Otoż ja opieram swój osąd na rozpoznaniu bojem i nie podnoszę argumentu czasu dla rodziny jako jedynego i podstawowego. Nie pisałem też o przebywaniu w domu tylko "poświęcaniu czasu rodzinie" ja jedynie podtrzymuje dyskusje którą prowadzisz w tym a nie innym kierunku.
Piszac o "poświecaniu czasu dla rodziny " chodziło mi o to że w czasie wolnym od służby masz mnóstwo wolnego, które możesz wykorzystać na realizację różnych życiowych spraw dotyczacych swojej rodziny. Możesz budować dom, wozić dzieci do szkoły, załatwiać urzędowe sprawy, robic zakupy, gotować obiad , sprzątać, robić pranie, a nawet dorabiać żeby było stać Cię na więcej itd itp.
Mam trójkę dzieci tak się szczęśliwie złożyło że dwoje wychowałem w okresie gdy miałem szczęście pracować na zmiany . Bez najmniejszego problemu dogrywałem sie z pracującą żona i samodzielnie udało nam się bez angażowania rodziców nimi zaopiekować. Trzecie urodziło się gdy już byłem w systemie codziennym i mimo starań nie mogłem się przenieść na zmianowy. Bez wsparcia dziadków byłby dramat także ten tego.......
I druga sprawa jaka 15 - 22 z pracy wyjdziesz niech będzie punktualnie 15 30 pędzisz po zakupy dojazd do domu i masz 17 , ogarniesz najpilniejsze domowe sprawy , zrobisz i zjesz obiad i masz 19.
Z jednym masz racje nie przekonam Cię więc spokojnie możemy zakończyć tą dyskusję. Zachęcam do przejścia na system codzienny i korzystania ze wszystkich jego uroków być może faktycznie jestem w błędzie a Ty po roku powiesz ze nic lepszego nie mogło cię w życiu spotkać
.
Pozdrawiam.