strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Publiczne => Dowolne tematy => Wątek zaczęty przez: igorm w Kwiecień 13, 2022, 10:36:54
-
Biegać by schudnąć vs schudnąć by biegać?
Przy wadze 130+kg /192cm trenowanie biegania by schudnac jest dobrym pomysłem? Czy pierwsze stracic wage, i zabrac sie za bieganie?
-
Hej wypowiem się jako odoba która stała kiedyś przed tym dylematem. 122kg 181cm wzrostu. Jest tylko mała różnica ja przy tej wadze byłem trójboistą czyli masa mięśniowa co prawda pokryta również warstwą tłuszczu dobrze obudowała mi stawy a szczególnie kolana. Utrata wagi następowała bardzo szybko jednak większość treningów to były treningi rowerowe, regularne bieganie rozpocząłem przy wadze 105kg i do tej pory trenuję codziennie bez żadnej kontuzji .
Polecam na pewno kupić sobie wygodne buty sportowe z dobrą amortyzacją, przy tej wadze jeset to totalne must have. Polecam poszukac w butomaniak https://www.butomaniak.pl/ W ostatnim czasie mieli sporo dobrych promocji na obuwie.
-
Biegać by schudnąć vs schudnąć by biegać?
Przy wadze 130+kg /192cm trenowanie biegania by schudnac jest dobrym pomysłem? Czy pierwsze stracic wage, i zabrac sie za bieganie?
Waga wadze nie równa. Np. kolega wyżej miał sporą nadwagę ale był sportowcem. Jeśli natomiast Ty masz taką nadwagę a na co dzień siedzisz na dupie to myślę, że na początek wystarczy wychodzenie z domu np. na spacer i odpowiednia dieta.
-
Tak jak wyżej- waga wadze nie równa. Dla mnie po 14 latach przerwy od treningów i pracy biurowej dobrym pomysłem było samo chodzenie. Codziennie 10 tys kroków we własnym tempie. W 2 miesiące (od września 2021) z 110 kg zrobiło się 92. Zamiast chodzenia wziąłem rower. Po zimie stała.waga 80 kg. 2-3 razy w tyg 10 tys kroków lub rower 20 km. Jem wszystko. Większa redukcja lub więcej siły tondodanie treningu lub zwiększenie intensywności.
-
Spokojne rozpoczęcie biegania i dawkowanie intensywności daje niesamowite rezultaty.
Ja po totalnym bezruchu i kilku latach za biurkiem za namową kolegi z komendy zacząłem przygodę z bieganiem.
Najpierw 4-5 razy w tyg rozruch półgodzinny w cyklach 5-minutowych - 5 minut podzielone na 4,5 marszu i 0,5 wolnego truchtu. Zdziwisz się, ile się z tego km robi...
Potem relacja w 5 min zmienia się na korzyść biegu kosztem marszu. Plany znajdziesz na necie szczegółowe, dość powiedzieć, że po 1,5 miesiąca przebiegniesz swobodnie 5-6 km i będziesz miał przygotowane stawy i organizm, żeby 10 km biegać w relaksie, z bananem na gębie i bez kontuzji. Jedna rada: biegaj powoli - jeśli przyjemność się kończy w trakcie biegania, to albo zwolnij, albo zakończ trening.
W kolejnych latach biegałem po 1000 km rocznie dla czystej przyjemności, zrobiłem półmaraton w 1,45 h (więc nie jestem mistrz) i do dziś biegam dla przyjemności. Waga stabilna, zero kontuzji przez te 8 lat. Zero chorowania, bo biegam do -15st C. Zero bólu pleców. Szczerze polecam.
Nie zastanawiaj się, kup dobre buty, nie spinaj się, tylko wychodź potruchtać i nie skupiaj się na przebiegniętym dystansie, tylko czasie - biegaj po pół godz, potem godz. Inna jakość życia.
Pozdrawiam
-
Ja próbowałam biegać aby schudnąć i brakowało mi motywacji. Znacznie łatwiej poszło z rowerem i deską SUP (https://campsup.pl/). Jeżdżę i pływam, bo sprawia mi to przyjemność, a przy okazji wróciłam do formy :D