strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Pożarnictwo => Ratownictwo Medyczne => Wątek zaczęty przez: Strażak w Maj 27, 2003, 13:34:30

Tytuł: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Strażak w Maj 27, 2003, 13:34:30
Mam pytanie - jak to jest ze złamaniami. Czy należy pozostawiać je w stanie zastanym czy należy nastawić. W każdej książce piszą co innego i normalnie już zgłupiałem co jest poprawne.
Tytuł: Złamania
Wiadomość wysłana przez: SenseY w Maj 27, 2003, 14:51:16
Będąc na szkoleniu medycznym, wiem że nie wolno nogi ani żadnej kończyny czy kosci nastawiać od tego jest chirurg, który nastawia. My jako strażacy ratownicy mamy obowiązek tę nogę unieruchomić wykorzystując np. szyny Kramera. Jednym z głównych warunków udzielania pomocy medycznej jest właśnie dbanie aby poszkodowany jak najmniej cierpiał. A jeżeli jakiś strażak pozwoli sobie na nastawianie nogi to npewno dla poszkodowanego nie będzie to przyjemne. Konkretyzując - nastawianie nogi jest poważnym zabiegiem i zostawmy to fachowcowi.
Tytuł: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Witold w Maj 28, 2003, 13:48:54
SenseY ma całkowitą rację! Nie należy samodzielnie nastawiać złamanych kości! Dodam jeszcze tylko, że w przypadku złamań otwartych, gdy część złamanej kości "wychodzi" na zewnątrz, należy tą wychodzącą część unieruchomić, poprzez założenie opatrunku jałowego i obłożenie tak opartzonej kość zwiniętymi bandażami.
Co zaś tyczy się tego, żeby poszkodowany jak najmniej cierpiał, to mnie uczono, że, w ramach pierwszej pomocy,  nie należy podawać żadnych środków przeciwbólowych (doustnych).

pozdrawiam

 Witek
Tytuł: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Strażak w Maj 28, 2003, 14:02:53
No właśnie też tak myślę że nie należy nastawiać - ale w wielu książkach i różnych pracach spotkałem się że należy złamane miejsce nastawic i ustawić w pozycji fizjologicznej!!!
Tytuł: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Witold w Maj 29, 2003, 16:29:08
W książce "Stany zagrożenia życia" po redakcją Witolda Jurczyka i Andrzeja Łakomego, wyczytałem (strona 86):

"Praktyczne postępowanie [przy złamianiach, skręceniach i zwichnięciach] (...) jest jednakowe i w razie wątpliwości na miejscu zdarzenia nie ma potrzeby ustalenia właściwego rozpoznania (...)

1. Usunięcie odzieży znad miejsca uszkodzenia - często poprzez rozcięcie.
2. Jeśli są obecne rany to przykrycie (jeśli jest dostępny) jałowym opatrunkiem.
3. Jeśli obecne jest krwawienie to zatamowanie.
4. Stabilizacja uszkodzonej kończyny poprzez unieruchomienie w pozycji w jakiej się znajduje. Nastawienie kończyny może spowodować dodatkowe powikłania między innymi nasilenie krwawienia, uszkodzenie naczyń i nerwów oraz przy złamaniach zamkniętnych możliwość spowodowania złamania otwartego"

Więc, w ramch pierwszej pomocy, chyba nie ma mowy o ustawieniu w pozycji fizjologicznej a co dopiero o nastawieniu.

pozdrawiam

   Witek
Tytuł: Złamania
Wiadomość wysłana przez: ogniomiszcz w Maj 29, 2003, 17:20:01
Ksążki książkami (w różnych książkach różnie piszą; nie twierdzę że akurat wymieniona przez Witolda jest zła) a strażaków KSRG jak dotychczas obowiązują (zamieszczone tu) "Procedury ratownictwa medycznego na poziomie przedlekarskim dla strażaków - ratowników KSRG (http://www.ratownictwo.win.pl/pliki/Proced.doc)" zawarte w "Wytycznych w sprawie realizacji zadań z zakresu ratownictwa medycznego przez strażaków - ratowników KSRG" wydanych przez Biuro Operacyjne KG PSP.
P.S Niedługo mają być wprowadzone zmiany do procedur.
Tytuł: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Witold w Maj 29, 2003, 17:40:30
No właśnie! W procedurach o których pisze Zubek73 napisane jest, że należy kończynę unieruchomić w pozycji fizjologicznej (czyli ja rozumiem, że w takiej w jakiej kończyna znajduje się "normalnie"), a w książce (którą zresztą mam od kolegi, który był na kursie szeregowych PSP w SAPSP w Krakowie i tam ją miał jako pomoc do zajęć) pisze że unieruchomić w pozycji zastanej...I bądź tu człowieku mądry!!

W każdym razie nie należy nic samemu nastawiać, a co do pozycji w jakiej kończynę usztywniać to chyba nie pozostaje nic, jak polegać na własnym zdrowym rozsądku.

Witek
Tytuł: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Witold w Czerwiec 02, 2003, 08:49:17
Choć z drugiej strony myślę sobie tak: procedury są niewątpliwie potrzebne, ale wątpię, czy da się zapisać całą pomoć przedlekarską za pomocą prostych schematów. Nic nie zastąpi wiedzy i myślenia. Trzeba więc znać procedury, ale ponadto zdawać sobie sprawę z tego co się robi...

