strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: alex w Maj 18, 2003, 09:21:34

Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: alex w Maj 18, 2003, 09:21:34
Moim zdaniem jest to bardzo ważny temat "nominacje na wyższe stopnie służbowe". Ostatnimi czasy twardogłowi z KG PSP przyjeli taktykę, która stosowana była za PRL-u. Strażak na podziale bojowym im głupszy tym lepiej, bo nie będzie za wiele główkował. Bo jak inaczej można nazwać blokadę nominacji na wyższe stopnie podoficerów nie posiadających wykształcenia średniego, którzy przez wiele lat swojej służby posiadają niejednokrotnie o wiele większe umiejętności praktyczne i wiedzę od absolwentów szkół dziennych (SGSP i SA ). Inną sprawą jest blokada nominacji na pierwsze stopnie oficerskie. Ludzie pracujący na podziale posiadający stopień aspiranta, którzy ukończyli studia wyższe zgodnie z informacją, która trafiła w kwietniu do  wszystkich KP z KG powinni dostać pierwszy stopień oficerski. Jednak tak się nbie stalo. Na Dolnym Śląsku na  ok. 40 osób spełniających te wymagania stopnie dostało 11. DZIWNYM ZBIEGIEM OKOLICZNOŚCI SĄ TO STRAŻACY PRACUJĄCY NA GÓRZE I TO NIE WSZYSCY!!!!!!!!!!
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: ogniomiszcz w Maj 18, 2003, 13:00:53
Cytuj
podoficerów nie posiadających wykształcenia średniego, którzy przez wiele lat swojej służby posiadają niejednokrotnie o wiele większe umiejętności praktyczne i wiedzę od absolwentów szkół dziennych (SGSP i SA )
Stary wyhamuj troche, niedługo napiszesz że edukację to najlepiej zakończyć na przedszkolu a potem to już tylko własne błędy. Ja nie twierdzę, że ten co nie ma wykształcenia średniego to już do niczego się nie nadaje ale dojdziemy do tego, że i komendantem bez matury można zostać - i będzie tak jak z p. Wałęsą. Albo wrócimy do czasów "dawniejszych" gdzie do straży to z ulicy łapali.
Cytuj
studia wyższe zgodnie z informacją, która trafiła w kwietniu do wszystkich KP z KG powinni dostać pierwszy stopień oficerski. Jednak tak się nbie stalo. Na Dolnym Śląsku na ok. 40 osób spełniających te wymagania stopnie dostało 11
I bardzo dobrze - widocznie takie są potrzeby bo nie każdy aspirant, który skończy np. ekonomię rolnictwa lub inny bzdet powinien zostać oficerem. Ja rozumiem sytuację np. W jednostce potrzebny chemik - aspirant kończy chemię i zostaje oficerem - automat. Ale po co nam różne dziwne specjalności typu magister rolnik, czy resocjalizator w KP.
Cytuj
DZIWNYM ZBIEGIEM OKOLICZNOŚCI SĄ TO STRAŻACY PRACUJĄCY NA GÓRZE
A to pachnie korupcją  :unsure:
A z drugiej strony po co dowódca sekcji ma być oficerem - to kim ma być aspirant? itd.
Inna historia to po co sekretarka  (księgowa, itp.) ma być oficerem?
Jak nie wiadomo o co chodzi .........
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w Maj 18, 2003, 18:09:35
ZUBEK BRAWOOOO, sam lepiej bym nie napisał
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: gorex w Maj 18, 2003, 22:17:54
EEEEE lepiej to ujela Britney ;)  Zgadzam sie z Zubkiem, a nawet powiem dalej dlaczego Pani kisegowa ma byc strazakiem?
Chcialem byc oryginalny a Zubek juz to powiedzial. (po uwaznym przeczytaniu dojrzalem) :unsure:  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: MisiaczekM w Maj 27, 2003, 08:40:41
Cytuj
"nominacje na wyższe stopnie służbowe". Ostatnimi czasy twardogłowi z KG PSP przyjeli taktykę, która stosowana była za PRL-u. Strażak na podziale bojowym im głupszy tym lepiej, bo nie będzie za wiele główkował. Bo jak inaczej można nazwać blokadę nominacji na wyższe stopnie podoficerów nie posiadających wykształcenia średniego
A ja w tej kwestii zgadzam się z Aleksem... nie ma przepisów uniemożliwiajacych nadanie wyższego stopnia podoficerskiego strażakowi, który ma zawodowe wykształcenie.
USTAWA z dnia 24 sierpnia 1991 r. o Państwowej Straży Pożarnej. Dz.U. Nr 147/2002 poz. 1230

Art. 52. Podoficerem lub aspirantem straży pożarnej może być osoba, która spełnia warunki określone w art. 28, a nadto ukończyła szkołę podoficerską lub szkołę aspirantów straży pożarnej.

Art. 28. Służbę w Państwowej Straży Pożarnej może pełnić obywatel polski korzystający z pełni praw publicznych, posiadający określone kwalifikacje zawodowe oraz zdolność fizyczną i psychiczną do pełnienia tej służby.

Art. 54. 82) Nadanie kolejnego wyższego stopnia następuje stosownie do posiadanych kwalifikacji zawodowych oraz w zależności od zajmowanego stanowiska i opinii służbowej...

Nic tu nie ma o wyksztłceniu ogólnym... cosik tu (postępowanie KG) jest nie zgodne... i zabiera prawa człowieka... (he he więźniowie mają wieksze prawa niż człowiek nie pozbawiony praw publicznych)
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: alex w Maj 31, 2003, 23:10:42
Cytuj
Ja nie twierdzę, że ten co nie ma wykształcenia średniego to już do niczego się nie nadaje ale dojdziemy do tego, że i komendantem bez matury można zostać - i będzie tak jak z p. Wałęsą.
Może kolega Zubek nie odróżnia nominacji na wyższy stopień od nominacji na wyższe stanowisko, poza tym nie wiem czy kończył  szkołę dzienną, bo jak tak (zresztą nieważne) to niech sobie przypomni pierwsze pół roku służby, myślę, że nie był  "mistrzem świata" w te klocki. Moim zdaniem każdy strażak bez wyjątku powinien zaczynać swą edukację od stopnia "strażak" na podziale bojowym i z biegiem czasu zdobywać wiedzę potrzebną do zajmowania wyższych stanowisk, wtedy nasza służba wyglądałaby o wiele przyjemniej. Mam na myśli oszołomów którzy po skończeniu szkoły chcą pokazać jacy są ważni a g..no się znają.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: alex w Maj 31, 2003, 23:16:50
A tak swoją drogą co do matur, komendant powiatowy musi mieć tytuł magistra, dlaczego komendant główny nie musi go posiadać? Jeszcze trochę to obecny nasz szef dostanie chyba trzecią gwiazdkę i myślę, że niewiele będzie to odbiegać od sytuacji jaka była z prezydentem Wałęsą.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: alex w Maj 31, 2003, 23:36:41
Cytuj
Ale po co nam różne dziwne specjalności typu magister rolnik, czy resocjalizator w KP.
Właśnie, jeżeli tak, to po co w CS PSP zorganizowano kurs dla podoficerów posiadajacych wykształcenie wyższe (z autopsji wiem, że wszyscy albo prawie wszyscy są po "kursie obrywania czereśni" i mają jakieś bzdetne licencjaty) po ukończeniu którego dostaną stopnie oficerskie. Coś tu nie gra. Człowiek który skończył aspirantkę stopnia nie dostanie, ale biurwa po niespełna rocznej edukacji dostanie prawie z urzędu i to po kursie podofocerskim po którym nie jest w stanie odróżnić węża W75 od W52( o ile się nie mylę komendant powiatowy będzie musiał wystąpić o stopień albo i nie, nie wiem?).
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: GOO w Czerwiec 01, 2003, 02:15:33
Nieżle Alex nieżle kombinujesz. Też uważam że cały ten system nadawania stopni jest do dupy. Popieram również postulat - najpierw praktyka potem stopnie. Uważam również że nie wykluczone jest że lepszy oficer będzie z aspiranta z "jakimś tam" licencjatem i wieloletnim stażem np. w podziale bojowym niż z młokosa po SGSP który miał średnią 3,0 albo w ukończeniu szkoły pomocny był mu tatuś. Tak na marginesie wszystkie studia prywatne i państwowe podlegają kontroli komisji akredytacyjnej z ministerstwa oświaty, ciekawe czy SGSP też. Bo wydaje mi się że ta szkoła jest poza kontrolą. I czasem to aż razi w oczy  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: ogniomiszcz w Czerwiec 03, 2003, 17:03:36
Cytaty mii nie chodzą ale to z textu alex,31.05.2003 - 23:10
Może kolega Zubek nie odróżnia nominacji na wyższy stopień od nominacji na wyższe stanowisko
Zapewniam że odróżniam
nie wiem czy kończył  szkołę dzienną
Podstawówki są zazwyczaj dzienne (a średnią też ukończyłem dzienną)
niech sobie przypomni pierwsze pół roku służby
Nie pisałem ile jestem (i że jestem) w służbie
myślę, że nie był  "mistrzem świata" w te klocki
I chyba nikt nie jest, szczególnie gdy pracuje w jednostce, gdzie jest 100 wyjazdów rocznie (w tym 5 poważnych akcji a reszta to pierduły) - nie piszę o nikim konkretnym
jako strażak" na podziale bojowym i z biegiem czasu zdobywać wiedzę potrzebną do zajmowania wyższych stanowisk
Policz sobie lata, które ustawowo trzeba odsłużyć w poszczególnych stopniach to wyjdzie Ci, że te wyższe stanowiska to mógłbyś osiągnąć w wieku co najmniej emerytalnym (chyba że masz na myśli przodownika roty lub dowódcę zastępu).
wtedy nasza służba wyglądałaby o wiele przyjemniej
to chyba nie tylko o to chodzi
po skończeniu szkoły chcą pokazać jacy są ważni a g..no się znają
A za to ci bez szkoły to znają sie bardzo dobrze (piszę na Twój wzór ogólnie bo przecież każdy kto ukończył szkołę a przedtem nie bawił się w "te klocki" to ważniak i g..no się zna), bo przecież po co się uczyć jak można górować nad wszystkimi "doświadczeniem" zdobytym przez 10 lat (wyjazd raz na tydzień i leżenie na wyrku). Najlepiej wyjść przecież z założenia, że: "a co ten gówniarz zaraz po szkole wie...., ja to jestem strażak że hohoh". Ja nie twierdzę że obecny system edukacji w PSP jest idealny ale żeby go zmieniać to trzeba mieć pojęcie a nie tylko żal do innych że od razu zostali aspirantami albo niechcący oficerami.
Na koniec dodam, że z dwoma następnymi postami alex się zgadzam.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Firefighter w Czerwiec 09, 2003, 14:24:49
Ho ho ho!!! Jak zwykle najbardziej brutalna jest dyskusja o tym, który z nas jest lepszym strażakiem i komu należą się laury w postaci awansów i kierowania ludźmi. Poziom uogólnienia w tej dyskusji przechodzi  już ludzkie pojęcie (schemat: dzienny oficer bez doświadczenia, aspirant z wąsem i 25-letnim stażem przy 100 wyjazdach rocznie itd. itp.).
Dyskusja nasza nie odbiega od typowej "polskiej szkoły", ale cóż Naród uważa się za wybranego, to i strażacy też...

