Widzę że większość postów zachwala używane, więc dopowiem kilka słów własnego zdania na ten temat.
Na samym początku chciałbym wykluczyć z tej dyskusji samochody pozyskane od zaprzyjaźnionych miast/ jednostek itp. To zupełnie inna sprawa , ewentualne koszty zawsze są stosunkowo niskie, więc raczej nie ma sensu bawić się w porównania takich aut z nowymi. To raczej podarki , niż zakupy , a przecież darowanemu się w zęby nie zagląda
Z pozostałymi przypadkami powrócę do porównania do samochodów "cywilnych" . Są tacy którzy bardzo sobie chwalą używane auta , ale Ci którzy jeżdżą bardzo dużo, czyli auto służy im do pracy , zazwyczaj dążą do tego aby mieć samochody jak najmłodsze, bo doceniają zalety niskich kosztów eksploatacji, niską awaryjność, gwarancje itp. Kupują więc nowe , a po ich wykorzystaniu( zamortyzowaniu) zamieniają na kolejne nowe.
Przekładając to na OSP rozumuje następująco: jeśli jednostka ma niewiele wyjazdów to niewątpliwie niezłym rozwiązaniem jest pozyskanie sprawnego samochodu za stosunkowo niewielkie pieniądze. Jeśli jednak tych wyjazdów jest już więcej ( miggru określił granicę na 60-70 rocznie , a przecież jest sporo takich które przekraczają 100 , a nawet 200) to warto raczej pomyśleć o zakupie nowego wozu. Nie jest to już taka utopia , bo przecież nowe samochody jeżdżą w OSP , a kolejne będą sukcesywnie przybywać. Kupić nowy , pojeździć ok.10-15 lat, przekazać do jednostki obciążanej znaczniej słabiej , a do siebie kupić kolejny nowy.
Wiem że to jeszcze brzmi jak fantastyka, ale czy PSP nie idzie właśnie w tym kierunku ?
A ponieważ moim zdaniem jest grupa jednostek OSP które pod względem pewnymi względami można porównywać do JRG kat.D , więc uważam że takie jednostki w pełni zasługują na nowe samochody.
Trudno mi jednak uwierzyć że na zachodzie ktoś sprzedaje za niewielkie pieniądze prawie nowy samochód w idealnym stanie - tam tez potrafią liczyć i znają wartość sprzętu. Sprzedaje się raczej te wyeksploatowane lub z usterkami. Trudno tez zwracać uwagę na przebieg tych samochodów, bo wszyscy wiedzą że zużycie samochodów strażackich właściwie nigdy nie ma odzwierciedlenia w kilometrach .
Na koniec podam jeszcze jeden przykład nie związany z pożarnictwem. Na początku lat 90-tych było u nas dostępne mnóstwo używanego sprzętu z Niemiec: telewizory, pralki, lodówki rowery itp. Wiele osób ówcześnie chwaliło sobie te sprzęty , ale teraz już nawet nie pomyślą o tym aby kupić używany telewizor lub pralkę . Myślę że teraz OSP jest na podobnym etapie, ale sukcesywnie będzie się to zmieniało.