strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: yankes23 w Październik 07, 2008, 20:19:42

Tytuł: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: yankes23 w Październik 07, 2008, 20:19:42
Witam. Chciałbym się dowiedzieć jak u was przebiegają Inspekcje Gotowości Bojowej przeprowadzane przez wydział operacyjny z KW (czy są zapowiedziane, założenia na mieście bądź w jednostce). U nas zespół inspekcyjny ma założone z góry, że inspekcja ma wyjść źle. Dodatkowo robią z nas głupków i debili, chcąc udowodnić, że na niczym się nie znamy, a oni są boscy. Ostatnio jest w modzie, że jadą sobie na jakiś obiekt i zgłaszają zdarzenie tak, że dopiero po dojeździe na miejsce dowiadujemy się, że jest to inspekcja.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: hansik1987 w Październik 07, 2008, 20:34:44
czyli jak dokładnie wyglądała u Was taka inspekcja?
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Październik 07, 2008, 21:42:16
Hm...
Cytuj
Ostatnio jest w modzie, że jadą sobie na jakiś obiekt i zgłaszają zdarzenie tak, że dopiero po dojeździe na miejsce dowiadujemy się, że jest to inspekcja.
Robią tak od dawien, dawna... Nie tylko ONI!  :wacko: Sprecyzuj bardziej ten wątek, bo również za bardzo nie wiem o Ci chodzi. Chcesz tylko ponarzekać.  :huh: 
TAK masz trochę rację - nie raz właśnie tak się zachowują, ale to się powoli, bo powoli, ale już zmienia!!!
Pozdr.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: leon z. w Październik 07, 2008, 22:24:37
Ostatnio jest w modzie, że jadą sobie na jakiś obiekt i zgłaszają zdarzenie tak, że dopiero po dojeździe na miejsce dowiadujemy się, że jest to inspekcja.
No to zwróć się do komendanta swojego niech wystosuje pismo do wojewódzkiego z zapytaniem na podstawie jakich przepisów w ten sposób są przeprowadzane kontrole. W prawie o ruchu drogowym jest jasno napisane kiedy możesz na gwizdkach przez miasto jechać. I nic o kontroli ani nawet ćwiczeniach nie ma mowy. Myślę że troszkę miny opadną zespołom kontrolnym.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: sam_go w Październik 08, 2008, 00:01:17
A czy przypadkiem nie podpada to pod fałszywe zgłoszenie?
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: Geddeon w Październik 08, 2008, 00:59:31
A co się stanie jak podczas jazdy to takiego zgłoszenia dojdzie do wypadku ???
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: Ogn.Fox w Październik 08, 2008, 14:17:13
jestem takiego zdania - Przyjechali to odjadą , więc do bani tego nie biorę , a  co do wyjazdów alarmowych w miasto na  ćwiczenia przepis mówi wyraźnie TYLKO DO AKCJI więc nie trzeba się śpieszyć .
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: strazakSam w Październik 08, 2008, 15:53:16
Ogn. Fox całkowicie zgadzam się z Twoją wypowiedzią ale żeby osiągnąć taki stan ducha i przestać sie stresować każdą kontrolą trzeba popracować ładnych kilka lat. Wiem sam po sobie. Życzyłbym wszystkim aby na takie kontrole jeżdzili koledzy którzy na podziale zjedli zęby i nie raz dostali w d... przy akcji a nie biurkowcy którzy akurat mają chwilkę i postanowili się przewietrzyć. Jeśli ma ktoś nas oceniać to niech to robi osoba kompetentna...taka która ma większe doświadczenie i wiedzę niż ja. Do tego jednak potrzeba wielu lat praktyki i pewnie niejeden siwy włos na głowie ;). Co do "złośliwych" kontroli nastawionych na uwalenie to przykra sprawa. Tym bardziej że tacy kontrolujący to przeważnie żadne alfa ani omegi bo przy megazakresie wiedzy z jaką sie stykamy to można zagiąć każdego w ciągu minuty a nawet krócej (ich także).   Za prawdziwą, mądrą kontrolą mającą nas nie tylko  właściwie ocenić ale i czegoś nauczyć jestem na TAK. Mam nadzieję że jeszcze dożyję takiej chwili... bo narazie... chyba jeszcze takiej nie miałem :)...żeby było światełko w tunelu... widzę jednak powolne zmiany na lepsze.
Ps: Ciągle się zastanawiam czemu mają służyć wyjazdy na sygnale do spreparowanych zdarzeń..... ktoś zna odpowiedź? Pewnie będzie jak zawsze czyli aż komuś coś się stanie i pokażą to w TV.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: piowo2008 w Październik 08, 2008, 18:01:53
Robią kontrole bo muszą... I tyle... A reszta to jak w życiu. Albo trafisz na spoko ziomów w "komisji", albo zjawi się kilku przemądrzałych, dla których pożarnictwo nie ma żadnych tajemnic :wall:
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: cul2 w Październik 09, 2008, 17:29:53
Ostatnio u mnie takie inspekcje były w porządku.
Wcześniej bywało różnie, tak jak u was.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: yankes23 w Październik 10, 2008, 09:36:07
Można by sie nie przejmować, ale jak żądają ukarania strażaków!!!  Nigdy nie twierdziłem, że Inspekcje są nie potrzebne, ale jak one mają mieć charakter zrobienia z nas głupków (czyli zawsze Szanowna komisja ma rację, a my się nie znamy) i uwalenia nas - to chyba nie oto chodzi w Inspekcji. Co do Inspekcji na mieście to nie wiesz, że to inspekcja, bo zgłoszenie jest od osoby postronnej więc musimy jechać na sygnałach. 
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: yayaya w Listopad 11, 2011, 14:53:18
Tak to u nas już jest że jak przyjeżdza inspekcja to staramy się wszystko robić za '' dokładnie" z czegoś się to wzięło, ja bym zrobił jak przy normalnej akcji najpierw poszkodowanego pod pachy i wyjazd z nim do góry a następnie dalsze gaszenie
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: deejayslonio w Listopad 11, 2011, 15:43:52
na ostatniej inspekcji gotowości bojowej prowadzonej przez KW zalecono przeprowadzenie następującego założenia; zadymienie w kotłowni, w pomieszczeniu socjalnym osoba poszkodowana po upadku z drabiny.