Odpowiedzmy sobie jednak zupełnie szczerze:
1. Czy zgadzamy się na taki system kształcenia, w którym nieważne jest świadectwo ukończenia, ale to czego się nauczyło?
2. Czy chcemy ciągłego sprawdzania  umiejętności i postępów  i na ich podstawie
udzielania pochwał, nagród, awansów?
3. Czy chcemy skończyć z zasadą "jak już wskoczyłem na stołek, to nic mi nie grozi" /np. jak się zostało naczelnikiem wydziału, to można pieprzyć robotę do końca życia - byle nie wylecieć "za gorzałę"?

A może doskonale się odnaleźliśmy w tym "najdoskonalszym" systemie, w którym :
1. Sekretarka, kucharka, sprzątaczka, kadrowa, księgowa, no i  inżynier-prewentysta /co to na wszystkim się zna od konstrukcji budynków, sieci sanitarnych, gazu, po automatykę pożarową i pedagogikę - bo przecież szkoli w zakładach/ po piętnastu latach może odejść  na emeryturę w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, po służbie w wielkim stresie.
2. Dowodzenie poważną akcją przejmuje komendant /bardzo doświadczony zazwyczaj "taktyk" - chyba w grze o stołek!/, który odkąd pamiętam zawsze "podtrzymuje założony wariant I KAR-a".
3. Zapisanie się do związku zawodowego jest gwarantem nietykalności.
4. Nikt nie wymaga od nas permanentnego szkolenia się i dokształcania.
5. Jedna komenda organizuje sympozjum szkoleniowe, za które druga musi płacić - no bo przecież honoraria autorskie dla "fachowców".
6. Do dziś nie wydano porządnej biblii ratowniczej - taktycznej i dowódczej.
7. Jeśli się nie podpadnie /złota zasada: "nie rzucaj się w oczy"/, tuż przed odejściem na emeryturę podwyższa się pobory - niech chłopak  ma, to nie z naszych pieniędzy...
8. Nie matura, lecz chęć szczera...
9. Przyjmowanie naszych rodzin, znajomych itp. do tzw. pracy w straży /BO STRAŻ JEST NASZA KOCHANA i każdego wyżywi!/ - nie wierzysz kolego? W takim razie Twoja komenda jest wyjątkiem!
10. Społeczeństwo tak się edukuje, że już połowa ludzi ma wyższe wykształcenie, ale nie zna żadnego języka obcego.
Itd, itp..... ech, szkoda słów.
Swoją drogą, wg mnie, ktoś powinien odpowiedzieć za te 5 tys. oficerów "wyprodukowanych" przez kilka ostatnich lat zgodnie z zasadą: "dowódca zastępu OFICERRRRRR!" i za te delegacje na studia rolnicze, historyczne, marketing itd /a jakie były uzasadnienia o przydatności tych kierunków..../, no i jeszcze komendanckie "magisterki"....
A informatyka? Sztandarowy UNIX, programy GASMAL i inne - każdy sobie rzepkę skrobie.
Takiego marnotrawstwa jak w polskiej straży  nie ma w całym świecie.

I co Wy na to bohaterscy strażacy?
 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Witold w Czerwiec 10, 2003, 12:52:07
Przepraszam, że jako ochotnik "wchodzę z butami" na forum zawodowców, ale strasznie mi się spodobała wypowiedź Firefightera. Ale im nagadałeś !! :)

Jestem za dokładnie takim systemem (w straży i w ogóle wszędzie) , który na pierwsze trzy pytania odpowiada TWIERDZĄCO!!!

No i pkt. 6 szczególnie wart jest przemyślenia...

Witek
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Leszek w Czerwiec 29, 2003, 14:52:24
Ciekawe są Panowie wasze dyskusje na temat  wykształcenie strażaków oraz  ich poziomie.
Czy jednak zastanawiacie się nad dostępnością i formami tego kształcenia?
Ilu ma możliwość dostania się do szkół aspirantów lub SG PSP?
Forma lekceważenia ludzi kończących czy to szkoły związane typowo z zawodem strażaka (ponieważ nie mają praktyki) czy też ludzi kończących uczelnie cywilne (jakiś tam licencjat czy też mgr, ewentualnie inż)
jest co najmniej nie na miejscu.
Ci pierwsi jeżeli chcą zostać strażakami z prawdziwego zdarzenia postarają się i zdobędą potrzebne w tym zawodzie doświadczeni, ci drudzy pewnie już je posiadają a starają się podnieść swoje kwalifikacje.
Ukończenie szkoły jest tylko jednym z wielu etapów, jakimi będziemy strażakami w znakomitej większości zależy od nas samych a lekceważenie innych wystawia świadectwo ich autorowi. Jakie to każdy powinien wiedzieć.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: olaf w Lipiec 03, 2003, 03:12:50
Panowie !!! Firefighter ma rację np. moja komenda miejska jest firmą rodzinną - pracuje kadrowa, jej szwagierka, córka i zięć. Po korytarzach krecą sie sekretarki z takimi stopniami, których ja w życiu miał nie będe bo żeby dostać sie na szkoły trzeba mieć "mecenasa". Pozatym kursy i szkoły i tak są dla "białych" i "czarnuchów". Żeby sekretarka została podoficerem nie musi męczyć sie na 5-cio miesięcznym kursie bo miesiąc to i tak ho ho. Szkoła aspirantów w wydaniu dla "białych" to cztery dwutygodniowe zjazdy, po niej pani  "inż. uprawy buraków" zostaje oficerem. Następnie otrzymuje oficerską pensję i kwartalne nagrody w wysokości moich poborów ( bo ona ma taaaaaką odpowiedzialną pracę). KG mundurówkę dostaje w lutym a reszta jak dobrze pójdzie w czerwcu bo "czarnuch" może poczekać. Wszyscy o tym dobrze wiedzą i nic. Ch.... człowieka trafia. Czy MY jakoś tak od dołu możemy to zmienić  ??? Bo koledzy związkowcy mają  już swoje wygodne stołki a w KG, KW czy KM nie będą zmieniać układu, który jest im na rękę.  
Pozdrawiam !!!
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Zdegustowany w Lipiec 12, 2003, 20:39:53
Kolego, związek to my, ci którzy w nim są i nie tylko, chcesz zmian, zapisz sie do zwiazku, zmien szefa i działaj......ale to jedno......
drugie to się zgadzam....straz staje się prywatnym folwarkiem kazdego komendanta powiatowego, w której pracuje połowa jego rodziny.,...i pora się za to zabrać....w końcu jest na to ustawa zabraniająca takiego działania.....i tu pole do działania dla związku i strazaków.....ale jak się razem z komendantem wódę pije i za łapówy sprawy załatwia to jedynie szczekać co nie jeden potrafi....temu etacik dla zony załatwi, temu nie zrobi problemów z dodatkowym zatrudnieniem , a potem który z koleów podskoczy??????sami do tego doprowadziliśmy.....i sami musimy zrobic z tym porządek......narzekasz na związek zawodowy????a jesteś w nim, jeśli jesteś to czemu nic nie zmieniasz......jesli nie to sie zapisz, do któregokolwiek i pokaż co potrafisz......powodzenia....a nie tylko ujadac na forum.....
 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Lipiec 18, 2003, 02:35:36
Zgadzam się ze Zdegustowanym. Najlepiej stać z boku i napieprzać ze jest źle i że związki nic nie robią. Związek żeby mógł pręznie działać musi mieć członków i naprawdę szefa z prawdziwego zdarzenia.
Niestety, nie każdy moze sobie pozwolić na takie ryzyko narażania się swojemu komendantowi...bo co do ludzi to oni chętnie popierają ,ale w chwilach kiedy trzeba się zmobilizować i stanąc murem za przewodniczącym....no to już jest różnie.
    Poza tym jest pewna grupa ludzi, która woli stać z boku i mówić "po co mam się zapisywać, płacić składki ? Jeśli związek coś wywalczy to i tak dostanę....."  Ale to oni zawsze mają najwięcej do powiedzenia. To oni najbardziej krytykują.....a do związku najlepiej zapisaliby się w listopadzie, żeby dostać paczki mikołajowe dla dzieci już w grudniu  :D
( Moim zdaniem te paczki to jedna wielka bzdura)
  Co do systemu szkolenia w PSP to faktycznie dziwnym trafem panowie i panie z biura mają szczęście dostawać się na kursy podoficerskie, szkoły aspirantów i szybkie szkoły oficerskie częściej niż ludzie z "bojówki". Widocznie pani sekretarka w stopniu mł.aspiranta będzie lepiej parzyć kawę niż gdyby miała to robić jako podoficer.
Praktycznie ten awans nic jej w zakresie obowiązków nie zmienia , ale pieniędzy dostanie więcej.
      Czym się różni pani księgowa w  firmie a w Komendzie Miejskiej?  Robią tę samą robotę ale, jedna z nich przeżywa stres bo widzi przez okno jak strażacy wyjeżdzają do pożaru i się denerwuje bo jej hałasują i myli jej się wszystko więc pójdzie na wcześniejszą emeryturę i to ze stopniem oficerskim...:)
   Co do wypowiedzi Firefightera o przyjmowaniu rodzin do strazy to trzeba zwrócić uwagę ,że głównie rodzinami jest faktycznie zapchana administracja..... Bardzo rzadko się zdarza,żeby na "bojówce" tworzyły się rozbudowane klany. No ale tak, tu trzeba zdać testy sprawnościowe i czasem trzeba się pobrudzić...
   Absolutnie jestem daleki od lekceważenia pracy różnych komórek,i wydziałów, ale dziwnie to wygląda jak kobieta która zajmuje się wypisywniem karty na sorty mundurowe ma stopień kapitana....
   Bardzo jestem ciekawy ilu funkcjonariuszy (jest nas ok 28.000) faktycznie związanych jest bezpośrednio z ratownictwem??
   Wracając do tematu wykształcenia to jestem zdania że tylko po SG PSP nie ważne czy zaocznie czy dziennie można uzyskać stopień oficerski. Inne awansowanie jest krzywdzące dla ogółu. Bo jeśli ktoś ma studia (nieważne jakie) i dostaje stopień oficerski bo taki jest wymóg tzn. wykształcenie wyższe, to ktoś kto ma średnie powinien dostać bez chodzenia do SA stopień aspiranta.
   No tak ale takiego przełożenia już nie bylo.

