strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Gorące dyskusje strażaków => Wątek zaczęty przez: Mariusz_43 w Kwiecień 05, 2007, 10:22:01

Tytuł: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Mariusz_43 w Kwiecień 05, 2007, 10:22:01
Chciałbym poruszyć temat ludzi, którzy moim zdaniem nie powinni pracować w PSP.  Do tej pory myślałem, że w tej pracy nie trzeba mieć tylko dobrej kondycji. Strażak powinien umieć pracować z ludźmi, mieć trochę "oleju" w głowie. Niestety spotykając ludzi którzy nie wiedzą ile to 2+2*2 lub piszących "dżwi" zamiast "drzwi", zaczynam się zastanawiać dlaczego tacy ludzie dostają się do służby. Rozumiem takich ludzi na forum, bo zapewne około 20% z nas podszywa się pod pracowników PSP. Ale takie sytuacje zdarzają się w życiu codziennym. Ostatnio np. rozmawiałem ze strażakiem, który próbował mi udowodnić że to benzyna jest łatwopalna, a nie jej opary. Rozumiem że nikt nie jest doskonały, ale czasami ręce opadają... Co o tym myślicie? Jak tacy ludzie mogli dostać się do służby? Znajomości, czy może zwykły fart?
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: sikor w Kwiecień 05, 2007, 10:27:23
ja myśle że tacy ludzie sie dostali do służby ponieważ mają znajomości w tej branży i dlatego
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: KaZa w Kwiecień 05, 2007, 11:22:59
jak jest z dostaniem się to raczej Wiesz <pytanie jest retoryczne> jeśli ktoś ma dojście to się dostanie :wacko: Jednak wydaję mi się, że takie sytuację są coraz rzadsze - na szczęście -_-

no ale z tą benzyną to już przegioł ^_^

Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: BRAVEHEART w Kwiecień 05, 2007, 13:44:29
...odpowiedź jest prosta... w taki sam sposób jak ci ludzie z ul Wiejskiej hihihi
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: nowy998 w Kwiecień 05, 2007, 18:01:15
Cytuję Mariusz_43 "Ostatnio np. rozmawiałem ze strażakiem, który próbował mi udowodnić że to benzyna jest łatwopalna, a nie jej opary"

Chłopie i on miał rację i ty też masz rację że opary benzyny są łatwopalne. Bo proces spalania wszelkich ciał polega na tym, że najpierw powstaje faza gazowa z materiału palnego i ona po wymieszaniu z powietrzem spala się nad powierzchnią materiału.

proces spalania jaki zachodzi po spaleniu się powstałej fazy gazowej to tlenie takie samo jak węgielków na grilu

to akurat nie najlepszy przykład na tym strażackim forum

Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Mariusz_43 w Kwiecień 05, 2007, 20:04:54
Cytuję Mariusz_43 "Ostatnio np. rozmawiałem ze strażakiem, który próbował mi udowodnić że to benzyna jest łatwopalna, a nie jej opary"

Chłopie i on miał rację i ty też masz rację że opary benzyny są łatwopalne. Bo proces spalania wszelkich ciał polega na tym, że najpierw powstaje faza gazowa z materiału palnego i ona po wymieszaniu z powietrzem spala się nad powierzchnią materiału.

proces spalania jaki zachodzi po spaleniu się powstałej fazy gazowej to tlenie takie samo jak węgielków na grilu

to akurat nie najlepszy przykład na tym strażackim forum



Napisałem w ten sposób, aby nie zawijać w bawełnę i nie nudzić czytelnika. Jeżeli to Pana interesuje, rozmawialiśmy o zapałce gaszonej w benzynie. A napisałem o "łatwopalności" benzyny, aby ująć to ogólnikowo. Mam nadzieje że to zrozumiesz. Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: truteen w Kwiecień 05, 2007, 20:18:34
@ nowy 998
a pożary palnych metali??? detonacje materiałów pirotechnicznych które też są spalaniem - to już raczej nie jest takie oczywiste ta faza gazowa... ale co do benzyny i innej materii organicznej to fakt oczywisty
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: nowy998 w Kwiecień 05, 2007, 21:26:27
"@ nowy 998
a pożary palnych metali??? detonacje materiałów pirotechnicznych które też są spalaniem - to już raczej nie jest takie oczywiste ta faza gazowa... ale co do benzyny i innej materii organicznej to fakt oczywisty" 

tutaj masz rację pozary metali czy spalanie materiałów wybuchowych to proces utleniania (szybki) połączony z wydzielaniem w krótkim czasie dużych ilości energii (ciepła) bez występowania płomienia (nie ma fazy lotnej) pierwiastki metali czy też związki stosowane w niektórych materiałach wybuchowych są proste w swej budowie i nie rozkładają się pod wpływem temperatury na prostsze 
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: west w Kwiecień 06, 2007, 09:41:42
ja myśle że tacy ludzie sie dostali do służby ponieważ mają znajomości w tej branży i dlatego

i tak jest to jest naprawe dewkurzajace czlowiek ktiry jest ochotnikiem ma powolanie do tego co robi zostaje wygryziony przez "czlowieka z ulicy" taka jest prawda łapówkarstwo jedno wielkie  :angry:
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: dh Kuba w Kwiecień 06, 2007, 10:13:04
ja myśle że tacy ludzie sie dostali do służby ponieważ mają znajomości w tej branży i dlatego

i tak jest to jest naprawe dewkurzajace czlowiek ktiry jest ochotnikiem ma powolanie do tego co robi zostaje wygryziony przez "czlowieka z ulicy" taka jest prawda łapówkarstwo jedno wielkie  :angry:

No właśnie bo teraz choć już tego jest coraz mnie to by dostać się do szkól to musisz mieć jedną z 3 cech 1-znajomości 2-kase 3-być na prawde orłem we wszystki. Taka jest prawda choć już coraz mniej aktualne ale zawsze. A co do bęzyny to chłopak strażak pewnie zwykły szeregowiec i starszy i zapomiał. Bo prawda jest taka iż jak ktos się niezna to każdy będzie myślał że benzyna się pali a nie jej opary
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: fireman w Kwiecień 06, 2007, 13:54:50
Mariusz_43
Jak się dostają ?? To jest grupa ludzi których wciśnięto w tą formację wg mnie tzw zamotanychg życiowo, którzy winni do kuratora sądowego wystąpić o opiekę a nie do PSP się pchać. No ale cóż może 24 godzinna opieka ich odmieni i uzdatni do życia.
Kiedyś za mieszka to pamietam, że jak miałeś wyższe i przyszedłeś do ZSP uważali cię za idiotę, no chyba, że trochę popijałeś to byłeś swój chłop.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Kwiecień 06, 2007, 14:00:42
Cytuj
Niestety spotykając ludzi którzy nie wiedzą ile to 2+2*2

Hm... 2+(2*2)= 2+4=6
       (2+2)*2 = 4*2=8
O shit... średnio wychodzi ze jest 7 ;)

A ja juz spotkałem takich co twierdzą że ; 100 = 220 a 40 = 48 ale tego nie potrafię zrozumieć.
Więc nie ma co się przejmować..... jakąś benzyną czy etyliną
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: fireman w Kwiecień 06, 2007, 16:48:17
A ja juz spotkałem takich co twierdzą że ; 100 = 220 a 40 = 48 ale tego nie potrafię zrozumieć.
jeżeli tego równania nie rozumiesz to:
1. Albo nie jesteż inżynierem
2. jesteś inżynierem tylko spiep...... swego czasu z zajęć z logiki matematycznej.
Pozdrawiam
P.S.
Widzisz są tacy co nie nawiewali z zajęć i snują teraz teorie. Tylko z nimi trzeba uważać, bo Kopernik jak upublicznił teorię to go mieli wszyscy za wariata. Może i 40=48, a my się nadajemy Do zamku Białych Płaszczy z Przydługimi Rekawami ?????
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: barwa w Kwiecień 06, 2007, 19:02:25
A ja Wam powiem, że to nie chodzi tylko o PSP.
W każdym zawodzie są ludzie z powołania i tacy z przypadku i oczywiście "plecaki".
I ci przypadkowi i "plecaki" dzielą się skolei na tych co się zaangażują i tacy co oleją odpowiedzialność.
Są tacy co stwierdzą: skoro już tu jestem to będę to robić jak należy i od serca.
Są i tacy co myślą, że wszystko im wolno bo "czy się stoi, czy się leży pensja się należy".

I to - powtarzam - w KAŻDYM zawodzie tak jest!!!!
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Mariusz_43 w Kwiecień 06, 2007, 22:19:47
A ja Wam powiem, że to nie chodzi tylko o PSP.
W każdym zawodzie są ludzie z powołania i tacy z przypadku i oczywiście "plecaki".
I ci przypadkowi i "plecaki" dzielą się skolei na tych co się zaangażują i tacy co oleją odpowiedzialność.
Są tacy co stwierdzą: skoro już tu jestem to będę to robić jak należy i od serca.
Są i tacy co myślą, że wszystko im wolno bo "czy się stoi, czy się leży pensja się należy".

