strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: MIKO w Czerwiec 30, 2008, 10:37:37
-
Szanowne koleżanki i koledzy
Takie zadanie często prze zemnie poruszane na kursach więc ,znalazłem nawet rysunki .
Noc z soboty na niedzielę imieniny Piotra i Pawła pada intensywny deszcz . O godzinie 1:25 zostaje ogłoszony alarm i zadysponowany zastęp GBA do następującego zdarzenia :
Na ulicy Dziurawej prowadzone były prace ziemne , firma układała na głębokości ok. 6 m kolektor burzowy o średnicy fi 500mm , prace już prawie zakończyła . W sobotę zasypywano wykop , niestety z jakiś powodów ( imprezy zakładowej, awaria maszyny itp.) mały fragment ( 2 x rys.) nie został zasypany . Zgłoszenie brzmi do wykopu wpadł mężczyzna , leży i jęczy chyba nieprzytomny .
Po przyjeździe na miejsce zastajemy sytuację jak wyżej opisano do tego przez wykop poprzecznie przebiegają dwie rury – wodna i gazowa .
Zastanówcie się co robicie – bo z pozoru prosto , ale ważne są szczegóły – proponuje najpierw przemyśleć wszystkie środki bezpieczeństwa i jak się do człowieka bezpiecznie dostać .
Pozdrawiam i życzę miłej zabawy
MIKO
http://picasaweb.google.com/MIKO998/ZadanieWykop/photo#5217383723415310242
http://picasaweb.google.com/MIKO998/ZadanieWykop/photo#5216881742343249810
-
Dla rozjaśnienia sytuacji:
Czy jest jakiekolwiek jeszcze zabezpieczenie wykopu?
Chodzi mi tu o zabezpieczenie typu budowlanego, które jest powszechnie używane przy tego typu wykopach.
Myślę, że to warunkuje sposób dostania się do poszkodowanego.
-
Nie wykop był zasypywany i wszystkie ściany oporowe zostały zdemontowane heee
-
No to drugie pytanie za sto pkt:
czym był zasypywany ten wykop?
- piaskiem? - prawie 100% prawdopodobieństwo zasypania delikwenta przy próbie ustawienia
czegokolwiek na krawędzi wykopu,
- gruntem rodzimym - jakim? - możliwe, że jeśli była to np glina to kąt obsypywania się nie jest taki
mały i wejście jest w miarę bezpieczne.
:wacko:
-
Po przyjeździe na miejsce zabezpieczenie terenu taśmy, pachołki itp. w między czasie rozpoznanie sytuacji i korespondencja z PSK prośba o zadysponowanie karetki. Następną czynnością było by "zbadanie" krawędzi wykopu w celu stwierdzenia jaka jest realna możliwość osunięcia się brzegów. Sprawienie drabin i zejście dwóch ratowników w AODO do wykopu zabezpieczonych linką ratowniczą w celu sprawdzenia u poszkodowanego ABC. Może wyjaśnie dlaczego w AODO nawet jeżeli wykop by się obsuną i ratownicy zostali by zasypani to to mam ok 30min na ich odkopanie. Po sprawdzeniu ABC ewakuacja poszkodowane za pomocą deski na górę i przekazanie poszkodowanego ZRM.
Ps. to tak na rozpoczęcie zabawy;-)
-
Co mi przychodzi do głowy, po niezbyt długim przemyśleniu, bo na nie i tak nie miałbym czasu.
Sprawy oczywiste:
- oświetlenie terenu akcji i zabezpieczenie przed osobami postronnymi (kierowca)
- upewnienie sie, że jedzie karetka i policja,
- szybka prośba o próbę skontaktowanie się z firmą realizującą prace (jeszcze nie wiem po co, ale nie zaszkodzi)
Niebezpieczeństwo dla poszkodowanego:
- zalanie wodą, bo mocno pada,
- urazy? myślę, że jest pijany jak bela bo inaczej raczej by nie wpadł do wykopu (który powinien był być zabezpieczony - co widzę) + noc z soboty na niedzielę. Oczywiście może mieć urazy.
- zasypanie przy próbie wchodzenia do wykopu przez ratownika raczej jest, bo to nie jest ziemia ubita (jak podczas robienia wykopu), tylko nie ubita bo podczas zasypywania.
- zakładam, że rura z gazem nie jest pęknięta - jeśli jest, to dałoby to o sobie znać. Gdybym miał czym zmierzyć, to bym zmierzył, ale nie mam...
Działania:
- znaleźć w pobliżu coś do prowizorycznego zabezpieczenia wykopu: deski dłuższe (do zabezpieczenia przed osuwaniem i krótsze (rozporowe).
