strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Forum ochotników => Wątek zaczęty przez: DusząisercemOSP w Kwiecień 08, 2016, 21:16:52

Tytuł: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: DusząisercemOSP w Kwiecień 08, 2016, 21:16:52
Witam. Szukałem i nie znalazłem odpowiedzi. Chodzi  mi o taką sprawę : do alarmu przebiega 2 kierowców nieetatowy jako pierwszy i etatowy. Pytanie brzmi czy nieetatowy MUSI ustąpić miejsca etatowemu? Obaj mają podpisana odpowiedzialność i zakres obowiązków jedyna różnica że jednego zatrudnia UM a drugiego nie
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Kwiecień 08, 2016, 22:06:15
A nie możecie się po prostu dogadać?
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: DusząisercemOSP w Kwiecień 08, 2016, 22:45:09
Tu nie ma problemu ale chodzi o to że, naczelnik każe etatowemu jeździć a jak nie ma naczelnika jego z-ca mówi że nieetatowy niech jedzie i obaj kierowcy dostają opierdziel łącznie z z-ca
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: kwas w Kwiecień 09, 2016, 08:28:15
A skąd pomysł na etatowego kierowcę
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: DusząisercemOSP w Kwiecień 09, 2016, 08:35:11
UM zatrudnia żeby zawsze jakiś był do wyjazdu. W każdej jednostce w gminie są tacy kierowcy
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: kwas w Kwiecień 09, 2016, 14:08:12
Skoro w ramach etatu ma obowiązek jeździć to niech on jeździ. Nie ma o co kruszyć kopi
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: fire45 w Kwiecień 09, 2016, 14:41:40
A ten kierowca etatowy to człowiek który 24h siedzi i czeka na alarm czy jest mechanikiem (konserwatorem, dzięki @Radhezz :))
czyli osobą odpowiedzialną za sprawność aut, przeglądy itp. a Ty mylisz te dwa pojęcia?
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: jgk w Kwiecień 09, 2016, 19:50:17
Osobiście powiem tak jeśli masz uprawnienia wsiadaj i nie przejmuj się regulamin JOT tego nie zabrania chyba że macie taki zapis,lub naczelnik tak zdecyduje na papierze.
Jak bardzo ci na jeździe nie zależy to sobie odpuść bycie awaryjnym siadaj z tyłu w sumie i tak bierzesz udział w akcji.
Jeśli masz być kierowcą awaryjnym w momencie kiedy etatowy będzie  nieobecny bo (wyjechał, miał imprezę zakrapianą) to niech naczelnik się wtedy martwi jak wóz wyjedzie.Takie moje zdanie.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: daro w Kwiecień 09, 2016, 20:18:27
najprościej to ustalić z naczelnikiem hierarchię dowodzenia i kierowania pojazdami. Niech określi kto, kiedy (w jakiej kolejności) jeździ oraz dowodzi i po sprawie. Może to nie rozwiąże w 100% problemu, ale na pewno pomoże to jakoś zdyscyplinować załogę i da im jasne przejrzyste reguły.

Wtedy można mieć tylko i wyłącznie pretensje do naczelnika, a pomiędzy resztą załogi przynajmniej jest spokój. Naczelnik dowodzi jednostką w formie rozkazów i nie musi się nikomu tłumaczyć czemu jest taka hierarchia, a nie inna.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: DusząisercemOSP w Kwiecień 09, 2016, 20:30:20
Fire45 kierowca ma umowę tak skonstruowana że wychodzi z niej że ma obowiązek od poniedziałku do piątku na 6 godzin pojawić się i zadbać o sprzęt itd umowa nie zobowiązuje go do udziału w akcjach czy do pracy w weekend. A chodzi mi tylko o to czy jeśli pierwszy wsiada nieetatowy przylatuje etatowy i czy ten pierwszy musi ustąpić miejsca drugiemu ? Czy ma obowiązek etatowy jazdy czy po prostu ma być w gotowości
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Radhezz w Kwiecień 09, 2016, 21:37:13
Fire45 kierowca ma umowę tak skonstruowana że wychodzi z niej że ma obowiązek od poniedziałku do piątku na 6 godzin pojawić się i zadbać o sprzęt itd umowa nie zobowiązuje go do udziału w akcjach czy do pracy w weekend. A chodzi mi tylko o to czy jeśli pierwszy wsiada nieetatowy przylatuje etatowy i czy ten pierwszy musi ustąpić miejsca drugiemu ? Czy ma obowiązek etatowy jazdy czy po prostu ma być w gotowości
To nie jest kierowca, tylko konserwator i "przy okazji" kierowca. To że jest na umowie nic nie zmienia, powinien być traktowany tak samo jak inni.

