Autor Wątek: Dysponowanie, Alarmowanie Osp  (Przeczytany 61954 razy)

Offline wodnik

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 658
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #50 dnia: Sierpień 24, 2005, 11:38:38 »
Cytuj
Smiechowe to jest przede wszystkim, że gazeta publikuje takie treści bez upewnienia się, iż są prawdziwe.. cóż pragnienie sensacji wzięlo górę nad lojalnością podawanych treści.
To prawda.
...........sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem.

Offline ogniomistrz1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 181
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #51 dnia: Sierpień 24, 2005, 12:52:28 »
ło matko pierwsi w polsce???????? a ja byłem 3 w woj wlkp w kwietniu .


4ooo tyś ,co to za sprzęt?

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #52 dnia: Sierpień 24, 2005, 12:57:06 »
Cytuj
..oo super!! fajnie, że są pierwsi zaraz po dziesiątkach innych jednostek wyposażnoych w takowe systemy! Śmiechowe to jest przede wszystkim, że gazeta publikuje takie treści bez upewnienia się, iż są prawdziwe.. cóż pragnienie sensacji wzięlo górę nad lojalnością podawanych treści.
...tak sobie myślę, że może chodzi o to że u nich to dyspozytor PSP rozsyła smski, w większości przypadków do tej pory to smski wysyła terminal GSM w remizach pobudzony z DSP albo przycisku więc może, jeśłi wziąśc to pod uwagę, to może i są pierwsi...
Co do oprogramowania to gratuluję wydatku 4000 zł. Ja kupiłem SMS Pilota http://www.smspilot.com/ za 20 zł, który po podłączeniu do mojego telefonu za 60 zł (w abonamencie)  przewodem za 50 zł do komputera za 1000 zł (najnowszy to on nie jest... ale wystarcza) robi to samo. Tylko że ja nie mam dużuru więc wysyłam smski tylko że będzie zbiórka za kilka godzin albo na drugi dzień.
Jeśli chodzi o alram to zainstalowałem terminal pobudzany ze stacji DSP za ok 900 zł - może powiadomić chyba coś koło 200 strażaków.
Szacuneczek dla samorządowców za sposób wydawania publicznych pieniążków - widać ze są tam profesjonaliści co znają się na rzeczy ;).
Zastanawia mnie tylko to natychmiast - jakoś nie bardzo wiem jak to możliwe że w jednym momencie wychodzi kilkadziesiąt sms-ów ale może to jakiś ich patent?

Sylwek
« Ostatnia zmiana: Sierpień 24, 2005, 12:58:36 wysłana przez Sylwek »

Offline osposie

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
    • http://www.7stref.pl
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpień 24, 2005, 17:35:32 »
w naszej jednostce taki system leży od 2 tygodni chyba.. na dniach będzie zamontowany. Nasza cantralka wyśle 20 smsów w 5s.. dokładniej flash sms tzn wiadomości nie trzeba otwierać, a od razu na ekranie widać jej treść.. tak wię kolejny rekord pada w Trzebiatowie.. kilkadziesiąt smsów na sekundę.. aha po zaopatrzeniu się w program nie trzeba wcale telefonu podłączać.. wystarczy, że komp jest w sieci i wysyła eski przez bramki..  ;) pozdrowionka

Offline gucio

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #54 dnia: Październik 07, 2005, 19:19:43 »
Jeśli chodzi o włączanie selektywnego wywołania przez PSK dla naszej jednostki to działa to dość na dobrym poziomie o ile nie brać pod uwagę ostatniej "wpadki" dyspozytora:siedze sobie w domu - słysze wyje syrena. W trakcie biegu sprinterskiego do remizy po pierwszym "wyjcu" wiem że to selektywny więc jeszcze bardziej przyspieszam wiedząc, że na remizie nie ma nikogo(a już napewno nie ma kierowcy :P )Dobiegam do remizy otwieram garaże, odpalam samochód w między czasie zlatują się pozostali druhowie, mam juz komplet dowódca zgłasza przez radio wyjazd do akcji. I ku osłupieniu moim i pozostałych strażaków dostaje informacje że mam nie wyjeżdżać!!! Po czym kazał jeszcze chwilę czekać. Po 5 min. dostaję jednak polecenie wyjazdu. "Odpalam" wóz, ruszam - jedynka, dwójka i słyszę taki komunikat: 69:41 pozostań w remizie!!!