I to - powtarzam - w KAŻDYM zawodzie tak jest!!!!

Właśnie. Tak samo w Straży tudzież w Policji są ludzie wkładający w tą prace serce, a są ludzie przychodzący do pracy tylko aby zarobić. Co do przyjęć "po znajomości" na szczęście jest ich coraz mniej. Chłopacy w kadrach boją się o swoje 4 literki. Chociaż są jeszcze strażacy którzy trafili do pracy po znajomości. Chodzi w większości o ludzi starszej daty.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: wiarus w Kwiecień 08, 2007, 14:00:24
Chciałbym poruszyć temat ludzi, którzy moim zdaniem nie powinni pracować w PSP.  Do tej pory myślałem, że w tej pracy nie trzeba mieć tylko dobrej kondycji. Strażak powinien umieć pracować z ludźmi, mieć trochę "oleju" w głowie. Niestety spotykając ludzi którzy nie wiedzą ile to 2+2*2 lub piszących "dżwi" zamiast "drzwi", zaczynam się zastanawiać dlaczego tacy ludzie dostają się do służby. Rozumiem takich ludzi na forum, bo zapewne około 20% z nas podszywa się pod pracowników PSP. Ale takie sytuacje zdarzają się w życiu codziennym. Ostatnio np. rozmawiałem ze strażakiem, który próbował mi udowodnić że to benzyna jest łatwopalna, a nie jej opary. Rozumiem że nikt nie jest doskonały, ale czasami ręce opadają... Co o tym myślicie? Jak tacy ludzie mogli dostać się do służby? Znajomości, czy może zwykły fart?
Zalezy na jakim stanowisku ten szanowny strażak pracuje lub ma pracować. W zasadzie są określone wymogi, ale przy przyjęciach do słuzby nie ma obowiązku sprawdzania znajomości ortografii, podobnie jak umiejetności pływania. Znam osobiście kilku strażaków którzy maja lęk wysokości, za to są bardzo dobrzy jako strażacy "parterowi i piwniczni" oraz pod wodą. Myslę, że w swojej tezie wybrałeś nie najlepszy przykład, "co ma piernik do wiatraka". On moze być dobrym ratownikiem i nie musi być wytrwnym znawcą fachowych okresleń. Z tą "łatwopalnością" sam udawadniasz pewną niewiedzę.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Kwiecień 08, 2007, 23:03:41
Witam!
Temat sam w sobie hm...
Cytuj
Zalezy na jakim stanowisku ten szanowny strażak pracuje lub ma pracować. W zasadzie są określone wymogi, ale przy przyjęciach do słuzby nie ma obowiązku sprawdzania znajomości ortografii, podobnie jak umiejetności pływania. Znam osobiście kilku strażaków którzy maja lęk wysokości, za to są bardzo dobrzy jako strażacy "parterowi i piwniczni" oraz pod wodą.

I to jest właśnie b."chore" :angry: Strażak który nie potrafi przepłynąć nawet krótkiego - spokojnego, basenu 25m -  stylem choćby <rozpaczliwym>. Ma jakieś tam "prawko", a nie potrafi przejechać do sklepu 100m. nawet na rowerze? W prostym meldunku robi na 1 zdanie 3-5 błędów? Sorry :angry:
Stanowisko często zmienia się - tym bardziej teraz! Ludzie.. trudno! Mamy obraz :wub:
Całe szczęście, że u mnie bynajmniej już od jakiegoś czasu jest inaczej -_- Cudów obecnie nie wymagajmy, nawet Policja "wymiękła" ale są jakieś granice :wacko:
Pozdr.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Mariusz_43 w Kwiecień 10, 2007, 10:26:01
Cytuje:
Zalezy na jakim stanowisku ten szanowny strażak pracuje lub ma pracować. W zasadzie są określone wymogi, ale przy przyjęciach do słuzby nie ma obowiązku sprawdzania znajomości ortografii, podobnie jak umiejetności pływania. Znam osobiście kilku strażaków którzy maja lęk wysokości, za to są bardzo dobrzy jako strażacy "parterowi i piwniczni" oraz pod wodą. Myslę, że w swojej tezie wybrałeś nie najlepszy przykład, "co ma piernik do wiatraka". On moze być dobrym ratownikiem i nie musi być wytrwnym znawcą fachowych okresleń. Z tą "łatwopalnością" sam udawadniasz pewną niewiedzę.


Lęk wysokości to rodzaj pewnej choroby, a błędy ortograficzne to po prostu obijanie się w szkole. Więc "co ma piernik do wiatraka"?
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: tomstrazak w Kwiecień 10, 2007, 11:00:15
Cytuj
Chłopacy  w kadrach boją się o swoje 4 literki.

    Mariusz mam nadzieje, że to taki żart ,pewnie oglądasz"Włatców móch".
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: BURY w Kwiecień 10, 2007, 11:03:52
dobra niech siedza w piwnicy a jak przyjdzie działać na dachu wycinac otwory i co mam wtedy szukac strażaka bez leku wysokości
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: QbanA w Kwiecień 10, 2007, 15:38:59
hmmm
sam jestem 100% plecakiem a jeszcze nikt nie powiedział mi prosto w twarz, że to robotaDlatego  nie dla mnie. A, że zmiane mam taką, której nie jeden z Was pewnie by mi pozazdrościł usłyszałbym to juz na pierwszej służbie :wacko:
Mam w komendzie dwa ciekawe przypadki. Opowiem tylko o jednym bo na drugiego szkoda słów i plecy ma zbyt szerokie ^_^ Aspirant 20 lat pracy. Szwagier komendanta, choc to wydaje sie najmniej istotne. Gość nie potrafi się czasem wysłowić. Znajomość języka polskiego na mierny minus. Typowy rolnik (nie obrażająć ludzi żyjących z pracy na roli i żywiących mnie i moją rodzine!!!) prosty człowiek. Dowódca zastępu u mnie na zmianie. I ktokolwiek cokolwiek bedzie mi o nim mówił, gość jest dla mnie BOGIEM!!! Byłem z nim na rocie na początku "kariery" i nauczyłem się od niego więcej niż na szkołach. Życze każdemu młodemu, żeby przy pierwszym mieszkaniu miał kogoś takiego za partnera...
Dlatego prosze nie demonizować każdego przyjętego po znajomościach, bo czarne owca są w każdej branży. No chyba że najwyższa władza, tam wszyscy są popier....
Oczywiście to dobrze, że to zjawisko jest ograniczane, ale założe się, że nigdy nie zostanie ono zlikwidowane. Zawsze znajdzie się jakiś kaleka, który z racji dwóch lewych rąk trafi przez plecy do straży. Wypada życzyć sobie tylko żeby nie trafili do naszych jednostek :mellow:
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: wiarus w Kwiecień 11, 2007, 21:16:52
Rozumiem że nikt nie jest doskonały, ale czasami ręce opadają... Co o tym myślicie? Jak tacy ludzie mogli dostać się do służby? Znajomości, czy może zwykły fart?

W nawiązaniu do wcześniej mojej wypowiedzi nie bez kozery użyłem sformułowania „Zależy na jakim stanowisku ten szanowny strażak pracuje lub ma pracować” Wg mnie jest to bardzo istotne .Uważam, że nie możemy oczekiwać, że do straży, a tym bardziej na podział będą przychodzili same jednostki wybitne i w dodatku intelektualiści, mający znakomicie opanowana ortografię.
Sam kilkakrotnie na tym forum poruszałem temat ortografii. Także w tych kwestiach nawet się z Tobą kolego Mariusz 43 zgadzam. Jeden z moich postów w tym zakresie został przez admin. wykasowany
Natomiast wyrokowanie „Jakim cudem w PSP?” jest znaczną przesadą. Podtrzymuje swoje stanowisko „On może być dobrym ratownikiem i nie musi być wytrawnym znawcą fachowych określeń”. Popatrz ilu masz uzdolnionych wokół siebie chłopaków po szkole zawodowej, niekiedy jeszcze po podstawówce, którzy doskonale znają się na samochodówce, mechanice, elektryce, murarce, tudzież innych specjalnościach – tynkarz, „zbrodniarz” akrobata. Którzy również wykazują spryt i zmysł podczas działań, tam wstydu nie przynoszą, nie trzeba im po dziesięć razy tłumaczyć jak się rozwijamy, jaki przyjmujemy wariant, nie biegają po trzy razy za jednym sprzętem. Natomiast ich już ortografii nie nauczysz. To oczywiście jest bardzo rażące, a nawet przykre ale niestety to nie dyskwalifikuje ich jako strażaków.
Popatrz ilu tu piszących napierdziela takie byki, że ciarki przechodzą i to nie tylko koledzy podoficerowie z PB, ale wielu z nich po jedynie słusznej szkole.