   
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: misiek w Lipiec 21, 2003, 00:16:21
Czepiacie sie chłopaka a sami " ujadacie". Jest źle i wszyscy to wiedzą. PSP wymaga głębokiej reformy oraz zmiany układów szefostwo PSP - związki zawodowe. Przykro mi to mówić (jako związkowiec), ale nasi przedstawiciele wciąż wręcz układają się z KG zamiast uderzyć do ministra. Nie da sie przekonać do reform KG bo ten układ mu odpowiada. Obawiam się, że musimy poczekać do następnych czechowic żeby sie coś zmienilo. Narazie schodzimy na psy. Porównajcie w mediach Dzień Strażaka a święto Policji.
Pozdrawiam.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: asp.Holmatro :o) w Lipiec 21, 2003, 11:08:59
Reformy są potrzebne ale trzeba wziąźć pod uwagę czy ludzie ich naprawdę chcą?  Jako jedyni chyba w Polsce a może i w Europie pracujemy od 216 do 240 godzin miesięcznie. Kiedy się mówi o zmianie systemu na 12/24 + 12/48 (po nocy) odrazu słychać wrzask.
   Wszędzie i w każdym kodeksie jest norma 40 godzinnego dnia pracy czyki 160 miesięcznie. My w każdym miesiącu pracujemy 80 godzin społecznie, za darmo, nie licząc czasu na zmianę służby.
   Niestety niektórzy tego nie widzą bo im taki system odpowiada. Ja wiem że są wśród strażaków tacy którzy prowadzą gospodarstwa rolne czy własne działalności, ale to jest działalność dodatkowa a nie podstawowa. A właściwie to dziwię się im (tym wrzeszczącym) bo taki system 12/24+12/48 jest dużo lepszy do uprawiania roli czy innych działalności bo daje więcej na to czasu.
  Ale to trzeba zobaczyć, przemyśleć i obliczyć a nie wydzierać mordę (sorry uniosłem się) bez zastanowienia. Niestety, ludzie z komuny wyszli, ale komuna z ludzi prędko jeszcze nie wyjdzie.
  Za te godziny ponad kodeks pracy nikt nam nie zapłaci bo ustawa o PSP mówi że czas pracy strażaka jest normowany wymogami służby.  Cudownie, super przepis...... Czyli jak komendant sobie ubzdura że ktoś ma zostać bo takie jest jego "widzi mi się" to strażak rypie kolejne 24 h za darmo.....
  Ale wg. niektórych wszystko jest ok. Ludzie boją się zmiany systemu bo zawsze jakiś oszołom z KG straszy że znikną łóżka z sal..... :lol:  :lol:  :lol:
   W każdym państwie tej zasranej Unii europejskiej nawet gdy pracują na zmianie nocnej tylko 8 godzin są łóżka na salach. Ale nasi zwierzchnicy oczywiście to zmienią , o ile ich wcześniej nie zmienią.... :P
 Kiedyś jeden z panów wysoko postawionych oficerów pożarnictwa stwierdził, że strażak 8 godzin pracuje, 8 godzin czuwa, 8 godzin odpoczywa.....
Rozumiem przez to że kiedy odpoczywa to jest to noc i nie powinien za to dostawać pieniędzy...hmmm.. a czy powinien jeździć do akcji?? Przecież odpoczywa....a nie czuwa czy pracuje. No, niestety świadczy to tylko o tym jacy ludzie nami rządzą i jak bardzo bliski jest im trud strażaka jeżdzącego do akcji....pełne zrozumienie.
Można by wiele pisać jeszcze o tych ciekawostkach , ale przecież każdy zdaje sobie sprawę jak jest.......
Pozdrawiam i życzę wytrwałości
 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: alex w Lipiec 28, 2003, 00:19:29
Zgadzam się z waszymi zdaniami w zupełności, tylko to kto jaki stopień ma na pagonie bardzo często nie zależy od tego jakim jest strażakiem tylko  JAK DUŻY MA GARB!!!!!!!!!!!!!!.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: misiek w Lipiec 29, 2003, 23:44:21

  No witam Panowie !!! Jak sie dzisiaj mile zaskoczylem to nie tylko my wiemy, ze nie jest dobrze. To znalazlem w dzisiejszej "Rzeczpospolitej". Nie tylko o nas ale polecam.  
Komendy policji i straży pożarnej to rozdęte struktury biurokratyczne, broniące głównie swoich przywilejów
O cywilną kontrolę nad służbami MSWiA

Policjant przede wszystkim powinien zajmować się łapaniem bandytów, strażak - ratowaniem ludzi, natomiast urzędnik, na polecenie polityka - wykonywać zadania służące zwiększeniu efektywności każdej z formacji.

W związku z aferą starachowicką "Rzeczpospolita" 9 lipca ukazała patologie w organizacji i trybie działania MSWiA, które sprzyjały przeciekom. Informatorzy "Rz" mówili o roli, jaką mieli odegrać byli wysocy oficerowie Komendy Głównej Policji zatrudnieni w cywilnych strukturach ministerstwa. Twierdzili, iż dopuszczono do powstania w ministerstwie swego rodzaju "nadkomendy" bezpośrednio ingerującej w przeprowadzane przez policję operacje. Tymczasem misją MSWiA nie są działania operacyjne, ale cywilna kontrola wykonujących je służb. Jest ona możliwa tylko przez wprowadzenie ścisłego rozdziału aparatu urzędniczego od służb mundurowych i jednoczesne ograniczenie omnipotencji komend zarówno policji, jak i straży pożarnej.

Potęga komend

Podział kompetencji, oczywisty dla porządku demokratycznego, praktycznie nie został zbudowany w państwie polskim po 1989 roku. Podległe ministrowi spraw wewnętrznych i administracji służby tworzą zamknięte światy, w niewielkim stopniu poddane zewnętrznemu nadzorowi.

Zwłaszcza policja i straż pożarna są de facto autonomicznymi superresortami. Komendy główne policji czy PSP mają nie tylko monopol na sprawy, od których nierzadko zależy los całego rządu (np. blokady dróg czy powodzie). Dodatkowo, wobec ogólnej słabości państwa, zawłaszczyły wiele funkcji, które w ustroju demokratycznym należą do sfery cywilnej.

Dziś komendy policji i straży pożarnej na szczeblu centralnym i wojewódzkim to w znacznej mierze nie tyle struktury reagowania, ile rozdęte struktury urzędnicze obsadzone setkami, jeśli nie tysiącami biurokratów w mundurach zajętych przede wszystkim obroną własnych, korporacyjnych przywilejów.

Potęga mundurowej biurokracji wynika z jej decydującego wpływu na strukturę planowania i kontroli wydatków resortu. Minister spraw wewnętrznych ma niewielkie możliwości weryfikacji (poza punktowymi sprawami) przedkładanych mu projektów i sprawozdań. Nie dysponuje niezależnymi od podległych mu formacji służbami cywilnymi.

Rola Departamentu Finansów w MSWiA sprowadza się do zebrania i formalnego ujednolicenia sposobu prezentacji projektów budżetowych przygotowanych przez komendy główne na podstawie sprawozdań z województw. Oznacza to, że konstruowanie budżetu ministerstwa nie jest podporządkowane jakiejś generalnej wizji poprawy bezpieczeństwa obywateli. Jest zestawieniem cząstkowych wydatków według potrzeb zgłaszanych przez komendantów poszczególnych służb.

Mnożenie biurokratów
I dlatego kierownictwa każdej z formacji ze środków przeznaczonych na poprawę bezpieczeństwa mogą mnożyć bezkarnie urzędnicze posady w centrali i w terenie. W strukturach obsługi finansowej, biurach informacji, PR i kontaktów z parlamentem, obsługi prawnej, wszelakiej sprawozdawczości, integracji europejskiej i kontaktów międzynarodowych, wreszcie w szkołach, w których liczba pracowników w stosunku do liczby studentów przekracza znacznie najbardziej zbiurokratyzowane uczelnie cywilne.

Wszystkie te struktury obsadzane są pracownikami mundurowymi. Czynności czysto urzędnicze wykonują tam na ogół osoby w randze oficerów, korzystające ze wszystkich związanych z tym przywilejów. Otrzymujące na ogół wynagrodzenie wyższe niż ich koledzy pracujący w terenie, nierzadko z narażeniem zdrowia i życia.

Ponieważ komendy bardziej są urzędami niż strukturami reagowania, szukają pracowników o kompetencjach do pracy biurowej, a nie operacyjnej. Często są to osoby "z cywila", które po przyjęciu do pracy kierowane są na trzymiesięczny kurs oficerski, nierzadko przeprowadzany tylko "na papierze". :)  Dlatego zamiast większej ilości policjantów na ulicach czy sprzętu ratowniczego przybywa oficerów biuralistów, często na kierowniczych stanowiskach, którzy nigdy nie splamili się trzymaniem policyjnej pałki czy strażackiego węża. :)  

Przybywa zatem atrakcyjnych pań poruczników  :) asystentek dyrektorów rozmaitych biur :) , kapitanów od pisania okolicznościowych przemówień komendantom :)  czy pułkowników, którzy gwiazdek dorobili się, pracując jako tłumacze lub lektorzy języka obcego w którejś z podoficerskich lub oficerskich szkół. :)

Kontrolują sami siebie

Równie groteskowo przedstawiają się cywilne struktury MSWiA, których zadaniem jest bezpośrednia obsługa szefa resortu.

Powołane, jeszcze przez Marka Biernackiego, cywilne departamenty: Bezpieczeństwa Publicznego (nadzorujący sferę działań policji i Straży Granicznej) oraz Bezpieczeństwa Powszechnego (straż pożarna i obrona cywilna), cywilnymi są tylko z nazwy. Kierują nimi i pracują w nich przeważnie oficerowie delegowani przez komendy główne lub mundurowi emeryci. W momencie ujawnienia starachowickiego przecieku na czele Departamentu Porządku Publicznego stał generał Bień, były komendant wojewódzki policji. Z kolei uprawnienia nadzorcze ministra wobec komendanta głównego PSP wykonuje oficer straży pożarnej oddelegowany na stanowisko dyrektora odpowiedniego departamentu przez tego komendanta.

Podobnie jest w odpowiedzialnym za ściganie nadużyć Departamencie Kontroli. Tzw. cywilne struktury MSWiA de facto są ekspozyturą komend, które przy pomocy oddelegowanych funkcjonariuszy dodatkowo zabezpieczają swoje interesy.

Minister spraw wewnętrznych staje się zakładnikiem polityki prowadzonej przez kierownictwa komend, zmuszanym do tuszowania niewygodnych dla poszczególnych służb afer oraz do lobbowania na rzecz ich partykularnych interesów. Realizacja długofalowej polityki zgodnej z interesem ogółu obywateli (poza doraźnymi akcjami) schodzi na dalszy plan.

Krzysztof Janik podczas dyskusji w Sejmie o jego odwołaniu zwracał się przede wszystkim do funkcjonariuszy podległego mu resortu, a nie do zaniepokojonych stanem bezpieczeństwa obywateli. Minister zapewniał o swojej wysokiej ocenie działań policji i o swoim bezwzględnym do niej zaufaniu. Jednocześnie przestrzegał przed próbami podawania w wątpliwość pozytywnej roli spełnianej przez Komendę Główną Policji i przeciwstawiania pracujących w niej funkcjonariuszy (zwłaszcza w kwestii uposażeń) funkcjonariuszom w terenie.

System, w którym służby kontrolują same siebie (zwłaszcza w zakresie inwestycji i ich rozliczania), w oczywisty sposób sprzyja korupcji.

Za co płaci podatnik?

Zgoda polityków na tworzenie przez formacje mundurowe, nierzadko karykaturalnych, substytutów ministerstw obsadzanych przez oficerów urzędników jest marnotrawieniem pieniędzy podatnika.

