strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Gorące dyskusje strażaków => Wątek zaczęty przez: MSJ w Luty 10, 2008, 22:34:29
-
Witam,
Chciałem poznać wasze zdanie na temat nowego magazynu EDURA.
Dotarł do was pierwszy numer?? Co jest na plus co na minus?? Tylko proszę konstruktywnie.
Jeśli ktoś nie miał okazji zapoznać się z tym wydawnictwem można go pobrać ze strony http://edura.pl/html/mag_edura.html
Pozdrawiam i czekam na opinie
-
Przepraszam, nie żaden magazyn, tylko gazetka reklamowa, jakich wiele można znaleźć na skrzynce pocztowej. Zwykła maszynka do robienia pieniędzy przy pomocy jawno- i kryptoreklamy i nic więcej. W każdym razie należy dokładnie umyć ręce po użyciu.
Acha, miało być konstruktywnie - no to proponuję odebrać rzeczonej fundacji słowa edukacja i ratownictwa z nazwy jako wysoko niewłaściwe i mylące.
-
Gdyby nie reklamy to magazyn nie mógłby być darmowy. Nie mógłby być również wysyłany za darmo. Ani nie można byłoby go pobrać za darmo z netu.
-
Wstań od biurka i wyjdź na zewnątrz budynku, widzisz na drzwiach kartkę - akwizytorom dziękujemy? Może też być gdzieś na gablocie przy wejściu. Tutaj, ten sam akwizytor zamiast przyjść osobiście i dostać siarczystego kopa, wysyła prospekty w okładce i nazywa to magazyn. Dla mnie może nazwać to dowolnie - encyklopedia, tomik wierszy, kotlet mielony, ja i tak wiem, co widzę.
-
puki co o dobrą literaturę (w tym prasę) ciężko w polskim pożarnictwie...za to magazynów reklmowych skolko godno
-
zgadzam się z przedmowcami. jedynym pismem które warto czyta bo nie pisze jakie to wielkie i dzielne jest nasze kierownictwo jest "w akcji"
-
Acha, miało być konstruktywnie - no to proponuję odebrać rzeczonej fundacji słowa edukacja i ratownictwa z nazwy jako wysoko niewłaściwe i mylące.
W jakiś sposób trzeba pozyskiwać środki na działalność statutową.
Tak czytając wasze wypowiedzi odnoszą, możliwe że mylne wrażenie, że nie czytaliście tego magazynu.
A jeszcze jedno. Jakie są inne magazyny reklamowe branży ppoż??
-
Widzisz, sutener także pozyskuje środki na działalność statutową, tyle, że nie robi z siebie feministki. Zapewniam Cię, że dokładnie zapoznałem się z treścią. Moją szczególną uwagę przykuł tekst dyrekcji państwowego CNBOP (zresztą ważnej figury w fundacji), który nie widzi najwyraźniej żadnej etycznej przeszkody w publikowaniu w wydawnictwie w całości utrzymywanym przez swoich klientów.
Jako dystrybutor różnych materiałów, w tym także edury możesz oczywiście inaczej patrzeć na tą całą sprawę.