- inny pomysł na "jakieś tam" zabezpieczenie osuwiska, to włożenie drabiny i oparcie jej o rurę z wodą, pod takim kątem, żeby nie opierać jej o rurę z gazem (patrz rysunek "z boku")
- po tym prowizorycznym zabezpieczeniu osuwania się wykopu wprowadzenie ratownika do środka, ocena jego stanu, jeżeli trzeba będzie i będzie się dało, to ewakuacja z wykopu na desce i linkami.
- ostatecznie, gdyby nie było już innego wyjścia (brak możliwości zabezpieczenia przed osuwaniem, oraz powolne zalewanie poszkodowanego wodą), to rozważyłbym możliwość spuszczenia jednego ratownika (być może w AODO, jeśli mmiałbym wątpliwości nt. gazu) na lince (żeby nie opierał się o ściany wykopu), ten drugą linkę pod pachy poszkodowanego i wyciągamy jednego i drugiego (ale drabinę raczej usiłowałbym włożyć).
- reszta to by się chyba już musiała na miejscu okazać na podstawie ciągłego rozpoznania ;)
-
Po przyjeździe,rozłożenie masztu oświetleniowego,poproszenie o wysłanie na miejsce karetki i policji.Następnie przygotowanie drabiny i 2 ratowników w ODO plus radiostacja nasobna.2 Ratowników wysyłam na zbadanie sytuacji w promieniu 10 m. Wprowadzenie drabiny do środka,Ratownicy zabezpieczeni dodatkowo linką,próby wykonania ABC na poszkodowanym,zesłanie do ratowników kołnieża,założenie kołnieża,
3 pozostałych ratowników stara sie zabezpieczyć wykop przed osówaniem.Jeśli wykop byłby zabezpieczony to wprowadzić do wykopu deske.Następnie poszkodowanego ułożyć na deske i go wyciągnąć plus ta dwójka ratowników w śroku zabezpiecza deske z drabiny,wyciągnięcie poszkodowanego<Mam nadzieje że wtedy już czeka pogotowie na poszkodowanego>Tylko teraz następuyjące uwagi,drabine wstawiamy na przeciwko rury z gazem
Znając życie teraz Miko napisze że ja wraz z moim zastępem wylatuje w kosmos ^_^ ^_^
-
Zgłoszenie brzmi do wykopu wpadł mężczyzna , leży i jęczy chyba nieprzytomny .
skoro jest nieprzytomny to dlaczego jęczy a skoro jęczy to nie jest nieprzytomny. ^_^
-
Pierwsza rzecz po rozpoznaniu, zadysponowanie GPR-u, Srt ze sprzętem hydraulicznym, samochód lub przyczepke z drewnem, a dalej to juz robota, zabezpieczenie poszkodowanego, zabezpieczenie wykopu itp, oraz/lub zadysponowanie grupy wysokościowej do wydobycia poszkodowanego.
-
Nie wprowadzam ludzi do środka.
Jest zbyt niebezpiecznie. Sprowadzam siły takie jak napisał emer. Z tym drewnem to byłby u mnie kłopot ale może ściągnąłbym wszystkie drabiny aluminiowe i drewniane z każdego wozu PSP i OSP... chociaż one są raczej zbyt słabe ale są w miare szybko dostępne.
Potem ewakuacja z użyciem trójnogu. Grupy wysokościowej w moim mieście nie ma więc możliwe że trójnogu też... muszę dziś zapytać -_-
Można by w tym czasie poszkodowanemu wtłaczać do wykopu tlen.
W międzyczasie zacząłym rozkopywać wykop z najdalszej od poszkodowanego strony. Bo jesli jest to luźna ziemia/piasek - to i tak przy pierwszej próbie podejścia do krawędzi się zawali. Gdyby poszerzyć otwór ponad 5 m to można by użyć właśnie odcinek tego kolektora burzowego. Ustawić go pionowo jak studnię i mamy wykop w miarę bezpieczny.
-
A ja myślę, że:
Niebezpieczeństwo dla poszkodowanego:
- zalanie wodą, bo mocno pada,
...
- zasypanie przy próbie wchodzenia do wykopu przez ratownika raczej jest, bo to nie jest ziemia ubita (jak podczas robienia wykopu), tylko nie ubita bo podczas zasypywania.
to podstawowe sprawy konieczne do wzięcia pod uwagę.
Przy zasypywanych wykopach, a jeszcze przy deszczu nie należy w ogóle brać pod uwagę, że wykop nie osunie się.
Zabezpieczenie wykopu? - czymkolwiek płaskim i szerokim i rozeprzeć, zanim przyjedzie cokolwiek do zabezpieczenia skarpy mogą się już obsunąć.