Oficer urzędnik pobiera większe wynagrodzenie niż wykonujący analogiczne czynności urzędnik służby cywilnej. Cieszy się dodatkowymi, opłacanymi przez pozostałych obywateli, przywilejami, takimi jak dłuższy urlop czy pełnopłatne zwolnienie lekarskie.

Ale najważniejsza jest możliwość wcześniejszego niż w przypadku innych zawodów przejścia na emeryturę. Jej wysokość jest niezależna od wysokości wynagrodzenia w wypadku podjęcia drugiej pracy.

Trudno znaleźć uzasadnienie dla ponoszenia przez społeczeństwo kosztów na rzecz funkcjonariusza przez lata pracującego jako np. naczelnik w ministerstwie, który w wieku lat pięćdziesięciu w randze pułkownika przechodzi w stan spoczynku z emeryturą ok. 6 tysięcy złotych brutto (a więc na ogół wyższą niż funkcjonariusze pracujący w tzw. terenie) i pozostaje na swoim stanowisku, zarabiając jako "cywilny" urzędnik kolejne 5 tysięcy złotych. W ten sposób uzyskuje on łączny dochód powyżej jedenastu tysięcy złotych miesięcznie, ponad dwa razy więcej niż jego "cywilny" kolega wykonujący te same czynności i z takim samym stażem pracy.

Zawłaszczenie przez formacje mundurowe kompetencji administracji cywilnej, przy równoczesnym obsadzeniu cywilnych struktur MSWiA przez delegowanych z komend głównych oficerów urzędników, blokuje przeprowadzenie niezbędnych reform.

Trudno spodziewać się, aby np. Komenda Główna Policji czy jej funkcjonariusze oddelegowani do MSWiA proponowali redukcję etatów w jednostkach centralnych i spłaszczenie płac po to, by zwiększyć środki dla służb patrolujących ulice. Zamiast tego toleruje się korzystanie przez źle opłacanych policjantów ze zwolnień lekarskich (nawet do kilkudziesięciu dni w roku), podczas których dorabiają sobie pracą w agencjach ochrony.

Trudno jest też oczekiwać, aby strażacy przygotowali plan ograniczenia liczby etatowych funkcjonariuszy PSP, których liczba zwiększa się stale ponad istniejące potrzeby wskutek działalności aż siedmiu strażackich szkół. Chociaż wiele czynności ratowniczych jest wykonywanych równie skutecznie przez tańszych (bo nieobjętych mundurowymi przywilejami) ratowników, np. z ochotniczych straży pożarnych.

 :)

Urzędnicze kompetencje komend powinny przejąć odpowiednie cywilne jednostki administracji w MSWiA i w urzędach wojewódzkich. Zachowane powinny być tylko komendy powiatowe, niektóre struktury centralne, np. Centralne Biuro Śledcze policji, oddziały prewencji czy odwodowe jednostki systemu ratowniczo-gaśniczego.

Przede wszystkim należałoby "ucywilnić" struktury MSWiA poprzez stopniowe wyprowadzenie z nich, zwłaszcza ze stanowisk kierowniczych, oficerów urzędników powiązanych z komendami. Ważną sprawą jest realne przeniesienie z komend do ministerstwa wszelkich czynności związanych z planowaniem budżetu i kontrolą jego wykonania.

Zakaz pracy na stanowiskach urzędniczych dla emerytowanych oficerów przeciąłby nieformalne powiązania w obrębie resortu i stworzył w samym ministerstwie i innych strukturach administracji terenowej co najmniej parę tysięcy nowych miejsc pracy dla absolwentów szkół wyższych.

Przeprowadzenie likwidacji komend na szczeblu wojewódzkim nie jest w pełni możliwe bez reformy urzędu wojewody. Obecnie wojewoda jest politycznym nominatem zanurzonym w lokalnym układzie biznesowo-samorządowym, często o niewystarczającym wykształceniu i urzędniczym doświadczeniu.

Taki wojewoda nie zawsze może gwarantować sprawne wykonanie poleceń rządu. Choćby koordynację działań służb w sytuacjach kryzysowych czy terminowy i sprawny przydział pieniędzy należnych nadzorowanym przez niego formacjom.

Dlatego też złe rozwiązanie, jakim jest utrzymywanie wojewódzkich komend policji i straży pożarnej, jest niestety jedyne. Ich likwidacja mogłaby nastąpić jedynie w wypadku uczynienia z wojewody apolitycznego kompetentnego urzędnika na wzór francuskiego prefekta powoływanego na trzy- lub czteroletnią kadencję spośród korpusu służby cywilnej.

Przyjęcie takiego rozwiązania oznaczałoby dobrowolną rezygnację polityków z możliwości przydzielenia kilkudziesięciu intratnych stanowisk swojej klienteli. W imię poprawy sprawności administracji państwowej i większej przejrzystości struktur, utrudniającej powstawanie korupcyjnych układów. Na taki krok nie zdecydował się dotąd żaden z rządów III RP.

Autor jest absolwentem francuskiej Ecole Nationale D'Administration, pracownikiem ISP PAN i Szkoły Wyższej Psychologii w Warszawie. W latach 1999 - 2001 pełnił obowiązki dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Powszechnego w MSWiA.

 
 



 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: gorex w Lipiec 30, 2003, 08:53:21
mozna link?
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Witold w Lipiec 30, 2003, 13:12:20
Cytuj
mozna link?
Znalazłem:

www.rzeczpospolita.pl (http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_030729/publicystyka/publicystyka_a_8.html)

Witek
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: STRAŻOL w Sierpień 21, 2003, 15:15:51
,, ...Forma lekceważenia ludzi kończących czy to szkoły związane typowo z zawodem strażaka (ponieważ nie mają praktyki) czy też ludzi kończących uczelnie cywilne (jakiś tam licencjat czy też mgr, ewentualnie inż)
jest co najmniej nie na miejscu.
Ci pierwsi jeżeli chcą zostać strażakami z prawdziwego zdarzenia postarają się i zdobędą potrzebne w tym zawodzie doświadczeni, ci drudzy pewnie już je posiadają a starają się podnieść swoje kwalifikacje. "

Leszku z całym szacunkiem ale nie oto chodzi . Przychodzą młodzi, pełni chęci do służby młodzi ludzie i stają się DOWÓDCAMI !!! Nie mając praktyki wydają rozkazy narażając ratowanych, swoich podwładnych i siebie ( prokurator czeka na takich ).
Rozmawiałem ze strażakiem z Kanady. Staż 18-letni w tamtejszych jednostkach. Nie wyobraża sobie takiego czegoś u siebie . System awansowania jest tam prosty. na miejsce ( funkcję) zwalniane awansuje się strażaka Z NAJWIĘKSZYM STAŻEM SŁUŻBY. W drugiej kolejności liczą się ukończone kursy i szkolenia.
Poza tym w PSP powstał galimatias ze stopniami. Np. Komendantem Powiatowym jest mł. bryg., jego zastępcą - aspirant, dowódcą jednostki - st. kpt., jego zastępca st.asp.szt., dowódca zmiany w tej jednostce to mł.asp., a dowódcy sekcji na jego zmianie to kpt. i asp. ŁADNY PASZTET ?!?!?!! A kto go zrobił ?!!! Czy w/w nie czyją sie sfrustrowani tym pieprznikiem ?!!! Ciekawe kto i kiedy zrobi z tym porządek. Macie jakies pomysły ?
POZDRAWIAM .
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Leszek w Sierpień 22, 2003, 22:07:12
Oczywiście że nie o to chodzi aby absolwent szkoły zaczynał pracę od zajmowania stanowiska dowódcy na podziałe bojowym ponieważ do tego potrzebna jest praktyka. Napisałem tego posta z myślą o tym abyśmy szanowali się nawzajem i mieli do siebie szacunek. W praktyce niestety wygląda to zupełnie inaczej.  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: alex w Sierpień 24, 2003, 11:05:06
Witam.
Widzę, że rozpętała się ostra dyskusja w  temacie który rozpocząłem. Jeżeli kogoś uraziłem to z góry przepraszam nie miałem zamiaru nikogo urazić, ale nadal obstaję przy swoim.  Sam kończąc wspaniałą uczelnię CS PSP (dzienną) zostałem dowódcą zmiany i niestety nie wyglądało to słodko (miesiąc praktyki na podziale). Ale mniejsza z tym. Jestem ciekawy jak potoczą się sprawy  z awansami. Jak chyba wszystkim wiadomo w CS PSP Zorganizowany został kurs dla pracowników Administracyjnych (podoficerów)posiadających wykształcenie wyższe, w celu zdobycia kwalifikacji zawodowych pozwalających na nadanie stopnia oficerskiego. W województwie Dolnośląskim na dzień 4 maja było kilkudziesięciu aspirantów posiadających wykształcenie wyższe i tylko znikomy procent dostał awans na mł.kpt. Jestem ciekaw czy administracyjni kończąc ten kurs zostaną potraktowani tak samo????? czy jak się zwykle okaże się, że  ludzie z podziału są DZIEĆMI GORSZEGO BOGA !!!!!!!!!!!!
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Sierpień 28, 2003, 09:56:21
A jak myślisz????
Najważniejsza jest administracja!!!!!!!!
niestety..... :(  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Marek w Wrzesień 13, 2003, 19:11:20
Cytuj
Witam.
Widzę, że rozpętała się ostra dyskusja w  temacie który rozpocząłem. Jeżeli kogoś uraziłem to z góry przepraszam nie miałem zamiaru nikogo urazić, ale nadal obstaję przy swoim.  Sam kończąc wspaniałą uczelnię CS PSP (dzienną) zostałem dowódcą zmiany i niestety nie wyglądało to słodko (miesiąc praktyki na podziale). Ale mniejsza z tym. Jestem ciekawy jak potoczą się sprawy  z awansami. Jak chyba wszystkim wiadomo w CS PSP Zorganizowany został kurs dla pracowników Administracyjnych (podoficerów)posiadających wykształcenie wyższe, w celu zdobycia kwalifikacji zawodowych pozwalających na nadanie stopnia oficerskiego. W województwie Dolnośląskim na dzień 4 maja było kilkudziesięciu aspirantów posiadających wykształcenie wyższe i tylko znikomy procent dostał awans na mł.kpt. Jestem ciekaw czy administracyjni kończąc ten kurs zostaną potraktowani tak samo????? czy jak się zwykle okaże się, że  ludzie z podziału są DZIEĆMI GORSZEGO BOGA !!!!!!!!!!!!
Jak chyba wszystkim wiadomo w CS PSP Zorganizowany został kurs dla pracowników Administracyjnych (podoficerów)posiadających wykształcenie wyższe, w celu zdobycia kwalifikacji zawodowych pozwalających na nadanie stopnia oficerskiego.

Tylko osobie piszącej to nie chciało się dowiedzieć u źródła, iż to jest nie kurs tylko studia podyplomowe za które sam muszę zapłacić 4 tyś zł. i pracuje na podziale bojowym i nie jestem jedynym pracującym na podziale.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: alex w Wrzesień 14, 2003, 14:06:04
Witam.
Nie zagłębiałem się w informacje u źródła za co z góry przepraszam, ale czy to zbieg okoliczności, kolega pracujący na podziale sam płaci za podnoszenie swoich kwalifikacji zawodowych.
 Proponuję aby kolega zrobił małą ankietę wśród uczestników "Studiujących" w CS i wtedy będzie wiadomo ile osób jest z podziału i kto płaci z własnej kieszeni. Może się mylę, może nie ale wydaje mi się, że przewaga będzie po stronie pracowników biurowych za których kształcenie płacą KP(M).

