strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: bob 1 w Wrzesień 07, 2004, 21:48:37
-
rt
-
pan przewodniczący floriana na woj. świętokrzyskie powinien zrezygnować z funkcji związkowych zracji pełnionej funkcji.
Dlaczego "jaja" ??? znaczy że związkowcy nie mają już prawa do żadnych awansów???? a-ha... to nie wiedziałem...że związkowiec to już nie strażak....
"uciśnionych" - ??? Widzę że strasznie ubolewasz z powodu tych zmian....czyżby skończyły Ci się układy????
nie znam szczegółów bo to nie moje wojew. ale jak coś usłyszę to dam Ci znać....
PS. Widać że dla Ciebie KM i KP to są ludzie "nietykalni"....dziwisz się że nie można zmienić kom.
Skąd wiesz że to zasługa zz ??
-
Ja tylko potwierdzam fakty, nie podważam kompetencji Zwiazkowców . Tylko że jedni robią 'karierę' w zwiazkach , a inini w Straży .
-
czy ten pan przewodniczący jest w stopniu aspiranta czy podoficera???
Nie , to jest napewno oficer i to starszy oficer....
W innych województwach czy KM też miały miejsce takie rzeczy gdy jakiś tam członek lub będący w zarządzie zz strażak dostawał awans na podobne stanowisko. Ale powinien zrezygnować (z racji przejścia na stronę pracodawcy) z funkcji a nawet z członkostwa w zz.
Sorry za ten atak ale to "uciśnionych" zabrzmiało tak ironicznie .....jakby to tylko związkowcy mieli źle i czepiali się wszystkiego (patrz. podział podwyżki) a reszta strażaków jest zadowolona... <_<
PS. tak na marginesie - Florian to zz składający się głównie z oficerów (przynajmniej tak jest w moim woj.) więc nie dziwię się zaistniałej sytuacji.
-
ty gedeon wiesz napewno kto to jest- takie stawiasz stanowcze zdania
ja też wiem kto to jest- otóż karierowicz związkowy i kropka
ja rozpoczne iny temat na ten forum i myślę że w pełni odzwierciedli sie sytuacja jaka panuje w związkack
-
tradycyjnie o związkach to najlepiej wiedzą Ci którzy w nich nie są....
-
tradycyjnie o związkach to najlepiej wiedzą Ci którzy w nich nie są....
Gedeon, pomyśl przez chwilkę powiedz: czy nie jest bardzo prawdopodobne, że o związkach zrzeszeni i niezrzeszeni mają do powiedzenia dużo ciekawych i nieprawdziwych rewelacji, ponieważ działacze związkowi nie zadbali o rozpropagowanie może mniej rewelacyjnych, ale za to prawdziwych informacji wsród załóg? Kiedyś poszedłem na zebranie związkowe w zastępstwie za kolegę i akurat tam chłopcy ze związku zwrócili sobie uwagę na fakt pasywności działaczy związkowych w macierzystych jednostkach. Mi wydaje się to logiczne, że jeśli na jakiś bardzo aktualny i "bolący" temat nie uzyskam konkretnej informacji u źródeł to zacznę snuć domysły, które potem mogą przerodzić się w plotkę, czasem nawet dość powszechnie powtarzaną.
Pozdrawiam
-
a mi szkoda takich komendantów- byli cwaniakami, brali łapówy za przyjęcia do straży, ale tworzyli też atmosferę jakiej teraz nie ma w komendach- dzwoniłem właśnie do kolegi do ostrowca i mówił mi że to sprawa czysto politryczna a komendanci byli spoko
-
jeśli na jakiś bardzo aktualny i "bolący" temat nie uzyskam konkretnej informacji u źródeł to zacznę snuć domysły, które potem mogą przerodzić się w plotkę, czasem nawet dość powszechnie powtarzaną.
- całkowicie się zgadzam, wiele razy usłyszałem coś co ze zwykłej prostej jasnej sprawy przerodziło się w super aferę właśnie przez brak szybkiej informacji.
a mi szkoda takich komendantów- byli cwaniakami, brali łapówy za przyjęcia do straży, ale tworzyli też atmosferę jakiej teraz nie ma w komendach- dzwoniłem właśnie do kolegi do ostrowca i mówił mi że to sprawa czysto politryczna a komendanci byli spoko
jeśli chodzi o pierwszy człon wypowiedzi to jednak nie byli w porządku....mimo tworzenia miłej (?) atmosfery. A sprawa czysto polityczna.... hm... mogę dać wiele przykładów gdzie wywalało się Komendanta który właśnie nie dawno się zasłużył bo zmieniła się opcja na SLD i Komendantem zostaje były "członek" starej gwardii.
Straż w resorcie MSWiA niegdy nie będzie apolityczna gdy KG będzie mianował minister który jest członkiem jakiejś obecnie rządzącej parti.
-
A życie toczy się dalej....
-
Prawdopodobną przyczyną wymiany komendantów jest to, że nie podporządkowali się starostą. Jeżeli komendant ma swój punkt widzenia, psp to przeciwstawia się staroście. A ten występuje o jego odwołanie. Komendanci wojewódzcy nie chcą zadzierać z starostami, którzy przeważnie mają dobre układy z wojewodami, więc odwołują komendantów powiatowych. Dzikiej dobry komendant musi dobrze trzymać palec w d.... Starosty, aby nie został odwołany. Co najgorsze nasze władze zwierzchnie o tym bardzo bobrze wiedzą jednak nic nie robią w tym kierunku żeby wspomóc komendantów powiatowych?