zero-11Przyłączam się, jeśli tylko doszłoby to do skutku, bo i tak w przeciągu miesiąca coś takiego chciałbym pokombinować. Ale faktycznie, problem z pomieszczeniem na obiektach jest...
znajdź tylko odpowiednie pomieszczenie to nic nie stoi na przeszkodzie żeby zbadać i porównać działanie tempesta, leadera i skorpiona. Wszystkie trzy mamy do dyspozycji. Tylko w ten sposób dojdziemy do sensownych wniosków.
Warsztaty tematyczne „Gaszenie pożarów wewnętrznych” (2013-06-10 15:21)
W dniach 3-6 czerwca 2013 roku, w ramach nadzoru dydaktycznego Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, Ośrodek Szkolenia Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie wraz z Biurem Szkolenia Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej zorganizowali warsztaty tematyczne „Gaszenie pożarów wewnętrznych”.
Warsztaty były skierowane do kadry dydaktycznej ze szkół Państwowej Straży Pożarnej oraz z ośrodków szkolenia w komendach wojewódzkich Państwowej Straży Pożarnej, realizujących zajęcia dydaktyczne ze wspomnianego zakresu tematycznego.
Celem przedsięwzięcia było z jednej strony poszerzenie wiedzy z zakresu teorii pożarów, z drugiej zaś doskonalenie umiejętności w dziedzinie prowadzenia działań gaśniczych. Ponadto, spotkanie było okazją do poruszenia zagadnień związanych z metodyką prowadzenia zajęć dydaktycznych z wykorzystaniem komór ogniowych na paliwo stałe.
Zajęcia dydaktyczne na warsztatach prowadzili światowej sławy specjaliści z Australii: John McDonough oraz Shan Raffel, którzy są współautorami (obok Paula Grimwooda z Anglii i Eda Hartina ze Stanów Zjednoczonych) publikacji „3D Firefighting” kompleksowo omawiającej nowoczesne metody gaszenia pożarów oraz związane z nimi zagrożenia.
tekst: sekc. Jowita Fidler – Biuro Szkolenia KG PSP;
zdjęcia: kpt. Łukasz Godlewski i st. sekc. Rafał Suski – Ośrodek Szkolenia KW PSP w Olsztynie
Ja mam jednak pytanie....u nas tego typu kurs jest czescia podstawowego szkolenia strazaka (kurs firefighter 1). Jak u was wyglada podstawowe szkolenie dotyczasce pozarow budynkow na kursie podstawowym?
Rubicon
Ostatnio właśnie rozmawiałem na ten temat z jednym Fire Chiefem ze Stanów (Ed Hartin). Powiedział, że owszem te tematy są częścią szkolenia, ale niezależność lokalnych departamentów jak też daleko idąca dowolność stosowania się do wymagań NFPA sprawiają, że "co kraj to obyczaj". Rozmawialiśmy kilkadziesiąt minut (czyli krótko! :) ) i być może nie dopytałem się wszystkiego, żeby mieć pełen obraz. Niemniej jest on zaangażowany na szczeblu krajowym w prace nad szkoleniem (chyba też tworzenie treści w FF Essentials) i wydaje mi się, że dobrze go zrozumiałem, że jest jednak tendencja do zaniżania poziomu bo przecież na całym świecie dokłada się strażakom zadań i we wszystkim trzeba się szkolić.
Z drugiej strony takie informacje też dają do myślenia:
Taktyka w większych miastach USA jest bardzo agresywna i dość niebezpieczna . Wydaje mi się że również trochę zatrzymano się na sytuacji operacyjnej z lat 50-60 .
Chyba trudno, (zresztą jak wszędzie) przyjąć do wiadomości że warunki pożarowe zmieniają się ale ratownik uczy się również na bazie analizy doświadczeń . Sztywna cheklista powtarzana w nieskończoność to również nie do końca zdrowe rozwiązanie ponieważ zbyt wiele jest zmiennych oraz postępu choćby w wyposażeniu i konstrukcji budynków. Pożar z lat 60 rozwija się inaczej niż ten 50 lat później .
Czasami wydaje mi się również że ratownictwo w USA to popadanie z skrajności w skrajność .
Faktycznie troche jest co kraj to obyczaj bo treningi sa prowadzone niezaleznie przez dystrykty badz jakies uczenie ktore organizuja szkolenia.....ale z ta dowolnoscia stosowania sie do przepisow NFPA to sie nie zgodze. Instruktorzy poswiecaja sporo czasu zeby zdobyc uprawnienia i raczej nie ryzykuja ich utraty przez niestosowanie sie do zalecen NFPA.
Co do obnizania poziomu....byl taki okres dawno temu...od ladnych paru lat idzie to w druga strone...poprzeczki sa podnoszone bo do jest wielu chetnych do strazy i dystrykty moga sobie przebierac....i jednym ze sposobow jest wkasnie podniesienie poprzeczki na szkoleniu.
A co do obrazka ktory wstawiles....u nas szkolenie FF1 to bylo 260 godzin z czego 30 to fire behavior.