Rzadko coś komentuję na tym forum, ale ponieważ byłem tam i wiem co się zdarzyło ,tym rzem zrobię wyjątek. I do tego .... wierszem :
MIKROFON
(ministrowi Marcinowi Kierwińskiemu z dedykacją)
No cóż - napiszę dzisiaj wersów kilka,
chociaż przyczyna jest nieoczywista,
bo w dniu wczorajszym wystarczyła chwilka,
by się PIS-owski ozwał "sygnalista".
Po nim zaś inne gnidy i poczwary,
nad taflę szamba wychylając nosy,
zaczęły PIS-u obyczajem starym,
interpretować echa i pogłosy.
Ja, który byłem wydarzenia świadkiem,
kiedy się pogłos wkradł do przemówienia,
inspirowany tym drobnym przypadkiem,
pragnę dziś pointę dodać do zdarzenia.
LEPSZY CZŁEK MĄDRY Z KIEPSKIM MIKROFONEM,
NIŻ GDY PRZED SPRAWNY MIKROFON SIĘ GARNIE,
KRZYCZĄC I W WIATRAK ZAMIENIAJĄC DŁONIE,
TĘPAK, NIESPRAWNY INTELEKTUALNIE.

Nie używamy wielkich liter Rozdział 1 pkt. 7 Regulaminu, i nie obrzucamy inwektywami (kogokolwiek).
 Rozumiem oburzenie zwłaszcza, że był Pan świadkiem zdarzenia. Jednak pisanie wierszem nie zmienia faktu, że się Panu we wpisie lekko ulało.
Proszę poprawić post w obecnej formie powisi do wieczora

Apolityczna straż pożarna. Żenada... Może już czas zejść ze sceny. Ciekaw jestem jakby to wydarzenie miało miejsce za czasów AB, ale by Pan wtedy pewnie pisał, że wstyd na cały świat, że ciemnota rządzi krajem, itd. Naprawdę, miała być zmiana na coś lepszego, a w PSP nie dzieje się absolutnie nic, zresztą tak samo jak w całym kraju.
Dochodzę powoli chyba do wniosku, że AB miał rację - straż będzie się zwijać, choć jemu samemu do apolityczności również było bardzo daleko.

Kolejny żenujący wierszyk dla wyznawców Giertycha i Lisa w wykonaniu tego Pana...

Rzadko coś komentuję na tym forum, ale ponieważ byłem tam i wiem co się zdarzyło ,tym rzem zrobię wyjątek. I do tego .... wierszem :
MIKROFON
(ministrowi Marcinowi Kierwińskiemu z dedykacją)
No cóż - napiszę dzisiaj wersów kilka,
chociaż przyczyna jest nieoczywista,
bo w dniu wczorajszym wystarczyła chwilka,
by się PIS-owski ozwał "sygnalista".
Po nim zaś inne gnidy i poczwary,
nad taflę szamba wychylając nosy,
zaczęły PIS-u obyczajem starym,
interpretować echa i pogłosy.
Ja, który byłem wydarzenia świadkiem,
kiedy się pogłos wkradł do przemówienia,
inspirowany tym drobnym przypadkiem,
pragnę dziś pointę dodać do zdarzenia.
LEPSZY CZŁEK MĄDRY Z KIEPSKIM MIKROFONEM,
NIŻ GDY PRZED SPRAWNY MIKROFON SIĘ GARNIE,
KRZYCZĄC I W WIATRAK ZAMIENIAJĄC DŁONIE,
TĘPAK, NIESPRAWNY INTELEKTUALNIE.

Nie używamy wielkich liter Rozdział 1 pkt. 7 Regulaminu, i nie obrzucamy inwektywami.
 Pisanie wierszem nie zmienia też faktu że się Panu lekko ulało. Prosze poprawić wpis w obecnej formie powisi do wieczora

Rzadko coś komentuję na tym forum, ale ponieważ byłem tam i wiem co się zdarzyło ,tym rzem zrobię wyjątek. I do tego .... wierszem :
MIKROFON
(ministrowi Marcinowi Kierwińskiemu z dedykacją)
No cóż - napiszę dzisiaj wersów kilka,
chociaż przyczyna jest nieoczywista,
bo w dniu wczorajszym wystarczyła chwilka,
by się PIS-owski ozwał "sygnalista".
Po nim zaś inne gnidy i poczwary,
nad taflę szamba wychylając nosy,
zaczęły PIS-u obyczajem starym,
interpretować echa i pogłosy.
Ja, który byłem wydarzenia świadkiem,
kiedy się pogłos wkradł do przemówienia,
inspirowany tym drobnym przypadkiem,
pragnę dziś pointę dodać do zdarzenia.
LEPSZY CZŁEK MĄDRY Z KIEPSKIM MIKROFONEM,
NIŻ GDY PRZED SPRAWNY MIKROFON SIĘ GARNIE,
KRZYCZĄC I W WIATRAK ZAMIENIAJĄC DŁONIE,
TĘPAK, NIESPRAWNY INTELEKTUALNIE.

Nie używamy wielkich liter Rozdział 1 pkt. 7 Regulaminu, i nie obrzucamy inwektywami (kogokolwiek).
 Rozumiem oburzenie zwłaszcza, że był Pan świadkiem zdarzenia. Jednak pisanie wierszem nie zmienia faktu, że się Panu we wpisie lekko ulało.
Proszę poprawić post w obecnej formie powisi do wieczora

U nas od  5-6 lat chętnych brak.
 Ostatni który poszedł po pół roku sam zrezygnował (strach przed 8h i strata masy czasu)
Komendant chętny, miejsce jest a ludzi chcących iść brak. Zapewne teraz przy 5 latach o chętnych będzie jeszcze łatwiej . Może gdyby była możliwość kierowania podoficerów?

Po co w ogóle wysyłać kierowców na aspirantki(oczywiście takich którzy nie chcą zostać dowódcami). Gdzie tu sens?