Ja swego czasu jako przemiennik wykorzystałem zwykły przerywacz kierunkowskazów - działa do dziś przy halogenach na przodzie auta, mrugają aż miło. Do tego oczywiście 2 przekaźniki (dla mniejszych mocy wystarczy jeden). W przypadku sygnałów dochodzi oczywiście kwestia częstotliwości wł/wył. Mnie przerywacz przypasował, ale sygnały raczej powinny mieć dłuższe czasy. W osobówkach zauważyłem, że częstotliwość zależy od obciążenia - przy przepalonej żarówce "migacza" częściej działa przerywacz - może zatem jakiś dodatkowy potencjometr pozwolił by regulować częstość włączania / wyłączania. Poza tym, auta mają różne okresy "migania" ( na "oko" - sekunda do dwóch) więc a nuż coś da się przypasować. Dla 12 V wybór ogromny i potencjalnie małe koszty (części do osobówek ze szrotów), 24 to już gorsza sprawa ale też nie tragedia finansowa. Powodzenia