strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Gorące dyskusje strażaków => Wątek zaczęty przez: Krzyś Mila w Maj 02, 2006, 18:34:39
-
Witam
Zgodnie z ustawą o ochronie przeciwpożarowej OSP prowadzą działanie ratownicze, przy czym ustawa określa działanie ratownicze jako każdą czynność podjętą w celu ochrony życia, zdrowia, mienia lub środowiska, a także likwidacji przyczyn powstania pożaru, wystąpienia klęski żywiołowej lub innego miejscowego zagrożenia.
OSP mają obowiązek uczestniczyć na wezwanie Państwowej Straży Pożarnej, w działaniach poza terenem własnego działania. W takim przypadku koszty związane z działaniem ratowniczym są zwracane tym jednostkom z budżetu państwa.
Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA terenem własnego działania dla OSP jest teren gminy, w której została ona utworzona oraz obszar ustalony między wójtami sąsiednich gmin, w porozumieniu z komendantem powiatowym (miejskim) PSP, właściwym ze względu na teren działania, a dla jednostek włączonych do KSRG – teren powiatu, w którym jednostka ma swoją siedzibę .
Do działań ratowniczych poza terenem własnego działania PSP wzywa jednostki włączone do odwodów operacyjnych. Może też wezwać jednostki nie włączone do KSRG, przy czym liczbę oraz rodzaj sił i środków przeznaczonych do udzielania pomocy PSP przez jednostki jest określana w drodze porozumienia zawartego między właściwym miejscowo komendantem powiatowym PSP a podmiotem utrzymującym daną jednostkę (najczęściej będzie to gmina).
Takie wezwanie ma miejsce w następujących przypadkach:
· gdy potencjał PSP jest niewystarczający do przeprowadzenia działań ratowniczych,
· gdy jednostka dysponuje:
· sprzętem specjalistycznym niezbędnym do przeprowadzenia działań ratowniczych,
· specjalistami lub zwierzętami niezbędnymi do przeprowadzenia działań ratowniczych,
· środkami gaśniczymi, neutralizatorami lub sorbentami, niezbędnymi do przeprowadzenia działań ratowniczych.
Wysokość kosztów uczestnictwa OSP w działaniu ratowniczym poza terenem własnego działania określa podmiot ponoszący koszty jej funkcjonowania. Występuje on o zwrot poniesionych kosztów do organu PSP, który wezwał jednostkę do udzielenia pomocy, za pośrednictwem właściwego miejscowo, dla miejsca prowadzenia działania ratowniczego, komendanta powiatowego PSP w terminie 30 dni od dnia zakończenia działania ratowniczego, przedkładając zestawienie poniesionych kosztów.
W zestawieniu kosztów należy uwzględnić faktyczne koszty udziału jednostki w działaniu ratowniczym, obejmujące:
· zużycie paliwa,
· zużycie środków gaśniczych, neutralizatorów i sorbentów,
· wyżywienie uczestników działania ratowniczego.
W przypadku awarii, uszkodzenia lub utraty mienia jednostki na skutek prowadzenia działania ratowniczego poza terenem własnego działania w zestawieniu kosztów uwzględnia się kwotę stanowiącą równowartość kosztów przywrócenia mienia do stanu poprzedniego, pomniejszoną o kwotę przysługującą z tytułu jego ubezpieczenia.
Komendant powiatowy PSP potwierdza fakt wezwania jednostki oraz jej udziału w działaniu ratowniczym poza terenem własnego działania i opiniuje zestawienie kosztów przedstawione przez podmiot ponoszący koszty funkcjonowania jednostki.
Właściwy miejscowo, dla miejsca prowadzenia działania ratowniczego komendant wojewódzki PSP zwraca koszty poniesione przez jednostkę w terminie 30 dni od dnia otrzymania zestawienia kosztów.
Taki stan istnieje od 1998 r.
Tyle stanowi teoria, a jak jest z praktyką.
Czy zdarzyło się np. by PSP zwróciło pieniądze za uszkodzony sprzęt, za paliwo, za zużyt środki gaśnicze?
Czy pieniądze te po otrzymaniu ich przez gminę wracają z powrotem do OSP?
Co mogą w tym temacie powiedzieć specjalistyczne grupy ratownicze OSP, które to najczęściej są wzywane do działania poza terenem własnego działania?
W moim powiecie od kilku lat tylko dwukrotnie były zwracane koszty. Naogół protokoły rozpisuje sie tak by nie było to konieczne. Za uszkodzony samochód PSP również nie zwróciło pieniędzy.
Pozdrawiam.
-
W zeszłym roku byliśmy w innym powiecie podczas usuwania skutków nawałnicy (powodzi w zasadzie) - nie wiem czy za opisany powyżej zwrot kosztów można uznać to, że uzupełniliśmy tam paliwo we wskazanym miejscu nie płacąc za nie - ale to chyba koszty prowadzonej akcji - czyli jeszcze inna pula.
Później pisaliśmy raport zawierajacy informację o uszkodzonym podczas tej akcji sprzęcie. Nic mi nie wiadomo by koszty te były zwracane. Ale też uszkodzenia niewielkie - kilka par rękawic do wyrzucenia, wąż (czy też kilka nie pamiętam) i łańcuch do piły. Nikt z nas nawet nie myślał by dochodzić zwrotu kasy za te rzeczy.
