strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Pożarnictwo => Ratownictwo Medyczne => Wątek zaczęty przez: laps w Maj 13, 2004, 04:10:02
-
Witam wszystkich zainteresowanych sprzętem medycznym w PSP. Śpieszę poinformować o nowych rurkach gardłowych, jakie obecnie są prezentowane wszystkim ratownikom w Warszawie. Innowacja polega na jej specyficznej budowie: kształt rurki eliminuje koniecznośc obracania jej podczas zakładania poszkodowanemu, poprostu wsuwa się ją po podniebieniu. Koniec rurki jest wyłożony miękką folią i po jej włożeniu "zakotwicza" się w przełyku, blokując go, co zabezpiecza poszkodowanego przed pompowaniem powietrza do żołądka zamiast do płuc. Kilka centymetrów wyżej znajduje się komora powietrzna z miękiej folii. Po zaaplikowaniu rurki podłącza się specjalną "strzykawę" do wystającego przewodu z giętkiego igielitu i wpompowuje się tam ilość powietrza uzależnioną od rozmiaru rurki (oznaczenia ilości są czytelnie umieszczone na "strzykawce"). Komora powietrzna po napompwaniu wypełnia jamę ustną na wysokości podstawy języka chroniąc drogi oddechowe poszkodowanego np. przed zalaniem krwią oraz uszczelnia jamę tak, że powietrze nigdzie nie ucieka i wchodzi w całości do płuc. Końcówka rurki (ta wystająca z ust) dopasowana jest do podłączenia worka AMBU. Powietrze dostaje się do płuc poprzez otwór w rurce umiejscowiony nad końcem tkwiącym w przełyku, a pod komorą powietrzną. Dość proste, a pomysłowe i po oględzinach oraz próbach na fantomach w jednostce wydaje się dość praktyczne i bezpieczne, przy tym łatwe w obsłudze. Rurka LT ma 6 rozmiarów (od 0 do 5) stosowanych od noworodka do dorosłego. Rurka LTS różni się dodatkowym kanałem umożliwiającym odessanie treści żołądka i produkowana jest w trzech największych rozmiarach (od 3 do 5).
Niestety, na razie jak JRG zapragnie posiadać takie rurki, to będzie musiało sobie je kupić "własnym przemysłem", chociaż być może jest szansa, że wejdą one na wyposażenie toreb PSP-R1.
Proszę o odzew (opinię), jeśli ktoś już użytkował tego typu rurki, lub posiada je na wyposażeniu.
Pozdrawiam.
-
hej
wydaje mi sie ze nie mowisz tu o nowym typie rurki ustno gardlowej tylko o combitubie. jest to uproszczona forma intubacji dotchawicznej ktora eliminuje do minimum mozliwosc popelnienia bledu gdyz jak wiadomo intubacja prosta nie jest. wlasnie dla laikow zostala ona stworzona- czyt. rat wodnych gorskich strazakow- ludzi ktorzy mimo wszystko rzadziej muszą udzielac na tyle kwalifikowanej pomocy.
koszt takiej rurki bagatela 300zeta:(
problemem jest chyba jeszcze prawodastwo polskie ale w przypadku psp wszystko powinno byc zalatwione w porzadku- skoro ucza juz aed
pozdrawiam
-
Nie, dwcip polega na tym, że nie jest to intubacja, a w dalszym ciągu jest to rurka ustno gardłowa.
Pozdrawiam.
-
mozesz mi wysala link ze zdjeciem albo wyslac zdjecie mejlem albo poczta polska ??
bo cos neiwiem o co chodzi jednak
-
Jak mozesz to wez mi tez to przeslij! Bardzo dziekuje. Szkole strazakow ochotnikow w Lodzi. Papa
-
Spróbuję złapać jakiś namiar lub załatwć prospekt czy fotkę. Nie obiecuję, ale postaram się.
Pozdrawiam.
-
Powyższy post jest mój, przepraszam, zapomniałem jak zwykle się zalogować.
Pozdrawiam
-
Nie chodzi Wam przypadkiem o rurki, które zatykają przełyk, dzięki czemu powietrze "wpompowywane" przez ratownika rannemu idzie prosto do płuc?