Sory za słowa ale szlak mnie wtedy trafił :angry:  -
Jak okazało się po kilku dniach po interwencji u dowódcy PSK, na stanowisku kierowania był młody adept zaraz po "szkółce", który zadysponował wszystkie jednostki mające system selektywnego wywołania, a że moja jednostka była kilkanaście kilometrów od zdarzenia to na miejsce akcji zdąrzyły już przyjechać jednostki będące bliżej.
Sumą sumarum gość dostał trochę po tyłku i tyle.
 

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #55 dnia: Październik 09, 2005, 16:50:00 »
gucio i inni koledzy!
Jak już pisałem nie raz na tym forum w różnych tematach - SK to bardzo specyficzne pod wieloma względami miejsce pełnienia służby. Dlatego niedopuszczalne i niepowinno tak się nigdy zdarzyć, aby zasiedli tam ludzie "z tzw. łapanki lub innego przypadku" <_<
Niestety często różne okoliczności doprowadzają do tego, że trafiają tam na stałe lub czasowo osoby bez niezbędnego, należytego wcześniejszego doświadczenia i obycia w temacie, a osoby które je tam kierują same wykazują brak wyobraźni i to one w dużej mierze powinny ponosić odpowiedzialność za ich późniejsze poczynania i ewentualne błędy. Wyobraża sobie ktoś np: obsadzenie pojazdu bojowego kierowcą nie mającym wcześniej z nim styczności i nie znajacym nawet własnego terenu lub dowódcą bez podstawowego choćby przeszkolenia. :angry:
Obecnie sytuacje takie na SK nie należą do znowu takich rzadkości - w większości, szczególnie przy 1 osobowych obsadach. Na wyższe szczeble trafiają również nieraz ludzie "z przypadku"  ;) , ale to już późniejsze utrapienie tych na dole.
Pozdr.
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline ratownik19

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 5
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #56 dnia: Grudzień 28, 2005, 22:56:53 »
Witam

po 1 moga wam nie ufac
musicie wykazac sie umiejętnosciami

po 2 moze chodzic o statystyke jednostki psp
a zeby była dobra to oni zawsze sa pierwsi na miejscu

U mnie jest tak ze posiadamy 4 jednostki w gminie jedna to KSRG akurat nie moja
zazwyczaj jest tak ze do danej akcji jedzie najblizej połozona jednostka niezaleznie od tego czy bedzie tam jednostka z PSP choc ostatnio to nasza jednostka częsciej wyjezdza na akcje a np. jednostka wchodzaca w skład KSRG zostaje w koszarach.....liczy sie tu przedewszystkim zaufanie. Chłopaki z PSP musza zobaczyc ze wam moga powierzyc tom odpowiedzialnosc i ze dacie sobie rade bo jezeli tego im  nie pokazecie do bedzie tak jak do tej pory!!!!

Offline ogniomistrz1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 181
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #57 dnia: Grudzień 29, 2005, 20:36:27 »
zgadza się , zaufanie jest najważniejsze ale i tak ciągle jesteśmy postrzegani jako niedoszkoleni ochotnicy(dzięki wpadkom kolegów z innych jednostek osp ) i nie dziwię się dyżurnemu na sk , w końcu to on nadstawia karku jeśli zdysponuje jednostkę która nie sprosta zadaniu.