Czyli tak: w czasie tych 6-ciu godzin pon-pt, jak będzie alarm to może jechać, a nawet powinien, bo jest pierwszy na miejscu. Poza tym czasem nie ma obowiązku być w gotowości.

Ale jak to już gdzieś padło - sprawami osobowymi rządzi naczelnik.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: jgk w Kwiecień 10, 2016, 19:25:59
Czyli masz wszystko jasne ma zadbać o sprawność pojazdu bo za to mu płacą natomiast wyjazdy powinny wyglądać na zasadzie kto pierwszy.Czy przypadkiem nie jest tak że etatowemu za bardzo mu nie pasuje jazda z tyłu bo trzeba popracować ,a ty jesteś młodym świeży wilk i weteranom to nie pasuje?
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: rafal.bula w Kwiecień 12, 2016, 12:05:00
Naczelnik chyba lepiej wie który strażak, ze względu na swoje umiejętności czy doświadczenie, będzie mu bardziej pomocny w funkcji kierowcy a który w roli ratownika z tyłu.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Kwiecień 12, 2016, 12:29:02
Po co więc nieetatowy ma uprawnienia i po co robił badania jak nie ma możliwości jazdy? Bo dobrze radzi sobie z tylu? Trochę chora sytuacja.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: rafal.bula w Kwiecień 12, 2016, 12:35:12
Mam 12 kierowców z wkładką. Jakoś nie ma problemu z tym że czasem trzech siedzi z tyłu.
Poza tym czy ten etatowy śpi w tym samochodzie że jest na każdą akcję?
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Kwiecień 12, 2016, 14:56:10
Niektorzy wydaje mi sie maja wstret do jazdy z tylu z racji tego, ze czesto jadac z tylu trzeba ruszyc symboliczne 4 litery.  A pozniej mlodzi nie maja jak nabywac doswiadczenia w jezdzie wozem bojowym i jego obslugi.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: jgk w Kwiecień 12, 2016, 20:31:18
rafal.bula z tym cz naczelnik wie lepiej to bym się zastanowił.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: rafal.bula w Kwiecień 14, 2016, 15:13:15
rafal.bula z tym cz naczelnik wie lepiej to bym się zastanowił.
A dlaczego ma być inaczej? Z jakiegoś powodu chyba jest naczelnikiem
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: jgk w Kwiecień 14, 2016, 20:41:55
Nie zapominaj  że naczelnik został wybrany na tą funkcję przez osoby z nowo powołanego zarządu  a wielu z OSP być może liczyło że tą  funkcję obejmie ktoś inny na kogo głosowali.
Dlatego widzisz w OSP wynikają  problemy bo wielu tak jak ty podchodzą do pewnych zagadnień  na zasadzie że naczelnik ma racje bo to naczelnik.
Pozostaje zadać pytanie cz traktuje wszystkich jednakowo i cz jest równie wymagający wobec siebie.
Oczywiście jest najważniejszą osobą w JOT ale nie oznacza to że podejmowane decyzje są właściwe a o konsekwencjach tych decyzji można mówić dopiero po czasie kiedy jest już po fakcie.Ciekaw jestem ilu naczelników w razie draki weźmie na klatę konsekwencje a ilu będzie szukać kozła.
Nawiązując do tematu jeśli nieetatowy po stawieniu się na alarm odmówi wyjazdu ponieważ do tej pory naczelnik go olewał lub nie zabrał z pośpiechu dokumentów nie ma etatowego auto nie wyjeżdża i z racji nie wyjechania do zdarzenia i draki, ktoś musi ponieść z tego tytułu konsekwencje np karne , jak sądzisz naczelnik weźmie to na siebie????cz jak wyżej???
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Radhezz w Kwiecień 14, 2016, 20:49:04
jgk, jakie konsekwencje? Karne?! OSP nie ma obowiązku wyjechania do zdarzenia.

