Autor Wątek: Strażak Abstynent!  (Przeczytany 14908 razy)

Młodzik

  • Gość
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwiec 10, 2003, 23:52:04 »
Burmistrz czy nie mogl nic wiecej zrobic? no nie wiem, wydaje mi sie ze gosc moglby za to wyleciec ze strazy, a jezeli chodzi o dziennikarzy??? hmmmmm nie wiem czy bylby to dobry pomysł... po pierwsze nasza jednostka do konca by juz chyba stracila renome w okolicy, a po drugie jak by nie bylo to gosc ten wlasnie czasem tez nam pomoze odziwo, ale jednak, takze wydaje mi sie ze nie nalezalo go od razu skreslac, ale poprostu go "opamietac"  :P
pozdrio

Offline Przyszły Strażak

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 91
    • http://www.kingoftheroad.prv.pl
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwiec 22, 2003, 00:29:37 »
Witam.
Sam nie jestem strażakiem,ale mam kolego pracująego w straży.I u nich jest tak,ze raz dziennie komendant przyjeżdża z alkomatem i bada ich stan trzeźwości.W październiku bieżocego roku,wyzucił jednego strażaka za to że wypił 3 piwka.Od tamtej pory zaden nawet nie powącha korka.Chce jeszcze dodać,ze poprzednik tego komendanta sam z nimi pij alkochol(oczywiscie z umiarem)no ale jakos było to na luzie.Jednak moim zdaniem,Straz Pożarna to nie jest jakas stolarnia gdzie możesz sobie golnac,i tak nic Ci się nie stanie.Będąc strażakiem ratujesz ludzkie życie,wiec picie w strażniocy czy gdzie kolwiek na służbie,jest nie odpowiednie.
         Pozdrawiam.

Offline aniolstroz

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 589
    • http://
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 22, 2003, 09:42:17 »
Według mnie strażak pijący na służbie to nie strażak, a to dlatego że prawdziwy strażak to osoba odpowiedzialna, której zadaniem jest ratowanie życia i mienia, a nie narażanie na dodatkowe niebezpieczeństwo kolegów strażaków, osób ratowanych no i sprzętu ratowniczego!!!

Offline macieko

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 26
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwiec 28, 2003, 11:24:19 »
Dziwne rzeczy opowiadacie, czy kiedykolwiek na dzień strażaka widzialiście pijanego strażaka w mundurze, ja nie......a dzień wojska polskiego, całe miasto pijanych żołnierzy zawodowych w mundurach i często pełzających. U mnie w jednostce jak organizujemy jakąś "zwałkę", to przedewszystkim po cywilnemu, daleko od ludzi, i dojazd załatwiamy pojazdami cywilnymi. I kto chce pije a kto nie jego sprawa. A jeżeli pijany kierowca wsiada do samochodu czy z osp czy z psp to już jest tragedia, ale naprawdę ja bardzo mało słyszałem o jakiś drastycznych przypadkach w porównaniu z innymi służbami mundurowymi czy też cywilnymi to wcale tak źle nie jest z nami.
Tak więc na koniec .........kolejka dla wszystkich, i pamiętajcie wódka jest dla ludzi. PA.

Offline aniolstroz

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 589
    • http://
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwiec 28, 2003, 13:41:19 »
Cytuj
macieko napisano 28.06.2003 - 11:24
wódka jest dla ludzi

Jak najbardziej jest dla ludzi, ale nie w czasie służby!!!

Cytuj
macieko napisano 28.06.2003 - 11:24
ja bardzo mało słyszałem o jakiś drastycznych przypadkach w porównaniu z innymi służbami mundurowymi

to dobrze że mało słyszałeś bo lepiej żeby nikt nie wiedział co nieraz się wyprawia!!!

Jednak skąd się to wzięło że strażacy są osądzani jako pijacy? Hmmmmmmmm? Wystarczy oglądać polskie filmy w telewizji, a tam widać jak jesteśmy postrzegani! Za przykład mogę dać ostatni odcinek "Tygrysów Europy" gdzie jest taki fragment gdzie jedzie wesele, jedzie tam także wóz strażacki i jest pokazany fragment jak z tego wozu wychodzi kierowca strażak ledwo trzymający się na nogach - nie są to jedyne przypadki, widziałem ich znacznie więcej!!!

