A ja Panowie strażacy proponuję przerwać kłutnie zorganizować autobusy i jechać na Warszawkę - pomożemy tym niezdecydowanym u góry.
A ja proponuję siedzieć na dupie i nie wydawać kasy na marne. Też odwiedzałem W-wę i chętnie tam wpadnę, ale przy innej okazji. Najpierw trzeba posprzątać u siebie.
Bo jeżeli nie to lekarze zbiora owoce , policjanci i górnicy liście a nam się tylko suche konary ostaną!!!!
PS
Już raz byłem mogę przed M odwiedzić stare śmieci
A tak na marginesie to Sędziowie też.
Widząc doskonałe zrozumienie tematu nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby Pan wstąpił do jednego ze związków i zaczął działać należycie tak jak Pan sam to określa w ostatnim wpisie. Ludzi podobnie myślących jest mnóstwo (łącznie ze mną) więc może warto spróbować ?
Chyba nic nie stoi na przeszkodzie ......
Posłuchajcie, narzekanie na ZZ niczego nie załatwi. Jeżeli chcecie coś osiągnąć to nie na zasadzie wzajemnego obrażania siebie. Nie możecie liczyć, że bossowie ZZ sami się wyprowadzą ze swoich gabinetów. Trzeba im w tym pomóc.
Goddeon ma rację, jeżeli chcecie innych guru to musicie sami to zorganizować, od najniższych struktur. Teraz jest was czas. Najpierw posprzątajcie u siebie, a później na górze. Na jakim zebraniu rozliczyliście waszego Przewodniczącego z jego działalności. Ilu Przewodniczących zakończyło wcześniej karierę bo wybór był nietrafiony – dbali o siebie, byli klakierami, czy imponowało im tylko siedzenie przy krajowym korycie. Nie słuchajcie tylko mówcie. Wybierajcie tych co powinni zająć stanowiska, a nie tych zasiedziałych od lat pociskających bzdury całej gawiedzi siedzącej z otwartymi ustami bo przewodniczący wrócił z W-wy. Wszyscy tu udajecie super dobrze poinformowanych. Krótki test: ilu ludzi zasiada w strukturze krajowej i strukturach wojewódzkich łącznie, a teraz to, co w tym teście jest najważniejsze ILU Z NICH JEST PODOFICERAMI I ASPIRANTAMI z PB. Od całości odejmijcie te dwa ostatnie korpusy a otrzymacie odpowiedź na zadawane tu na forum pytania.
Mogę sobie pofilozofować bo u mnie ZZ działają na 5+. zajmują się tylko sprawami pracowniczymi, a nie polityką. W głębokim poważaniu mają, kto jest u władzy, nie chodzą w cuglach i nie wiedzą co to są wędzidła. Interesuje ich tylko strażak. Działają w jego imieniu i dla jego dobra. ZZ załatwiły mnóstwo spraw. Ale oni potrafią: negocjować, dogadywać się, pójść na kompromis, dać sobie czas na wzajem, itp. Bo dla nich najważniejszy jest strażak, nawet ten szeregowy. U mnie przewodniczący jest też strażakiem. Cały czas zapycha przy tych sprawach, a oprócz tego robi swoją robotę służbową rzetelnie i uczciwie. To nie jest pan przewodniczący on jest po prostu Przewodniczącym ZZ wybranym przez załogę. Wybierzcie sobie odpowiednich ludzi to będziecie mieli prawdziwe związki a nie koniunkturalne. Jak będzie takich więcej, to oni już zrobią resztę.
Pozdrawiam