To taka moja mała dygresja :)
-
Na 3 godziny wyjechałem na pożar , a już tyle działań przeprowadziliście . Widzę że nauczeni doświadczeniem z poprzedniego zadania trochę kombinujecie. Fakt sytuacja jest trochę patowa ale może kilka uwag na początek :
1.AODO owszem , ale nie w polskich realiach , powietrze musi gdzieś również uchodzić – w USA stosuje się rury od masek wprowadzone pod NOMEX to może zdało by egzamin. Co prawda cel jest trochę inny ale zasada działania może by poskutkowała.
2.Nie zwróciliście na razie uwagi na bardzo ważną rzecz – drgania – nie zdajecie sobie nawet sprawy jak działa na podłoże wasz chodzący na wolnych obrotach wóz , to pierwszy przyczynek do oberwania wykopu , proponuje ustawić samochody w bezpiecznej odległości .
3.Rura z wodą to prawdopodobnie standardowe stare przyłącze do domu +/- 1 cal nie oprzecie na tym drabiny bo je uszkodzicie i zalejecie wykop , w każdym razie ryzykowny pomysł .
4.Również rozkopanie wykopu to trudny temat , jak widać na rysunku jest stromo i niebezpiecznie – nie winem czy uda się to bezpiecznie wykonać
5.Przyczepa z drzewem to przesada – ale wycieczka do lasu któregoś z dodatkowych zastępów to niegłupi pomysł – pomijam tłumaczenie się potem przed leśniczym – w podobnej akcji podjąłem taką decyzje i ciężko strażnikowi leśnemu było zrozumieć skalę zagrożenia ( ale tą akcją może się zajmiemy w kolejnym rozdaniu)
6.Odnalezienie firmy w sobotnią noc – prawie niewykonalne – ale o poproszenie o pomoc gminnego zespołu reagowania kryzysowego należy pomyśleć .
7.SIS jak największe – przydać tak naprawdę może się wszystko – np. drabina do spuszczenia ratownika , ( ale pkt. 2 ), poduchy nisko wysoko ciśnieniowe z ST itd.
8.Zastanówcie się czy nie należało by również obwałowań lub rowków zapobiegających dostawaniu się wody do wykopu .
9.No i nadal zostaje problem jak się tam dostać – a naprawdę jest ciasno i dwóch ratowników się tam chyba nie zmieści .
To na razie tyle
Pozdrawiam MIKO
-
ad2. samochód sie wyłącza z obrotów lub stawia w miejscu które ni będzie miało wpływu na drgania.
ad5. żadna przesada, bo na wyposażeniu niektórych jednostek szczególnie gpr-u są takie i właśnie po to żeby nikt nie plątał sie po lesie w poszukiwaniu stempelka albo wycięciu deseczki, a jeśli lasu nie ma..... to chyba z zapałek skleisz deski. nawet gdybym miał wykorzystać z takiej przyczepki choćby jednego klina i tak bym ja zadysponował.
-
Sprawienie drabin i zejście dwóch ratowników w AODO do wykopu zabezpieczonych linką ratowniczą w celu sprawdzenia u poszkodowanego ABC. Może wyjaśnie dlaczego w AODO nawet jeżeli wykop by się obsuną i ratownicy zostali by zasypani to to mam ok 30min na ich odkopanie.
Ps. to tak na rozpoczęcie zabawy;-)
Skoro słusznie boisz się o zdrowie ratowników (AODO) to czemu chcesz ryzykować życie 2, a nie wprowadzisz tylko jednego?? Kontrola ABC w małym wykopie - bezpieczniej i do zrealizowania przez jednego ratownika.
Oczywiście rozpoznanie terenowe i zabezpieczenie miejsca działań. Zakładam, że facet wpadając nie uszkodził żadnej z rur przesyłowych. Jeśli tak, to zaczyna robić się ciekawie.. (dla nas mało ciekawie;) ).
W warunkach miejskich tak jak pisał Emer - GPR z materiałami drewnianymi do wykonania szalunków http://kmpsp.inf.sgsp.edu.pl/aktual/wykopgpr.php
i na pewno wyskokościówka.
http://kmpsp.inf.sgsp.edu.pl/aktual/mz4tragedianabudowie.php
Dodatkowo u góry teren przy wykopie, w celu zmniejszenia obsypywania się piasku do wykopu również można wyłożyć deskami drewnianymi.
