojazdu pożarniczego i czeka, aż karetka wróci ze szpitala, bo KDR zorientował się, że jest dość zimno
3/. Jedzie, w warunkach odstąpienia od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne,  pojazdem pożarniczym w stronę szpitala, aby jak najwcześniej znaleźć się pod opieką lekarską - ew. już po spotkaniu karetki, a PSP odzyskała gotowość bojową 
Proszę wybrać, pamietając, że PSP jest formacją ratowniczą, a my żyjemy w kraju odwrotnym
P.S. Każdy chory leżący na korytarzu szpitalnym łamie przepisy p.poż, san.-epid. i Karty Praw Pacjenta !!! he, he.....
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Maj 16, 2007, 23:40:09
Nic dodać nic ująć.

A najgorsze to właśnie to, że wystarczy, że dowódca nie przeszkolony i "nie wolno dotykać" tylko czekać na pogotowie... mimo, że chłopaki wiedzą doskonale co robić.
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Maj 17, 2007, 10:49:54
Koledzy z tym nie dotykać to nie tylko u tych nie przeszkolonych , Ci przeszkoleni też czasami podchodzą z przesadą do swoich obowiązków , tylko nie wiem kto ich tego nauczył ?

Opiszę wam taką prostą sytuację :

W okresie naszego święta imprez jak zawsze wiele, a pogoda dopisywała .  Pojechaliśmy na jubileusz 100-lecia naszych dalszych sąsiadów z powiatu . Najpierw kościół  oczywiście pocztów sztandarowych dużo , w tym kombatanci wojskowi . Jak wiadomo od wojny już trochę minęło więc dziadki już wiekowe .  Jak to z reguły bywa , podczas przedłużającego się uroczystego kazania , dziadek padł . Wyprowadzony na zewnątrz , ratowników jak to w straży cała rzesza  , szybko było krzesło , R1 dotarło . W poczcie obok stała dziewczyna od nas - piguła  8 lat w szpitalu , w tym 3  na internie , 3 lata na neurologii , ostatnie dwa lata szefowa oddziału opiekuńczo rehabilitacyjnego , Do tego specjalizacjia z anestezjologii , o takich drobiazgach jak BTLS , ILS , ALS , ACLS wypada już nie wspominać . Naprawdę dobry fachowiec ,  a „dziadków” ma na co dzień w dużych ilościach . Szybki wywiad z dziadkiem –  logiczny , bez objawowy , nie uskarża się na nic , parametry w normie , prosi tylko o wodę i najbardziej przejmuje się tym że musi wrócić do pocztu bo takie święto i okazja nie zdarzy się już szybko . Zleca tlen prze maskę ( strażacy nie mają wąsów) i prosi podać wodę do picia i czekać na karetkę która już jest i tak wezwana .

Ale jak to w straży , ratownicy gdzieś usłyszeli , tylko niewiadomo gdzie i w jakich przypadkach , że wody nie wolno dawać do picia i próbują zwilżać dziadkowi usta . Po którejś kolejnej ostrej reakcji mojej koleżanki , w końcu dziadek może się napić . Przyjeżdża karetka , jak to w PR zespół zbulwersowany po co wzywamy karetkę , jak dziadek melduje na dzień dobry że nigdzie nie pojedzie . Też oderwani od świata jak by nie mogli zrozumieć człowieka , że w jego wieku to całe życie , wystąpić w mundurze i iść w poczcie . Po krótkim starciu , ZRM mierzy ciśnienie , EKG – dziadek ok. wraca do pocztu , maszeruje jeszcze 2 godziny i kilka kilometrów . Tak tylko zasłyszane w tłumie , po godzinie dziadek już opier…… dyrektorkę domu kultury , że zbliża się rocznica zakończenia II wojny światowej i jeszcze nic nie wiadomo .  O której on w mundurze ma być ????

Jak to Ignacy B zawsze pisze żyjemy w świecie odwrotnym – tylko czasami jest wymagana tylko dobra wola i trochę zrozumienia dla drugiego człowieka . Mechaniczne algorytmy w takich przypadkach nie działają .