KDR dysponując 6 ratownikami, wysłał w strefę zagrożenia rotę z nawodnioną linią wężową. znaleźli źródło ognia, a po ugaszeniu i oddymieniu przystąpiono do przeszukania. gdy tylko znaleźli osobę poszkodowaną (pozorant był choć jest to zabronione), druga rota dostarczyła im nosze i zestaw R1. w momencie gdy jeden z ratowników wyciągał kołnierz, ćwiczenia zostały przerwane.
działania strażaków uznano za błąd krytyczny z nieznanych przyczyn ponieważ przewodniczący inspekcji przerwał ćwiczenia, bez końcowego omówienia ich.


czy ktoś może się wypowiedzieć na temat prawidłowości i kolejności prowadzenia założeń?

Poszkodowany znajdował się w strefie zagrożenia więc konieczna była jego ewakuacja. A ewakuacja ma być przeprowadzona natychmiast a nie w oczekiwaniu na kołnierz i deskę!
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: SIUSIEK w Listopad 11, 2011, 18:12:27
Miałem podobne założenie gdzie wewnątrz właśnie kotłowni przy dużym zadymieniu ratownicy ?? przeoczyli ?? a można, poszkodowanego i nic.Ewakuacja na zewnatrz, przejęcie przz personel pogotowia... zadysponowany, pożar ugaszony.Pięć godzin później inspekcja KG PSP - wynik pozytywny.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: anion0@onet.pl w Listopad 12, 2011, 00:01:30
U nas inspekcja rozpoczyna się od teoretycznego sprawdzenia wiedzy (testów). Podział bojowy -20 pytań. Pozostali biurowi - 40 pytań, jako że mądrzejsi, kierują lub biorą bezpośredni udział w poważniejszych działaniach, to sprawdzeni muszą być dogłębnie. Komendanci i d-cy JRG dostają po 60 pytań. Dyspozytorzy - 30 pytań.
Przy sprawdzaniu PSK obecni są dublerzy z JRG i komendy (jak dublują, to też na rzeczy znać się muszą).
Założenie - w zależności od stopnia trudności. Na początek dysponowane są dwa albo trzy wozy. Obsadę pozostałych uzupełniają ośmiogodzinni, docelowo ćwiczenie wykonuje cała komenda, jest to  przecież inspekcja podmiotu ..., a nie tylko podziału. Dowódca JRG wyjeżdża SOp-em, jak książki podają, po zadysponowaniu (były karne punkty za wyjazd bez dysponowania) i też ćwiczy. Wszyscy w ubraniach bojowych, pasach, kominiarkach, pełne uzbrojenie. Jeśli realizowane jest kierowanie taktyczne, to w ubraniach specjalnych, ale oczywiście nikt taki nie wchodzi do strefy działań bezpośrednich. Na koniec dla wszystkich sprawdzian z obsługi sprzętu.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: youngfireman w Listopad 12, 2011, 14:39:13
Przybliż mi gdzie są tak prowadzone inspekcje gotowości operacyjnej, wystarczy województwo w jakim odbywają się one w taki sposób??? Przyznam, że na Mazowszu nie spotkałem się z tak rozbudowany sposobem przeprowadzania inspekcji  :huh:
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: deejayslonio w Listopad 12, 2011, 15:28:02
Jeśli realizowane jest kierowanie taktyczne, to w ubraniach specjalnych, ale oczywiście nikt taki nie wchodzi do strefy działań bezpośrednich.

A to ciekawe... a od ilu zastępów zaczyna się kierowanie taktyczne? Posiadacie taką liczbę w jednej jednostce??
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: anion0@onet.pl w Listopad 12, 2011, 22:12:36
Ustawa o KSRG:
- obligatoryjnie - § 23. Wyróżnia się trzy poziomy kierowania działaniem ratowniczym:
1) interwencyjny - realizowany w strefie zagrożenia lub strefie działań ratowniczych w celu realizowania czynności ratowniczych oraz zapewnienia bezpieczeństwa ratownikom; kierowaniu interwencyjnemu podlegają siły nieprzekraczające wielkością jednej kompanii;
.......
- albo, § 27.2. Kierowanie taktyczne polega w szczególności na:
...,
i tu zależy kto dowodzi - np. jeśli po godz. 16.00 pali się mieszkanie i przyjedzie z dyżuru, choćby samowolne: kwatermistrz, księgowy, kadrowy (to taktyczne), ale jeśli pali się cały blok i dowodzi ktoś z podziału (to jest kierowanie interwencyjne) - taki paradoks.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: anion0@onet.pl w Listopad 12, 2011, 22:27:26
A takie inspekcje - jak sądzę - nie są prowadzone w Szydłowcu.
Dodam, że u nas, w trakcie inspekcji sprawdza się ( z naciskiem na ośmiogodzinnych) - rozmieszczeni sprzętu na samochodach, sprzęt w garażach, parametry. Pytania losują strażacy z podziału, żeby nie było podejrzeń.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: strazakg w Listopad 12, 2011, 22:29:21
A takie inspekcje - jak sądzę - nie są prowadzone w Szydłowcu, Dodam, że u nas, w trakcie inspekcji sprawdza się ( z naciskiem na ośmiogodzinnych) - rozmieszczeni sprzętu na samochodach, sprzęt w garażach, parametry. Pytania losują strażacy z podziału, żeby nie było podejrzeń.
Po co?
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: anion0@onet.pl w Listopad 12, 2011, 22:34:22
Co, po co?
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: strazakg w Listopad 12, 2011, 22:50:48
Po co ośmiogodzinni mają znać gdzie wiedzieć gdzie co leży i jakie ma parametry???
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: majkel w Listopad 13, 2011, 19:53:32
na ostatniej inspekcji gotowości bojowej prowadzonej przez KW zalecono przeprowadzenie następującego założenia; zadymienie w kotłowni, w pomieszczeniu socjalnym osoba poszkodowana po upadku z drabiny.

KDR dysponując 6 ratownikami, wysłał w strefę zagrożenia rotę z nawodnioną linią wężową. znaleźli źródło ognia, a po ugaszeniu i oddymieniu przystąpiono do przeszukania. gdy tylko znaleźli osobę poszkodowaną (pozorant był choć jest to zabronione), druga rota dostarczyła im nosze i zestaw R1. w momencie gdy jeden z ratowników wyciągał kołnierz, ćwiczenia zostały przerwane.
działania strażaków uznano za błąd krytyczny z nieznanych przyczyn ponieważ przewodniczący inspekcji przerwał ćwiczenia, bez końcowego omówienia ich.


czy ktoś może się wypowiedzieć na temat prawidłowości i kolejności prowadzenia założeń?