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #30 dnia: Czerwiec 29, 2003, 14:14:51 »
Cytuj
ja bardzo mało słyszałem o jakiś drastycznych przypadkach w porównaniu z innymi służbami mundurowymi czy też cywilnymi to wcale tak źle nie jest z nami.
To w takim razie ja podam kilka przypadków z życia wziętych:

1. Kompania OSP jedzie do pożaru lasu oddalonego o jakieś 70 km od miejsca zgrupowania. Nic szczególnego tam nie robi (jest w odwodzie). Przed wyjazdem w drogę powrotną, kierowca z pewnej jednostki OSP jest tak pijany, że trzeba wsadzić go do samochodu - i jedzie. Osobiście mnie tam nie było, ale o zdarzeniu słyszałem z kilku pewnych źródeł.  Moja jednostka jechała wtedy jako pierwsza w kolumnie, więc ten pijany kierowca poprosił tylko, żeby... nie jechali za szybko - wzruszający przykład troski o bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego. :angry:

2. Pożar budynku gospodarczego w mojej miejscowości (paliło się siano wewnątrz stodoły, na szczęście pożar nie objął struktury budynku). Na miejsce dojeżdża jednostka OSP (notabene ta sama o której mowa w pkt. 1). Podchodzi do mnie chwiejnym krokiem, z jednoznacznym zapachem z ust, strażak (zresztą go znałem i do tamtego wydarzenia uważałem go za rzetelnego strażaka) i pyta się mnie, bardzo niepewnym i falującym głosem, czy nie mógłbym czegoś... (można się było domyśleć że chodzi o coś mocniejszego)... skombinować... . Nie muszę chyba pisać jak "wypełniłem" jego prośbę!!

3. W pewnej JRG chłopaki postanowili się zabawić...pod koniec zabawy jeden z kierowców jest tak pijany, że trzeba go zanieść do łóżka... . Uczciwnie przyznam, że nie było mnie przy tym (choć wiem to z pierwszej ręki), nie wiem czy ten kierowca nie był np. podoficerem, ale czy to coś zmienia??

Nie są to przypadki najnowsze... może sprzed 5-10 lat... ale takie rzeczy się dzieją i nie można chować głowy w piasek i udawać, że wszystko jest w porządku!!

Witek
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2003, 14:15:56 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Przyszły Strażak

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 91
    • http://www.kingoftheroad.prv.pl
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 03, 2003, 00:41:28 »
Nieźle.Chciałem dodać,że większoć przypadków jest tuszowana,bo jak wiadomo po wybryku jakiegoś strazaka,komendant też obrywa,a wiec w niektórych jednostkach takie wybryki zdażają sie często i nikt o tym nie wie.

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 11, 2003, 11:30:42 »
Ku przestrodze:[/b]

Jakiś czas temu w Stanach Zjednoczonych doszło do wypadku drogowego w którym zginęło ośmiu (8) strażaków wracających z pożaru lasu. Zginęli gdy po wypadku ich samochód się zapalił. Teraz okazało się, że kierowca był pijany..... :angry:  :angry:

dla zainteresowanych podaję link do artykułu na firehouse.com

pozdrawiam

Witek

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline byniu

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 17
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 12, 2003, 15:06:17 »
Przykro powiedzieć ale niestety pijaństwo w straży istnieje, sprawdźcie ilu szacownych emerytów strażackich z tych co odeszli po pietnastyu latach z PSP odeszło właśnie z tego powodu. Trzyma się ich do końca bo przecież szkoda człowieka i jego dzieci, tylko czy tędy droga. Z drugiej strony strażacy ochotnicy przyjeżdżający na fleku do akcji, może wina tych co dowodzą bo gadanie ,że jak się ich wyrzuci z terenu akcji to się obrażą i więcej nie przyjadą jest troche na wyrost. Kiedyś wyrzuciłem jako KAR takiego klienta straszył, ze ożeni mi kosę. Przez parę lat jak jechał do pożaru i slyszal, ze dowodzę nie jechał. Pozostali koledzy nie kwestinowali słuszności tej decyzji. Prawdziwi strazacy czy z OSP czy PSP pzrę rzeczy rozumieją i idzie się dogagać szczególnie, że nie ukrywajmy ale wyjazd do pożaru pomimo powołania w wielu jednostkach wiąze się z gratyfikacją pieniężną, która często jest jedynym dochodem rodziny. Podobnie w PSP ilość wyjazdów, możliwość utraty pracy powoduje ,że trzeba będzie zmienić stare powiedzenie:
Strażak ma mieć wąsy, brzuch i powinno go być lekko czuć alkoholem.
Trzeba będzie alkohol zamienic na spray.

Gość_Franc

  • Gość
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #34 dnia: Październik 12, 2003, 22:38:21 »
Alkohol w OSP to osobny temat i dlugi jak rzeka.
Inny  problem to alkohol w PSP. Jestem na  to cięty, chociaż też lubię. Uważam że "zawodowiec" nie może pozwolić sobie w służbie nawet na piwo. Przez ponad 20 lat widziałem  dużo pustych butelek. Mam nadzieję, że w ostatnim czasie, a zwłaszca z młodymi rocznikami ,szczególnie ze szkół (SA PSP) nie będzie już tego problemu.
Walczę nadal i mam w tym doswiadczenie!

Scorpion

  • Gość
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #35 dnia: Październik 29, 2003, 17:11:05 »
Czytam tak sobie wypowiedzi kolegów z branży i faktycznie nie jest dobrze, ale też daleki byłbym od stwierdzenia, że jest źle. Napewno skończyły się masowe imprezy w biurach, na zmianach i picie w czasie i po akcji.
Problem jest innego rodzaju:
Funkcjonariusz pożarnictwa odpowiada /zresztą jak inne służby mundurowe MSWiA itp./ jako pracownik publiczny za zdarzenia pod wpływem alkocholu i nie tylko spowodowane ze swojej winy również w czasie wolnym.
Niestety sprawy te są powszechnie tuszowane i wyciszane. Sam znam kilka takich przypadków, gdy przyłapany na fałszowaniu dokumentów K-dant Powiatowy odchodzi na emeryturę, kierowca K-ta Woj. w tym samym przypadku pracuje bodaj nadal, Z-za K-ta Pow., oficerowie KW PSP nie ponoszą po wypadku pod wpływem alkoholu żadnych konsekwencji, a strażak kilkakrotnie przyłapywany na jeździe po pijanemu pracuje nadal.
Osoby te nie były nawet zawieszone na czas postępowania. Często jeszcze wyłudzają odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu. Mają tu niestety zastosowanie wszechobecne w PSP powiązania, układy i koligacje rodzinne.
Powie ktoś dlaczego nie doniosę czyt. zgłoszę do Prokuratury. Zapewniam, że sprawy te lokalnie były znane i nikomu z tego powodu krzywada się nie stała, a głośne mówienie o tym obróci się na 100% prędzej, czy później na docielkiwym.
Niestety taka jest rzeczywistość na górze i tym bardziej na dole. Chyba musimy do tego przywyknąć.
Pozdrawiam i życzę tym którzy mimo wszystko walczą z tym zjawiskiem zdrowia i wytrwałości.

Strażak Abstynent

  • Gość
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #36 dnia: Marzec 18, 2004, 08:27:55 »
Ehhhh - ten alkohol w straży (i nie tylko w straży) to naprawdę jedna wielka paranoja. Mam już powoli tego wszystkiego dość! Jak to zlikwidować?
Załoga na służbie pije w ukryciu przed dowódcą zmiany, komendant się nachla a później co chwila opierdala wszystkich bez powodu, na dodatek po pijaku prowadzi samochód i jakby jeszcze tego było mało dostaje jakieś odznaki za prawidłowo pełnioną służbę. To się normalnie w głowie nie mieści. A jak się jedzie na szkolenie lub na jakiś obóz - to co jest głównym celem wyjazdu? NIE zdobycie wiedzy, NIE udoskonalenie swoich umiejętności TYLKO CHLANIE OD RANA DO NOCY  :angry: Można by tu jeszcze dużo dużo gadać, ale każdy zapewne wie jak to wszystko wygląda!

