strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Pożarnictwo => Ratownictwo Medyczne => Wątek zaczęty przez: majki997 w Luty 22, 2010, 12:03:48
-
Jestem po studiach z ratownictwa medycznego, w wolnym czasie jak nie ma słuzby jeżdże na karetce. Pytanie! Czy jako ratownik medyczny muszę odbywać kursy KPP w PSP. wiedząc ze te kursy nic mi nie dadzą - PSP pracuje na procedurach niezgodnych z Europejska Radą Resuscytacji. Czy jest jakieś ustawowe pismo, ktróre zwalnia Ratowników Medycznych pracujących w zawodzie z tego kursu?? Jeżeli nie, to czy jest sens, aby takie osoby przechodziły owy kurs?
-
No i co z tego że jeździsz na karetce???? To tylko plus dla Ciebie, bo masz większą wiedzę i doświadczenie.
wiedząc ze te kursy nic mi nie dadzą - PSP pracuje na procedurach niezgodnych z Europejska Radą Resuscytacji
Kursy w PSP i materiał jaki tam obowiązuje są troszeczkę inne niż w rat med. Ćwiczenia odbywają się na sprzęcie PSP. Procedury są dla strażaków PSP.
Strażak jest obowiązany do uczestniczenia w szkoleniach i kursach - wynika z zakresu zadań i obowiązków służbowych - proszę poczytać, bo mało kto to czyta (a później ma problemy).
Nie pamiętam by gdzieś coś pisało o zwolnieniach z uczestnictwa w szkoleniach. O ile wręcz pamiętam, to nawet ratownicy medyczni zatrudnieni w PSP mieli wspomagać podczas szkolenia.
-
Uważasz, że to ma jaki kolwiek sens?? tak szczerze się zastanówmy?
-
Majki jadąc w zastępie z PSP czy to OSP nie możesz wykraczać poza procedury jakie obowiązują strażaków więc bez kursu teoretycznie skąd masz wiedzieć jak postępować. To są takie bzdurne przepisy ponieważ w praktyce i tak sobie poradzisz z poszkodowanym i założę się iż niejednokrotnie na własną rękę wychodzisz poza procedury i kwalifikacje strażaków po kursie widząc że twoje działanie pomoże poszkodowanym. Lecz prawnie jest to niedopuszczalne :wall:
-
Uważasz, że to ma jaki kolwiek sens?? tak szczerze się zastanówmy?
Co do sensu, to są mądrzejsi od nas - to jest wyżej postawieni - bylo to już nie raz podnoszone, nie mniej czego się boisz? Tak czy siak zaliczysz ten kurs i będzie po sprawie. Nie ma co się na zapas unosić.
-
kolego,wytyczne KSRG nie musza spelniac zalecen ERC bo nic musi ich spelniac.
na kursie masz sie nauczyc jak udzielaja pomocy strazacy, zeby nie zaczac wymyslac przy poszkodowanym jedynych pogotowiarskich prawd podczas udzielania pomocy tylko robic tak jak rozkaz kazal.
ukonczysz go bezproblemu i juz. jak wprowadza przepisy ze ratownicy medyczni w strazy moga robic wszystko na co im pozwala rozp. ministra zdrowia to wtedy prosze bardzo;)
-
zgadzam się z wami! Opisze przypadek , który spotkał mojego kolegę z roku, który również pracuje w PSP.
Pan wykładowcaz z KPP na kursie podstawowym (szeregowców) zwolnił z zajęc i egzaminu strazaków ui których sam osobiście prowadził szkolenie w OSP, natomiast mojego kolegę, który jest po studiach z RM i jeździ w karetce nie zwolnił. Uważam to za absurd.
myśle, że nikt z kolegów strażaków i zarazem ratowników medycznych nie bedzie wykraczał po za mozliwosci udzielnaia KPP przy zdarzeniach, nikt ze soba nie wozi przeciez leków , wenflonów itp.
-
Skoro strażacy z OSP mieli aktualne zaświadczenia, że są przeszkoleni z KPP to nie potrzebują drugiego takiego samego.
Skoro kolega RM nie miał zaświadczenia, że jest przeszkolony z KPP a każdy strażak PSP powinien takie mieć to musiał je zdobyć.
