Przestań pieprzyć, że były jakieś kolejki do szkół. Może w latach 90 na stanowiskach niskich była kolejność, do szkół ludzie nie chcieli iść. Teraz nie mów, że dużo młodych się rozpycha bo jest gro byłych podoficerow co im się marzy oficerka, zrobili aspirantke tylko pytanie czy mają predyspozycje i elementarną wiedzę z prawa, żeby zajmować stanowiska dowódcze.
Czytaj ze zrozumieniem chodzi o to że komendant pytał czy ktoś ze starszych chce się dalej szkolić i iść na szkołę a z predyspozycjami to dobry temat na stanowiska od zastępcy dowódcy zmiany wzwyż powinny być jakieś testy psychologiczne oczywiście opinia przełożonych ale najważniejsze ludzi z którymi pracują czy chcą mieć takiego dowódcę tak mi się wydaje było by najrozsądniej ...
Pytał się w momencie jak nikt z tych garbatych nie chciał iść bo mieli do obrobienia truskawki czy jeździli do Niemiec na fuchę. Ogólnie to zawsze było sporo tych zainteresowanych. Teraz nie jest inaczej, a nawet jeśli będą wszyscy nowi szli od zera to też nic to nie da