strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: strazakp w Lipiec 12, 2004, 23:36:24
-
Mam pytanie do forumowiczów. Czy imię i nazwisko + wysokość nagrody podane do informacji związkom zawodowym działającym w komendzie pod warunkiem nie przekazywania ich do wiadomości publicznej jest naruszeniem ustawy o ochronie danych osobowych?
-
Nie, ponieważ komendant ma obowiązek przedstawić do akceptacji związków podział środków na nagrody.Ustawa o związkach zawodowych.
-
Znam ustawę o związkach zawodowych, rozporządzenie o przyznawaniu nagród i wyróżnień strażakom ale jednak szef, jego z-ca i kadrowiec uważają że nie można ujawniać wysokości nagród bez zgody samych wyróżnionych., że nie może ujawniać danych osobowych ze stosunku pracy. :blink: Jak nazwać takie postępowanie?
-
jeden przepis gryzie się z drugim.....
Tak naprawdę komendant używając ustawy o ochronie danych osobowych ma (niestety) rację. Może się tego trzymać i nikt (a już napewno żaden zły związkowiec) mu nic nie zrobi..... Dla niego to jest wygodne i daje mu wiele możliwości. Jednak powinien podać np. jakie nagrody czy inne zwiększenia powstały w danym wydziale czy komórce.... bez wyszczególnienia kto i ile...
-
Z tego co wiem to lista nagród może być wywieszona (nazwiska i wysokość nagród). Tajemnicą objęte są wyłącznie składniki uposażenia, a nagroda uznaniowa takim składnikiem nie jest. (Wyjaśniam, że to jest opinia dr. Ewy Kuleszy - gen. insp. danych osobowych). Oczywiście bardzo słuszna opinia! Poniekąd warto wiedzieć co jest nagradzane przez przełożonych, a co nie. Zawsze bylem zwolennikiem jasnych zasad i gry fair play, a układy kolesiowsko-szwindlowskie mnie obrzydzały.
-
Z tego co wiem to lista nagród może być wywieszona (nazwiska i wysokość nagród). Tajemnicą objęte są wyłącznie składniki uposażenia, a nagroda uznaniowa takim składnikiem nie jest. (Wyjaśniam, że to jest opinia dr. Ewy Kuleszy - gen. insp. danych osobowych). Oczywiście bardzo słuszna opinia! Poniekąd warto wiedzieć co jest nagradzane przez przełożonych, a co nie. Zawsze bylem zwolennikiem jasnych zasad i gry fair play, a układy kolesiowsko-szwindlowskie mnie obrzydzały.