strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: Olaz w Czerwiec 06, 2007, 18:19:53

Tytuł: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Olaz w Czerwiec 06, 2007, 18:19:53
Jaka jest procedura związana z zatrudnieniem sobie przez Komendanta Żony jako np. sekretarki?
Jak Wam się pracuje z Żonami Komendantów ?
i czy to zjawisko wystepuje dosyć często?
Ostatnio moja żona jest na bezrobociu, podejrzałem ile zarabia OBECNIE żona Komendanta (kadrowa) staż około 7 lat w stopniu asp. kończy studia już niedługo bedzie pewnie oficerem; fajnie byłoby żeby moja żona też tak zarabiała.
 :wacko:
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: tuniek w Czerwiec 06, 2007, 18:31:50
 :wacko: To zostan komendantem :wacko: :wacko: ^_^ :wacko:
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: mario w Czerwiec 06, 2007, 19:14:29
O co ci chodzi chłopie? Pieprzysz jak potłuczony...
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: cul2 w Czerwiec 06, 2007, 20:40:32
Więcej żon (ładnych) na sekretarki, będzie łatwiej "kozakom" :).
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: chak w Czerwiec 06, 2007, 20:56:50
Cytuj
Jak Wam się pracuje z Żonami Komendantów ?
i czy to zjawisko wystepuje dosyć często?
Na "swoim" podwórku nigdy nie spotkałem się z czymś takim, a pracuję już trochę latek ^_^.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: tuniek w Czerwiec 06, 2007, 22:26:41
fajnie byłoby żeby moja żona też tak zarabiała.
To się pochwal ile zarabia ta Pani z siedmio letnim stażem . Porównamy to z np. stażem 20letnim na podziale bojowym
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: jrgpsp w Czerwiec 06, 2007, 22:52:50
Chyba w chwili obecnej Ustawa o PSP zabrania pracy w tej samej KP/Kw o takim stopniu "pokrewieństwa"
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Anonim w Czerwiec 06, 2007, 23:06:36
Cytuj
Chyba w chwili obecnej Ustawa o PSP zabrania pracy w tej samej KP/Kw o takim stopniu "pokrewieństwa"

W którym miejscu ustawa tak mówi? :mellow:
Podstawa prawna pliz ^_^
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: jrgpsp w Czerwiec 06, 2007, 23:11:29
Z głowy nie podam. Ale napewno jest taki zapis. chodzi o to , że komendant nie może byc bezpośrednim przełożonym kogoś z rodziny( określony jest dokładny stopień pokrewieństwa)
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: szampan w Czerwiec 07, 2007, 01:12:30
 moze myle sie ale to po prostu ZAWISC???????
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: daw12 w Czerwiec 07, 2007, 07:14:33
I z tąd sie biorą problemy.Nie ważne kto pracuje, ważne żeby robota była dobrze robiona i na czas. A  czy robote zrobi żona Komendanta czy kochanka  , nie ma to dla Nas znaczenia. Niech każdy zajmie sie swoja robota i bedzie wporzo. Chłopaki nie szukajcie dziury w całym i r obcie z gów... opery a bedzie sie Wam o wiele spkojniej pracowało.
U nas w komendzie sekretatarka nie jest żona komendanta ale nie ma to znaczenia, panuje dobra atmosfera i trzeba pilnowac żeby tak zostało , bo wczesniej było róznie wtym temacie.
P.S. Niech kazdy robi to za co bierze pieniadze i nieocenia innych a gwarantuje że bedzie wporzo.
                                                                        Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: piotr998 w Czerwiec 07, 2007, 08:12:24
Ale napewno jest taki zapis. chodzi o to , że komendant nie może byc bezpośrednim przełożonym kogoś z rodziny( określony jest dokładny stopień pokrewieństwa)
Zapisu zakazującego takiego zatrudnienia nie ma. Jest zapis podobny:
Art. 37c. 3. Strażak może być przeniesiony z urzędu do jednostki organizacyjnej w innej miejscowości, w razie:
3) pełnienia służby w tej samej jednostce organizacyjnej przez małżonków albo osoby pozostające ze sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie lub powinowactwa pierwszego stopnia, jeżeli między tymi osobami istnieje stosunek podległości służbowej.