Jeśli byłoby potrzebne w PSP uprawnienie do prowadzenia motocykli a ktoś by je miał to po co miałby iść na kurs? Kierowcy z uprawnieniami do jazdy samochodem osobowym i nawet ciężarowym musieliby zdobyć prawko na A.
Kwestia czy zrobić to siedząc na zajęciach i zdając egzamin czy tylko zdając sam egzamin zależy od egzaminującego.
Nie chce Cię zdenerwować a uspokoić - taki kurs naprawdę nie boli i nie zaszkodzi odsiedzieć te kilka godzin ćwicząc z kolegami.
-
Wyjątkowo jasno sprawę wyjaśnił przedmówca.
Również mam cywilne wykształcenie medyczne. Fakt, iż posiadam doświadczenie w pomocy doraźnej czy szpitalne, nie zmienia specyfiki pracy w SP. Ów specyfika diametralnie zmienia pogląd na techniki i metody udzielania pomocy.
Kurs, w tamtym czasie RM KSRG, przeszedłem bez bólu. Byłem mocno zaszokowany odmiennościami i wewnętrznie się z nimi nie zgadzałem do czasu pierwszych służb, które zaprezentowały mi uzasadnienie "medycyny strażackiej"...
Nie tylko przeszedłem kurs i nie buntowałem się przed nim, ale będąc instruktorem i szkoląc kandydatów do służby na KKS-ach, podlegam obowiązkowi recertyfikacji. Pomimo, iż wykładnią mojej wiedzy jest zdawalność moich kursantów, ponieważ to co ja potrafię, potrafią i oni, nie będę miał problemów natury ambicjonalnej przed poddaniem się egzaminowi. W moim odczuciu, byłoby to ciekawym doświadczeniem, a ponadto miałoby pozytywny wpływ na relacje między mną a strażakami z mojej JRG, ponieważ nie będę postrzegany jako ktoś, kto wykorzystuje swoje przywileje.
-
Nie zgodzę się z mioim przedmówcą. Nie chodzi tutaj o korzystanie z przywilejów. Po prostu dla mnie to jest szkoda czasu taki kurs, a po drugie i tak go nie wykorzystam w pracy w PSP bo pracuje na PSK, wiec z podziałem nie mam nic do czynienia, jezeli chodzi o udzielanie KPP na zdarzeniach.
-
Chyba piszący tu ludzie urwali się z choinki. Jakie to inne procedury medyczne obowiązują w PSP niż w pogotowiu. Chyba pewnych rzeczy ktoś nie do końca pojmuje. Ludzie po studiach czy tez studium dwuletnim są w rozumieniu ustawy ratownikami medycznymi. Pozostali, w myśl tej ustawy i wprowadzonym w zeszłym roku rozporządzeniu MSWiA są ratownikami systemu po ukończeniu KPP. To ma byc wszystko ujednolicenie procedur pierwszej pomocy. Ratownicy medyczni mają WYŻSZE kwalifikacje niż umożliwia to KPP. Ratownicy medyczni (z praktyką oczywiście) mogą prowadzic zajęcia na KPP. Dlaczego więc niektórzy chcą ich uczyć jeszcze procedur PSP (???). Ludzie troche szacunku dla kwalifikacji i wykształcenia.
A co w przypadku naszych lekarzy koordynatorów, lub pracujących w podziale - oni też nie maja KPP, nie recertyfikuja się, gdzie ich znajomość procedur strażackich, których się nie uczyli???
Oczywiście przepisy są niedorobione i stąd te nieścisłości. Dla mnie strażak - ratownik medyczny, który jeździ dodatkowo w pogotowiu, to naprawdę specjalista i to on powonien egazminować strażaków a nie na odwrót. Z drugiej strony taki egzamin to dla niego pestka - nie mniej jednak ważne są zasady.
Mam nadzieje zę takie chore paradoksy szybko się rozwiąże.
-
Chyba piszący tu ludzie urwali się z choinki. Jakie to inne procedury medyczne obowiązują w PSP niż w pogotowiu. Chyba pewnych rzeczy ktoś nie do końca pojmuje. Ludzie po studiach czy tez studium dwuletnim są w rozumieniu ustawy ratownikami medycznymi. Pozostali, w myśl tej ustawy i wprowadzonym w zeszłym roku rozporządzeniu MSWiA są ratownikami systemu po ukończeniu KPP. To ma byc wszystko ujednolicenie procedur pierwszej pomocy. Ratownicy medyczni mają WYŻSZE kwalifikacje niż umożliwia to KPP. Ratownicy medyczni (z praktyką oczywiście) mogą prowadzic zajęcia na KPP. Dlaczego więc niektórzy chcą ich uczyć jeszcze procedur PSP (???). Ludzie troche szacunku dla kwalifikacji i wykształcenia.