Offline prezesbogdan

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 159
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #58 dnia: Grudzień 29, 2005, 22:32:59 »
pewnego czasu zostało wydane zarządzenie Komendanta Głównego PSP o dysponowaniu jednostek OSP do działań. Jest tam powiedziane że dyżurny PSK ma obowiazek zadysponować do zdarzenia miejscową lub najbliżej znajdującą się jednostke OSP .W naszym powiecie jest to przestrzegane . Nawet jak jest wypadek drogowy a jednostka nie dysponuje odpowiednim sprzętem zostaje alarmowana. Wszystkie jednostki maja selektywne i w 90% jednostka OSP jest pierwsza na miejscu. Melduje wtedy o sytuacji i dyżurny wie co ma dalej robić i jakie siły zadysponować. Wszystkie jednostki w swoich zadaniach mają taki zapis " działania zabezpieczające " dziwne jest stwierdzenie że jednostka jest niedoszkolona albo dyżurny nie ma do niej zaufania . Jednostka ma wyjechać.  

Offline zeusss

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 866
  • Bogatemu to i byk się ocieli
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #59 dnia: Grudzień 29, 2005, 23:01:03 »
Cytuj
zarządzenie Komendanta Głównego PSP o dysponowaniu jednostek OSP do działań. Jest tam powiedziane że dyżurny PSK ma obowiazek zadysponować do zdarzenia miejscową lub najbliżej znajdującą się jednostke OSP

ma ktos moze dostep do tego rozporzadzenia labo wie gdzie mozna takowe znalesc ( zrodlo np. link ) ??

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #60 dnia: Grudzień 30, 2005, 16:54:51 »
Cytuj
Wszystkie jednostki w swoich zadaniach mają taki zapis " działania zabezpieczające " dziwne jest stwierdzenie że jednostka jest niedoszkolona albo dyżurny nie ma do niej zaufania . Jednostka ma wyjechać.
No... to niemal ideał ;) m.in.  fajnie by było!
Również ciekawy jestem tego Zarzadzenia?
Pozdr.
Ps. Polecam link:
Zabezpieczenie miasta
« Ostatnia zmiana: Grudzień 30, 2005, 17:30:17 wysłana przez Ajax »
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline prezesbogdan

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 159
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #61 dnia: Grudzień 30, 2005, 21:56:43 »
jeśli chodzi o to zarządzenie to jest ono dosyć stare . Osobiście jego nie czytałem w całości tylko funkcjonariusz Komendy Powiatowej na jednej z narad operacyjnych je cytował i wyjaśniał sprawy dot. alarmowania i dysponowania jednostek OSP. Nie wiem jak jest na terenie innych powiatów może część jednostek jest mało mobilna i dyżurni doli sobie spokój z dysponowaniem do wszystkich zdarzeń.

Offline tom

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 23
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #62 dnia: Styczeń 03, 2006, 14:45:30 »
witam strazacy w nowym roku i pozdrowienia dla wszystkich, poczytałem wasze wypowiedzi i moze mi doradziciew sprawie alarmowania,chcemy załozyc z własnej incjatyey powiadamianie , niewiemy tylko jakie czy selektywne czy inne /jeszcze niemamy tylko pszez telefon a mamy najwięcej wyjazduw w 2005 roku z naszej gminy 10 jednostek/ więc sami dązymy do tego  aby zmienic to powiadamianie, morze podpowiecie co się najlepiej sprawdza gdzie kupic ,za ile i kto morze nam dołozyc do tego zakupu, z pozdrowieniami osp.nie w krajowym systemie

Offline prezesbogdan

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 159
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #63 dnia: Styczeń 03, 2006, 17:35:16 »
podstawowym urządzeniem do alarmowania jest selektywne wywoływanie DPS-50 . Jest kilka firm w Polsce które montują takie urządzenia . Działa ono na zasadzie fal radiowych . W urządzeniu jest zamontowany radiotelefon ICOM lub Motorola w zależności od zasobów kasy.  PSK za pomocą centralki wysyła pecjalny kod drogą radiową do urządzenia . Urządzenie uruchamia syrenę. Można je rozbudować o system powiadamiania na komórki lub paigiery . Na terenie waszego powiatu napewno taki system działa. Skontaktuj się z KP PSP podpowiedzą ci gdzie zamówić i wytłumaczą całą resztę. Koszt na dzień dzisiejszy nie znam w 2004 roku kosztował ok. 4000 zł z montażem w firmie Jarex plus z Legnicy.  

