Autor Wątek: OSP w Warszawie ?  (Przeczytany 16654 razy)

Offline flogiston

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 134
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #50 dnia: Grudzień 08, 2007, 18:43:46 »
No to skoro ktoś wreszcie zauważył, że więcej tu emocji niż argumentów, proponuję kolegom odpowiedzieć sobie, a być może i nam wszystkim na trzy pytania:
1. Co jest największym atutem OSP, powodującym że PSP w aktualnym stanie rzeczy - nie tylko nie jest w stanie mu zagrozić, ale wręcz OSP jest dla PSP niezbędnym sojusznikiem?
2. Co jest największym atutem PSP, powodującym że OSP w aktualnym stanie rzeczy - nie tylko nie jest w stanie mu zagrozić, ale wręcz PSP jest dla OSP niezbędnym sojusznikiem?
3. Co w aktualnym stanie rzeczy wymaga poprawy, a miałoby wpływ na istniejący porządek ( wyrażony odpowiedziami na powyższe), skłaniając do zastąpienia go nowym, lepszym? No i jak się do tego mają obciążenia finansowe?
   
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2007, 18:45:18 wysłana przez flogiston »
Contra facta non valent argumenta.

Offline bart73

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 521
  • ciemna strona mocy
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #51 dnia: Grudzień 08, 2007, 18:51:16 »
to moze jeszcze ja dorzucę troszkę. osobiście jestem przeciwny takiemu rozwiazaniu   
by w dużych aglomeracja, a dokładnie w ich centrum powolywać osp.
dlatego,że jak tak chca oszczędzać to po co finansować dublującą się formację , gdzie dużo jest jednostek państwowych. rozumiem doposażyć , dofinansować jednostki osp które działaja samodzielnie i na i barkach spoczywa ochrona jakiegoś terenu, ale po cholerę pchać osp do centrum. u mnie jest taki przypadek gdzie osp znajduje sie prawie w centrum i co i nic zero wyjazdów bo my jesteśmy w stanie pochwytać sobie sami ^_^

"nie pytaj co ojczyzna może zrobić dla ciebie, ale spytaj czy ty coś możesz zrobić dla niej." J.F.K.
"dopóki nie było internetu, nie zdawałem sobie sprawy z tego ilu na świecie jest idiotów" S.Lem

Offline flogiston

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 134
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #52 dnia: Grudzień 10, 2007, 10:33:21 »
Wobec ciszy, jaka zapadła - postawię sprawę inaczej,

Stawiam tezę, że PSP i OSP to awers i rewers jednej struktury, dopracowywanej przez pokolenia ludzi którzy ją tworzyli.Może i nie jest perfekcyjna, ale żeby w niej grzebać - trzeba się na niej znać i mieć pojęcie o obu jej aspektach.

Antyteza jest taka, że pani posłanka ma rację i w sumie - kontynuując jej myślenie: niech zawodowi przekażą zabawki i spadają na szczaw, będzie taniej. Społeczeństwo sobie poradzi: przecież każdy głupi wejdzie w dym jak mu dać te butle na plecy, bez żadnego szkolenia obsłuży sikawkę, a wóz drabiniasty to też żadne ajwaj. Bardziej skomplikowanych sprzętów i tak się nie używa ( albo raz do roku), więc po co na nie wydawać pieniądze?

Pozdrawiam.
Contra facta non valent argumenta.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #53 dnia: Grudzień 10, 2007, 12:45:57 »
Heeeeeeeeeee

Normalnie – konkurencyjność z Was wyrasta – i nadal nie wiem, czym powodowana.

U mnie PSP i OSP jest razem na awersie  - na rewersie jest reszta świata   ^_^.

I dalej nie rozumiem trybu myślenia , kto od kogo jest zależny – samo wystarczalny , czy jak tan sobie to próbujecie poukładać . W tym kraju jest coś takiego jak KSRG – działające lepiej czy gorzej ale razem go tworzymy – stanowimy .

Przewaga dziś OSP to potencjał ludzki – ograniczany etatowo w PSP i wcale nie taki skromny – niedouczony. Tylko na tym forum pisze kilku ochotników – pracowników naukowych wyższych uczelni . I argumenty typu – wyszkolenie , sprzęt itd. były dobre w latach 80 , a może i nawet nie . Zresztą wyszkolić i wyposażyć w sprzęt to nie jest dziś problem , i jak ktoś pisze tu że W-wy nie było by stać na 10 samochodów ratowniczo gaśniczych z pełnym wyposażeniem to k………… mimo szacunku do wszystkich strażaków - spadam z krzesła  ^_^. Podobnie wyszkolić – nie martwcie się jak będzie wola Samorządów Lokalnych – to strażacy OSP będą studia kończyć na SGSP  ^_^. Nie zdajecie sobie nawet sprawy ile niektóre samorządy wydają na szkolenia w OSP i jakie kursy – szkolenia mają ochotnicy w niektórych jednostkach . Więc spokojnie – w każdym razie takie argumenty do mnie nie docierają . Bo tak naprawdę w większości przypadków i powód niewyszkoleni Ochotników leży wyłącznie po stronie PSP i systemu – pisaliśmy o tym kiedyś na tym forum .