Oczywiście nie zawsze GPR czy GRW jest pod ręką, a działać musimy. Do zabezpieczenia wykopy faktycznie można użyć drabin, można też rozejrzeć się w około za materiałem typu deski itp. Kwestia wody zalewającej wykop i poszkodowanego - jak szybko jej przybywa, może trzeba będzie przystąpić do jej wypompowywania. Facet leżąc w deszczówce pewnie szybciej się wyziębia. Zejście zabezpieczonego ratownika do wykopu po drabinie, kontrola poszkodowanego. Wspólnie z lekarzem podjęcie decyzji o sposobie transportu na górę - trójnóg i na noszach poziomo, czy wystarczy pionowy transport na desce. 2 ratowników zabezpiecza poszkodowanego do transportu, oczywiście asekuracja. Wolałbym dostać się do wykopu od strony nóg poszkodowanego (nie zasypuje go wtedy schodząc), ale na rys. trochę mało tam miejsca.
-
To prawda, kilka razy warszawski GPR jechał do zasypanych w rowie z przyczepą z deskami - drabina mechaniczna do opuszczenia ratownika do wykopu - no a co z drganiami?? chcesz ją rozstawiać ręcznie??
-
Panowie, z tym GPRem i grupą wysokościową to chyba nie tak hop siup. Pewnie pełnicie służbę w dużych miastach i jesteście przyzwyczajeni do myśli, że w razie czego, to po chwili możecie mieć ich na miejscu. A przecież nierzadko dojazd na jakieś peryferie województwa może zająć godzinę i więcej. Co w przypadku zalewania deszczówką poszkodowanego, co w przypadku NZK?
-
Po przyjeździe,rozłożenie masztu oświetleniowego,poproszenie o wysłanie na miejsce karetki i policji.Następnie przygotowanie drabiny i jeden strażak w ODO plus radiostacja nasobna.2 Ratowników wysyłam na zbadanie sytuacji w promieniu 10 m. Wprowadzenie drabiny do środka,Ratownik zabezpieczeni dodatkowo linką,próby wykonania ABC na poszkodowanym,zesłanie do ratownika kołnieża i koca termicznego,założenie kołnieża,
3 ratowników stara sie zabezpieczyć wykop przed osówaniem.Jeśli wykop byłby zabezpieczony to wprowadzić do wykopu deske.Następnie poszkodowanego ułożyć na deske i go wyciągnąć,ratownik w śroku zabezpiecza deske z drabiny,wyciągnięcie poszkodowanego<Mam nadzieje że wtedy już czeka pogotowie na poszkodowanego>Tylko teraz następuyjące uwagi,drabine wstawiamy na przeciwko rury z gazem,może udało by się jakoś zabezpieczyć rure z wodą żeby zmniejszyć wyciek z niej.
Znając życie teraz Miko napisze że ja wraz z moim zastępem wylatuje w kosmos
-
Po przyjeździe,rozłożenie masztu oświetleniowego,poproszenie o wysłanie na miejsce karetki i policji.Następnie przygotowanie drabiny i jeden strażak w ODO plus radiostacja nasobna.2 Ratowników wysyłam na zbadanie sytuacji w promieniu 10 m. Wprowadzenie drabiny do środka,Ratownik zabezpieczeni dodatkowo linką,próby wykonania ABC na poszkodowanym,zesłanie do ratownika kołnieża i koca termicznego,założenie kołnieża,
3 ratowników stara sie zabezpieczyć wykop przed osówaniem.Jeśli wykop byłby zabezpieczony to wprowadzić do wykopu deske.Następnie poszkodowanego ułożyć na deske i go wyciągnąć,ratownik w śroku zabezpiecza deske z drabiny,wyciągnięcie poszkodowanego<Mam nadzieje że wtedy już czeka pogotowie na poszkodowanego>Tylko teraz następuyjące uwagi,drabine wstawiamy na przeciwko rury z gazem,może udało by się jakoś zabezpieczyć rure z wodą żeby zmniejszyć wyciek z niej.
Znając życie teraz Miko napisze że ja wraz z moim zastępem wylatuje w kosmos
1. W jakim celu drugi raz ten sam bohomaz z "kołnieżem", "osówaniem" i "wykonaniem ABC na poszkodowanym"?
2. 17-latku nie będący strażakiem, mam dla Ciebie super propozycję! Zaprzyjaźnij się się ze słownikiem ortograficznym, a kontakt z działem "taktyka" ogranicz do odbioru. Nadawanie zostaw doświadczonym ratownikom.
3. Pełen zrozumienia dla Twojej młodzieńczej fascynacji strażą pożarną polecam gry komputerowe typu "Emergency" dla rozładowania całego dowódczego potencjału i spełnienia wszelkich ratowniczych fantazji.
Dop. moderatora.
Nie ma na forum zasady, że w dyskusjach brać mogą tylko doświadczeni strażacy lub tylko pełnoletni strażacy. Jeśli ktoś pisze na temat, to nie ma podstaw do usuwania postów tudzież, do zwracania uwagi (nawet w przypadku ewentualnych błędów merytorycznych)...