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: mlody w Maj 17, 2007, 14:31:08
ej nie no ja chciałem się tylko dowiedzieć a wy tu całą dyskusję robicie.. heheh  ^_^ ^_^
pozdrawiam
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: bulon w Maj 17, 2007, 19:06:59
uswiadamiamy gawiedzi ze jak jest taka potrzeba to mozna zawiesc ludzika do szpitala.
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: mlody w Maj 17, 2007, 19:48:41
o bulon KRÓTKO i na temat  ^_^ ^_^ ^_^ ^_^
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w Styczeń 08, 2008, 13:12:59
Cytat:  http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080108/NEWS01/524705620
Śmierć szybsza od karetki
W noc sylwestrową Rafał Łuba konał na drodze przez ponad godzinę. Nie doczekał się karetki z odległego zaledwie o 6 kilometrów Międzyrzeca.

Moim zdaniem to jest przykład na to jak kiepsko działa system.
Wydaje mi się, że ta sytuacja to klasyczny przykład gdzie należało zadysponować nawet wóz drabiniasty byleby coś zrobić... a gdyby trafili się strażacy to po zastosowaniu naszych procedur (stabilizacja, ABC, komfort cieplny) i w ostateczności EWAKUOWALI chłopaka do najbliższego szpitala to miałby jakieś szanse na przeżycie... tym bardziej, że mają tam 1 JRG i 3 OSP http://www.miedzyrzec.pl/um/index.php?id_podkat=9
Wystarczyło pokombinować - godzina to bardzo długo.

Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Porta w Styczeń 08, 2008, 15:22:37
Tak, zajedziemy GBA z poszkodowanym - a tu nie przyjmie lekarz - bo karetka go nie przywiozła, jak całkiem niedawno było z cywilem - więc będzie trzeba dzwonić na pogotowie o zadysponowania karetki do szpitala.
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: bulon w Styczeń 08, 2008, 15:27:23
porta
masz leb i h to kombinuj.
jak to nie przyjelo? niema takiej opcji !
to tylko kareki moga przyjmowac? wnosicie i czesc ! na wozek- krzyczysz, ze tu lezy i maja sie nim zajac, jak nie chcą po dobroci to na chama wchodzisz.
a niech umrze na sorze bo doktor nie chcial sie nim zajac- olosie -zadyma jak siemasz.

i podpis doktora- nie przyjalem bo to nie karetka przywiozla.
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: robn w Styczeń 08, 2008, 15:45:03
Sylwek..... nie jest to wszystko takie proste,
dyspozytorka już po ponownym zgłoszeniu powinna podać sytuację, ze wszystkie karetki są zajęte (w wyjazdach) i trzeba będzie poczekać aż wrócą z trasy bądź będą na tyle wolne by mogły po drodze wziąść poszkodowanego. Niestety chyba tak nie było zrobione..... zgłaszający mogliby podawać bardziej konkretne informacje przy zgłaszaniu zdarzenia (mówię ogólnie, nie odnoszę się do tego jednego zdarzenia, bo wtedy dyspozytor ma jasność czy karetkę wysłać do wypadku (nawet jak jedzie do jakiegoś pacjenta z bólem brzucha) czy jednak do wcześniejszego zdarzenia. Im więcej informacji tym ma lepszą wiedzę na ten tema.... I jeśli nie mogła wysłać karetki to powinny zadziałać środki zastępcze, nawet zwrócić się o wysłanie straży na miejsce zdarzenia (być może była tam straż wysłana by później oświetlić teren zdarzenia podczas pracy policji) by udzieliła pierwszej pomocy rannemu. Co do zawiezienia przez pojazd PSP rannego do szpitala to decyzja dowódcy akcji i też musi być skonsultowana z CPR -em. Pozdr
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Witold w Styczeń 08, 2008, 16:00:35
A tak swoją, drogą, to czy istnieje jakiś przepis prawny, który by nakazywał wysłanie takiego "środka zastępczego jak to ujął Sylwek? Oczywiście zgadzam się w całej rozciągłości, że powinno się wysłać, a brak zapisu nakazującego nie znaczy, nie nie można bądź nie należy.
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Porta w Styczeń 08, 2008, 16:02:48
No ja bym tak Bulon zrobił, ale ... Niedawno całkiem była taka sytuacja jak koleś przyjechał - chyba z teściową na SOR, nie chciał lekarz przyjąć, to musiał dzwonić po karetkę, aby zabrała go przed szpitala na sor - paranoja.
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Styczeń 08, 2008, 16:35:47
A tak swoją, drogą, to czy istnieje jakiś przepis prawny, który by nakazywał wysłanie takiego "środka zastępczego jak to ujął Sylwek?

