fireman1 - nie zrozumiałeś do końca intencji sam_go....
Nie chodzi tu o krzyczenie czy krzykactwo ale o fakt że takie akcje nie przynoszą w rezultacie nic więcej niż krótkie wzmianki w mediach.
Jeżeli na tak głośną a raczej nagłośnioną akcje Policjantów na ich forum w postaci wysyłania widelca reaguje tylko 2% funkcjonariuszy to oznacza tylko jedno: reszta ma to w dupie.
Smutne ale prawdziwe. Gdyby do komendy wpłynęło 80.000 widelców można by mówić o determinacji i faktycznym uwidocznieniu problemu..... A tak co ? Kicha....
I tak samo jest u nas. Dlaczego ? Po prostu: nie ma jedności. Zresztą nigdy jej nie było.
Wszyscy potrafią tylko narzekać i pisać na forum. A już ulubionym moim tematem jest to jak ktoś w temacie ZZ wypisuje :"trzeba pogonić nasze związki zawodowe niech się wezmą do roboty"
Niestety ale, takie wpisy nie pochodzą w żadnym wypadku od zwiazkowców, tylko właśnie od takich cicho-ciemnych co dużo krzyczą zza pleców.
Gdybym ja miał coś takiego napisać (jako zwiazkowiec) to napisałbym np. ze trzeba ruszyć- wywrzeć nacisk na naszych reprezentantów-przewodniczących wszystkich struktur lub wymóc na nich działania. W innym wypadku pisałbym żeby mnie pogonić
Niestety mentalność ludzi i pogląd, że to inni mają załatwić, inni mają nadstawiać karku a JA mam mieć i dostać tkwi tak głęboko, że jeszcze minie 20 lat za nim cokolwiek się zmieni.
Wracając do tematu to fakt, że przewodnim zamysłem było solidaryzowanie się z Policjantami.
Więc w ramach solidarności i poparcia należałoby chyba wysłać również widelce i nie do naszego ale do KG Policji.
Od początku byłem przeciwny jednak tej akcji i to nie dlatego że mi się nie chce iść na pocztę w widelcem ale dlatego że szczerze mówiąc nie widzę sensu takiej akcji.
1. jeżeli ktoś twierdzi że jako związkowiec już sobie wszystko załatwiłem to po cholerę z kimś takim mam razem wysyłać "sztućce", skoro mi nic nie brakuje ?
2. niestety ale wszystkie akcje jakiegokolwiek protestu w naszej formacji są olewane przez większą część strażaków i wiedziałem (a nawet byłem pewien),że i tym razem tak by było.
3. przez media takie działania, określane są jako "happening" co ludziom słabo się kojarzy z protestem
Za długo już obserwuje jak to się odbywa i zawsze ten sam wniosek : Ci co najwięcej krzyczą i podjudzają później świetnie się cofają i patrzą co dalej będzie.....
I to się szybko nie zmieni....
Tak, że kolego
@fireman1 nie ma co się denerwować. Bardzo fajnie że koledzy na zmianie podzielają Twoje zdanie i jesteście zgrani. Podejrzewam że jesteś stosunkowo młodym strażakiem i dużo w Tobie zapału.Ale to naprawdę za mało. U mnie też tak kiedyś było a teraz wszyscy maja w odbycie i każdy tylko narzeka i patrzy na swoje.
Cała sytuacja jest na rękę tylko naszym zwierzchnikom. No i jaśnie nam panującym Ministrom SWiA.
PS. Co do form protestu to może zróbmy tak jak pielęgniarki: odejdźmy od łóżek
(to oczywiście taki zasłyszany niesmaczny żarcik )