strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Rozwój osobisty i zawodowy => Szkolenie, doskonalenie, ćwiczenia => Wątek zaczęty przez: Jaca w Kwiecień 12, 2006, 01:08:06
-
Witam.
Jak myslicie, czy powinno miec miejsce zjawisko ulgowego traktowania podczas testow sprawnosciowych strazakow , ktorzy udzielaja sie "dla komendy" podczas roznego rodzaju zawodow sportowych (gry zespolowe, sporty pozarnicze etc)? Tak sie zastanawiam, czy nie moglaby to byc jakas forma rewanzu (moze za duze slowo) komendy w stosunku do strazakow, ktorzy chca zrobic dla komendy cos wiecej.
Czesc ludzi na zmianach po prostu zajecia sportowe ma gleboko w powazaniu, a nieliczni probuja cos dzialac.
Powiecie: jak sa sportowcami, to poradza sobie z testami. Moze tak, moze nie. Chodzi mi o wasza opinie na ten temat, czy powinno byc tego typu forowanie dla tych, co chca cos robic.
Jesli o mnie chodzi, jestem za.
Pozdrawiam.
-
strazak ma byc strazakiem, juz dochodzi do tego ze strazacy sportowcy wogle nie ubieraja koszarowek, nie mja sluzby w zasadzie tylko treningi. Czy to nadal strazacy. W CSPSP pelno jest tzw "kadry dydaktycznej" to sportowcy trzymani na sile, nie maja wiedzy ani teoretyycznej a ni praktycznej ale sa wykladowcami bo maja wyniki na stadione.
Spotr jest wazny ale nalezy pamietac co naprawde powinien robic strazak i jakie sa proirytety.
Jestem przeciwny ulgom.
-
Wiesz nie chodzi mi o strazaków stricte sportowcow - np. w szkolach pozarniczych, tylko o zwykłych komendzianych ^_^, którz wykonuja cala robote pozarnicza, a ponadto wybiegaja ponad reszte w sporcie, w ktorym nota bene mogliby miec pewnego rodzaju ulgi.
Moj przyklad: pilka nozna, siatkowka, tenis stolowy, sport pozarniczy, ponadto oczywiscie normalny strazak, kapitan, dowodca sekcji pracujacy jak reszta -_-. Jakas mala ulga nie bylaby zla, bo osob udzielajacych sie jak ja nie ma za wiele u mnie w komendzie :mellow:
-
Może i nie była by zła, tylko po co tworzyć wyjątki. Jeżeli ktoś jest wysportowany to nie będzie miał problemów ze zdaniem testów. Problemem są raczej dobrzy ratownicy, u których tak się zmieniły warunki fizyczne, że nie są w stanie zdać testów. Co zrobić w takiej sytuacji ?
-
Właśnie Jaca jak uprawiasz wszystkie sporty to po co Ci ulga taki teścik dla Ciebie to bułka z masłem jak i dla innych sportowców. Dobre pytanie Nowego co zrobić ze strażakiem któremu brakuje 2 pkt np. bo mu się przytyło ale jest dobry i można na niego liczyć???
-
Moj przyklad: pilka nozna, siatkowka, tenis stolowy, sport pozarniczy, ponadto oczywiscie normalny strazak, kapitan, dowodca sekcji pracujacy jak reszta -_-. Jakas mala ulga nie bylaby zla, bo osob udzielajacych sie jak ja nie ma za wiele u mnie w komendzie :mellow:
Przepraszam a co piłka nożna, siatkówka i tenis stołowy ma wspólnego z pożarnictwem??? Nawet sport tzw. pożarniczy z nim ma coraz mniej wspólnego. Rozumiem bieganie po schodach w ekwipunku z aparatem albo z wężami, siłownie, rozbudowane tory przeszkód (a nie tylko 50 m i domek albo 100 m równoważnia i ściana) ćwiczenia zmęczeniowe+komory dymowe czyli autentyczne powiązanie sportu z pożarnictwem ale odbijanie piłeczki?????? Owszem jakąs tam kondycje rozwinie ale czy pomoże wynieść nieprzytomnego?? albo wnieść na 12 piętro ciężki sprzęt??? Więc dlaczego kolega chce ulg na testy które są tylko raz na rok??? Niedługo ci co grają w szachy będą chcieli zwolnień z tych testów. Wiem jak wygląda sport w PSP. Ubrani w podkoszulki, spodeneczki, trampeczki. Paru kopie piłke, paru stoi, paru siedzi i wielki mi sport.