Wytyczne do organizacji ratownictwa medycznego w KSRG:

"Dyspozytor Pogotowia Ratunkowego lub innej jednostki ochrony zdrowia realizującej zadania z zakresu ratownictwa medycznego może,  w przypadku braku możliwości zadysponowania zespołu ratownictwa medycznego zgłosić prośbę o zadysponowanie sił i środków Państwowej Straży Pożarnej lub innych podmiotów ratowniczych KSRG dla udzielenia pomocy w stanach nagłego zagrożenia życia i zdrowia."

A co do tego co pisze Porta to jeśli cywil przyjechał do SOR to nie ważne kto go przywiózł - ważne w jakim jest stanie. Tak jak pisze w wytycznych warunkiem rzywiezienia poszkodowanego do szpitala przez jednostkę KSRG jest stan nagłego zagrożenia życia i zdrowia.
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: papay_psp w Styczeń 08, 2008, 16:58:08
A przeanalizujmy taką sytuację:
Wypadek samochodowy z udziałem 2 pojazdów osobowych - 4 poszkodowanych, w tym 1 ciężko ranny oraz 2 lekko rannych - 1 czerwony + 2 żółtych wg Triage. Na miejsce zadysponowane zostają 3 pojazdy z PSP: GBA SRt oraz SLRmed. SLRmed to ambulans sanitarny z obsadą 3 osobową: kierowca - ratownik, ratownik i ratownik medyczny /wszyscy to oczywiście strażacy/ Karetka wyposażona jest w sprzęt wg standardu dla karetki podstawowej w myśl Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Może zabrać na pokład prócz załogi 1 poszkodowanego w pozycji leżącej oraz 3 pozkodowanych na siedząco.

Na miejsce wypadku przyjechał również zespół wypadkowy pogotowia ratunkowego /zespół podstawowy - 2 ratowników medycznych/. Zespół PR zajmuje się ciężko poszkodowanym i zabiera go do szpitala. Na miejscu nadal pozostaje 2 poszkodowanych z grupy żółtej.

I teraz pytanie czy SLRmed może przetransportować tych dwóch poszkodowanych na SOR?
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: robn w Styczeń 08, 2008, 17:38:06
Co do takiego analizowania tej konkretnej sytuacji to za mało jest danych dotyczących stanu poszkodowanych, więc szkoda się rozdrabniać i analizować tego. Po pierwsze jest tam lekarz i to on decyduje. Strażak nie może być mądrzejszy od niego. Jakby nie było lekarza to możemy sobie coś tam zakładać - chodzi o nasze działania. 
nie widziałem jeszcze takiej sytuacji gdzie karetka by odjechała nie zbadawszy wszystkich poszkodowanych przez lekarza i stwierdzeniu przez niego kto ma priorytet jazdy do szpitala. I na sto procent pojechaliby wszyscy dwoma samochodami SLRmed i ta karetka, kto i gdzie to zadecydowałby lekarz (mam na myśli żółtych bo to od ich stanu zależy czy możliwy będzie transport na siedząco, bo czerwony oczywiście z lekarzem pojechałby w karetce). Najczęściej jest tak że przez radio sie komunikują czy jest i jak daleko wolna następna karetka - jeśli nie to zabierają tym co mają do wykorzystania. pozdr
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Styczeń 08, 2008, 23:42:12
I znów się nakręcacie

KDR ma głowę – wiec podejmuje decyzje i wydaje polecenia – osobiście uważam decyzja w opisanym wyżej przypadku pozostaje w gestii wyznaczonego koordynatora RatMedu . I jak będzie uzasadniona potrzeba można wieść dwóch poszkodowanych na jednych noszach jeden na drugim .