Tak samo jak innym kolegom wydaje mi się, że powodem przerwania ćwiczenia mógł być brak natychmiastowej ewakuacji (chociaż równie dobrze mogł to być podmuch wiatru, ból głowy lub sraczka u przeprowadzającego inspekcję  :wacko:). Z drugiej jednak strony piszesz,że poszkodowanego odnaleziono po ugaszeniu pożaru i oddymieniu pomieszczenia, a więc było już względnie bezpiecznie. Po upadku z wysokości prawdopodobieństwo uszkodzenia kręgosłupa byłoby bardzo duże, a więc użycie deski i kołnierza w celu stabilizacji uważam za uzasadnione. Czy lepiej byłoby gdyby wynieśli go (nawet gdyby został znaleziony wcześniej) chwytem tłumokowym, kołyskowym czy innym? Samo użycie deski jak wiadomo nie pozwala prawidłowo ustabilizować kręgosłupa. Równie dobrze mogli przerwać ćwiczenie w momencie przyniesienia deski, ustawienia agregatu oddymiającego lub zgłoszenia likwidacji pożaru. A brak omówienia popełnionych błędów to już całkowite nieporozumienie, żeby nie powiedzieć zlekceważenie ćwiczących.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: strazakusX w Listopad 14, 2011, 06:40:23
Ilu z Was przydały III zasady dynamiki ?? Każdy z Was MUSIAŁ to umieć w szkole podstawowej.

Wiedziałem, że coś może być nie tak ale, żeby aż tak?
O czym z Tobą dyskutować? Skoro podważasz sensowność podstawowej wiedzy.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: strazak1982 w Listopad 14, 2011, 10:35:43
 :milcz:
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: 21gajes w Listopad 14, 2011, 19:49:58
do strazak1982
Trochę kolego się zagalopowałeś z tym stwierdzeniem:
Cytuj
...Czy nie mógł wprowadzić drugiej roty, podjąć równolegle z działaniami gaśniczymi ewakuacje, mógł posiadał siły i środki. Co zrobił , pominął temat ewakuacji , przystąpił do działań gaśniczych jedna rotą. Co robiło 5 osób, niestety podpierało auto i czekało na dalszy przebieg zdarzeń(żalosne)...
Moim zdaniem według prawideł taktyki nie mógł wprowadzić drugiej roty, bo wówczas miałby już 4 w środku, a kto na zabezpieczeniu na zewnątrz. Dwóch co prawda by zostało ale potrzeba także i operatora i rozdzielaczowego. I tym sposobem komplet wyczerpany. A gdyby wynieśli poszkodowanego i nie było by jeszcze PR to kto miałby zająć się nim? Ci co go wynieśli zakładam że pracowaliby w aparatach, a jak wiadomo nie jest łatwo udzielać pomocy i badać poszkodowanego będąc zadyszanym. Ocena np: wyczuwalności tętna także może być przekłamana, bo wówczas słychać własny.
Rozumiem że w większości komend podczas zdarzeń z braku sił i środków w rozwinięciu uczestniczą aktywnie także kierowca i KDR. Nie zawsze patrzy się również na zabezpieczenie roty, gotową do wejścia drugą rotą, ale to była inspekcja, a tam rozwinięcia powinno się robić jak taktyka nakazuje.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: kamaras w Listopad 14, 2011, 20:48:29
Z tego co mnie uczyli to w pierwszej kolejności jest ewakuacja i ratowanie poszkodowanego a w drugiej działania gaśnicze.....
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: tomstrazak w Listopad 14, 2011, 21:11:42
   A mnie śmieszy założenie ,że poszkodowany spadł z drabiny, jakim cudem KDR miał przypuszczać coś takiego?
Kamaras zakładając pożar trzeba założyć, że panowała tam wysoka temperatura i wejście bez przynajmniej schłodzenia  mogło by okazać się niemożliwe. Co do zabawy z deską i kołnierzem w zadymieniu to błąd.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: dago w Listopad 14, 2011, 21:44:02
do strazak1982
Trochę kolego się zagalopowałeś z tym stwierdzeniem:
Cytuj
...Czy nie mógł wprowadzić drugiej roty, podjąć równolegle z działaniami gaśniczymi ewakuacje, mógł posiadał siły i środki. Co zrobił , pominął temat ewakuacji , przystąpił do działań gaśniczych jedna rotą. Co robiło 5 osób, niestety podpierało auto i czekało na dalszy przebieg zdarzeń(żalosne)...
Moim zdaniem według prawideł taktyki nie mógł wprowadzić drugiej roty, bo wówczas miałby już 4 w środku, a kto na zabezpieczeniu na zewnątrz. Dwóch co prawda by zostało ale potrzeba także i operatora i rozdzielaczowego. I tym sposobem komplet wyczerpany. A gdyby wynieśli poszkodowanego i nie było by jeszcze PR to kto miałby zająć się nim? Ci co go wynieśli zakładam że pracowaliby w aparatach, a jak wiadomo nie jest łatwo udzielać pomocy i badać poszkodowanego będąc zadyszanym. Ocena np: wyczuwalności tętna także może być przekłamana, bo wówczas słychać własny.
Rozumiem że w większości komend podczas zdarzeń z braku sił i środków w rozwinięciu uczestniczą aktywnie także kierowca i KDR. Nie zawsze patrzy się również na zabezpieczenie roty, gotową do wejścia drugą rotą, ale to była inspekcja, a tam rozwinięcia powinno się robić jak taktyka nakazuje.
Przepraszam, ale w niektórych sprawach się nie zgodzę. Przede wszystkim taktyka to nie jest święta krowa, a tam gdzie pewne ogólne założenia na pierwszy rzut oka nie odpowiadają rzeczywistości wręcz należy je korygować. To rola i zadania kierującego, bo w innym przypadku odhaczalibyśmy listę.

