Witam.
Zostałem wezwany do tablicy , wiec odpowiadam.
Napisałem
Następna sprawa, może im sprzęt nawalił nie mogli dojechać pierwsi na miejsce zdarzenia, piszesz, że przyjechali pijani, jest to na pewno sprawa naganna, ale są tylko ochotnikami, nie podajesz żadnych okoliczności, może to były święta, może mieli zabawę , może wcześniej wycofali jednostkę z pododdziału bojowego, a może nie mieli kierowcy.
Zdanie na pewno jest źle sformułowane, nie pochwalam pijaństwa, co wyraziłem w słowach
piszesz, że przyjechali pijani, jest to na pewno sprawa naganna,
chodziło mi o czas dojazdu na miejsce akcji
(dotarli nam miejsce jako ostatni mimo ze mieli tylko 500 metrów..),
nie mniej nie upoważnia to nikogo do obrażania mnie.
STRASZAK
Jak przeczytałem te kretyńskie bzdury jakie w obronie tych pijaków napisałeś to życzę ci tylko tego aby tobie lub twoim bliskim zapalił się dom w święta i tuż po zabawie najbliższych strażaków ochotników. Może wtedy nie będziesz już takim adwokatem.
PS napisz w jakiej jesteś OSP abym we wszystkie święta i wasze zabawy trzymał się od was z daleka.
Miros sadzę ,że powinieneś mnie i innych strażaków przeprosić za swoje słowa, kim ty jesteś (małym gniewnym człowieczkiem), jako strażak który składał przyrzeczenie nieść pomoc innym, życzysz mi aby mi się dom spalił.
Może to o tobie pisał Szamil
oraz rozne dziwne rzeczy o ktore moga miec zwiazek z niektorymi jej czlonkami - np plonaca dookola stodola na wysokosci 1,2 metra... Takie sprawy nei przynosza renomy strazy...
bo skoro mi tego życzysz, to może i podpalasz, aby zarobić parę nędznych srebrników.
Chłopie mało żyjesz na tym świecie, bo nie wiesz co to za tragedia, jak się spali komuś dobytek, a ty strażak i tego innym życzysz, ja wiem, bo dwadzieścia parę lat temu spalił się dom moich teściów, wtedy tez wstąpiłem do straży, aby nieść pomoc innym.
Jak słucham i czytam wypowiedzi tego typu to flaki mi się przewracają, masz szczęście, że się trochę powstrzymuje, bo powinienem Ciebie nazwać słowami, powszechnie uznawanymi za obraźliwe.
Uważasz, że jesteś strażak , widziałeś i brałeś udział w niejednej akcji, wiec po co do nich jeździsz, napawać się widokiem tragedii ludzkich, czy pomagać, a może po cichu liczysz, że jutro też będzie pożar.
Pomimo wielkiego gniewu, wspaniałomyslnie Ci wybaczam, pozdrawiam i życzę opamiętania się, spojrzyj na innego człowieka jak na przyjaciela a nie wroga.