strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Pożarnictwo => Ratownictwo Medyczne => Wątek zaczęty przez: Mariusz_43 w Maj 23, 2007, 22:14:03
-
Chciałbym zaapelować przede wszystkim do jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Zmusza mnie to obserwacja popularnie zwanej "znieczulicy". Podam przykład (jako jeden z wielu), dzień sprzed około 1,5 roku. Jadę prywatnym samochodem z dość małą prędkością. Przejeżdżając koło przystanku widzę mężczyznę upadającego na ziemię i dostającego drgawek. Około 10 osób stoi wpatrując się i nawet nie wyciągając komórki. Nie będę sie rozpisywał jak i co robiłem bo to tylko przykład takiej znieczulicy.
Chodzi mianowicie o wiele jednostek gdzie ochotnicy mają papiery Ratownika Medycznego. Apeluję aby zrobić spotkania dla zarówno osób dorosłych jak i dzieci. Nie chodzi tutaj nawet o prawidłowe wykonanie reanimacji itp. Trzeba uczyć podstaw typu sposoby wzywania pomocy - np. podczas wzywania Pogotowia, opanowanie strachu, podstawowe zabiegi ratujące zdrowie lub życie. Nie kosztuje to wiele - koszty zużycia ewentualnych opatrunków itp, ale zmienia tak wiele!
Przecież każdy powinien umieć unieruchomić kończynę, wykonać opatrunek, wezwać pomoc, lub udrożnić drogi oddechowe.
-
nie ratownika medycznego a kurs pierwszej pomocy medycznej:)
-
nie ratownika medycznego a kurs pierwszej pomocy medycznej:)
Jak już to zgodnie z ustawą PRM – Ratownika i w obecnej terminologii pomocy kwalifikowanej , nie wiem czy pan minister podpisał już papierki o uznaniu kwalifikacji dotychczas nabytych , ale nowe kursy u nas odbywają się już na nowych zasadach pod nadzorem Urzędów Wojewódzkich . I nie wracajmy do terminologii , bo po kursie pierwszej pomocy , uprawnienia są chyba trochę inne – a właściwie żadne .
Pozdrawiam i popieram by przekazywać wiedzę społeczeństwu
-
miko pozwol ze choć jedna osoba bedzie troche dbala o prawidlowa terminologie:)
-
Bulon to idziemy na kompromis , w myśl PRM . Ratownik i Pomoc Kwalifikowana ? Bo zgodzę się że Ratownikami Medycznymi to strażacy po kursie KSRG nie są , ale program i uprawnienia wykraczają troszkę poza pierwszą pomoc .
PZDR
-
Chciałbym zaapelować przede wszystkim do jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Zmusza mnie to obserwacja popularnie zwanej "znieczulicy".(...)
Chodzi mianowicie o wiele jednostek gdzie ochotnicy mają papiery Ratownika Medycznego. Apeluję aby zrobić spotkania dla zarówno osób dorosłych jak i dzieci. Nie chodzi tutaj nawet o prawidłowe wykonanie reanimacji itp. Trzeba uczyć podstaw typu sposoby wzywania pomocy - np. podczas wzywania Pogotowia, opanowanie strachu, podstawowe zabiegi ratujące zdrowie lub życie. Nie kosztuje to wiele - koszty zużycia ewentualnych opatrunków itp, ale zmienia tak wiele!
Przecież każdy powinien umieć unieruchomić kończynę, wykonać opatrunek, wezwać pomoc, lub udrożnić drogi oddechowe.
Powinien to być apel również do nauczycieli, do nauczycieli 0-3, to oni mają najwększy wpływ w rozwój myślenia małego człowieka, w późniejszych latach powinina być już konkretna nauka i szlif postaw, których uczono młodych ludzi, dzieci..
Później to już jest musztarda po obiedzie... Jest bardzo trudno dorosłych ludzi wyuczyć czy też wyczulić na takie sprawy...
-
ustwa o prm swoje a wytyczne dla ksrg swoje
jedno i drugie obozowiazuje
-
dokladnie miko ci na gorze zadbali o to ze strazak po szoleniu medycznym nie jest juz ratownikiem medycznym :angry:
-
Owszem zadbali , a tak naprawdę by jeszcze nam dołożyć . Bo to, że nie nazywamy Ratownikami Medycznymi tych po kursie KSRG, a Ratownikami to nie ujma, ważny jest zakres obowiązków i uprawnień. Jednak w ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym dołożyli nam pomoc kwalifikowaną i jak dalej doktory będą namiętnie walczyć o swoje to za karetkę będziemy pykać. Zresztą i tak w wielu miejscowościach już jeździmy .
A tak a pro po Bulon jest coś takiego jak stopniowanie aktów wykonawczych i jeśli rozporządzenie KG mówi o KSRG , a ustawa sejmowa o PRM to jest to akt wyższego rzędu .