Z powyższego wynika, iż taka sytuacja jest wątpliwa moralnie, lecz prawnie dopuszczalna.  -_-
I jako ciekawostka - w MON-ie syn może wybrać jednostkę w której służył/służy ojciec.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: jrgpsp w Czerwiec 07, 2007, 22:20:33
Wiecie jaki wniosek się nasuwa po tym temacie. Środowisko strażackie wogóle sie nie szanuje.
Jeżeli syn akora zostaje aktorem jest w porządku - wszyscy uważają że to normalne.
Dziecko adwokata robi aplikację - też normalne.
A jak 01 zatrudni kogoś z rodziny a juz nie daj Boże syna - najlepiej wsadzić go do kryminału.
Panowie troche rozsądku i wzajemnego poszanowania.
Czas pokaże . Może któryś z Was za pare lat zapuka do drzwi 01 z prośba o pomoc w zatrudnieniu dziecka.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Anonim w Czerwiec 07, 2007, 22:27:33
Coś w tym jest..
Takie są czasy, że bez znajomości może być niewesoło i w związku z tym pewne możliwości powinny być wykorzytywane w tej kwestii.
Kto powiedział, że nazwijmy go "plecak" nie będzie dobrze pracował?
Wszystko zależy od człowieka i jego podejścia do pracy. Tyle :mellow:
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: jrgpsp w Czerwiec 07, 2007, 22:33:26
U mnie kilka lat temu służył taki chojrak. Każdemu docinał że mu garb wystaje. A jak odszedł na emkę i chciał wkręcić syna
( który okazał się tak cienki , że komisja która robiła testy sprawnościowe była bezradna żeby mu coś pomóc). To tak łyso się chłopu zrobiło że do tej pory nie przychodzi na spotkania emerytów przy KP.
Więc uważam że temat powinien byc zamknięty .
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: bombello1 w Czerwiec 08, 2007, 23:36:19
powiem wprost nie popieram wkręcania osób które po prostu się do niczego nie nadają ale jeżeli przyjdzie ktoś do 01(np. strażak czy kolega) i powie że jest gość (znajomy, syn -wsioryba)uczciwy robotny ,wysportowany I CHCIAŁBY PRACOWAĆ W STRAŻY to uważam że warto się mu przyjrzeć ,bo zawsze to pewniej jeżeli ktoś za ciebie poświadczy ,niż przyjąć kogoś z ulicy (tym bardziej że się nie robi wywiadu środowiskowego).I dla mnie może to być nawet syn czy żona komendanta., aby spełnili wymagania.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Slide w Czerwiec 08, 2007, 23:40:49
Witam.
O ile wiem to nie chodzi o ustawę o PSP, ale o Kodeks Postępowania Administracyjnego (paragraf 24 o ile dobrze pamiętam). Organ, czyli tu KP, nie może wydać żadnej decyzji, która będzie dotyczyć osoby, z którą pozostaje w stosunku pokrewieństwa. Aby przyjąć żonę KP na stanowisko w komendzie decyzję musiał by wydać KW.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Olaz w Czerwiec 12, 2007, 11:37:56
dzieki za wypowiedzi trochę mnie przeraża, że generalnie nepotyzm czystej formy uznawany jest za normalność
chciałbym zaznaczyć że nie mówimy o normalnej drodze Pan jrgpsp ale o marnej "aktorce na którą pracuje cały teatr"
co do Pana mario 68 prosze czytać między wierszami a nie walić od razu saganem po drzwiach
pozdrawiam
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: mario w Czerwiec 12, 2007, 20:02:08
@olaz  - a co tu czytać między wierszami?
Przeciez napisałeś wszytsko wprost i jednoznacznie a teraz "wykręcasz kota ogonem".
Co, że to niby dla żartu i "jaj" tak napisałeś?
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: fireman w Czerwiec 13, 2007, 03:40:59
Witam.
O ile wiem to nie chodzi o ustawę o PSP, ale o Kodeks Postępowania Administracyjnego (paragraf 24 o ile dobrze pamiętam). Organ, czyli tu KP, nie może wydać żadnej decyzji, która będzie dotyczyć osoby, z którą pozostaje w stosunku pokrewieństwa. Aby przyjąć żonę KP na stanowisko w komendzie decyzję musiał by wydać KW.
Slide - i wierzysz, że tak było?? Bo jakoś osobiście w to nie wierzę. To co komendanci wyprawiają na państwowych specjalnie podkreślę na państwowych włościach to mnie przeraża. Nigdy nie rozumiałem trakiego wykorzystywania stanowisk no ale to się dzieje wciąż i nadal. Autentycznie nie długo mogę dożyć czasu kiedy stanowisko będzie z ojca na syna, córkę lub żonę przechodzić przechodzić.