Offline noris69

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 36
    • http://www.ospstaniszcze.republika.pl/
Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #64 dnia: Styczeń 07, 2006, 09:46:33 »
W mojej OSP alarmowanie wygląda następująco: każdy kierowca i dowódca posiada pager. Do akcji dysponowani jesteśmy w 90% przez PSKR. Odległość z naszej miejscowości do miejscowości gdzie stacjonuje PSP i Pogotowie Ratunkowe wynosi 25 kilometrów. Na terenie mojej gminy są 2 jednostki włączone do KSRG. Z chwilą przyjęcia zgłoszenia o zdarzeniu dyspozytor PSP wysyła od razu obydwie jednostki ( ma to swoje plusy ponieważ ma 100% pewność że któraś dojedzie)  na miejsce zdarzenia chyba że jest to jakieś małe zdarzenie to wysyła jednostkę bliższą miejsca zdarzenia. Przeważnie wygląda to jednak tak że wysyłani jesteśmy równolegle. Po przybyciu na miejsce akcji odrazu meldujemy o sytuacji do dyspozytora PSP który podejmuje dalsze czynności. Na wyposażeniu naszych jadnostek mamy sprzet ratownictwa drogowego, zestawy R1 więc załoga PSP raczej rzadko odwiedza nasz rejon. Chyba że jest jakaś duża akcja to odrazu wysyłają też swoich. Moim zdaniem tak właśnie powinna wyglądać prawidłowa współpraca PSP z OSP ponieważ jak dyżurny pskr wysłał by najpierw swoich a później nas do pomocy to czas niesienia pomocy poszkodowanym strasznie by się wydłużał. Dojazd PSP do mojej miejscowości wynosi średnio 20 minut. Wyjazd mojej OSP max do 5 minut - pierwszy rzyt.  

Młodzik

  • Gość
Odp: Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #65 dnia: Listopad 01, 2008, 16:57:10 »
Druhowie od pewnego czasu irytuje mnie pewna sytuacja, która bezpośrednio dotyka moją jednostkę.

Prosze powiedzcie mi czy to jest normalne:

1. Płonie altana, 100 metrów od remizy, po 15 minutach przyjezdza jednostka PSP obsada 1+2 i przystępują do działań, jednak trudny dojazd i ich autko "topi się" chłopaki przez kolejne 10 minut wyciagają autko, po tych wszystkich zmaganiach okazuje sie ze linia szybkiego natarcia niestety jest za krótka i musza rozwijac 52-ki.. oczywiscie nie bylo juz czego gasic (zaznaczam, ze nie opisuje tej sytuacji aby smiac sie w chwili kiedys komus sie noga podwinie bo to moze zdarzyć się każdemu..)

2. Dzwoni do mnie kolega, strażak z naszej jednostki, żebym jechał na remize bo kolo jego mieszkania pali się stodoła sasiada. Oczywiscie najpierw powiadomił o tej sprawie 112, ja dojechalem na remize, uruchomilem syrene, wyjechalem samochodem, dzownie do JRG, która nas alarmuje i pytam czy mają informacje o takim a takim zdarzeniu (syrena nie zostala jeszcze przez nich uruchomiona), i Pan dyspozytor mowi ze jego 2 samochody (czyli 100% wozów gaśniczych którymi tamta JRG dysponuje) juz 5 minut temu wyruszyly, poinformowalem go ze my juz jestesmy przebrani i tez jedziemy, nieprotestował.. no ale.. dojechalismy można powiedziec ze ugasilismy pożar któy byl w początkowej fazie rozwoju i zjawili się Panowie z PSP.. zostało dogaszanie.. przyjechali około 5 min po nas..