W ostatnich latach poziom intelektualny w straży pożarnej dość znacznie się wyrównał. Gdyż  gro ludzi w PB jest ze średnim, wielu jest po studiach, lub aktualnie dokształcają się, są aspiranci nowej generacji, no i oczywiście oficerowie, którzy już na stracie musieli wykazać się wiele większą wiedzą i zdolnościami z przedmiotów ścisłych aby marzyć o tym kierunku.
Za przysłowiowe masło dziś SGSP się nie kończy. Można przebujać się semestr, dwa ale i tak taki delikwent zostanie wykasowany przez wykładowców. Oni też dbają o swój ”produkt”.

Jeżeli ktoś jest omnibusem to wybrał sobie albo bardziej płatny lub bardziej prestiżowy kierunek np. medycynę lub inne intratne kierunki jak np. prawo, informatykę w różnym wydaniu itp.

Na jednej ze stron znalazłem

I.   Osoby  ubiegające  się  o przyjęcie do służby powinny:

1.    posiadać obywatelstwo polskie,
2.    korzystać w pełni z praw publicznych,
3.   być nie karanym za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe,
4.   posiadać co najmniej średnie wykształcenie,
5.   posiadać uregulowany stosunek do służby wojskowej – przeniesiony do rezerwy,
6.   posiadać wojskową kategorię zdrowia A (odznaczać się warunkami zdrowotnymi i psychofizycznymi potwierdzonymi orzeczeniem wojewódzkiej komisji lekarskiej  MSWiA o przydatności do służby w PSP - w trwającym postępowaniu kwalifikacyjnym)
7.   posiadać prawo jazdy minimum kategorii B i C, preferowane dodatkowo E i D,
8.    posiadać zameldowanie na pobyt stały na terenie  lub powiatu  (preferowane posiadanie własnego mieszkania),
9.   preferowane posiadanie wzrostu co najmniej 180 cm,
10.   preferowane dodatkowo zarejestrowanie jako bezrobotny w Powiatowym Urzędzie Pracy,
11.  preferowana dobra znajomość języków obcych: angielski, niemiecki, rosyjski.

UWAGA!
Kandydaci, którzy przystąpili do wcześniejszych procedur kwalifikacyjnych, mogą ponownie ubiegać się o przyjęcie do służby w Komendzie Miejskiej PSP, z wyjątkiem osób, które uzyskały negatywny wynik z testu psychologicznego lub nie uzyskały pozytywnej opinii z Wojewódzkiej Komisji MSWiA w/s przydatności do służby w PSP.

II. Przy postępowaniu kwalifikacyjnym zostaje przyjęty następujący system punktacji gratyfikujący posiadane uprawnienia kandydata:

prawo jazdy                                                               - 2 –9 pkt

( kat. B – 2 )                                                                         

( kat. C – 4 )                                                                         

( kat. E –7 )                                                                                     

( kat. D – 9)                                                                           

posiadanie uprawnień ratownika medycznego                                            – 5 pkt

posiadanie innych uprawnień, które mogą być przydatne w PSP

np. obsługa ciężkiego sprzętu                                                                    – 5 pkt

ukończony kurs ratownika wysokościowego                                             – 5 pkt

Tu coś koledze WEST
"i tak jest to jest naprawe dewkurzajace czlowiek ktiry jest ochotnikiem ma powolanie do tego co robi zostaje wygryziony przez "czlowieka z ulicy" taka jest prawda łapówkarstwo jedno wielkie" 

udokumentowane członkostwo w OSP powyżej 3 lat                               – 3 pkt
      udokumentowany udział w zawodach pożarniczych OSP               – 3 pkt[/b]
 udokumentowane świadectwem szkolenia dla członków OSP               – 3 pkt

odbycie zastępczej służby wojskowej w jednostkach PSP             -  5 pkt

wykształcenie:                                                                                     - 3 – 6 pkt
 (średnie  – 3)
 (zdany egzamin maturalny – 4)
 (wyższe – 5)
 (wyższe techniczne – 6)

Jedynie kandydaci spełniający wymogi w zakresie wiekowym i wymagań jak w punkcie I będą poddani postępowaniu kwalifikacyjnemu oraz przystąpią do testu sprawności fizycznej  w terminie i miejscu wskazanym przez Komendę Miejską PSP. Kandydaci, którzy zaliczą test na poziomie co najmniej dobrym będą brani pod uwagę w dalszej procedurze kwalifikacyjnej.

Przystępujący do testu sprawności fizycznej muszą posiadać zaświadczenie lekarskie od lekarza rodzinnego lub internisty dopuszczające do testu sprawnościowego (skierowanie do lekarza na specjalnym druku - wyda Komenda Miejska PSP).

Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: kacper88 w Kwiecień 12, 2007, 09:06:29
Witam, Panowie gdyby w straży nie było osób z protekcja czy jak kto woli ”plecaków” to nasze stany osobowe byłyby o 60% inne od dzisiejszych. Już po 89r. w czasie przemian ustrojowych bez poparcia ciężko było się dostać od tak z ulicy. Jeden z kolegów słusznie zauważył że nie ważne kto od kogo jest i jaki ma „garb” a ważne jest jakim człowiekiem jest i co sobą  reprezentuje i jak się ze zmianą identyfikuję. Obecne kryteria doboru młodych kadr są moim zdaniem mocno wyśrubowane, bo jeśli je kto przejdzie to czy jest już jednym z najlepszych z pośród wszystkich chętnych?, a powinien być. Osobiście znam przypadek takiego co na drążku zaliczył jedno podciągniecie i spadł potem drugie i spadł i dostał 4 za 11 pociągnięć, można tak Można. ^_^ 
Ale jeśli inny zrobi na jego miejscu 22 pociągnięć, a nie będzie sobie umiał radzić ze stresem z wysokościami to, który z nich jest lepszy?
Już trochę pracuje w tej branży i zauważyłem ze dużo u nas jest chłopaków po szkołach stolarskich, piekarskich i kucharskich i wielu z nich bardzo dobrze sobie radzi, czasami lepiej od tych specjalistów po szkołach. Z drugiej strony gdyby w straży pracowali by  sami po studiach i specjaliści najlepsi we wszystkim, to kto by tam czarna robotę chciał robić.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: barwa w Kwiecień 12, 2007, 17:21:11
A mnie to się wydaje, że po to jest słownik w komputerze, żeby w XXI wieku można było pisać bez błędów. Ja osobiście bez tego ani rusz.  ^_^
A w straży to wydaje mnie się, że cósik przesadzacie z tą ortografią. Bardziej przydaje się chyba wiedza i umiejętności techniczne niż intelektualne. Bo co Wam z filozofa czy polonisty jak uszczelki nie będzie potrafił wymienić.

Mariusz_43
Nieumiejętność pisania poprawnie ortograficznie to w wielu przypadkach też choroba. Tylko mało kto o tym wie. Znam nawet przypadek dr'a historii z papierami na to, a i jeszcze inżyniera, który skolei ma papiery na to, że nie umie liczyć.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Kwiecień 12, 2007, 18:12:47
Aż  dziwne  że to ty o tym piszesz.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: barwa w Kwiecień 12, 2007, 21:27:10
Aż  dziwne  że to ty o tym piszesz.

Czemu???
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Mariusz_43 w Maj 06, 2007, 12:31:26
A mnie to się wydaje, że po to jest słownik w komputerze, żeby w XXI wieku można było pisać bez błędów. Ja osobiście bez tego ani rusz.  ^_^
A w straży to wydaje mnie się, że cósik przesadzacie z tą ortografią. Bardziej przydaje się chyba wiedza i umiejętności techniczne niż intelektualne. Bo co Wam z filozofa czy polonisty jak uszczelki nie będzie potrafił wymienić.

Mariusz_43
Nieumiejętność pisania poprawnie ortograficznie to w wielu przypadkach też choroba. Tylko mało kto o tym wie. Znam nawet przypadek dr'a historii z papierami na to, a i jeszcze inżyniera, który skolei ma papiery na to, że nie umie liczyć.

Pozdrawiam

Tak, tak... dysleksja... ale ja osobiście mam swoje zdanie na temat ludzi którzy "chorują" na dysleksje tudzież na dysortografie.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: dh Kuba w Maj 07, 2007, 10:35:55
A mnie to się wydaje, że po to jest słownik w komputerze, żeby w XXI wieku można było pisać bez błędów. Ja osobiście bez tego ani rusz.  ^_^
A w straży to wydaje mnie się, że cósik przesadzacie z tą ortografią. Bardziej przydaje się chyba wiedza i umiejętności techniczne niż intelektualne. Bo co Wam z filozofa czy polonisty jak uszczelki nie będzie potrafił wymienić.