  Witek
Tytuł: Złamania
Wiadomość wysłana przez: kotu w Czerwiec 05, 2003, 21:18:09
witam pomimo iz koledzy prawie wyczerpali temat ale dorzuce 3 grosze ...
jesli chodzi o zlamania to najnowsze "trendy" na kursach medycznych dla 'ratownikoow medycznych' (czyli takich niby jak my - prawie) ... sa zgodne z toria iz nie jestesmy w stanie nastawic kosci poniewaz :

 moze to byc 'zlamanie wieloodlamowe' i przy niewlasciwym przesunieciu w osi zlamanej konczyny (np. przestawiajac wykrecona pod kotem 90 stopni stope do pionu) odlamy kosci moga urazic np. tetnice pachwinowa (przy zlamaniu kosci udowej) .... no i mamy niezly krwotok .... i roozne tego typu rzeczy

B) podczas akcji pracujemy aby poszkodowany dotarl w stanie nienaruszonym do lekarza (on jest specjalista i ma DOSWIADCZENIE I LEPSZY SPRZET) - nikt nie lubi jak ktos sie wtraca do jego roboty, o poprawianiu po kims czegos spiepszoneg.......... to juz woogle - tak wiec zostawmy te dzialke lekarzom

nawet w stanach czy ewropie ratownicy nie ustawiaja zlaman (a tym bedzie znane z wielu publikacji 'ustawienie w postaci fizjologicznej')

......... ale jak to zwykle bywa ..... wszystko sie zmienia ......  i to co napisalem powyzej jest propagowane na aktualnych kursach w moim wojewoodztwie ...

btw   bylbym zapomnial jest jeszcze jeden paradox  na ktoory nie znalazlem odpowiedzi - !jesli modelujemy 'szyne kramera'  lub tzw. 'splint' DO NOGI ZDROWEJ to jak je zalozyc bez przestawiania do pozycji fizjologicznej chorej nogi  ........

ale sa na swiecie rzeczy o ktoorych sie fizjologom nie snily
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: DEX w Styczeń 13, 2007, 00:36:06
Kotu trochę ci się logo rozjechało.
Zapomniałeś jeszcze dodać o uszkodzeniu miednicy, co może być przyczyną innego ustawienia kończyny, jakie z tego mogą wyniknąć komplikacje to sam wiesz.
Problem sprowadza się pewnie do tego, że podczas szkoleń prowadzący raz mówi o pozycji zastanej raz fizjologicznej, co rodzi pewne wątpliwości. Pozycję fizjologiczną można zrozumieć tak jak Witold, a można tak jak ty „pozycji fizjologicznej chorej nogi ........”. Co do modelowania to wiesz, że chodzi o ogólny zarys a raczej wielkość kończyny/stopy/odległości, resztę dopracowuje się na chorej kończynie. Komu jak komu ale tobie tego nie muszę tłumaczyć.
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: boszo w Styczeń 13, 2007, 12:30:18
Witam.
Aby nastawic zlamana konczyne nalezy miec wiedze co to za zlamanie (z przemieszczeniem, wieloodlamowe etc...) - tak wiec logicznie patrzac najpierw wypadaloby zrobic zdjecie RTG...
Co do pozycji w jakiej nalezy unieruchomic zlamana konczyne - ja spotkalem sie z okresleniem "pozycja zblizona do fizjologicznej".
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: bulon w Styczeń 13, 2007, 12:56:23
sa sytuacje gdy mozemy poswiecic czas na zakladanie szyny
sa sytucje gdy czasu na to brak

unierucmienie poszkodowanego ze zlamana koscia udowa na noszach typu deska jest w zupelnosci wystarczjajace i czesto nie widzi sie potrzeby unieruchamiania przy pomocy szyn.

problem pojawia sie gdy konczyna nie chce doprowadzic sie do pozycji fizjologicznej
wtedy szyna staje sie nie odzowna.

doprowadzanie konczyny do pozycji fizjologicznej metoda naciagu ma tyle wspolnego z nastawianiem mogi ze wykonuje sie ten sam ruch czyli naciag.
jedna przy nastawianiu potem sie je sklada a my ja zostawiamy na naciagu.
tak dziala szyna wyciagowa popularna w polsce swego czasu, ostatecznie zapomniana a w niemczech nadal bardzo popularna.

przypomnie tylko ze noge unieruchamia sie przy pomocy dwoch szyn- z reguly w plaszczyznie bocznej oraz strzalkowej
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Bruce w Styczeń 13, 2007, 13:30:18
Gdy ja byłem na szkoleniu to nam mówili że pod żadnym pozorem nie wolno nastawiać złamanych kończyn, od tego jest chirurg, ani też ruszać takiej kończyny. Należy ją wtedy unieruchomić. Złamane miejsce(rękę, nogę) pozostawiamy w takim położeniu jakim jest i nie należy przywracać jej do prawidłowego kształtu. My jako ratownicy zabezpieczmy złamane miejsce unieruchamiając ją
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: bulon w Styczeń 13, 2007, 13:44:00
bruce
wytyczne ksrg nic nie mowia o nastawianiu koncyny

jak juz wspomnialem ustawianie konczyny w pozycji fizjologicznej nie jest nastawianiem,

wyciag konczyny powodoje ze zlamane miejsce nie ebdzie trzec o siebie, dzieki czemu zmienszy sie bolenosc gdyz okostkna ktora jest bardzo unerwiona

polecam ksiazke
podstawy ratownictwa mkedycznego dla ratownikow ksrg z wydawnictwa edura.
tylko 20 zeta

Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Deteor w Styczeń 16, 2007, 00:39:51
Unieruchomienie w pozycji zastanej obowiązuje ratowników KSRG. Kończyny nastawia nie chirurg ale ortopeda i czasami wymaga to zabiegu w znieczuleniu ogólnym.
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: bulon w Styczeń 16, 2007, 00:44:45
deteor
zajrzyj do procedury nr 5

STABILIZACJA
W POZYCJI ZBLIŻONEJ DO FIZJOLOGICZNEJ,
W RAZIE KONIECZNOŚCI W POZYCJI ZASTANEJ
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: papay_psp w Styczeń 16, 2007, 18:38:14
Powinniśmy tutaj uszczegółowić temat - będąc strażaki możemy jedynie podejrzewać uraz /złamanie,zwichnięcie/. Nikt nie ma rentgena w oczach i tak na prawdę czasami można nie rozróżnić złamania od zwichnięcia - a procedura mówi w tych dwóch przypadkach co innego.

Będąc na miejscu wypadku rzeczywiście należałoby dokonać stabilizacji kończyn z urazem tylko pytanie: czy poszkodowany przytomny da sobie dokonać stabilizację? Czy da sobie ułożyć kończynę w pozycji fizjologiczną? Czy musimy potęgować cierpienie osób będących już w szoku? Duże złamania wymagają wstępnego leczenia farmakologicznego - podania silnych środków przeciwbólowych przez Zespół Pogotowia. Sam miałem takie przygody i na własnej skórze odczułem taki ból - nikomu nawet nie pozwoliłem dotknąć ubrania bo już wtedy wywoływało to ból. Dopiero pomogło znieczulenie farmakologiczne.

Oczywiście jeśli jest czas i nie ma innych "problemów" urazowych u poszkodowanego to można się zabrać za próbę unieruchomienia kończyny w szynie. Ale jeśli jest nadzieja na szybki przyjazd Pogotowia to lepiej nie podejmować takich zabiegów.

No a przypadek pacjenta nieprzytomnego...Jeśli będzie głęboko nieprzytomny to bodziec bólowy nie spowoduje jego reakcji. No ale w takim przypadku to należy podejmować inne pilniejsze zabiegi ratujące bezpośrednio życie poszkodowanego. W takim przypadku unieruchamianie potencjalnych złamanie nie jest pilnym zabiegiem ratującym bezpośrednio życie poszkodowanego. Inna sprawa to złamania kości udowej, no ale to inny problem. A takie złamanie niesie dodatkowo szczególnie niebezpieczeństwo.

POZDRAWIAM
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: bulon w Styczeń 16, 2007, 21:45:11
papay
masz racje
bol przy zlamaniach potrafi byc porazajacy  jednak nasze dzialania zmierzaja wlasnie do jego minimalizowania poprzed wyciagniecie konczyn i zatrzymanie tarcia odlamow kostnych o siebie

jednoczesnie- jesli konczyny nie da sie ustabilizowac w pozycje fizjologicznej nalezy ulozyc w pozycji zastanej

pragne zwroci uwage drrogim kolegom na fakt, ze ciezko sie tranposrtuje poszkodowanego z noga wykrecona do tylu, stac koniecznosc pozycji fizjologicznej
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: west w Marzec 10, 2007, 22:47:27
moze nie nastawic ale naciągnąć -_-
na kursie obilo mi sie takie cos o uszy naciagamy (z wyczuciem oczywiscie) szyna i  ^_^ ^_^ jechane ^_^ ^_^
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 11, 2007, 00:25:54
Bulon RM w straży musi przejść jeszcze długą drogę i koledzy nie są jeszcze na tym etapie , choć masz pełną rację w tym co głosisz .
Ja ucząc RM długo myślałem , jak w najprostszy sposób załatwić wszystkie procedury i to co dookoła . Dla uproszczenia oparłem wszystko na mechanizmie wstrząsu , uczę metod rozpoznawania i zapobiegania wstrząsowi .Czyli co ma robić strażak na miejscu zdarzenia :, walczyć z wstrząsem , co jest niepokojącym symptomem ? pogłębiający się wstrząs , kiedy można odpuścić , gdy parametry są w normie ! Jak tak dobrze byś  się nad tym zastanowił bulon to może jest to prosty sposób tłumaczenia i nauczania co należy do zadań ratownika KSRG i kiedy na ile powinien się wykazać , jest wstrząs pogłębia się - intensywnie działamy , niema go - czekamy w spokoju na pogotowie - przeciwdziałając jego powstaniu. Oczywiście są przypadki specjalne gdzie nie wprawiony ratownik , nie rozpozna sytuacji , ale jest ich tylko kilka . Tak naprawdę wszystkie te procedury KSRG idzie pod tą koncepcję podłożyć.

Wasz uraz uda również = potencjalnie jest to uraz wstrząsowy ??
A czy długo trwały intensywny bul pogłębia wstrząs ??
A jak możemy przeciwdziałać w takim przypadku wstrząsowi na poziomie KSRG ??
A jak tego nie zrobimy i wstrząs się pogłębi to co się może stać ?? 

Odpowiedzcie sobie na te pytania i będziecie wiedzieć co robić !!

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Marzec 11, 2007, 11:35:40
Wszystko to co pisze bulon racja!