3. Pali się duzy smietnik do segregacji odpadó w centrum miasta, dzwoni do mnie znajomy który obok ma zaklad fotograficzny akurat konczyl prace (bylo to juz dosc pozno wieczorem) mowie mu ze takie zgloszenie należy zlozyc pod nr 112, ale ze akurat jestem wolny, powiedzialem zeby poinformowal Dyspozytora ze juz zmierzamy na remize.. W remizie czekamy czekamy i nic.. nie chcielismy tez robic samowolki i poraz wtóry informowac dyspozytora ze jestesmy gotowi do wyjazdu (smietnik 500 metrów od jednostki), psp przyjezdza dokladnie po 14 minutach od zgloszenia prezz ten czas znajomy fotogram caly czas filmuje pozar, kiedy przyjechali z PSP smietnik nadawal sie tylko do wyrzucenia bo wypalila sie w nim duza dziura z boku (a byl do uratowania). Koszt takiego pojemnika do segregacji odpadów to okolo 1500zł, burmistrz musial taki zakupic..

4. Wczorajszy przypadek, 1,5km od jednostki potracenie rowerzysty przez samochod, na miejscu akcji: kierowcy-cywile kieruja ruchem (juz bylo ciemno, nie mieli zadnych later czy czegos podobnego) po 15 minutach dojezdza PSP i pogotowie, po zwłokach rowerzysty zdarzyly przejechac jeszcze 2 samochody poniewaz lezal na srodku linni ciaglej.. strazakow z JRG bylo 3, dopiero na prośby kierowców ktorzy kierowali ruchem oni przejeli ta funkcje.. oczywiscie znow ktos mi zarzuci ze sie czepiam ... nie o to mi chodzi, chcę tylko nakreślić jak wygladało na miejscu wypadku.

to tylko niektóre akcje które moglby byc przeprowadzone wedlug mnie minimalne lepiej..
Sprawa powiadamiania byla poruszane przez naszego naczelnika u róznych osób, u naczelnika wydzialu operacyjnego, dowodcy JRG która nas alarmuje, czy samego komentanta miejskiego.. wszyscy przyznawali racje, mowili ze system nie jest do konca dograny i ze zajmą sie sprawa, ale tak naprawde po kazdym z nich cala sprawa splywała jak woda po kaczce.. oby tylko był spokój i każdy dla każdego przyjacielem, takie nasze odczucie..
    Próbowalem doszukiwać się przyczyny takiego stanu rzeczy, ale takowej nie znalazlem.. chłopaki na akcji nie grają kozaków, nie wybiegają rownież przed szereg, robią co nam zlecą i nigdy nie bylo jakiś zgrzytów z chłopakami z PSP. Nasza jednostka jako jedyna w gminie jest KSRG, mamy dobry czas wyjazdów i na 99/100 zgłoszeń wyjeżdżamy, posiadamy sprzęt ratownictwa drogowego, torbe R1, aparaty powietrzne, przeszkolonych ratowników medycznych, regularnie ćwiczymy pod fachowym okiem aby nasze działania staly na jak najlepszym poziomie.. Najgorsze jest to że poźniej ludzie z naszego małego miasteczka wytykają nas palcami (po takich akcjach) i pytaja, "a WY co? pali sie po wasza d.... a Wy stoicie i nic, a ciągle tylko na nowy sprzęt byście chcieli"
ręce po takim czyms opadają..
    Drodzy druhowie może potraficie jakoś wyjaśnić albo doradzić co robić w takiej sytuacji, może nasze spojrzenie na sprawe jest zbyt subiektywne i dyspozytor odpowiednio wykonuje swoje obowiązki?

Ze strażackim pozdrowieniem
Młodzik
« Ostatnia zmiana: Listopad 01, 2008, 17:02:58 wysłana przez Młodzik »

Offline Pedros

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.023
Odp: Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #66 dnia: Listopad 01, 2008, 17:57:59 »
Witam!