Gdyby stan naszego posiadania sprzętu w wyniku akcji uległ znacznemu pogorszeniu szukalibyśmy pewnie dodatkowych pieniędzy na uzupełnienie braków u Burmistrza i pewnie byśmy znaleźli. Nie sądzę żeby gmina chciała sie zajmować windykacją pieniędzy wg. powyższych przepisów. Ale kto wie :)
-
moja jednostka wielokrotnie brała udział w akcjach poza terenem gminy i nigdy nie zdarzyło się rzeby jakie kolwiek środki zostały za to zwrócone gminie lub nam
-
Nigdy ! bo niewzywają jednostek z poza KSRG, poza teren ich gminy. :mellow:
-
My nie jestesmy w KSRG, a niedawno zostalismy wezwani po za teren gminy, do Walbrzycha gdzie przez kilka dni palilo sie wysypisko śmieci. Pieniądze, ktore poszly na tą akcje zwrocilo nam miasto, do ktorego na tą akcje pojechalismy a z tego co wiem do dostalismy nawet taką malą nagrode za to, ze nasza jednostka byla jako pierwsza.
-
Witam.
Emil otrzymanie pieniędzy od gminy, na terenie której prowadziło się działania ratownicze nie powoduje tego, że koszty jakie ma zwrócić budżet państwa (poprzez PSP - pieniądze na ten cel są uwzględniane corocznie w budżecie) są mniejsze, bądź wcale ich nie ma.
Rozumiem iz Twoja gmina nie występowała z prośbą o zwrot kosztów, bo:
- nie wie, że może,
- jej nakłady finansowe, zostały zwrócone w wystarczającym zakresie przez gminę Wałbrzych.
- jedno i drugie.
Interesujace jest jeszcze to, czy PSP informuje kogokolwiek, że takie pieniądze można otrzymać.
Głównym źródłem utrzymania działalności operacyjnej jest gmina. Może nie być w jej interesie finansowanie wyjazdów OSP poza teren własnego działania i dlatego ustawodawca przewidując taką sytuację, nakazał by takie działania ratownicze były finansowane przez budżet państwa.
Ustawodawca dał OSP możliwość pozyskiwania pieniędzy na jej działalność z różnych źródeł. Okazuje się, że my sami nie wiemy jak kożystać z tego co juz mamy.
Pozdrawiam.
-
My tez nie jestesmy w KSRG ale jak czeba jechac poza gmine,a jest sie najblizej pozaru to w JRG nie patrzą czy jednostka jest w KSRG czy nie tylko poprostu wysyła
-
Nie wiem czy jest sens domagać się zwrotu kosztów poniesionych przez jednostkę.Możemy być zadysponowani raz a do nas przyjadą cztery razy.Lepiej się dogadać i prowadzić współpracę sąsiedzką.
pozdro
-
Nie wiem czy jest sens domagać się zwrotu kosztów poniesionych przez jednostkę.Możemy być zadysponowani raz a do nas przyjadą cztery razy.Lepiej się dogadać i prowadzić współpracę sąsiedzką.
Witam
Ustawodawca to przewidział.
Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA terenem własnego działania dla OSP jest teren gminy, w której została ona utworzona oraz obszar ustalony między wójtami sąsiednich gmin, w porozumieniu z komendantem powiatowym (miejskim) PSP, właściwym ze względu na teren działania, a dla jednostek włączonych do KSRG – teren powiatu, w którym jednostka ma swoją siedzibę .
Koszty powinny być zwrócone, gdy pojedzie się gdzieś dalej.
Pozdrawiam
-
Krzyś.
Ustawa rzecz Święta.Daję przykład ze swojego podwórka.Nie spotkałem się na terenie powiatu i Województwa ze zwrotem kosztów za udział w działaniach ratowniczo gaśniczych.Ale byliśmy ileś lat temu w Borach Tucholskich. Paliwo było tankowane w wyznaczonym miejscu za które nie płaciliśmy.
pozdro
-
Witam.
PSP zamiast zwrócić Wam za paliwo, poprostu nalała je Wam do baku.
Pozdrawiam.
-
W przypadku naszego powiatu sprawa jest jasna. Gminy podpisały porozumienie, na podstawie którego nie obciążają się wzajemnie kosztami akcji ratowniczych. Uważam, że jest to najlepsze rozwiązanie i u nas sprawdza się świetnie. Nie ma przez to jakichkolwiek zgrzytów, dodatkowych papierów i dyspozytorowi jest łatwiej, bo może zadysponować co potrzeba i gdzie trzeba bez myślenia, że jakaś gmina będzie się wkurzać o to, że "wygenerował" jakieś dodatkowe koszty.
-
... Gminy podpisały porozumienie, na podstawie którego nie obciążają się wzajemnie kosztami akcji ratowniczych. ...
Tylko, że - na podstawie rozporządzenia dot. m.in. zwrotu kosztów, w zasadzie gminom aż tak bardzo nie powinno zależeć na zawieraniu tego typu porozumień, bo koszty zwraca właściwy organ PSP, który wzywa jednostki do udziału w działaniach ratowniczych.
To komendantowi powiatowemu (miejskiemu) PSP powinno zależeć, by gminy podpisały porozumienia, ale nie o nie obciążaniu się wzajemnie kosztami akcji ratowniczych tylko o udzielaniu sobie wzajemnej pomocy.