Z tym, że dodam jeszcze, że niestety w praktyce jest ciężko to zrobić. Oczywiście jak widzimy złamanie uniemożliwiające transport staramy się przywrócić kończynę do pozycji fizjologicznej.
Naciągamy, układamy na wcześniej przygotowanej szynie i.... no właśnie w tym momencie mięśnie - zciągają, przyciągają złamane części kości do siebie - i poszkodowany drze się jak opętany.
Próby przymocowania kończyny bandażami do szyny nie zawsze dają od razu taki efekt jak by się chciało. Mięśnie - zwłaszcza udowe sa bardzo silne.
Mnie to nie wychodzi - próbowałem wygiąć szynę w kolanie trochę bardziej (o 10%) niż pozycja fizjologiczna - było wtedy troche lepiej ale mimo wszystko mięśnie i tak powodują ocieranie się kości.

Bulon - jest na to jakaś rada?
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: bulon w Marzec 11, 2007, 13:11:17
ile razy miale taki przypadek ?
ktora kosc byla zlamana ?


niestety nie potrafie wytlumaczyc tego zjawiska ale w tym przypadku powinienes ulozyc noge tak, by byl najwiekszy komfort dla poszkodowanego
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 11, 2007, 15:18:23
I znów muszę się zgodzić z Bulonem
W jakiej sytuacji ?
Przy złamaniu uda , jeśli mówimy o zamkniętym , to na pewno będziesz miał durzy obrzęk , noga spuchnie jak bania w tym miejscu , z powodu na intensywny krwotok . Zasada długa szyna i od lędźwi do stopy zawsze przy kończynach .  Czy się uda ułożyć raczej tak , ale spróbuj w dwie , trzy osoby .
Klient i tak na pewno trafi na blok , by to poskładać
Ale ja Pedros zmierzałem do czego innego .
Wiem że często przekazujemy spakowanych poszkodowanych do karetki , tylko czy musimy . Dlatego zacząłem o wstrząsie , czyli wszystkim co go wywołuje . Wielu ratowników przesadza , wielu również odpuszcza sobie pewne działania .
I według mnie chodzi by wyważyć to co musimy zrobić , a z czym możemy poczekać do przyjazdu pogotowia , właśnie na bazie stanu poszkodowanego no i oczywiście zagrożeń zewnętrznych . Lekarz ma większe możliwości , choćby przeciw bulowe , czy z nich skorzysta to już całkiem inna sprawa . Również jak coś pójdzie nie tak , to ma większe możliwości , a poza tym możliwość błyskawicznego transportu do szpitala .
Np. Jak nie musisz przemieszczać poszkodowanego możesz dążyć do pozycji fizjologicznej , by ograniczyć bul , ale wcale nie musisz tej nogi jeszcze unieruchamiać szyną . To naprawdę zależy od sytuacji , tego ile masz do roboty itd. itd.

Pozdrawiam   
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: bulon w Marzec 11, 2007, 15:28:02
"zrob tyle ile potrzeba " :) dobra maxyma

ocena pozostaje w twoich rekach
jednak uzupelnieniem tego powinno byc
"nigdy za malo"

moze ignacy da jakies wskazowki
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 11, 2007, 15:47:15
„Nie za mało”
Dlatego strażaków powinno się uczyć przede wszystkim  rzetelnej oceny stanu poszkodowanych .Wracali do mnie do jednostki po kursach tacy którzy o parametrach , w stylu tętno , oddech , napływ kapilarny nie mieli pojęcia . Inna sprawa czy umieli by je zbadać.
Dla tego wracam do kwestii , w której z Bulonem się nie zgadzam .
Mały palcowy pulsooksymetr w zestawie R1 – TAK   
Są to coraz tańsze urządzenia , kilka set złotych .
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: bulon w Marzec 11, 2007, 16:03:28
mysle ze nadejdzie czas kombajnow diagnostycznych :)
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Marzec 11, 2007, 22:35:50
1/.Stabilizacja , a potem unieruchomienie w pozycji fizjologicznej ma gównie na celu stworzenie warunków do optymalnego w danej sytuacji dopływu krwi do części dalszej złamanej kończyny, zmniejszenie ryzyka obrażeń wtórnych ( dalsze ruchy są praktycznie nie do uniknięcia w czasie działań ratowniczych) i zmniejszenie bólu... oraz ułatwienie przemieszczania. Rzeczywiscie przykurcz mięśni uda dosyc ocnjo deformuje kończyne - po to wymyślono tzw. szyny wyciągowe ( np. Thomasa) - były w Polsce do lat 60 ub. wieku, teraz już ich nie ma, w USA jest kilku producentów i stanowią one standard ( podobnie jak były w Bergwachcie - Niemcy - już w latach 30 ub. stulecia....) Na nasze propozycje wprowadzenia szyn wyciągowych Pan z MZ powiedział:" Eee, chyba nie potrzeba...." i już.
UWAGA - w miarę nabierania doświadczenie ratownicy odchodzą od stosowania długich szyn KRAMERA do unieruchamiania uda na rzecz noszy typu deska - akurat tutaj można dosunąć obrzękniętą kończynę do drugiej - pytanie: gdzie dać pasy: poniżej stawu kolanowego i powyżej stawu biodrowego czy powyżej kolana i poniżej biodra - nad złamaniem???
2/.Zł otwarte - opatrunek należy zakładać po ułożeniu kończyny w poz zbl do fizjol - rana przybiera kształt ostateczny.... w innym razie gaza może być wciągana pod skórę razem z odłamem kostnym - poszkodowany może zgłaszać uwagi....
3/.Zawsze!! należy uwidocznić obrażenie - nożyczki przed bandażem, nic na oślep !
4/. Jak w czasie układania kończyny w poz zbl do fizj odłam schowa się pod skórą - to dobrze.... szkoda, że nie mamy innych możliwości działań p- bólowych
5/. Należy myśleć - jak słychać karetkę - to można poczekać, ale jak musimy ewakuować lub czekać dłużej ( np 57 minut) lub dostęp do poszkodowanego będzie opóźniony (np. w piwnicy zawalonego budynku) lub pomoc lekarska będzie opóźniona - duże zdarzenie mnogie/masowe - wtedy od prawidłowego unieruchomienia zależy często los kończyny, a nawet życie poszkodowanego
Powoli robi się tak, że strażacy unieruchamiają kończyny lepiej, niż personel karetek... szkoda, że jeszcze nie wszyscy..... 
 