Z opcji to "naczelnik go olewał" brzmi co najmniej dziecinnie, a "nie zabrał dokumentów" to teoretycznie 50zł za brak każdego (czyli max. 100zł), a w praktyce nie słyszałem żeby ktoś dostał cokolwiek. Pomijam już fakt, że można się zabezpieczyć prowizorycznie na taką okoliczność robiąc kserokopie dokumentów (PJ+wkładka) i wsadzając je do dokumentów w wozie.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: jgk w Kwiecień 15, 2016, 17:34:11
No właśnie dziecinne podejście do sytuacji OSP nie ma obowiązku wyjazdu zatem komu są potrzebni skoro nie ma obowiązku.
Konsekwencje karne o które pytasz są wszelakie niedawno czytałem jeśli dobrze pamiętam na tym forum o kierowcy który nie wyjechał ponieważ był po kieliszku efekt - wyrok w zawiasach ciekawostką było uzasadnienie wyroku - sąd stwierdził że kierowca powinien był wyjechać pomimo bycia pod wpływem ponieważ to jego obowiązek, śmieszne również dla mnie lecz prawdziwe taki obowiązek musi spełnić naczelnik i osoby z zarządu  bo zostali powołani w konkretnym celu za ich zgodą.
Reasumując wyjechać to nie musi zwykły strażak bo na nim nie spoczywa żadna odpowiedzialność  będzie to będzie,kierowca jak widać musi a naczelnik jest od tego aby stworzyć JOT który będzie funkcjonował praktycznie a nie na papierze lub jego widzi mi się.
 Jak myślisz ile nietrafionych decyzji ze strony naczelnika potrzeba aby kogoś zniechęcić i nie zobaczyć go więcej w szeregach OSP
Uwierz mi niewiele widzę to po OSP w swojej okolicy i u siebie.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Feniks w Kwiecień 15, 2016, 18:33:12
To, że niektórzy sędziowie w Polsce są debilami łamiącymi prawo i naginającymi je do własnego widzi mi się, to wie chyba nawet większość małych dzieci. Ale nie odpuścił bym i domagał się odszkodowania za taki wyrok.
Nie zmienia to faktu, że zgodnie z literą prawa nie ma konsekwencji za nie wyjechanie do akcji. Jedyna sytuacja w jakiej mogą one być, to gdy kierowca jest na etacie (ponoć w niektórych jednostkach tacy są - u nas nie ma).
Zaś jeżeli OSP nie potrafi sobie wybrać solidnego naczelnika, to nie mogą mieć pretensji do nikogo oprócz siebie. Zawsze można zgłosić pełną listę kandydatów z jasnym określeniem stanowisk - i jeżeli taki wybór przejdzie, to są 2 opcje - albo macie ludzi których chcieliście na przeznaczonych im stołkach, albo umieściliście na liście osoby niepoważne - ale wtedy miejcie pretensje do siebie.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: fire45 w Kwiecień 15, 2016, 19:58:44
Z opcji to "naczelnik go olewał" brzmi co najmniej dziecinnie, a "nie zabrał dokumentów" to teoretycznie 50zł za brak każdego (czyli max. 100zł), a w praktyce nie słyszałem żeby ktoś dostał cokolwiek. Pomijam już fakt, że można się zabezpieczyć prowizorycznie na taką okoliczność robiąc kserokopie dokumentów (PJ+wkładka) i wsadzając je do dokumentów w wozie.
U nas swojego czasu policja po prostu pojechała z kierowcą do jego miejsca zamieszkania aby sprawdzić dokumenty.
Nie robili żadnych problemów z racji braku ich posiadania, nie było też żadnego mandatu. Był to powrót ze zdarzenia.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: jgk w Kwiecień 15, 2016, 21:06:47
Mówicie że nie ma odpowiedzialności karnej to jak odnieść się do faktu postawienia przed sądem strażaków OSP biorących udział na jeziorze gdzie wywróciła się łódka i zginęły dwie osoby.Temat ucichł żadnych wieści cz ktoś został skazany wyrokiem, oby nie ale zapewne obroną jest czekanie na przedawnienie sprawy.Tyle że to żadna obrona.
Pożyjemy zobaczymy co chwile wprowadzają nowe wytyczne szkolenia pytanie po co.Chcą bazować na nr 112 a wyłączyć 9 pytanie po co? Według mnie chcą wprowadzić system polegający na wykorzystywaniu straży nie tylko do gaszenia pożarów ale również do ratownictwa przedmedycznego i nie tylko jak w innych krajach.Wytyczne określają dokładnie jaki sprzęt i skład osobowy powinien mieć jadący zastęp tylko kto na to zwraca uwagę przecież jakoś to będzie..........
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Feniks w Kwiecień 16, 2016, 00:17:18
jgk - plączesz tematy.... My wyraźnie pisaliśmy, że nie ma odpowiedzialności karnej za niewyjechanie do akcji, a nie że "hulaj dusza piekła nie ma" i "róbta co chceta" bo jesteście nietykalni. Nie mam pojęcia o jakiej akcji na jeziorze piszesz, więc nie mogę się do tego odnieść.