Dziś jeśli mówimy np. że w Polsce jest 510 JRG zdolnych podejmować działania ratowniczo gaśnicze – to podejrzewam że bez problemu znajdę 510 OSP o podobnym potencjale ratowniczym . Różnica dziś jedynie tkwi w zadaniach wysoce specjalistycznych – choć tak naprawdę nie do końca . Ponieważ w OSP powstaje coraz więcej grup specjalistycznych –  o min zbliżonych możliwościach technicznych – a często wyższych kwalifikacjach merytorycznych . Podam wam Przykład np. Poznański GPR OSP, gdzie kadra to połączenie  specjalistów PSP i innych dziedzin ratownictwa . Niema w naszym województwie lepszego narzędzia do poszukiwaniu ludzi zaginionych . Profesjonalnie , szybko , bezproblemowo i  skutecznie .

Problem tkwi tylko w jednym- w waszych głowach – gdzie ktoś tam sobie poukładał bezmyślnie – że OSP jest zagrożeniem dla PSP . A taki sposób myślenia – należy uznać wręcz za sabotaż PSP i formacji w której się pracuje . Bo jeśli teoretycznie w tym kraju odwrotnym na jeden dzień OSP by odmówiło udziału w akcjach na terenie całego kraju z uwagi na postawy i opinie o OSP jaki tu głosicie  – to na drugi dzień nie było by po prostu PSP ^_^ . Ponieważ same PSP rady nie da i to jest niepodważalne i potwierdzone statystykami – a jako formację odpowiedzialna za działanie KSRG politycy i społeczeństwo by Was zlinczowało.

Więc spokojnie Panowie pomyślcie kogo reprezentujecie , jakie są doktryny waszej formacji , do czego została powołana . A pomijam już fakt że jak W-we powstanie w ciągu 5 lat – 5 OSP to i tak żaden strażak PSP pracy nie straci , a będzie jedynie bezpieczniej i można będzie działać skuteczniej . No chyba, że ktoś jest zdeklarowanym rasistom w stosunku do rasy OSP to i tak będzie mu to wszystko jedno, bo po prostu pracę musi zmienić, bo działa w brew celom firmy, w której pracuje. :wacko: ^_^

Pozdrawiam i proponuje się zastanowić co tu kreujecie .
MIKO

Offline bart73

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 521
  • ciemna strona mocy
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #54 dnia: Grudzień 11, 2007, 11:40:58 »
kolego tu nikt nie neguje roli osp (bynajmniej ja), chodzi o to że po co łożyc dość dużą kasę na jednostkę w centrum jakiegoś tam dużego miasta. jak wydając tą samą kasę można wzmocnić jak już pisałem jednostki osp ,które borykają się z wieloma zagrozeniami na swoim terenie i mają pod sobą jakiś teren do ochrony , czas dojazdu jrg jest dość długi. a jeżeli chodzi zastąpienie psp jednostkami osp nie jest tak różowe.wczoraj w wiadomościach podali że miaseczko zbankrutowało i musieli międzyinnymi zamknąć osp ,bo kasy na nich nie mają. miasto  i powiat zostało bez osp. to juz jaja są. więc ratownictwo całkowicie nie moze wejśc pod powiat, bo jak zaczną miasta bankrutować to obudzą się z ręka w nocniku -_-
« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2007, 11:42:34 wysłana przez bart73 »

"nie pytaj co ojczyzna może zrobić dla ciebie, ale spytaj czy ty coś możesz zrobić dla niej." J.F.K.
"dopóki nie było internetu, nie zdawałem sobie sprawy z tego ilu na świecie jest idiotów" S.Lem

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #55 dnia: Grudzień 11, 2007, 16:39:12 »
kolego tu nikt nie neguje roli osp (bynajmniej ja), chodzi o to że po co łożyc dość dużą kasę na jednostkę w centrum jakiegoś tam dużego miasta. jak wydając tą samą kasę można wzmocnić jak już pisałem jednostki osp ,które borykają się z wieloma zagrozeniami na swoim terenie i mają pod sobą jakiś teren do ochrony , czas dojazdu jrg jest dość długi. a jeżeli chodzi zastąpienie psp jednostkami osp nie jest tak różowe.wczoraj w wiadomościach podali że miaseczko zbankrutowało i musieli międzyinnymi zamknąć osp ,bo kasy na nich nie mają. miasto  i powiat zostało bez osp. to juz jaja są. więc ratownictwo całkowicie nie moze wejśc pod powiat, bo jak zaczną miasta bankrutować to obudzą się z ręka w nocniku -_-

Tylko samorząd miasta Warszawy – tych innych jednostek nie wzmocni – on dba o swoje podwórko i jeśli chce wzmacniać na nim poziom bezpieczeństwa to wypada się tylko cieszyć i nie przeszkadzać .