Martwi mnie formalizm tej wypowiedzi. Skoro ustalamy dla kogoś rolę zabezpieczenia, to ona musi być udowodniona. Jeśli w tym działaniu rota zabezpieczająca nie była w pełnym zakresie przygotowana do aktywnego zabezpieczenia, czyli poza ubiorem i aparatem (które służą im a nie potencjalnie ratowanym) to nie jest to zabezpieczenie. To są nadal ratownicy poza strefą zagrożenia bez przydziału zadań. Ja zabezpieczenie/asekurację rozumiem jako zespół zabezpieczony i odpowiednio przygotowany do ratowania: przygotowana linia gaśnicza z zapasem, złożony sprzęt, kontrolowanie ratowanych. Oczywiście w x zdarzeń nie jest to możliwe do wykonania z uwagi na skąpe siły, ale też nie nadużywajmy pojęć i każdego kto stoi poza strefą nie nazywajmy zabezpieczeniem, to jest szkodliwy formalizm, który się zemści.
Drugim elementem jest owy rozdzielaczowy. No przepraszam, ale co to za cudo? Oddzielny etat do odkręcania zaworu po drodze dla 1 linii gaśniczej? Ten temat już chyba dawno poza nami. Zdecydowana większość prądownic jest zamykana, rozdzielaczowy na siłę to osoba która w odpowiednim momencie odkręca używane wyprowadzenia i zapomina o urządzeniu. Dla większość sytuacji, gdzie rozdzielacz jest w odległości 1 odcinka od samochodu św. operator powinien dać radę sam.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: Nomex1 w Listopad 14, 2011, 22:42:28
@dago w całej rozciągłości zgadzam się z Twoimi wnioskami.
Jednak przypominam sobie ostatnią kontrolę z KG w mojej jednostce, kiedy to podczas ćwiczenia zastępem 4 osobowym i rozwinięciu linii głównej do rozdzielacza, dalej linii gaśniczej zarzucono nam w uwagach pokontrolnych z ćwiczenia bojowego "brak obsługi na rozdzielaczu" więc tym bardziej zgadzam się z Tobą.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Listopad 14, 2011, 22:58:31
Jak wspomniał @dago jaka taktyka lat 60-tych ? Ni jak ją wpisać w obecne realia , a prezentowana interpretacja to takie wyciąganie z kontekstu trochę z tamtej taktyki , a trochę z dzisiejszych zadań. KDR musi przewidywać rozwój sytuacji i używać radiostacji niekoniecznie jako symbolu władzy, a narzędzia w dysponowaniu właściwych SIS wsparci . I jeszcze nie słyszałem, a jak bym usłyszał do głośno bym protestował jeśli KDR skarcono by za wezwanie wsparcia z uwagi na potrzebę tworzenia roty zabezpieczającej , czy przewidywany rozwój sytuacji . Jednak zawsze mówimy o dążeniu do sytuacji idealnej , a praktycznie rzadko ma ona miejsca w momencie przybycia SIS pierwszego. Dlatego dążymy co nie równa się sztywnemu przestrzeganiu . I jeśli obrotny KDR zapewni sobie w jakimś tam momencie działań oczekiwane SIS to oczywiście niech będzie rozdzielaczowy , hydrantowy , nawet wężowy  chodzący i sprawdzający czy węże nie ciekną . Na pewno to leprze wykorzystanie potencjału niż podpierający lub śpiący w wozach ratownicy . Ale w miarę dostępności ! I nie jest to odstępstwem na tym poziomie od zasad przyjętych za bezpieczne .
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: dago w Listopad 14, 2011, 23:11:33
@dago w całej rozciągłości zgadzam się z Twoimi wnioskami.
Jednak przypominam sobie ostatnią kontrolę z KG w mojej jednostce, kiedy to podczas ćwiczenia zastępem 4 osobowym i rozwinięciu linii głównej do rozdzielacza, dalej linii gaśniczej zarzucono nam w uwagach pokontrolnych z ćwiczenia bojowego "brak obsługi na rozdzielaczu" więc tym bardziej zgadzam się z Tobą.
Cóż mogę powiedzieć, chyba "bez komentarza". Jeśli to nie była popularna pomyłka typu wszyscy myśleli, że Krzysiek otworzy rozdzielacz, tylko Krzysiek nie, i w efekcie woda nie poszła, to nie widzę argumentów na istnienie takiego stanowiska.
 
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: Nomex1 w Listopad 14, 2011, 23:24:30
KDR, ratownik kierowca i rota 2 ratowników, rota z prądem gaśniczym w warsztacie samochodowym gasi pożar, KDR dowodzi ;) i z kierowcą buduje zasilanie z hydrantu podziemnego.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: pszemek w Listopad 15, 2011, 00:48:59
Pewnie bym dostał dwóję z wykrzyknikiem, ale ten prosty przykład wyobrażam sobie następująco. Muszę to rozpisać trochę dokładniej:

1. Przodownik przygotowuje linię do wejścia (sprawdzony i nawodniony komplet), kierowca ubiera obowiązkowo aparat i dostarcza sprzęt do otwierania pod drzwi, włącznie z wentylatorem, bo do tego momentu roboty większej nie ma.
W tym czasie KDR zrobi krótkie rozpoznanie dookoła, oceni sytuację, obiekt, dostęp, zagrożenie zewnętrzne - czyli wykonuje tzw. 360. Po czym dołącza do przodownika, sprawdza siebie i jego poprawność zabezpieczeń. W tym czasie najsłabsze ogniwo tej akcji - pomocnik roty ma obowiązek samodzielnie sprawić hydrant, bo jako zawodowiec ma na samochodzie noszak 3x75, na ramię bierze torbę z drobnicą a w rękę hydrant i klucz spięte razem. Inaczej nie może być. Acha no i oczywiście żadnego rozpoznania wodnego. W warunkach pracy we 4 takie stałe elementy jak rozmieszczenie hydrantów we własnym obszarze trzeba mieć rozrysowane w samochodzie. Jak nie ma noszaka to torba z Ikei za kilka złotych pomieści 3 odcinki. Buduje od hydrantu po sprawdzeniu czy jest w nim woda.
2. Działania prowadzi najsilniejszy skład. Teraz po powrocie z zasilania, pomocnik natychmiast rozwija linię zabezpieczającą i kontroluje (JESLI NIE DOSTAŁ INNYCH POLECEŃ OD KDR-a ZE ŚRODKA, np wytłuć bosakiem świetlik w tylnej części garażu lub stopniowo wentylować pomieszczenie). Nie powinien się wiele spóźnić w stosunku do roty wchodzącej. Jeśli ćwiczył i ma sprzęt pod ręką tak jak opisałem spokojnie się wyrobi. W razie zagrożenia obaj z kierowcą idą ofiarnie z pomocą, a to całe żelastwo ma podawać, to nie jest ręczna centrala telefoniczna.  