No dobra, ale jadąć w zastępie taki Ratownik Medyczny, nie może stosować zabiegów, czynności wykraczających poza procedury PSP, podawać leków itd. to z kąd ma wiedzieć jakie te procedury są których jadąc w zastępie nie może przekraczać? Musi wiedzieć, że np. w danej sytuacji nie wykonuje wejścia dożylnego i nie podaje jakiegoś leku tak jak na karetce tylko robi to na co mu procedury PSP pozwalają. Gdzieś chyba musi się tego nauczyć?
-
ja myślę że Ratownik Medyczny powinien uczestniczyć w szkoleniach (kursach) pierwszej pomocy organizowanej w PSP. Bo wiedzę należy weryfikować i pogłębiać (a przynajmniej utrwalać).
Ale pamiętać należy że uzyskując tytuł ratownika medycznego otrzymujemy wraz z nim pewne rozszerzone kwalifikacje (tak zresztą jak lekarz). Więc myślę że nawet będąc w zastępie z PSP ratownik medyczny może stosować techniki znane mu ze studium czy studiów.
-
Chyba piszący tu ludzie urwali się z choinki. Jakie to inne procedury medyczne obowiązują w PSP niż w pogotowiu.
Zadaniem takiego pytania dowodzisz, iż zabierasz głos w temacie, o którym nie masz pojęcia.
Najprawdopodobniej pod choinką leżysz Ty sam.
Chyba pewnych rzeczy ktoś nie do końca pojmuje. Ludzie po studiach czy tez studium dwuletnim są w rozumieniu ustawy ratownikami medycznymi. Pozostali, w myśl tej ustawy i wprowadzonym w zeszłym roku rozporządzeniu MSWiA są ratownikami systemu po ukończeniu KPP. To ma byc wszystko ujednolicenie procedur pierwszej pomocy. Ratownicy medyczni mają WYŻSZE kwalifikacje niż umożliwia to KPP. Ratownicy medyczni (z praktyką oczywiście) mogą prowadzic zajęcia na KPP.
A kto ujmuje medykom? Odbycie kursu, choćby najprostszego, wiele uczy...
Jeśli mogą prowadzić takie zajęcia pozostaje krzyknąć: Do dzieła!
Dlaczego więc niektórzy chcą ich uczyć jeszcze procedur PSP (???). Ludzie troche szacunku dla kwalifikacji i wykształcenia.
Jak to dlaczego?
Może dlatego, że takowe istnieją?
Może dlatego, że każdy funkcjonariusz jest zobowiązany takowe znać?
Może dlatego, że każdy strażak, czy to medyczny czy też nie będzie działał zgodnie z nimi, co gwarantuje sprawność działań?
Może dlatego, że zostały opracowane przez specjalistów?
Jednak ambicje tu grają ostre akordy...
Może lęk przed egzaminem?
Takie coś uczy pokory...
A co w przypadku naszych lekarzy koordynatorów, lub pracujących w podziale - oni też nie maja KPP, nie recertyfikuja się, gdzie ich znajomość procedur strażackich, których się nie uczyli???
A jacy to lekarze koordynatorzy pracują w podziale?
Gdzie?
Na jakim stanowisku?
Poza tym to jest ich sprawa i sprawa przełożonych. Jeśli uchylają się od tego obowiązku, ktoś za to bierze odpowiedzialność.
Oczywiście przepisy są niedorobione i stąd te nieścisłości. Dla mnie strażak - ratownik medyczny, który jeździ dodatkowo w pogotowiu, to naprawdę specjalista i to on powonien egazminować strażaków a nie na odwrót. Z drugiej strony taki egzamin to dla niego pestka - nie mniej jednak ważne są zasady.
Mam nadzieje zę takie chore paradoksy szybko się rozwiąże.
A ja Tobie powiem, że dziękuję Bogu za egzaminy dla strażaków nie medyków i medyków. Mam swój skromny wkład w proces kształcenia ratowników medycznych, więc nie chełp się, bo kilka gorzkich słów możesz usłyszeć...