Myślę, że najlepiej doradzą ci dyspozytorzy PSK/MSK których na forum jest wielu.

Oczywiście bardzo ważne są rozowy z Komendantem Miejskim PSP oraz wypracowaie sobie zaufania u dyspozytorów. Jeśli naczelnik nic nie wskóra u Komendanta to nie wiem, może poproście wójta żeby się za wami wstawił. Taka sytuacja nie może istnieć! Sam to przerabiałem u siebie ale nie byłem w KSRG i nie miałem narzędzi hydraulicznych. Długo to trwało ale się poprawiło. Trzeba było wielu rozmów i kilku poważnych akcji żeby dyspozytorzy zrozumieli o co nam chodzi.

Druga sprawa to wyjazdy na waszym terenie. Jesli jesteś strażakiem i widzisz zagrożenie (nie ważne: pożar, wypadek, przewrócone drzewo, itd...) to po prostu włączasz syrenę, wyjeżdżacie do działań. Zgłaszasz wyjazd do MSK, po dojeździe na miejsce podajesz sytuacje, potrzebne SIS i zaczynasz działać. Nie czekaj aż wezwie cie dyspozytor tylko działaj.

Pozdrawiam i życzę poprawy sytuacji

Młodzik

  • Gość
Odp: Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #67 dnia: Listopad 01, 2008, 18:11:52 »
rozumiem, być może potrzeba czasu.. oby..

a co do tych wyjazdów to też tak planowałem robić, ciekaw jestem tylko reakcji dyspozytora na MSK, czy przypadkiem nie będą mieli obiekcji.. i np druga sytuacja kiedy pali sie 10m trawy a ja zdecyduje sie zaalarmowac nasza jednostke (nigdy nie wiem jak daleko juz jest PSP) i dojedziemy a PSP juz sie bedzie zbierac po akcji? :P choć może właśnie kilka razy pokażemy, że sami sobie z takimi sprawami dajemy rade i niektórzy to docenią?]

Młodzik

Offline kaziu109

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 143
Odp: Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #68 dnia: Listopad 01, 2008, 20:07:22 »
wspominacie tu wszyscy o szkoleniach z tego co pamiętam to powiaty istnieją od 1995 roku i od tego czsu jest również ksrg,od tamtej pory nasza psp potrafiła zrobić kurs na aparaty odo i kurs szeregowców .........i to wszystko.a gdzie pozostałe kursy dobże że zgosp zrobił kurs ratowników medycznych [mam 5 ludzi] a inne kursy ludzie się starzeją np;kurs dowódców sekcji pytamy w psp o takowy oni zwalają wine na zarząd wojewódzki że to oni mają robić taki-zarząd znowu odwronie i tak wkoło macieja a kursu dalej niema,jeżeli zrobią jakiś kurs to prowadzą go osoby z biura którzy nie mają pojęcia o normalnej akcji i chcą wpoić zasady jakie są wypisane w ABC STRAŻAKA lub to co nauczyli ich w szkole i tak oto wyglądają u nas kursy
a jeżeli pojedziesz do akcji to wymagają od ciebie tyle wiedzy co w szkole pożarniczej,i traktują ciebie jak robola a przecież wiecie że psp bez nas nie da rady ,w powiatowj psp siedzi na zmianie 8 ludzi i przykład wypadek jedzie 1 i 2 rzut za chwilę pożar altany oddalony o 20 km.i co w tedy....................OSP  bo co innego

Offline Emil

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 923
  • 511[S]11
Odp: Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #69 dnia: Listopad 01, 2008, 22:12:22 »
Ostatni przykład z życia wzięty - pali się stodoła, zostają powiadomione jednostki z po za gminy, w której idzie pożar.
Jednostka z gminy(włączona w KSRG), w której się paliło oddalona o ok. 4 km od miejsca zdarzenia. Do okoła 3 jednostki w bardzo bliskim położeniu - zostają zadysponowane (nawet te z po za KSRG).

