Film pokazuje jak należy sprawiać linię ssawną z trzech odcinków wg regulaminu.
Jakieś uwagi?
Nie mam uwag do tego materiału, wygląda na poprawny. Mam natomiast uwagę generalną - ten regulamin powinien zostać jak najszybciej wycofany z praktyki, nie jestem przekonany czy tak formalnie obowiązuje (na wszelki wypadek powinien zostać spalony w piecu) bo:
Po pierwsze - ta metoda nie nadaje się do sprawiania linii do żadnego samochodu - bo nie da się okrakiem podłączyć linii do nasady na wysokości pępka i wyżej,
Po drugie - jeśli bolączką ostatnich lat są zmniejszone stany - to nie można wpajać rozwiązań uzależnionych od min. 2 strażaków.
Po trzecie - jeśli można zrobić coś (cokolwiek) a) szybciej, b)bezpieczniej, c) skuteczniej
- to nie ma co kombinować tylko trzeba tak to robić! A w tym przypadku można i to b. dużo.
Dlatego:
1. Wąż ssawny powinien być wożony w jednym odcinku o długości ok 6-8m, zakończony podłączonym smokiem i pływakiem, pływak jeśli tradycyjny na lince - to na odcinku kilkudziesięciu centymetrów dla typowych podpowierzchniowych zastosowań, smok może być na lince, ale lepiej by było zastosować inne proste zabezpieczenie przed rozłączeniem nasady, choćby mocna szeroka opaska z gumy czy klamra, sposobów jest masa. O klapkę smoka też bym aż tak nie walczył, to są całkowicie drugorzędne problemy (wylewanie wody z linii). Priorytetem jest najszybsze i najskuteczniejsze zbudowanie linii a nie jej zwijanie! Zresztą dzisiejsze pompy to potężne konstrukcje, smoki w wielu krajach w ogóle nie mają klapki. Nikt już sobie tym głowy nie zawraca, chyba,że ma taki rejon, że z mostków dość wysoko podnosi wodę. Ale od biedy może być linka, byle się nie majtała, bo nie gra żadnej istotnej roli.
Powyższy zestaw załatwi 99% sytuacji, jest błyskawiczny w budowie (w zasadzie braku budowy bo wszystko przygotowane), jednoosobowy, znacznie skuteczniejszy (1 odcinek), klucze używane tylko raz, przy samochodzie i tak można wymieniać...
2. Dla wyjątkowych sytuacji - dodatkowo jeszcze 2 typowe odcinki wożone oddzielnie.
3. A tak w ogóle to smok wpasowany w pływak z tworzywa, nie jakieś bańki na mleko, na wzór pomp pływających - oczywiście chodzi o zasadę a nie gabaryty.
O ssawnych 150 zamiast 110 przynajmniej dla pomp o dużej wydajności nie będę pisał, bo na mnie ktoś nakrzyczy
Pozdrawiam
ps. jeśli temat nadaje się do kontynuowania, to go odłączymy od wątku. Ja zareagowałem na "jakieś uwagi?"