Wydaje mi się, że większej skuteczności (doświadczeni w przodzie), większej szybkości (w czasie wykonywania pracy nikt nie miał ani chwili przerwy od "swojej" roboty szczególnie pan kierowca, większego bezpieczeństwa (mamy w zasadzie kontrolę najwyższego w strefie, pełną asekurację jaką można w tych warunkach stworzyć. Jeśli ktoś ma pomysł jak to zrobić szybciej/skuteczniej/bezpieczniej oczywiście proszę o wskazówki.

A rozdzielacz? hehe a co to kurna jest?
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: officer w Listopad 15, 2011, 11:22:44
Panowie możemy tak sobie opisywać, kierować akcją itd. a całość i tak sprowadzi się do jednego- CO CHCE ZROBIĆ KONTROLER. Przerobiłem kilkanaście kontroli, różnych założeń, sprawdzianów itp. Oceny końcowe od 2-6. Czym to spowodowane? Moim brakiem wiedzy, kompetencji? Nic zmylnego. Wszystko zależy z jakim nastawieniem przyjechał kontrolujący. Che udupić- zrobi to za każdym razem, chce się wykazać- to wykaże. Dla przykładu- jeden kontrolujący zarzucił mi, że nie ustawiłem zastępu przy samochodzie i nie wydałem rozkazu- próbowałem wytłumaczyć, że rozkaz- zadania ustaliłem już w samochodzie podczas dojeżdzania- nic nie wskórałem- wręcz przeciwnie znalazłem sie na dywaniku u kom. gdyż kontrolujący poskarżył się, że jestem zbyt arogancki. Zgoda- następna kontrola- założenie ćwiczeń wyjeżdzamyt , ustawiam kumpli przy samochodzie a kontrolujący pyta mnie się- Co to K.... jest- tu się pali a ty z ldżmi w dyskusje- Koledzy istna paranoja z tymi kontrolami. I możemy tu referaty napisać- każdy niby o tym samym a różnice będą ogromne co zresztą już widać w tej dyskusji. Pamiętam też taką kontrolę- dla mnie najwłaściwsza- podjechali obok strażnicy, zgłosili zadarzenie no i sprawdzili czas reakcji- wyjazdu. Następnie sprawdzili stany osobowe, dokumenty, trzeżwość. Kontrolujący widząc stan osobowy na samochodzie gaśniczym (4) zrezygnował z jakiegokolwiek ćwiczenia- ograniczył się do umiejętności sprawiania drabiny, sprawdził wiedzę rozmieszczenia sprzetu i jego możliwości. To samo przy rat. tech. (3)- sprawdził umiejętność obsługi holmatro, udzielania PPL. W protokole napisał- odstąpiłem od ćwiczeń ze względu na niską obsadę. Wniosek z- za parę dni pismo aby na 1 wyjeżdzie zastęp liczył 6 osób- niestety trwało to krótko. WG mnie to kontrolujący z pełną rozwagą zrozumieniem istoty kontroli. Niestety szybko się go pozbyli- powód - chętnie bym z nim o tym podyskutował.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: ryflak w Listopad 15, 2011, 14:00:15
A tak przewrotnie. Po co w ogóle te inspekcje i kontrole ? Komu i czemu służą ? Rozumiem w latach przed PSP (tzw komuna) że trzeba było sprawdzić czy strażacy nie zgnuśnieli kompletnie w kojach. Bywało wtedy tak na małych jednostkach że jak ktoś miał szczęście (nieszczęście) to wyjechał do akcji raz, dwa razy do roku. Więc robiono założenia żeby się towarzystwo trochę rozruszało. Ale nawet wtedy były precyzyjnie przeliczone sekundy na punkty i wynik inspekcji była jasny od razu. Zawsze będzie teraz niesprawiedliwie bo nie ma jasnych, mierzalnych kryteriów oceny. Teraz na czas nie wolno. Więc trzeba dać sobie spokój z tymi pseudoinspekcjami. Już pomijam fakt że przeprowadzają je ludzie bez żadnego doświadczenia, z jakimiś swoimi nawykami. Przecież teraz inspekcjonuje nas życie, akcja goni akcję (inna sprawa że różnej skali) ale tak się zdobywa doświadczenie. Dlaczego Pogotowie ratunkowe nie ma żadnych inspekcji ze strony przełożonych ? Po powstaniu PSP przez kilka ładnych lat też nie było żadnych inspekcji - rozkazy KG PSP w tej sprawie jak kojarzę pojawiły się dopiero w latach po 2000 roku.

U nas inspekcja rozpoczyna się od teoretycznego sprawdzenia wiedzy (testów). Podział bojowy -20 pytań. Pozostali biurowi - 40 pytań, jako że mądrzejsi, kierują lub biorą bezpośredni udział w poważniejszych działaniach, to sprawdzeni muszą być dogłębnie. Komendanci i d-cy JRG dostają po 60 pytań. Dyspozytorzy - 30 pytań.
Przy sprawdzaniu PSK obecni są dublerzy z JRG i komendy (jak dublują, to też na rzeczy znać się muszą).
Założenie - w zależności od stopnia trudności. Na początek dysponowane są dwa albo trzy wozy. Obsadę pozostałych uzupełniają ośmiogodzinni, docelowo ćwiczenie wykonuje cała komenda, jest to  przecież inspekcja podmiotu ..., a nie tylko podziału. Dowódca JRG wyjeżdża SOp-em, jak książki podają, po zadysponowaniu (były karne punkty za wyjazd bez dysponowania) i też ćwiczy. Wszyscy w ubraniach bojowych, pasach, kominiarkach, pełne uzbrojenie. Jeśli realizowane jest kierowanie taktyczne, to w ubraniach specjalnych, ale oczywiście nikt taki nie wchodzi do strefy działań bezpośrednich. Na koniec dla wszystkich sprawdzian z obsługi sprzętu.