I jeszcze jedna sprawa dotycząca owych studiów. Poruszyłem tę sprawę na samym początku, a właściwie to ona skłoniła mnie do rozpoczęcia tego tematu. Czy aby po ukończeniu nauki nie okaże się, że statystycznie dużo osób pracujących w administracji dostanie stopień oficerski a spośród "podziałowców" będzie  to znikomy  procent.
I tu znowu ktoś może się przyczepić, że nie ważne jest to co na pagonie tylko umiejętności. Tylko żaden z nas nie jest instytucją charytatywną i wypadałoby chociaż odzyskać pieniądze zainwestowane w naukę.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Prawdziwy oficer w Wrzesień 18, 2003, 13:35:54
A dla mnie oficerem jest ten kto ukończył WOSP lub SGSP i to w systemie dziennym  reszta to PSEUDO OFICEROWIE.    
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: byniu w Wrzesień 18, 2003, 19:10:04
Cytuj
A dla mnie oficerem jest ten kto ukończył WOSP lub SGSP i to w systemie dziennym  reszta to PSEUDO OFICEROWIE.
A dla mnie oficerem jest ten kto ukończył WOSP lub SGSP i to w systemie dziennym reszta to PSEUDO OFICEROWIE.  
 
Znam oficerów, ktorzy po SGSP będąc na wysokich stanowiskach zawracali z miejsca akcji gdy dowiedzieli się o np o ofiarach śmiertelnych, o możliwości przyszłych przesłuchań dowodzących przez prokuraturę zostawiali d-cę zmiany aspiranta na miejscu i chyłkiem oddalali się do Komendy, znam przypadek gdzie D-ca JRG oficer po SGSP powiedział do strazaków mnie tu nie było i odjechał a potem nie kazał się wpisywać do meldunku bo miał już trzydzieści wyjazdów. Strażakiem pomimo wszystko robi z ciebie  twój charakter, opanowanie , obycie, doświadczenie nie tylko nabyte w Straży. Zauważcie jakimi fachowcami są ludzie z dwudziestoparoletnim stażem ogólnym, którzy pracowali w innych firmach. Wyróżniają sie znajomością różnych zawodów,mają techniczne podejści do problemów. Tego wszystkiego nie nauczy tylko szkoła strażacka, szczególnie że dzisiaj te szkoły kończy elita mlodzieży ustawiona układami, a ludzie trafiający na podział też na dobrą sprawę są w zasadzie z nadania, posiadają paroletni staż bezrobotnego, zero umięjętności pracy w grupie. Wszyscy maja szansę wyrośnięcia na wzorowych Strażaków pod warunkiem pokory do zawodu, niebezpieczeństwa, doświadczenia starszych kolegów pomimo, że może są oni podoficerami po zawodowkach. Znałem jednego oficera ( wykładowcę w Bydgoszczy, przedtem staż w resortówce jako jedyny strazak w zakładzie)), ktory na pytanie jak sobie daje radę z dowodzeniem będąc oficerem operacyjnym KW odpowiedział: przyjeżdżam, widzę że dowodzi starszy ogniomistrz, szpakowaty z brzuszkiem, nie przeszkadzam, dziękuję za wspołpracę piosze meldunek, występuję o nagrody, a ,, generałowi" i tak dadzą.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: STRAŻOL w Wrzesień 18, 2003, 22:52:30
Prawdziwy oficer napisano 18.09.2003 - 13:35
--------------------------------------------------------------------------------
 A dla mnie oficerem jest ten kto ukończył WOSP lub SGSP i to w systemie dziennym reszta to PSEUDO OFICEROWIE.  


Szanowny ,,kolego" ! Zanim napiszesz,  sprawdź czy kogoś nie obrazisz (chyba, że to jedyny cel twoich złotych myśli).  Dowiedz się ile na świecie jest DZIENNYCH SZKÓŁ OFICERSKICH. Slę pozdrowienia Prawdziwy (?)oficerze.
 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: fireman w Wrzesień 18, 2003, 23:41:50
Witam poczytałem wypowiedzi i muszę się też dorzucić. Oficer po SGSP to przeważnie człek, który nic nie liznął z prawdziwego pożarnictwa, a niejednokrotnie uważa że już świat zawojował (nie wszyscy ale części odbija) - gwiazdki niektóre przypadki deprawują :) Moim zdaniem nieważnym jest jak dotarł do tego stopnia udało się i już. Fakt są głąby i nie zawacham się użyć tego słowa, które po dziennej SGSP uciekają do samochodu podczas wypadku, kończą zaoczną SGSP gdy kilka lat wcześniej zaliczano za nich matmę i chemię a na SA PSP pisano za nich sprawdziany z chemio bo kompletnie nie wiedzieli co jest czym. Wśród osób ze średnim i wyższym znajdują się różne elementy np politolodzy poważnie potrzebni w straży, bo jak jakiś konflikt czy coś to oni... lub np po resocjalizacji. Rozumię rozżalenie coniektórych osób szczególnie z dolnego śląska gdzie jak wieść gminna niesie Komendant określił się jasno, wszystko co pracuje w finansach kwaterkach, technicznych, kadrach ogólnoorganizacyjnych może dostać oficerski stopień (średnie pożarnicze i wyższe cywilne) reszta na SGSP. Jest to jego polityka przez którą i mnie się niezałapało już 2 razy na stopień.  
Osobiście mam zdanie takie że nie ważne kto jak stał się oficerem aspirantem podoficerem szeregowym ale ważne czy jest człek jak tak to ok. Bo OFICEREM SIĘ BYWA A CZŁOWIEKIEM SIĘ JEST.  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Prawdziwy oficer w Wrzesień 19, 2003, 11:14:04
Nadal podtrzymuję zdanie z poprzedniego postu.Rozumiem rozgoryczenie Strażola i Firemana. Mam jednak pytanie, skoro poziom kształcenia w SGSP jest tak niski to dlaczego Panowie nie wybraliście tej prostej drogi do gwiazdek. Odpowiem wam, tam trzeba przejść przez sito egzaminów wstępnych, a to udaje się  jednej osobie na dziesięć. Znam bajeczki o "plecach", chyba najwyższa pora zmienić płytę i powiedzieć sobie szczerą prawdę, na dzienne studia w SGSP przyjmowani są naprawdę najlepsi. Dyplomu też nikt nie daje za kurkę, świniaczka lub koniaczek. Wiele złego w korpusie oficerskim narobiła obecna Ustawa o PSP otwierająca możliwość awansowania osobą legitymującym się wyższym wykształceniem i 3 miesięcznym kursem oficerskim. Wyższe wykształcenie, przecież w tej chwili  nie stanowi ono problemu, ile osób może jednak pokazać dyplom renomowanej uczelni.Korpus oficerski PSP zaczyna przypominać chiński tani produkt. Bardzo ładne opakowanie, gorzej dostrzec w nim jakąkolwiek treść. Boję się pomyśleć co będzie w najbliższej przyszłości z polskim pożarnictwem gdy te osoby dojdą do władzy. Już, niektóre komendy i jednostki zaczynają przypominać rodzinne folwarki. Powiem więcej, potrzebne są zmiany i to szybkie zmiany. Jasne reguły gry gdzie każdy zna swoje miejsce. Dość zamieszania. Pozdrawiam.          
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Leszek w Wrzesień 20, 2003, 19:31:39
Cytuj
A dla mnie oficerem jest ten kto ukończył WOSP lub SGSP i to w systemie dziennym  reszta to PSEUDO OFICEROWIE.

Postulowałem aby szanować się nawzajem i mieć wzajemny szacunek do siebie. Ale po takiej wypowiedzi można powiedzieć:
Boże uchwaj straż przed takimi oficerami bo kim dla takich prawdziwych oficerów są aspiranci, podoficerowie i strażacy. Czyli ci, którzy są pierwsi przy wszelkiego rodzaju akcjach, jeżeli uważa on innych za pseudo??????
Myślę że właśnie taki nie powinien być prawdziwy oficer.
Ta wypowiedź  niestety jest jeszcze jednym dowodem że wykształcenie wyższe(oficerskie dzienne!!!!!!) można zdobyć ale rozumu trzeba umieć używać.  :)  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: digit w Wrzesień 20, 2003, 22:44:22
Witam

Nie dajmy się zwariować...
Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. W każdej grupie znajdzie się czarna owca.
Róbmy swoje - jak to ktoś powiedział. Więcej szacunku i mniej zazdrości.
Durnia od człowieka inteligentnego da się dość łatwo odróżnić - temu pierwszemu, w miarę nabywania wiedzy, maleje obszar ignorancji. Temu drugiemu zaś rośnie. Ten paradoks wynika z nader prostego faktu: człowiek myślący (homo sapiens, chciałoby się rzec) w coraz większym stopniu zdaje sobie sprawę z zakresu własnej niewiedzy. A to już jest wielki krok naprzód. Paweł Wimmer