-
Jeszcze dwie rzeczy do dodania:
1. ok 0-11 zależy od sytuacji, sd albo sh nie musi cały czas pracować a jak już to w max odległości jaka potrzebuje/wyższa konieczność/
2. aparaty odo w takim przypadku to fantazja teoretyków, bo zapewniam że nigdy nie widziałem żeby ktoś w takich warunkach pracował w aparacie, przy osuwiskach jest przeważnie ciasno nie wygodnie i miejsca na wsadzenie ręki jest mało a już nie mówiąc o wsunięciu sie w kawałek szczeliny w odo.....
A co do samego poszkodowanego , naszym zadaniem jest jak najszybsze wyciągnięcie go na powierzchnie! tylko kołnierz na szyje ew. tlen i do góry nie interesuje mnie złamana noga, ręka czy krwawiący łuk brwiowy, opatrywanie ran, szyny kramera itp nie są to czynności ratujące życie! tym zajmą się medycy na powierzchni, w wykopie nie ma na to czasu, naszym zadaniem jest jak naszybsze wydobycie na powierzchnie poszkodowanego a jak ktoś chce robić szybkie badania urazowe, kilkakrotne abc itd. to chyba nigdy nie był w takiej sytuacji
-
co do 17 latkow- daj sie chlopaki pobawic, przeciez nie musisz brac pod uwage jego zdania.
co do złamania nogi- mysle, ze najlepiej jest jednak obejrzec dane zlamanie, zlamane konczyny, szczegolnie nogi potrafia platac rozne figle. optowal bym za minimalnym zabezpieczeniem np zwiazanie nog w trzech mioescjach. oczywiscie- decyzja w zaleznosci od stanu
-
Ciężki dzień dziś mam , ale jestem .
No nie napiszę że wylecieliście w powietrze Pumba ale lubię jasne sytuacje – a stwierdzenie że trzech strażaków zabezpiecza wykop nie jest takim stwierdzeniem – bo nie dociera do mnie w jaki sposób to robią .
Zero-11 GPR czy GRW to podstawa o czym powinno już z założenia wiedzieć MSK/PSK . Problem jest jeden , pomimo dużej chęci z strony GPR u mnie nie mają na stanie przyczepy drzewa , nawet kilku porządnych desek , był kiedyś pomysł bym w mojej jednostce zrobił coś takiego – mam sponsora który remontuje i wypożycza podpory i deskowania z atestem – chciał nam przekazać ładny komplet ale jakoś się to rozjechało i nie zostało zrealizowane jak to w Straży bywa.
Fakt jest taki że do poszkodowanego trzeba zejść i to szybko , a w praktyce zasypaliśmy gościa przy tej okazji po czubek głowy – na szczęście był w pozycji pół siedzącej i głowę dało się błyskawicznie odkopać . Ale z pewnością utrudniło nam to znacznie pracę , bo w wykopie pracował jeden blady z strachu ratownik . Zrealizowaliśmy to na dwie drabiny jedna w poprzek wykopu dla rozłożenia nacisku druga do wykopu oparta o pierwszą . Obsypała się natomiast ziemia z skarpy zasypywanej od strony nóg . Ale może są leprze sposoby tak na szybko bez trójnogów itd . Prawda jest taka że problemy dopiero przed nami . Ale uważam że najpierw trzeba przedyskutować wszystkie możliwe i skuteczne sposoby dostania się do poszkodowanego oraz zabezpieczenia wykopu .
Pozdrawiam MIKO
-
- zastosowanie trójnogu odpada z przyczyn oczywistych
- najlepsze są proste metody - SD-30 na delikatnym wysuwie (tak, żeby można było podwiesić 200kg przy kącie 0)
- zjazd głową w dół, podpięcie klienta i wypad do góry
nie bawiłbym się w żadne zabezpieczenie ścian wykopu, jest to zbyt czasochłonne bez systemowych szalunków rozporowych, a poza tym na 100% klient zostałby w tym czasie zasypany
-
I zrobiliście jeden błąd MIKO
Tą drabinę kładzioną w poprzek wykopu trzeba było położyć nie na glebie!!!
Podstawowa sprawa - drabina jak najdłuższa, na końcach podłożone coś o jak największej powierzchni.
A to dlatego, żeby siłę nacisku rozłożyć na jak największą powierzchnię gruntu oddalonego od krawędzi wykopu jak najdalej.
