strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum zawodowców => Wątek zaczęty przez: sekcja998/112 w Styczeń 03, 2023, 12:41:34
-
mam pytanie w pracy uszkodziłem samochód pożarniczy koszt to około 20 000. mam ubezpieczenie do trzykrotnej pensji jednak to nie wystarczy poinformowano mnie że pozostałą część będę musiał pokryć i teraz nasuwa mi się pytaniem kto pokrywa pozostałą część czy to może komenda bo przecież jeżeli samochód kosztuje półtora miliona złotych to strażak nie wiem z czego musiałby to zapłacić. jak to wygląda w komendach dzięki za odpowiedź pozdrawiam.
-
a co z OC? Nie płacicie? Ubezpieczenie powinno pokryć w zależności od warunków umowy.
-
Na forum już ktoś pisał, że w jednej z Komend płacą nawet za uszkodzoną lampkę czy jakąś inna małą pierdółkę z ubezpieczenia. Kolejny paradoks, żeby auta za mln złotych nie posiadały AC.
Podobny temat:
https://www.strazak.pl/index.php/topic,31469.0.html (https://www.strazak.pl/index.php/topic,31469.0.html)
-
Obciążą CB kosztami naprawy, ale myślę że się ogarną i przez kw przejdzie temat i też pomogą. Generalnie to my nie powinniśmy prywatnie opłacać OC na sprzęt który nie jest moją-naszą własnością. Wydają pieniądze na bzdety a nie potrafią ogarnąć składek AC.
-
Młody, nie opłacasz OC na sprzęt tylko na wypadek jakbyś coś zepsuł lub spartolił podczas działań (z Twojej winy dlatego sam opłacasz), a nieopłacenie AC przez komendę może się wiązać z niedoszacowanymi budżetami komend, pewnie rzadziej z brakiem wyobraźni 01.
-
zależy czy uszkodzenie było umyślne czy nieumyślne, różna jest odpowiedzialność majątkowa
-
Też mnie zastanawiał że samochody warte półtora miliona i więcej nie posiadają AC. Uszkodzenie nie było umyślne. W tym kraju już mi nic nie zaskoczy. Mam jeszcze pytanie a co by było gdyby szkoda była jeszcze większa to co jeszcze moje dzieci będą spłacały,
-
Jeśli wyrządzenie skody nie było umyślne, odszkodowanie dla pracodawcy należy się w wysokości wyrządzonej szkody (rzeczywista strata i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania), jednak nie więcej niż 3-krotność miesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody, według zasad obowiązujących przy ustalaniu ekwiwalentu za urlop. Innymi słowy, próbują Cię wykiwać.
-
Jeśli wyrządzenie skody nie było umyślne, odszkodowanie dla pracodawcy należy się w wysokości wyrządzonej szkody (rzeczywista strata i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania), jednak nie więcej niż 3-krotność miesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody, według zasad obowiązujących przy ustalaniu ekwiwalentu za urlop. Innymi słowy, próbują Cię wykiwać.
Zgadzam się w 100% :straz:
-
dziękuję bardzo za odpowiedzi
-
Kolego nawet jak byś zepsuł drabinę Magirusa za kilka milionów to maksymalne mogą Cię obciążyć max. 3 krotność Twojej pensji. Reszta to już problem komendanta. Chyba, że zrobisz to umyślne wtedy mogą żądać całej kwoty.
-
dziękuję bardzo za odpowiedzi
Jak będziesz miał problem to daj znać w PM. Kilka razy przerabiałem temat.
-
Kolego, znajdź sobie przez Google "Ustawę o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy" i przeczytaj aktualną wersję, ma raptem 5 stron i to tam znajdziesz potwierdzenie tego co wyżej piszą inni - jeśli szkoda była wyrządzona nieumyślnie to pokrywasz do wysokości szkody ale nie więcej niż 3-krotna pensja. Jeśli żądają od Ciebie całej kwoty, to musieli wcześniej udowodnić, że szkoda została zrobiona umyślnie. Powodzenia!
-
Pytanie m tylko jedno. Uszkodzenie w czasie jazdy?
-
O czym ta rozmowa ??? Czy żołnierz na wojnie płaci za uszkodzony sprzęt ?
-
O czym ta rozmowa ??? Czy żołnierz na wojnie płaci za uszkodzony sprzęt ?
Nawet w czasie wojny odpowiadasz za sprzęt.
-
uszkodzenie podczas cofania do garażu
-
Wina nieumyślne.
Odpowiedzialność Max 3 uposażenia i dlatego masz na to ubezpieczenie dobrowolne.
-
To teraz kto osądza czy to było umyślnie czy nie umyślnie.
Bo u mnie kiedyś wywaliło podest w SRw wyjeżdżając z garażu i wyszło ze umyślnie „bo umyślnie kierowca nie sprawdził czy wszystko 360 wokół auta jest zamknięte”
-
Trzeba było wtedy się odezwać. Wypadek czy kolizja -umyślnie to jest absolutny wyjątek. Tu u Ciebie było IMHO niedbalstwo lekkomyślność albo rażące niedbalstwo.
Dla winy umyślne musiałbyś co najmniej przewidywać skutek i na powstanie tego skutku się godzić.
Jest tysiące strony rozważań na ten temat w podręcznikach
-
To teraz kto osądza czy to było umyślnie czy nie umyślnie.
Bo u mnie kiedyś wywaliło podest w SRw wyjeżdżając z garażu i wyszło ze umyślnie „bo umyślnie kierowca nie sprawdził czy wszystko 360 wokół auta jest zamknięte”
Żadnej umyślności w tym zdarzeniu nie było. Przełożeni wykorzystują swoją pozycje i narzucają swoje zdanie ale każdy prawnik by Cię z tego wybronił. Najłatwiej obciążyć strażaka. Umyślność jest wtedy gdy ktoś chce popełnić czyn albo przewiduje możliwość jego popełnienia. Jeżeli zdarzył się wypadek w skutek niezachowania ostrożności to mówimy wtedy o czynie nieumyślnym. Przecież nikt nie chciał uszkodzić samochodu specjalnie tylko zdarzył się wypadek.
Gotuje się we mnie jak słyszę takie historie.
-
O czym ta rozmowa ??? Czy żołnierz na wojnie płaci za uszkodzony sprzęt ?
Nawet w czasie wojny odpowiadasz za sprzęt.
Jasne i BOR za rozwalone limuzyny ....Ale pomińmy to bo widzę że beton...dlaczego samochody nie mają AC ?
-
Bo strażaka nie interesuje czy lub jakie AC ma pojazd służbowy tylko żeby w razie wypadku z jego winy nie musiał nic płacić. I dlatego mamy to ubezpieczenie.
-
Jak czytam te posty to nie wierzę że niektóre osoby doszły do tak wysokich stanowisk jak komendant. Za takie próby mawyłudzenia - oszukania strażaka powinni się żegnać ze stanowiskami.
Nie daj się wrobić w żadne płacenie, ewentualnie wkład własny w przypadku ubezpieczenia, bo takie coś chyba jest.
Jeżeli chodzi o umyślność szkody, to nie jest to takie proste do udowodnienia i to pracodawca ma to udowodnić że cofając do garażu chciałeś uszkodzić pojazd.