pozdrawiam
d
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Gość_gorex w Wrzesień 22, 2003, 17:50:55
popieram digita
nie dajmy sie sprowokoawac - chyba taki byl zamysl posta.
o rozumie- rozumu nie nabywa sie z urzedu (chyba w zlotopolskich :D )
trzba rozrozniac
1. ofcerem sie jest nie bywa
2. nie mylic wyksztalcenia od bycia oficerem
3. po dziennej SGSP tez pracuja w podziale nawet dlugo :D
4. to nie prawda ze wczesniej byli lepsi oficerowie (lepiej wyksztalceni) -teraz sa lepiej,
 tylko nastapilo zblizenie korpusow a strazcy mocno sie zmienili (nie ma juz podtsatwowki jest sredni albo wyzsze)
5. polityka kadrowa nie jest nasza najlepsza strona - nalepszym przykladem moja osoba taaaaki oficer a nie komendant :D;)
 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: kata w Wrzesień 23, 2003, 18:06:09
A co powiecie na to - Jestem podoficerem w stopniu ogniomistrza, pracuję na stanowisku d-ca sekcji, mam średnie wykształcenie, odbyłem kurs kwalifikacyjny i ukończyłem go z oceną bdb, mam bardzo dobrą opinię służbową, minął czas awansu na kolejny stopień a tu NIC Z TEGO, NIE NALEŻY SIĘ bo na tym stanowisku przewidziany jest stopień aspirancki. Dodam że od kilkunastu lat staram się podnieść swoje kwalifikacje ale Pan Komendant kieruje do szkoły ludzi ze swojego podwórka. Pozdrowienia dla wszystkich  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Wrzesień 25, 2003, 10:00:23
na pocieszenie powiem Ci że tak jest prawie wszędzie. Widocznie nie jesteś "człowiekiem komendanta". W pierwszej kolejności komendanci kształcą swoich ludzi. Widać to w wiekszych komendach jaki jest stosunek kierowanych do szkół : podział/biura komendy. Najważniejsze żeby panie pracujące w biurach były co najmniej aspirantami.
A tak poza tematem to zbliża się 11. listopad - czas możliwości wcześniejszych awansów .....warto zaobserwować którzy to "wybitni " znów będą przyjmować gratulacje...
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: asw w Wrzesień 30, 2003, 10:29:33
:rolleyes: to co piszecie to bzdury
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Wrzesień 30, 2003, 14:18:34
To tylko wygląda jak bzdury. Niestety to prawda.
no chyba że u ciebie jest inaczej......w takim razie gratulacje...
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: asw w Październik 01, 2003, 01:25:48
Oczywiscie ze to bzdury. Ta cala paplanina ze ci co szybciej awansuja to sa gorsi. Moja mama jest sekretarka komendanta zalatwila mi SGSP a teraz po czterech latach mam juz cztery gwiazdki. Dala mu papiery do podpisania i podpisal nawet nie wiedzial co. Siedze sobie w kwatermistrzostwie mam wszysko w d... a nagrody kwartalne leca. A komu szkodzi ze wiecej zarabiam kasa i tak idze z budzetu. Poprostu zazdroscicie ze ktos ma takie mozliwosci. Trzeba skubac panstwo jak sie tylko da. To jest praca jak kazda inna a nie jakies tam powolanie. Bo o powolaniu do przekladania papierkow i picia kawy to jeszcze nie slyszalem.
ps. za dwa lata znowu awans a potem to juz chyba do KG  B)  tam sa wieksze nagrody :D  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Październik 01, 2003, 08:02:01
:lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:
trzeba przyznać że masz poczucie humoru...
Cytuj
A komu szkodzi ze wiecej zarabiam kasa i tak idze z budzetu.
To jest najlepszy fragment.......... :lol:  :lol:  :lol:  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: digit w Październik 01, 2003, 08:37:46
Fajnie masz  :lol:  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: gorex w Październik 01, 2003, 10:02:19
UWAGA PROWOKACJA - AGENCJE ZGNILEGO ZACHODU DZIALAJA - TRZEBA BYC CZUJNYM IDEOLOGICZNIE TOWARZYSZE. WROG CZEKA.
 ;)  ;)  :D  :D  :angry:  :angry:  :ph34r:  :ph34r:  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Vahanara w Październik 02, 2003, 13:02:44
nie ważne kto co skończył, ale co ma w głowie.

jednakże prawdą jest, że chłopcy z SGSP mają potężne ego.
cztery lata wpajają im, że są najlepszymi specjalistami od wszystkiego.
nieszcześciem tych ludzi jest to że większość z nich potem w to wierzy.
macie przykład "prawdziwego oficera" - kliniczny przypadek.

a to że są oficerowie dwóch kategorii, to widać przecież w przepisie płacowym.
przecież są stanowiska dla posiadających kwalifikacje oficerskie ("lepsze") i posiadających przeszkolenie zawodowe ("reszta chołoty"  ;) )
i co, i nic.
Zastepcą komendata powiatowego nie może być oficer po przeszkoleniu zawodowym, ale może byc aspirant z wyższym wykształceniem cywilnym. to o co wy się kłócicie.

a to że zdarzają się błędy kadrowe i trafiają do slużby ludzie bez etosu, nastawieni tylko na branie, to inna para kaloszy. przepisy są do bani.

a tak na marginesie.
ko lepiej w obecnych czasach poprowadzi komendę dzielny oficer po SGSP, czy ktoś kto ukończych marketing i zarządzanie ? przeciez teraz komendanci to bardziej menagerzy niż dowódcy.
pozd.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: ja w Październik 02, 2003, 13:14:53
Panie Vahanaro!
Przeczytaj Przegląd Pożarniczy 3/2003 str 33-34 - zrozumiesz że też masz kwalifikacje oficerskie.
pozdrówko
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Vahanara w Październik 02, 2003, 14:55:50
drogi ja.
nie mam nic wspólnego z tzw. kursem oficerskim w SGSP.

a co do komentarzy w PP, to niestety zbyt ich nie poważam, bo zbyt często mijają sie z prawdą (zwłaszcza wywody p. Spaltabaki na temat komisji dyscyplinarnych).
a komentarz o którym piszesz znam, ale napisany tak bełkotliwe, że autor (chyba autorka) sama nie wie o czym pisze.
a skoro jestes pewny tego co piszesz: czy w świetle tego komentarza osoba z przeszkoleniem zawodowym może być komendantem wojewódzkim ?
niesądzę. nas obowiązuje przepis o kwalifikacjach oraz przepis płacowy. i nikt narazie jeszcze ich nie zmienił. a tam jest czarno na białym jakie kwalifikacje są wymagane na jakie stanowiska.
chyba że ma odstepstwo kwalifikacyjne MSWiA, ale to inna para kaloszy
gratuluję jesli stawiasz komentarz ponad przepis prawa.
dla twojej informacji. nie ma również żadnego stanowiska na podziale bojowym. które mógłby zająć absolwent kursu.

inna sprawa, że nie po to została stworzona instytucja kursu oficerskiego. miał on na celu ściągnąć wysokokwalifikowanych specjalistów, którz nie przyszliby pracować za te stawki za jakie my pracujemy.
ale niestety jak to u nas często bywa, instytucja ta zamieniła się w fabrykę oficerów bez pełnych kwalifikacji, zapełniających biura, biorących wysokie pensje. to jest chore. i ten nieszczęsny zapis - studia przydatne w PSP. w normalnym przepisie, byłby załączony do tego wykaz kierunków przydatnych. ale nie u nas. u nas są oficerowie po teologii, poradnictwie rodzinnym, resocjalizacji itp.

a tak na marginesie.
bardzo ciekawie zinterpretowałeś mój post, czyli co ? jestem zakompleksionym absolwentem zarządzania i marketingu po kursie oficerskim, mającym pretensje do całego świata, o to że nie mogę być komendantem. :blink:
GRATULACJE. ;)

po sposobie myslenia wiem już jaką szkołę ty skończyłeś. orle. :D

pozd.  ;)  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: ja w Październik 02, 2003, 15:12:13
Drogi Va ...!
Ktoś kiedyś powiedział, że 90% Polaków nie rozumietego co czyta. Miał rację.
Cześć
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Vahanara w Październik 03, 2003, 07:42:10
drogi ja!
trudno zozumieć coś, czego samautor najwyraźniej nie rozumie. :blink:
ale jeśli ty zrozumiałeś (choć jesteś pierwszym jakiego znam, a znam wielu), w takim razie CZAPKI Z GŁÓW.

pozd. ;)  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Juhas w Październik 03, 2003, 17:24:46
Tak sobie czytam te posty i widze że pan "prawdziwy oficer" nie lubi oficerów po szkołach cywilnych.
A wiecie dlaczego (to jest tylko moje zdanie)?
Wydaje mi się że mu się stołek pod d..ą pali a na jego miejsce ma wskoczyć oficer po szkole cywilnej.
A tak poza tym to co taki oficer po SGSP (dzienny) wie o pożarach w sensie praktyki. Teoretycy to są może i nieźli ale praktyki to brak.
Moim zdaniem prawdziwym oficerem jest ten kto ma praktykę i niezły zasób wiedzy.
No to tyle. :)
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: gorex w Październik 03, 2003, 20:31:00
wiecie chyba doszedlem do momentu w ktorym wiem ze nie wszytskich trzeba przekonywac do swoich racji. albo nie warto :angry:  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Październik 06, 2003, 10:46:54
zawsze warto, mimo że ktoś jest zatwardziały w swoich przekonaniach zawsze może poznać jak to dostrzegają inni......a to już coś.....
 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: pielgrzym w Październik 11, 2003, 00:29:41
Jak już zapewne wielu z nas o tym pisało wcześniej lub mówiło w swoim strażackim świadku, ja jestem również za dojściem do systemu szkolenia zamkniętego w PSP i przejścia przez wszystkie korpusy począwszy od strażaka. Wydaje mi się że tylko w ten sposób kiedyś wyeliminuje się anomalie.
A swoją drogą czy ktoś pamięta od jak dawna wałkuje się temat zmiany systemu szkolenia? (czyaby nie od początku PSP?) :(  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Październik 25, 2003, 19:50:32
Tak, powinno się zaczynać od "zera".
Bez względu na wykształcenie czy posiadany tytuł naukowy.
Jeżeli do PSP przychodzi gość po studiach i nagle w krótkim czasie robi sobie szkołę SG zaocznie i zostaje oficerem to fajnie...ale tylko dla niego.
Ma do głowy natłuczone teorii , ale niestety brak mu paktyki.
Uważam (to jest tylko moje zdanie),że nie powinno się kierować gościa na takie szybkie "gwiazdkowanie" jeżeli nie ma conajmniej 10 lat służby na podziale bojowym. Oczywiście jeżeli to ma dotyczyć pracy tego oficera na podziale. Przecież ten gośc będzie dowodził akcjami ratowniczymi, od jego decyzji będzie wiele zależało. Myślę że przedewszystkim jest tu ważna praktyka, doświadczenie.
Osobiście znam jednego oficera który załapał sie na stopień po studiach powiedzmy " nie bardzo przydatnych w PSP" ale jako aspirant przez kilka lat jeździł jako przodownik roty na wozie i naprawdę co nie co "liznął".
Mimo że nie skończył SG , gość ma pod kątem prowadzenia akcji pewne doświadczenie co wykorzystuje z niezłym skutkiem.

Niestety są też tacy bezpośrednio po SG co maja nawkładane do głowy kilogramy teorii a jak przyjdzie co do czego to bledną i dają przaktycznie wolną rękę załodze.
Gdyby faktycznie przeszli przez wszystkie korpusy napewno by nie dochodziło do częstych kompromitacji i braku kompetencji.
Ale cóż mamy to co mamy.........i chyba nie prędko będzie lepiej.


 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: bulon w Październik 26, 2003, 11:12:58
a niewydaje wam sie ze oficer to gosc ktory przede wszystkim potrafi dowodzic ludzmi i nie traci glowy. a przez dowodzenie rozumie sie zaciagniecie ludzi do pracy i powiedzenie im ze tym sprzetem a tym ugasicie taki czy siaki pozar. ma wiedze, doswiadczenie i umiejetnosc bycia dowodca. bo tym tak naprawde jest oficer- dowodca.
jesli jestem po marketingu i zarzadzaniu to dlaczego po 5 latach pracy na podziale bojowym nie moge zostac oficerem?? jesli oczywiscie sie umiem dowdzic i wiem co do czego przykrecic :P.
natomiast niejeden pan strazak  na podziale bojowym pracujacy  15 lat nie potrafi dowodzic chocby beczka z piwem i nie dal bym mu kierowac gumowa kaczka w wannie. wiec nie tylko ile lat i jaka szkola tylko "to cos" by moc zostac dowodca


pozdrawiam
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Onyx w Październik 27, 2003, 13:10:16
A ja mam to gdzieś! Nie interesuje mnie zbyt bardzo czy ktoś ma brygadiera czy st. strażaka. Stopień o niczym nie świadczy. Liczy się to co człowiek ma w głowie i co sobą reprezentuje. Czasami ci z tęgimi pagonami zapominają o jednym. Autorytet się zdobywa swoją osobowością, bo ten wymuszony jest pozorny. Ogranicza się jedynie do oddania honoru (mundurowi!), a za plecami pokaniu środkowego paluszka.