-
Panowie, z tym GPRem i grupą wysokościową to chyba nie tak hop siup. Pewnie pełnicie służbę w dużych miastach i jesteście przyzwyczajeni do myśli, że w razie czego, to po chwili możecie mieć ich na miejscu. A przecież nierzadko dojazd na jakieś peryferie województwa może zająć godzinę i więcej. Co w przypadku zalewania deszczówką poszkodowanego, co w przypadku NZK?
No właśnie, chyba nie czytałeś poprzednich postów:
Oczywiście nie zawsze GPR czy GRW jest pod ręką, a działać musimy. Do zabezpieczenia wykopy faktycznie można użyć drabin, można też rozejrzeć się w około za materiałem typu deski itp. Kwestia wody zalewającej wykop i poszkodowanego - jak szybko jej przybywa, może trzeba będzie przystąpić do jej wypompowywania. Facet leżąc w deszczówce pewnie szybciej się wyziębia.
- zastosowanie trójnogu odpada z przyczyn oczywistych
- najlepsze są proste metody - SD-30 na delikatnym wysuwie (tak, żeby można było podwiesić 200kg przy kącie 0)
- zjazd głową w dół, podpięcie klienta i wypad do góry
nie bawiłbym się w żadne zabezpieczenie ścian wykopu, jest to zbyt czasochłonne bez systemowych szalunków rozporowych, a poza tym na 100% klient zostałby w tym czasie zasypany
Tylko, by stwierdzić co sie dzieje i tak musisz podejść do wykopu. Sam ten fakt sugeruje, że skoro podszedłeś, to możesz równie dobrze prowadzić działania bez użycia SD. Zabezpieczenie ścian wykopu nie musi być wcale bardziej czasochłonne od rozstawienia SD i wykonania na niej asekuracji dla ratownika zjeżdżającego do wykopu. Kilka desek dla rozłożenia nacisku na górze, kilka desek do wykopu od strony głowy delikwenta. A co jeśli lekarzyna stwierdzi, że facet musi zostać najpierw w pełni zabezpieczony urazowo, tzn. wyciągnięty na desce, z zabezpieczeniem kręgosłupa? Jest nieprzytomny, nic nie powiedziano o jego urazach.
-
ze zdjęcia Miko wychodzi na to ze wykop prowadzony był na ulicy dlatego wg mnie ziemia jest dość utwardzona pod nim a ponadto część wykopu chroni nie zerwany asfalt (chyba ze się myle to Miko wyprostuj to)
zakładam ze woda dość szybko zbiera sie w wykopie, a ten poszkodowany nie jest aż tak nieprzytomny bo jak mówiłeś Miko - "jęczy w wykopie"
zakładam dalej: na 1 rzut mam:
do dyspozycji mam 6 osób, 2 drabiny: D 10w oraz komplet nasadkowych czyli 4 szt.
linki ratownicze, szelki
zabezpieczam sie przed osunięciem wykopu poprzez rozstawienie drabin jak na rys poniżej:
wykop b1 (http://www.sendspace.pl/file/NvJltyDI/)
do wykopu wchodzi ratownik jak na rys poniżej
wykop b2 (http://www.sendspace.pl/file/WFAlaKh1/)
wydobycie na desce z pomocą linek i ratowników
inne zejście do poszkodowanego przedstawiam poniżej:
zabezpieczenie prawie identyczne z tym ze zejście na lince
wykop a1.GIF (http://www.sendspace.pl/file/Sh4mtz2r/)
zgadzam sie z langiem ze dobre byłoby użycie drabiny jako pomostu i też wysięgnika/dźwigu do wydobycia poszkodowanego - jakbym miał czas na jego przyjazd to też bym z tego sposoby skorzystał niemniej samo zabezpieczenie poszkodowanego w wykopie do czasu przybycia drabiny zrobiłbym to jednym z tych sposobów.
-
Też pomyślałem o tej ulicy, skoro wykop był w ulicy (część opisowa zdarzenia) to co z asfaltem, w jakiej odległości od wykopu jest asfalt.
Robn, twoje drabiny DN2,7 są niestety troszkę przykrótkie. Z rys. Miko wynika, że wyrwa ma 1,4 m. szerokości, drugie tyle do końca luźnego gruntu. Drabiny nasadkowe na twoim rys. musiałyby mieć co najmniej 3,5 m.
Jedno GBA na miejscu - rozpoznanie, zabezpieczenie miejsca zdarzenia (jeśli jest to ulica to dodatkowo sygnalizacja). Oświetlenie wykopu, zadysponowanie wspomnianych już sił i środków. Zabezpieczenie wykopu (drabiny, deski, to co uda nam się znaleźć, może tablice ostrzegające o wykopie, które robotnicy mogli ustawić).