Zaczynam rozumieć niektóre przypadki "wycinki" takich panuf. To taka walka z "układem" w PSP ;)
Niby merytorycznie przygotowany ale przy okazji jednej inwestycji budowlanej rosną domki jednorodzinne i konta ale przecież przygotowany jest. -  to taki przykład, każdy trzyma się rękami i czym tylko może aby utrzymać stanowisko albo wkręcić rodzinkę.
Nie chcę generalizować ale niestety tak to wygląda, a im wyżej tym większa skala zjawiska.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: dżagulator w Czerwiec 13, 2007, 15:10:04
nie wiem gdzie wy wszyscy pracujecie, u mnie w komendzie był kłopot żeby dyżurny PSK pracował na swoim stanowisku, bo jego brat jest kierownikiem sekcji operacyjnej i jego przełożonym - KW wydało zgodę na taki precedens a to tylko dlatego, że gość z PSK ma ograniczenia zdrowotne i nie może pracować PB.
natomiast w jrg w rejonie sąsiednim miała miejsce sytuacja, że pracowało małżeństwo ON dowódca jrg, ONA wtedy jeszcze dyżurny SK i musiała dziewczyna przenieść się do innej jednostki.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Olaz w Czerwiec 13, 2007, 21:51:31
-   wszystkie sprawy związane z organizacją i kadrami obsługuje Pan Komendant
-   o ile ktoś próbuje dociekać i być wnikliwy zostaje odsyłany do Pan Komendanta  – po prostu zastraszany
-   W czasie sesji powiatowej Komendant na pytanie czy strażacy są przeszkoleni do udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej stwierdził , że strażacy są właściwie tylko do tego żeby podać przynieść.... byłą to sesja2005 r. przez kilka miesięcy byliśmy pośmiewiskiem w naszej społeczności
-   Wymaga się od nas punktualności oraz końskiego zdrowia,  Pani Komendantowej nie ma w pracy całymi tygodniami – natomiast podpisy jej są na  liście obecności,
-   kiedy już się pojawi w pracy to i tak przebywa w zupełnie innych miejscach, a w tak małej społeczności jakim jest ......k fakt ten jest doskonale znany mieszkańcom. Nie świadczy to dobrze o straży pożarnej.
-   Wszelkie nasze zapytania oraz próby kończą się podsumowaniem Pana Komendanta ”jak się komu tu nie podoba to worek na plecy i na Gdańską” ( wyjaśnienie co autor ma na myśli – na ulicy Gdańskiej w ......... mieści się siedziba Powiatowego Urzędu Pracy).
-   Podsumowując należy stwierdzić, że Pan Komendant zrobił sobie z JRG prywatny folwark. Zatrudnia swoich znajomków oraz rodzinę nie patrząc na kwalifikacje oraz sprawność fizyczną.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Slide w Czerwiec 14, 2007, 23:01:24
fireman: nie mówiłem, że w to wierzę, tylko podałem przykład, jak to powinno wyglądać wg. przepisów, czego próbkę ma dżagulator. Niestety sprawy często wyglądają tak, jak je przedstawił Olaz
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: fireman w Czerwiec 14, 2007, 23:20:14
Nic dodać nic ująć poprostu czysta rzeczywistość i brak bata na plecach tych co obecnie są komendantami.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: minimalista w Czerwiec 16, 2007, 21:12:34
Szkoda że ten wątek się urwał, bo ja akurta znam tą Jednostkę i dawno nie widziałem takiego folwarku. Tam Pan Komendant ma wszystko pod kontrola, i związki zawodowe a dobiera sobie tylko tych którzy bedą jego żonkę chronić po jego odejściu. A ona jak to żona komendanta nic nie robi i nigdy nic nie robiła, chyba że ktoś ją spotkał w komendzie przypadkowo. A tą komendą jest Lębork i chyba nie jest taką ostatnią jednstką gdzie Królują Komendanci i ich pociotki.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: #wolny# w Czerwiec 16, 2007, 22:20:58
 :mellow:
Zgadzam sie z kolegą minimalistą w 100%  :wub:
zaprawdę powiadam wam zero ściemy
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: fireman w Czerwiec 20, 2007, 00:36:14
Lębork to jakiś skansen?? Fakty wskazują na królowanie tam komendanta, a te czasy ponoć minęły.