A o ile wiem to przepisy określają co minimum dyspozytor ma zadysponować do danego rodzaju zdarzenia, a już na 100% nie kto z OSP ma jechać do jakiego zdarzenia. Bo to jest OCHOTNICZA straż i pomimo, że mam wszystkie możliwe (poza tymi dla kierowcy/mechanika) szkolenia dla OSP to mogę nie mieć akurat ochoty jechać i nic mi nie mogą zrobić.

A czemu robią głupie rzeczy? Bo strażacy kończą się na powiecie, a wyżej to są politycy. I decyzje podejmuje polityk, a nie strażak - to czego się spodziewasz? Sensu? Rozsądku?

PS. Sytuacja z początku tego roku - świadek pożaru chciał z komórki wezwać straż, ale miał 0 na koncie. Nie mógł zadzwonić na 112 bo miał komunikat, że to nie jest numer alarmowy - dobrze, że znał też 998. (Nie pamiętam u jakiego miał operatora numer - to był pre-paid u kogoś z głównej czwórki).
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: jgk w Kwiecień 16, 2016, 13:45:25
To może inaczej częsty przypadek  z mojego podwórka dyspozytor dysponuje  minimum do zdarzenia od siebie w miejscowości X wysłał  wg wytycznych potrzebne  minimum po określeniu rodzaju zdarzenia 3 wozy z JRG.
Nie zostało mu nic  w JRG co ma zrobić?
Ano w systemie który został stworzony widnieje mu że ma do dyspozycji 2 jednostki OSP KSRG i 5  OSP zatem skoro widnieją w systemie to są mobilne spełniają  wymagania zarówno sprzętowe osobowe jak i poznały zakres obowiązków np czas dysponowania do zdarzenia wymagane szkolenia załogi pojazdu.
Dyspozytor realizując swoje zadania opiera się na tym co ma w systemie i nie wyobrażam sobie sytuacji że po zadysponowaniu wszystkich swoich aut mając świadomość czym może się poratować staje przed sytuacją że jednostka ochotnicza nie wyjedzie.Taką jednostkę powinno się wyeliminować a ludzi myślących że nie muszą jechać rozgonić do domu.takie jest moje zdanie.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Feniks w Kwiecień 16, 2016, 16:05:39
To najwyraźniej nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie wiem czy słyszałeś, ale niektórzy mają coś takiego jak praca. Zapisy pozwalające nieobecność strażaka w pracy z powodu akcji powstały za tej "złej złej komuny" i wówczas działały nie najgorzej. Jeszcze w swojej pierwszej pracy, na państwowym etacie, mogłem czasem usprawiedliwić nieobecność akcją. Ale w dzisiejszych czasach nawet na państwowych posadach w większości przypadków ten numer nie przejdzie. A u prywaciarza masz od razu zwolnienie dyscyplinarne - nie ma już osobnego paragrafu na porzucenie pracy, teraz połączyli to z dyscyplinarką. Mam zbyt fajną pracę, by z powodu cudzej głupoty i niezdolności myślenia ją stracić. Chcesz karać strażaków za debilizm polityków, którzy nie potrafią uchwalić prawa mającego ręce i nogi? Bo ja nie.

