strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Pożarnictwo => Profilaktyka, prewencja => Wątek zaczęty przez: monik_a w Luty 23, 2015, 15:29:30
-
Mam pytanie odnośnie podziału budynku na strefy pożarowe: hala produkcyjna (drukarnia), której średnie obciążenie ogniowe wyszło ponad 1000MJ/m2. Hala w konstrukcji stalowej, stosujemy klapy dymowe, mamy wtedy klasę E. I tutaj uwaga pytania Inwestora (chodzi głównie o oszczędność związaną z koniecznościa stosowania klap dymowych): podane obciążenie ogniowe wynika głównie z ilości składowanych farb itp. Czy można pomieszczenia, w których będą składowane te materiały wydzielić z hali (osobna strefa pożarowa, z dużym obciążeniem - dużo materiałów na małej powierzchni) i tym samym uniknąć konieczności stosowania klap? Czy jest to w ogóle możliwe? Jeśli tak z czym się to wiąże? i czy będzie to ekonomiczne rozwiązanie?
Moim zdaniem czysto hipotetycznie: trzeba by pomieszczenia te wydzielić w postaci murowanych "skrzynek" wewnątrz hali (ściany + strop żelbetowy), drzwi + przejścia w klasie. Ale czy takie rozwiązania się stosuje?
Jeśli to możliwe prosiłabym o podanie plusów i minusów takiego rozwiązania
Dzięki za pomoc;-)
-
Można wydzielić mniejsze strefy wewnątrz hali, czy to będzie sensowne czy nie to tak na prawdę kwestia procesu technologicznego. Co więcej obowiązek magazynowania cieczy niebezpiecznych pożarowo (a myślę że o tego typu substancjach piszemy) w odrębnym pomieszczeniu wynika wprost z przepisów (co prawda nie ma tam mowy o wydzielonym pożarowo pomieszczeniu ale można to czytać w ten sposób), więc za bardzo nie ma innego wyjścia.
Można też zastanowić się nad optymalizacją systemu oddymiania, tak żeby był tańszy.
Inna sprawa, że w dużej drukarni to raczej nie kilkanaście beczek farb/rozpuszczalników generują największe obciążenie ogniowe, a półprodukty, produkty gotowe, palety itp.
-
monik_a, ano minus takiego rozwiązania jest taki, że najczęściej technicznie nie jest możliwe do prawidłowego zrealizowania, podział na strefy ma zapewnić, iż w czasie pożaru w określonym czasie oddzielenia utrzymają swoją funkcję, więc w tym przypadku konstruktor musiałby wykazać, że nawet jak zawali się główna konstrukcja hali to te Twoje bunkry będą nienaruszone.