Slide@ komendant to taka funkcja, że zależność z KPA powstaje niemalże codziennie to co komendant w Lęborku ni moze nic polecić Pani a jego KW ma dodatkowego pracownika na stanie :). Pani dostaje sufitówkę decyzja z KW, a jak trzeba będzie skierować na dyscyplinarkę to kto to zrobi też KW?
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: BRAVEHEART w Czerwiec 20, 2007, 09:07:09
Ja to przedstawię bardzo prosto !!! OSOBY na wysokich stanowisakch nie powinny wykorzystywać własnej pozycji do obsadzania stanowisk ludzi z RODZINY - i tyle. Jest to niemoralne. Ktos porownywał tutaj, że jeżeli syn lub córka aktora zostaje aktorem to jest ok - co ma piernik do wiatraka? Jeśli będzie kiepskim aktorem to nikt go nie będzie oglądal - proste ! A w Polsce jest tak, że mimo iż TATUŚ lub MĄŻ załatwi pracę komuś z rodziny i jest on kompletnie beznadziejny to i tak tam siedzi.

Po drugie nie lubię zbiegów okoliczności. Uważam, iż nadszedł czas likwidacji cichych UKŁADÓW. Jeśli do komendy potrzebna jest sekretarka - to niech to nie będzie żona komendata - z jego wyboru. W takiej sytuacji należy zrobić nabór - ocenić wszystkich kandytatów - a komisja czy osoba nie powinna być spokrewniona z żadnym z nich - proste. Dlatego rozumiem pytanie kolegi, który zaczął ten topic. Praca w PSP jest pracą z Urzędu - stanowiska nie powinny być dziedziczne - bo to nie monarchia absolutna tylko DEMOKRACJA PANOWIE !!!

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: aspirantka w Czerwiec 21, 2007, 20:10:22
Olaz ! Czy komendant i jego żona  - kadrowa pracują w KP PSP Lębork ?
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: fireman w Czerwiec 21, 2007, 22:26:47
BRAVEHEART - masz w swoim poście i to jest stan normalny - opisywany przez Ciebie nie powinno tak być. Ale jest. Ktoś mi kiedyś powiedział, że demokracja kończy sie tam gdzie zaczyna sie mundur.

U mnie też był nabór i dostawali się goście, którzy po przebiegnięciu 50 m potrzebowali pomocy przedmedycznej ;), wreszcie naród pod przywództwem jednego człowieka "poprosił" o komisyjne przyjęcie z prawdziwą oceną kandydatów. Albo to zrobi komendant albo w dniu i godzinie oznaczonego naboru pojawią sie władze zwierzchnie i komendant się zbł.....ni. Więc wybrał ścieżkę komisji. i z 25 kandydatów na 3 miejsca po teście sprawnościowym takim jak coroczny test sprawności 22 odpadło :). Tych 3 co przeszło jeszcze zostali poddani drabince SD-30 i zostało 2 bo jeden powiedział, że tam za sk... nie wejdzie.
A kiedyś się przyjmowało bratanków, kuzynów wujka, dzieci samorządowców, dzieci cieśli budowlanych, bo akurat cieśla taniej dach szefowi zrobił.
BRAVEHEART-jak uważam, że jak jeszcze na straży i normalności w niej komuś zależy to warto ucinać takie kwiatki.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: szampan w Czerwiec 22, 2007, 13:22:01
powoli sie to wszystko zmienia bo nawet teraz juz komendanci jak i nizsi szczeblem boja sie o swoj tylek......kazdy z nich  boi sie prowokacji....tu niby "petent" gada chce zalatwic daje kase a w guziku ma kamerke zamontowaną :wacko:....
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: fireman w Czerwiec 22, 2007, 13:27:01
Tak ale Ci komendanci osadzeni jeszcze myślami głęboko w poprzedniej epoce mający po 35 i lepiej służby są niestety pod tym względem niereformowalni, nawet jak uważają, że są :) Im sie należy bo oni są komendantami a reszta jak nie pasuje to ....
Fakt jeden jest takich coraz mniej a mam nadzieję, że tego typu oszołomstwo zniknie z PSP.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: mario w Czerwiec 22, 2007, 13:36:51
@fireman  - ja znam komendantów 35-letnich którzy są dokładnie tacy sami jak ci z 35-letnim stażem. To jest kwestia człowieczeństwa, wpojonych wartości i odporności na "wodę sodową". Nie wiem skąd jesteś ale u nas w dolnośląskim znalazłby się niejeden "najlepszy, nieomylny, niezastąpiony i najlepiej merytorycznie przygotowany"
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: BRAVEHEART w Czerwiec 22, 2007, 13:53:40
@fireman  - ja znam komendantów 35-letnich którzy są dokładnie tacy sami jak ci z 35-letnim stażem. To jest kwestia człowieczeństwa, wpojonych wartości i odporności na "wodę sodową". Nie wiem skąd jesteś ale u nas w dolnośląskim znalazłby się niejeden "najlepszy, nieomylny, niezastąpiony i najlepiej merytorycznie przygotowany"

To niestety smutna prawda o nie tylko o komendantach ale o całym naszym społeczeństwie, którą poruszylem m.in. w wątku "POLACY".

