strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum ochotników => Wątek zaczęty przez: staroman 25 w Listopad 05, 2006, 20:38:06
-
witam
Niedługo zaczynam swoja przygode ze strazą pozarna dokladnie osp .Macie jakiej rady dla początkującego strazaka .prosze pisszcie
-
wytrwalosci:)
-
I sluchaj sie starszych i doswiadczonych
Pozdro
-
i staraj sie jak mozesz zeby cos osiagnac.
-
nie ryzykuj zycia jak nie jest to wymagane, mądrości życiowej, słuchania się rozkazów i powodzenia
-
zdrowego rozsądku, zdrowego rozsądku i jeszcze raz zdrowego rozsądku i myślenia myślenia myślenia i tego wszystkiego co poprzednicy
-
nie ryzuj dla materialności - ryzykuj dla życia innych - takie cudo mi się stworzyło ogólnie, Ja jakoś zawsze lubiłem uczestniczyć w akcjach, czy to pożarach czy innych, no wiadomo trochę mniej w wypadkach, ale też gdy można było pomóc. Więc rób wszystko z głową
-
Słuchaj się przełożonych i przede wszystkim kieruj się w działaniach rozsądkiem.
-
dziekuje za wasze opinie na pewno sie przydadzą
piszcie piszcie
-
Martwy ratownik to żaden ratownik. Podczas akcji trzeba myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć, nawet podczas wydawało by się łatwego pożaru trawy.
-
Dodam że jak chcesz być strażakiem to tylko z powołania jak nie czujesz powołania to oni to wyczują i klapa. No poprę wszystkich w tym co powiedzieli. I dodam że są wyjazdy do wypadków a czasem zdarza się że zobaczysz zmasakrowaną osobę nie dopoznania gorzej niż w filmach więc musisz mieć terz dobrą psychikę
-
Nie przejmuj się tym gdy ktoś w nerwach bedzie sie drzeć na Ciebie, co sie zdarza. Obserwuj co robią inni. Rób wszystko z sercem w sensie nie obijaj się.
Życzę powodzenia.
Przyda sie mocna psychika, rozwaga i pomysłowość.
-
Może to co napisze jest oczywiste, ale zawsze... korzystaj ze wszystkich proponowanych Ci kursów.
-
No i przede wszystkim bezpieczeństwo ratownika chyba że dowódca rozkaże inaczej...
-
Dobre pytanie?! Sama już niedługo zaczynam, jako strażak. i co moglibyście mi doradzić, jako początkującej.pozdrawiam i czekam na wasze rady -_- -_- -_-
-
Witam!
"Madzia 998" radzę tak jak było wcześniej napisane korzystaj z wszystkich możliwych kursów jakie będą organizowane przez PSP dla ochotników, one sporo dają wiem to sam po sobie. Gdy wstąpiłem do OSP jako młody odrazu skierowali mne na kurs szeregowca oraz obsługę motopompy. Do chwili obecnej ukończone mam wszystkie kursy jakie były w nazej komendzie PSP.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w szeregach OSP
Komendant Gminy
-
Juz jest w osp ok 8 miesiecy wasze rady sie sprawdziły dzieki bardzo
-
Napisz coś - w końcu dużo czasu minęło i się martwimy ^_^
-
Dziękuje wszystkim za rady sprawdzily sie,W grudniu minie juz 3 lata od kąd jestem w osp,bardzo mi sie to podoba;)
-
No... Fajnie! -_-
Napisz może jednak nieco coś więcej niż tylko:
W grudniu minie juz 3 lata od kąd jestem w osp,bardzo mi sie to podoba;)
Na pewno wielu się przyda - na przyszłość, zamiast <TU> pytać. :kwit: Prawie 3 lata to już nieco czasu..
Powodzenia!
-
Widzę, że padło tu sporo rad... hmm a co doradzilibyście mnie? Na razie jestem w MDP, ale za 2 lata będę miała 18lat no i wiadomo, kurs i spełnienie marzenia pomocy ludziom. :rolleyes: Ale mam spory kłopot: odległość do remizy. :-\ Często mi się zdarza, że jest alarm gdy jestem w mieście i po prostu nawet teraz sygnał syreny oznacza jedno: pod remizę. Tak jak np. wczoraj, wychodzę ze szkoły i dosłownie minęłam szkolne drzwi i syrena wyje, jadę skuterkiem pod straż, koledzy prawie wchodzą do remizy, potem pan zastępca naczelnika mi mówi, że wypadek na skrzyżowaniu, auto na dachu. Tym razem wiedziałam co i gdzie się stało, ale często jestem w domu i słyszę syrenę i potem cały czas myślę co się stało. :cooo:
Czyli jak wiadomo nie jestem raczej dyspozycyjna w ciągu kilku minut do każdego wezwania, ale czy w waszych OSP są tacy co rzadko jeżdżą na akcje, bo mieszkają gdzieś dalej? Jak sie na nich zapatrujecie?