Mariusz_43
Nieumiejętność pisania poprawnie ortograficznie to w wielu przypadkach też choroba. Tylko mało kto o tym wie. Znam nawet przypadek dr'a historii z papierami na to, a i jeszcze inżyniera, który skolei ma papiery na to, że nie umie liczyć.

Pozdrawiam

Tak, tak... dysleksja... ale ja osobiście mam swoje zdanie na temat ludzi którzy "chorują" na dysleksje tudzież na dysortografie.

Ta choroba w pełni rozwinięta składa się z
Dyslekcja
Dysgrafia
Dysortografia
   Wiem bo niestety mam to
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: lang w Maj 08, 2007, 12:00:46

   Wiem bo niestety mam to

...i pewnie przeszkadza ci to w korzystaniu np. z OO lub Worda do edycji postów? Też mi się zdarza walnąć byka, ale jest mi z tego powodu wstyd i nie staram się tłumaczyć tego jakąś chorobą.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 08, 2007, 14:29:44
A mnie to się wydaje, że po to jest słownik w komputerze, żeby w XXI wieku można było pisać bez błędów. Ja osobiście bez tego ani rusz.  ^_^
A w straży to wydaje mnie się, że cósik przesadzacie z tą ortografią. Bardziej przydaje się chyba wiedza i umiejętności techniczne niż intelektualne. Bo co Wam z filozofa czy polonisty jak uszczelki nie będzie potrafił wymienić.

Mariusz_43
Nieumiejętność pisania poprawnie ortograficznie to w wielu przypadkach też choroba. Tylko mało kto o tym wie. Znam nawet przypadek dr'a historii z papierami na to, a i jeszcze inżyniera, który skolei ma papiery na to, że nie umie liczyć.

Pozdrawiam

Tak, tak... dysleksja... ale ja osobiście mam swoje zdanie na temat ludzi którzy "chorują" na dysleksje tudzież na dysortografie.
A nie przypatkiem dyskgrafie ???
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: barwa w Maj 09, 2007, 23:47:21
dyslekcja, dysgrafia, dysortografia....

wszystko gra, tylko, że każda z tych nazw oznacza nieumiejętność czegoś innego:
mówienia poprawnie, pisania ortograficznie lub jeszcze coś innego.

to są podobne, ale nie to samo.

A zdaje mnie się, że temat miał być o ludziach co nie wiedzieć skąd im myśl przyjścia do PSP przyszła?

Pozdrowionka
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 10, 2007, 08:20:09
No tak lecz kolega  pisał o nie umiejętności pisania  czyli ortografji  at o nie dystrofia a dyskgrafia przawda mariusz 43???.I wiem do czego pijesz.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: lang w Maj 10, 2007, 13:21:02
Cytuj
Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch uweniretasytch nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa.

Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu.

Dzijee sie tak datgelo, ze nie czamyty wyszistkch lteir w sołwie, ale cłae sołwa od razu.

tylko czy to może uzasadniać niechlujstwo?
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Anonim w Maj 10, 2007, 23:37:23

Chciałbym poruszyć temat ludzi, którzy moim zdaniem nie powinni pracować w PSP.  Do tej pory myślałem, że w tej pracy nie trzeba mieć tylko dobrej kondycji. Strażak powinien umieć pracować z ludźmi, mieć trochę "oleju" w głowie. Niestety spotykając ludzi którzy nie wiedzą ile to 2+2*2 lub piszących "dżwi" zamiast "drzwi", zaczynam się zastanawiać dlaczego tacy ludzie dostają się do służby. Rozumiem takich ludzi na forum, bo zapewne około 20% z nas podszywa się pod pracowników PSP. Ale takie sytuacje zdarzają się w życiu codziennym. Ostatnio np. rozmawiałem ze strażakiem, który próbował mi udowodnić że to benzyna jest łatwopalna, a nie jej opary. Rozumiem że nikt nie jest doskonały, ale czasami ręce opadają... Co o tym myślicie? Jak tacy ludzie mogli dostać się do służby? Znajomości, czy może zwykły fart?

Moim zdaniem nie ma się co dziwić niestety..
Np. problem ortograficzny nie tylko w PSP, ale ośmielę się zaryzykować stwierdzenie w całym kraju jest bardzo poważny..
Duża część strażaków PB pochodzi ze wsi, gdzie jest wystarczająco dużo pracy i często gęsto nie ma nawet czasu, aby pomyśleć o ą czy ę ^_^
Generalnie nie ma się co oszukiwać: praca w PB nie wymaga od strażaków jakiejś specjalnej błyskotliwości umyslu, często wystarczy ogarnąć tematy stricte zawodowe i jest ok.

Problem zaczyna się wtedy, gdy biuro się pod względem intelektualnym nie spisuje jak należy..
A bywa niestety i tak...
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Mariusz_43 w Maj 19, 2007, 21:59:29
No tak lecz kolega  pisał o nie umiejętności pisania  czyli ortografji  at o nie dystrofia a dyskgrafia przawda mariusz 43???.I wiem do czego pijesz.
Ja... ? Do niczego.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: sly w Maj 21, 2007, 23:16:34

Chciałbym poruszyć temat ludzi, którzy moim zdaniem nie powinni pracować w PSP.  Do tej pory myślałem, że w tej pracy nie trzeba mieć tylko dobrej kondycji. Strażak powinien umieć pracować z ludźmi, mieć trochę "oleju" w głowie. Niestety spotykając ludzi którzy nie wiedzą ile to 2+2*2 lub piszących "dżwi" zamiast "drzwi", zaczynam się zastanawiać dlaczego tacy ludzie dostają się do służby. Rozumiem takich ludzi na forum, bo zapewne około 20% z nas podszywa się pod pracowników PSP. Ale takie sytuacje zdarzają się w życiu codziennym. Ostatnio np. rozmawiałem ze strażakiem, który próbował mi udowodnić że to benzyna jest łatwopalna, a nie jej opary. Rozumiem że nikt nie jest doskonały, ale czasami ręce opadają... Co o tym myślicie? Jak tacy ludzie mogli dostać się do służby? Znajomości, czy może zwykły fart?

Moim zdaniem nie ma się co dziwić niestety..                                                                                                                                                           
Np. problem ortograficzny nie tylko w PSP, ale ośmielę się zaryzykować stwierdzenie w całym kraju jest bardzo poważny..
Duża część strażaków PB pochodzi ze wsi, gdzie jest wystarczająco dużo pracy i często gęsto nie ma nawet czasu, aby pomyśleć o ą czy ę ^_^
Generalnie nie ma się co oszukiwać: praca w PB nie wymaga od strażaków jakiejś specjalnej błyskotliwości umyslu, często wystarczy ogarnąć tematy stricte zawodowe i jest ok.

Problem zaczyna się wtedy, gdy biuro się pod względem intelektualnym nie spisuje jak należy..
A bywa niestety i tak...
  No to tak Panie "miastowy" jestem ciekaw czy jeśli byś trafił na wioskę to dał byś sobie radę z obrządkiem!!!!!!!!!!!!!!!!Ale do czego dążę....... kilka miesięcy temu, taki właśnie chłopak ze wsi uratował "miastowemu" życie ,nadmieniam iż ten uratowany to d-ca sekcji,który wychował się na wsi,teraz mieszka w mieście,ale jak chce odpocząć to wali na wioseczkę, i tam odbija od wszelkich miastowych tematów.Więc proszę...................... więcej szacunku dla  innych !!!! Sam pewnie nieraz zastanawiasz się jak napisać jakiś wyraz!!!!!!!!! Więc bez "cyny"  NIE MA WSI BEZ MIASTA i odwrotnie :huh: a Z Ciebie wyszedł pyszałek!!!!!!!!!!!!!Pozdrawiam Wszystkich ze wsi i z miasta. ^_^
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: ja_chce_do_psp w Maj 22, 2007, 17:24:07
Co do szacunku do innych to Anonim ma rację, a poza tym trzeba odróżnić podstawową kwestię: człowiek mądry a człowiek uczony. Dwa niby podobne, a zupełnie inne określenia. Bo tak jak ktoś to kiedyś powiedział: ludzi uczonych jest wielu, gorzej jest z tymi mądrymi. A jeszcze co do tej wsi i miasta to szanujmy się nawzajem, bo tak jak powiedział mój idol, poseł Piotr Gadzinowski z SLD:
"każdy z nas ze wsi przecież pochodzi albo jego przodkowie".
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Anonim w Maj 22, 2007, 22:04:03
Cytuj