-
Jaca a dla czego nie piszesz o tym że za każde zawody komendant daje sportowcom nagrody ??????? ten temat jest dla mien śmieszny :mellow:
-
Dokładnie tak! U mnie bynajmniej również nikt z tzw. "sportowców" nie czyni tego czysto dla własnej spr. fizycznej /są inne sposoby/. Zwykle zwalniania się ich na treningi, zgrupowania, zawody itd. W tym czasie zapycha się róznie powstałe "dziury". Udostępnia się na wyjazdy oczywiście samoch. służbowe, a każde dobre /pojęcie względne/ miejsce jest nagradzane przez KP lub KW /z budżetu KP/. Nawet zakładowe ZZ, coś tam w tym zakresie uchwaliły, by nagradzać. Ja im w sumie nie żałuję! Tylko nie kosztem służby i poźniejszych częstych L-4 i innych świadczeń :angry: Ktoś kilka lat biega dobrowolnie po hakówce, domku itp. później ma chorobę zawodową :wacko: To jest chore! To tylko taki przykład.
Odnośnie testów spr. uważam, że są jak najbardziej potrzebne i nawet funkc. tzw, biura powinni je okresowo zaliczać - może nie, aż w takim zakresie jak podział, o ile nie pełnią służb, ale jednak! Zawód <strażaka> zawsze kojaży się z dobrym zdrowiem i ogólną sprawnością więc jak najbardziej: basen, siłownia, różne gry. Jak nieraz jest każdy sam doskonale wie....
Pozdr.
-
Jaca a dla czego nie piszesz o tym że za każde zawody komendant daje sportowcom nagrody ??????? ten temat jest dla mien śmieszny :mellow:
Nie pisze dlatego, ze jakbys nie wiedzial, to nie daje unf:(
-
No... to :angry:
quote][Nie pisze dlatego, ze jakbys nie wiedzial, to nie daje unf:(/quote]
Powodzenia! Nadal>>> Ech!
Pozdr.
-
Mysle ze skoro są sportowcami to bez problemu dadza rade i tu nie powinno sie niepotrzebnie rozgraniczac ludzi testy powinien przechodzic kazdy strazak bez wzgledu na to czy to kobieta czy strazak z biura skoro jest strazakiem to wymagania tycza sie wszystkich jednakowo a rzecza normalna jest ze przynajmniej u mnie w komendzie jest inaczej.
Podział czyli prawdziwi strazacy powinni byc sprwani i nie moze byc tak ze jeden ma wiedze wieksza i ze to mu przeszkadza w utrzymaniu kondycji fizycnej.
A nagrody wedlug uznania komendanta jesli sie udziela wiecej niz inny to motywowac trzeba.
takie moje zdanie.
-
w rozporządzeniu o testach sprawności fizycznej nie ma podziału na strażaków z biura, z jrg, uprawiających sport lub nie, punkty preferencyjne są jasno określone, a tym co dbają o kondycję fizyczną to chwała, przyda się nie tylko w życiu zawodowym i na testach. sprawność fizyczna to jedno, a wygląd strażaka z duża nadwagą, w opiętym mundurze to drugie. według mnie nie powinno byc żadnych ulg, coroczne zaliczenia zgodnie z przepisami, jak komus troche brakuje to jest termin poprawkowy.
-
Powiedzcie szczerze w której komendzie ktoś widział na: testach corocznych; obowiązkowych oraz sprawności fizycznej - Pana Komendanta albo 100% składu z biura. Moim skromnym zdaniem to utopia, że przepisy dotyczą jednych, a innych jakby nie dotyczyły...
Ja rozumiem, że pracuje na podziale i musze być sprawny jak "olimpijczyk", ale kolega z biura też tak samo jak ja jest funkcjonariuszem i przepisy obowiązuja go tak samo jak mnie - też powinien być sprawny.
Wtedy, może zmieniło by się podejście do zajęć sportowych; które oczywiście są w dzienniku szkoleń, ale jednakowo dobrze można pogimnastykować się kładząc gipsówkę, albo malując bramy czy cokolwiek innego.
ŻADNYCH ULG DLA NIKOGO, NAWET DLA KOMENDANTA GŁÓWNEGO.