Wrócę jeszcze do tego posta. Padło pytanie gdzie tak się odbywają inspekcje i kolega autor postu nie odpowiedział. Nie odpowiedział bo pewnie wszystko sobie wymyślił. W życiu nie słyszałem takich bzdur. I nikt nie drąży tematu, wszyscy czytają i łykają to. Komendanci i dowódcy JRG po 60 pytań - słów nie mam, sprawdzian dla księgowej z pracy w aparacie, kadrowa ćwiczy z rozpierakiem. No są jakieś granice (przynajmniej powinny być) na tym forum - to forum zawodowców przecież.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: strazak1982 w Listopad 16, 2011, 12:37:52
 :milcz:
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: ryflak w Listopad 16, 2011, 20:46:22
Szanowny Kolego 1982. Dzięki bardzo ale nie będę już nic ćwiczyć. Doskonale znam tego typu zestawiki, pełniłem służbę w podobnym do Ciebie okresie i doskonale wiem że straż pożarna nie powstała w 1992 roku i nie skończy się po naszym odejściu (chociaż swoją drogą są tacy którzy się z tym nie mogą pogodzić i cały czas jadą Ludwikiem :"Letat cest moi" - w sensie KG, KW, KP, JRG - to JA).
Więc w tym sensie wiedzę o pracy (czy służbie) w ZSP czerpię nie z opowieści starszych kolegów a po prostu z autopsji. Nie napisałem że nigdzie nie było nic do roboty tylko że w tych mniejszych komendach czy raczej oddziałach - odpowiednikach dzisiejszych JRG wyjazdów było zdecydowanie mniej. I nie mam tu na myśli statystyk ale fakty. Statystyka otóż uwzględniała pożary bez strat, śmietniki,koty, itp. Tak że tutaj pamięć Cię nieco zawodzi.Oczywiście że pożary często wpisywało się do książki innych interwencji i alarmów fałszywych (była taka) bo wystarczyło wypełnić kilka rubryk a pożary wymagały wypełniania 4 kart formatu A - 4. Coś tam jednak z wyjazdu trzeba było wypełnić - statystyka zostawała. Nawet jakby się tak głębiej zastanowić to było chyba jednak wtedy trudniej. Wyjazdów mniej - ale zazwyczaj o wiele trudniejsze - często poważne pożary, nawet z ofiarami. Tym trudniej było utrzymać gotowość - dzwonki słyszałeś rzadko - ale wyjazd do akcji to było wydarzenie. Nie to co dziś, wyjazd następuje co i rusz, wsiada się do aut jak pasażerowie do autobusu żeby dojechać do pętli.
Wracając do tematu - co do inspekcji przed PSP - pełna zgoda. Natomiast pierwsze lata PSP (na pewno nie mniej niż 6 czy 7 lat)w niektórych komendach  nie było czegoś takiego jak inspekcja w rozumieniu dzisiejszym czy pamiętana przez nas taka z ćwiczeniem z "zestawiku". I co PSP upadła, podpadł ktoś ?  Odnoszę wrażenie (graniczące z pewnością) że padamy (raczej nasi przełożeni) ofiarami jakiejś psychozy kontrolowania wszystkiego i wszędzie. I do tej pory nikt mi nie wytłumaczył dlaczego  inspekcje nie przyjeżdżają do Pogotowia Ratunkowego, nie wymyślają założeń i oceniają.
Nie można tak u nas ?
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: strazak1982 w Listopad 17, 2011, 15:21:44
 :milcz:
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: wania w Listopad 19, 2011, 18:59:11
To czy inspekcje są zaplanowane czy nie, czy o nich wiemy czy nie to jak ze zdarzeniem:

Czy wiesz że o 23.05 wyjedziesz do wypadku gdzie będzie poszkodowany z  urazem nogi i trzeba go będzie szybko ewakuować z pojazdu bo paliwo wycieka i grozi wybuchem? (założenie KG do inspekcji)

Panowie taka jest nasza służba i z tym musimy się liczyć. Cały czas działamy pod wpływem adrenaliny i pod presją chwili czy to osób które nas kontrolują czy też poszkodowanych podczas wypadku.
Dwa razy miałem inspekcję i tak trafiło, że byłem wtedy dowódcą. Oczywiście jest presja i czy pójdzie dobrze!!! zaliczyliśmy obie na 4. Z tych inspekcji wyciągnąłem również wnioski i powiem Wam z przykrością że są smutne :-(.  Potem zrobiliśmy te same założenia z inną obsadą - młodszą - i lipa!!!.

Moje doświadczenia po inspekcjach: nie narzekajcie na nie i ćwiczcie!!! jak będziemy wszystko umieli to czego bać się inspekcji.

A GŁÓWNĄ ROLĘ W TYM ODGRYWA DOWÓDCA ZMIANY !!!