Nie dość, że jesteś zarozumiały to i życie ani praca pokory Ciebie nie nauczyło...
-
Temat dla niektórych jest widze drażliwy. Warto zapoznać się z procesem kształcenia ratowników medycznych i porównać go do KPP. Czy to że RM, nie mając pewnej grupy lekarstw i przyrządów nie będzie mógł zadziałąć, bo zna "inne procedury", a tych włąściwych nie, inaczej lub gorzej zbada pacjęta, opatrzy go etc. Nie wydaje mi się, jego wiedza wręcz przekracza KPP. Mówi się o procedurach PSP (dokładniej KSRG) - ale tak naprawdę od dłuższego czasu są one zbierzne z ogólnymi procedurami pierwszej pomocy. PSP ze swoimi procedurami świata nie odkryło i nie powinniśmy sie wywyższać bo nasze jest najlepsze. Ideą KPP (który to program jest praktycznie identyczny z naszym programem KSRG) powtarzam, jest ujednolicenie działań - czytaj procedur, tak żeby prz wypadku drogowym strażak działając mógł tez pomoc służbom medycznym przy poszkodowanym. Ale z pewnych komentarzy rozumie, że RM z pogotowia musi się napierw nauczyć np."zakładać kołnież zgodnie z procedurą PSP" żeby wesprzeć kolegów z pogotowia. To już panowie nie są procedury PSP (KSRG) - to są procedury pierwszej pomocy medycznej. Według tych samych procedur uczy się w szkołach medycznych, na uczelniach, ratowników górskich, górniczych, wodnych,policjantów i żołnierzy, ale także w zkałdach pracy, dorosłych, uczniów i dzieci. Różnorodna jest jedynie ilość materiału programowego do opanowania, dostosowana do potrzeb danej grupy.
Wydaje mi się więc sesnowne że RM, szczególnie ci którzy dodatkowo praktykują czy też prowadzą szkolenia, powinni byc bezwzgędnie zwolnieni z recertyfikacji. Zresztą z tego co zagłębiałem się w przepisach, to tak naprawdę nie znalazłem nigdzie że muszą się recertfikować. Mowa jest natomiast, i to jest dla nich korzystniejsze w zakresie rozwoju, o konieczności zdobywania punktów edukacyjnych (napewno powtarzanie KPP nic im nie da).
Dodaje - sam nie jestem RM
-
Generalnie wszystko rozbija się o to, że w razie jakiegoś niepowodzenia przy działaniach medycznych prowadzonych w ramach KSRG, jeśli okazałoby się, że pomyłka (a każdemu może się trafić błąd w sztuce) miała miejsce z rąk osoby bez KPP (nieważne, czy z wykształceniem medycznym czy bez) - prawnie mogłyby być z tego problemy. Poza tym jestem mimo wszystko zwolennikiem, aby czy to lekarz czy ratownik medyczny - skończyli taki kurs. Będą współpracować z ludźmi, którzy będą jechać wg procedur (bo tak ich nauczono, co zrozumiałe), a współpraca jest rzeczą świętą. Poza tym - to kolejny sposób integracji z kolegami po fachu (tym razem - fachu strażowym). A jeśli ktoś ma większe uprawnienia niż KPP - chwała Mu za to, oby przepisy się zmieniły i mógł zacząć ich używać podczas działań, co w jakiś sposób na pewno poprawi system ratownictwa w straży, a i będzie bardzo ważne dla poszkodowanych, jeszcze bardziej fachowa (a raczej: konkretniejsza) pomoc.
I jeszcze jedna bardzo ważna kwestia, która na bank się pojawi:
NIKT TUTAJ NIE WSPOMINA O TYM, ŻEBY STRAŻ POŻARNA PRZEJĘŁA SPRAWY ZAREZERWOWANE DLA PRM!!!!
To tak gwoli ścisłości.
-
Jak najbardziej powinni – inna spraw tylko co, bo to temat do kolejnej dyskusji (KSRG czy KPP) –nieważne . Pominę również czy te wszystkie standardy są zrozumiałe i znane – bo chyba nie do końca – w każdym razie częściej Ratownik Medyczny ZRM niema wiedzy o standardach i uprawnieniach KPP niż ma co jest zadziwiające . Również te kilka godzin z zakresu SP i praktyk to często duża hipoteza . Pominę już pytanie które gdzieś po forum krąży – czy Ratownik Medyczny musi robić kurs kwalifikacyjny dla strażaków – bo samo pytanie potwierdza tezę o mizerii wiedzy w temacie.