SRG

  • Gość
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #37 dnia: Marzec 18, 2004, 15:12:34 »
uuuuuu Panowie.... nieladnie, zeby takie rzeczy sie dzialy w sluzbach mundurowych... obojetnie czy to jest OSP czy PSP alkohol powinien zniknac z jednostek, a nie: imieninki, urodzinki i wszelkie inne mozliwe powody aby sie napic <_< to jest naprawde zalosne... wiecie co, to ja juz wole zginac w wypadku samochodowym, niz zeby ratowal mnie siakis nabzdrygolony strazak, ktory moze sobie, a przede wszystkim innym krzywde wyrzadzic :angry: a nie daj Boze kierowca pijany i wpadnie w moj woz :P wiem wiem, przesadzam troche, ale tak tez moze byc.... dlatego do Was nalezy to, aby alkohol zniknal z "glownego jadlospisu" strazakow!!! :D

Pozdrawiam :ph34r:  

Offline Mark1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
    • http://
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #38 dnia: Marzec 21, 2004, 00:34:51 »
Panowie nie wiem i nie mogę sprawdzić czy to jest prawda, ale w mojej jednostce już dawno nie pije się na służbie. To jest moja praca, za którą dostaję wypłatę, jest to moim obowiązkiem być trzeźwym podczas służby. Czasy, kiedy strażacy pili na służbie już dawno minęły bynajmniej w mojej jednostce.  
Wystarczy czasami pomyśleć, to nic nie kosztuje.

Offline KUCHAR

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 74
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #39 dnia: Marzec 22, 2004, 18:44:59 »
Nie wiem jak jest w OSP ale w większości jednostek PSP JUŻ się nie pije. Chyba dlatego, że teraz ludzie cenią sobie pracę dużo, dużo wyżej niż kiedyś.
Jednak  gdzieś w jednostkach zapomnianych przez komendantów zdarza się to. Takich jednostek, w których jest odgórne "dopuszczenie" alkoholu na służbie mogę wymienić kilka w moim województwie. Koledzy tam pracujący często chwalą się jak to jeżdzą do akcji po kielichu, wracając wstępują do nocnego. Mimo, że wciąż się słyszy o wywaleniu kogoś z roboty za alkohol to niektórzy są niereformowalni. Może teraz czują się "bezpiecznie" ale jak się dowódca zmieni będzie za późno bo trudno zmienić swoje przyzwyczajenia. Radę widzę jedną - trzeba karać, żeby zapobiegać.  

Młodzik

  • Gość
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #40 dnia: Marzec 22, 2004, 21:56:34 »
wczoraj kolega z pewnej PSP wspominał mi ze u niego w jednostce w latach 80 to strazacy chodzili do kanjpki na przeciw.. jak byl alarm to wychodzili i jechali.. hehe az strach pomyslec co sie dzialo..

Offline MIKE

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 89
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #41 dnia: Marzec 23, 2004, 15:19:43 »
Panowie. Chciałbym oświadczyć, że należałem do jednostki w której firetom jest obecnie Prezesem. Stanowiłem tą mniejszość, która zazwyczaj była "kompletnie" trzeźwa. Dzięki uporowi młodych (zaliczałem się do nich) wyparliśmy tzw. beton.
Po akcji zdarzało się że chłopaki kupowali po piwku i "odstresowywali się". Zawsze było nas tylu że mogliśmy wyjechać w komplecie. Z czasem zaczęło sie zmieniać i starsi zazdrościli. Młodzi zdobywali wiedzę. Byli w pierwszej kolejności wysyłani na szkolenia. Od tamtej pory minęło ładnych parę lat i obecnie widzę różnicę jaka zaszła w jednostce firetom-a. Posiadają o jeden pojazd więcej i mogą go skompletować z pełni sprawnych ratowników.
Sam lubię piwko ale jak wypiję nie biorę udziału w akcji. Na imprezach lokalnych, również pijemy, ale zawsze są trzy pełne sekcje gotowe do akcji.
Nie przesadzajmy więc i nie róbmy z siebie dewotek, które na słowo piwo w strażnicy robią się czerwone. Będą niejednokrotnie na zachodzie widziałem gorsze rzeczy. Najważniejsze jest to, żeby do akcji wyjechały tylko takie osoby, które naprawdę są do tego zdolne.