A dyspozytor który nie ogarnia tematu, nie powinien nim być. Kiedyś - przynajmniej u nas w rejonie - na dyspozytorce sadzało się starszych wiekiem strażaków z dużym doświadczeniem, teraz ważne jest wykształcenie i stopień (kolejny problem stworzony przez polityków którego skutki ponoszą strażacy). Rozsądny dyspozytor w pierwszym rzucie wysyła od siebie 1 samochód resztę z OSP. Ewentualnie wysyłając więcej cofa swoje wozy, gdy ma potwierdzenie od OSP, że wyjeżdżają one do akcji. Nie wspomnę już o dość częstej sytuacji, gdy dyspozytorzy sami tworzą sobie problem na który potem narzekają...


EDIT: Przypominam też, że zawsze można poprosić OSP o przyjazd do komendy PSP na zabezpieczenie rejonu.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Kwiecień 16, 2016, 19:43:34
To najwyraźniej nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie wiem czy słyszałeś, ale niektórzy mają coś takiego jak praca. Zapisy pozwalające nieobecność strażaka w pracy z powodu akcji powstały za tej "złej złej komuny" i wówczas działały nie najgorzej. Jeszcze w swojej pierwszej pracy, na państwowym etacie, mogłem czasem usprawiedliwić nieobecność akcją. Ale w dzisiejszych czasach nawet na państwowych posadach w większości przypadków ten numer nie przejdzie. A u prywaciarza masz od razu zwolnienie dyscyplinarne - nie ma już osobnego paragrafu na porzucenie pracy, teraz połączyli to z dyscyplinarką. Mam zbyt fajną pracę, by z powodu cudzej głupoty i niezdolności myślenia ją stracić. Chcesz karać strażaków za debilizm polityków, którzy nie potrafią uchwalić prawa mającego ręce i nogi? Bo ja nie.

A dyspozytor który nie ogarnia tematu, nie powinien nim być. Kiedyś - przynajmniej u nas w rejonie - na dyspozytorce sadzało się starszych wiekiem strażaków z dużym doświadczeniem, teraz ważne jest wykształcenie i stopień (kolejny problem stworzony przez polityków którego skutki ponoszą strażacy). Rozsądny dyspozytor w pierwszym rzucie wysyła od siebie 1 samochód resztę z OSP. Ewentualnie wysyłając więcej cofa swoje wozy, gdy ma potwierdzenie od OSP, że wyjeżdżają one do akcji. Nie wspomnę już o dość częstej sytuacji, gdy dyspozytorzy sami tworzą sobie problem na który potem narzekają...