Co do użycia SD, nie jestem przekonany, ale tylko dlatego, iż w żadnym wypadku podchodzącym pod ten, taki przy którym byłem, lub o którym słyszałem nie użyto drabiny mech. czy podnośnika. Za to zawsze było zabezpieczenie (takie czy inne) wykopu i zabezpieczenie poszkodowanego - nic na hura.
No i kłopot z wodą w wykopie.. jak już pisałem, może trzeba będzie pompować.
-
Podoba mi się to co kombinujecie .
Osobiście jak bym miał drabinę zaryzykował bym to co Lang opisał , zresztą jak bym ją miał to miał bym pewnie również jakiegoś rolinksa , a trójnóg idzie z budować również z D10W. Ale nie miałem ani tego , ani tego w każdym razie na początku .
Niestety ulica nie jest utwardzona , po to tam układali kanalizację deszczową by ją utwardzić dopiero. Są tylko chodniki i krawężniki .
Wiem że sytuacja jest patowa i tak naprawdę na szybko niema 100% pomysłu na zabezpieczenie wykopu . Sąsiad miał trochę desek szalunkowych i tak sobie poradziliśmy dodatkowo na ściany boczne pomiędzy deski wkładając zbiorniki brezentowe – by lepiej trzymały ziemię . Były w którymś momencie 4 ale to i tak na wiele nie starczyło . Musiały być jednak przerwy by dostać się do wykopu .
Ale wasze pomysły mi również wiele dały do myślenia .
Jednak prawdziwy problem dopiero miał nastąpić , jednak może ktoś jeszcze o samej technice zabezpieczenia wykopu i dotarcia do poszkodowanego .
Pozdrawiam MIKO
-
- zastosowanie trójnogu odpada z przyczyn oczywistych
- najlepsze są proste metody - SD-30 na delikatnym wysuwie (tak, żeby można było podwiesić 200kg przy kącie 0)
- zjazd głową w dół, podpięcie klienta i wypad do góry
nie bawiłbym się w żadne zabezpieczenie ścian wykopu, jest to zbyt czasochłonne bez systemowych szalunków rozporowych, a poza tym na 100% klient zostałby w tym czasie zasypany
Mała sugestia do tego co na czerwono......nie jechałbym głową w dół (bezzasadne) :rolleyes:
podpięcie klienta ...... zgoda tylko nie napisałeś w jaki sposób.....moim zdaniem byłoby fajnie bujnąć sie do niego z kołnierzykiem, KEDEM i pampersem....reszta czyli pomysł z drabiną według mnie okok :rolleyes: :rolleyes:praca na zasadzie dźwigu i jeden bystry na dole przy poszkodowanym.....no ale pewnie @Miko coś wymodzi :huh: :huh: Pozdrawiam
-
A wpadło mi teraz coś do głowy.
A sprawdziliście czy facet się na coś nie nadział?
Wpadł przecież do WYKOPU, gdzie może być wszystko, a MIKO napisał, że facet jęczy.
Wpadając do niego mógł również uszkodzić rurę wodociągową, a dodatkowo przecież deszcz leje.
Jak znam życie to pewnie zaraz będziecie wszyscy zalani w tym wykopie. :wacko:
-
hmm chyba niektórych poniosła fantazja, mam wrażenie ze zaczyna się tworzyć powieść kryminalna, zaraz się okaże że ma bliźniaka, sztuczne oko i potrzebuje natychmiastowego przeszczepu wątroby a do tego ma schowaną mini kamere i kreci do big brothera kolejny odcinek :rolleyes:... :rolleyes: :rolleyes:
aa no i najważniejsze... globalne ocieplenie-nie zapominajcie o tym :mellow:
-
Ty sie emer nie śmiej.
Wiem doskonale co wrzuca sie do wykopów jak sie je zasypuje. Znaleźć tam można dosłownie wszystko.
Sama osobiście odkopałam betoniarkę i rusztowania warszawskie, a kolega opowiadał jak kiedyś odkopali nawet gruszkę samochodową.
A zwykłe śmieci, gruz, odpady stalowe itp to norma. Zakopujesz coś tzn sprzątasz na budowie.
-
tak, a świstak siedzi i zawija w te sreberka.. ^_^ ^_^ :rolleyes:
-
K……… firewife popsułaś mi opowieść , a nie pisaliśmy o tym na GG ^_^ ^_^ ^_^ ^_^
Ale wiem skąd się to wzięło , bo ty wierz co było w tym wykopie i dlaczego człowiek leży przy jego ścianie . Fakt był taki gość ma w prawym boku pleców pręt zbrojeniowy i nie idzie klienta oderwać od ziemi . Pręty takie stosuje się bardzo często do wyznaczania poziomów oraz kierunku układania rur . I taki pręt się nam ostał w poszkodowanym.