Pozdrawiam MIKO

Offline ret77up

  • ret77up
  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 11
  • made from fire
    • Wszystko dla ratownictwa
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #56 dnia: Grudzień 11, 2007, 17:07:35 »
Uważam, że Miko ma 100% racji, dodatkowo powiem , ze w wielu aglomeracjach w Polsce istnieją już OSP w punktach odleglejszych od centrów - w moim rodzimym 3mieście są 3y OSP, samo miasto co roku daje na ich funkcjonowanie 500.000 PLN, nie wspominam tu o innych grantach i dofinasowaniach. Jeżeli ktoś widział OSP Gdańsk Sobieszewo i ich strażnicę, łodzie i inny sprzęt to wie o co chodzi.
I co tu się więcej oszukiwać Panowie i Panie, jeżeli jest w kimś zapał do ratowania i żyłka do pozyskiwania środków to krzyż z błogosławieństwem na drogę....
Dh. Krzysztof
tel 0 665 998 999

Offline flogiston

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 134
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #57 dnia: Grudzień 11, 2007, 23:23:53 »
Wreszcie kolega MIKO zauważył, że przewagą OSP jest potencjał ludzki. Ja bym jeszcze do tego dodał akceptowalne czasy dojazdu w terenach wiejskich. Tylko, że kolega w swym zapale w głoszeniu chwały i świetlanej przyszłości OSP, zapomina o jej słabościach. No i nie potrafi dostrzec przewag PSP.
Ja mogę zrozumieć, że każda pliszka swój ogonek chwali. Mogę zrozumieć, że są ludzie wypowiadający się w kwestiach, o których cząstkową tylko wiedzę posiadają. Mogę zrozumieć, że upatrując swej szansy gotowi są stanąć u boku posłanki Kidawy-Błońskiej. Mogę zrozumieć, że druhowie chcieliby dorównać 810 plutonom THW w ich możliwościach technicznych.
Ale za cholerę nie mogę zrozumieć, jak można wypowiadać się w temacie, nie przeczytawszy ze zrozumieniem i z zastanowieniem - wcześniejszych wypowiedzi...
Chciałbym też wiedzieć, jakie kolega MIKO widzi zagrożenia stwarzane przez OSP dla PSP,  poukładane bezmyślnie w naszych głowach? I które z opinii o OSP tu głoszonych miałyby być przyczyną restrykcji jakie zapowiada?
Cytuj
Pozdrawiam i proponuje się zastanowić co tu kreujecie .
W drugą stronę też działa.

Pozdrawiam
Contra facta non valent argumenta.

Offline ret77up

  • ret77up
  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 11
  • made from fire
    • Wszystko dla ratownictwa
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #58 dnia: Grudzień 12, 2007, 00:09:19 »
Wreszcie kolega MIKO zauważył, że przewagą OSP jest potencjał ludzki. Ja bym jeszcze do tego dodał akceptowalne czasy dojazdu w terenach wiejskich. Tylko, że kolega w swym zapale w głoszeniu chwały i świetlanej przyszłości OSP, zapomina o jej słabościach. No i nie potrafi dostrzec przewag PSP.
Ja mogę zrozumieć, że każda pliszka swój ogonek chwali. Mogę zrozumieć, że są ludzie wypowiadający się w kwestiach, o których cząstkową tylko wiedzę posiadają. Mogę zrozumieć, że upatrując swej szansy gotowi są stanąć u boku posłanki Kidawy-Błońskiej. Mogę zrozumieć, że druhowie chcieliby dorównać 810 plutonom THW w ich możliwościach technicznych.
Ale za cholerę nie mogę zrozumieć, jak można wypowiadać się w temacie, nie przeczytawszy ze zrozumieniem i z zastanowieniem - wcześniejszych wypowiedzi...
Chciałbym też wiedzieć, jakie kolega MIKO widzi zagrożenia stwarzane przez OSP dla PSP,  poukładane bezmyślnie w naszych głowach? I które z opinii o OSP tu głoszonych miałyby być przyczyną restrykcji jakie zapowiada?
Cytuj
Pozdrawiam i proponuje się zastanowić co tu kreujecie .
W drugą stronę też działa.

Pozdrawiam


Witam , nie chcę odpowiadać za Miko, ale Twoje porównanie wspominające o ambicjach (Technisches Hilfswerk- przed momentem sam dowiedziałem się co to jest) świadczą o tym, że nie pamiętasz która z dwóch instytucji w Polsce (OSP i PSP) ma większe tradycje. Może wyda się Tobie to dziwne ale sam jestem w rodzinie gdzie czwarte pokolenie to strażacy OSP , Mam 30 lat do akcji jeżdżę od 12 lat , od dziecka widziałem jak jeździł ojciec i dziadek.  Powiem krótko acz treściwie zagrożenie OSP dla PSP jest naturalne a do spełnienia się scenariusza dotyczącego likwidacji PSP jest bliżej niż nam się wszystkim wydaje. Unia nałożyła na nas pośredni obowiązek aby straże pożarne poszły pod administrację lokalną - likwidacja Komendy Głównej wyjdzie wszystkim na zdrowie- nawet strażakom zawodowym, a powiększenie ilości jednostek OSP tylko i wyłącznie wpłynie za skrócenie czasu dojazdu - pamiętaj, nie rozmawiamy tutaj o ''terenie wiejskim" lecz zabudowanym. Czy nie przypominasz sobie że nasz kraj jest ewenementem- utrzymanie jednej S-1 na wsi kosztuje podatników tyle co 1 strażak w PSP  w ciągu roku (dzielone przez budżet całej PSP w tym KGPSP) . A co do zagrożeń to przypominam Tobie o podstawowej zasadzie która powinna przyświecać każdemu z nas niezależnie czy z PSP czy z OSP liczy się jak najszybszą pomoc osobom które na nią czekają, może to pozwoli Tobie oceniać inaczej u kogo boku stawać lub nie
Z szacunkiem Dh Krzysiek
Dh. Krzysztof
tel 0 665 998 999

