strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Pożarnictwo => SK-CPR-CZK => Wątek zaczęty przez: zero-11 w Wrzesień 09, 2008, 23:16:35
-
Pytanie moje chcę skierować do dyżurnych operacyjnych i dyspozytorów miejskich/powiatowych stanowisk kierowania.
Jak radzicie sobie z przyjmowaniem zgłoszeń, które mogą okazać się fałszywymi? Macie może jakieś własne pomysły na wychwycenie "żartownisia"? Czy w sytuacjach niejasnych czekacie na kolejne potwierdzenie zgłoszenia czy od razu dysponujecie zastępy? Jak reagujecie na zgłoszenia od dzieci?
Nie jest tajemnicą, że temat wpadł mi do głowy po ostatnim reportażu w tvn24 o 7-latku zgłaszającym pożar i fali krytyki, jaka spadła na nas, po przytoczeniu rozmowy chłopca z dyspozytorem.
pozdr. i czekam na rozwinięcie tematu.
-
przy podejrzanych dorosłych:
- proszę podać numer telefonu - sprawdzam czy podaje prawdziwy
- Jak zadziała to "lokalizacja dzwoniącego 112"
- pytam o szczegóły: kolor dymu, piętro, co Pan widzi... - mało istotne pytania ale po zachowaniu można wyczuć gościa
Dzieci:
- Oddzwaniam - jak dowcip to przeważnie się przyznają bo nie czują się anonimowi
- wciskam bajery, że już ich namierzyłem - przeważnie rezygnują.
Gorzej z pijaczkami:
to nie mam sposobu - kiedyś zadzwonił do mnie mocno nawalony facet, że pobił dziecko - mimo, że mamrotał to powiadomiłem Policje
Życzliwy sąsiad:
"zgłaszam pożar słomy u mojego sąsiada.... i jak nie przyjedziecie to..."
- straszę faceta kosztami niepotrzebnego wezwania.
PS podaj link do tego reportażu bo nie widziałem.
-
Tu masz cały wątek z linkiem do reportażu:
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,10813.0.html