Obserwuje w straży osoby medyczne od ojjjjjj już od wielu, wielu lat – przykro powiedzieć ale to przepaść – a Ratownik Medyczny jest dla mnie tyle warty co cena papieru na którym wydrukowano jego dyplom jeśli nie został odpowiednio przygotowany do działania w ramach KSRG .
I zanim kilku się obrazi , a daleki jestem od tego szczególnie w stosunku do @Kasper spróbuje wytłumaczyć dlaczego.
Ratowników jak również wszelkiej maści Pielęgniarki i Pielęgniarzy systemu uczy się pracy w minimum zespołach równorzędnych. Pracują w karetkach , SOR z podobnie wykwalifikowanym personelem , a co z tym związane każda ich próba wpuszczenia z marszu do działań z ratownikami KPP kończyła się wielką porażką i kompletnym brakiem umiejętności wykorzystania swoich kolegów .
I nic w tym momencie nie dawały mi ich papierki . Przy standardowym wyposażeniu SP , dobrze wyszkolony Ratownik KPP był dokładnie tyle samo wart, a może więcej ponieważ lepiej czy gorzej potrafił pracować w zespole swoich kolegów ( również mało się tego uczy ) . Powstawał jednak pewien mechanizm, oczekiwania wsparcia , decyzji od Ratownika Systemu , a co z tym związane zaniechania . W większości RatMed przystępował do swoich czynności , uważając że pozostali tak jak w karetce , na SOR będą również robić swoje . Tak się jednak nie działo bo uznając jego kwalifikacje większość czekała na decyzje wskazówki .
I choćby dlatego jak najbardziej jestem za tym by KPP kończyli Ratownicy Medyczni . Nie dlatego że nie mają wiedzy przedmiotowej z medycyny choć różne są szkoły i nie jednemu psu burek , ale dlatego by zmienili w trakcie kursu podejście do pewnych spraw. Szczególnie jak świeżo są po uczelni i nie mają kilku lat doświadczenia w ZRM .
-
No i tak jest że niestety nawet najlepszy ratownik z SOR czy PR będzie miał problemy z rozwiązaniem naszych testów czy znajomości procedur. A stety czy niestety jak kto uważa my musimy postępować wedle naszych procedur i to bez względu na nasze inne umiejętności czy dyplomy.
-
Witam, ostatnio miałem re certyfikację dyplomu ratownika KSRG jako strażak ochotnik, czy ten dyplom obowiązywać mnie będzie również w PSP czy w niedługim czasie zostanę na taki kurs wysłany ?
-
Jeśli szkolenia prowadzi prywatny podmiot, to zapewne w ramach niepowielania kosztów, będziesz zwolniony.
Jeśli, szkolenia prowadzone są w ramach KKSu przez Ośrodek Szkolenia danej KW i koszty 1 uczestnika nie mają większego znaczenia - wszystko zależy od Koordynatora Med.
-
KOLEGO MIKO uważam ze troszeczkę przesadzasz
cytuje Ratownik Medyczny jest dla mnie tyle warty co cena papieru na którym wydrukowano jego dyplom jeśli nie został odpowiednio przygotowany do działania w ramach KSRG .
masz racje, ze szkoła szkole nie hest równa, ale nie wiem jakie ty masz doswiadczenie i poglądy na temat pracy ratowników, ale mysle ze nie powinienieś nas obrazać. Dla mnie w jednostce której pracuje, KPP leży na całej linii. Odnośnie procedur to nie są one takie same jak dla reszty NARODU. Straz POżarna jest najmadrezjsza i ma swoje odrebne procedury.
Prawde mówiąc w strazy pożarnej gdzie nie pracuej NA PODZIALE ratownik medyczny w wiekszości KPP jest tragedia.
jeszce raz apeluje do MIKO nie obrażaj NAS Ratowników Medycznych. a jak taki jestes mdry to idź na studia i zobaczysz jak jest lekko.