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #59 dnia: Grudzień 12, 2007, 00:28:06 »
wszystko ładnie, tylko:
Zapomnieliście tylko o szkoleniu w OSP...... (jest członków osp znacznie więcej niż psp i na pewno każdy by chciał mieć jak najwięcej szkoleń)
zapomnieliście tylko o warunkach zdrowotnych jakie dzielą strażaków pomiędzy osp a psp.... (w osp wystarczy zaświadczenie od lekarza - 50 zł)
zapomnieliście tylko o odpowiedzialności za działania ratownicze...... - bardzo ograniczona odpowiedzialność
struktury osp też nie są zbyt mobilne w działaniach (zarząd, itp.....)
finansowanie za działania ratownicze kto będzie pokrywał?
Kto da gwarancję że jednostka wyjedzie do każdego zdarzenia? KTO się pod tym podpisze? KTO będzie siedział na dyżurach?
wymieniać dalej?????? zabrakłoby strony.....
Nie o to chodzi żebym się czepiał, lub szukał wojny pomiędzy OSP a PSP, ale proszę czasami spojrzeć w lustro i zastanowić się nad słowami. Szczere chęci ratowania i bycia bohaterem to nie wszystko.
dlatego druhu Krzyśku - tradycja to ładnie się przedstawia na fotografiach, imprezach - ale ona nie rozwiązuje problemu. W chinach cesarzowie rządzili tysiącami lat (to jest dopiero tradycja!!!!) i co się stało? teraz nikt o tym nie pamięta - prócz turystów  :wacko: :wacko: :wacko: :wacko: także prosze nie argumentować tradycją.... pozdr.
EGO = 1 / wiedza

Offline ret77up

  • ret77up
  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 11
  • made from fire
    • Wszystko dla ratownictwa
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #60 dnia: Grudzień 12, 2007, 00:55:44 »
Masz rację że potrzeba szkoleń, zgadzam się z Tobą w 100% - sami czekamy teraz na szkolenia - niestety PSP się ociąga się już od.... półtora roku. Ja nie jestem także zwolennikiem wojny, uważam że JRG w miastach muszą być coraz bardziej unowocześniane obsadzane etatami itd wiadomo, że Ochotnik nie da sobie rady w każdej sytuacji. Ale pytanie jest inne . Ile wyjazdów PSP ma do przypadków gdzie OSP by dało sobie również radę (małe pożary, kolizje drogowe) dokładnie danych nie znam ale wydaje mi się że pewnie z 80 %. A tak co do Chin, to chyba nie za trafny przykład kolego (pamiętasz choćby taki wynalazek jak proch:)

 Aby utrzeć nieco nosa ludziom twierdzącym, że Europa jest pępkiem świata i od niej pochodził wszelki postęp, informujemy co następuje:
Co prawda nowoczesna nauka (o tym, czym jest myślenie naukowe można przeczytać tutaj) powstała w Europie, jednak przez setki i tysiące lat Chiny były najbardziej rozwiniętym cywilizacyjnie rejonem planety Ziemia. Jeszcze w XVII i XVIII wieku przyjeżdżający do Chin podróżnicy i handlowcy przyjeżdżali po to, by wykradać, bądź jawnie kopiować sekrety technologiczne. Sekrety te - koncepcje, pomysły i wynalazki, zostały oczywiście w Europie udoskonalone poza wszelkie wyobrażenie oryginalnych twórców, jednak to inna historia. Co uważam za istotne dla osadzenia z powrotem na ziemi piewców wyższości myśli i wynalazczości europejskiej: oryginalne idee wywodzą się z obszaru Chin.
cytat ze strony http://www.wielkiechiny.pl/faming.php

a i jeszcze jedno bo skupiłem się na tych Chinach , tak mnie to rozbawiło, ^_^ że zapomniałem o innych faktach . Pytasz Kto będzie na dyżurach, pamiętaj coraz więcej jednostek przystępuje do KSRG, mam takie poczucie, że jesteś z Miasta i nie współpracujesz za dużo z OSP, moja OSP pomimo tego, że jest praktycznie w mieście rzadko gości w trakcie akcji u siebie JRG- jesteśmy samowystarczalni, mamy sprzęt a nasza gotowość jest monitorowana przez KW PSP w Gdańsku, MSWiA i inne organy uprawnione - czas wyjazdu nie przekracza 4 min. od alarmu a i tak pozostaje zawsze ktoś niezadowolony w garażu bo już miejsca nie ma autach. Bardzo duży pesymizm przez Ciebie przemawia, nie od razu Kraków zbudowano (może powinienem powiedzieć Pekin:) Na wszystko trzeba czasu, sprawnej kontroli  m.in. gotowości OSP przeprowadzanej przede wszystkim przez PSP. Więcej wiary i tak jak mówiłem wcześniej niech przyświeca nam jeden cel więcej jednostek - krótszy czas dojazdu-mniej ofiar, każdy kto ma to głeboko schowane, świadczy o swoich prawdziwych predyspozycjach moralnych i etycznych które eliminują go z zawodu strażaka PSP bądź jako drucha OSP. Ostatnio czytałem raport, może fragment jego pozwoli nam wszystkim zrozumieć o co tutaj naprawdę chodzi:
"...wskaźnik śmiertelności spowodowany wypadkami wynosi w naszym kraju 12,6/ 100 rannych, podczas gdy w Unii Europejskiej wynosi 4,5/100 rannych..."
źródło:http://media.bre-leasing.com.pl/notatka_37681.html
Dh. Krzysiek

Jest taka funkcja modyfikuj ;)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 12, 2007, 07:17:57 wysłana przez Butel »
Dh. Krzysztof
tel 0 665 998 999

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #61 dnia: Grudzień 12, 2007, 08:47:24 »
Ooooo !