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: sam_go w Czerwiec 22, 2007, 15:32:11
Cytuj
Nie wiem skąd jesteś ale u nas w dolnośląskim znalazłby się niejeden "najlepszy, nieomylny, niezastąpiony i najlepiej merytorycznie przygotowany"

Takie diamenty to tylko w podkarpackiem ^_^.
Niestety sobiepaństwo w PSP ma się dobrze. Biedactwa nie stać na kosiarkę za 200zł z "oszołoma" czy "liroja" i wypożyczają z jednostek, a szczytem jest opier...nie d-cy JRG, ze kosiarka jest akurat zepsuta.

"""""Z tego też względu jestem za podwyższeniem i tak maksymalnego dodatku wszelkiej maści komendantom, może chociaż kosiarki se kupią"""" *

* żart oczywisty
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: chak w Czerwiec 22, 2007, 15:55:48
Cytuj
"""""Z tego też względu jestem za podwyższeniem i tak maksymalnego dodatku wszelkiej maści komendantom, może chociaż kosiarki se kupią""""
He,he a miał być jeszcze dodatek motywacyjny, ale szkoda i znowu kasy zamało   ^_^ ^_^
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: fireman w Czerwiec 23, 2007, 20:30:53
@sam_go - u Ciebie kosiarka do wypożyczenia. Jakbyś wszedł na garaż u nas na jednostce i podniesiesz żaluzję w samochodach to koło sprzętu wywieszki z ceną za wynajem :) Żartuję ale wszystko ma swoją cenę a to pilarka, a to agregacik, a to pompa itd.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Anonim w Czerwiec 23, 2007, 22:41:50
Cytuj
Szkoda że ten wątek się urwał, bo ja akurta znam tą Jednostkę i dawno nie widziałem takiego folwarku. Tam Pan Komendant ma wszystko pod kontrola, i związki zawodowe a dobiera sobie tylko tych którzy bedą jego żonkę chronić po jego odejściu. A ona jak to żona komendanta nic nie robi i nigdy nic nie robiła, chyba że ktoś ją spotkał w komendzie przypadkowo. A tą komendą jest Lębork i chyba nie jest taką ostatnią jednstką gdzie Królują Komendanci i ich pociotki.

Ja znam komendę, gdzie w biurze pracowal komendant z córką i zięciem.
Każd z tej trójki niewiele robił..
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Czerwiec 23, 2007, 22:56:22
Hehee ^_^
Cytuj
Ja znam komendę, gdzie w biurze pracowal komendant z córką i zięciem.
Każd z tej trójki niewiele robił..
A, co powiesz na córkę i 2 zięciów + jeszcze kilku "pociotków"  :wacko: Kasa,Kasa, układy, itd...
Tak jest i będzie - nic <Tu> nasze dyrdymały  :angry:
Pozdr.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Anonim w Czerwiec 23, 2007, 22:58:19
No faktycznie - przebiłeś mnie, wypadałoby dodać - niestety...
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: fireman w Czerwiec 23, 2007, 23:11:26
U mnie też było  fajnie do kadrowej księgowe mówiły Ciociu, a te same księgowe do dowódcy zmiany wujku.
He he ale to już historia:)
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: jahu1960 w Lipiec 02, 2007, 00:50:21
nie ma żadnego prawa zakazującego zatrudnienie rodziny a ten kto to wysłąał niech nie myslili że jest anonimowy niedługo sobie porozmawiamy !
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Lipiec 02, 2007, 01:11:38
Witam!
Cytuj
a ten kto to wysłąał niech nie myslili że jest anonimowy niedługo sobie porozmawiamy !
Powodzenia jw. K-dtcie ? Może kol. tylko się tak, coś... wydaje  ^_^ ^_^ ^_^ Sny nieraz bywają -też "upiorne"  :wacko:
Pozdr.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: robn w Lipiec 02, 2007, 01:48:02
nie ma żadnego prawa zakazującego zatrudnienie rodziny a ten kto to wysłąał niech nie myslili że jest anonimowy niedługo sobie porozmawiamy !
zgadza się, nie ma takiego prawa, ale Twoje gadanie o anoninowości i rozmowach to jest już zejście do poziomu morza.... albo nawet na depresję....
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: fireman w Lipiec 02, 2007, 20:12:29
Jak sobie dobrze przypominam to był tu taki na forum, bodaj KG, który też sobie rościł prawo do odtajniania naszych IP - no i skończyło sie, jak każdy wie. IP nie jest tajne i można je na wiele sposobów sprawdzić, a pisanie takie, że nikt tu nie jest anonimowy to ma być straszenie ??
Kolego jahu1960 - no trochę pan przesadził.
Można również dopatrzeć się w poście kolegi jaha1960 groźby i należy się zastanowić czy nie karalnej?, jeżeli w wyniku rozmowy miałoby dojść do jakiegoś pogorszenia relacji z podległym strażakiem ;) to taka rozmowa jest wysoce nie wskazana, gdyż strażak w linii prostej wskaże, że kolega już wcześniej mu groził na forum. Przecież kolega jahu1960 nie jest tez anonimowy ;)