Akcja przebiega bardzo sprawnie, lecz w pewnym momencie wybuchają emocje, koledzy z jednostki, która była na miejscu burzą się, że muszą wracać, ponieważ rano do pracy a za akcję po za terenem własnej gminy nikt im nie zapłaci.
Wracają do bazy, a to już 12 rąk mniej, a wiadomo jak to jest przy stodole.
Ktoś rzucił propozycję, żeby wezwać jednostkę "gospodarzy", ale d-ca (z PSP) był faktem nie zainteresowany jako, że jednostka jest za daleko mimo, że to ich teren.

Nad ranem, kiedy, każdy padał z nóg i robota prawie skończona, KDR zdecydował wezwać, tę że nieszczęśliwą jednostkę z oddali, decyzja ta wiązała się również z tym, że terytorialnie gmina nie podlega pod jego teren działania ale pod inną JRG, więc dla niego szansa, żeby wcześniej zjechać.
No i jakież wielkie było zdziwienie kolegów po dotarciu nad ranem, kiedy okazało się, że u nich się pali a nikt ich nie zaalarmował wcześniej.
Odpowiedź PSP - wzywaliśmy tych, którzy byli bliżej. Prawidłowo. I nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że wcześniej "straciliśmy" 12 ratowników, których zastąpić mogli "gospodarze".

Młodzik

  • Gość
Odp: Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #70 dnia: Listopad 02, 2008, 11:28:27 »
Witam!

Myślę, że najlepiej doradzą ci dyspozytorzy PSK/MSK których na forum jest wielu.



Gorąco liczę na ich głos..

pozdrawiam

Offline oliwier

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.349
Odp: Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #71 dnia: Listopad 02, 2008, 13:13:15 »

Druga sprawa to wyjazdy na waszym terenie. Jeśli jesteś strażakiem i widzisz zagrożenie (nie ważne: pożar, wypadek, przewrócone drzewo, itd...) to po prostu włączasz syrenę, wyjeżdżacie do działań. Zgłaszasz wyjazd do MSK, po dojeździe na miejsce podajesz sytuacje, potrzebne SIS i zaczynasz działać. Nie czekaj aż wezwie cie dyspozytor tylko działaj.


Pedros powiem Ci że nie do końca masz rację.
To co piszesz pięknie wygląda w teorii ale pamiętaj że bez zgody P/MSK nie wolno ci wyjechać do zdarzenia.
Zgłoś do P/MSK i czekaj na dyspozycję ale samemu nie wolno Ci wyjechać.
To P/MSK podejmuje decyzje kto, gdzie i w jakiej sile. To że czasem popełnia sie błędy zdarza się ale nie myli się ten co nic nie robi.
Do tego dochodzi jeszcze dokładność informacji jaka wpływa do P/MSK.
Powiem Ci jak ja staram sie dysponować.
1. PSP (o ile jest taka potrzeba)
2. OSP z KSRG
3. OSP inne

Niestety wiele jednostek OSP nabija sobie wyjazdy jadąc "na widok". Szczególnie w sezonie letnim gdy płoną lasy i uprawy.
Zgłaszają wyjazd na widok a jak próbujesz ich wywoływać i cofnąć to cisza i głupie tłumaczenie że nie mieli łączności radiowej.
Na swoim terenie mam jednostkę, która "jadąc na widok" przejechała przez teren 3 powiatów i wjechała do innego województwa (prawie 40km- pożar był rzeczywiście duży). Oczywiście tłumaczyli sie ze nie mieli łączności. O ile oni nie mogli z tej odległości nadawać to rozumiem ale że nas nie słyszeli to wierutna bzdura.
Niestety takie i im podobne zdarzenia podkopują zaufanie dyspozytorów do OSP szczególnie jesli na danym terenie takie coś ma często miejsce.
Ale aby zbyt duzo nie narzekać to muszę powiedzieć że często gesto bez OSP to by człowiek palcem do dupy nie trafił.
Cierpliwości, wytrwałości i wyrozumiałości dla nas dyspozytorów.