Prawde mówiąc STRAŻACY sie szczycą wielkim poziomem wiedzy z KPP. Pwioedzmy sobie szczerze co strazacy takiego wyjatkowego maja w soich porcedurach: załozenie kołnierza, załoenuie szyny, opatrunki no i RKO , której strazacy nie wykonuja tylko czekaja az przyjedzie karetka i stwierdzi zgon.
Ja to wszytsko rozumiem, ze starzacy nie maja obycioa z KPP ale prosze o nie mądrowanie sie na forum jako to straz nie jest MOBILNA W udzielaniu KPP.
-
Prawde mówiąc STRAŻACY sie szczycą wielkim poziomem wiedzy z KPP.
gdzie sie szczycą ?
Pwioedzmy sobie szczerze co strazacy takiego wyjatkowego maja w soich porcedurach: załozenie kołnierza, załoenuie szyny, opatrunki no i RKO , której strazacy nie wykonuja tylko czekaja az przyjedzie karetka i stwierdzi zgon.
jesli nie zlozyles doniesienia do prokuratury na zaniechanie czynnosci sluzbowych to przestan fantazjowac
Ja to wszytsko rozumiem, ze starzacy nie maja obycioa z KPP ale prosze o nie mądrowanie sie na forum jako to
straz nie jest MOBILNA W udzielaniu KPP.
to jest do kogos konkretnego czy tak sobie puiszczasz w eter bo brak Ci argumentow?
ile jeszcze Ci mozna mowic ? i mowia ci to i ratownicy medyczni i strazacy- dobrze ze ktos bierze udzial w takim kursie a argumentow masz bez liku.
a jedynym twoim argumentem jest to, ze ty masz wyksztlcenie i jestes oh i ah.
-
majki, nie przesadzaj. W sumie napisałem wszystko to co napisał bulon, przy próbie podglądu zauważyłem to, także nie będę tego powielał.
Poza tym - znajdź mi proszę strażaka (bez wykształcenia medycznego), który nie chciałby mieć koło siebie kogoś z takowym wykształceniem podczas prowadzenia RKO czy innych działań decydujących w jakimś sposób o czyimś zdrowiu lub/i życiu. Raczej takiego nie znajdziesz, przynajmniej nie tutaj.
Byłem na 2 kursach KPP, prowadzonych w całkowicie różnych miejscach, o całkowicie różnej specyfice. Brałem też udział w 2 egzaminach - (pomorskie i mazowieckie) - szczerze, nie wyobrażam sobie, aby osoba, która nie ogarnia tematu w dostateczny sposób mogła takowy kurs ukończyć pozytywnie zdanym egzaminem (przynajmniej tak właśnie odbywał się egzamin).
-
Ja nikogo nie obrażam tylko jako dowódca interwencyjny stwierdzam fakty . I możesz lub nie się z tym zgadzać – tylko na razie ja jestem przełożonym Ratowników Medycznych mi podlegających w ramach działań SP , a nie odwrotnie . A co z tym związane oceniam ich pracę . I albo najpierw staną się strażakami w pełnym tego zakresie z umiejętnością wykorzystania swojej dodatkowej wiedzy zawodowej , albo czas pomyśleć o ZRM . I podobnie jest w każdym innym przydatnym w straży zawodem . Kierowca Mechanik jest identycznym – co nie znaczy że od razu zostaje się garażomistrzem i nie trzeba uczyć się obsługi autopompy .
Podobnie jest z KPP – kto tam uczy ? Często wyzywając strażaków od nieuków ? Ja ? Czy Ratownicy Medyczni bez pojęcia o specyfice pracy straży robiąc z strażaków debili . Czyli KPP ma taki poziom jak w danym rejonie Ratownictwo Medyczne. I jeśli w ramach jednej firmy uczącej trzech wykładowców nie potrafi uzgodnić jednej wiedzy to mylimy pojęcia bo zamiast uczyć wygłupiamy strażaków .Tam gdzie występują solidne firmy nie jest tak źle . W wielu przypadkach rozmawiamy z nimi wskazując zadania na których szczególnie nam zależy. W ubiegłym roku dostałem zadanie wybrania takiej firmy dla ZOSP RP jednego z Zarządów Wojewódzkich , a co z tym związane zaliczyłem 3 KPP . Może nie w całości , ale kilka godzin wystarczyło, by w dwu osobowym zespole z fachowcem od RatMedu dokonać takiej oceny i często występuje przepaść pomiędzy podmiotami szkolącymi , choć znalazłem naprawdę dobry – gdzie uczyli właśnie RatMed , i do tego nie związani bezpośrednio z SP . Po prostu chcieli , mieli długoletnie doświadczenie i podchodzili poważnie to swoich zajęć .