 
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: ryflak w Listopad 19, 2011, 21:06:44
Jeszcze raz zasadnicze pytanie: po co te inspekcje ? Nikt jeszcze nie odpowiedział. Inspekcja to kojarzy mi się z wojskiem, a i to raczej z serialowym Klossem który robił inspekcje w lesie Weipert (nie wiem, chyba tak to się pisze). Zresztą chyba już nawet w wojsku nie ma czegoś takiego jak inspekcje.
Rozumiem że musi odbywać się coś w rodzaju kontroli jednostek nadrzędnych nad podrzędnymi ale do tego celu są kontrole doraźne (robione na tzw donos) albo kompleksowe (planowe) i to powinno wyczerpywać temat. Dlaczego inspekcji nie robi się (o pogotowiu już wspomniałem) ale np w prewencji albo kwatermistrzostwie
To znaczy  ja znam odpowiedź, proszę o wypowiedzi w temacie , może dojdziemy do tzw konsensusu.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: strazak1982 w Listopad 20, 2011, 11:18:46
 :milcz:
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: hooligan w Listopad 24, 2011, 18:51:45
Czy w waszych jednostkach, wasza własna komenda robi wam na podziale inspekcje gotowości bojowej?
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: robn w Listopad 24, 2011, 22:09:53
Czy w waszych jednostkach, wasza własna komenda robi wam na podziale inspekcje gotowości bojowej?
Tak, raz lub dwa razy do roku - krzywda nikomu się nie dzieje, bo ważne jest skuteczne, profesjonalne działania a nie ściema.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: mikeme w Grudzień 12, 2011, 20:28:45
Szanowni Państwo. IGO są przeprowadzane przez właściwe wydziały WR KW PSP w oparciu o ramowe wytyczne zatwierdzone i wydane przez KG PSP. Z założenia, IGO dotyczy tylko i wyłącznie pionu operacyjnego, czyli danej zmiany służbowej i dowództwa JRG, Dyżurnych i dyspozytorów SK, i oficerów i innych funkcjonariuszy będących w danym dniu w dyżurze operacyjnym. Oczywiście, czytając wasze wpisy, rysuje się obraz dobrze znany w RP. Co Komenda (kraj) to obyczaj. Różne interpretacje, brak umiejętności czytania, tysiące koncepcji i rozwiązań, wojna wilków...etc etc. A nasi chłopcy na podziale bojowym zbierają jak zawsze "całą śmietankę". Wielkim błędem jest stosowanie testów wiedzy ujednoliconych dla wszystkich uczestników kontroli. Przypomina, iż charakterystykę absolwenta określa dany program szkoleniowy PSP. I basta. Zatem, nie ma prawa znać i wiedzieć nic starszy strażak o odwodach operacyjnych etc.  Ale, przecież nigdy się nie odezwie, no bo jak to "skomentować" wielką kontrol. I takich patologii jest bardzo dużo.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: wania w Grudzień 15, 2011, 20:56:57
Słyszałem taką opinię, że inspekcje są po to by strażacy żyli cały czas w stresie. Informacja że pojazd z KW wyjechał w teren lub jeżdżą inspekcje KG obiega lotem błyskawicy wszystkie komendy. Jest bieganina, uczenie się, sprawdzanie sprzętu umundurowania. Wszyscy czuwają w mundurach nikt nie śpi spokojnie, bo może w nocy przyjadą.

 
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: ognista fala w Grudzień 15, 2011, 21:04:26
U mnie w województwie podobno mają jeździć w godzinach swojej pracy więc do 15.30 żeby nie tworzyć nadgodzin, ale żeby zaraz się stresować?? nie dajmy się zwariować, przecież zawsze da się znaleść błąd krytyczny i postawić pełen negatyw.
A tak po za tym to myślę że fajną atrakcją na 4 maja mogła by być konkurencja tzw inspekcja gotowości bojowej biuro KW kontra podział. :)
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: wania w Grudzień 15, 2011, 21:13:29
U mnie w województwie podobno mają jeździć w godzinach swojej pracy więc do 15.30 żeby nie tworzyć nadgodzin, ale żeby zaraz się stresować?? nie dajmy się zwariować, przecież zawsze da się znaleść błąd krytyczny i postawić pełen negatyw.
A tak po za tym to myślę że fajną atrakcją na 4 maja mogła by być konkurencja tzw inspekcja gotowości bojowej biuro KW kontra podział. :)

Ale to dla tych co nie będą na służbie he he.


Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: ognista fala w Grudzień 15, 2011, 21:23:46
Nie lepszą akcją by było "Kw szkoli zamiast przeprowadzenia kontroli"   :straz:
szkolić to oni potrafią:) a i przy bezalkoholowym to można posłuchać ile to oni pożarów pogasili i ile uratowali :)
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: ognista fala w Grudzień 15, 2011, 21:49:31
Nie lepszą akcją by było "Kw szkoli zamiast przeprowadzenia kontroli"   :straz:
szkolić to oni potrafią:) a i przy bezalkoholowym to można posłuchać ile to oni pożarów pogasili i ile uratowali :)
Jak wszędzie. Jedno potrafią, a inni nie. Staram się nie generalizować. Uwierz mi, że są i tacy w KW, którzy szkolić mogą, ba, powinni to robić.
nie twierdze że nie ma takich raczej mówię ogólnikowo
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: (Zwykły) Strażak w Maj 15, 2013, 20:48:03
Odgrzewam kotleta może mi pomożecie odnośnie kontroli. W łodzkim jest tak że każda zmiana ma kontrolę co dwa lata ale doszły nas słuchy że temat się trochę zmienił i kontrola jest co roku ale ogólnie w jednostce a na którą zmianę padnie no to ma pecha. Dzięki za odp.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: hapec w Maj 28, 2013, 14:21:49
Powiadasz co 2 lata tez tak bym chciał chłopaki ze woj śląskiego maja kontrole x razy w roku ( też jestem z woj śląskiego ) w tamtym roku moja zmiana miala 4x kontrol ( założenia + test + czasami pytania indywidualne ) a w tym roku już miałem na zmianie 3x kontrol a taka kontrola może być o każdej porze dnia lub nocy ostatnio miałem w niedziele po 20  :gwiazdki: ale poszło ok uff
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: boloyung w Czerwiec 07, 2013, 09:47:49
Cytuj
Jakie wogole korzyści inspekcje daja PSP, bosamym kontrolujacym owszem, pracę dobrze zaszeregowane stanowisko i rozwój "papierowej kariery".
Cieszył bym się gdyby do dyskusji właczyli się inspekcyjni.
Z założenia powinna lepiej przygotować strażaka do jego obowiązków......., dać pogląd na jego przygotowanie zawodowe....., jego umiejętności praktyczne...... Tyle teorii, jak jest wszyscy powyżej już opisali. Szkoda że w większości przypadków sprowadza się to do próby udupienia, aby mieć haka na ludzi - jak mam coś ci dać więcej jak spieprzyłeś to i to, wtedy i wtedy. Żałosne jest podejście kontrolujących, jeszcze bardziej żałosny jest stosunek ich przełożonych do strażaków. Co do kontroli ,,na ulicy" zapewne skończą się  jak dojdzie do kolizji na drodze i może ktoś w końcu walnie się w ten pusty łeb i stwierdzi że nie o to chodzi w tych kontrolach. Założenia podczas kontroli to także temat rzeka, ale czego można się spodziewać po kontrolujących, którzy pożar widzieli  w ,,Ognistym Podmuchu". Rozbudzona fantazja przerasta zdrowy rozsądek, niestety.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: mirek1 w Czerwiec 10, 2013, 17:23:15
Cytuj
Jakie wogole korzyści inspekcje daja PSP, bosamym kontrolujacym owszem, pracę dobrze zaszeregowane stanowisko i rozwój "papierowej kariery".
Cieszył bym się gdyby do dyskusji właczyli się inspekcyjni.
Z założenia powinna lepiej przygotować strażaka do jego obowiązków......., dać pogląd na jego przygotowanie zawodowe....., jego umiejętności praktyczne...... Tyle teorii, jak jest wszyscy powyżej już opisali. Szkoda że w większości przypadków sprowadza się to do próby udupienia, aby mieć haka na ludzi - jak mam coś ci dać więcej jak spieprzyłeś to i to, wtedy i wtedy. Żałosne jest podejście kontrolujących, jeszcze bardziej żałosny jest stosunek ich przełożonych do strażaków. Co do kontroli ,,na ulicy" zapewne skończą się  jak dojdzie do kolizji na drodze i może ktoś w końcu walnie się w ten pusty łeb i stwierdzi że nie o to chodzi w tych kontrolach. Założenia podczas kontroli to także temat rzeka, ale czego można się spodziewać po kontrolujących, którzy pożar widzieli  w ,,Ognistym Podmuchu". Rozbudzona fantazja przerasta zdrowy rozsądek, niestety.
A przede wszystkim kontrole mają udowodnić i potwierdzić wyższość KW nad KP i potwierdzić sens utrzymywania rozbudowanej struktury KW.  :straz:
ps. Życzę szczęścia i cierpliwości w kontaktach z zespołami inspekcyjnymi.. - zapamiętaj ! "kontrolujący ma zawsze rację nawet jak jej nie ma " :krzyk:
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: ARGA w Czerwiec 20, 2013, 20:19:31
Panowie a co robiliby innego bochaterowie z pionu kontrolnego poza kontrolami KM ? Przecież by się długopisami pozabijali w KW z nudów, jeden z takich bochaterów był jakiś czas w mojej jednostce jako wtedy jeszcze aspirant, do dziś wszyscy pamiętają jak odmówił założenia aparatu i wejścia do płonącego mieszkania bochater z bożej łaski...
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: Zbrodniarz w Sierpień 03, 2013, 10:22:36
Taaa, inspekcje z KW. Czy może mi ktoś wytłumaczyć, co i na jakiej podstawie chce kontrolować jakiś kapitan z KW, który nigdy nie służył w podziale ? Przyjeżdża taki i ustawia ogniomistrza z ponad 20 letnim stażem. Bądźmy poważni.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: tetlee w Sierpień 03, 2013, 10:27:47
Kolego Zbodniarz  :P   
  Ano na takie  samej podstawie na jakiej świeżo upieczony upieczony absolwent SA, CS czy SG zostaje wykładowcą i instuktorem na owych szkołach !!!!!
POZDO   Odwrotny   KRAJ   !!!!
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: boloyung w Sierpień 03, 2013, 11:24:26
Kolego, tetlee - dlatego jest to chory system. Kto przy zdrowych zmysłach mógł wpaść na pomysł by ludzie bez jakiegokolwiek przygotowania praktycznego oceniali  działania praktyczne innych???
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Sierpień 03, 2013, 12:08:10
A przejmujecie się jeszcze takimi kontrolami ?

