strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: jaroskwaro w Grudzień 06, 2008, 10:49:12
-
Witam.
Bardzo proszę o opinie w zakresie funkcjonowania posterunków PSP oraz obszarów chronionych w szczególności na poziomie powiatów do 100.000 osób, gdzie dojazd JRG i jednostek KSRG oraz pogotowia nie przekracza 20 min.
Pozdrawiam. Jaroskwaro.
-
Kilka info z neta:
http://www.straz.bielsko.pl/index.php?archiwum&posterunek
http://www.bielsko.biala.pl/1417,artykuly
http://www.straz.rzeszow.pl/?c=mdTresc-cmPokaz-91
http://www.naleczow.com.pl/gazeta/2007/50/index.php?id=17
http://radioglos.pl/?a=&id=2493&month=2&year=2007
http://www.hajnowka.straz.bialystok.pl/jrg_czeremcha.htm
-
Mam żywe doświadczenia w temacie , za ściany . Uważam że temat oceniłem dość wnikliwie.
Działający u mnie posterunek to 18 etatów z wymaganym stanem 4/1 do obsadzenia przemiennie GCBA i SLRd , do pomocy za ścianą OSP w KSRG . Rejon interwencyjny ( nie chroniony bo to dwie rożne sprawy ) ok. 40 tyś mieszkańców i różnie licząc ok.300-500 zdarzeń rocznie . Do pomocy w sumie 3 OSP w KSRG dość jak nie bardzo dobrze wyposażonych i 10 poza, również nie jeżących Żukami.
Z oceny operacyjnej rozwiązanie idealne – dobra współpraca , pewność interwencyjna , odciążenie OSP w małych zdarzeń ( plamy oleju . drzewa , śmietniki itp.) do wszystkiego większego z punktu min. zestaw Posterunek + 1-2 OSP w KSRG i dalej według potrzeb . I się kręci , tak naprawdę w różnej formie organizacyjnej od 30 lat i wpadek nie było.
Mimo , że tak naprawdę opinie przełożonych PSP są przeciwne – wystarczającym zabezpieczeniem są jednostki OSP w KSRG .
Jednak władze Samorządowe jak i same OSP dbają o to by stan rzeczy trwał .
Opacyjna strona medalu to jednak tylko rewers, jest jeszcze awers, który ukazuje potężne problemy organizacyjne. Galopujące nadgodziny , izolacja i wyodrębnienie pracowników posterunku z struktur JRG i KM , problemy prowadzenia zajęć i szkoleń , spraw kwatermistrzowskich i kadrowych itd. itd. itd. . Tak wyspa otoczona morzem , z pozostawionymi sobie i skazanymi na własne siły 18 rozbitkami.
Oczywiście technicznie jest to problem do rozwiązania , jednak w naszym przypadku w tempie nawet nie jak ślimak winniczek .
Finałem jest obecnie ponowny pomysł powołania JRG , którą zlikwidowano 2 lata temu , ma to nastąpić na przełomie 2009/2010, ale każdy sobie dziś zdaje sprawę że mało prawdopodobne by w najbliższej 5 latce osiągnęła ona 33 etaty – jak uda się dobić do 24 i stanu 5/1 będzie można uznać to za sukces, bo etatów niema . Będą natomiast dla dowódcy i zastępcy . Pomijam przepisy BHP wchodzące od stycznia bo tu nie można w żaden sposób się odnieść w tym przypadku .
Podsumowując z operacyjnego punktu widzenia , Jednostek OSP i chyba samych funkcjonariuszy , rozwiązanie bardzo dobre . Niestety przekraczające w dniu dzisiejszym możliwości organizacyjne PSP . Stąd ponowna próba ucieczki w fikcyjną JRG , która już była 5 lat i została przekształcona w posterunek. Wcześniej od 91 r. była JRG podzielona na dwa oddalone od siebie o 15 km budynki . Zawsze dziwoląg , ale mimo wielu zastrzeżeń , sprawdzający się ratowniczo .
Pozdrawiam MIKO
-
"Operacyjna strona medalu to jednak tylko rewers, jest jeszcze awers, który ukazuje potężne problemy organizacyjne. Galopujące nadgodziny , izolacja i wyodrębnienie pracowników posterunku z struktur JRG i KM , problemy prowadzenia zajęć i szkoleń , spraw kwatermistrzowskich i kadrowych itd. itd. itd. . Tak wyspa otoczona morzem , z pozostawionymi sobie i skazanymi na własne siły 18 rozbitkami".
Pięknie ujęte MIKO. Nic dodać, nic ująć.