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: sly w Maj 08, 2007, 14:03:31
moje doswiadczenia są nieco inne .Zero przywracania!!!!Kończyna w pozycji zastanej.Unieruchomienie jeśli staw to dwie sąsiadujące kości,jesli kość to dwa sąsiadujące  stawy!!!!Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Maj 09, 2007, 23:56:07
Proponuję działać zgodnie z przyjętymi w PSP procedurami...
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Maj 12, 2007, 14:33:52
moje doswiadczenia są nieco inne .Zero przywracania!!!!Kończyna w pozycji zastanej.Unieruchomienie jeśli staw to dwie sąsiadujące kości,jesli kość to dwa sąsiadujące  stawy!!!!Pozdrawiam


A potem jakoś się do karetki gościa upchnie.... to co wystaje....
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Maj 12, 2007, 20:10:09
Jak stopa przy głowie , będzie łatwiej , bo więcej miejsca zostaje , można coś na nosze jeszcze położyć . 
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Maj 13, 2007, 00:51:08
He, He... ale sprawa jest poważna tak, jak uwagi Pedrosa poniżej
author=Pedros
Wszystko to co pisze bulon racja!

Z tym, że dodam jeszcze, że niestety w praktyce jest ciężko to zrobić. Oczywiście jak widzimy złamanie uniemożliwiające transport staramy się przywrócić kończynę do pozycji fizjologicznej.
Naciągamy, układamy na wcześniej przygotowanej szynie i.... no właśnie w tym momencie mięśnie - zciągają, przyciągają złamane części kości do siebie - i poszkodowany drze się jak opętany.
Próby przymocowania kończyny bandażami do szyny nie zawsze dają od razu taki efekt jak by się chciało. Mięśnie - zwłaszcza udowe sa bardzo silne.
Mnie to nie wychodzi - próbowałem wygiąć szynę w kolanie trochę bardziej (o 10%) niż pozycja fizjologiczna - było wtedy troche lepiej ale mimo wszystko mięśnie i tak powodują ocieranie się kości.

Bulon - jest na to jakaś rada?
Znakomicie opisany odruchowy skurcz mięśni towarzyszący zwłaszcza złamaniu kości udowej, dlatego w pozycji zbl do fizjol układamy " w miarę możliwości"...  jaka rada dla ratowników :
1/.  udoskonalenie techniki unieruchamiania złamanego uda przy pomocy noszy typu deska, na których leży poszkodowany, a nie użeranie się z długimi szynami kramera, które jak są długie, to są wiotkie.. przy użyciu deski:  - pas powyżej zlamania, ale poniżej stawu biodrowego, jak trzeba, to wałek pod kolano - poszkodowany często sam powie
2/. znane od dziesiątek lat szyny wyciągowe, na razie opinia o nich , jako ew. standardowym wyposażeniu zespołu ratmed wyrażona w Min Zdr brzmi: "eee tam" ... dobre szyny są drogie, i wobec braku wymienności mógłby być to kłopot dla PSP ( tak, jak czasem 4 pas do noszy typu deska) w sieci hasło "traction splint" Ale nie próbujcie wyjaśniać tego panu poszkodowanemu, on i tak cierpi...
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: MGNACZUS w Maj 14, 2007, 21:08:13
Mam pytanie. Dotyczy ono złamania trzonu kręgu szyjnego (kompresyjne złamanie – chyba taka jest fachowa nazwa).
Do takiego złamania w tym newralgicznym miejscu kręgosłupa szyjnego może dojść w trakcie wypadku. I teraz – pacjent nieprzytomny ze spuszczoną głową. Procedura nakazuje założenie kołnierza. No właśnie – zawsze zakładamy kołnierz? Aby założyć musimy niekiedy unieść lekko głowę – czy przez to możemy narobić większej szkody przy tego typu urazie?? Na co zwrócić uwagę i jak postępować?
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Maj 15, 2007, 11:19:11
A ja myślę, że przede wszystkim chodzi o ABC.
Jeśli poszkodowany nie oddycha to niestety musisz go ruszyć.

Jeśli oddycha to i tak przecież będziesz go po przyjeździe PR wyciągał z autka. Na szczęście kołnierz ma priorytetowe zadanie odciążyć (lekko podnieść i utrzymywać) głowę tak, aby kregi szyjne nie uszodziły np. rdzenia kręgowego czy niepotrzebnie nie ocierały się o siebie. Najważniejsze są wtedy umiejetności manualne (oprócz wiedzy oczywiście) ratownika. Jeśli podczas wstępnego BTLS będzie grymas bólu przy badaniu odcinka szyjnego, wtedy obchodzimy się z kręgami jak z jajkiem.

(Oj żebyście widzieli niektórych strażaków zakładających poszkodowanym kołnierz - mało głowy nie urwą...)


Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz_43 w Maj 15, 2007, 20:19:16
Unieruchomić szyną, zabandażować. Odwieźć do szpitala lub wezwać pogotowie. W żadnym wypadku nie nastawiać - zajmie się tym lekarz. A tak na marginesie nie chce mi się wierzyć że w jakiejś książce o Pierwszej Pomocy napisali aby spróbować nastawić złamaną rękę bądź nogę.
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: bulon w Maj 15, 2007, 20:48:55
w KSRG nie nastawiamy tylko doprowadzamy konczyne do pozycji zblizenej do fizjologicznej co dla osoby nie majacym o tym pojecia wyglada jak nastawianie. roznica polega  na tym ze my staramy sie zostawic ja na wyciagu i wten sposob ja przybandazowujemy do szyny a lekarz ja zestawia !
szyna wyciagowa to cos, co mozemy uzywac a wymaga od nas doprowadzenia do pozycji fizjoloigcznej. tak samo szyna.
noga wygieta w chisnkie zero nie nadaje sie do transportu.
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Maj 16, 2007, 20:12:56
Dla porządku:
1/. "nastawienie" - repozycja - to ustawienie odłamów kości w położeniu do zrostu - zabieg lekarski, pod kontrolą rtg, czasem przy użyciu narzędzi i systemów zespalających, nie zawsze zakończony - np. przy złamaniach wieloodłamowych lub zakażonych, sukcesem... trwać może do kilku godzin, nie jest zabiegiem wymagającym wykonania w trybie natychmiastowym
2/. ułożenie w pozycji zbliżonej do fizjologicznej - to nie nastawienie, ale próba przywrócenie optymalnych warunków funkcjonowania układu krążenia i nerwowego, zmniejszenie bólu, zmniejszenie ryzyka urazów wtórnych, i, czasem, stworzenie możliwości przemieszczenia poszkodowanego - jezeli w wyniku złamania doszło do zaburzeń krążenia w odcinku dalszym kończyny, nadanie pozycji zbl do fizjol jest dosyć pilne, chociaż nie zawsze gwarantuje powrót wydolnego krążenia
 Silne dolegliwości bólowe, brak zgody poszkodowanego, silny odruchowy skurcz mięśni lub znaczna deformacja kończyny utrudniają lub uniemożliwiają ratownikom ułożenie kończyny w poz zbl do fizjol, wtedy unieruchamiamy w poz zastanej
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: pilot w Marzec 12, 2010, 22:29:35
Witam. Złamanej kończyny nie naciągają jak to nazwaliście nawet wykwalifikowani ratownicy medyczni, a co dopiero strażacy KSRG po kursie z pierwszej pomocy, bądz tez kwalifikowanej pierwszej pomocy. Na miejscu zdarzenia nie ma absolutnie mowy o jakim kolwiek przemieszczaniu kończyny do pozycji zbliżonej do fizjologicznej. Powiem wiecej lekarze- ortopedzi badz tez chirurdzy jezdzacy w pogotowiu tego nie robia na miejscu a jesli juz to bardzo rzadko. Najważniejsza zasada przy zlamaniach to niedopuszczenie do powiklań, a tych jest mnóstwo. Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 12, 2010, 23:54:32
A my robimy i nam wolno - ot świat się zmienia i na głowie staje  :gwiazdki:

Poczytaj dobrze co doktor wyżej pisze , bo albo niemasz pojęcia w temacie albo problem z czytaniem z zrozumieniem .
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: wowek w Marzec 13, 2010, 12:19:39
Witam. Złamanej kończyny nie naciągają jak to nazwaliście nawet wykwalifikowani ratownicy medyczni, a co dopiero strażacy KSRG po kursie z pierwszej pomocy, bądz tez kwalifikowanej pierwszej pomocy. Na miejscu zdarzenia nie ma absolutnie mowy o jakim kolwiek przemieszczaniu kończyny do pozycji zbliżonej do fizjologicznej. Powiem wiecej lekarze- ortopedzi badz tez chirurdzy jezdzacy w pogotowiu tego nie robia na miejscu a jesli juz to bardzo rzadko. Najważniejsza zasada przy zlamaniach to niedopuszczenie do powiklań, a tych jest mnóstwo. Pozdrawiam

Coś nie bałdzo. Na kursie KPP są zajęcia z użycia szyny wyciągowej.
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: bulon w Marzec 13, 2010, 12:47:09
@Ignacy
chciałbym wrocic do tematu unieruchamia zlaman kosci dlugich kd na desce.
niestety to jest tak, ze takowe unieruchomienie zlamania powoduje elimancie jednej deski na wymiane w szpitalu sposrod dwoch. moze nawet powodowac ze taka noga bedzie czekac na opatrzenie bez zadnej deski ( bo deska bedzie gdzie indziej bardziej potrzebna). czy zalozenie szyny to jest az tak duzy problem ?? owszem, dla niewprawionego ratownika. dobrze zalozony kramer jest rownie dobry jak wyciagowe tylko trzeba sie pomeczyc, ale przynajmniej w szpitalu nie bedzie zal oddac kramera lub znalezc cos na wymiane...