PZDR
-
Cytuj
Owszem zadbali , a tak naprawdę by jeszcze nam dołożyć . Bo to, że nie nazywamy Ratownikami Medycznymi tych po kursie KSRG, a Ratownikami to nie ujma, ważny jest zakres obowiązków i uprawnień. Jednak w ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym dołożyli nam pomoc kwalifikowaną i jak dalej doktory będą namiętnie walczyć o swoje to za karetkę będziemy pykać. Zresztą i tak w wielu miejscowościach już jeździmy .
zadaje sobie pytanie od dluzszego czasu, jakim cudem ubzduralo sie ludziom, ze po tym kursie (pierwszej pomocy medycznej ksrg) maja tytul ratowika medycznego.
porownaj uprawnienia po kursie ppm ksrg a po kursie kwalifikowanej- TO SAMO.
zawsze byles kwalifikowany tylko teraz ma to nowa nazwe i sie kazdy tym szczci ze jets ustawa- nic nie warty gniot
Cytuj
A tak a pro po Bulon jest coś takiego jak stopniowanie aktów wykonawczych i jeśli rozporządzenie KG mówi o KSRG , a ustawa sejmowa o PRM to jest to akt wyższego rzędu .
PZDR
jednak ustawa nie likwiduje tego co ustalilo ksrg.
-
Bulon , bo jakiś klient w ZOSP wypuścił trochę naszywek Ratownik Medyczny i kazał nosić ,sam mam taką , bo rozdają na kursach torebki na pasek z napisem Ratownik Medyczny i jeszcze trochę innych fanaberii. Tylko jak wytłumaczyć że jesteś ratownikiem – medycznym , a nie ratownikiem medycznym ?
Chyba rozumiesz ? Będziesz mówił że jesteś Ratownikiem KSRG ? Ratownikiem pomocy kwalifikowanej ? kto z ludzi nie związanych z tematem to zrozumie ? Więc mówi się potoczne że jesteś Ratownikiem Medycznym i spotkasz się z tym jeszcze pewnie nie raz. Chyba że Ratowników Medycznych nazwą np. Felczerami i problem się skończy , choć tym dali mniejsze uprawnienia od pielęgniarek i RM . Można wykorzystać jeszcze hasło Paramedycy itd.
Więc bez stresu, dla mnie ważna jest zrobiona robota i wiedza , a nazywać się można Wacusie .
Co do ustaw no niestety nie zgodzę się ponieważ rozkaz KG o wprowadzeniu procedur , po uzgodnieniu z stosownym ministrem , a ustawa to trochę co innego . Zresztą zauważ że już w samych kursach jest inny sposób nadzoru nad ich organizacją. Zresztą rozkaz KG obowiązywał nas i nikogo więcej i tak naprawdę system RM był obok . Bo żaden lekarz ZRM nie znając naszych wewnętrznych procedur , nie wiedział co KSRG tak naprawdę kształci i co może wymagać od ratownika – strażaka .
Z drugiej strony czy to słuszny kierunek ? Trudno powiedzieć bo głowa strażaka zaczyna być za mała , a jak się jest od wszystkiego to często efekt jest do d……...
PZDR
-
Całe szczęście, że program szkolenia tzw. "ratowników", czyli w zakresie "kwalifikowanej pierwszej pomocy" oraz ich uprawnienia są praktycznie tożsame z regulacjami wprowadzonymi w tym zakresie w ksrg... Było bardzo trudno, ale się udało.... Teraz czekamy na rozporządzenie w sprawie szkoleń z tego zakresu w podmiotach podległych MSW i A. Wygląda na to, że w ksrg praktycznie nie będzie zmian... Nie po raz pierwszy ZOSP wykazuje brak orientacji w tematyce, naszywki radzę schować do szkatułki na pamiątkę, bo pojawia się coraz więcej licencjonowanych ratowników medycznych bardzo czułych i honorowych i znających prawo i wiedzących lepiej, i nie widzących problemu, i polarek czerwony itp... Nie daj Bóg pokazać się z taką naszywką - po prostu skucha. Trzeba żyć w zgodzie, bo ostatnio kolejnych 3 lekarzy opuściło szeregi PSP.....
-
No niestety honor i ambicje Ratowników Medycznych , trochę gorzej z tym przygotowaniem , ale przed kimś egzamin zdają . A polarki czerwone mamy , ale jest na nich naszywka od samego początku RATWNIK oraz STRAŻ i taka pozostanie . Po prostu w niektórych przypadkach wygodniej w nich pracować niż Nomex i tak naprawdę mam gdzieś co na to Ratownicy Medyczni .
PZDR
-
więcej licencjonowanych ratowników medycznych
to nie sa piloci wycieczek z orbisu ze maja licencje tylko maja licencjat czyli sa specjalistami ratmed czyloi wyzsze zawodowe
-
No i co z tego Bulon . Oficer PSP ma również wyższe i często magistra po szkole głównej i jakoś nie wprowadza się jakiś widocznych podziałów pomiędzy korpusami .