Słyszeliście by kogoś w SP ukarać , przecież sukces jest zanim wóz wyjedzie z garażu .

Przestałem czytać zalecenia, zauważać kontrole, po prostu robię swoje zgodnie z sumieniem

Nie kopię się z koniem bez potrzeby  bo szkoda energii
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Sierpień 03, 2013, 13:51:03
Miko nie do końca jest tak kolorowo. Nie wiem jak na poziomie KW, ale obecnie w KM w "stolycy" inspekcja gotowości bojowej ma na celu nie tylko sprawdzenie poziomu wyszkolenia strażaków, ale również zaoszczędzenia nieco grosza. Zasłyszane od kolegów z miasta: źle napisany test wiedzy może skutkować obniżeniem dodatku, podobno osoba funkcyjna (d-ca zmiany, jego zastępca, d-ca sekcji) jeśli wypadnie słabo na tle zmiany może zostać zdegradowany w funkcji - w tym przypadku nie wiem na jakiej podstawie. Oczywiście nie chcę tu usprawiedliwiać słabych dowódców, pytanie tylko kto układa te testy i jak są one oceniane, bo w takiej sytuacji daje to możliwość łatwego manipulowania ludźmi.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: emeryt 17 w Sierpień 04, 2013, 09:31:10
 Inspekcje nie manipulują tylko ludzie, a następni ludzie dają się manipulować. Inspekcja ocenia wyszkolenie JRG a nie zmiany służbowej. Za wyszkolenie JRG odpowiada dowódca JRG. Słyszeliście kiedyś żeby za złą ocenę z inspekcji został zdegradowany d-ca jednostki bo ja nie. Jest jeszcze kwestia oceny działań z udzielania pomocy przedlekarskiej. Ratownik z JRG otrzymuje po egzaminie prawo do udzielania pomocy przedlekarskiej przez okres 3 lat i żaden oficerek z KW nie może tego podważyć.
 Jeżeli w jakieś jedostce d-ca zmiany lub jego zastępca dostaje mocno "po uszach" za inspekcę to tylko dlatego że boi się napisać odwołania na piśmie.
Tytuł: Odp: Inspekcje gotowości Bojowej przez KW
Wiadomość wysłana przez: boloyung w Sierpień 05, 2013, 21:13:18
Cytuj
Ratownik z JRG otrzymuje po egzaminie prawo do udzielania pomocy przedlekarskiej przez okres 3 lat i żaden oficerek z KW nie może tego podważyć.
A kontrolujący ma prawo na podstawie testu i ćwiczenia praktycznego ocenić zmianę jak tylko chce.......Tylko pytanie brzmi: jakimi regułami się kieruje, bo doświadczenia praktycznego w wielu przypadkach to za bardzo nie ma.
 
Cytuj
Jeżeli w jakieś jedostce d-ca zmiany lub jego zastępca dostaje mocno "po uszach" za inspekcę to tylko dlatego że boi się napisać odwołania na piśmie.
Może po prostu jest realistą i nie zaciska jeszcze bardziej pętelki na własnej szyi??
Miko znam przypadek np ze świętokrzyskiego, tam obaj d-cy / 11 i 13/ dostali po dodatkach.