Dalej szanowny kolego , nie jest tak że w SP nie ma fachowców z wykształceniem i długoletnim stażem w RatMed. Mamy bynajmniej w moim rejonie i naprawdę młody strażak po ratownictwie nie robi na mnie wrażenia . U mnie w zastępie jeździ np. Oddziałowe SOR z specjalizacją z RatMed i Anestezjologia . W sąsiedniej jednostce oficer latający w LPR itd.
Podsumowując a mógł bym długo w temacie – mylimy pojęcia Szanowny Kolego – to że skończyłeś licencjat z RatMed nie znaczy że ktoś będzie Cię nosił na rekach w straży pożarnej. Nie mówię również że RatMed nie są mile widziani w SP , tylko z pokorą bo ten świat nie powstał wczoraj , nie jesteś pierwszym ratownikiem i pewnie nie ostatnim . @Kasper też skończył studia , trochę pracuje i trochę inaczej postrzega pewne rzeczy i bardzo szanuje jego zdanie . I takich ludzi potrzebuje straż , którzy dostosują się i wykorzystają swoją wiedzę zawodową dla dobra formacji .
Pozdrawiam .
-
W pełni popieram słowa Miko, szczególnie z ostatniego postu (dotyczącego szkolenia z zakresu rat med).
Poza tym majki teraz pojechałeś po bandzie w swoim ostatnim poście. Nie doczytałeś wcześniejszych postów że procedury zostały stworzone dla strażaków PSP, by jasno i konkretnie działali w danych sytuacjach bazując na sprzęcie PSP R1, lub PSP R2 (straż nie ma takiego zaplecza medycznego jakie posiada wyposażenie karetki pogotowia - żeby też podawać środki farmakologiczne, stosować bardziej specjalistyczny sprzęt). A co do studiów to się nie żal, bo w straży pracują ludzie którzy skończyli studia medyczne (lekarze), prawo, chemię, mechanikę, czy inne specjalistyczne.... - też im pewnie było ciężko - nie jesteś rodzynkiem w torcie....
Szkoda Ci czasu na takie szkolenie będąc na kursie KKS? A co innego zamierzasz robić w tym czasie skoro to jest kurs skoszarowany??? Iść na piwo? Będąc w straży masz obowiązki, będąc nawet młodym chyba już to zauważyłeś....
Raczej z egzaminów to nikogo nie zwolnią, bo procedury trzeba znać (a przynajmniej wiedzieć co i jak, bo pozostali koledzy z którymi będziesz pracować stosują te procedury), nauczysz się pracy zespołowej, trochę pokory, itp....
Kolega Kacper też pewnie inaczej widział ratownictwo medyczne i trochę inaczej pisał na początku swojej działalności zarówno na forum jak i pewnie w pracy ale teraz obserwując życie i sposób szkolenia w PSP nabrał do tego tematu szacunku. Ważne są nie tylko własne umiejętności lecz tez i sposób by swoje zdolności przelać na kolegów, by dobrze z nimi współpracować i za to należy mu się uznanie.
-
Witam. Jestem na KKS-ie już po kursie KPP gdzie kolega Kasper oraz jego koledzy wyłożyli nam ogrom wspaniałej wiedzy.Jako wykładnik nauczania wykładowców ,może poświadczyć fakt że KPP zdało 93% grupy za pierwszym razem!
A jeśli chodzi o wyższą szkołę rat-med to jest u nas chłopak po takiej szkole. Niestety nie pozostało mu nic innego jak zmienić kierunek myślenia i przełączyć się na działanie wg procedur PSP bo to one w naszej służbie będą ratować nam 4 litery jeśli coś pójdzie nie tak jak trzeba. Bo to te procedury będą go kryły a nie wiedza z uczelni.
Kolego "majki997". Czas się dostosować.
-
Jestem studentką ratownictwa medycznego oraz strażakiem ochotnikiem. W ramach zajęć w szkole przechodzę kurs KPP ale nie mam zamiaru rezygnować z kursu organizowanego przez straż. Dlaczego? Bo tak szczerze to wiem jak wyglądają wytyczne tu i tu i stwierdzam że od przybytku głowa nie boli, tym bardziej że chodzi o ratowanie czyjegoś życia. :kusm:
-
Widze Kasper i spolka ktos nas pochwalil.