Dyskutujcie dalej, bo mi się zaczyna podobać ! ^_^

A tylko zauważcie jedno – że ja wyraźnie wskazywałem na rolę OSP w W-wie jako wsparcie , a nie zastąpieni PSP .

Po drugie @Robert_n co do tej odpowiedzialności , to był bym delikatny bo nie masz tu racji , ponieważ odpowiadamy identycznie i niema w tym kraju innego prawa dla OSP – jak przejmiesz rolę KDR i zmoczysz to nieważne czy byłaś Ochotnikiem , czy Zawodowcem prokurator tak i tak dupę Ci przetrzepie więc argument wypada .

Dalej @Robert_n co do badań to również nic to nie zmienia – ponieważ to że OSP ma gorsze badania lekarskie to nie zmienia ich uprawnień do udziału w akcji . Na dziś znam tylko jedno obostrzenie – dotyczy prac nurkowych – których w obecnych uwarunkowaniach prawnych nie może prowadzić OSP – choć przez wiele lat prowadziło .

Co do tej mobilności ??? nie wiem co masz @Robert_n na myśli i czy czytałeś kiedyś taki wzorcowy statut OSP . Zarząd OSP tak naprawdę niema nic do działalności operacyjnej – jedno osobowo Naczelnik . Kwestia respektowania jego zapisów i ustaw . Zresztą w tym zakresie OSP ma tylko jeden obowiązek zapisany w ustawie – wyjechać na wezwanie PSP .

O finansowaniu działań mówi ustawa i jest to jasno i precyzyjnie określone .

Co tam jeszcze , a  - szkolenia
To wspólna rola OSP i PSP i wygląda bardzo często tak jak wynikająca z tego wątku współpraca i postrzeganie działalności OSP przez PSP . I naprawdę nie OSP zapisało sobie prawo do szkolenia PSP tylko PSP zobowiązało się szkolić OSP i na tym poziomie nic na to nie poradzimy – choć gdzieniegdzie w kraju problemy zostały skutecznie rozwiązane .


No ale może dalej Panowie – tylko jak podniesiecie kolejny element styku PSP - OSP poczytajcie trochę jeszcze co tu na tym forum w różnych miejscach było napisane . Niestety w wielu przypadkach OSP nie jest winna że jest jak jest – choć nie ukrywam że poziom OSP jest również bardzo zróżnicowany . Ale często to również nie ich wina . Ale może o tym przy kolejnej okazji.

Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji  -_-
MIKO         

Offline bart73

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 521
  • ciemna strona mocy
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #62 dnia: Grudzień 12, 2007, 10:03:08 »
kolego tu nikt nie neguje roli osp (bynajmniej ja), chodzi o to że po co łożyc dość dużą kasę na jednostkę w centrum jakiegoś tam dużego miasta. jak wydając tą samą kasę można wzmocnić jak już pisałem jednostki osp ,które borykają się z wieloma zagrozeniami na swoim terenie i mają pod sobą jakiś teren do ochrony , czas dojazdu jrg jest dość długi. a jeżeli chodzi zastąpienie psp jednostkami osp nie jest tak różowe.wczoraj w wiadomościach podali że miaseczko zbankrutowało i musieli międzyinnymi zamknąć osp ,bo kasy na nich nie mają. miasto  i powiat zostało bez osp. to juz jaja są. więc ratownictwo całkowicie nie moze wejśc pod powiat, bo jak zaczną miasta bankrutować to obudzą się z ręka w nocniku -_-

Tylko samorząd miasta Warszawy – tych innych jednostek nie wzmocni – on dba o swoje podwórko i jeśli chce wzmacniać na nim poziom bezpieczeństwa to wypada się tylko cieszyć i nie przeszkadzać .

Pozdrawiam MIKO

tak masz rację , ale problem dotyczy całego kraju. a moze koledzy zastanowią się nad tym ile kosztuje utrzymanie sprzętu specjalistycznego. panowie to są bardzo wysokie koszta i nie wydaje mi się żeby każdy powiat, czy gminę było stać na zakup i utrzymanie np. drabiny. półbiedy jeśli w gminie  lub okolicy nie ma nic, ale problem zaczyna się jeśli nie daleko jest jakiś zakład chemiczny , wysokie bloki itp. druchowie samo gba i was garstka nie wystarczy. więc nie pieprzcie o tym że osp jest naj i takie tam. pozar mieszkania na 5 piętrze to nie to samo co pozar stogu siana. (mam nadzieję że koledzy wiedzą o co mi chodzi).
zdarzenie teoretyczne po zlikwidowaniu psp i zastąpieniem osp lub gsp.
są dwa powiaty jeden biedny drugi bogaty. biedny utrzymuje jedno gba i rt , a drugi ma gba , gcba sd i co tam jeszcze. w biednym powiecie pali się np. poddasze mieszkalne w bloku i co.... i DUPA jednym gba to se można...
a bogaty powiat nie wyśle drabiny bo to nie u niego i koszta wysokie(a niech sie zepsuje u nich to u nas nie będzie). więc koledzy "herosi" co wtedy ? ot tyle. :wub:

"nie pytaj co ojczyzna może zrobić dla ciebie, ale spytaj czy ty coś możesz zrobić dla niej." J.F.K.
"dopóki nie było internetu, nie zdawałem sobie sprawy z tego ilu na świecie jest idiotów" S.Lem

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #63 dnia: Grudzień 12, 2007, 11:48:06 »
No przykro mi może jestem mało domyślny ale nie wiem o co chodzi .  ^_^

Nie wiem co ma stóg siana do mieszkania na 5 piętrze i co ma to że jeden powiat jest bogatszy od drugiego . No tak jest i to nie tylko w Polsce i tego nie zmienimy , w wielu przypadkach nie problem w zasobności portfeli samorządowców, a w umiejętnym prezentowania problematyki . Tak trochę jak w tym wątku – wszystko jest „be” i nie szuka się pomysłów jak to zmienić – przykładów gdzie jest dobrze i jaki to ma głębszy sens – tylko przechodzi do porządku dziennego .

A tak miedzy nami ile kosztują przeglądy – kalibracja przyrządów pomiarowych wiem akurat bardzo dobrze i jakoś bez problemu znajduję na to kasę  :wub:.

Pozdrawiam  MIKO

Offline bart73

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 521
  • ciemna strona mocy
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #64 dnia: Grudzień 12, 2007, 21:01:28 »
i bardzo dobrze że akurat macie kasę i jesteście w stanie sobie ją załatwić :wub:
problem tkwi w samorządowcach , a dokładnie wtym że są zawistni ot cały problem.( jak ja mam , a sąsiad nie -to mu nie pomogę) taka jest polska  -_-


"nie pytaj co ojczyzna może zrobić dla ciebie, ale spytaj czy ty coś możesz zrobić dla niej." J.F.K.
"dopóki nie było internetu, nie zdawałem sobie sprawy z tego ilu na świecie jest idiotów" S.Lem

Offline Krzyś Mila

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 558
  • By zawsze wracać z tarczą i z dumą nosić mundur...
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #65 dnia: Grudzień 13, 2007, 00:54:38 »
Witam

bart73 nie widzę związku z tematem.
Poza tym chyba piszesz o PSP.
Łatwiej jest wyjechać OSP poza powiat niż PSP.

Pozdrawiam

Offline flogiston

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 134
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #66 dnia: Grudzień 13, 2007, 14:31:43 »
Skoro już piewcy wyższości OSP nad PSP powiedzieli, co wiedzieli - cierpliwie im powtórzę (kiedyś w końcu dotrze): nie ma zagrożenia OSP dla PSP, bo ani jedni drugich nie dadzą rady wyrugować, ani w drugą stronę nic sensownego nie wyjdzie. Ani dziś, ani za dziesięć lat i wątpię, czy za dwadzieścia. Skazani jesteśmy na współistnienie i współpracę. Zagrożona jest tylko KG, a to skutkiem politykierstwa i pilnowania prywatnych interesów, zamiast dobra służby. A zagrożeniem są politycy i krótkowzroczność paru krzykaczy, nie ogarniających całości problemu, a upatrujących swoje pięć minut. Zagrożeniem jest teoretyczna apolityczność PSP, przy upolitycznieniu "Pawlakopodobnych", na przykład wiceministra.

Mogę zrozumieć i rozgrzeszyć Tuska, zmuszonego do stosowania zasady wyższej konieczności i nadużywania marchewki wobec PSLu.
Mogę zrozumieć, ale nie rozgrzeszyć panią posłankę, wypowiadającą się w nieznanych jej kwestiach, ale "pod Pawlaka".
Mogę zrozumieć i wzruszyć ramionami nad dziennikarzami, robiącymi newsa z bełkotu polityków.
Nie potrafię tylko zrozumieć kolegów łykających to jak młode pelikany, bo o polityczną przebiegłość raczej Ich nie podejrzewam.
Co gorsza, obawiam się że skutkiem upolitycznienia i służalczości naszego " czubka piramidy", wobec ich oderwania od realiów podziału i zagubienia w zestawieniach - ktoś to może potraktować na serio.

Ja znam jeden realny argument przemawiający za racjami pani Kidawy-Błońskiej, młode pelikany jeszcze na niego nie wpadły.
Wiem, ale nie powiem - a co im będę ułatwiał...

Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 13, 2007, 14:34:39 wysłana przez flogiston »
Contra facta non valent argumenta.

Offline hakowy

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 78
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #67 dnia: Grudzień 14, 2007, 23:36:25 »
Witam KOLEGÓW

Mam tylko małe wtrącenie, a mianowicie czy zdajecie sobie sprawę ile sprzętu (wozów) w Warszawie stoi nie obsadzonych ratownikami?