Również Zdrówka życzę i Pozdrawiam

Offline marcinfire

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 77
    • http://www.smchrobry.lodz.pl/~marcinfire/index.htm
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #42 dnia: Marzec 25, 2004, 22:54:05 »
PAAAAAAAAAAAAANNNNNNNNNNNNNOOOWIE!!!!!

Powiem tak.......... <_<

Kiedyś słyszałem od pewnego gościa, a był nim nie byle kto.... że niekiedy, daawnooo temuuuu.... potrafiono wystawić całą jednostkę z podziału, bo tak byli nachlani, i bynajmniej nikomu z głowy włos za to nie spadł.... ale to było dawno.

A teraz? bynajmniej unas na jednostkach się nie pije i nie ma takiej możliwości żeby ktoś był "spuchnięty" w robocie :D , co innego po służbie, owszem czasami zmiana spotyka się w knajpce pod strażackim wezwaniem, browarek, coś mocniejszego, czemu nie!!! ale nie w robocie!!! nie przypominam sobie, żebym po robocie ze "skórką" się nawalił.... a skórek było wiele.... ale tak przy jakiejś okazji tak bez okazji raz na jakiś czas??? czemu nie, wszystko dla ludzi, należy znać tylko umiar no i mozliwości, co innego zjazdy, sympozja, szkolenia.... tacy są ludzie, nie znaczy to jednak aby każdy ulegał gadce typu: STRAŻAK NIE WIELBŁĄD PIĆ MUSI, JAK NIE PIJESZ TO ETAT W ROBOCIE BLOKUJESZ!!!"
ale..... sami wiecie jak jest B)

Pozdrawiam wszystkich i tych pijących i nie pijących, pod warunkiem że ci pierwsi nie piją na służbie!!! :D  :D

Krzysiek

  • Gość
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #43 dnia: Marzec 26, 2004, 12:54:19 »
Całe szczęście czasy pomalutku się zmieniają. Teraz już nie trzeba pić, żeby być uważanym za "gościa".
Jeżeli w dzisiejszych czasach ktoś popija na służbie to jest to zero odpowiedzialności. W każdej chwili ktoś może potrzebować pomocy i ten facet musi mu tej pomocy udzielić. Wszystkie testy wykazują, że pod wpływem alkoholu reakcje są opóźnione itp. I nie przyjmuję do wiadomości, że ja tylko piwko do grilla, bo to może być w pewnym momencie o jedno piwko za dużo.
Ktoś ma ochotę to może skorzystać z 48 godzin wolnych i wtedy wypić, spotkać się z kolegami (ze zmiany jeśli w takim towarzystwie smakuje najlepiej).
Ale jeżeli nie może wytrzymać 24 godzin na służbie to może czas pokierować kroki do poradni przeciwalkoholowej.
 

"młody"

  • Gość
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #44 dnia: Marzec 26, 2004, 14:27:14 »
WITAM !!
Całkeim niedawno przyjąłem sie do straży i powiem tak:
Problem alkoholu był, jest i będzie, dlaczego? dlatego, bo tacy są ludzie, po prostu.....  :(
Nie ma sprawy na służbie, jest clear, ale po? łeb suszą mi do tej pory, dlaczego??? bo jeszcze nie postawiłem, czepiają się pierdoły dosłownie każdej dlaczego??? bo nie postawiłem i już... nie postawiłem bo po prostu nie mam z czego, pensja stażysty każdy wie jaka jest, przez jakiś czas nie miałem pracy, a z czegoś żyć trzeba było więc człowiek sobie tyłów narobił, tak to już jest, ale na zmianie mają to w dupie i tyle, nie rozumiem tylko dlaczego? przecież wszyscy jedziemy na podobnym wózku, większość to na zmianie młodzi ludzie, więc dlaczego mnie tak traktują?? za co?? teraz mam nieco spokoju bo jestem na kursie, ale co będzie jak wrócę? :(