Widzę, że kogoś ruszyło ;) skoro zatrudnianie rodziny nie jest zabronione to o co cały krzyk?? Przecież wszystko jest w porządku :);)
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: BRAVEHEART w Lipiec 03, 2007, 08:36:41
nie ma żadnego prawa zakazującego zatrudnienie rodziny a ten kto to wysłąał niech nie myslili że jest anonimowy niedługo sobie porozmawiamy !

Demokracja czy nie? Co to za groźby ? Zakazu zatrudniania osób z rodziny może i nie ma - ale o przywilejach też nie słyszałem. Po drugie nasz kraj należy wyczyścić z tego typu zachowań - bo jak nie to sama oligarchia będzie rządzić - a reszta to będzie biedota i robole - jak w Rosji.
Ja niczyją dziwką być nie zamierzam i nikt w du.. mnie ru... nie będzie. Ot co, układy prowadzą do destrukcji - a czego tu nie uchwycimy - uchycą po życiu.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: fireman w Lipiec 03, 2007, 16:33:09
Jak w komendzie, w której jest taka sytuacja umrze ktoś z rodziny to komendę trzeba zamknąć na dzień pogrzebu, bo każdy ma prawo do "urlopu okazjonalnego".
tak jak pisał powyżej Waleczny sercem - taka sytuacja to paranoja, jakiś koszmarek.....
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: sam_go w Lipiec 03, 2007, 18:42:51
Cytuj
Jak w komendzie, w której jest taka sytuacja umrze ktoś z rodziny to komendę trzeba zamknąć na dzień pogrzebu, bo każdy ma prawo do "urlopu okazjonalnego".
Popatrz na to z drugiej strony: u cioci na imieninach można porozdzielać podwyżki w rodzinnej atmosferze ^_^
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: fireman w Lipiec 03, 2007, 23:58:49
Tia a z podwyżek przysługujących rodzince w ciągu roku i uzbieranych od familii można pensjonacik kupić i jest ok.
Przypominam, że związek pieniędzy z władzą (najgorzej jak polityczną) to organizacja mafijna - to nie mój wymysł ale osób piszących definicje słownikowe ;)

Dobrze, że komendanci nie mają nic wspólnego z polityką bo można by tu tą definicję stosować ;););)
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: strażak79 w Lipiec 04, 2007, 07:00:02
Dobrze, że komendanci nie mają nic wspólnego z polityką bo można by tu tą definicję stosować ;););)

tylko dlaczego przy kazdej zmianie władzy na Wiejskiej zmieniaja się komendanci w KG?
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: żółtepsisko w Lipiec 04, 2007, 08:39:47
15 lat temu gdy żona komendanta była tylko dyspozytorem w jrg w innej miejscowości podległej tej komendzie, to od razu była kontrola z KG.
Niech się wykaże KG i sprawdzi czy nie ma nadużcia i wykorzystania stanowiska dla własnych korzyści materialnych. Zapytajcie w Lęborku ile ta pani kadrowa ma dodatku służbowego. Zdziwicie się!!!
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: minimalista w Lipiec 04, 2007, 22:07:20
Panie Komendancie, wiem że każdy kij ma dwie strony ale radze Panu tez o tym pamiętać. Pisze to do właściwego KP który bardzo śledzi ten post, z wiadomych względów.Było troche pokory a teraz kij.Niech Pan pamięta o mądrych Polskich przysłowiach....
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: minimalista w Lipiec 04, 2007, 22:11:39
I zapomniałem dodać straszyć to można dzieci.jakoś się nie boje że nie jestem anonimowy.Chociasz wątpie że sam KP nas lub mnie straszy. Jak wcześniej pisałem ma w koło siebie dużo przydupasów. Z poważaniem