Pozdrawiam MIKO
-
I co zrobiliście, bo nie chce czekać a to interesujące jest.
-
Sorki, ale to były tylko moje dywagacje. :rolleyes:
Skąd miałam wiedzieć? :rolleyes:
wiem poprostu co w wykopach można znaleźć i tyle.
Następnym razem sie nie odezwę.
-
Miko, rozumiem że gościu na dnie tego wykopu upadł na drut zbrojeniowy. podkopywaliście się pod człowieka aby wyciąć ten drut z gościem czy coś innego zastosowaliście?
pzodr
-
E………. robi się powieść kryminalna w odcinkach wiec dopiszę finał
Tak podkopaliśmy się – było trochę z tym zabawy do wykopu musiał wejść lekarz i trochę najpierw nad gościem popracować , niestety niebyło pod ręką ucinaczek do pedałów , wiec został brzeszczot i piłowanie .
Finał jak w wielu przypadkach naszej pracy – gość zmarł zanim trafił na blok operacyjny ,
Pozdrawiam MIKO
-
Dlatego jestem za tym, by w takich sytuacjach do gościa schodzić i go dokładnie oglądnąć, a nie od razu opuszczać się i na siłę go wyszarpywać, czy to z SD czy też na lince. A jak koleś nieprzytomny, to nie uprzedzi nas, że w plecach tkwi mu pręt zbrojeniowy.
pozdr.
-
Zero, zgoda ale załóżmy taką sytuację, że gość w tym wykopie leży nieprzytomny, nabił się na drut zbrojeniowy fi 12 i jest dość mało miejsca na działanie pod nim (ograniczają ściany wykopu), nie mamy obcinacza do pedałów, mamy brzeszczot,
lekarz nie zejdzie do wykopu z ratownikami i nie założy tam wkłucia z płynami (np obawia się o swoje bezpieczeństwo w tym wykopie),
Pytanie
Czy mogłaby sie zdarzyć sytuacja, że przy tylu przeciwnościach człowieka wyciągnięto by z tego druta i ewakuowano na zewnątrz? Tam szybko płyny i karetką do szpitala. Wiem że to niezgodne w procedurami, ale czy coś podobnego się Wam zdarzyło?
Miko, ile czasu zajęła Wam ocena sytuacji, ile czasu uwolnienie człowieka i ile do przekazania karetce pogotowia? Pozdr.
-
To nawet ja wiem, że jak człowiek ma coś takiego wbite w ciało to zasada jest taka, żeby absolutnie pod żadnym pozorem nie wyciągać to z niego.
Gdybyś ściągnął go z tego pręta to krwotok wewnętrzny murowany i to całkiem prawdopodobnie kilka razy gorszy niż przed wyciągnięciem.
-
Prawda jest taka że jak lekarz albo ktoś z porżadnym sprzętem nie wejdzie do takiego poszkodowanego to raczej go wyciągniemy zimnego...
-
Robert wiesz tak jak ja , że w tym przypadku jest decyzyjnym lekarza – do jego przybycia są procedury , potem jego subiektywna ocena sytuacji i jego decyzje . Tak samo może zlecić np. podanie domięśniowo , dożylnie , lub do szpikowo leków przez strażaków . On bierze odpowiedzialność .
Wyrwanie hmmmm , według mnie zależy jak i gdzie to jest wpakowane – problem odmy jest poważnym zagrożeniem dla życia , ale np. rzadko , a wręcz w ogóle się jej nie odbarcza na miejscu zdarzenia . Problem jak jest coś jeszcze , serce , kręgosłup tętnice itd. itd. Podobnie z opatrunkiem wentylowym , konia z rzędem temu co go przyklei u pacjenta wstrząsowego . Z reguły najlepszym opatrunkiem jest ręka ratownika w rękawiczce . Tu jest jeszcze kilka zależności jak np. , alkohol i związane z tym krzepnięcie krwi . Nie wiem czy bym podjął się wyrwania tego biedaka , choć mamy dość ciekawe środki na te okoliczność jak choćby CuikClot .
Zresztą postęp w RatMed jest tak szybki że w wielu przypadkach to co u Nas dziś funkcjonuje , ma swój zmierzch np. w USA . Płyno terapia na miejscu zdarzenia , wkucia do szpikowe odchodzą w pewnych przypadkach w zapomnienie . Rozmawiałem nawet na ten temat na Targach EDUR z przedstawicielem firmy promującej wkrętarki do szpikowe . Ale nowinki i nowości na inny temat , bo dostanę znów burę że się mądrze ,
A sama akcja ok. 2 godzin z haczykiem jak dobrze pamiętam
Pozdrawiam MIKO .