Aparaty ODO w osp

[kamiljan87]

Jak to jest z tymi serwisami: dla aparatów AUER i Fenzy Aeris
Dobrze rozumiem:
1.Legalizacja - co 6 lat, autoryzowany serwis, data na pieczątce w paszporcie
2.Sztuczne płuca – Fenzy co roku, Auer co 3 lata, autoryzowany serwis
3.Przegląd w PSP - co 6 miesięcy jeśli aparat nie był używany, każde użycie w akcji przedłuża o 6 miesięcy

[wujo 2010]

Feanzy raz w roku Auer co 6 mies.

[PCT]

3.Przegląd w PSP - co 6 miesięcy jeśli aparat nie był używany, każde użycie w akcji przedłuża o 6 miesięcy

Czy tak jest u was praktykowane?

[grzela]

Jak to jest z tymi serwisami: dla aparatów AUER i Fenzy Aeris
Dobrze rozumiem:
1.Legalizacja - co 6 lat, autoryzowany serwis, data na pieczątce w paszporcie
2.Sztuczne płuca – Fenzy co roku, Auer co 3 lata, autoryzowany serwis
3.Przegląd w PSP - co 6 miesięcy jeśli aparat nie był używany, każde użycie w akcji przedłuża o 6 miesięcy

[załącznik usunięty przez administratora]

[kamiljan87]

3.Przegląd w PSP - co 6 miesięcy jeśli aparat nie był używany, każde użycie w akcji przedłuża o 6 miesięcy

Czy tak jest u was praktykowane?

PO akcji aparaty oddajemy do PSP tam napełniają butle a maski sprawdzane są na  LABTEST 240 oraz pakowane, robione odpowiednie wpisy w paszporty.

Mnie interesuje jakim przeglądom podlegają aparaty odo, czasy okresy.

[Fistach]

Mnie interesuje jakim przeglądom podlegają aparaty odo, czasy okresy.

Odszukaj instrukcję - wszystkie czasookresy się w niej znajdują Jeśli nie znajdziesz to daj znać na priv.

[PCT]

PO akcji aparaty oddajemy do PSP tam napełniają butle a maski sprawdzane są na  LABTEST 240 oraz pakowane, robione odpowiednie wpisy w paszporty.

Mnie interesuje jakim przeglądom podlegają aparaty odo, czasy okresy.

Tak z ciekawości... Ile macie wyjazdów, jeżeli po każdorazowym użyciu macie wykonywane badania?

[GP_Rbk_Chka]

Tak z ciekawości... Ile macie wyjazdów, jeżeli po każdorazowym użyciu macie wykonywane badania?

Ile by akcji nie mieli, to powinni każdorazowo oddać aparaty do przeglądu U nas też tak to funkcjonuje, ale jasne jest że nie każdy po każdej akcji jeździ na przegląd. Z rozmów z kolegami wynika, że jeśli użycie aparatu było dość krótkie i ubytek powietrza nie jest duży, to nie jadą do powiatowej JRG ponad 30 km. My mamy możliwość nabicia butli w JRG oddalonej od remizy ok. 4 km, ale i tak sprzęt powinien trafić do tej oddalonej o ponad 20 km. Co wiąże się z co najmniej kilkugodzinnym wyłączeniem aparatów z podziału, a były też sytuacje, gdzie proponowano że dziś zawozimy, jutro odbieramy. Czasem przegląd odwleka się o parę dni, ale sprzęt jest przez strażaków oczyszczony, butle uzupełnione, w razie potrzeby gotowy do działań.

[PCT]

Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć
Prawdę mówiąc to tak powinno to wyglądać, jednak w moich realiach aparaty są sprawdzane jedynie co pół roku.

Gdyby były sprawdzane na bieżąco przez kompetentych ludzi pewnie nie zdażyłaby się sytuacja sprzed kilku tygodni, gdzie założyłem aparat, odkręciłem zawór i wypuściłem całe powietrze. Poprzednio któremuś z moich ludzi po naładowaniu butli w KP wypadła uszczelka i przy dokręcaniu nie zauważył tego. Całe szczęście nie chodziło tu o ewakuację roty ze środka budynku i były dostępne inne SiS na miejscu zdarzenia

[strażak biurkowy]

okręciłem zawór i wypuściłem całe powietrze.

To co, nie słyszałeś, że powietrze ucieka?

[madmax29]

A możecie mi opowiedzieć na czym polega ta kontrola aparatu po użyciu i gdzie jest wpisana adnotacja o takiej czynności?