Właśnie przeglądałem stronę KP i oto, co stoi na koszarach "orientacyjnie"
1)  45 G...B... - 240 ratowników (miejsc)
2)  15 S...D..., S...H... - 38 ratowników
3)  11 S...Rt/Rw/Rwys/Rchem/Rmed - 37 ratowników
W sumie około 71 wozów i 317 ratowników (71 kierowców, 71 dowódców, 175 ratowników).
Ogółem doliczyłem się około 116 wozów ze 490 miejscami siedzącymi (wielkość dobrze zaniżona)

Pragnę zauważyć, iż wielkości tu wymienione to zasób jedynie siedemnastu JRG. Nie Brałem pod uwagę SzJRG i wozów będących w dyspozycji wydziałów i komendantów.

Nie znam dokładnych minimum dla poszczególnych jednostek, ale z tego co pamiętam waha się od 7 ludzi w tym 2 d-ców, 2 kierowców, dyspozytor, aż do 14 ludzi w tym 3 d-ców, 3 kier., dysp

Pozdrawiam wszystkich
hakowy

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #68 dnia: Grudzień 15, 2007, 00:16:49 »
Nie wiem czy dobrze liczę na 317-490 miejsc w wozach – wychodzi mi jakieś 150 strażaków w służbie czysto w PB  . No to prawie połowa i tak jest nieźle – bo to Stolica  ^_^, znam rejony polski gdzie 1/4 jest cienko obsadzona  :angry:.

PZDR 

Offline laps

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 88
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #69 dnia: Grudzień 15, 2007, 04:17:07 »
Panowie!
W szczególności Warszawiacy!
     Może co starsi z was pamiętają, a przynajmniej słyszeli, że jeszcze stosunkowo niedawno (bo jakieś15, może 12 lat wstecz w Warszawie było mnóstwo jednostek OSP. Zdziwieni? Już wyjaśniam. Każdy trochę większy zakład pracy posiadał swoją jednostkę ZOSP (Zakładowa Ochotnicza Straż Pożarna). Nie pytajcie mnie, czemu. Może świadomość zagrożeń była większa? A może jakieś względy ambicjonalne? Może wreszcie czysta pragmatyka? W samej dzielnicy Praga Północ (w czasach, gdy prawobrzeżna W-wa dzieliła się na dwie dzielnice: Pragę Północ i Pragę Południe) jednostek tych było kilkadziesiąt. Większość kategorii M, ale były też kategorii S. Działały prężnie, dostawały przydział medali "Za zasługi dla pożarnictwa", uczestniczyły w zawodach różnych szczebli. Poddawane były kontrolom z komend rejonowych. Miały bezpośrednią łączność z PA lub SK. Miały poparcie dyrekcji, organizacyjne i finansowe. Sielanka!
      A teraz zimny prysznic: I co? I nic !! Już ich nie ma. I nawet nie można powiedzieć, że zostały zlikwidowane, bo umarły śmiercią naturalną. Czemu, ach czemu? A no właśnie z tych powodów, które wymieniają powyżej sceptycy.
      Kolego MIKO! Żądasz racjonalnych argumentów, poczym je odrzucasz pod (wybacz) trochę enigmatycznym pretekstem, że to konkurencyjne, ambicjonalne uprzedzenia betonowych głów. Nie zgadzam się z Tobą. A posty kolegów Zero-11 i flogistona wg mnie zawierają bardzo konkretne i wyważone argumenty na NIE.
Zobacz na przykładzie "moich ZOSP. Teoretycznie warunki do podjęcia szybkich i skutecznych działań miały idealne, lepsze niż terenowe OSP (sprzęt i ludzie prawie na miejscu pożaru). Mimo to w przypadku pożaru w zakładzie pracy prawie nigdy nie udało im się podjąć działań gaśniczych przed przyjazdem jednostek zawodowych (na terenie własnego zakładu przy pełnej dyspozycyjności członków!!!). Czemu? Bo w Warszawie jednostek jest na tyle dużo i są tak rozlokowane, że czas dojazdu do granic własnego sektora chronionego każdej JRG nie powinien przekraczać 5 minut. Jak ktoś mi powie, że w W-wie jakaś miejska OSP byłaby w stanie zjawić się w podobnym czasie to znaczy że powinien..... dobra, nie kończmy. A skoro tak, to do czego byłaby potrzebna OSP w W-wie? Do wsparcia większej akcji też niekoniecznie, bo siły PSP są wystarczająco i liczne i blisko siebie usytuowane. Oficer operacyjny miasta (pełniący w Komendzie Miejskiej 24 godzinną służbę zmianową i dysponowany do większych lub specyficznych zdarzeń na terenie miasta) dojeżdża na miejsce przeważnie już po opanowaniu sytuacji. A najważniejszy jest czas podjęcia pierwszych działań! Pod względem operacyjnym nie widzę tu miejsca dla OSP.
      Kwestia szkoleń. Koledzy z OSP uważają, że wystarczy ukończyć kursy ogólne i szkolenia specjalistyczne i już, mamy gotowego do akcji strażaka. Otóż, o ile taki system sprawdza się w małych miastach i terenach podmiejskich lub wiejskich, o tyle w warunkach Warszawskich jest to bzdura! W Warszawie, w sektorze chronionym praktycznie każdej JRG są obiekty wymagające szczególnej ich znajomości (takie jak budynki biurowe liczące ponad 20-30 pięter, zakłady produkcyjne stosujące specyficzne procesy technologiczne lub stwarzające niettypowe zagrożenia). Z tego względu JRG organizują oprócz typowych ćwiczeń na obiektach także rozpoznania operacyjne obiektów, czyli szczegółowe zapoznanie się z nimi strażaków wszystkich zmian. Wycieczki takie odbywają się kilka razy w miesiącu. Jakoś nie widzę druha OSP społecznie poświęcającego tyle czasu na zapoznawanie się z obiektami. Już wiesz, co miał na myśli bart73 pisząc o stogu siana?
A argumenty społeczne, czyli zagospodarowanie potencjału ludzkiego? Moim zdaniem, w warunkach Warszawy to raczej też więcej demagogia i pobożne życzenia, niż realia. Wiele jednostek podwarszawskich OSP straciło wielu członków, kilka nawet przestało istnieć, bo w miarę rozwoju cywilizacyjnego najbliższej okolicy oferta spędzania wolnego czasu w OSP przestała być konkurencyjna. Alternatywne możliwości okazały się atrakcyjniejsze. Jak ktoś ma do wyboru profesjonalnie prowadzoną dyskotekę, to nie wybierze zabawy w remizie OSP. Kluby, puby, imprezy plenerowe, centra handlowe, festyny i licho wie, co jeszcze sprawia, że OSP nie ma siły przyciągania ludzi. Sytuacja w małych miejscowościach wygląda inaczej, tam innych możliwości jest o wiele mniej, więc oferta OSP jest bardziej kusząca. Ponadto tam działa świadomość, że PSP jest daleko i nieliczna, więc o bezpieczeństwo musi dbać sama społeczność lokalna. No i w małej miejscowości ludzie nie są tak anonimowi jak w Warszawie, dlatego dodatkową motywacją do członkostwa w OSP jest zapewne uznanie czy też szacunek społeczności dla strażaka ochotnika.
O aspektach ekonomicznych (takich jak praca) było wyżej i też były to raczej argumenty na nie. Nie będę ich powtarzał.
TAK WIĘC TEŻ JESTEM NA NIE. I nie dlatego, że boję się konkurencji (za chwilkę emerytura), a OSP szanuję , a niektóre nawet lubię.
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Grudzień 18, 2007, 00:32:26 wysłana przez laps »