Podobal mi sie jeden post w ktorym czlowieczek pisal co takiego moga zrobic strazacy( ze niby nic???)
Pisal ze tylko szyne albo kolnierz zalozyc.
To ja pisze do tego czlowieczka.
Strazaku - ratowniku czlowieku dzieciaku.....
Sprobuj w ferworze walki poprawnie zalozyc kolnierz, zaopatrzyc zlamana kosc udowa. Jesli zrobisz to poprawnie bez najmniejszych problemow, powiklan i kupa w gaciach Ci ze strachu nie przeszkodzi to daj znac.
-
Witam
Uczęszczam do dwuletniej policealnej szkoły - studium kierunek ratownik medyczny, w szkole odbywaliśmy kurs KPP(tak jakbyśmy byli skierowani z jakiejś organizacji: OSP, WOPR, GOPR itd., skierowanie miałem z OSP). Kurs był finansowany z projektu z Unii Europejskiej. Kończąc kurs i zdając egzamin uzyskałem tytuł ratownika.
I tu moje pytanie:
Jestem strażakiem ochotnikiem i czy na mocy tego zaświadczenia o ukończeniu kursu KPP i uzyskaniu tytułu ratownika mogę normalnie brać udział w akcjach ratowniczych jako strażak ratownik KSRG? Czy jest ważne, różnica miedzy zaświadczeniami gdzie i w jaki sposób odbyło się kurs KPP?
Logicznie myśląc to bez sensu by było żebym musiał odbywać jeszcze raz taki sam kurs KPP i zdawać taki sam egzamin żeby uzyskać taki sam tytuł tylko dlatego ze kurs organizowany był inaczej a nie przez np. KP/ KW PSP czy Oddział Wojewódzki ZOSP RP.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedz ;)
-
Jeśli masz ukończony kurs szeregowych OSP + KPP --> możesz wykonywać czynności przewidziane dla strażaków-ratowników OSP - w tym czynności z zakresu KPP ("gasić pożary" + udzielać pomocy w ramach KPP).
Jeśli masz tylko KPP - nie powinieneś brać udziału w "strażowych" akcjach ratowniczo gaśniczych, ale możesz udzielać pomocy w ramach KPP. Tyle w temacie w sumie.
-
Do brania udziału w akcjach musisz mieć ukończony kurs szeregowego. To podstawa. Nie napisałeś w swoim poście czy masz takowy kurs ukończony - więc od ego zacznijmy.
Poza tym musisz przejść badania lekarskie i mieć ubezpieczenie.
A to czy masz KPP czy nie dużo ci nie zmieni.
-
Tak oczywiście mam ukończony kurs szeregowych OSP i także parę innych kursów,mam badania lekarskie i ubezpieczanie biorę udział w akcjach już od 18 roku życia. Chodziło mi tylko odnośnie tego KPP czy mogę udzielać I pomocy podczas np. wypadków jako strażak ratownik KSRG jeśli kurs KPP nie był organizowany przez Straż.
-
MSW i KG wypięło się na OSP w temacie KPP – nie podlegamy rozporządzeniu MSW w tym zakresie , a ustawie o PRM . Co z tym związane mamy standardowe KPP i tytuł Ratownika jeśli OSP jest wpisana u wojewody jako podmiot współpracujący z PRM ( KSRG z automatu )
A co z tym związane możesz ( niema innego KPP ), pomijam że jak staniesz się Ratownikiem Medycznym Systemu to już nie musisz
-
Nie wiem, bo przeczytałem to dosyć szybko w zarządzie, ale wisiało pismo z urzędu miasta, że kursy KPP, które ktoś odbywał w firmie, która nie jest na liście urzędu wojewódzkiego, są nie ważne. tak jest u mnie, ale nie wiem jak jest gdzie indziej? czyli jeśli idzie się "samemu" na kurs to warto sprawdzić czy dana firma ma "namaszczenie" z urzędu na to, że kurs będzie się liczył do straży. :kwit: :straz:
-
Ale to wynika z ustawy o PRM
-
Dodam jeszcze ze ratownicy medyczni tez muszą robić kursy przynajmniej jeden w przeciągu 5lat