zaczynam to po prostu pieprzyć, sen o robocie w straży minał, powołąnie które miałem... niemal legło w gruzach, coś mi się wydaje, że zaczyna się źle dziać i tyle, a ktoś mówił, że fali nie ma w straży? :(

Pozdrawiam wszystkich

Offline Mark1

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
    • http://
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #45 dnia: Marzec 26, 2004, 20:58:49 »
łeb suszą mi do tej pory, dlaczego??? bo jeszcze nie postawiłem, czepiają się pierdoły dosłownie każdej dlaczego???

W straży już tak jest, że nowo przyjęty dostaje w d…..ę i to niezależnie do tego czy postawiłeś czy nie. Podejrzewam, że po kursie się zmieni, będziesz już traktowany inaczej.

nie rozumiem tylko dlaczego? przecież wszyscy jedziemy na podobnym wózku, większość to na zmianie młodzi ludzie, więc dlaczego mnie tak traktują??

Dobrze napisałeś wszyscy jedziemy na tym samym wózku jednak koledzy się już znają i wiedzą, którego na co stać. Ciebie jeszcze nie znają, więc próbują twoje możliwości, w czasie działań nie będzie na to czasu każdy musi wykonywać swoje zadanie.

zaczynam to po prostu pieprzyć, sen o robocie w straży minał, powołąnie które miałem... niemal legło w gruzach, coś mi się wydaje, że zaczyna się źle dziać i tyle, a ktoś mówił, że fali nie ma w straży?

Szybko się poddajesz przyszłość przed tobą na pewno nie będzie tak źle jak Ci się wydaje. Masz dwa wyjścia wytrzymasz ten okres i będzie wszystko Ok, lub też będziesz musiał się pożegnać ze strażą czego Ci nie życzę. A  w straży fali nie ma to nie wojsko tu każdy pracuje na swoje konto.
 
Wystarczy czasami pomyśleć, to nic nie kosztuje.

Offline Seba

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 209
    • http://
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #46 dnia: Marzec 27, 2004, 20:38:07 »
niektórzy mówią "młody ma zawsze przejebane" i coś w tym jest Z tym stawianiem to nie przesadzaj że masz postawić wszystkim tak żeby się schlali! Zawsze stawia się przy pierwszej zmianowej okazji flaszeczkę albo jak masz ochotę to dwie. Czy w tym przypadku jest inaczej? Wszyscy których znam tak zrobili i jest ok! Reszta to tak jak pisał mój poprzednik, musisz przełamać barierę. Zmiany są hermetyczne i nie jest łatwo wejść w ich strukturę. I nie ma się co wychylać bo wtedy w łep :) wiadomo starzy nie lubią różnych rzeczy :) fali nie ma ale podział na młodych i starych obowiązuje.  

Offline pOpek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
    • http://www.ziomsquad.pl
Strażak Abstynent!
« Odpowiedź #47 dnia: Marzec 31, 2004, 15:47:19 »
Cytuj
Postanowiłem tutaj napisać gdyż bardzo mnie zastanawia pewna rzecz, a mianowicie czy człowiek nie lubiący alkoholu może być strażakiem? Czy strażak musi być pijakiem?

Wstępując w szeregi straży składaliśmy ślubowanie, którego chyba nie bierzemy sobie zbyt głęboko do serca, bo po naszym zachowaniu tego nie widać.
Nie wiem o co chodzi ale z tego tekstu myśle że chodzi o tekścik w którym strażak nie może pić alkoholu??/ Hm jesli tam to ta cześćwaszego ślubowania była do bani bo strażak też człowiek i tyle...proste
To , to i to...no jeszcze tamto