No to tak Panie "miastowy" jestem ciekaw czy jeśli byś trafił na wioskę to dał byś sobie radę z obrządkiem!!!!!!!!!!!!!!!!Ale do czego dążę....... kilka miesięcy temu, taki właśnie chłopak ze wsi uratował "miastowemu" życie ,nadmieniam iż ten uratowany to d-ca sekcji,który wychował się na wsi,teraz mieszka w mieście,ale jak chce odpocząć to wali na wioseczkę, i tam odbija od wszelkich miastowych tematów.Więc proszę...................... więcej szacunku dla  innych !!!! Sam pewnie nieraz zastanawiasz się jak napisać jakiś wyraz!!!!!!!!! Więc bez "cyny"  NIE MA WSI BEZ MIASTA i odwrotnie :huh: a Z Ciebie wyszedł pyszałek!!!!!!!!!!!!!Pozdrawiam Wszystkich ze wsi i z miasta. ^_^

Przepraszam do mnie pijesz czy źle mi się wydaje? :mellow:
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: szampan w Maj 23, 2007, 00:10:28
wiecie co?to co mowicie bez urazy ale to wszystko chore...jaka wies jakie miasto???to jest w koncu do ku...wy PSP jedna rodzina tak?chociaz myslalem ze na PB tak jest??mysle ze te zale wylewacie tutaj tylko na forum a powiesz kumplowi na podziale ktory jest ze wsi lub z miasta ze nie pozyczysz mu 100zl bo jest YntelYgent z miasta lub wiochmen ze wsi???panowie dajcie spokoj...porusze tutaj jeszcze wasza wyobraznie...wy myslicie ze wies to tylko krowy gnój i wychodek na dworze...te czasy sie koledzy pokonczyly ja sam mieszkam na wsi kiedys pilem z moim kumplem z miasta wodke ktory mial takie wyobrazenie o wsi jak wczesniej wspomnialem i mowie mu jesli znajdziesz traktor na mojej wsi to stawiam ci skrzynke wodki i myslicie ze znalazl???teraz chce do mnie przyjezdzac co weekend i dzialeczke zamierza kupic...teraz wies to dzialeczki z ogrodkiem i ludzie (w wiekszosci z miasta) grilujacy przy piwku...czasy sie zmieniaja...jeden gospodarz prowadzil u mnie gospodarstwo teraz ma agroturystyke i zapisy do niego na weekendy trzeba robic 2 miesiace wczesniej...wracajac do PSP...zastanówcie sie!!!kolega wczesniej mowil ze d-ca zastepu malomowny a nie zamienil by go na akcji na nikogo innego...zgadzam sie z nim chlop po prostu malo mowi a swoje w glowie ma.....teraz inny watek...ja nie chce tutaj bron boze nikogo obrazic ale...jakie problemy maja ludzie w miescie???telewizor sie popsuje ...internet nie dziala???a na wsi ???powiem wam nie chwalac sie ale liżnnie sie wszystkich zawodow bo to sąsiadowi pomozesz to jakas fucha sie trafi cos przy domu zrobisz ...sam sie pochwale moze nie powinienem ale mimo mlodego wieku pracowalem juz(dorywczo oczywiscie) w serwisie opon jezdzilem ciezarowka skladalem koparki budowlanka cala praktycznie i sie pytam czy w miastach macie mozliwosc chocby tego zasmakowac???najbardziej smieszne jest to jak mowicie o kims ze jest ze wsi i zaraz dodajecie ze nie chcecie go obrazic????a jakbym ja tak powiedzial:jestes z miasta ale sie nie obraz!?tworzycie sztuczne podzialy i tyle....wiadomo sa ludzie i taborety ale opanujcie sie nie wiem po co wogole ta dyskusja
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Anonim w Maj 23, 2007, 00:24:49
PSP to nie jest jedna wielka rodzina - no fuckin' way, a szkoda - byłoby miło.
A sam temat miasto - wieś słaby, nie wiem czy nie słabszy niż mój o asp/ofi ^_^ ^_^
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 23, 2007, 08:41:44
Ale zaczynacie Pi.........ć aż żal D...e ściska piszcie na temat nie o relacjach miasto wieś bo z tych atakujących nie jednemu słoma z butów wystaje , można być z miasta i być kołtunem.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Ogn.Fox w Maj 23, 2007, 14:47:26
Chciałbym poruszyć temat ludzi, którzy moim zdaniem nie powinni pracować w PSP.  Do tej pory myślałem, że w tej pracy nie trzeba mieć tylko dobrej kondycji. Strażak powinien umieć pracować z ludźmi, mieć trochę "oleju" w głowie. Niestety spotykając ludzi którzy nie wiedzą ile to 2+2*2 lub piszących "dżwi" zamiast "drzwi", zaczynam się zastanawiać dlaczego tacy ludzie dostają się do służby. Rozumiem takich ludzi na forum, bo zapewne około 20% z nas podszywa się pod pracowników PSP. Ale takie sytuacje zdarzają się w życiu codziennym. Ostatnio np. rozmawiałem ze strażakiem, który próbował mi udowodnić że to benzyna jest łatwopalna, a nie jej opary. Rozumiem że nikt nie jest doskonały, ale czasami ręce opadają... Co o tym myślicie? Jak tacy ludzie mogli dostać się do służby? Znajomości, czy może zwykły fart?

Powiem krótko Mają GARBA
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: reptile w Maj 23, 2007, 16:47:45
Ja mam gdzies w jaki sposob ktos sie do strazy dostal. Istotne jest to z jakich pobudek tam przyszedl czy dlatego ze cale zycie o tym marzyl i ma powolanie do tego zawodu, czy dlatego ze ma dwie lewe rece i dziadek albo inny kuzyn załatwił mu robote, z której tak szybko nie wyleci bo nigdzie go juz nie chca. I rozważania Wasze nad ortografia czy nad tym ze ktos jest prostm człowiekiem pochodzacym ze wsi wydaja mi sie zupelnie bez sensu. Bo np. ktos moze miec powolanie do zawodu murarza i całe zycie bedzie szczesliwy układając cegły i bedzie doskonałym fachowcem w swojej dziedzinie i nie bedzie mu równych ale ortografia nie bedzie mu do nieczego potrzebna i nie bedzie on przez to "gorszym człowiekiem". Ta sama zasada ma zastosowanie tez w PSP. Dopiero jeśli ortografia jest potrzebna w zyciu zawodowym ma to znaczenie (czytaj: praca w biurze, pisanie dokumentów sluzbowych itd.) i wtedy nalezałoby juz ja sobie przyswoić. Co do ludzi pochodzących ze wsi to wybaczcie ale ludzie z tzw. miasta przez duze "M" są gorsi bo czesto d... nie potrafia sobie podetrzec albo po sobie posprzatac do w domu mama wszystko robiła za nich. Poza tym większość tych "ze wsi" to ludzie ktorzy sa czlonkami OSP mają wieksze doswiadczenie, powolanie i chec do roboty. Najgorsi w PSP są moim zdaniem ci z tzw "tradycjami rodzinnymi" ktorzy przyszli do sluzby TYLKO dlatego ze tatus i dziadek tez byli strazakami i wlasciwie nie wiadomo czego tam chca, z takim samym albo leszym powodzeniem mogliby pracować w innym zawodzie i czesto pracuja i tylko patrza na zegarek nad ranem kiedy sie zmiana sluzby skonczy bo tam juz inna robota czeka i duze pieniążki uciekaja... Pozdro dla wszystkich ratowników z powołania!
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Mariusz_43 w Maj 24, 2007, 18:56:02

Chciałbym poruszyć temat ludzi, którzy moim zdaniem nie powinni pracować w PSP.  Do tej pory myślałem, że w tej pracy nie trzeba mieć tylko dobrej kondycji. Strażak powinien umieć pracować z ludźmi, mieć trochę "oleju" w głowie. Niestety spotykając ludzi którzy nie wiedzą ile to 2+2*2 lub piszących "dżwi" zamiast "drzwi", zaczynam się zastanawiać dlaczego tacy ludzie dostają się do służby. Rozumiem takich ludzi na forum, bo zapewne około 20% z nas podszywa się pod pracowników PSP. Ale takie sytuacje zdarzają się w życiu codziennym. Ostatnio np. rozmawiałem ze strażakiem, który próbował mi udowodnić że to benzyna jest łatwopalna, a nie jej opary. Rozumiem że nikt nie jest doskonały, ale czasami ręce opadają... Co o tym myślicie? Jak tacy ludzie mogli dostać się do służby? Znajomości, czy może zwykły fart?

Moim zdaniem nie ma się co dziwić niestety..                                                                                                                                                           
Np. problem ortograficzny nie tylko w PSP, ale ośmielę się zaryzykować stwierdzenie w całym kraju jest bardzo poważny..
Duża część strażaków PB pochodzi ze wsi, gdzie jest wystarczająco dużo pracy i często gęsto nie ma nawet czasu, aby pomyśleć o ą czy ę ^_^
Generalnie nie ma się co oszukiwać: praca w PB nie wymaga od strażaków jakiejś specjalnej błyskotliwości umyslu, często wystarczy ogarnąć tematy stricte zawodowe i jest ok.