Przed dalszym czytaniem UWAGA. Nie chcę obrażać oficerów, szacownych, prawych ludzi itd. To o czym dalej piszę mam nadzieję, że jest marginalnym zjawiskiem.

Można być brygadierem "za masło" lub "za wazeliniarstwo", zmieniać poglądy w zależności jakie są na topie (czyt. jakie pasują przełożonym). Ot, brak własnego zdania, a co gorsza charakteru i godności. Tzw. chorągiewki. Smutne to, ale prawdziwe i coraz częstsze.

Mój dziadek tłumaczył mi co oznaczało kiedyś bycie oficerem. Szok. Był to człowiek powszechnie szanowany. Traktowany jako osoba zaufania publicznego. Posiadał dużą wiedzę fachową oraz ogólną. Był na bieżąco w sprawach współczesnego świata itd. O obyciu towarzyskim nie wspomnę, bo to każdy oficer miał w małym paluszku. Bycie oficerem było zasztytem. A teraz?

Widziałem takie scenki :
1. brygadier (po SGSP) wymiotuje w miejscu publicznym od nadmiaru wódki
2. oficer (po SGSP) dłubie się w nosie i wyciera w krzesło

Przykre! Cóż? Wytaczając działa, że wszyscy nie po SGSP to durnie i ćwoki trzeba było zweryfikować własny obraz.

Czas skończyć podział na SGSP (nadludzie) i NIE SGSP (czuby) , a bardziej ruszyć głową. Tym bardziej, że jeżeli ktoś po SGSP dokonuje takich podziałów to stawia sam siebie w wątpliwym świetle, nie godnym oficera.

Pozdrawiam

 nie z SGSP


 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Październik 27, 2003, 21:10:32
@Onyx - dziś oficera "robi się " żeby mieć więcej kasy.
Jeszcze na początku lat 90-tych kapitan to był gość. Dziś niestety kapitanów jest "jak psów". Luźna furtka w przepisach doprowadziła że nie tylko ambitni i zaangażowani ludzie, którzy swoją postawą, doświadczeniem i wiedzą zasłużyli na  ten stopień ale i także "czopki" i przydupasy którzy niestety pokalali ten szanowany niegdyś korpus.

Zgadzam sie z Tobą w zupełności że nie ma znaczenia czy ktoś jest po SG czy nie.
Na to nie ma zasady. Tylko swoją postawą można zaświadczyć jakim się jest oficerem.
Co do opisywanych przez Ciebie "scenek" mógłbym dorzucić jeszcze kilka.
Np.  oficer z niedługim stażem, który został z-cą kwatermistrza rzuca tekst na temat ciągłych raportów o wymiane zużytych ubrań koszarowych (wtedy jeszcze moro);
- Co oni k**** robią z tymi ubraniami, ja już dwa lata mam moro i mam w idealnym stanie....
Jak widać gość zna się na rzemiośle strażackim.....
Ten sam gość podczas akcji protestacyjnej (tej pierwszej) wypowiedział się w następujący sposób...;
- ..dla mnie na podziale może być jeden samochód i jeden strażak......
Nikt go już nie traktował poważnie.......i chyba nie traktuje do dziś.
Inny Pan po nominacji na ten pierwszy stopień oficerski (ten nie był po SG) poleciał do Kom. Woj. i poprosił o wcześniejszy awans na pełnego kpt. :lol:
Dlaczego nie na brygadiera??? nie wiem..... ;)
Inna sprawą jest traktowanie przez panów oficerów (głównie to w/w "czopki) ludzi z niższych korpusów.
Szczególnie po 4-to majowym święcie kiedy to dopisują do gwiazdek na pagonach , gwiazdki w oczach.
Ledwie się trzyma na nogach a chce stawiać wszystkich na baczność....wtedy wyłazi z tych panów wszystko co sobą prezentują.
@bulon:
Cytuj
niejeden pan strazak na podziale bojowym pracujacy 15 lat nie potrafi dowodzic chocby beczka z piwem i nie dal bym mu kierowac gumowa kaczka w wannie. wiec nie tylko ile lat i jaka szkola tylko "to cos" by moc zostac dowodca
To się nie tyczy tylko korpusu oficerskiego ale i każdego innego....
Niestety u niektórych następuje przerost "formy nad treścią", zawsze uważałem że lepiej być średniej klasy podoficerem niz cieniutkim aspirantem. Jeżeli ktoś nie czuje predyspozycji aby kierować ludzmi, podejmować samodzielnie decyzje to nie powinien się pchać na stanowiska dowódcze.
Ale nie każdy to rozumie.......
PS. Oczywiście opisywałem skrajne przypadki ,które jednak w oczach innych (niesłusznie)rysują obraz współczesnych oficerów, którzy swoją postawą powinni być autorytetem dla innych korpusów w naszej służbie.
PS.2. Przypomina mi się scena buntu na okręcie z filmu Romana Polańskiego pt."Piraci", gdzie jeden z prowodyrów buntu aby nakłonić resztę załogi używa "nieco" zmienionego cytatu z Biblii :"...Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne ,niż oficerowi dostać się do królestwa niebieskiego..." :lol:
To tak w formie żartu....
 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: pielgrzym w Październik 28, 2003, 16:59:14
Geddeon i w tym momencie znów myślę o powrocie do tematu szkolenia w PSP i dalej twierdzę, że ciągle mamy nadprodukcję aspirantów i oficerów a zwłaszcza wspominanych przez was "czopków"
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Październik 29, 2003, 22:00:14
nadprodukcję????
To jest już prawie plaga!!!
Chciałbym zobaczyć statystyki ile rocznie przyjmuję się strażaków na najniższy stopień(od zera) a ilu wypuszcza oficerów po SG czy aspirantów po SA ??
Ilu strażaków przechodzi  do wyższego korpusu po zaocznych szkoleniach......
Jak tak dalej pódzie to nie będzie miał kto zamiatać bo wszyscy będą kadrą dowódczą....
A co do "czopków" to gorsze są chyba klany rodzinne....
Podobno jednym z wymogów przyjęcia do PSP jest średnie wykształcenie.... :lol:
Znam mnóstwo takich co są przyjęci bez średniego i takich co na WKU mieli niższe kategorie zdrowia.
A jednak wystarczy mieć układy i sprawa prosta......
Wartościowi ludzie nie mają szans z "pociotkami". Jeśli taki "pociotek" okaże się niezłym strażakiem pełnym zaangażowania w to co robi to jest ok.
Gorzej gdy gość olewa wszystko i w sumie przychodzi tu wypocząc i szybko piąć się po drabince byle natłuc jak najwięcej kasy. Jakby co to wujek pomoże :angry:
O nadprodukcji oficerów trąbi się już od dawna i co z tego???
Przecież Panowie nie tylko z KG mają swoich znajomych (często nieźle wykształconych) i muszą gdzieś ich wepchnąć (często za niemałą kasę). A taki "swój" człowiek nigdy się nie zbuntuje przeciw swemu chlebodawcy..... przymknie oczy na pewne sprawy a już napewno nie zostanie krnąbrnym związkowcem :)
Przypomnijmy sobie czasy junackie....... czy tak naprawdę decydowało  o przyjęciu do straży na "odróbkę" wykazanie się najlepszą sprawnością fizyczną?? Zdobycie największej liczby punktów???
Oficjalnie , tak...a nieoficjalnie.....???
Ok. rozumiem to były czasy komuny i każdy kręcił przed wojskiem, ale....
Niedalej jak 10 lat temu miałem możliwość podniesienia swoich kwalifikacji poprzez kurs podoficerski w pewnym dolnośląskim mieście.
Oczywiście trzeba było zdać pomyślnie testy. Po wielogodzinnej jeździe docieramy na miejsce  i zaczynamy eliminacje. Trzeba dodać że na 40 miejsc było 120 chętnych.
Najpierw testy praktyczne, a więc węzły : za 5 dobrze wykonanych węzłów 5 pkt.
Robię 4, z jednym mam kłopoty, ale udaje się.  4,5 pkt!
Gość obok mnie robi 1 poprawnie , z reszta nie daje sobie rady......i dostaje 5 pkt!!!!!!!????
podciąganie na drążku : za 12 dostaje 6 pkt., inny gość robi 6 i dostaje....też 6 pkt!!!! (był młodszy ode mnie)
Nie pamiętam pozostałych testów praktycznych ale widziałem że część strażaków była uradowana a część przerażona testami i zmartwiona. No ale cóż....widocznie jedni byli lepszymi a inni gorszymi z praktyki...
Podczas teorii doszło do "megaszopki"......
O ile pamiętam było 60 pytań. Jedno głupsze od drugiego.....na twarzach współpiszących tak jak na mojej pojawiło się zwątpienie.
Rozglądając się wokół zauważyłem że co niektórzy goście zaznaczają odpowiedzi jakby to nie był test a tylko ankieta!!!! Ponadto......przepisują odpowiedzi z karteczek!!!!!
Po ogłoszeniu wyników niektórzy uradowani, ze stoickim spokojem i beszczelnością ogłaszali że byli pewni że się dostaną bo na 40 miejsc 30 było "z góry" obsadzonych.(?)
Więc szanse na załapanie się nie były w stosunku 4:1 ale 9:1!!!
Tylko po jaką cholerę było ściągać ludzi z prawie całej Polski i robic komedię że wszyscy mają równe szanse i że miejsc jest 40 i dostaną się najlepsi.
Dostali się głównie Ci co mieli się dostać , Ci co mieli gotowe odpowiedzi, Ci co mieli układy ze swoimi Komendantami a Ci z kolei z kierownikiem tej "szkoły cyrkowej".
Nie mam żalu do tych co się załapali "z góry". Nie było to uczciwe w stosunku do innych ,ale cóż takie czasy.... Ale włodarze tej uczelni przeszli samych siebie w mowie końcowej....
Usłyszeliśmy ze dostali się najlepsi i najbardziej ambitni..... :lol: a tym co nie załapali się mają szansę za rok....
Ci co uczyli się tygodniami  regulaminu i rozwinięć i innych rzeczy boleśnie się przekonali o co naprawdę chodzi w tej służbie. Co jest najważniejsze. Wiedza czy układy.
Ok. dość zanudzania....
chciałem tylko jasno przedstawić jakimi prawami rządził się i rządzi dalej system szkolenia w PSP.