PRAWDZIWY STRAŻAK NIE UŻYWA APARATU.
PRAWDZIWY STRAŻAK PO AKCJI IDZIE SIĘ WYRZYGAĆ :)

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.299
Odp: Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #72 dnia: Listopad 02, 2008, 15:38:30 »

Druga sprawa to wyjazdy na waszym terenie. Jeśli jesteś strażakiem i widzisz zagrożenie (nie ważne: pożar, wypadek, przewrócone drzewo, itd...) to po prostu włączasz syrenę, wyjeżdżacie do działań. Zgłaszasz wyjazd do MSK, po dojeździe na miejsce podajesz sytuacje, potrzebne SIS i zaczynasz działać. Nie czekaj aż wezwie cie dyspozytor tylko działaj.


Pedros powiem Ci że nie do końca masz rację.
To co piszesz pięknie wygląda w teorii ale pamiętaj że bez zgody P/MSK nie wolno ci wyjechać do zdarzenia.


No nie jest tak do końca – pokaż mi przepis na to co piszesz.

@Pedros ma trochę racji – OSP ma wyjechać na wezwanie PSP , ale nigdzie nie jest napisane, że nie może wyjechać same na teren swojego działania .  Oczywiście dyskusja brzmi , czy powinno i w jakiej formie należy czy nie poinformować PSK/MSK i czy takie praktyki mają sens .

Ale nie masz prawnych podstaw do ukarania OSP, które wyjechało do zdarzenia samo się alarmując na terenie swojego działania .

Pozdrawiam MIKO

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #73 dnia: Listopad 02, 2008, 15:51:50 »
W przypadku samowolnego wyjazdu wypadałoby powiadomić PSK/MSK o tym fakcie, muszą odnotować wyłączenie Was z gotowości bojowej na czas Waszego działania (w sensie - w tym czasie nie pojedziecie raczej do czego innego), a także ew. przygotować "swoje" JRG do ew. pomocy w danym zdarzeniu.
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline Pedros

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.023
Odp: Dysponowanie, Alarmowanie Osp
« Odpowiedź #74 dnia: Listopad 02, 2008, 15:59:55 »
Zgłoś do P/MSK i czekaj na dyspozycję ale samemu nie wolno Ci wyjechać.
To P/MSK podejmuje decyzje kto, gdzie i w jakiej sile. To że czasem popełnia sie błędy zdarza się ale nie myli się ten co nic nie robi.

Tak jak napisał @MIKO OSP ma prawo wyjechać do zdarzenia na swoim terenie działania.
Nasza dyskusja dotyczy zdarzeń opisanych przez @Młodzika - a tam z opisu jasno wynika że to ich teren działania. I moim zdaniem powinni do tych zdarzeń wyjechać., przynajmniej moja OSP by wyjechała. Mój dyspozytor tylko by się ucieszył, że ma gotową do działań jednostkę OSP.

Myślę, że to co opisujesz wyjaśniło by się podczas komunikacji radiowej. Dyspozytor dowiaduje się od OSP o zdarzeniu, które jest blisko ich strażnicy, mało tego, ma jednostkę OSP w pełnym składzie, gotową do wyjazdu. Więc co lub kto może powiedzieć im żeby nie wyjeżdżali??? I dlaczego?

Oczywiście rozumiem zdarzenia które opisałeś i wiem, że istnieją takie OSP które "rwą" się do każdego dymu. Powoduje to na pewno pewien chaos i w takich przypadkach kiedy widzę z daleka dym - też zalecam najpierw rozmowę z PSK - jechać czy nie.
Zdarza się też, że np. istnieje inne zagrożenie  (duży pożar w okolicy, liczne pożary traw wiosną) i wtedy dyspozytor woli mieć tą OSP na miejscu a do zdarzenia wysyła inny zastęp. Ale takie sytuacje zdarzają się raczej rzadko.

Pozdrawiam