strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Gorące dyskusje strażaków => Wątek zaczęty przez: Lett w Luty 24, 2015, 17:52:25
-
Właśnie czytałem artykuł o proteście lekarzy z Chełma, co chceili zarabiać za 24 h dyżur prawie 2000 zł i znalazłem tam ciekawe zdanie.
Cytuję: "Dyrektor [pogotowia ratunkowego] odpiera też zarzuty o "urągające ludzkiej godności warunki socjalne” w siedzibie straży pożarnej, gdzie stacjonuje jedna ze specjalistycznych karetek."
Zastanawiam się, czy oni dostali do wykorzystania szopę przy warsztacie jednostki, czy może stacjonują wraz ze strażakami w JRG, w takich warunkach jak my wszyscy...
Tekst pod linkiem: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150224/CHELM/150229813
-
Przecież Panowie i Panie lekarze nie są godni takich warunków. Stacjonują razem ze strażakami a lekarze mają oddzielne pomieszczenia. Wcześniej to trzeba było sprzątać po "Państwu". Akurat ta grupa społeczna w Chełmie nie dość że nie potrafi wykonywać należycie swojego zawodu, (ze wszystkim trzeba jeździć do Lublina) to jeszcze jak się zdecydujesz na jakąkolwiek opiekę medyczną "to jak nie posmarujesz to nie pojedziesz".
Nie pierwszy szantaż lekarzy u nas i pewnie nie ostatni.
-
Nie mają i nie korzystają z tych samych pomieszczeń co strażacy JRG. Lekarz ma trochę inne wymagania odnośnie warunków dyżurowania, a wynika to ze specyfiki zawodu i odpowiedzialności indywidualnej. Wśród zastępu strażaków, zawsze się znajdzie przytomniejszy, jesteśmy tylko ludźmi, przyjedzie kilku i jakoś się zawsze ogarnie.
Lekarz jest sam jako lekarz i solennie odpowiada za to co zrobi. Także daruj sobie to "Paniczowanie". Bo Ty jak sobie nie będziesz dawał rady zawołasz kolegów, a zawsze karetkę tak czy siak wezwiesz. A lekarz ma temat działań na miejscu zakończyć sam.
-
sam i bez niczyjej nigdy pomocy - oj biedni ci lekarze.
Tak na marginesie - http://www.olawa24.pl/a/czytaj/pomagaja_ratowac_zycie_pacjenta_w_hipotermii/2271
-
Niech śpi 12h w karetce na podjeździe jak mu nie pasuje... konował...
-
Cześć mam pytanie, czy u was w jednostkach tez sprzątacie jako zmiana plac, korytarze toalety po innych wspolpracownikach takich jak np, pogotowie ratunkowe, strazacy ze stanowiska kierowania oraz pracownicy cywilni i strażeby z KP. Za tych ostatnich to akurat tyło plac.
-
pogotowie ma wynajętą panią od sprzątania która ogarnia "ich" pomieszczenia w JRG. Ponadto pani sprzątaczka przeciera też kuchnię z której zdarza się ekipie z pogotowia korzystać.
-
Nie sprząta jednak toalety, prysznica, placu, okolic myjni gdzie karetki się myje. Za to mówi się o konsekwencjach wobec strażaków którzy nie będą chcieli tego robic
-
Nie mają i nie korzystają z tych samych pomieszczeń co strażacy JRG. Lekarz ma trochę inne wymagania odnośnie warunków dyżurowania, a wynika to ze specyfiki zawodu i odpowiedzialności indywidualnej. Wśród zastępu strażaków, zawsze się znajdzie przytomniejszy, jesteśmy tylko ludźmi, przyjedzie kilku i jakoś się zawsze ogarnie.
Lekarz jest sam jako lekarz i solennie odpowiada za to co zrobi. Także daruj sobie to "Paniczowanie". Bo Ty jak sobie nie będziesz dawał rady zawołasz kolegów, a zawsze karetkę tak czy siak wezwiesz. A lekarz ma temat działań na miejscu zakończyć sam.
Tak się zastanawiam za co i przed kim odpowiada, jeszcze nie słyszalem żeby lekarzodpowiadał za żle wykonana pracę , reka reke myje zawsze izba ich wybroni, oni po prostu tak już mają (nadludzie)
-
Kol. @firepl, proponuję zerknąć do Google, np: "wyrok dla lekarza"...
-
Cześć mam pytanie, czy u was w jednostkach tez sprzątacie jako zmiana plac, korytarze toalety po innych wspolpracownikach takich jak np, pogotowie ratunkowe, strazacy ze stanowiska kierowania oraz pracownicy cywilni i strażeby z KP. Za tych ostatnich to akurat tyło plac.
Nie zawsze, aczkolwiek zdarza się.
-
A jak się zdarzy to komendant wyciąga konsekwencje od strażaków którzy nie chcą tego robić , przecież żaden z nich nie ma w swoich obowiązkach sprzątać po kolegach z PR.
-
A jak się zdarzy to komendant wyciąga konsekwencje od strażaków którzy nie chcą tego robić , przecież żaden z nich nie ma w swoich obowiązkach sprzątać po kolegach z PR.
No tak, tyle że w zakresie obowiązków jest najprawdopodobniej mowa o terenie jednostki :fiuu:
-
Zakres czynności nie obejmuje sprzątania sanitariatów po kolegach. A może zwrócić się z tym do sanepidu?