Czytaj m.in.
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,13232.0.html (http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,13232.0.html)
-
Ja życzę wytrwałości no i słuchania doświadczonych kolegów bo tylko od nich można czegoś się dowiedzieć. A do PatiMDP to powiem ci że ja mam najdalej z wszyskich w mojej OSP czyli jakis kilos i powiem ci że jakoś jeszcze się nie zdarzyło żebym przyjechał pod remize i nie jechał. Przepis na sukcesywne dotarcie :
-sprawny fiat 126 P i ogień z tyłka !!!
-
Oj nie ma to jak maluch;d i jazda pełen gaz plus ssanie;D skąd ja to znam ;)
a co do Ciebie Pati MDP to staraj się angażować w życie remizy<jakieś porządki w strażnicy,czy przy remoncie> I w miarę możliwości staraj się podpatrywać działania starszych kolegów na akcji ;) a i jedno jak jedziesz na strażnicę słysząc alarm to nie jedź z klapkami na oczach tylko jedź uważnie na tym skuterze!;)
-
Bezpieczeństwo to podstawa, szczególnie na drodze, im większa prędkość tym szybsza reakcja potrzebna. -_-
Co do pojazdów to jeszcze droga musi być odpowiednia, niestety z domu pod remizę mam takie dziurska, że motorek na pół można połamać. :gwiazdki: Myślę, że zdążą chociaż pozasypywać te ubytki.
-
a i jedno jak jedziesz na strażnicę słysząc alarm to nie jedź z klapkami na oczach tylko jedź uważnie na tym skuterze!;)
PatiMDP nie jedz z klapkami na oczach ani szybko bo i tak do niczego sie tam nikomu nie przydasz [a mozesz zawadzać sterta swoich pytan], a spytać "co sie stało" mozna rowniez po akcji .. Nie czuj sie urazona, ani czasem dyskryminowana jako kobieta [jesli juz to wiekowo = nie potrzebna jestes w "remizie" podczas wycia syreny, sorry] iiiiiiiii pamietaj - maniactwo - jest bardzo niezdrowe, a o tym "aucie na dachu" piszesz z wielkim podnieceniem, ze az opisujesz ze wszystkimi szczegołami, po co Ci widziec "tym razem" gdzie to sie stało? a nastepnym razem nie bedziesz wiedziec i co? - i nico, joł! :mellow: Znałem wielu maniaków ktorzy na ogien patrzyli jak na przyjaciela, a wypadek samochody ogladali z usmiechem na twarzy.. nie szufladkuje Cie z tymi grupami aczkolwiek radze by nie przerodziło sie to w cos zlego u Ciebie, po drugie czas afiszowania sie to czas zmarnowany, kiedy tak na prawde mozemy coś zrobic .. Znam rowniez wielu ludzi ktorzy na prawde DZIAŁAJA i oni wcale nie mowia o tym głosno, robia co robia, szczegoły trzymaja dla siebie, nie potrzebuja byc wyzej niz inni ani nosić głowy w chmurach.. to jest prawidłowa postawa! Zaplata za zycie tutaj, postepowanie i tak bedzie gdzies indziej i nie beda oceniac nas ludzie ;)
-
Ani ogień ani wypadek nie jest moim przyjacielem, ognia jako dziecko bałam się panicznie, przez pewne zdarzenie, a właściwie zdarzenia i widziałam też scenę wypadku, którą pamiętam do dziś, :-\ widząc wypadek wcale nie jest mi do śmiechu. :-\ W żadnym wypadku swoją wypowiedzią mnie nie uraziłeś, wiem, że fascynacja pożarem bywa niezdrowa, na przyszłość wiem, żeby za dużo emocji nie przekazywać pisemnie, bo są nieco wyolbrzymione. :rolleyes:
Dzięki za troskę.