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #70 dnia: Grudzień 17, 2007, 19:15:33 »
Z ostatnich postów najbardziej przemawia do mnie ten by nowe OSP tworzyć jeśli tylko są na to fundusze... ale w takich miejscach, gdzie jest to konieczne i gdzie powstanie nowej OSP poprawi bezpieczeństwo osób zamieszkujących dany rejon.

w W-wie po prostu jest to tak zbędne i nielogiczne, jak nigdzie indziej w kraju!!
Ochotnicy nie byliby dysponowani ponieważ nagromadzenie JRG jest znaczące. praktycznie jednostka zawodowa w ciągu 5 min. dojeżdża na miejsca akcji, a w razie czego dyżurny operacyjny ma pod bokiem kilka sąsiednich jednostek stojących w koszarach.
przykład.
Centrum miasta, jakiś czas temu.
rejon operacyjny.. powiedzmy jednostki "A".
dwa zastępy gaśnicze (GBA, GCBA - jrg "A") + grupa operacyjna z KM przy zdarzeniu z materiałami wybuchowymi. W tym czasie wypadek (a raczej kolizja) w rejonie operacyjnym tej samej jednostki -  jedzie GLBAt - jrg "A", Po chwili pożar budynku - rejon tej samej JRG - leci GBA i GCBA (z innej naturalnie jednostki, nazwijmy ją "B"). Do tego siły z sąsiadującego rejonu (centrum) na ćwiczeniach w szpitalu (GBA, GCBA, SH - jrg "C").
Troche tego dużo co??
A co jeśli wyszłoby jeszcze jakieś zdarzenie (lub dwa) w tej samej części miasta w tym samym czasie??? otóż kolejne dwie sąsiednie jednostki ("D" i "E") stały pełne (w każdej GBA, GCBA, SD lub SH, SRt). Z każdej czas dojazdu do wybranego miejsca zainteresowanej jednostki "A" 5 - 10 min.
I wszystko to tylko jednostki ze sobą sąsiadujące. Nie mówię o 13 pozostałych.
nikt nie musiał przerywać ćwiczeń, nikt nie był dysponowany na zabezpieczenie rejonu operacyjnego, miasto pozostawało z dużymi siłami w rezerwie.

Raz jeszcze duże TAK dla tworzenia OSP w miastach, ale tam gdzie będą pomocni i wykorzystywani - chociażby w miastach z JRG w ilości 1, 2 .. 3.

pozdr.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline michal

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 169
Odp: OSP w Warszawie ?
« Odpowiedź #71 dnia: Grudzień 17, 2007, 21:00:29 »
Ok.
Załóżmy, że utworzono taką OSP, a teraz ilu ona będzie miała członków czynnych mogących brać udział powiedzmy w godzinach 7 – 17. wątpię że było by ich na tyle aby wyjechała. Uprzedzam, że zwalnianie z pracy to fikcja w polskich realiach, może raz na jakiś czas ale nie codziennie albo kilka razy w tygodniu. Po prostu nierealne, wiem jak jest u nas gdzie w czasie godzin pracy 70% załogi to rolnicy (którzy się wywalą z pracy ^_^).