Na przyszłość polecam <opcję> "Modyfikuj"  :wub: Nie piszemy zaraz post, po poście nt. Pozdr.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: 53uw w Lipiec 16, 2007, 18:01:54
Panie minimalista i panie olaz jesli chcecie opisać coś ciekawego o lęborku to napewno wielu strażaków do was dołączy. Trzeba jednak przyznać że jesteście nie zbyt konsekwętni pisząc naprzykład że pani kadrowa nic nie robi, to tak samo jak napisać że wszystko robi. Wskażcie których ze swoich obowiązków nie wykonuje pani komendantowa. Następny wątek, co złego jest w tym że komendant ma wszystkie sprawy kadrowe pod kontrolą i wiele problemów rozwiązuje sam, poprostu w tak małej komendzie łatwo jest ogarnąć wszystkie sprawy (nie tylko kadrowe) bo jest ich niewiele. Rzeczywiście faktem jest że pani sekretarki często nie ma w pracy, ale urlop się jej należy, a opieka nad chorym dzieckiem też się należy i daj boże byśmy nigdy nie mieli potrzeby korzystania z takiej opieki. Muszę też przyznać ze ilekroć wchodzę do sekretariatu to pani sekretarka zawsze jest czymć zajęta i to nie jest internet jak w większości biur. Napewno nasz komendant nie jest ideałem często podejmuje jakieś dziwne decyzję, ale wierzcie mi mam kontakt ze strażakami z całej polski i niesłyszałem by gdzieś był idealny komendant a wręcz przeciwnie. Nie twierdze że nalezy siedzieć cicho, bo są rzeczy których należy się domagać a jak trzeba to skrytykować komendanta, ale za przeproszeniem nie róbmy do własnego gniazda przed całą polską. Tak poza tym jeśli będę komendantem to też postaram się zatrudnić żonę i napewno nie jestem jedyny który by tak zrobił gdyby mógł
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: BRAVEHEART w Lipiec 18, 2007, 09:10:14
Panie minimalista i panie olaz jesli chcecie opisać coś ciekawego o lęborku to napewno wielu strażaków do was dołączy. Trzeba jednak przyznać że jesteście nie zbyt konsekwętni pisząc naprzykład że pani kadrowa nic nie robi, to tak samo jak napisać że wszystko robi. Wskażcie których ze swoich obowiązków nie wykonuje pani komendantowa. Następny wątek, co złego jest w tym że komendant ma wszystkie sprawy kadrowe pod kontrolą i wiele problemów rozwiązuje sam, poprostu w tak małej komendzie łatwo jest ogarnąć wszystkie sprawy (nie tylko kadrowe) bo jest ich niewiele. Rzeczywiście faktem jest że pani sekretarki często nie ma w pracy, ale urlop się jej należy, a opieka nad chorym dzieckiem też się należy i daj boże byśmy nigdy nie mieli potrzeby korzystania z takiej opieki. Muszę też przyznać ze ilekroć wchodzę do sekretariatu to pani sekretarka zawsze jest czymć zajęta i to nie jest internet jak w większości biur. Napewno nasz komendant nie jest ideałem często podejmuje jakieś dziwne decyzję, ale wierzcie mi mam kontakt ze strażakami z całej polski i niesłyszałem by gdzieś był idealny komendant a wręcz przeciwnie. Nie twierdze że nalezy siedzieć cicho, bo są rzeczy których należy się domagać a jak trzeba to skrytykować komendanta, ale za przeproszeniem nie róbmy do własnego gniazda przed całą polską. Tak poza tym jeśli będę komendantem to też postaram się zatrudnić żonę i napewno nie jestem jedyny który by tak zrobił gdyby mógł

Masz minusa zwłaszcza za ostatnie zdanie!!!! Ja bym zony nie zatrudnił, bo praca razem szkodzi a po drugie żona ma własny rozum i rączki sama potrafi pracę sobie znaleźć! to jedno a drugie jak już pisałem wcześniej czas zakończyć te "potańcówki".
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Lipiec 18, 2007, 10:30:49
Cytuj
Tak poza tym jeśli będę komendantem to też postaram się zatrudnić żonę i napewno nie jestem jedyny który by tak zrobił gdyby mógł
Nie jesteś sam ! Ja też bym tak zrobił.
Jak tylko otworzę Prywatną Straż Pożarną odrazu zatrudnię całą rodzinę ...
A co ? Wolno mi będzie.... i nikt mi nie podskoczy  :mellow:
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: żółtepsisko w Lipiec 19, 2007, 16:04:03
Nie jest chyba nic w tym złego że małżeństwo jest zatrudnione w tej samej jednostce, ale na litość boską nie powinno być tak, że mąż decyduje ile żona ma dodatku służbowego. Nie może być bezpośredniej podległości służbowej, gdyż wtedy mamy już "prywatę". Myślę że "ktoś" powinien się tym już zająć.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: BRAVEHEART w Lipiec 21, 2007, 11:46:34
Cytuj
Tak poza tym jeśli będę komendantem to też postaram się zatrudnić żonę i napewno nie jestem jedyny który by tak zrobił gdyby mógł
Nie jesteś sam ! Ja też bym tak zrobił.
Jak tylko otworzę Prywatną Straż Pożarną odrazu zatrudnię całą rodzinę ...
A co ? Wolno mi będzie.... i nikt mi nie podskoczy  :mellow:

Prywatna Straż Pożarna Joint Venture Capital :)
Wchodzę w to :P
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: Inferno w Sierpień 14, 2007, 17:06:08
Nie powinno być zarzutów o nepotyzm gdy wygywa najlepszy... w II RP nikt nie zarzucał tego premierowi Grabskiemu, którego brat był jednym z ministrów w jego rządzie, a teść syna był głową państwa ;) bo Grabscy byli fachowcami... a niejednkrotnie jest tak, że syn chce iść w ślady ojca i daje z siebie wszystko... ale wtedy honor nie pozwala mu na to zeby pracować u tatusia, jeśli sam się wspiął to pewno nie pozwoli zmarnować swojego wysiłku i narażać się na docinki typu: tatuś Ci załatwił...
Ale to takie teoretyzowanie, bo w praktyce 99% przypadków nie ma nic z tego co wypisuję wyżej...
Jakby w tym kraju było pięknie gdyby konkursy wygrywali najlepsi... byłaby wiara i sens... :-)

Wiecie co? W budżetówce już tak jest, to straszna sprężyna, na komendanta też są naciski: weź tego weź tamtego... u nas był jeden prezes spółki państwowej co się temu oparł i promował fachowców robiac czystki wśród plecaków z przydomkiem dwie lewe rączki i co? sprężyna była tak mocno nakręcona, ze jak odbiła to go strąciła z fotela... przykre, że człowiek, który wynagradza trud ludzi, którzy mają fach w ręku, a odrzuca plewy kończy w ten sposób, nigdy się z tym nie pogodzę... a jak się chce dla syna jak najlepiej to się w niego inwestuje od urodzenia- wykształcenie to podstawa (trywialne, ale prawdziwe i nie utozsamiam wyksztalcenia z dyplomem ale z wiedza)  i późneij można takiej osobie pomóc by jedynie nieuki go nie wyprzedziły koneksjami...
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: cul2 w Sierpień 15, 2007, 23:48:37
Tak poza tym jeśli będę komendantem to też postaram się zatrudnić żonę i napewno nie jestem jedyny który by tak zrobił gdyby mógł
Jesteś 2 dni po ślubie? Po co ci jeszcze żona w pracy.
Każdy normalny chłop woli obce :)
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: chak w Sierpień 16, 2007, 11:00:38
Cytuj
Po co ci jeszcze żona w pracy.
Każdy normalny chłop woli obce
hehehe  ciekawe kogo wolą żony, a chłopów w straży dostatek ^_^
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: radca w Listopad 26, 2007, 12:21:12
Na marginesie powiem, że istnieje problem generalnej możliwości wydania decyzji administracyjnej przez pracownika lub organ spokrewniony z adresatem decyzji (stroną). Art. 24 i 25 kodeksu postępowania administracyjnego mówią o wyłączeniu pracownika i organu od postępowania jeśli zachodzą relacje rodzinne żona krewni i powinowaci do 2 stopnia obligatoryjne.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: 085 w Listopad 26, 2007, 16:05:34
Wiecie jaki wniosek się nasuwa po tym temacie. Środowisko strażackie wogóle sie nie szanuje.
Jeżeli syn akora zostaje aktorem jest w porządku - wszyscy uważają że to normalne.
Dziecko adwokata robi aplikację - też normalne.

Ani aktorzy, ani adwokaci nie sa firma panstwowa oplacana z pieniedzy podatnikow. Jezeli np. szewc swojego niesolidnego syna wyksztalci na szewca to nikt na tym nie straci, moze oprocz zakladu szewskiego i jego klientow. Jezeli w sluzbach resortowych zatrudnia sie plecakow, a nie ludzi z predyspozycjami, tracimy na tym wszyscy.
Tytuł: Odp: Żony Komendantów
Wiadomość wysłana przez: intruder w Listopad 27, 2007, 12:55:05
zony komendanyów sa rózne; ładne ładniejsze, strsze, pracujące i niepracujace... w psp. jesli w przjeciach nie byłoby koneksji czemu nie. choc zawsze bedzie posadzona o nepotyzm.- ( to na temat)
a teraz troszke z boku bo wyszedł temat animowosci... czmoze warto o tym stworzc watek.? bo ja nie czuje sie anonimowy dla pewnej grupy osób lub osoby, która usilnie starała sie mnie namierzyc ( ja tez mam znajomych komputrowców, (śmieszne? wątpie!)
pozdrawiam