[lebork87]

Mnie kiedyś uczyli że przed każdym użyciem aparatu należy go sprawdzić.

[PCT]

okręciłem zawór i wypuściłem całe powietrze.

To co, nie słyszałeś, że powietrze ucieka?

Sprawdź w jakim tempie ucieka powietrze z butli przy szybkim odkręcaniu, kiedy nie jesteś świadomy że coś może być nie tak Oczywiście że zakręciłem, jednak żaden z zastępów nie miał w zapasie tego typu uszczelki i butla poszła w pierwszej kolejności do ładowania i uzupełnienia uszczelki.

Ale masz rację z tym, że całego nie wypuściłem - jedno słowo napisane za dużo W efekcie zostało powietrza góra na 10 min pracy, tyle że uszczelek brakowało. Butla została pożyczona od JRG i działania prowadzone dalej

Mnie kiedyś uczyli że przed każdym użyciem aparatu należy go sprawdzić.

.
 
Jak mogłem sprawdzić że butla dokręcona do noszaka nie ma założonej uszczelki? Przed każdym razem Twoim zdaniem trzeba odkręcać butlę i sprawdzać czy jest uszczelka i wykonać szereg innych operacji by na 100% sprawdzić że wszystko jest sprawne?

[Sylwek]

Przed założeniem aparatu na auto sprawdza się go wizualnie. Potem ilość powietrza w butli (300 +/- 10%) i test szczelnoście - odkręca się butlę przy zamkniętym drugim stopniu reduktora (w tym momencie wykryłbyś brak uszczelki), sprawdza się ciśnienie, zakręca butlę, czeka (nie pamiętam dokładnie ile, na pewno nie mniej niż minuta) ponownie sprawdza ciśnienie - przy małej nieszczelności ciśnienie się zmniejszy. Następnie test gwizdka - zakrywa się dłonią wylot powietrza drugiego stopjia (przyłącze do maski), otwiera się drugi stopień i powoli spuszcza powietrze przytrzymując dłonią. Alarm powinien się uruchomić koło 50 bar.
Dawnie taka procedura była w instrukcji obsługi ( poprawcie mnie jeśli coś pokręciłem), od pewnego czasu wymagane jest sprawdzanie po użyciu przez przeszkolone osoby. Ja tam po nabiciu dla świętego spokoju robię też tę starą procedurkę zanim wstawię aparat na auto. Chyba nie jest zabroniona?

[laciok]

M669 o jakiej ty uszczelce w butli mówisz? Bo ja w swojej karierze jak długo robię nie widziałem takich butli z uszczelkami, w zaworze jest goły gwint natomiast uszczelka znajduje się w reduktorze na gwincie zewnętrznym i to nie jest uszczelka-uszczelka tylko oring. Co do oględzin aparatu to co opisał Sylwek każdorazowo powinny być wykonywane te czynności, to jest tzw obsługa codzienna która defakto wychwyci podstawowe uchybienia w aparacie.

[PCT]

Jak Polska długa i szeroka tak poziom szkolenia w niektórych miejscach (jak u mnie) pozostawia wiele do życzenia.

Dzięki Sylwek za te kilka zdań. Na podstawowym szkoleniu u mnie nawet o czymś takim nie wspomniano, a to widać duży błąd. Trochę już jeżdżę u siebie, jednak nigdy nie zauważyłem (ani nie słyszałem) o czymś takim  jak OC aparatów w mojej jednostce. Jedyne operacje to wykręcenie i dokręcenie butli przy nabijaniu. Szkoda gadać.

Laciok, czy oring nie jest typem uszczelki?
Wracając do swoich wypowiedzi to już przestanę upraszczać by nie było nieporozumień. Tak więc chodzi tu o uszczelkę-oring między reduktorem przy noszaku a zaworem odcinającym przy butli. Nie dociekałem kto z mojej OSP przy składaniu aparatu nie zauważył braku tego oringa po poprzedniej akcji i skręcił jak mu pasowało. Pewnie dlatego, że procedury Sylwka (lub jakiejkolwiek) nikt mu nigdy nie przedstawił ani na poziomie OSP jak i na szkoleniach w KP. Tamtej felernej nocy pożyczono mi kompletny zapasowy aparat ODO z JRG. (skrótowo napisałem "butla" - już wiem że trzeba ważyć każde słowo, zwłaszcza że może spowodować multum nowych niejasności)
Było minęło. Trzeba uczyć się na błędach