A @Pedros  fajnie prawisz tylko zauważ że są to wytyczne KSRG , a nie Pogotowia Ratunkowego wynikające z ustawy o Ratownictwie Medycznym – więc wiesz co ty i co ci może zrobić ten dyspozytor . Podejrzewam jego tylko i wyłącznie dobra wola.

Ostatnio na jakimś szkoleniu z operacyjnej puszczano nam rejestratory rozmów pomiędzy dyspozytorami PSK/MSK a pogotowia – na innych falach odbieramy – dyspozytor pogotowia nie chciał zadysponować karetki do nieprzytomnej osoby , bo straż nr mieszkania nieznana – choć na miejscu była już Policja i jeden zastęp GBA. No trudno nie zauważyć szczególnie małego wozu gaśniczego . W końcu dyżurny MSK został sprowadzony do poziomu płytki chodnikowej, że na niczym się nie zna i jak można tak niekompletne dane zbierać  By mieć tylko nr domu i piętro , a nie znać numeru mieszkania . 

Więc @Pedros nie licz na inteligencję i zaangażowanie

Pozdrawiam MIKO
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Styczeń 08, 2008, 23:57:44
Dokładnie jw.
Nie można absolutnie /jeszcze/ liczyć na pewny profesjonalizm i... dyż. Pog.Rat, bo podobnie jak u Nas (ostatnio) trafiają tam <zwykle> z przypadku  :angry:
Pani w CPR się pyta, czy to jeszcze aby jej rejon, lub, czy faktycznie na prawdę potrzeba, dlaczego, może sami damy radę, przywieziemy, karetki akurat nie ma itd...Ech można, by wiele różnych latami przytaczać tekstów, sformułowań! -_-
To skrajne sytuacje, ale jednak się nadal zdarzają  :wacko:
Coraz bardziej zauważam zaczynają rozumieć, że nie jesteśmy tylko "kelnerami" - szczególnie w razie "W"
Pozdr.
Ps. Było już, że wysyłałem po uprzednim powiadomieniu sam. operac. po lekarza do Szpitala, bo Pogotowie odmówiło wyjazdu! Oj... działo się później  ^_^
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Krzyś Mila w Styczeń 09, 2008, 14:11:59
Cytuj
A @Pedros  fajnie prawisz tylko zauważ że są to wytyczne KSRG , a nie Pogotowia Ratunkowego wynikające z ustawy o Ratownictwie Medycznym – więc wiesz co ty i co ci może zrobić ten dyspozytor . Podejrzewam jego tylko i wyłącznie dobra wola.

Niestety to prawda.

Niestety zdarzają się takie ... (trudno nazwać)
Sytuacja miła miejsce w mieście powiatowym, w którym jest JRG.
Dyspozytorka pogotowia poprosiła karetkę o zdjęcie pacjętki z noszy (tuż przed wniesieniem do karetki), poinformowanie jej, że przyjadą później, następnie wysłała zespół do pana z przeciętą tętnicą w kończynie górnej (krew sikała z rany).
Niemal błagała lekarza, by zostawił kogoś dla ratowania kogoś, a do głowy jej nawet nie przyszło, że szybciej i mniej kłopotliwie będzie wysłanie GBA z PSP.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Styczeń 09, 2008, 22:57:25
Więc @Pedros nie licz na inteligencję i zaangażowanie

No spokojnie Panowie szlachta  ^_^

Witold pytał: "Czy jest jakiś doument..." to mu przytoczyłem.
A jeśli chodzi o praktykę to sam nie raz pisałem posty jak jest na prawdę...
Tytuł: Odp: ewakucja poszkodowanego samochodem pożarniczym do szpitala
Wiadomość wysłana przez: szymek2102 w Marzec 27, 2023, 11:47:08
Temat wciąż aktualny:
https://strazacki.pl/artyku%C5%82y/czy-strazacy-moga-transportowac-osoby-poszkodowane