Problem zaczyna się wtedy, gdy biuro się pod względem intelektualnym nie spisuje jak należy..
A bywa niestety i tak...
  No to tak Panie "miastowy" jestem ciekaw czy jeśli byś trafił na wioskę to dał byś sobie radę z obrządkiem!!!!!!!!!!!!!!!!Ale do czego dążę....... kilka miesięcy temu, taki właśnie chłopak ze wsi uratował "miastowemu" życie ,nadmieniam iż ten uratowany to d-ca sekcji,który wychował się na wsi,teraz mieszka w mieście,ale jak chce odpocząć to wali na wioseczkę, i tam odbija od wszelkich miastowych tematów.Więc proszę...................... więcej szacunku dla  innych !!!! Sam pewnie nieraz zastanawiasz się jak napisać jakiś wyraz!!!!!!!!! Więc bez "cyny"  NIE MA WSI BEZ MIASTA i odwrotnie :huh: a Z Ciebie wyszedł pyszałek!!!!!!!!!!!!!Pozdrawiam Wszystkich ze wsi i z miasta. ^_^

Czy miastowym nazywasz mnie czy tego Pana który powiedział "Większość strażaków pochodzi ze wsi"? Cytujesz zdania 2 użytkowników forum i nie wiadomo do którego się zwracasz. Proszę o sprostowanie.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: barwa w Maj 24, 2007, 21:12:11
Wasza dyskusja o ludziach ze wsi i miasta, wytykanie sobie błędów ortograficznych i innych tego typu rzeczy świadczy sama za siebie. Jakim cudem w PSP są tacy ludzie?
Zamiast zacząć tolerować siebie na wzajem to Wy panowie gderacie i jazgoczecie jak baby!
Nie macie większych problemów, niż kto lepszy miastowi czy wsiowi?
Miastowi idą mieszkać na wieś, wsiowi do miasta, a jak tu widzę to zapominacie o tym, że wszyscy zaczeliśmy w jaskini.
Ludzie spotkajcie się dajcie sobie po razie i spokuj mi tu!!!!
Dyskusja miała być o tych co nie czują powołania do straży i nie mają respektu przed ogniem i wypadkami, a wy zajmujecie się jakimiś bzdurami!!!
Oj facety, facety.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: reptile w Maj 24, 2007, 23:27:49
Wasza dyskusja o ludziach ze wsi i miasta, wytykanie sobie błędów ortograficznych i innych tego typu rzeczy świadczy sama za siebie. Jakim cudem w PSP są tacy ludzie?
Zamiast zacząć tolerować siebie na wzajem to Wy panowie gderacie i jazgoczecie jak baby!
Nie macie większych problemów, niż kto lepszy miastowi czy wsiowi?
Miastowi idą mieszkać na wieś, wsiowi do miasta, a jak tu widzę to zapominacie o tym, że wszyscy zaczeliśmy w jaskini.
Ludzie spotkajcie się dajcie sobie po razie i spokuj mi tu!!!!
Dyskusja miała być o tych co nie czują powołania do straży i nie mają respektu przed ogniem i wypadkami, a wy zajmujecie się jakimiś bzdurami!!!
Oj facety, facety.
Szacunek dla firewife.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 25, 2007, 09:11:19
Nareszcie ktoś wygarnoł to o czym paru myślało a nie mieli odwagi wziąć udziału BRAWO.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: mario w Maj 25, 2007, 09:25:46
Myślę, że w związku ze spadającym zainteresowaniem pracą w PSP za 1000,00 zł dyskusja staje się bezprzedmiotowa. Brak chętnych = brak plecaków!
Proponuje moderatorowi zamknąć wątek.
 ^_^
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: mirek1 w Maj 25, 2007, 09:54:15
Mario masz racje - teraz nawet brak nie tylko plecaków , ale zwykłych ludzi chętnych do służby - poprostu siedzą sobie już za granicą i pracują za pieniądze, a nie za grosze.A jeżeli się jakiś chętny trafi to po to tylko aby np. dokończyć studia , a potem wio w świat i żegnaj PSP.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: maldrin w Maj 25, 2007, 09:54:59
W mojej okolicy nie brak chętnych do pracy w PSP...
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: mario w Maj 25, 2007, 11:08:29
W mojej okolicy nie brak chętnych do pracy w PSP...

maldrin, jesteś młody. Z tego co wynika z twoich postów jeszcze na utrzymaniu rodziców, ale ktoś kto ma rodzinę nie przyjdzie tu pracować za 1000,00 zł. A kawaler który się przyjmie a potem ożeni rzuci służbę i wyjedzie do Anglii, Irlandii czy innej Zjednoczonej Europy.
Ludzie, którzy teraz przychodzą na testy nie są w stanie ich przejść!!
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: szampan w Maj 25, 2007, 12:44:45
powiem wam ciekawostke moze jest to wyjatek ale u mnie na egzaminie wstepnym na szeregowcow PSP byli chlopaki pod 30 lat wiekszosc  zonaci jak rozmawialem z dzieckiem lub dwójka dzieci i mowia ze owszem jezdza np.na tirach za 3000 tys ale mowia ze dziecko i zone widza na rok z 4 miesiace i mowia ze nawet pojda do roboty za te 1000 zl ale nie jest to praca codzienna i zawsze moga dorobic....ja sie nie moge wypowiadac na ten temat bo tez jestem kawalerem i na czesciowym utrzymaniu rodzicow ale tez dorabiam gdzie tylko moge i powiem wam ze tez mieszkam w okolicy duzego miasta gdzie zycie nie jest tanie ale my strazacy musimy sobie jakos radzic a nie tylko narzekac...ja jestem zdania ze na pewno juz nasze dzieci beda mialy lepiej od nas...
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: mario w Maj 25, 2007, 14:24:57
Wszytko jest ok. Tylko czy macie pewność, że ten wspaniały dla chłopaków z PB (bo dla SK już nie) system utrzyma się w dalszym ciągu? Że nie wejdą 12-tki dla PB? I co wtedy?
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: maldrin w Maj 25, 2007, 14:34:06
Wszytko jest ok. Tylko czy macie pewność, że ten wspaniały dla chłopaków z PB (bo dla SK już nie) system utrzyma się w dalszym ciągu? Że nie wejdą 12-tki dla PB? I co wtedy?

Wtedy do PSP będą szli sami zapaleńcy...
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Anonim w Maj 25, 2007, 14:46:08
Cytuj
Wszytko jest ok. Tylko czy macie pewność, że ten wspaniały dla chłopaków z PB (bo dla SK już nie) system utrzyma się w dalszym ciągu? Że nie wejdą 12-tki dla PB? I co wtedy?