EDIT: Przypominam też, że zawsze można poprosić OSP o przyjazd do komendy PSP na zabezpieczenie rejonu.
Albo zadysponować zastęp z innej JRG.
Ile razy OSP było traktowane jako tania siła robocza, a nikt nie dostrzega, że taki człowiek musi iść do roboty i jeszcze za czas akcji odrobić swoje, żeby szefowi się zgadzało, bo inaczej przy kolejnej akcji już nie będzie taki w porządku.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: jgk w Kwiecień 16, 2016, 20:31:08
Nie pisz że dyspozytor nie ogarnia tematu w momencie kiedy jego prawidłowe działanie  musi  się opierać  na zadysponowaniu jednostek OSP bo tak  jest skonstruowany.
To że można cofnąć zastęp JRG normalna praktyka tylko jak to zrobić kiedy OSP nie wyjedzie bo tak jak piszecie praca , nie muszę nie chce mi się itd.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Eqinox w Kwiecień 16, 2016, 21:44:58
Nie pisz że dyspozytor nie ogarnia tematu w momencie kiedy jego prawidłowe działanie  musi  się opierać  na zadysponowaniu jednostek OSP bo tak  jest skonstruowany.
Oczywistą rzeczą jest dysponowanie OSP poza miastem. Tak ten system działa. Ramowe procedury przewidują udział OSP w działaniach!
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Feniks w Kwiecień 16, 2016, 23:12:33
Cytuj
To że można cofnąć zastęp JRG normalna praktyka tylko jak to zrobić kiedy OSP nie wyjedzie

A to ma tylko 1 OSP w rejonie bidulek? O ile wiem jednostki z KSRG można dysponować poza ich gminę, więc nie widzę problemu by zadysponować kolejną, jak jedna nie wyjedzie... I trudno, żeby system nie zakładał udziału OSP w działaniach, skoro np. u mnie w powiecie mamy kilkanaście razy więcej samochodów niż PSP a o zasobach ludzkich nawet nie wspomnę.

A jeśli działanie wg durnej książeczki i realizowanie czyichś wymysłów to wg Ciebie "ogarnięcie tematu" to już wyjaśniam dlaczego nie masz racji:
Wytyczne przychodzą do jednostek PSP z góry. Większość z nich przygotowują ludzie odcięci od realiów strażackiego życia, nie uwzględniający różnic pomiędzy teorią a praktyką.

