Jak Polska długa i szeroka tak poziom szkolenia w niektórych miejscach (jak u mnie) pozostawia wiele do życzenia.
Dzięki Sylwek za te kilka zdań. Na podstawowym szkoleniu u mnie nawet o czymś takim nie wspomniano, a to widać duży błąd. Trochę już jeżdżę u siebie, jednak nigdy nie zauważyłem (ani nie słyszałem) o czymś takim jak OC aparatów w mojej jednostce. Jedyne operacje to wykręcenie i dokręcenie butli przy nabijaniu. Szkoda gadać.
Laciok, czy oring nie jest typem uszczelki?
Wracając do swoich wypowiedzi to już przestanę upraszczać by nie było nieporozumień. Tak więc chodzi tu o uszczelkę-oring między reduktorem przy noszaku a zaworem odcinającym przy butli. Nie dociekałem kto z mojej OSP przy składaniu aparatu nie zauważył braku tego oringa po poprzedniej akcji i skręcił jak mu pasowało. Pewnie dlatego, że procedury Sylwka (lub jakiejkolwiek) nikt mu nigdy nie przedstawił ani na poziomie OSP jak i na szkoleniach w KP. Tamtej felernej nocy pożyczono mi kompletny zapasowy aparat ODO z JRG. (skrótowo napisałem "butla" - już wiem że trzeba ważyć każde słowo, zwłaszcza że może spowodować multum nowych niejasności)
Było minęło. Trzeba uczyć się na błędach