-
combitube
-
Wrzuciłem do googla i m.in. wyrzuciło mi to: http://www.emermed.com.pl/sklep/index.php?d=produkt&id=305 (http://www.emermed.com.pl/sklep/index.php?d=produkt&id=305)
ale to nie jest już intubacja?
Edit:
No trochę się zastanowiłem i już wiem, że intubacja polega na wprowadzeniu rurki do tchawicy, a tutaj do przełyku.
-
w wykazie sprzetu ponastandardowego dopuszczone do uzytku w ksrg znajduje sie do maska krtaniowa oraz rurka krtaniowa
-
Miałem okazję "pobawić się" taką rurką w trakcie warsztatów medycznych. Dobrze przemyślany sprzęt. Lekarz prowadzący mówił, że koszt takiej wielorazowej rurki to około 700zł, a jednorazowej 300...
pozdrawiam.
-
wielorazowa do 50 uzyc ale trzeba dbac o jej sterylizacje
-
Jednorazowa maska krtaniowa kosztuje ok. 50 zł , nie jestem w jednostce nie pamiętam nazwy firmy
-
no to cena juz tak nie szokuje jak 300....
ale nadal to duzo w porownaniu ze zwyklym zestawem do intubacji
-
bulon
Ale każdy nie wykona intubacji . A maskę krtaniową po krótkim szkoleniu założy . Mimo że nie gwarantuje często 100% szczelności , i trzeba wentylować bez masarzu , to i tak ratuje ona życie . Wielu anestezjologów nie wyobraża już sobie jej braku na bloku , bo jest niezastąpioną alternatywą w przypadku trudnych intubacji .
-
miko
ja raczej uzalama sie na jej wysoka cena niz proponuje uczyc intubacji strazakow :P
-
Podejrzewam bulon
Ale fakt jest taki , że w wielu przypadkach sprawa w straży sypie się na pewnym zabezpieczeniu dróg oddechowych . Teoretycznie strażak po kursie może i umie wiele ale w zabezpieczeniu drożności jest wąskie nie tylko przysłowiowe gardło .
Dlatego może wypadało by wprowadzić do R1 maki krtaniowe
-
miko
wproawdzic rurki krtaniowe do r1?
dosyc odwazne
uwazam ze powinny byc one obowiazkowe w zestawach r2 bo dopiero wtedy mozna w pelni wykorzystac respirator.
-
Bulon
Jak będziemy wychodzić z takiego założenia , to lepiej nie robić nic .
A twoim zdaniem wsadzanie samych Ratowników Medycznych po szkole na karetkę jest rozsądne ? Dla mnie tak , choć takowym nie jestem i uważam tak mimo , że wczoraj przyjąłem do jednostki kolejnego takiego , prawie dwa lata po szkole i rok na R w powiatowym pogotowiu .
I wiesz co , akurat chłopaki ćwiczyli , bo się przygotowują do mistrzostw , to co nowy wywijał to się w głowie nie mieści . Pomijam że połamał parę kręgosłupów , ale na 6 prób nie wkuł się ani razu , niema nawet pojęcia jak się do tego zabrać .
I wiesz kogo to jest wina , nie jego , tylko tych którzy go uczyli i lekarzy którzy jeżdżą z nim na karetce i kucie zostawiają dla siebie by go ratownik nie wygryzł .
Dlatego jeśli będzie dobry , podkreślam wielo stopniowy , system szkolenia , to według mnie strażacy mogą intubować i używać defibrylatorów manualnych . Niech ich tylko ktoś tego rzetelnie nauczy i zweryfikuje ich umiejętności . Nie każdy może być Ratownikiem , medycznym , przed medycznym , para medykiem czy jak tam nazywacie . Ale nikt nie może uważać się za lepszego . Jak jeden się tego nauczył to i inny może , tylko niech się nauczy i niech ktoś rzetelnie to weryfikuje .
Te wszystkie szkoły to bym rozpierdolił od zaraz . Ratowników powinno się szkolić na bazie wielostopniowych kursów i praktyki , zarówno tych medycznych jaki tych od cięcia pojazdów i gaszenia pożarów . To moja opinia po niewielu bo 22 latach w straży pożarnej i nie podejrzewam że ktoś mnie przekona do innej .
Pozdrawiam