W swoim życiu miałem do czynienia z wieloma dyspozytorami, byli świetni, byli przeciętni ale były też totalne mameły. Niestety ostatnio coraz więcej tych ostatnich ;/ PSP chce czy nie - nie da sobie rady bez nas. I traktowanie OSP jak kuli u nogi lub głupiutkiego dziecka jest wg mnie bardzo krótkowzroczne.
Za wzór mogę postawić pewną panią (podówczas - bo było to kilka lat temu) kapitan. Na początku były zgrzyty i problemy, ale jakoś potrafiła się dogadać. Trochę ona ustąpiła, trochę ochotnicy i gdy odchodziła (awansowała i zeszła z dyspozytorki) to opinia o niej w OSP w rejonie była bardzo pozytywna. A nie miała łatwo, bo to za jej bytności na PSK zwiększono OSP ilość papierków i wprowadzono dodatkowe wymogi w korespondencji z PSK. I to jest wg mnie ogarnięcie tematu, a nie postawa roszczeniowo-pretensyjna.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: jgk w Kwiecień 17, 2016, 16:48:40
Nie chodzi o to cz ma 1 cz 10 cz z innej gminy.
Chodzi o to że niejednokrotnie liczy się czas dojazdu i nie wydaje mi się aby ktokolwiek z nas chciałby w razie nieszczęścia czekać na pomoc którą jak to piszecie bidulek zadysponował  z odległości 15 km bo  ta oddalona o 5  km nie wyjechała.Ale takie myślenie  pokazuje że stawiacie samych siebie w złym świetle.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Feniks w Kwiecień 17, 2016, 19:16:17
jgk - w złym świetle to to stawia kolejne rządy z ostatnich 25lat, a nie nas. Dyskusja jest o przepisach to Ci je cytujemy. W złym świetle to byśmy się stawiali pisząc, że od czasu do czasu trzeba na złość wszystkim nie wyjechać "bo tak" - ale jakoś nikt nic takiego nie pisał. A dyspozytor, który nie zna jednostek ze swojego terenu i ich możliwości jak dla mnie nie ogarnia tematu i powinien zmienić pracę. Bo mając dane za kilka ostatnich lat można łatwo zobaczyć kto i jak szybko wyjeżdża i jak się nie potrafi na bieżąco wyciągać z takich danych wniosków, to można sobie zrobić wszystko mówiącą tabelkę w Excellu... A jak ćwoki z Warszawy nie potrafią stworzyć przepisów mających sens i życiowych to niech poproszą nas (zwykłych szarych strażaków z pierwszej linii) o pomoc.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: jgk w Kwiecień 17, 2016, 20:35:28
Sądzisz że dane o których piszesz pokrywają się z rzeczywistością?
Jeśli chodzi o sprzęt to przyznam ci racje jeśli o stany osobowe w JOT to jestem przekonany że w 30% nie więcej reszta to fikcja na papierze dlatego nie ma komu wyjechać. Wiem co pisze dużo jeżdżę  i widzę jak to wygląda praktycznie te same twarze a jak ktoś się nie stawi pozostaje luka w zastępie i tak niestety w wielu jednostkach.
Tytuł: Odp: Kierowca etatowy a nieetatowy
Wiadomość wysłana przez: Feniks w Kwiecień 17, 2016, 21:58:09
Cytuj
Sądzisz że dane o których piszesz pokrywają się z rzeczywistością?
Jeżeli godzina zadysponowania i czas wyjazdu nie pokrywają się z rzeczywistością to ktoś łamie przepisy. Poza tym jak ktoś zgłosi, że wyjeżdża, a potem nie wyjedzie - to ma problem i to poważny i nie wyobrażam sobie jak miałby to ukryć przed dyspozytorem?

Co do stanu osobowego w JOT'ach - winę ponoszą w 75% ustawodawcy, w 12,5% strażacy z danej jednostki i w 12,5% dyspozytorzy. Wina ustawodawców jest jasna i nie widzę potrzeby jej objaśniać. Co do strażaków z danej jednostki - z jednej strony liczniejszy JOT podnosi prestiż, z drugiej daje większe szanse, że jednak ktoś będzie w razie alarmu. Na dodatek strażak który nie jest w JOT jest czasem uważany za gorszego i przez to zgłasza się do JOT'u pomimo, że nie wyjeżdża. Na dodatek w wielu jednostkach nie ma alarmowania SMS'ami i telefonicznego, więc osoby mieszkające dalej czasem po prostu nie słyszą syreny. Jeśli chodzi o dyspozytora, to jak notorycznie dysponuje z jednostki tylko 1 samochód pomimo, że ma zgłaszane, że mogą wyjechać 2 lub 3, to powinien się liczyć z tym, że po jakimś czasie w danej jednostce część strażaków po prostu przestanie przybiegać na alarm "bo i tak znowu nie pojadę to po co". Podobnie z zarządzaniem który samochód ma z danej jednostki wyjechać - a potem pretensje, że na miejscu akcji brakuje sprzętu lub ludzi. Wysłuchiwanie takich pretensji potrafi ludzi zniechęcić. No i moje ulubione - połączenie obu - zadysponowanie 1 samochodu ze wskazaniem na to który ma jechać, a potem się okazuje, że OSP jest na miejscu pierwsze i musi słuchać ludzi komentujących, że nie mogą prowadzić skutecznej akcji (bo dyspozytor wiedział lepiej no i przecież wysłał samochody z innych jednostek - to co, że dojadą za 5-7min a przybyły na miejsce zastęp może podziwiać jak coś pięknie płonie...).