Spokojna głowa, prędzej na SK wróci 24 niż 12 wejdą na podział, nie martw się na zapas, szkoda zdrowia :mellow:
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: mirek1 w Maj 25, 2007, 19:36:59
@Anonim. Oj nie był bym taki pewny, po ostatnim spotkaniu w KW stary przywiózł informacje ,że być może od nowego roku na terenie naszego województwa, pracować będziemy po 12 godzin.Takie są plany , a jak to się będzie miało do przyszłej rzeczywistości,to czas pokarze.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 25, 2007, 21:12:24
powiem wam ciekawostke moze jest to wyjatek ale u mnie na egzaminie wstepnym na szeregowcow PSP byli chlopaki pod 30 lat wiekszosc  zonaci jak rozmawialem z dzieckiem lub dwójka dzieci i mowia ze owszem jezdza np.na tirach za 3000 tys ale mowia ze dziecko i zone widza na rok z 4 miesiace i mowia ze nawet pojda do roboty za te 1000 zl ale nie jest to praca codzienna i zawsze moga dorobic....ja sie nie moge wypowiadac na ten temat bo tez jestem kawalerem i na czesciowym utrzymaniu rodzicow ale tez dorabiam gdzie tylko moge i powiem wam ze tez mieszkam w okolicy duzego miasta gdzie zycie nie jest tanie ale my strazacy musimy sobie jakos radzic a nie tylko narzekac...ja jestem zdania ze na pewno juz nasze dzieci beda mialy lepiej od nas...
  Masz rację fakt kasa marna zwłaszcza dla młodych ale biadolenie  to nawyk polaków jak świat światem wielu z nas dorabiało sobie i będzie dorabiało . Czy jak jeden z drugim  zarabiał by 4 czy 5 tys to by nie dorabiał  to nie do końca z niskich zarobków lecz z  wolnego  który nie sposób nie wykożystać by coś dorobić .Co nie neguje że kasa parszywa w PSP ale z drugiej strony moja ślubna po 30 latach pracy na panstwówce ma netto 1200zł  i co na to powiecie ogólna sytuacja jest chu.........wa nie tylko w PSP dlatego jak coś się nie zmieni w nie dalekiej przyszłości w kraju zostanom tylko emeryci ci strażaccy też.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: barwa w Maj 27, 2007, 10:29:56
Cień, zgadzam się z tobą i podpisuję się dwoma rękoma pod tym co napisałeś wyżej.
Kasa kasą, wole wolnym, a jak można dorobić to każdy bierze fuchę. Zawsze to dodatkowa forsa.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: BRAVEHEART w Maj 28, 2007, 11:11:00
Witam, Panowie gdyby w straży nie było osób z protekcja czy jak kto woli ”plecaków” to nasze stany osobowe byłyby o 60% inne od dzisiejszych. Już po 89r. w czasie przemian ustrojowych bez poparcia ciężko było się dostać od tak z ulicy. Jeden z kolegów słusznie zauważył że nie ważne kto od kogo jest i jaki ma „garb” a ważne jest jakim człowiekiem jest i co sobą  reprezentuje i jak się ze zmianą identyfikuję. Obecne kryteria doboru młodych kadr są moim zdaniem mocno wyśrubowane, bo jeśli je kto przejdzie to czy jest już jednym z najlepszych z pośród wszystkich chętnych?, a powinien być. Osobiście znam przypadek takiego co na drążku zaliczył jedno podciągniecie i spadł potem drugie i spadł i dostał 4 za 11 pociągnięć, można tak Można. ^_^ 
Ale jeśli inny zrobi na jego miejscu 22 pociągnięć, a nie będzie sobie umiał radzić ze stresem z wysokościami to, który z nich jest lepszy?
Już trochę pracuje w tej branży i zauważyłem ze dużo u nas jest chłopaków po szkołach stolarskich, piekarskich i kucharskich i wielu z nich bardzo dobrze sobie radzi, czasami lepiej od tych specjalistów po szkołach. Z drugiej strony gdyby w straży pracowali by  sami po studiach i specjaliści najlepsi we wszystkim, to kto by tam czarna robotę chciał robić.
Pozdrawiam


Kompletnie nie logiczne myślenie. Gdyby nie było "plecaków" a nabór odbywałby się normalną drogą - wniosek jest jedny - pracowaliby tam NORMALNIE PRZYJĘCI LUDZIE a stany nie wyniosłyby 60 % :(
Co to za matematyka? Czyli Finlandia jako kraj o najmniejszej korupcji ma 40% stany?
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: engine 35 w Maj 28, 2007, 21:08:15
Korupcja. Naszczescie i tak mamy największe poparcie wśród społeczeństwa i to sie liczy
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Maj 28, 2007, 21:27:19
Korupcja. Naszczescie i tak mamy największe poparcie wśród społeczeństwa i to sie liczy

Co do tego poparcia…
Mam w głowie czarną wizję – obawiam się, że w najbliższym czasie zostanie przeprowadzony medialno polityczny atak na formację, jaką jest straż.
Dlaczego?
Sytuacja w kraju jest napięta jak baranie jaja. Obawiam się, że w celu odwrócenia uwagi od rzeczywistych problemów ktoś w swojej ptasiej głowie wymyśli sobie dziwny plan. Lekarze, policjanci i górnicy nie omijając pogotowia to tematy, które wypaliły się dawno. Jednak atak na straż to coś nowego! Atak najsilniejszego przeciwnika może przynieść oczekiwany efekt. Nie wiem czy zauważyliście zwiększonego ostatnio zainteresowania środków przekazu tematami PSP i OSP. A to podpalacze a to pracuje bez wymagań, a to coś poszło nie tak, a to drabina nawaliła… Nie wiem może z moją głową coś nie tak, ale wydaje mi się, że coś wisi w powietrzu. Oby moje słowa za przeproszeniem w gów..o się obróciły!!
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Anonim w Maj 28, 2007, 22:53:27
Cytuj
]
@Anonim. Oj nie był bym taki pewny, po ostatnim spotkaniu w KW stary przywiózł informacje ,że być może od nowego roku na terenie naszego województwa, pracować będziemy po 12 godzin.Takie są plany , a jak to się będzie miało do przyszłej rzeczywistości,to czas pokarze.

Raczej złe info, w sensie nieprawdziwe.
Przelicz sobie, ile kasy trzeba na 12 na podziale?
NO FUCKIN' WAY, ale to dobrze :mellow:
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 29, 2007, 07:12:59
Korupcja. Naszczescie i tak mamy największe poparcie wśród społeczeństwa i to sie liczy
Dobra rada na początek nie używaj słów w którym nie znasz ich znaczenia.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: mario w Maj 29, 2007, 07:40:15
@Mgnaczus - obyś okazał się złym analitykiem!
@Anonim - nie jestem przekonany do tego co piszesz a mianowicie do szczególnych konsekwencji finansowych związanych z czwartą zmianą służbową. To się naprawdę dałoby zrobić!
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 29, 2007, 08:09:37
Czwarta zmiana w tym czy innym systenie to dodatkowi ludzie a skoro ludzie to i pieniądze dla nich. Bo nie piszcie że z tych stanów można zrobić 4 zmianę  z jako taką obsadą komu się wydaje że tak można zrobić chyba jest nie spełny rozumu.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: mario w Maj 29, 2007, 08:26:10
W okresie 09.-12.2006 pracowaliśmy w systemie 4 zmian służbowych na podziale bojowym. Cztery zmiany zostały utworzone z istniejącego stanu jednostki. Wszystko było jasne, klarowne, bez żadnych trudności. Powiem więcej - po krótkim okresie "nieufności" wszyscy przekonali się do tego systemu.
Tak, że przerobiliśmy to w praktyce i nikt nie może powiedzieć "że się nie da!" A kwestia kasy - obserwując systuację finansową w znanych mi KP - też się da "wykroić" te kilka dodatkowych stanowisk.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Anonim w Maj 29, 2007, 08:33:32
Cytuj
@Anonim - nie jestem przekonany do tego co piszesz a mianowicie do szczególnych konsekwencji finansowych związanych z czwartą zmianą służbową. To się naprawdę dałoby zrobić!

Może by i dało radę, ale muszą za tym iść pieniądze, i to konkretne :mellow:




Cytuj
W okresie 09.-12.2006 pracowaliśmy w systemie 4 zmian służbowych na podziale bojowym. Cztery zmiany zostały utworzone z istniejącego stanu jednostki. Wszystko było jasne, klarowne, bez żadnych trudności. Powiem więcej - po krótkim okresie "nieufności" wszyscy przekonali się do tego systemu.
Tak, że przerobiliśmy to w praktyce i nikt nie może powiedzieć "że się nie da!" A kwestia kasy - obserwując systuację finansową w znanych mi KP - też się da "wykroić" te kilka dodatkowych stanowisk.

Ależ tak jak napisałem - da się wykroić z trzech zmian cztery.
Tylko system wtedy może stać się wysilony, przyjdą urlopy, choroby, to tamto i może być nieciekawie..
A KP w kraju mamy dość sporo i jedne może i mają dobrą kondycję, ale są takie, gdzie tak różowo nie jest.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 29, 2007, 08:37:21
 Anonim "Dokładnie"         -  Mario68  To powiedz czemu  msk czy psk wracają w system 3 zmianowy . Właśnie przychodzi zwolnienie czy urlop i zaczynają się schody pewnie powiesz to nie podział bojowy ale strukture pracy mają podobną chyba że nigdy nie byłeś na PSK czy MSK .Lecz wydaje mi sie że lekko zboczyliśmy z tematu.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: mario w Maj 29, 2007, 10:40:15
czemu  msk czy psk wracają w system 3 zmianowy

Cieniu - nic nam nie wiadomo żeby PSK wracały na system 3-zmianowy!

Właśnie przychodzi zwolnienie czy urlop i zaczynają się schody pewnie powiesz to nie podział bojowy ale strukture pracy mają podobną chyba że nigdy nie byłeś na PSK czy MSK

Tu z przykrością muszę stwierdzić, że nie bardzo wiem o co ci chodzi.

Lecz wydaje mi sie że lekko zboczyliśmy z tematu.

Zgadzam się w zupełności
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 29, 2007, 16:46:06
czemu  msk czy psk wracają w system 3 zmianowy

Cieniu - nic nam nie wiadomo żeby PSK wracały na system 3-zmianowy!