cos w tymjest co mowi jakubaszko ze teraz czas na inwestycje w sory, ale oby nie kosztem sprzetu dla pogotowia...
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: ignacy b w Marzec 13, 2010, 19:11:01
Bulonie drogi, skupiamy się, z przyczyn oczywistych na fazie przedszpitalnej. Wykorzystanie noszy typu deska do unieruchomienia złamanej kości udowej jest, wobec braku szyn wyciągowych, postępowaniem optymalnym, każdemu, kto chce, wyślę na priv zalecenia KG dotyczące takich noszy w ogóle i zalecenia dotyczące taktyki ratmed w zdarzeniach w ruchu drogowym ( oxymed@arg.pl ) Unieruchomienie złamanego uda szynami Kramera nie jest zabroniome, ale jest kłopotliwe - szyna ( po tylnej stronie uda)  musi sięgać powyżej stawu biodrowego - czyli bandażowanie w talii - przeciąganie bandaża pod poszkodowanym - kłopotliwe w razie podejrzeń obrażeń kregosłupa. Ale jedna dluga szyna jest miękka, zgina się pod własnym ciężarem, czyli oczywiście trzeba zastosować drugą, z boku - znowu dużo bandażowania też w talii... Lepiej, tj. bezpieczniej i  łatwiej użyć noszy... Oczywiście drugie złamane udo w zdarzeniu to już szyny.... Jak już poszkodowany trafi do szpitala, to niech go stabilizują, operują, kombinują, ale nie możemy się tym martwić za bardzo, bo byśmy stracili resztę napędu - niezliczone są przykłady drastycznego spadku poziomu bezpieczeństwa pacjenta po przekazaniu do szpitala - ale tak musi być, skoro szpital to inny kosmos, niż pogotowie. Złamanie goleni to inny temat - tu deska się nie przydaje, wprost przeciwnie, takie obrażenie wymaga barrdzo dokładnego modelowania szyny dolnej ( modelujemy w powietrzu, na drugiej nodze tylko przymierzamy !!)  - oczywiście min. 2 szyny, nie mocujemy do drugiej nogi.... Do lat 60 ubiegłego wieku były wykorzystywane w pomocy doraźnej szyny Thomasa - drewniane szyny wyciagowe, głównie do złamań uda... jak zardzewiały karetki Skoda i wprowadzono samochody warszawa M20  (licencja "Pobieda") to się one nie mieściły i je wycofano - jak widać skutecznie, gdyż w nowoczesnych nadwoziach  jest miejsce nawet na 5 szyn wyciągowych, ale ich ni ma... Jak mówiłem, że w pododdziałach US Army szyna wyciągowa to standard, to jeden pan z MZ powiedział, że on nie widzi potrzeby i już.....         
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Piotr_W w Marzec 18, 2010, 11:33:52
Ja myślę, że szyn wyciągowych w straży nigdy nie będziemy mieli. Dla polityków (bo tak bym nazwał pana z MZ przytoczonego przez kol. Ignacego B.) to tylko niepotrzebne wydatki. Zrozumienie istoty rzeczy nigdy nie było mocną strona polityków.
Wiele się mówi na temat wyposażenia torby R1 porównując zawartość torby z zalecanym postępowaniem. Tak jak napisał przedmówca złamanie kości udowej powoduje wiele problemów dla niedoświadczonego ratownika. Szyna Kramera załamuje się pod ciężarem nogi w okolicy stawu kolanowego. Jaki problem dołożyć do wyposażenia torby R1 element okrągły o średnicy ok. 10 cm. który podłożylibyśmy pod kolano podczas unieruchamiania złamanej kończyny na desce?
Bo w tym momencie wychodzi nam, że pozycja zbliżona do fizjologicznej to noga idealnie wyprostowana (sic!). Da się kombinować za pomocą dwóch szyn ale faktycznie bandażowanie w talii powoduje przemieszczanie się złamanych kości. A żeby osiągnąć dobry efekt trzeba bandażować bardzo dużo. Mięśnie uda obkurczają się i powodują silne przyciąganie złamanych kości uda. Możemy ręcznie bardzo ładnie zastosować naciąg ale kiedy "przytwierdzimy" kończynę bandażem do śliskiej powierzchni szyny mięśnie uda oraz ciężar nogi same sobie ustalają pozycję.

Bardzo dobre efekty daje zastosowanie kamizelki KED podczas unieruchomienia złamania kości udowej. Ale niestety procedury tego nie przewidziały...

Od razu nasuwają mi się kolejne elementy wyposażenia:
- Odma prężna - w publikacjach zaleca się strażakom nakłucia kaniulą II przestrzeni międzyżebrowej i założenie drenu do jamy opłucnowej. 
Pytam gdzie strażak ma znaleźć jakąkolwiek igłę bądź dren w torbie???

- Podczas naklejania elektrod zaleca się usunięcie zarostu.    Czym??? W torbie nie ma Gilette ani innych Willkinsonów (może jeszcze piankę?) Albo nożem tak jak Rambo?
Nabijam się oczywiście ale najpierw powinno się ustalać zalecenia a potem skład torby.

Procedury ciągle ewoluują, może wyposażenie torby też powinno? Moi strażacy z własnych pieniędzy doposażyli torbę w kilka potrzebnych elementów ale czy strażak ma płacić za wyposażenie?
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Porta w Marzec 18, 2010, 11:39:30
Podsyłam Wam linka do artykułu związanego z tematem. Urazy narządu ruchu - złamania kości kończyn.

http://www.remiza.com.pl/pierwszapomoc/802/Pierwsza_Pomoc__Urazy_narzadu_ruchu___zlamania_kosci_konczyn.html
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: wowek w Marzec 18, 2010, 15:01:51
Od razu nasuwają mi się kolejne elementy wyposażenia:
- Odma prężna - w publikacjach zaleca się strażakom nakłucia kaniulą II przestrzeni międzyżebrowej i założenie drenu do jamy opłucnowej. 
Pytam gdzie strażak ma znaleźć jakąkolwiek igłę bądź dren w torbie???