Czy spotkałeś się kiedyś z oficerem który powiedział np. strażakowi OSP że nie powinien dowodzić akcją na wypadku gdy nie ma PSP , bo nie wolno mu wykonywać jakiś czynności. Ryzyko dla poszkodowanych ogromne , można ich spalić , wysadzić w powietrze , wsadzić na wózek inwalidki i jeszcze w wiele sposobów uśmiercić lub uszkodzić . Na pewno łatwiej i skuteczniej niż używając defibrylatora manualnego w NZK po kilku kursach i szkoleniach , gdy niema na miejscu ZRM .
Tylko to taki niewiadomo czym powodowany fenomen Ratowników Medycznych . A tak a pro po to przydał by im się roczny starz by uzyskać prawo wykonywania zawodu , tak jak pielęgniarką , czy lekarzom . Bo po 5 wkuciach na kolegach w szkole , trudno to powtórzyć w nocy na ulicy .
PZDR
-
czego do mnie pijesz?
o czym ty piszesz ?
-
Chciałbym zaapelować przede wszystkim do jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Zmusza mnie to obserwacja popularnie zwanej "znieczulicy". Podam przykład (jako jeden z wielu), dzień sprzed około 1,5 roku. Jadę prywatnym samochodem z dość małą prędkością. Przejeżdżając koło przystanku widzę mężczyznę upadającego na ziemię i dostającego drgawek. Około 10 osób stoi wpatrując się i nawet nie wyciągając komórki. Nie będę sie rozpisywał jak i co robiłem bo to tylko przykład takiej znieczulicy.
Chodzi mianowicie o wiele jednostek gdzie ochotnicy mają papiery Ratownika Medycznego. Apeluję aby zrobić spotkania dla zarówno osób dorosłych jak i dzieci. Nie chodzi tutaj nawet o prawidłowe wykonanie reanimacji itp. Trzeba uczyć podstaw typu sposoby wzywania pomocy - np. podczas wzywania Pogotowia, opanowanie strachu, podstawowe zabiegi ratujące zdrowie lub życie. Nie kosztuje to wiele - koszty zużycia ewentualnych opatrunków itp, ale zmienia tak wiele!
Przecież każdy powinien umieć unieruchomić kończynę, wykonać opatrunek, wezwać pomoc, lub udrożnić drogi oddechowe.
Ludzie nie udzielają pierwszej pomocy bo nie wiedzą jak to się robi a jak nie wiedzą to się boją. Boją się podejść do poszkodowanego.. tylko się gapią z bezpiecznej odległości. Skoro państwo nie jest w stanie nauczyć społeczeństwa jak reagować w takich sytuacjach to niech przynajmniej uświadomi nieuświadomionym, że za taki bezczynne gapienie są paragrafy.
-
Zawsze w takich przypadkach mówi się że na zachodzie to wszyscy umieją . Bajka i banialuki się mówi . Tam wiedza społeczeństwa jest podobna jak nie gorsza . Miałem kiedyś taki przypadek . Byłem na wakacjach w Turcji , Hotel , basen , może 300-400 osób , przekrój – cała Europa – Anglicy , Niemcy , Holendrzy itd. Nie zauważony do basenu wpadł 4 letni chłopiec , ktoś go wyciągnął i się zaczęło . Zbiegowisko , szarpanie , kombinowanie . Nie chciałem się mieszać bo byłem w mniejszości i pamiętając te słynne hasła , że tam to już dzieci w kołysce potrafią RKO to uważałem że dzieciak jest w dobrych rękach . Wytrzymałem do momentu gdy go głową na dół trzymając za nogi zaczęli potrząsać . Podszedłem grzecznie przeprosiłem , oddali mi go z dużą chęcią . Dzieciak siny bez oddechu , tętno nie wyczuwalne , ale pewny nie byłem . Zabrałem się do pracy, no niestety sam bo chętny do pomocy się nie znalazł . I wtedy pierwszy i może ostatni raz wykonałem reanimację . Dzieciak po 5-7 min ocknął mi się z płaczem .
Porównując to do polski – kilka razy prowadziłem resuscytację na ulicy , owszem może decyzję o podejściu, rozpoczęciu, zaczynałem sam , ale potem zawsze znaleźli się chętni do pomocy . A przejmowałem już, jako osoba postronna, również kilkakrotnie. Więc chyba nie jest aż tak źle .
Bardziej niebezpieczna u Nas jest wiedza lansowana w telewizji, o udzielaniu pomocy. Potem krew mnie zalewa jak widzę wyciągniętych przez okna na siłę z samochodów . Bo zapomina się dodać w jakich przypadkach można albo należy to robić bo czas antenowy był za krótki .
-
duzo szukac...moze pamietacie przykład sprzed paru lat studenta 5 roku Akademii Medycznej????nie pamietam jak to dokladnie bylo ale jakas mloda kobieta zasłabła na przystanku zrobiło sie zbiegowisko ( wsród którego byl ten student ) jak zwykle kazdy patrzyl nikt nie pomogl nawet ten student czas dojazdu karetki byl dosc długi i ta kobieta zmarła...nie wiem jak ale policja dotarła do tych wszystkich swiadkow na przystanku równiez tego studenta (ktory po 5 latach medycyny cos jednak musi potrafic)i wywalili go z uczelni i postawili zarzuty o nieudzieleniu pomocy......