Właśnie przychodzi zwolnienie czy urlop i zaczynają się schody pewnie powiesz to nie podział bojowy ale strukture pracy mają podobną chyba że nigdy nie byłeś na PSK czy MSK
To ja ci mówie że wraca, wychodzi na to że widzisz czubek własnego nosa poszperaj trochę po innych powiatach co do "pszychodzi zwolnienie" czyli ktoś z obsady MSK idzie na zwolnienie  i wtedy się zaczyna pożyczanie ludzi z podziału lub komendy czyli zastępywaniu a co o MSK wie  na przykład pani księgow siedzi tam jak piąte koło u wozu.I podobnie jest na podziele z mojego przykładu wódz posadził technika kobitkę  bo u nas jest to akurat kobieta ale nie oto chodzi na centrali bo brakowało ludków i nawet spożądzić meldunku nie umiała i co to mi za pomoc . Jeżeli jest jeden wyjazd to można puźniej napisać lecz jeśli jest tak że jednostka jedzie z miejsca na miejsce i meldunków do spisania i wprowadzenia jest więcej to wtedy D.......a bo nikt nie przyjedzie by jej pomóc pisać .Nie można zastępować z łapanki ,przemyśl sobie te realja coby gdyby i dopiero pisz. Co środka piano twórczego masz tyle co na wozie czy masz jakąś rezerwe ,podobnie jest z załogą nie na styk bo kiedyś to się zemści.



Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Maj 29, 2007, 17:07:52
STOP!!
Panowie panowie…. Wątek jest „ogólny”, ale bez przesady!! Piszecie jedno i to samo w kilku wątkach! Zmiany, płace, obsady… Zboczyliście z tematu chyba bardzo za bardzo….
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 29, 2007, 17:22:47
Prosze prosze teraz się obudziłeś  moderatorze pogratulować refleksu szachisty i pewnie to skasujesz jak zwykle.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Maj 29, 2007, 17:33:23
Jak zwykle z sarkazmem… Wyobraź sobie, że „inni zgłaszają” wątki do moderacji. I nie skasuję, bo nie widzę powodu. Poza tym masz jakąś dziwną przypadłość – wszystkie tego typu posty mające na celu „utrzymanie porządku” traktujesz bardzo osobiście niczym bezwzględny atak na Twoją osobę.
A sprawa jest prosta – trzymajmy się „w miarę” tematu. No chyba, że na forum ma być 120 wątków na jeden i ten sam.

AAAaa!! Jeszcze dziękuję za uznanie (za refleks szachisty).

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Mariusz_43 w Maj 29, 2007, 17:36:10
Prosze prosze teraz się obudziłeś  moderatorze pogratulować refleksu szachisty i pewnie to skasujesz jak zwykle.

Po co ta złośliwość ? Pępek świata jesteś? Trochę krytyki dla siebie... i szacunku dla innych...

I jak tu takiemu nie dawać minusów ?! Widać jaki to człowiek po jego karmie...
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 29, 2007, 17:50:34
Prosze prosze teraz się obudziłeś  moderatorze pogratulować refleksu szachisty i pewnie to skasujesz jak zwykle.

Po co ta złośliwość ? Pępek świata jesteś? Trochę krytyki dla siebie... i szacunku dla innych...

I jak tu takiemu nie dawać minusów ?! Widać jaki to człowiek po jego karmie...
Chłopie czep sie lepiej swojej kobity  . Co do moderatora  piszesz o sarkazmie możliwe lecz śledzisz ten wątek  i jak 2 ątki temu pisałem o zboczeniu z tematu  to gdzie byłeś widzę że część z forumowiczów to poprostu { i tu moment do wykasowania  } PALANCIARZE. I to nie to że ktoś ma inne zdanie  bo to jest nawet wskazane lecz dlatego że część pitoli takie bzdury jakby straż znali  z 19 wieku albo wskoczyli tu z ulicy a podają się z pogromców płomyka.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Maj 29, 2007, 18:16:42
Szanowny Panie przedmówco!!
Z wielką radością pragnę Cię poinformować, że o godzinie 08:37:21 byłem w pracy.
Co do moich zainteresowań sportowych – nic mi nie wiadomo o tym, bym grał w PALANTA. Liczę jednak na lekcję udzieloną z Twojej strony, ponieważ domniemam, że jesteś specjalistą.

Pogromcy Płomyka – fajny tekst!! Jeśli pijesz tym do mnie informuję, że nie jestem wybitnym znawcą straży. Tak przez przypadek przeczytałem kiedyś „Jak Wojtek został strażakiem” i od tamtej pory choruję.
Myślę, że po tej wymianie wzajemnych życzliwości wrócimy do „w miarę” normalnej dyskusji.
Pozdrawiam – beznadziejny Moderator

PS Informuję jednocześnie, że dalsza polemika będzie usuwana..

Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Mariusz_43 w Maj 29, 2007, 18:27:13
Szanowny Panie przedmówco!!
Z wielką radością pragnę Cię poinformować, że o godzinie 08:37:21 byłem w pracy.
Co do moich zainteresowań sportowych – nic mi nie wiadomo o tym, bym grał w PALANTA. Liczę jednak na lekcję udzieloną z Twojej strony, ponieważ domniemam, że jesteś specjalistą.

Pogromcy Płomyka – fajny tekst!! Jeśli pijesz tym do mnie informuję, że nie jestem wybitnym znawcą straży. Tak przez przypadek przeczytałem kiedyś „Jak Wojtek został strażakiem” i od tamtej pory choruję.
Myślę, że po tej wymianie wzajemnych życzliwości wrócimy do „w miarę” normalnej dyskusji.
Pozdrawiam – beznadziejny Moderator

PS Informuję jednocześnie, że dalsza polemika będzie usuwana..



Brawo za szybkie i zdecydowane działanie moderatora MGNACZUS-a  -_- 

Do użytkownika Cień: Mógłbym z Tobą podyskutować w miarę kulturalnie, ale chyba się nie da. Mimo to pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 29, 2007, 18:34:13
Szanowny Panie przedmówco!!
Z wielką radością pragnę Cię poinformować, że o godzinie 08:37:21 byłem w pracy.
Co do moich zainteresowań sportowych – nic mi nie wiadomo o tym, bym grał w PALANTA. Liczę jednak na lekcję udzieloną z Twojej strony, ponieważ domniemam, że jesteś specjalistą.

Pogromcy Płomyka – fajny tekst!! Jeśli pijesz tym do mnie informuję, że nie jestem wybitnym znawcą straży. Tak przez przypadek przeczytałem kiedyś „Jak Wojtek został strażakiem” i od tamtej pory choruję.
Myślę, że po tej wymianie wzajemnych życzliwości wrócimy do „w miarę” normalnej dyskusji.
Pozdrawiam – beznadziejny Moderator

PS Informuję jednocześnie, że dalsza polemika będzie usuwana..


Co do nauki gry w palanta to pod łodzią w drugi dzień świąt wielkanocnych jest turniej palanta możesz się tam nauczyć ja tak bardzo chcesz  co do palanta jak i pogromców płomyków nie tyczyło się do ciebie lecz ogólnie nie pochlebiaj sobie aż tak mi nie dopiekłeś  bym miał cię wyzywać zresztą nie wyzywałem tak tu nikogo ale poniektórych z forumowiczów bauwochwalsto mnie sprowokowało.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Cień w Maj 29, 2007, 18:51:26
Do Mariusz 43 pewnie że się nie da klasyfikuje cię do tej nie licznej grupy z drugiego dnia świąt . I  wzajemnie miłego wieczorka.
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: barwa w Maj 29, 2007, 20:01:33
Wiesz co Mariusz_43 chyba to był głupi pomysł z tym tematem.
Wychodzi tu tylko, jacy ludzie tu siedzą.

Do Moderatora
Może warto zamknąć ten temat, bo to się ż....ć chce jak się jak się to czyta
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: Mariusz_43 w Maj 29, 2007, 20:06:18
Wiesz co Mariusz_43 chyba to był głupi pomysł z tym tematem.
Wychodzi tu tylko, jacy ludzie tu siedzą.

Do Moderatora
Może warto zamknąć ten temat, bo to się ż....ć chce jak się jak się to czyta

Żaden temat nie jest głupi jeżeli kogoś w szkole nauczyli jak powinna wyglądać dyskusja.
Ale co tu mówić o poprawnej dyskusji, jak niektórzy nie wiedzą jak się pisze wyraz "drzwi" i w ogóle są bardzo "poprawni" polonistyczne. (O kim mówię to większość się domyśli -_-).
Tytuł: Odp: Jakim cudem w PSP?
Wiadomość wysłana przez: szampan w Maj 29, 2007, 20:07:32
zycze wam skłoconym zebyscie jechali do zdarzenia w jednym zastepie......ja wiem ze w polsce jest duzo nienawisci ale po co tym zarazac cale forum???piszcie na priw a jezeli ktory ma odwage niech da numer tel to sobie wygarniecie to co wam lezy na wątrobie....pozdrawiam