- Podczas naklejania elektrod zaleca się usunięcie zarostu.    Czym??? W torbie nie ma Gilette ani innych Willkinsonów (może jeszcze piankę?) Albo nożem tak jak Rambo?

Ja bym nie odważył się odbarczać odmy nie będąc ratownikiem medycznym - w jakim materiale widziałeś zalecenie dla strażaków?

Jeśli chodzi o owłosienie, szanujący się producenci defibrylatorów do AED-a dodają mały ręczniczek, golarkę, parę rękawiczek i maseczkę.
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: bulon w Marzec 18, 2010, 16:42:37
wowek
to prostrze niz Ci sie wydaje, niestety w polsce dramat jesli chodzi o napuszonych medykow...
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Piotr_W w Marzec 18, 2010, 17:36:29


Ja bym nie odważył się odbarczać odmy nie będąc ratownikiem medycznym - w jakim materiale widziałeś zalecenie dla strażaków?

O odbarczaniu odmy prężnej znalazłem w dwóch źródłach - jedno z nich to "ABC strażaka ochotnika" nr 25 - druk Pruszcz Gdański rok 2009
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 18, 2010, 18:28:33
Panowie nie chce po raz kolejny wdawać się w dyskusje na temat  wolno nie wolno bo to jest jasno określone .

Ale jak już tak teoretyzujecie – a teoretyzujecie bo w praktyce jest to bardzo rzadko wykonywane , są lekarze specjaliści którzy w ratownictwie przed szpitalnym robili to raz , a czasem nigdy przez wiele lat pracy i 1000 h dyżurów . Więc nie zachwycajcie się fajerwerkami , proponuje najpierw na przyzwoity poziomie unieruchamiać złamania , a z tym są  na razie często duże problemy .
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: bulon w Marzec 18, 2010, 19:15:08
niewątpliwiesz masz racje @Miko, ale teoretyzujac nie jest to wcale trudne. sa proste wojskowe zestawy do tego, wiec nie demonizujmy. ale przychylam sie ! zacznijmy od prostych rzeczy ;)
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Piotr_W w Marzec 18, 2010, 20:17:57
Panowie nie chce po raz kolejny wdawać się w dyskusje

i trzeba było przy tym zostać... skoro się nie przeczytało całego tematu.
Dla przypomnienia: Temat traktuje o złamaniach, następnie poruszony został temat prawidłowego unieruchomienia które jest trudne bez użycia pewnych elementów których brak w torbie R1. I podane zostały jeszcze inne elementy których brak w torbie a z zaleceń jasno wynika że strażak powinien ich używać.

Dalsze dywagowanie zmieni nam kompletnie temat. Jeśli chcemy pogadać o odbarczaniu proponuję założyć następny.
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: rafal.bula w Marzec 18, 2010, 20:58:17
Cytuj
Dalsze dywagowanie zmieni nam kompletnie temat. Jeśli chcemy pogadać o odbarczaniu proponuję założyć następny.
Ale to już na ratmed.pl bo tutaj jest tak samo potrzebny jak temat o technikach obróbki drewna.
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: zeusss w Marzec 18, 2010, 21:03:05
Cytuj
Dalsze dywagowanie zmieni nam kompletnie temat. Jeśli chcemy pogadać o odbarczaniu proponuję założyć następny.
Ale to już na ratmed.pl bo tutaj jest tak samo potrzebny jak temat o technikach obróbki drewna.

czyli potrzebny jak rybie ręcznik

albo

pasuje jak świni i siodło

 :szalony:
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Marzec 18, 2010, 21:34:28
Panowie nie chce po raz kolejny wdawać się w dyskusje

i trzeba było przy tym zostać... skoro się nie przeczytało całego tematu.

Dalsze dywagowanie zmieni nam kompletnie temat. Jeśli chcemy pogadać o odbarczaniu proponuję założyć następny.

W tej torbie nic nie brak , a na pewno zestawu do odbarczania odmy prężnej , jedynie może brakować wiedzy i skuteczności .  I naprawdę trochę po uprawiałem poletko zwane RatMed w straży i nie koniecznie przy otarciach naskórka .

Również nie muszę czytać całości ( choć czytałem ) by stwierdzić że trochę w potrzebach i marzeniach się zagalopowaliście .
Tytuł: Odp: Złamania
Wiadomość wysłana przez: Piotr_W w Marzec 19, 2010, 07:23:40
Skoro już kilka wypowiedzi na temat odbarczania się pojawiło... (swoją droga jak łatwo zejść z tematu) to napiszę, że też uważam, że temat jest dla strażaków tak odległy jak...  no nie umiem wymyślać takich ładnych przenośni jak koledzy... :) 
Ale pracując na SORze często byłem obecny przy tego typu zabiegu. Jest to moim zdaniem zabieg bardzo trudny dla strażaków. Zwłaszcza, że aby zrobić to prawidłowo dobrze byłoby zrobić (przynajmniej kiedyś tak się robiło) poprzeczne nacięcie skalpelem (ok. 1 cm) i założyć dren minimum 0,5. Następnie ranę zamknąć przynajmniej 1 szwem. Bo ranka krwawi. Można nakłuć kaniulą, można zastosować tez butle z podciśnieniem. Można jeszcze dokładniej ale jak ktoś zauważył to nie jest forum medyczne.
Zwróciłem tylko uwagę na wskazówki i zalecenia dawane w książeczkach typu "ABC" , które są dawane trochę "na wyrost".
I nie ma co się denerwować bo wiosna idzie :)