 



   
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Październik 29, 2003, 23:09:56
Bardzo mądre powyższe wypowiedzi. Temat awansów i nadprodukcji poruszam na różnych łamach juz od dawna. Efekt - jak grochem o ścianę czyli żaden. Jeszcze na starym forum przedstawiałem ten problem, bo staje się on coraz wyraźniejszy. Początek dała produkcja w trybie 10 m-cy ludzi z średnim wykształceniem, że niby straż taka oczytana. Gro tych "wykształconych" zasila obecnie korpus podoficerow i aspirantów, co bardziej "przebojowi" zrobili w podobny sposób nocną mature i dochodzą do stopni oficerskich. Nie winię tu tylko straży bo system ten rozwinął się w dobie prywatyzacji w całej oświacie /czemu mielibyśmy być do tyłu?/. Najgorsze w tym, że ludzie Ci zajmują nieraz bardzo odpowiedzialne stanowiska i decydują o wielu rzeczach, często ponad miarę swojej wiedzy i umiejętności - efekty widać na codzień.
Gdzieś tych ludzi trzeba później zadekować czyt. dostosować funkcje do wykształcenia.
Przerost zatrudnienia:
Czy potrzeba nam w KG ok. 600 osób , a KW ponad 100 ?  Od nich samych niejednokrotnie w prywatnych rozmowach słyszę, że gdyby nie te ciągłe różnego typu spotkania, narady , szkolenia, doskonalenia, kursy, kontrole, otwarcia, wręczenia, zebrania itd. nudno by było. Dlatego m.in. każda kontrola musi wykazać błędy, zaniedbania, usterki choćby niedopatrzenia bo w przeciwnym razie stanie się sama zbędna. Trzeba wypracowywać nowe regulaminy, wytyczne, zarządzenia, itp. często nijak mające się do rzeczywistości, a wręcz utrudniające codzienną pracę.
Koligacje rodzinne: również nic nowego!
Dawniej w wielu woj. nie do pomyślenia było, aby w jednej komendzie pracował mąż z żoną i jeszcze była między nimi zależność służbowa. Obecnie pracują całe klany rodzinne i nikomu to nie przeszkadza, a tym co przeszkadzało- już ich nie ma bądź się ich skutecznie "wycisza". Przykład idzie z samej góry.
Zasiłki, nagrody, ewentualne podwyżki i inne dotacje dzielą sprawiedliwie sami. Związki często są fikcją uzależnioną jakby nie było od pracodawcy. Kryje się nawzajem wszelkie wyskoki, większe lub mniejsze kanty itp. jednocześnie dbając o porządek i dyscyplinę wśród pospulstwa. Skąd my to znamy?
Uważam, że nie napisałem tu nic nowego, wiele jeszcze by można, ale tak dla "spokojności" już na dzisiaj starczy. Dla własnego samopoczucia!
Pozdrawiam kolegów.


 :wacko:  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: GOO w Listopad 01, 2003, 01:50:49
A wiecie co - ja nie chcę, albo łagodniej - nie muszę zostać oficerem. Jestem st.asp. po dziennej (zaznaczam że nie mam nic do zaocznych) i d-cą sekcji, skończyłem ekologię na "jakichś" zaocznych studiach i 16 lat pracuję na podziale bojowym. Na studia poszedłem bo chciałem nauczyć się czegoś nowego i poznać nowych ludzi - chyba się udało. I jak na wstępie po co mi to, co dziś znaczy oficer. Jest ich kilku w mojej KP i JRG, dzienni i zaoczni. I tu i tu dobrzy fachowcy i lizidupki na których nie mogę patrzeć nie mówiąc o szacunku. Myślę że można by to jakoś rozwiązać:

1. Podwyżka już za ukończenie studiów a nie tylko za stopień oficerski
2. Stopień oficerski po osiągnięciu jakiegoś stanowiska
3. Komendant Powiatowy nie mówiąc o wyższych tylko po studiach podyplomowych np. zarządzanie. Chcąc zostać dyrektorem nawet małej szkoły podstawowej trzeba mieć takie studia.  
       
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Listopad 01, 2003, 11:11:58
Masz w pełni rację! Temat jest bardzo obszerny - to co się obecnie wydziwia! Podziwiam Cię za upór i wytrwałość. Bądź sobą.
Pozdrawiam!  :)  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Listopad 05, 2003, 09:56:49
Cytuj
Zasiłki, nagrody, ewentualne podwyżki i inne dotacje dzielą sprawiedliwie sami.
No właśnie zbliża się 11.listopad.......  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: gorex w Listopad 06, 2003, 11:51:22
Znowu zwiazki sie aktywne zrobia  ;)  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Mark1 w Listopad 09, 2003, 13:02:53
Oczywiście bo kto miałby podzielić, no przecież nie sami komendanci.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Listopad 09, 2003, 22:16:52
Cytuj
Znowu zwiazki sie aktywne zrobia
I znowu Panowie oficerowie będą narzekać że mało dostali ;)  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: alex w Listopad 12, 2003, 21:01:51
Witam.
Czy ktoś coś może wie na temet nominacji w listopadzie???????
KW Dolnośląska narazie twierdzi, że nic nie wie. Czy tak jest w całej Polsce??????? :rolleyes:  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: alex w Listopad 12, 2003, 21:03:01
B) A może KG świętuje i zapomniała o puszczeniu poczty dalej?
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Mark1 w Listopad 21, 2003, 13:25:40
Przedstawiam pismo Komendanta Głównego PSP wyjaśniające wątpliwości w sprawie nominacji. Szczególnie ważne jest ono dla podoficerów nie spełniających wymogów w awansach ze względu na wykształcenie ogólne.

Warszawa, dnia 10 października 2003 r.

BK-I- 123/30/03



W związku z podnoszonymi wątpliwościami dotyczącymi możliwości nadawania kolejnych wyższych stopni służbowych strażakom Państwowej

Straży Pożarnej, o których mowa w § 6 rozporządzenia Ministra Spraw .Wewnętrznych i Administracji z dnia 16 czerwca 1997 r. w sprawie kwalifikacji zawodowych, jakie powinni posiadać strażacy Państwowej Straży Pożarnej na określonych stanowiskach służbowych, oraz etatów stopni służbowych dla poszczególnych stanowisk (Dz. U. Nr 70, poz. 446 ze zm.), tj. zachowującym swoje stanowiska, pomimo nie spełniania wymagań kwalifikacyjnych określonych w wymienionym rozporządzeniu, uprzejmie wyjaśniam co następuje.
Zasady nadawania kolejnego wyższego stopnia służbowego reguluje    art. 54 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o Państwowej Straży Pożarnej    (Dz. U. z 2002 r. Nr 147, poz. 1230 ze zm.) zgodnie z którym nadanie kolejnego    stopnia następuje stosownie do posiadanych kwalifikacji zawodowych    i wymaganej wysługi lat w stopniu oraz w zależności od zajmowanego stanowiska i opinii służbowej.    Przepisem określającym wymogi kwalifikacyjne, jakie powinni posiadać strażacy Państwowej Straży Pożarnej na określonych stanowiskach służbowych jest przywołane na wstępie rozporządzenie.
Rozporządzenie to w ramach kwalifikacji rozróżnia "kwalifikacje ogólne" oraz "kwalifikacje zawodowe." W świetle powyższego, wobec uwarunkowania wart. 54 ustawy o PSP możliwości nadania kolejnego stopnia wyłącznie od posiadanych kwalifikacji zawodowych, strażakom o których mowa w § 6 rozporządzenia, może być nadany kolejny wyższy stopień pożarniczy, jeżeli spełniają wymogi
kwalifikacyjne zawodowe przewidziane w rozporządzeniu (mimo nie posiadania kwalifikacji ogólnych) i nadanie tego stopnia mieścić się będzie w granicach etatu stopnia służbowego przewidzianego dla tego stanowiska.
 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: xyz w Grudzień 04, 2003, 12:45:21
zajmijcie się robotą a nie tylko pierdołami ,,, cyt. pracujemy 80 godzin  pytam ile godzin myjecie prywatne samochody w trakcie służby państwową wodą , ile filmów obejrzycie w trakcie 12 godzin służby bo reszta to pierdoły i wielkie przygotowania do żarcia zastanówcie się jak wam źle to PISZCIE RAPORTY O PRZEJŚCIE NA EMERYTURĘ I I  DO SPRZATANIA MIASTA ZAPRASZAM ZA 3 ZŁ ZA GODZINĘ strażak
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: czerwonypies w Grudzień 04, 2003, 12:51:38
no gratuluję głębokiej myśli
rozumiem, że nie masz samochodu i cierpisz na anoreksję
przypuszczam, że tylko przez nieuwagę nie podpisałeś się STRAŻAK przez duże S
 
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Guest w Grudzień 04, 2003, 14:07:40
xyz moje gratulacje ,wreszcie ktoś miał odwagę napisać prawdę.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Guest w Grudzień 04, 2003, 17:55:01
Cytuj

....Tego wszystkiego nie nauczy tylko szkoła strażacka, szczególnie że dzisiaj te szkoły kończy elita mlodzieży ustawiona układami....

 
Z powyższym fragmentem nie zgadzam się zdecydowanie - znam wielu absolwentów i podchorążych SGSP, którzy nie mają żadnych układów. Mogę więc podejrzewć, że reszta postu też może być w niektórych momentach przesadzona.
***
We wszystkim jest jednak trochę prawdy, plecaki sa wszędzie, nawet wśród strażaków z najniższego korpusu - bo przecież żeby zostać strażakiem /kierowcą w straży niektórzy uruchamiają plecy. Wszędzie też (i to mnie osobiście najbardziej denerwuje) zdarzają się ludzie niekompetentni. NIE MOŻNA JEDNAK GENERALIZOWAĆ]
Pozdrawiam.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: KUCHAR w Grudzień 04, 2003, 17:58:55
Zapomniałem się zarejestrować ^poprzedni post był mój
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Grudzień 04, 2003, 21:04:59
Chciałem napisać coś "miłego" p. xyz , ale chyba faktycznie nie warto zawracać sobie głowy pierdołami - zajmę się w końcu robotą, bo zostało mi już tylko 11 godz. , a jeszcze nie umyłem samochodu,  nie zjadłem kolacji, itd. Jak będzie spoko to może jeszcze jakiś filmik i trochę pokimam. Nawet jakby mi się przypadkiem to wszystko nie udało to i tak dla ludzi  pokroju xyz nic pożytecznego nie zrobiłem. SZKODA ! że "strażacy" tak myślą.  
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: Mark1 w Grudzień 05, 2003, 18:01:42
xyz no właśnie oglądam dobry film, odpoczywam , moze się przeniesiesz do mojej jednostki.
A tak naprawdę to chyba nie warto odpowiadać na takie posty.
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: bulon w Grudzień 05, 2003, 19:53:54
A tak naprawdę to chyba nie warto odpowiadać na takie posty.

ale wy to ciagle robicie chlopaki slyszeliscie o trolach
Tytuł: Nominacje
Wiadomość wysłana przez: dago w Grudzień 05, 2003, 23:55:11
...Troll to wyjątkowo niemiłe stworzenie. Karmi się ludzką naiwnością i serdecznością. Pojawia się na grupie dyskusyjnej tylko po to, aby spowodować zamieszanie, ubliżyć innym grupowiczom i czerpać satysfakcję z powszechnego zainteresowania swoją "twórczością".  Powoduje rozgardiasz, jest symbolem nieporządku i rozkładu. Zniechęca ludzi do korzystania z dobrodziejstw Usenetu i desynchronizuje miesiączkowanie grupowych dziewcząt.

Jak reagować?

Nie można dać trollowi do zrozumienia, że jest się zainteresowanym tym, co wypisuje. Nie należy odpowiadać na jego posty i w miarę możliwości zupełnie go ignorować. W rezultacie powyższych zabiegów, powinien zdechnąć z głodu w przeciągu tygodnia.

- dlatego zamykam ten temat.